Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy! - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2018-09-01, 21:02   #1
polkapolka1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 9
Unhappy

Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!


Cześć.

Podglądam Was całe lata, a teraz niestety nadarzyła się "okazja" na moje żale i frustracje.
W lipcu rozstałam się z facetem. Mieszkamy razem dalej (niebawem wyprowadzam się do siebie). Mieszkaliśmy wspólnie 1 rok w wynajmowanym przeze mnie mieszkaniu wcześniej przez już ładnych kilka lat (niejako wprowadził się do mnie). Zamieszkaliśmy jako znajomi, ale od 1 dnia już w sumie byliśmy razem. Nie traktowałam tego poważnie początkowo. On chciał doprecyzować kim dla siebie jesteśmy i tak już zostało. Później się zaangażowałam i myślałam, że udało nam się dotrzeć w tych najważniejszych sprawach- wiadomo, nie jest łatwo z bomby zamieszkać ze sobą, nie przeżyć tego okresu zakochania, randek itd. Przenieśliśmy się do niego i tu mieszkamy jakieś pół roku.
Od tamtej pory wszystko stanęło na głowie. On kupił mieszkanie, aby być blisko siostry (3, 4 km). Była impreza rodzinna. W związku z tym cała ich rodzina spała albo u niej albo w hotelach. Nielubianą żonę kuzyna+ kuzyna i ich dwójkę dzieci (nastolatków) postanowiła ulokować u nas, bez żadnych ustaleń, kiedy akurat ja miałam niemałe problemy zdrowotne i całe dnie zalewałam się łzami. Dodam, że mieszkamy na 38m2 i poważnie ciężko położyć gdziekolwiek nawet materac, a na kanapie nie mieszczą się 4 osoby. Stwierdził, że pogada z siostrą (starsza 10 lat), ale jak jej to zakomunikował bardzo delikatnie, rozpłakała się, że on zmienia plany i pod jej wpływem przyszedł do domu z aferą, że będą spali wszyscy i że przeze mnie się z nią pokłócił. Świetnie. Od tamtej pory narastały żale, które przy sprzeczkach o pierdoły urastały do takich rozmiarów...że opadały mi ręce. Byłam obwiniana o wszystko.
Siostra dla niego jest ideałem kobiety. Matka, idealna żona,katoliczka, obiad z dwóch dań, deser, wspaniałe dzieci, wysprzątane mieszkanie (utrzymuje ich mąż). I ja- agnostyczka, raczej gotuję sporadycznie, ponieważ chciałam mojego faceta zaangażować w te sprawy i nieco usamodzielnić. Niestety bezskutecznie. Słyszałam, że od tego jestem i do tego jestem stworzona. Dramat. Niechęć jego siostry narastała do mnie tak samo, jak moja do niej. Zaczęły zdarzać się sytuacje, że musiałam wyjść z domu, byłam z nim umówiona, miał do mnie dojechać, dzwonię o danej godzinie i okazuje się, że jest u siostry na obiedzie i nie przyjedzie. Po rozstaniu usłyszałam, że jestem złą gospodynią. Nie nakarmiłam, nie oporządziłam braciszka. Kocham go. Mimo, że po kilku tyg. od rozstania zrobił mi potworną awanturę i zaczął mnie wyrzucać i obwiniać o różne rzeczy. Później zmienił ponownie zdanie przytulając i każąc mi zostać do czasu odbioru mojego mieszkania. Odkąd mieszkamy u niego ciągle słyszę- TO MOJE mieszkanie, ja tu decyduję- słyszałam to już w pierwszym miesiącu. Nie byłam w stanie się tam poczuć, jak u siebie. Kocham go, ale nie wyobrażam sobie życia z siostrą i jej rodziną w pakiecie. Mam wrażenie, że pozostaje pod jej wielkim wpływem, nieświadomy jej babskich manipulacji. Ona jest taką osobą, która jak to się mówi "dziurki nie zrobi, ale krew wypije". Teraz mamy z ex dobre relacje, spędzamy razem czas. Jest to zresztą nieuchronne na tak małej przestrzeni. Staramy się żyć w zgodzie, ale jak słyszę jej głos w słuchawce, zalewa mnie krew. Staram się tego nie pokazywać. Przepraszam za chaos. :/ Nie ma sensu reanimować trupa, prawda? Ciężko mi bez niego, mimo że wyszedł z niego chamek i seksista. Co robić?
polkapolka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 11:02   #2
Rainbow90
Raczkowanie
 
Avatar Rainbow90
 
Zarejestrowany: 2012-12
Lokalizacja: Toruń
Wiadomości: 166
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Wyprowadzić się i związać z kimś na tyle dojrzałym, na kogo rodzina nie będzie wywierać tak dużego wpływu
Rainbow90 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 11:07   #3
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Słyszałam, że od tego jestem i do tego jestem stworzona.
Aha.

