Czy kłamstwo przekreśla ten związek?

[201803290936]

Napisane przez tenou

oni w jakiś porozpinanych koszulach, niby "wygłupy".

nie wiem, już zaczynam myśleć nad rozstaniem, strasznie się czuję samotna.

Nie obawa przed samotnością powinna trzymać w związku, ale miłość, zaufanie, wiara w to, że parter się dla nas stara, jest szczery. Poza miłością u Was żadna z pozostałych wymienionych rzeczy nie występuje. Facet już wie, że Ciebie można bezkarnie oszukać. Po pierwszym wybaczeniu nie powinny nastąpić kolejne.

[niebieskie_oczko]

Jedna sytuacja nie, pierwsze kłamstwo też nie - u mnie. Ale jeśli się to powtarza, to ja bym musiała to uciąć, bo miałabym w głowie różne filmy, nie ufałabym i tylko się negatywnie nakręcała. Za bardzo siebie lubię, by sobie taki los gotować.

[kalincia]

Napisane przez gnishu

podobno spontanicznie... ja juz naprawde nie wiem co myslec

Dlaczego twój facet nie mógł ci po prostu powiedzieć, że spotkał się z koleżankami? Czyżby spotkania takie były mu zabronione?

[201607040940]

Dla mnie takie spotkanie typu 2k+2m to podwójna randka.

Jak się 2 laski wkręciły/zostały zaproszone na męskie braterskie spotkanie to nie mógł do Ciebie zadzwonić i ściągnąć Cię do brata albo wymiksować się ze spotkania? Dla mnie coś tu brzydko pachnie.

I teraz masz do wyboru rozstać się lub przed każdym jego samodzielnym wyjściem zastanawiać się z kim jest.

[201803080934]

Napisane przez tenou

podobno to koleżanki, ktore studiuja z bratem, a sam tz zna je od dziecinstwa bo sa z ich miejscowosci, mieszkali na jednym osiedlu. jasne

autorko, nic z tego nie będzie skoro nie wierzysz swojemu chłopakowi.

skoro w takiej sytuacji, bez porozmawiania, od razu założyłaś kłamstwo - to również nic z tego nie będzie.
próbowałam podstawić tę sytuację do mnie i mojego tż-ta. pierwsze co mi przyszło do głowy, to to, że nie wiedział, że koleżanki miały być, albo miało ich nie być, a się pojawiły.

Napisane przez Gosiaczek1969

Dla mnie takie spotkanie typu 2k+2m to podwójna randka.

ale idiotyczne to już się nie mogę spotkać z koleżanką i dwoma kolegami, bo zaraz podwójna randka?

[senna jesien]

Napisane przez Gosiaczek1969

Dla mnie takie spotkanie typu 2k+2m to podwójna randka.

Mam siostrę i 2 braci. Jak sie spotkamy to idziemy razem na pubu.
O kurdeeeee...
Musze sie znow umowic z nimi na randke

[Ercola]

Miałam kiedyś podobną sytuację. Mój były TŻ niby był na piwie z kolegą ,jak sie pózniej okazało siedział sam z dwoma koleżankami z pracy w domu Odebrał telefon i zapomniał uciszyć swoje koleżanki w tle, które pijane coś krzyczały do niego, że ma już wracać do pokoju Wybaczyłam. Pózniej sytuacja się powtórzyła, niby spał, a się okazał, że był z koleżanką na piwie ( oczywicie on zaprzeczał, ale ja się domyślilam, połączyłam pewne fakty) Min. dlatego już ze sobą nie jesteśmy. Nie potrafiłam zaufać ponownie, poza tym nie chciałam mieć rogów aż do sufitu... Ja bym sobie odpusciła takiego faceta.

