Wysypało mnie po odstawieniu tabletek!

[Gosiabie]

[Gosiabie]

przepraszam, cos wcisnęłam.
Plecy , dekolt, buzia raczej nie. I ciągle mam ochote drapać. Koszmarnie to wyglada. Co mogę dostac bez recepty ? Myslałam o jakims differinie albo isotrexie.
Niedługo mam wizyte u ginekologa, musiałam zrobic przerwe bo badalm hormony, wiec pojde z wynikami. Pewno jak zaczne brac tablety to wszystko sie wyreguluje.
Pomozcie proszę..

[Smoczyca]

Isotrex czy Izotrexin, differin to wszystko na receptę. Na twoim miejscu kupiłabym sobie Brevoxyl, dla mnie to jeden z lepszych preparatów dostępnych bez recepty, oczywiście musisz pamietac o mocnym nawilżaniu skóry przy nim. Delikatny żel do mycia, łagodny toni antybakteryjny, gilna zielona... za dużo bez lekarza nei da się zdziałać. Ze swej striny radzę popić nieco ziółek na oczyszczanie organizmu, w aptece dostaniesz gotowe mieszanki, np Herbapol ma Acnevulten.

[Gosiabie]

Dziękuje pieknie Smoczyco, ale brevoxyl zawiera zdaje się nadtlenek benzoilu(czy jakoś tak;-0), czttałam ze bardzo on wysusza skóre, odbarwia ubrania i przyczynia sie do szybkiego starzenia sie jej . A mi chodzi własnie o dekolt no i plecy.Dlatego wolałabym cos z kwasami.Czytałam ze dobra jest witamina a(retinoidy wszelakie), Stad moje pytanie o differin.
Teraz stosuje tonik lysanel activ i krem- na twarz i troszke na dekolt.Widze poprawe, ale juz mam blizny podrapaniu. Co moge stosowac na gojenie?

[Smoczyca]

Gosiu ja czytałam bardzo dużo na temat nadtlenku benzoilu, ta susbstancja przezywa obecnie na zachodzie swój renesans są całe serie z tym - owszem, odbarwia bo takie sa jej własciwości, ale nie przyśpiesza starzenia jesli jest w małym stężeniu. Uważam ze brevoxyl jest bardzo odbry, ma tylko 4% nadtlenku beznoilu, działa skutecznie, bez nadmiernego wysuszania i wydelikacania skóry.
Na gojenie najbardziej pomagają mi kremy owsiane A Dermy (epitheliale), oraz zwykły tłusty tormentiol i maść cynkowa

[Gosiabie]

Powiedzmi jeszcze proszę Smoczyco , jaką postać konsystencje ma brevoxyl. I jeszcze orientacyjnie ile kosztuje.
Mam 30 lat i doznałam prawdziwgo szoku ,ze w tym wieku tez moze tak dokuczyc tradzik. I to tak nagle...Ogólnie wiem ze to nie jest kwestia wieku, ale dlaczego ja ...
Mam nadzieję, ze moja pani ginekolog-endokrynolog ma odpowiednie kompetencje i tez mi cos zapisze. Inaczej czeka mnie wizyta u dermatologa. A ten to kosztuje...
dziekuje Ci bardzo za pomoc.

[Smoczyca]

Droga Gosiu, rozumiem twój ból... pisałam już tu wielokrotnie że moje problemy z cerą zaczęły się już po 20 roku życia, jako nastolatka miałam gładką buzię
A Brevoxyl ma postać kremu idealnie się wchłaniającego - nadaje się na dzien, pod zwykły krem i makijaż. Kosztuje 20 zł.
A kazdy lekarz może ci przepisac dowolny lek. Ponieważ moja wiedza na temat trądziku i innych problemów jest nieraz większa od wiedzy lekarzy, często sama im mówiłam co mają mi przepisac a ja za duzo pracuję i nei mam czasu na latanie, najczęściej widywałam się ze swoim chirurgiem ortopedą - i zawsze go prosiłam o to co mi potrzebne

Smoczyco, a Davercin? Mnie pomógł w analogicznym problemie. ALe niestety po tabletkach tak bywa. Po dłuższym braniu - wszystko OK, po przerwie nasilenie. Błędne koło. Do tego Diane 35 nie można brać długo - trzeba robić przerwy...
Ciekawe, kiedy dotrze do nas Yasmine...

