Czy ten związek ma przyszłość?

[bardzosmutnadziewczyna]

...

[Metheus]

Polska polityka taka jest.

Społeczeństwo jest tak bardzo podzielone, że nawet takie dyskusje czy kandydat X czy kandydat Y ma wygrać mogą niszczyć związki i małżeństwa.

Absurd.

Myślicie, że ten związek ma przyszłość? Jesteśmy, co prawda, bardzo młodzi i np. ja nie planuję jeszcze przez dobre kilka lat brać z kimkolwiek ślubu, ogólnie układać sobie życia. Mam jeszcze dużo czasu na takie rzeczy. No ale słabo to wygląda, że dla mojego chłopaka polityka jest ważniejsza od moich uczuć...

Związek to partnerstwo, a jak uznać kogoś za partnera gdy nie ufamy i o nie wszystkim możemy szczerze powiedzieć, bo zostaniemy zbesztani za własną opinię? Imho im dalej w las tym będzie gorzej.

[Vanir410]

Różne poglądy w tym temacie można pogodzić, podłe zachowanie jak wyśmiewanie już nie.

Dzisiaj tylko polityka, a jutro co? Jak stwierdzisz, że w innym temacie masz inne zdanie to też będzie wyśmiewał?

Oczywiście, że powinnaś mu o tym powiedzieć, a on powinien przeprosić.

[evonla]

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Myślicie, że ten związek ma przyszłość? Jesteśmy, co prawda, bardzo młodzi i np. ja nie planuję jeszcze przez dobre kilka lat brać z kimkolwiek ślubu, ogólnie układać sobie życia. Mam jeszcze dużo czasu na takie rzeczy. No ale słabo to wygląda, że dla mojego chłopaka polityka jest ważniejsza od moich uczuć...

Polityka to ciężki temat ogólnie.. Z jednej strony dogadujecie się dobrze, a z drugiem te wyśmiewanie, które raczej dobrze nie świadczy o Twoim chłopaku. Rozumiem mieć różne poglądy, ale zawsze można w sposób kulturalny wymienić się własnymi spostrzeżeniami niż od razu kogoś obrażać. Pytanie tylko czy gdyby chodziło w przyszłości o ważne kwestie, dotyczące np ślubu, majątku, mieszkania, dzieci, itp to czy byście się dogadali, czy znów doszłoby do podobnej sytuacji - spięcia.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Metheus

Związek to partnerstwo, a jak uznać kogoś za partnera gdy nie ufamy i o nie wszystkim możemy szczerze powiedzieć, bo zostaniemy zbesztani za własną opinię? Imho im dalej w las tym będzie gorzej.

Pal licho rozne poglady, mozna je miec inne i sie nawzajem szanowac. Ale co to za partner, ktory wysmiewa nas za inna opinie? No przepraszam, ale partner to wlasnie powinna byc osoba, ktora nas szanuje, a nie sie z nas smieje i probuje nam narzucic swoje zdanie.

[1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303]

Mój partner jest bardzo prawicowy, ja bardzo lewicowa.


(Z tym, że w kwestiach nazwijmy to moralnych nie ma między nami wielkich różnic.)

O polityce bardzo często rozmawiamy, bo oboje lubimy ten temat, ale mamy ważną zasadę: ani ja go nie próbuję nawrócić na moje poglądy, ani on mnie na swoje.
Wymieniamy opinie, argumentujemy, czasem ja jemu w czymś przyznam racje, czasem on mi, ale ogólne stanowiska zostają te same.
Jest nam dobrze.

Natomiast nie wyobrażam sobie bycia razem jeśli np. jego poglądy w kwestii mniejszości społecznych byłyby skrajnie prawicowe.
Dopóki różnice są w podejściu do gospodarki, ekonomii itd. da się być "ponad tym".

ALE:

pomijając wszelką politykę, największy problem jaki macie to to, że zamiast mu powiedzieć, że poczułaś się źle z tym co zrobił, poleciałaś spytaj obcych ludzi co o tym myślą. Mężczyźni mają mózgi, da się z nimi komunikować.