[leniwca]

Napisane przez Grin

autorko, nic z tego nie będzie skoro nie wierzysz swojemu chłopakowi.

skoro w takiej sytuacji, bez porozmawiania, od razu założyłaś kłamstwo - to również nic z tego nie będzie.
próbowałam podstawić tę sytuację do mnie i mojego tż-ta. pierwsze co mi przyszło do głowy, to to, że nie wiedział, że koleżanki miały być, albo miało ich nie być, a się pojawiły.


ale idiotyczne to już się nie mogę spotkać z koleżanką i dwoma kolegami, bo zaraz podwójna randka?

No dla mnie też głupota.
Sobie to wyobrażam- siedzę z kumpelą na piwku w knajpie, przychodzą jej koledzy, zapraszamy ich do stolika, a ja szybko lecę na bok zadzwonić do TŻ, że jacyś faceci się dosiedli, co ja mam robić, ewakuować się, żeby nie było, że randka, jakieś dwuznaczne sytuacje i te sprawy?
Ba, ja nawet z kumpelą na chatę zaprosiłyśmy 2 kumpli i sobie popijawę zrobiliśmy, filmy, fajeczka sam na sam, TŻ nie miał z tym problemu, a ponoć zajętej nie wypada tak się bawić

Dlatego też spytałam, co jest nie tak z tymi zdjęciami, bo sam fakt, że wpadły koleżanki brata, to nic złego w tym nie widzę. Co, miał się sam w pokoju zamknąć, bo nie przystoi mając dziewczynę siedzieć w jednym pomieszczeniu, a i nie daj buk coś więcej, z osobami płci przeciwnej?

[Darkoz]

Napisane przez leniwca

No dla mnie też głupota.
Sobie to wyobrażam- siedzę z kumpelą na piwku w knajpie, przychodzą jej koledzy, zapraszamy ich do stolika, a ja szybko lecę na bok zadzwonić do TŻ, że jacyś faceci się dosiedli, co ja mam robić, ewakuować się, żeby nie było, że randka, jakieś dwuznaczne sytuacje i te sprawy?
Ba, ja nawet z kumpelą na chatę zaprosiłyśmy 2 kumpli i sobie popijawę zrobiliśmy, filmy, fajeczka sam na sam, TŻ nie miał z tym problemu, a ponoć zajętej nie wypada tak się bawić

Dlatego też spytałam, co jest nie tak z tymi zdjęciami, bo sam fakt, że wpadły koleżanki brata, to nic złego w tym nie widzę. Co, miał się sam w pokoju zamknąć, bo nie przystoi mając dziewczynę siedzieć w jednym pomieszczeniu, a i nie daj buk coś więcej, z osobami płci przeciwnej?

Też tak sądzę. Kłamstwo to by było gdyby nie poszedł do brata albo zapobiegł wstawieniu zdjęć na fb i robił z tego tajemnicę. Tutaj widzę po prostu zmianę planów.

[JanePanzram]

hehe, ja wam powiem tak: taka "zmiana planów" z przypadkowymi koleżankami i zdjątkami z imprez, poprzedzona wcześniej kłamstwami i ukrywaniem w innych sprawach, poskutkuje prędzej czy później u większości ludzi zazdrością, bądź brakiem zaufania
i będzie to zupełnie normalne, zrozumiałe
zresztą dla tejże większości już jeden wyskok z taką imprezą byłby przekroczeniem granicy

autorka idzie do znajomej, wpadają dwaj znajomi,zdjęcia na fb bez ubrań i wygłupy
a partner się dowiaduje o wszystkim przez przypadek, bo braciak zdjęcia wkleił
niewielu jest takich, co łykną to bez guli w gardle i którzy będą przekonani, że to niewinna "zmiana planów"

wmawianie autorce, że to tylko zwykła zmiana planów i ona się czepia - to niezłe jaja, proszę pań just sayin'

[201607040940]

Napisane przez Grin

ale idiotyczne to już się nie mogę spotkać z koleżanką i dwoma kolegami, bo zaraz podwójna randka?

jeżeli ze spotkania robisz tajemnicę przed swoim TŻ to tak.