Po czymś takim mogłabym się z facetem tylko pożegnać.
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 11:12   #4
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

On ma takie same zasady jak mam i siostra. Nie oszukuj się. Nie da się reanimować związku na Twoich zasadach, albo się dostosujesz, albo nic z tego nie będzie.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 11:21   #5
hiperaktywna
Zakorzenienie
 
Avatar hiperaktywna
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 966
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Aha.

Po czymś takim mogłabym się z facetem tylko pożegnać.
Ja ostatnio usłyszałam to samo od mojego faceta. Wtf?
hiperaktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 11:37   #6
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez hiperaktywna Pokaż wiadomość
Ja ostatnio usłyszałam to samo od mojego faceta. Wtf?
W sumie zależy w jakim kontekście: jeśli ugotowałaś coś pysznego i on mówi „No kochane, jesteś do tego stworzona!”, to super. Jeśli w kontekście „baby są stworzone do sprzątania i gotowania, więc powinnaś to robić, a ja sobie legnę na kanapie”...
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 11:40   #7
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

on potrzebuje kobiety, kopii swojej siostry. nie warto nic reanimować, bo macie całkiem rozbieżne podejście do życia i związku. nie daj zrobić z siebie kury domowej, bo będziesz nieszczęśliwa.
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2018-09-03, 11:54   #8
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez polkapolka1 Pokaż wiadomość
Cześć.

Podglądam Was całe lata, a teraz niestety nadarzyła się "okazja" na moje żale i frustracje.
W lipcu rozstałam się z facetem. Mieszkamy razem dalej (niebawem wyprowadzam się do siebie). Mieszkaliśmy wspólnie 1 rok w wynajmowanym przeze mnie mieszkaniu wcześniej przez już ładnych kilka lat (niejako wprowadził się do mnie). Zamieszkaliśmy jako znajomi, ale od 1 dnia już w sumie byliśmy razem. Nie traktowałam tego poważnie początkowo. On chciał doprecyzować kim dla siebie jesteśmy i tak już zostało. Później się zaangażowałam i myślałam, że udało nam się dotrzeć w tych najważniejszych sprawach- wiadomo, nie jest łatwo z bomby zamieszkać ze sobą, nie przeżyć tego okresu zakochania, randek itd. Przenieśliśmy się do niego i tu mieszkamy jakieś pół roku.
Od tamtej pory wszystko stanęło na głowie. On kupił mieszkanie, aby być blisko siostry (3, 4 km). Była impreza rodzinna. W związku z tym cała ich rodzina spała albo u niej albo w hotelach. Nielubianą żonę kuzyna+ kuzyna i ich dwójkę dzieci (nastolatków) postanowiła ulokować u nas, bez żadnych ustaleń, kiedy akurat ja miałam niemałe problemy zdrowotne i całe dnie zalewałam się łzami. Dodam, że mieszkamy na 38m2 i poważnie ciężko położyć gdziekolwiek nawet materac, a na kanapie nie mieszczą się 4 osoby. Stwierdził, że pogada z siostrą (starsza 10 lat), ale jak jej to zakomunikował bardzo delikatnie, rozpłakała się, że on zmienia plany i pod jej wpływem przyszedł do domu z aferą, że będą spali wszyscy i że przeze mnie się z nią pokłócił. Świetnie. Od tamtej pory narastały żale, które przy sprzeczkach o pierdoły urastały do takich rozmiarów...że opadały mi ręce. Byłam obwiniana o wszystko.
Siostra dla niego jest ideałem kobiety. Matka, idealna żona,katoliczka, obiad z dwóch dań, deser, wspaniałe dzieci, wysprzątane mieszkanie (utrzymuje ich mąż). I ja- agnostyczka, raczej gotuję sporadycznie, ponieważ chciałam mojego faceta zaangażować w te sprawy i nieco usamodzielnić. Niestety bezskutecznie. Słyszałam, że od tego jestem i do tego jestem stworzona. Dramat. Niechęć jego siostry narastała do mnie tak samo, jak moja do niej. Zaczęły zdarzać się sytuacje, że musiałam wyjść z domu, byłam z nim umówiona, miał do mnie dojechać, dzwonię o danej godzinie i okazuje się, że jest u siostry na obiedzie i nie przyjedzie. Po rozstaniu usłyszałam, że jestem złą gospodynią. Nie nakarmiłam, nie oporządziłam braciszka. Kocham go. Mimo, że po kilku tyg. od rozstania zrobił mi potworną awanturę i zaczął mnie wyrzucać i obwiniać o różne rzeczy. Później zmienił ponownie zdanie przytulając i każąc mi zostać do czasu odbioru mojego mieszkania. Odkąd mieszkamy u niego ciągle słyszę- TO MOJE mieszkanie, ja tu decyduję- słyszałam to już w pierwszym miesiącu. Nie byłam w stanie się tam poczuć, jak u siebie. Kocham go, ale nie wyobrażam sobie życia z siostrą i jej rodziną w pakiecie. Mam wrażenie, że pozostaje pod jej wielkim wpływem, nieświadomy jej babskich manipulacji. Ona jest taką osobą, która jak to się mówi "dziurki nie zrobi, ale krew wypije". Teraz mamy z ex dobre relacje, spędzamy razem czas. Jest to zresztą nieuchronne na tak małej przestrzeni. Staramy się żyć w zgodzie, ale jak słyszę jej głos w słuchawce, zalewa mnie krew. Staram się tego nie pokazywać. Przepraszam za chaos. :/ Nie ma sensu reanimować trupa, prawda? Ciężko mi bez niego, mimo że wyszedł z niego chamek i seksista. Co robić?
Kiedy swietujesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 11:57   #9
milionmalychkawalkow
Zadomowienie
 