9/10 problemów z działu intymne rozwiązuje rada: zacznijcie rozmawiać

Btw... tak w ogóle to też się zastanów, czy przypadkiem poglądów nie przyjęłaś w spadku po rodzicach, bo z tego co mówisz bliżej Ci do środka niż do prawa :P i nie żartuje: sama w twoim wieku odkryłam, że moi rodzice nie mają monopolu na polityczną racje i mnie to zaskoczyło mocno

[Limonka2738]

Dam sobie rękę uciąć, że koleś głosuje na Bosaka. (Samego Bosaka nie oceniam, ale profil jego statystycznego wyborcy jest dość... specyficzny.)

Nie wiem. Nie byłabym w stanie być z kimś, kto głosuje przeciw równości i prawie do decydowania o własnym ciele.

Ty się zastanów, czy chcesz być z kimś takim.

Żywa reakcja na politykę jest dość normalna i z tego się często wyrasta. Sama nie raz potrafię się pokłócić z bliskimi czy z facetem o to. Ważne, na ile wpływa to na wasze wspólne życie (te różnice) oraz na ile ty jesteś w stanie zaakceptować jego poglądy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bardzosmutnadziewczyna]

[1=1b006c1cc4b33fb32b0a741 c96d131cb0dc83f78_5f5d531 644303;87955916]Mój partner jest bardzo prawicowy, ja bardzo lewicowa.


(Z tym, że w kwestiach nazwijmy to moralnych nie ma między nami wielkich różnic.)

O polityce bardzo często rozmawiamy, bo oboje lubimy ten temat, ale mamy ważną zasadę: ani ja go nie próbuję nawrócić na moje poglądy, ani on mnie na swoje.
Wymieniamy opinie, argumentujemy, czasem ja jemu w czymś przyznam racje, czasem on mi, ale ogólne stanowiska zostają te same.
Jest nam dobrze.

Natomiast nie wyobrażam sobie bycia razem jeśli np. jego poglądy w kwestii mniejszości społecznych byłyby skrajnie prawicowe.
Dopóki różnice są w podejściu do gospodarki, ekonomii itd. da się być "ponad tym".

ALE:

pomijając wszelką politykę, największy problem jaki macie to to, że zamiast mu powiedzieć, że poczułaś się źle z tym co zrobił, poleciałaś spytaj obcych ludzi co o tym myślą. Mężczyźni mają mózgi, da się z nimi komunikować.

9/10 problemów z działu intymne rozwiązuje rada: zacznijcie rozmawiać

Btw... tak w ogóle to też się zastanów, czy przypadkiem poglądów nie przyjęłaś w spadku po rodzicach, bo z tego co mówisz bliżej Ci do środka niż do prawa i nie żartuje: sama w twoim wieku odkryłam, że moi rodzice nie mają monopolu na polityczną racje i mnie to zaskoczyło mocno [/QUOTE]Na pewno rodzice w większym lub mniejszym stopniu ukształtowali moje poglądy i też bardzo możliwe, że blisko mi do centrum. Ale wiadomo, nigdy nie będzie kandydata, który będzie w 100% spełniał moje oczekiwania, więc trzeba wybierać tego, który mimo wad najbardziej pasuje. Co więcej, wiadomo również, że nie będę przekładać potrzeb mniejszości społecznych nad potrzeby moich najbliższych, chociaż potrzeby tych pierwszych też są bardzo ważne.

Tak poza tym, to też nie zamierzam wiązać się na całe życie z jedną partią tak, jak to robi mój ojciec. W tych wyborach pasują mi jedni, w drugich mogą pasować drudzy. No ale nie to jest istotą problemu. Istotą jest dziwna sytuacja między mną a moim chłopakiem.

Czyli myślicie, że jednak powinnam mu powiedzieć, co mi leży na sercu?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:12 ---------- Poprzedni post napisano o 18:05 ----------

Napisane przez Limonka2738

Dam sobie rękę uciąć, że koleś głosuje na Bosaka. (Samego Bosaka nie oceniam, ale profil jego statystycznego wyborcy jest dość... specyficzny.)