---------- Dopisano o 20:22 ---------- Poprzedni post napisano o 20:20 ----------

Napisane przez senna jesien

Mam siostrę i 2 braci. Jak sie spotkamy to idziemy razem na pubu.
O kurdeeeee...
Musze sie znow umowic z nimi na randke

Dobre


nas jest nieparzysta liczba rodzeństwa, jedno byłoby bez pary.

[leniwca]

Napisane przez JanePanzram

hehe, ja wam powiem tak: taka "zmiana planów" z przypadkowymi koleżankami i zdjątkami z imprez, poprzedzona wcześniej kłamstwami i ukrywaniem w innych sprawach, poskutkuje prędzej czy później u większości ludzi zazdrością, bądź brakiem zaufania
i będzie to zupełnie normalne, zrozumiałe
zresztą dla tejże większości już jeden wyskok z taką imprezą byłby przekroczeniem granicy

autorka idzie do znajomej, wpadają dwaj znajomi,zdjęcia na fb bez ubrań i wygłupy
a partner się dowiaduje o wszystkim przez przypadek, bo braciak zdjęcia wkleił
niewielu jest takich, co łykną to bez guli w gardle i którzy będą przekonani, że to niewinna "zmiana planów"

wmawianie autorce, że to tylko zwykła zmiana planów i ona się czepia - to niezłe jaja, proszę pań just sayin'

Ja pisałam ogólnie, że w takich zmianach planów nie ma nic złego. A autorce się nie dziwię, że ma problem, skoro już wcześniej zawiódł jej zaufanie. Skoro chciał się bawić z koleżankami to mógł chociaż te wygłupy i słit focie z gołą klatą se darować, nie trudno raczej sobie wyobrazić, jak dziewczyna się poczuje, jak zobaczy te zdjęcia.
Ale szczerze nie wiem, czy tak kategorycznie bym tu poradziła 'rzuć go'. Choć z drugiej strony pewnie się będzie z tym męczyć i za każdym razem zastanawiać, co mu tym razem wypadnie, jak się zachowa i czy przypadkiem co nieco nie wypłynie.

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:34 ----------

Napisane przez Gosiaczek1969

jeżeli ze spotkania robisz tajemnicę przed swoim TŻ to tak.

Ale z drugiej strony- ja sobie nie wyobrażam meldować TŻtowi o każdym facecie, który dołącza do mnie i koleżanki na jakiś spotkaniu. Następnego dnia i tak mu opowiadam, jak było itp, a jeśli wcześniej zobaczy to ze zdjęcia- no trudno. Na szczęście on nie reaguje tak emocjonalnie jak ja

nas jest nieparzysta liczba rodzeństwa, jedno byłoby bez pary.

Trójkącik

[Darkoz]

To już kwestia tego, czego dotyczyło poprzednie kłamstwo. Autorko, mogłabyś napisać o tym coś więcej?

[201607040940]

Napisane przez leniwca

Trójkącik

troszkę więcej

Facet zna swoją dziewczynę, wie że jest zazdrosna (bo dał jej powód) i nie ma w sobie tyle empatii żeby napisać np smsa że do brata dobiły Kaśka z Zuzą i razem pijemy? Tym bardziej że to miało być męskie, braterskie spotkanie na które NIE CHCIAŁ wziąść swojej dziewczyny. Tym bardziej w oczach dziewczyny wygląda to podejrzanie.

Jeżeli to nie było zaplanowane to ta cała sytuacja świadczy o głupocie i braku empatii chłopaka. Bo łatwo mógł dyskomfortowi swojej dziewczyny zapobiec.

[tenou]

Dziewczyny, teraz zupełnie nie wiem co mam robić . Pokłóciliśmy się i teraz żadne się nie odzywa. A ja nie wiem czy probować ufać i ratować to czy po prostu odejść, cierpieć, a może za jakiś czas będę mogła normalnie żyć.. nie wiem.