Avatar milionmalychkawalkow
 
Zarejestrowany: 2010-06
Lokalizacja: Habana
Wiadomości: 1 305
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

A ty też uważasz, że jesteś stworzona do oporządzania domu i partnera? Bo jeśli nie, to prędzej czy później jasny piorun cię strzeli i też się rozstaniecie. Moim zdaniem lepiej skończyć to teraz.

Wysłane z mojego Che2-L11 przy użyciu Tapatalka
__________________


IG
👊 🔥♀ 💥 ✊
intersekcjonalizm | siostrzaństwo | moc kobiet
g i r l o n f i r e
milionmalychkawalkow jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 12:25   #10
hiperaktywna
Zakorzenienie
 
Avatar hiperaktywna
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 7 966
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
W sumie zależy w jakim kontekście: jeśli ugotowałaś coś pysznego i on mówi „No kochane, jesteś do tego stworzona!”, to super. Jeśli w kontekście „baby są stworzone do sprzątania i gotowania, więc powinnaś to robić, a ja sobie legnę na kanapie”...
No właśnie to drugie. Bo mamusia pracuje (zmiany po 16h) i gotuje i sprząta.
hiperaktywna jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 15:09   #11
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2013-08
Wiadomości: 3 663
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Na Twoim miejscu otwierałabym szampana żeby uczcić odzyskanie szansy na dobrą przyszłość. Kochasz jak kochasz, nie warto dla czegoś co ostatecznie jest tylko mieszanką hormonów i sentymentów zniszczyć sobie życia, ta mieszanka w końcu przejdzie, a cierpenie w związku z takim typem nie mija nigdy.
I daj spokój, nie zwalaj na żadne babskie manipulacje. Ten facet w głębi serca nie ma do ciebie za grosz szacunku, gdyby miał to najpodlejsze baby nie zmusiłyby go do takich zachowań i pierdzielenia typu "to MOJE mieszkanie i ja mam władzę". To nie baby, to płynie wprost z jego natury. Im szybciej przestaniesz go usprawiedliwiać tym łatwiej będzie Ci się uporać z rozstaniem.
3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-09-03, 19:04   #12
polkapolka1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 9
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Aha.

Po czymś takim mogłabym się z facetem tylko pożegnać.
Tak, domyślam się. Też zawsze miałam takie podejście, ale przychodzi życie i jakoś się to zweryfikowało. Myślałam, że może mu wybiję to z głowy.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------

Cytat:
Napisane przez milionmalychkawalkow Pokaż wiadomość
A ty też uważasz, że jesteś stworzona do oporządzania domu i partnera? Bo jeśli nie, to prędzej czy później jasny piorun cię strzeli i też się rozstaniecie. Moim zdaniem lepiej skończyć to teraz.