Nie wiem. Nie byłabym w stanie być z kimś, kto głosuje przeciw równości i prawie do decydowania o własnym ciele.

Ty się zastanów, czy chcesz być z kimś takim.

Żywa reakcja na politykę jest dość normalna i z tego się często wyrasta. Sama nie raz potrafię się pokłócić z bliskimi czy z facetem o to. Ważne, na ile wpływa to na wasze wspólne życie (te różnice) oraz na ile ty jesteś w stanie zaakceptować jego poglądy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oj, chyba źle wyraziłam swoje myśli i wyszło małe nieporozumienie. Chcę się uchronić przed rzucaniem naziwiskami konkretnych kandydatów, więc powiem tylko, że chodzi o to, że to właśnie ja wybieram bardziej prawicowych polityków niż mój chłopak - jemu bliżej do polityki lewicowej. Ale tak jak mówię, same poglądy nie są chyba istotą problemu, tylko te nieprzyjemne zachowanie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Matka lekarka, tatuś sędzią. Przecież to typowi wyborcy PO, a co za tym idzie w grę wchodzi Trzaskowski. Za to nasza autorka ma zamiar głosować na Dudę.

Dziewczyno, tak w ogóle to radzę Ci się przygotować na więcej poniżeń z jego strony. To jest bananowy dzieciak i nie zdziwi mnie jak kiedyś zacznie Ci wypominać, że nie jesteś na jego poziomie ekonomicznym. Dla mnie to inne światy, bo nie ma w ogóle porównania z kasą w wykonaniu sędziego i lekarza, a taksówkarza i przedszkolanki. On to "elyta" i przeczuwam, że jeszcze nie raz da Ci to do zrozumienia.
Masz ładną buźkę, ale na pewno nie znaczy to, że on uważa Cię za równą sobie.

[bardzosmutnadziewczyna]

Napisane przez Dwight_Schrute

Matka lekarka, tatuś sędzią. Przecież to typowi wyborcy PO, a co za tym idzie w grę wchodzi Trzaskowski. Za to nasza autorka ma zamiar głosować na Dudę.

Dziewczyno, tak w ogóle to radzę Ci się przygotować na więcej poniżeń z jego strony. To jest bananowy dzieciak i nie zdziwi mnie jak kiedyś zacznie Ci wypominać, że nie jesteś na jego poziomie ekonomicznym. Dla mnie to inne światy, bo nie ma w ogóle porównania z kasą w wykonaniu sędziego i lekarza, a taksówkarza i przedszkolanki. On to "elyta" i przeczuwam, że jeszcze nie raz da Ci to do zrozumienia.
Masz ładną buźkę, ale na pewno nie znaczy to, że on uważa Cię za równą sobie.

Spróbuję jutro z nim porozmawiać... Mam nadzieję, że jednak nie będzie tak, jak mówisz. Oby mój chłopak się zreflektował i nie reagował już nigdy więcej w taki sposób, kiedy będę tylko wyrażać swoje zdanie. Mimo wszystko bardzo go kocham i serce mi się złamie, jak takie sytuacje będą się powtarzać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KotLeopold]

Czytam pobieżnie. Ale ty znasz się z tym człowiekiem chyba długo. Jeśli tak to jest poważny problem. Ja lubię wiedzieć kto ma jakie poglądy. Gdybym miał spotkać nową osobę, to jedno z pierwszych pytań jakie bym jej zadał, brzmiałoby czy byłaby w stanie zagłosować na głupka albo na Biedronia lub innego razemitę ekoterroystę czy komucha, chociaż komuch i ekoterrorysta to w istocie jedno i to samo zło. Gdyby mi powiedziała, że tak, to byłby koniec spotkania. Choćby to była Adriana Lima za najlepszych lat. Kto mówi, że tego typu rozbieżność to nie problem, to nie wie wg mnie co mówi.

Pozdr.

[Hultaj]

wg mnie za bardzo się spinasz żeby rozwalać sobie dobry związek przez politykę i to nawet nie będąc jakąś działaczką. Mogłaś wyśmiać jego i robić swoje.