[201607040940]

Napisane przez tenou

Dziewczyny, teraz zupełnie nie wiem co mam robić . Pokłóciliśmy się i teraz żadne się nie odzywa. A ja nie wiem czy probować ufać i ratować to czy po prostu odejść, cierpieć, a może za jakiś czas będę mogła normalnie żyć.. nie wiem.

możemy sobie tutaj dywagować i zastanawiać.
Jaki był powód Twojej nieufności. Co zrobił, jak zawiódł za pierwszym razem Twoje zaufanie?

[JanePanzram]

toć ja rozumiem wasz punkt widzenia, przecież to faktycznie mogła być zmiana planów
tylko że ta zmiana planów to byłaby dopuszczalna, gdyby oboje to byli single, a chłopak to nie dość, że przekręt i kłamał już nie raz, to teraz na dodatek przed autorką ukrył tę imprezę-"niespodziankę", czyli skrewił po całości

wklejenie zdjęć przez braciaka na fb widzę jako typową niedźwiedzią przysługę: chciał się pochwalić, ale rykoszetem wkopał brata, który ma dziewczynę i zapewne miał taki gryplan, aby dziewczyna nic o faktycznym przebiegu tej imprezy nie wiedziała
bo i czym tu się dziewczynie chwalić

-----------------
ja bym jednak autorkę namawiała do tego, żeby przekręta przestała wreszcie tolerować i kopnęła go w końcu w zadek
nie dlatego, bo tamtemu "biedaczkowi" życzę źle - tylko dlatego, bo jej życzę dobrze: z przekrętami nie warto sobie życia marnować i nie trzeba mieć IQ 200, by to wiedzieć

[tenou]

Napisane przez Darkoz

To już kwestia tego, czego dotyczyło poprzednie kłamstwo. Autorko, mogłabyś napisać o tym coś więcej?

To była bardzo podobna sytuacja. TŻ miał iść z bratem i jeszcze jednym kolegą na piwo. Tymczasem znaleźli się w domu brata, doszły jeszcze jakieś "koleżanki" (w tym była tż). Napisał mi wtedy, że jest wkurzony, bo nie chciał ich tam itp. Jakiś czas później zobaczyłam u niego w telefonie ich zdjęcia wspólne z tej imprezy, gdzie on cały w skowronkach jest. Dopiero wtedy powiedział mi, że sam je zaprosił i nie powiedział mi, bo bym się wściekła. Ja wiem, że jestem zazdrośnicą, ale mimo wszystko chyba należy mi się prawda Sama nie wiem co dalej, bo poza tym wszystkim on jest dla mnie zawsze kochany, spędzamy ze sobą większość czasu, często robi mi niespodzianki. Teraz się zastanawiam jak to jest. Czy ja przesadzam czy jestem zaślepiona tymi jego zaletami i przymykam oko na wady

[JanePanzram]

Napisane przez tenou

Sama nie wiem co dalej, bo poza tym wszystkim on jest dla mnie zawsze kochany, spędzamy ze sobą większość czasu, często robi mi niespodzianki.

wiesz jak to brzmi? "no w czwartki zawsze daje mi z piąchy w lewe oko, ale poza tym to taki kochany" [żart, mam nadzieję, ze łapiesz przekaz]
no i w rzeczy samej on ci niespodzianki robi,nie da sie ukryć


ty nie skupiaj się na tej sytuacji, tylko na całości: jeśli ty nie masz do niego zaufania, to sensu nie ma dalsze z nim trwanie
chyba, że mu jednak ufasz,to tematu nie ma

[tenou]

Napisane przez JanePanzram

wiesz jak to brzmi? "no w czwartki zawsze daje mi z piąchy w lewe oko, ale poza tym to taki kochany"

wiem, że to tak brzmi, dlatego staram się patrzeć racjonalnie, niestety łatwiej jest patrzeć z boku niż być w tej sytuacji, tym bardziej, że w grę wchodzą emocje