Wysłane z mojego Che2-L11 przy użyciu Tapatalka
Nie uważam. Poza tym rzeczywiście, kretyn miałby to wszystko, gdyby nie to, że ciągle mnie zmuszał i powtarzał jak mantrę, że muszę, bo tak to już wygląda. Ja lubię podogadzać kulinarnie bliskim osobom (chociaż chyba już nie, lubiłam kiedyś :/ ). Mam wysprzątaną chatę i nawet wolę sama to zrobić. Ale odrobina zrozumienia, do jasnej ch! Kiedy spędzasz w pracy min. 8 godz. do tego liczyć dojazd w obie strony jakieś 1,5-2 godz...Gdzie jeszcze zakupy? Bo przecież on nie będzie się zajmował pierdołami.
Na tej imprezie rodzinnej zauważyłam, że tam wszystkie kobiety/żony nakładały swoim mężom obiad z większych półmisków na talerz. Żaden nie robił tego sam. Ale z drugiej strony nie ukrywajmy, że większość facetów tak ma. Niewiele znam związków, gdzie te role dzielone są 50/50.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------

Cytat:
Napisane przez kennedy Pokaż wiadomość
Kiedy swietujesz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Okaże się czy świętuję :P Boję się pustych ścian i mieszkania samej.
Jak dobrze pójdzie, już za 2-3 miesiące.
polkapolka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 19:05   #13
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez polkapolka1 Pokaż wiadomość
Tak, domyślam się. Też zawsze miałam takie podejście, ale przychodzi życie i jakoś się to zweryfikowało. Myślałam, że może mu wybiję to z głowy.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------


Nie uważam. Poza tym rzeczywiście, kretyn miałby to wszystko, gdyby nie to, że ciągle mnie zmuszał i powtarzał jak mantrę, że muszę, bo tak to już wygląda. Ja lubię podogadzać kulinarnie bliskim osobom (chociaż chyba już nie, lubiłam kiedyś :/ ). Mam wysprzątaną chatę i nawet wolę sama to zrobić. Ale odrobina zrozumienia, do jasnej ch! Kiedy spędzasz w pracy min. 8 godz. do tego liczyć dojazd w obie strony jakieś 1,5-2 godz...Gdzie jeszcze zakupy? Bo przecież on nie będzie się zajmował pierdołami.
Na tej imprezie rodzinnej zauważyłam, że tam wszystkie kobiety/żony nakładały swoim mężom obiad z większych półmisków na talerz. Żaden nie robił tego sam. Ale z drugiej strony nie ukrywajmy, że większość facetów tak ma. Niewiele znam związków, gdzie te role dzielone są 50/50.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------


Okaże się czy świętuję Boję się pustych ścian i mieszkania samej.
Jak dobrze pójdzie, już za 2-3 miesiące.
Garba sie pozbylas nie ma sie czego bac a do mieszkania samej szybko sie przyzwyczaisz- wiem po sobie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 19:16   #14
polkapolka1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 9
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;85815331]Na Twoim miejscu otwierałabym szampana żeby uczcić odzyskanie szansy na dobrą przyszłość. Kochasz jak kochasz, nie warto dla czegoś co ostatecznie jest tylko mieszanką hormonów i sentymentów zniszczyć sobie życia, ta mieszanka w końcu przejdzie, a cierpenie w związku z takim typem nie mija nigdy.
I daj spokój, nie zwalaj na żadne babskie manipulacje. Ten facet w głębi serca nie ma do ciebie za grosz szacunku, gdyby miał to najpodlejsze baby nie zmusiłyby go do takich zachowań i pierdzielenia typu "to MOJE mieszkanie i ja mam władzę". To nie baby, to płynie wprost z jego natury. Im szybciej przestaniesz go usprawiedliwiać tym łatwiej będzie Ci się uporać z rozstaniem.[/QUOTE]
Wiem, że nikt nie byłby w stanie go zmusić. To jego wychowanie, środowisko. Nie zna czegoś innego. A jak poznał, to się zdziwił. Nie dziwię mu się.
Jego siostry w zasadzie to mi żal, tak poza tym, że jej nie cierpię. Nie zna innego życia, a siedzenie w domu, sprzątanie i gotowanie to jej życie. Poza tymi zajęciami, rozmawia godzinami przez telefon, obdzwaniając całą rodzinę.
Kilka dni temu zaprosiła brata do siebie na piwo, ale źle się czuł i nie poszedł. Na drugi dzień o 10.40 już miał telefon z zaproszeniem na obiad. Odmówił, bo miał zaplanowane coś innego. Wiecie, że miał aferę? Ta wpadła w histerię, musiał ją uspokajać, mówić miłe słowa. Godzinę później miał telefon od matki, czy nie pójdzie na ten obiad. Ciężko mi to pisać, źle się czuję, że go tak obgaduję, ale muszę gdzieś to z siebie wyrzucić, bo pęknę.
polkapolka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 19:28   #15
kalor
Gazela inteligencji
 