[kwitnacybez]

Ja tylko tak od siebie dorzucę, że mam taką sytuację w rodzinie, iż babcia jest za PiS-em, a dziadek za PO i jakoś przeżyli razem ponad 50 lat małżeństwa. Zawsze trochę się pospierają w trakcie oglądania wiadomości, ale potem przełączają program w telewizorze i dalej się kochają. ️

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bardzosmutnadziewczyna]

Napisane przez KotLeopold

Czytam pobieżnie. Ale ty znasz się z tym człowiekiem chyba długo. Jeśli tak to jest poważny problem. Ja lubię wiedzieć kto ma jakie poglądy. Gdybym miał spotkać nową osobę, to jedno z pierwszych pytań jakie bym jej zadał, brzmiałoby czy byłaby w stanie zagłosować na głupka albo na Biedronia lub innego razemitę ekoterroystę czy komucha, chociaż komuch i ekoterrorysta to w istocie jedno i to samo zło. Gdyby mi powiedziała, że tak, to byłby koniec spotkania. Choćby to była Adriana Lima za najlepszych lat. Kto mówi, że tego typu rozbieżność to nie problem, to nie wie wg mnie co mówi.

Pozdr.

Znaczy, znamy się od października, a zaczęliśmy być ze sobą w styczniu. Nie gadaliśmy ze sobą za dużo o polityce, bo po pierwsze mam już chyba przesyt tego tematu w domu, po drugie były ciekawsze tematy do konwersacji. Jak już od czasu do czasu pojawiały się tematy około polityczne w naszych rozmowach, to miałam świadomość, że on raczej na pewno głosuje na innych ludzi niż ja, ale jakoś bardzo mi to nie przeszkadzało. Serio. Mimo wszystko nie mówił, według mnie, jakiś rzeczy, o których słuchając, musiałabym łapać się za głowę. Były to dla mnie różnice do zaakceptowania.

Nie wiem, problem jest w tym, że to chyba do niego wcześniej nie docierało, iż w kwestii polityki myślimy inaczej i kiedy się zorientował wyśmiał mnie za własne zdanie. :/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bardzosmutnadziewczyna]

Podsumowując, myślicie, że powinnam dzisiaj z nim o tym pogadać i powiedzieć, że jest mi bardzo przykro po tej akcji czy póki co przymknąć na to oko i jak taka sytuacja się powtórzy, to wtedy mu powiedzieć, co o tym myślę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magdallona]

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Podsumowując, myślicie, że powinnam dzisiaj z nim o tym pogadać i powiedzieć, że jest mi bardzo przykro po tej akcji czy póki co przymknąć na to oko i jak taka sytuacja się powtórzy, to wtedy mu powiedzieć, co o tym myślę?

Mi się wydaje, że lepiej powiedzieć. No bo dlaczego nie? Masz coś do stracenia?

Napisane przez Dwight_Schrute

Dziewczyno, tak w ogóle to radzę Ci się przygotować na więcej poniżeń z jego strony. To jest bananowy dzieciak i nie zdziwi mnie jak kiedyś zacznie Ci wypominać, że nie jesteś na jego poziomie ekonomicznym.

Też mi się skojarzyło, że to może być taki banan .

[1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303]

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Podsumowując, myślicie, że powinnam dzisiaj z nim o tym pogadać i powiedzieć, że jest mi bardzo przykro po tej akcji czy póki co przymknąć na to oko i jak taka sytuacja się powtórzy, to wtedy mu powiedzieć, co o tym myślę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja zawsze jestem za tym, żeby rozmawiać ze sobą normalnie, wprost. Bez podchodów, bez gierek, bez szacowania co warto mówić, a co nie.

Poza tym to twoje realne uczucia. Jeśli mu powiesz, a on znowu Cię wyśmieje, to masz jasność, że to jak ktoś wyżej napisał: typowy bananowy dzieciak, który w problematycznych sytuacjach tylko w heehszki umie uciekać

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Koniecznie powiedz mu, że jego reakcja cię zabolała. I obserwuj, czy w innych kwestiach toreruje twoje odmienne zdanie.