[201607040940]

Napisane przez tenou

To była bardzo podobna sytuacja. TŻ miał iść z bratem i jeszcze jednym kolegą na piwo. Tymczasem znaleźli się w domu brata, doszły jeszcze jakieś "koleżanki" (w tym była tż). Napisał mi wtedy, że jest wkurzony, bo nie chciał ich tam itp. Jakiś czas później zobaczyłam u niego w telefonie ich zdjęcia wspólne z tej imprezy, gdzie on cały w skowronkach jest. Dopiero wtedy powiedział mi, że sam je zaprosił i nie powiedział mi, bo bym się wściekła. Ja wiem, że jestem zazdrośnicą, ale mimo wszystko chyba należy mi się prawda Sama nie wiem co dalej, bo poza tym wszystkim on jest dla mnie zawsze kochany, spędzamy ze sobą większość czasu, często robi mi niespodzianki. Teraz się zastanawiam jak to jest. Czy ja przesadzam czy jestem zaślepiona tymi jego zaletami i przymykam oko na wady

Czy uważasz że to głupota, brak empatii, brak lojalności czy planowe działanie żeby sobie skakać na boki?
I znowu dom brata, jego brat Cię nie lubi? Chciałby żebyście się rozstali?

Czy TŻ chciałby się zejść z Ex?

[tenou]

Jego brat ma bardzo kompleksy z powodu, że sam nie ma dziewczyny.
Mój tż ma praktycznie ciągle kontakt z ex w szkole (jestesmy w klasie maturalnej), wiec gdyby cos mialo byc miedzy nimi to wiem, ze by bylo.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez tenou

Jego brat ma bardzo kompleksy z powodu, że sam nie ma dziewczyny.
Mój tż ma praktycznie ciągle kontakt z ex w szkole (jestesmy w klasie maturalnej), wiec gdyby cos mialo byc miedzy nimi to wiem, ze by bylo.

A jesteś wielką zazdrośnicą? W sensie, że jakbyś wiedziała, że twoj facet jest z koleżankami u brata to byłaby afera?
Bo chciałabym zrozumieć, dlaczego facet zataja pewne fakty. Bo jeśli nie ograniczasz go, to ewidentnie on zachowuje się nie fair.

[tenou]

Gdybym wiedziała, że one tam są nie zrobiłabym mu przecież afery... Jestem zazdrośnicą, no ale bez przesady. Rozumiem, że to wypadło spontanicznie, ale z drugiej strony nie wiem czy to już nie przesada- on na wszystko znajduje wymówkę, przy czym jeszcze wytyka mi wszystkie moje wady

[201607040940]

Napisane przez tenou

Jego brat ma bardzo kompleksy z powodu, że sam nie ma dziewczyny.
Mój tż ma praktycznie ciągle kontakt z ex w szkole (jestesmy w klasie maturalnej), wiec gdyby cos mialo byc miedzy nimi to wiem, ze by bylo.

wyobraziłam sobie mojego TŻ jak zaprasza (bez mojej wiedzy) na imprezę swoją Ex. Faktycznie nie byłabym zadowolona.

Macie po 19 lat, Twój chłopak wydaje mi się ( z zachowania) dziecinny.
Nie ufasz mu a on nie robi nic żeby to zaufanie odzyskać.

---------- Dopisano o 21:23 ---------- Poprzedni post napisano o 21:21 ----------

Napisane przez tenou

Gdybym wiedziała, że one tam są nie zrobiłabym mu przecież afery... Jestem zazdrośnicą, no ale bez przesady. Rozumiem, że to wypadło spontanicznie, ale z drugiej strony nie wiem czy to już nie przesada- on na wszystko znajduje wymówkę, przy czym jeszcze wytyka mi wszystkie moje wady

mogło wypaść spontanicznie ale w świetle wcześniejszej afery nie dziwię się że jesteś zła.