Avatar kalor
 
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 371
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez polkapolka1 Pokaż wiadomość
Tak, domyślam się. Też zawsze miałam takie podejście, ale przychodzi życie i jakoś się to zweryfikowało. Myślałam, że może mu wybiję to z głowy.

---------- Dopisano o 18:59 ---------- Poprzedni post napisano o 18:53 ----------


Nie uważam. Poza tym rzeczywiście, kretyn miałby to wszystko, gdyby nie to, że ciągle mnie zmuszał i powtarzał jak mantrę, że muszę, bo tak to już wygląda. Ja lubię podogadzać kulinarnie bliskim osobom (chociaż chyba już nie, lubiłam kiedyś :/ ). Mam wysprzątaną chatę i nawet wolę sama to zrobić. Ale odrobina zrozumienia, do jasnej ch! Kiedy spędzasz w pracy min. 8 godz. do tego liczyć dojazd w obie strony jakieś 1,5-2 godz...Gdzie jeszcze zakupy? Bo przecież on nie będzie się zajmował pierdołami.
Na tej imprezie rodzinnej zauważyłam, że tam wszystkie kobiety/żony nakładały swoim mężom obiad z większych półmisków na talerz. Żaden nie robił tego sam. Ale z drugiej strony nie ukrywajmy, że większość facetów tak ma. Niewiele znam związków, gdzie te role dzielone są 50/50.

---------- Dopisano o 19:04 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ----------


Okaże się czy świętuję :P Boję się pustych ścian i mieszkania samej.
Jak dobrze pójdzie, już za 2-3 miesiące.
Dzięki bogu w mojej rodzinie sprząta głównie tato, gotuje mama, a reszta razem/komu bardziej zależy. Przykłady związków, gdzie kobieta robiła w domu wszystko i zapieprzała w pracy były u mnie krytykowane, a kazdy, kto mnie dobrze zna, parsknąłby śmiechem na stwierdzenie, że zostałam stworzona do sprzątania i gotowania. Nie robię tego dobrze. Z tym nakładaniem mężom na talerz to mnie zabiłaś jak dzieciaczkom

Wszystko zależy, ja na przykład przez przykład z domu jestem wyczulona na takie podejście, o którym piszesz i jestem na to baaardzo wyczulona. Zresztą na jakiekolwiek przejawy seksizmu jestem wyczulona (może nawet przeczulona), nie mam problemu ze znalezieniem faceta nie-seksisty.

Polecam szybko uciekać, jak tylko pojawią się takie zapędy u faceta
__________________
kalor jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 20:01   #16
polkapolka1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 9
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez kalor Pokaż wiadomość
Dzięki bogu w mojej rodzinie sprząta głównie tato, gotuje mama, a reszta razem/komu bardziej zależy. Przykłady związków, gdzie kobieta robiła w domu wszystko i zapieprzała w pracy były u mnie krytykowane, a kazdy, kto mnie dobrze zna, parsknąłby śmiechem na stwierdzenie, że zostałam stworzona do sprzątania i gotowania. Nie robię tego dobrze. Z tym nakładaniem mężom na talerz to mnie zabiłaś jak dzieciaczkom

Wszystko zależy, ja na przykład przez przykład z domu jestem wyczulona na takie podejście, o którym piszesz i jestem na to baaardzo wyczulona. Zresztą na jakiekolwiek przejawy seksizmu jestem wyczulona (może nawet przeczulona), nie mam problemu ze znalezieniem faceta nie-seksisty.