[evonla]

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Podsumowując, myślicie, że powinnam dzisiaj z nim o tym pogadać i powiedzieć, że jest mi bardzo przykro po tej akcji czy póki co przymknąć na to oko i jak taka sytuacja się powtórzy, to wtedy mu powiedzieć, co o tym myślę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, że powinnaś. Po co masz niepotrzebnie tłamsić w sobie takie emocje? Dziwne, że jeszcze się o to pytasz.. bo w związku raczej rozmowa o uczuciach powinna być czymś normalnym.

[Adrianna_8]

Wg mnie poglądy polityczne i religijne są ważne. Nie zdecydowałabym się na związek z prawicowcem. Randkowałam z jednym i od początku mi ten temat bardzo nie leżał.

Powiedz mu o swoich odczuciach, jego reakcja może Ci wiele powiedzieć. Natomiast tak czy siak, ten temat może Was poróżnić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[KotLeopold]

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Podsumowując, myślicie, że powinnam dzisiaj z nim o tym pogadać i powiedzieć, że jest mi bardzo przykro po tej akcji czy póki co przymknąć na to oko i jak taka sytuacja się powtórzy, to wtedy mu powiedzieć, co o tym myślę?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hej. Ja mam taką koleżankę. Znamy się prawie 7 lat. Poznaliśmy się na studiach 7 lat temu. To jest moja bardzo dobra koleżanka, niezwykle cenię jej inteligencję. Ale ona jest zwolennikiem opcji o której wspomniałem. Ktoś mógłby powiedzieć, że jedno przeczy drugiemu. Zostawmy to, bo to temat na dłuższą dyskusję. Dwa miesiące temu poszliśmy coś razem zjeść,. Powiem ci jedno, ona się męczyła i ja się męczyłem. W sumie my się zawsze jakoś tam lubiliśmy , ale po tym spotkaniu miałem dośc. Zatem jeśli idzie o osoby najważniejsze problemu bagatelizować nie można. Swoją drogą zastanawiam sie czy jeszcze kiedyś się spotkamy i zjemy coś razem. Ale tak, polityka dzieli ludzi.
Pozdrówki.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Oczywiście, że mu o tym powiedz. Jesteście bardzo młodym związkiem, warto od początku rozmawiać o takich rzeczach, co jest dla ciebie ważne, jak się poczulas itd. Na studiach byłam w takim związku, co wstydziłam się właśnie, że chłopak mnie "wyśmieje" za niektóre moje zainteresowania, że źle przed nim wypadnę. I z czasem zobaczyłam, że szczęśliwa relacja to taka, w której mogę być sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[tinkerver2]

Jak mi facet powiedział, że ten Bosak to taki niegłupi, BO GOSPODARKA to też go obśmiałam nie obrażałam, nie wyzywałam, ale autentycznie śmiać mi się zachciało jak usłyszałam jego argumenty.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez bardzosmutnadziewczyna

Oj, chyba źle wyraziłam swoje myśli i wyszło małe nieporozumienie. Chcę się uchronić przed rzucaniem naziwiskami konkretnych kandydatów, więc powiem tylko, że chodzi o to, że to właśnie ja wybieram bardziej prawicowych polityków niż mój chłopak - jemu bliżej do polityki lewicowej. Ale tak jak mówię, same poglądy nie są chyba istotą problemu, tylko te nieprzyjemne zachowanie...

No to moja rada (bez początku) jest dokładnie taka sama.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:02 ---------- Poprzedni post napisano o 08:01 ----------

Napisane przez Dwight_Schrute

Dla mnie to inne światy, bo nie ma w ogóle porównania z kasą w wykonaniu sędziego i lekarza, a taksówkarza i przedszkolanki. On to "elyta" i przeczuwam, że jeszcze nie raz da Ci to do zrozumienia.
Masz ładną buźkę, ale na pewno nie znaczy to, że on uważa Cię za równą sobie.

Macie Internet tam w średniowieczu?

---------- Dopisano o 08:06 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ----------

Napisane przez tinkerver2

Jak mi facet powiedział, że ten Bosak to taki niegłupi, BO GOSPODARKA to też go obśmiałam nie obrażałam, nie wyzywałam, ale autentycznie śmiać mi się zachciało jak usłyszałam jego argumenty.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

Szczerze mówiąc też bym za Bosaka obśmiała.