[tenou]

Dziewczyny poradźcie mi coś, naprawdę nie wiem co robić. Odpuścić go sobie? (niestety to nie jest takie łatwe, ponad rok związku)

[JanePanzram]

tenou, to może tak: on wcale nie ukrywa, bo ty "jesteś zazdrośnica" - tylko on ukrywa, bo on ma co ukrywać

ja np. zazdrośnicą nie jestem, u mnie zazdrość zabija uczucie [jak jestem zazdrosna, to dopiero wtedy, gdy mam za co - a skoro mam za co, a facet na boki lata, to ja dziękuję za taką dżamprezę]
long story short: ja nie jestem zazdrośnicą, a mi też - tak jak tobie - by sie czerwona lampka zapaliła

czy łapiesz o czym piszę? Ty nie jesteś przewrażliwiona, ty reagujesz jak normalny człowiek

no jeszcze tego nie grali: chodze sobie z jakimś Darkiem, a tu znajduję zdjęcia z imprezy, a on mi wciska jakieś niemożebne kity, że "nie powiedział, bo jestem zazdrosna"
say what?


cóż tu gadać
on w tym zwiazku czuje się jak pół-kawaler, to znaczy: jest z tobą, ale imprezuje jak singiel
z bratem lubi sobie koleżanki naspraszać
cóż tu wiec radzić?

gdyby ten temat założył chłopak i on by opowiadał jakieś historie dziwnej treści, ze znalazł zdjęcia w telefonie dziewczyny, a ona mu na to "aaa, nie mówiłam, bo będziesz zazdrosny"; albo on znajduje jakieś zdjątka na fb gdzie jego dziewczyna z siostrą spraszają na wesołe imprezy kolegów - a jemu nic o tym niewspomina

to wiesz co ja bym tu napisała? ja bym jawnie kpiła z jego naiwności

[tenou]

Pewnie macie rację, powinnam się z nim rozstać. Nie wiem jak ja to przeżyję

[niebieskie_oczko]

Napisane przez tenou

Pewnie macie rację, powinnam się z nim rozstać. Nie wiem jak ja to przeżyję

A ja wiem - przeżyjesz normalnie tak jak setki ludzi po rozstaniach


I zwrócę uwagę na jedną rzecz, która mi się nie podoba. SAMA NIE WIESZ, CZEGO CHCESZ. Ktoś ci napisze na forum "rzuć go" i przytakujesz, a powyżej hasła "powiedzcie co ja mam robić?". To twoje życie, związek i facet. Ty powinnaś wiedzieć, czego chcesz, jaką decyzję podjąć, a nie obcy ludzie z forum. Nie pytaj się z nas, bo my tylko możemy ocenić sytuację, ale nie będziemy przecież żyć za ciebie

[JanePanzram]

skoro nie jesteś przekonana do rozstania, to się nie rozstawiaj, choć sądzę, ze ci to zryje psychike

ponieważ on, jakby to powiedzieć, nie podchodzi za poważnie do związków, skoro przed tobą sie kryje - on igra z ogniem tak testując twoją cierpliwość, tylko ze przegrana zawsze będziesz ty - bo to ty będziesz miała nerwy zszarpane


więc jak takie masz uważanie, to z nim bądź dalej, tylko że jak on tak do sprawy podchodzi, to znaczy woli ukryć niż prawdę powiedzieć - to niestety NIKT nie da ci recepty na to jak sobie radzić z nadszarpniętym zaufaniem
ty pchasz się między drzwi, one na pewno cię przytrzasną - i co takiemu radzić co się w drzwi pcha? nie ma dla niego żadnej dobrej rady, może tylko "masz miękkie serce, to i wyrobisz sobie twardą doopę, takie życie"