Polecam szybko uciekać, jak tylko pojawią się takie zapędy u faceta
U mnie w domu jest taki właśnie model, aczkolwiek ojciec potrafi posprzątać i robi to, ale głównie robi to mama. Nie ugotuje sobie nic. Ja się na to napatrzyłam i nigdy nie chciałam tego powielać.
W tamtej rodzinie kobiety mają za woły do roboty.
Jego mama nigdy nie pracowała, siostra podobnie. Tłumaczyłam, że jego kobieta nie ma być mamą, mamę ma jedną. Na co on stwierdził, że takiej będzie szukał. :/ I cytuję: mama nie pracowała, ale pomagała x lat temu rozkręcać ojcu firmę. Nocami płakała, ale było zrobione (wyprasowane, ugotowane, posprzątane). Świetnie.

Żal mi, mimo że jest, jak jest. Dlatego, że poza tymi sprawami, które są fundamentalne, spędzaliśmy ze sobą zawsze fajnie czas, byliśmy blisko, takiej porcji uczuć nie dostałam nigdy od nikogo. Dlaczego akurat ta kwestia musi być skopana...
polkapolka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 20:11   #17
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

rozstaliście się w lipcu, Ty dalej rozpamiętujesz, i tak coś widzę, że nie całkiem mentalnie umiesz się odciąć od niego - co Cię obchodzi czy siostra go zaprosiła na piwo czy obiad i czy on poszedł czy nie poszedł? po co to przeżywasz?


rozumiem, że chcesz przemieszkać do czasu odbioru mieszkania, ale serio chce Ci się z nim kisić do tego czasu? nie pojmuję
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 20:31   #18
polkapolka1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 9
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;85821526]rozstaliście się w lipcu, Ty dalej rozpamiętujesz, i tak coś widzę, że nie całkiem mentalnie umiesz się odciąć od niego - co Cię obchodzi czy siostra go zaprosiła na piwo czy obiad i czy on poszedł czy nie poszedł? po co to przeżywasz?


rozumiem, że chcesz przemieszkać do czasu odbioru mieszkania, ale serio chce Ci się z nim kisić do tego czasu? nie pojmuję[/QUOTE]
Tak, nie umiem. Kocham go jeszcze, więc nie umiem. Gdybym umiała, nie byłoby mnie tutaj. :/

Nie tyle że mnie to obchodzi, co po prostu irytuje, bo wiem że przyłożyła przynajmniej palec do tego, że nie jesteśmy ze sobą. I poza tym zalewa mnie krew, bo ja mam zupełnie inne myślenie od niej. I nie mogę zdzierżyć jej głosu.

Będę mieszkać, tak zostało ustalone, ponieważ czekam na swoje mieszkanie. A ciągnięcie wynajmu w dużym mieście+ spłata kredytu, kiedy teraz odkładam każdą stówę na remont, nie wchodzi w grę.
polkapolka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 20:40   #19
Hanako
lubi eks swojego męża
 
Avatar Hanako
 
Zarejestrowany: 2010-07
Wiadomości: 1 791
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez polkapolka1 Pokaż wiadomość
Kocham go, ale nie wyobrażam sobie życia z siostrą i jej rodziną w pakiecie. Mam wrażenie, że pozostaje pod jej wielkim wpływem, nieświadomy jej babskich manipulacji.
On nie jest "nieświadomy jej babskich manipulacji", tylko jest zwyczajnym wygodnickim bucem, który szuka gosposi za friko (bo przecież nawet cię nie utrzymuje). Jego siostra nie jest winna temu, że on ma paskudne poglądy na temat kobiet. To dorosły facet i potrafi samodzielnie myśleć - ocknij się i zobacz, jaki był dla ciebie cały wasz związek, zamiast tłumaczyć go tą siostrą.
Cytat:
Napisane przez polkapolka1 Pokaż wiadomość
Ale z drugiej strony nie ukrywajmy, że większość facetów tak ma. Niewiele znam związków, gdzie te role dzielone są 50/50.
Wśród znajomych z mojego pokolenia nie mam ani jednej, ANI JEDNEJ pary, w której to kobieta byłaby jedyną odpowiedzialną za utrzymanie domu i karmienie rodziny.
Wszystko jest kwestią środowiska, w jakim się obracasz - nie wmawiaj sobie, że coś jest "normalne" tylko i wyłącznie dlatego, że jest często spotykane w jakimś towarzystwie. Nie tłumacz sobie, że większość facetów to lenie, którym trzeba podstawiać żarcie pod nos tylko dlatego, że w waszym wąskim rodzinnym gronie kobiety czują taką potrzebę nadskakiwania mężczyznom.
I w moim towarzystwie zazwyczaj to panowie rozlewają zupę z wazy albo podają półmiski, żeby panie się nie pobrudziły i nie musiały wychylać w sukniach nad stołem.
Nie trzeba się użerać z bucami, serio.
__________________
chase the rain!