A jak zobaczyłam w TVN, że jego żona jest "ekspertem w Ordo Iuris" z zawodu to...

Lol.

Ale nie o tym wątek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kwitnacybez]

Napisane przez tinkerver2

Jak mi facet powiedział, że ten Bosak to taki niegłupi, BO GOSPODARKA to też go obśmiałam nie obrażałam, nie wyzywałam, ale autentycznie śmiać mi się zachciało jak usłyszałam jego argumenty.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka

+

---------- Dopisano o 09:50 ---------- Poprzedni post napisano o 09:37 ----------

Napisane przez Limonka2738

Szczerze mówiąc też bym za Bosaka obśmiała.

A jak zobaczyłam w TVN, że jego żona jest "ekspertem w Ordo Iuris" z zawodu to...

Lol.

Ale nie o tym wątek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Moja bardzo dobra koleżanka też zaczęła coś ostatnio mówić, że Bosak to jest niegłupi i być może nadałby się na prezydenta. Trochę się zdziwiłam. Zawsze wiedziałam, że ma bardzo konserwatywne poglądy, ale że ktoś z Konfederacji jej przypadnie do gustu, to się nie spodziewałam. Mimo wszystko nie wyobrażam sobie, żeby wyśmiać bliską mi osobę za poglądy, a raczej tegoroczne preferencje wyborcze. Posłuchałam jej argumentów, nie przemówiły one do mnie, więc przymknęłam na to oko. Moja druga bardo dobra koleżanka będzie głosować na Biedronia. Niezłą rozbieżność w poglądach mają moje koleżanki, no nie? Biedroń to też raczej nie moja bajka, ale również nie mogłabym podśmiewać się z niej za własne wybory, zwłaszcza że... żaden z tych kandydatów nie ma najmniejszych szans na wygraną. ;p

Jeśli faktycznie jest tak, jak ktoś już tu domyślił się i napisał: ty głosujesz na Dudę, a on na Trzaskowskiego, to nie dziwię się, że się zburzył. Po pierwsze Duda i Trzaskowski stanowią dla siebie nawzajem największe zagrożenie. Po drugie konflikt PiS vs. PO to konflikt odwieczny i entuzjaści tych obu partii wygarniają sobie głównie jakieś błędy władzy. Poza tym elektorat PO jest naprawdę duży i zróżnicowany: lewica; centrum; umiarkowana prawica, która obraziła się na PiS/nie lubi Kaczyńskiego. Więc szczerze, ja bym tak nie brała tego do siebie. Następnym razem Ty pożartuj (pożartuj, nie wyśmiej) sobie z niego. Będziecie głosować na różne partie, ale z tego co widzę światopogląd macie chyba podobny, jesteście oboje katolikami, więc raczej powinniście nadawać na tych samym falach.

[Antoiineette]

Ja i mój chłopak będziemy głosować na dwóch zupełnie innych kandydatów. I ani on mnie nie wyśmiewa, ani ja jego. Potrafimy z szacunkiem rozmawiać ze sobą. Polityka nie jest dla mnie aż tak istotna, bym miała kłócić się z tego powodu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Dwight_Schrute]

Napisane przez Limonka2738

Macie Internet tam w średniowieczu?

Rozumiem, że jak wyjdzie na moje, to odszczekasz i przeprosisz za durną zaczepkę?

[bardzosmutnadziewczyna]

Problem rozwiązany. Pogadaliśmy, powiedziałam, jak się czuję i jest już okay. Co prawda, próbował tłumaczyć się tym, że nadinterpretowałam jego reakcję i jestem chyba trochę przewrażliwiona na krytykę... Ale najważniejsze, że przeprosił. Mam nadzieję, że taka sytuacja się już nigdy więcej nie powtórzy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1b006c1cc4b33fb32b0a741c96d131cb0dc83f78_5f5d531644303]

Powodzenia dalej, trzymam kciuki za dobrą komunikacje

[xxklvrvxx]

LOL więc to tak się zaczęło