Edytowane przez Hanako
Czas edycji: 2018-09-03 o 20:42
Hanako jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2018-09-03, 20:49   #20
polkapolka1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 9
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez Hanako Pokaż wiadomość
On nie jest "nieświadomy jej babskich manipulacji", tylko jest zwyczajnym wygodnickim bucem, który szuka gosposi za friko (bo przecież nawet cię nie utrzymuje). Jego siostra nie jest winna temu, że on ma paskudne poglądy na temat kobiet. To dorosły facet i potrafi samodzielnie myśleć - ocknij się i zobacz, jaki był dla ciebie cały wasz związek, zamiast tłumaczyć go tą siostrą.

Wśród znajomych z mojego pokolenia nie mam ani jednej, ANI JEDNEJ pary, w której to kobieta byłaby jedyną odpowiedzialną za utrzymanie domu i karmienie rodziny.
Wszystko jest kwestią środowiska, w jakim się obracasz - nie wmawiaj sobie, że coś jest "normalne" tylko i wyłącznie dlatego, że jest często spotykane w jakimś towarzystwie. Nie tłumacz sobie, że większość facetów to lenie, którym trzeba podstawiać żarcie pod nos tylko dlatego, że w waszym wąskim rodzinnym gronie kobiety czują taką potrzebę nadskakiwania mężczyznom.
I w moim towarzystwie zazwyczaj to panowie rozlewają zupę z wazy albo podają półmiski, żeby panie się nie pobrudziły i nie musiały wychylać w sukniach nad stołem.
Nie trzeba się użerać z bucami, serio.
Pewnie, że nie trzeba się użerać, dlatego nie będę. Zdaję sobie sprawę, że w przyszłości mogłabym po prostu nie wytrzymać, kiedy by mi się już totalnie przelało.
polkapolka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 22:48   #21
ssnn
Rozeznanie
 
Avatar ssnn
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Dorośli ludzie nie muszą powielać wzorców. I jeśli je powielają, to na własną odpowiedzialność. Opisujesz takiego buca, że ręce opadają.
ssnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-03, 22:59   #22
polkapolka1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 9
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez ssnn Pokaż wiadomość
Dorośli ludzie nie muszą powielać wzorców. I jeśli je powielają, to na własną odpowiedzialność. Opisujesz takiego buca, że ręce opadają.
Mi też opadły, doszczętnie. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że próbował podburzyć moje poczucie wartości mówiąc, że on sobie teraz znajdzie młodszą, a ja nie mogę, bo mam już 30. I że jak tak będę robić, to na pewno zostanę starą panną. Sęk w tym, że nigdy nie marzyłam o małżeństwie i chyba miał zatkane uszy, jak o tym wspominałam. Jak można mieć tak ograniczone myślenie?
Swoją drogą, jest takich rodzin/związków mnóstwo. Jak to super być obsługiwanym. Ktoś Ci podaje talerz, zabiera. Prasuje koszule. Niepojęte. Służba za darmo.
polkapolka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-04, 08:11   #23
Fortuna1
Zakorzenienie
 
Avatar Fortuna1
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 5 715
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Ciesz się kobieto, że się uwolnilas od niego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Senza l'amore sarei solo un ciarlatano,
Come una barca che non esce mai dal porto.
Fortuna1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-04, 08:47   #24
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez polkapolka1 Pokaż wiadomość
Swoją drogą, jest takich rodzin/związków mnóstwo. Jak to super być obsługiwanym. Ktoś Ci podaje talerz, zabiera. Prasuje koszule. Niepojęte. Służba za darmo.
Jeśli ludzie się kochają to nie jest służba. Mój brat w domu gotuje, bo żona dopiero się uczy, a sprzątają razem. Taki układ im pasuje, więc kiedy żona wraca do domu ma obiad na talerzu Ona za to pozmywa.
Mój mąż częściej gotuje niż ja, wolę sprzątać sama, ale kiedy jestem na uczelni robi to sam. Generalnie nie tykam odkurzacza, bo to jego działka. Syn sprząta swój pokój.
Oboje pracujemy na pełen etat, plus ja mam dodatkowe obowiązki w pracy no i jeszcze rok studiów. Pralkę programuję, ale często on już rozwiesza pranie. Jak trzeba to i okna umyje, wcale nie tak rzadko. Mamusia kiedyś go niańczyła i robiła w domu wszystko sama, nawet gdy mieszkał sam to przychodziła mu umyć okna i robiła mu pranie. Nie wiem po co skoro umiał to robić, ale kobieta została tak wychowana. Teść umie zagotować wodę na herbatę i obsługiwać odkurzacz. Jak widać wystarczy ustalić zasady i może być normalnie. Mój mąż mi nie pomaga, on po prostu to robi co trzeba. Kiedy mam wolne to ja sprzątam i gotuję, bo lubię ale zazwyczaj wygląda to tak jak opisałam.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-04, 09:00   #25
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 242
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez polkapolka1 Pokaż wiadomość
Tak, nie umiem. Kocham go jeszcze, więc nie umiem. Gdybym umiała, nie byłoby mnie tutaj. :/

Nie tyle że mnie to obchodzi, co po prostu irytuje, bo wiem że przyłożyła przynajmniej palec do tego, że nie jesteśmy ze sobą. I poza tym zalewa mnie krew, bo ja mam zupełnie inne myślenie od niej. I nie mogę zdzierżyć jej głosu.

Będę mieszkać, tak zostało ustalone, ponieważ czekam na swoje mieszkanie. A ciągnięcie wynajmu w dużym mieście+ spłata kredytu, kiedy teraz odkładam każdą stówę na remont, nie wchodzi w grę.

to skoro musisz się kisić z nim, to nerwy do konserwy, jak mówi powiedzonko


jesteś strasznie zaślepiona, skoro uważasz, że wasze rozstanie to wina siostry - niby facet taki super, a siostra taka be?
2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-04, 10:06   #26
polkapolka1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 9
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Dosłownie, nerwy w konserwy. :p Nie, nie uważam, ze ona be, a on cacy. Po prostu nigdy nie widziałam tak wtracajacej baby. Coś a la upierdliwa teściowa. Ale oczywiście to on był w związku i powinien był o niego dbać. Ewentualnie powiedzieć siostrze stop. Tylko, ze ona jest najważniejsza dla niego, co uważam że jest chore.
polkapolka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-04, 15:13   #27
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Cytat:
Napisane przez polkapolka1 Pokaż wiadomość
Mi też opadły, doszczętnie. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że próbował podburzyć moje poczucie wartości mówiąc, że on sobie teraz znajdzie młodszą, a ja nie mogę, bo mam już 30. I że jak tak będę robić, to na pewno zostanę starą panną. Sęk w tym, że nigdy nie marzyłam o małżeństwie i chyba miał zatkane uszy, jak o tym wspominałam. Jak można mieć tak ograniczone myślenie?
Swoją drogą, jest takich rodzin/związków mnóstwo. Jak to super być obsługiwanym. Ktoś Ci podaje talerz, zabiera. Prasuje koszule. Niepojęte. Służba za darmo.
mam 29 lat i faceta 3 lata młodszego. nie czuć różnicy wiekowej, jesteśmy razem ponad 2 lata.

a poza tym - u mnie w domu był podział obowiązków, bo rodzice pracowali oboje, więc i oboje dbali o dom. u mojego chłopaka mama i babcia odpowiadały za oporządzenie całej rodziny, ew. tata coś ugotował. u nas oboje gotujemy i sprzątamy. dzielimy się obowiązkami i jest to dla nas naturalne. więc wiesz - wychowanie wychowaniem, ale da się zmienić podejście jak komuś zależy
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-04, 16:00   #28
polkapolka1
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 9
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Też twierdzę, ze się da. I bardzo chciałam, ale siła go nie zmuszę. Tak uważa i koniec. Nie ma dyskusji.
polkapolka1 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2018-09-04, 23:21   #29
ssnn
Rozeznanie
 
Avatar ssnn
 
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 781
Dot.: Rozstanie, wspólne mieszkanie, toksyczne sytuacje. Pomocy!

Przynajmniej nie ściemnia i nie robi ruchów pozorowanych "do pierwszej ciąży" albo "do zaobrączkowania" - tacy też się zdarzają
ssnn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2018-09-05 00:21:49


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 09:40.