[Gosiabie]

Ja nigdy nie brałam Diane 35. Nie było takiej potrzeby. Brałam zwykłe tabletki antykoncepcyjne, które przy okazji poprawiły mi włosy, wygładziły cerę, uregulowały cykl.Nie miałam wczesniej tradziku, owszem jako nastolatka tak, ale pozniej bylo w miare ok. czsem cos mi wyskoczyło. idealnej cery tez nie miałam, ale pryszcze mi juz od baaardzo dawna dały spokój.Brałam cilest, wczesniej mercilon i marvelon, ale po nich krwawiłam. Cilest mi bardzo dobrze służył.
Teraz mam juz 6-miesięczną przerwę na badanie hormonalne i wtedy zaczal sie moj problem, miesiac po zaniechaniu antykoncepcji.
To tyle kwestii wyjasnienia.
Pozdrawiam

No właśnie Gosiu, wszystko się zgadza - mniej więcej po misiącu zaczyna się nawrót zmian trądzikowych. Problem ten nie dotyczy oczywiście tylko Diane 35; na forum Uroda GW czytałam, że dziewczyny które brały np. cilest reagowały tak samo, niestety. Choć ja z kolei jestem chyba jakimś dziwadłem , bo celę leczy mi tylko Diane; jak kiedyś zmieniłam Diane na Cilest miałam to, co Ty teraz...
Co do brevoxylu - to na mnie podziałał rewelacyjnie. Kupiłam go po przeczytaniu kiedyś jednego z postów Smoczycy na ten temat i umnie się sprawdził rewelacyjnie. Ostatnio leczyłam sobie zmiany na brodzie davercinem, ale to już erytromycyna...
Powodzenia!

[_Kitten_]

jeśli chodzi o mnie to stosowałam i davercin i benzacne (coś jak brevoxyl)- ale to nie dla mojej skóry- okropnie wysuszają. Wolę coś w stylu Differinu i Dalacinu T, żele, nie wysuszają, dobrze się wchłaniają, no i leczą. Poza tym czasami warto iść po radę do dermatologa a nie testować po kolei wszystko co tylko wpadnie w łapki.

Kitten, racja, racja, racja!
tylko cholera mnie bierze jak taka paniusia nawet na mnie nie spojrzy i wali antybiotyk na biedną moją skórę. Nie wiem, może mam pecha do lekarzy.
A z drugiej strony szczęście, bo - jak Smoczyca - środki które ordynuję sobie sama pomagają.
Co oczywiście nie zmienia faktu, ze należy iść do lekarza; może Wam się on uda bardziej niż mnie, czego z całego serca życzę

[_Kitten_]

Antybiotyk to wlace nie musi być zły- a poza tym masz większą pewność, że zadziała. Wcale nie musisz brać tabletek, chociaż są dosyć dobre przy większych problemach (ja brałam ponad pół roku tetracyklinę i buźka się wygładziła, już po kilku dniach było widać różnicę). Te żele to też antybiotyki- ale wolę takie antybiotyki niż Davercin i Benzacne- które okropnie mi wysuszają skórę. Żelem posmaruję całą twarz na noc lub dzień, są bezzapachowe i bezsmakowe (próbowałam) i nie boję się że zaraz zacznę się łuszczyć, a poza tym ja po nie do dermatologa nie chodzę tylko do rodzinnego i proszę o receptę. Możesz wypróbować Dalacin T (żel) lub Differin (też żel- teraz go mam). Moim zdaniem lepszy- przynajmniej dla mnie był ten 1. Przy 2 trzeba odstawić wszystkie kosmetyki antybakteryjne. No i życzę powodzenia!

Aktualnie u mnie z cerą OK, ale dziękuję. Chciałam tylko pomóc, bo i mnie czasem dopadają podobne dolegliwości. Intencje miałam dobre, naprawdę.

[_Kitten_]

ja też- i nie mam na razie większych problemów,- i też mam dobre intencje

o, to cudnie, bo sobie tak głupio pomyślałam :całus:

[joannea]

z tetracyklina jest roznie, bo u niektorych po odstawieniu objawy wracaja (znam przypadki, ze tak powiem, naocznie).
Ja wlasnie jestem w trakcie kuracji, ktora kosztuje majatek i sisle okresla moje kosmetyki (bardziej leki). Oczywiscie, tetracykilna jest wlaczona. I tu zastanawia mnie jedno: na opakowaniu jest napisane wolami: "Nie stosowac przewlekle". Tak jak Kitten, mam ja brac przez pol roku (jestem gdzies w polowie kuracji). I wlasnie probuje dojsc, dlaczego powszechne jest zapisywanie leku, na ktorym wyraznie stoi, zeby go tak nie aplikowac. No, pol roku brania antybiotyku wydaje mi sie byc przewlekle... Bardzo to dla mnie dziwne, moze ktoras z Was ma jakies logiczne wytlumaczenie? Jakie macie doswiadczenia z tetracyklina?
Dodam tylko, ze moj ginekolog jest bardzo przeciwny pomyslowi z tetracyklina.

[ajusia]

Ja biorę tetracylkinę już trzy miesiące (przede mną jeszcze dwa). Narazie jestem bardzo zadowolona ale równolegle biorę też Cilest bo jak miesiąc temu przerwałam (cilest) to tak mnie wysypało, że aż moja kosmetyczka chwyciła się za głowę. Natomiast gdy brałam sam Cilest bez tetracykliny efektów nie było wcale. Juz sama nie wiem co na mnie działa!!!

[_Kitten_]

przewlekle- to może mieć różne znaczenie w różnych sytuacjach- może trzeba tyle brać, nie wiem, lekarz kazał, trądzik znikał to brałam i sie nie pytałam muszę tylko dodać że na początku brałam 4 tabl na dobę a potem coraz mniej, aż do 1 na dobę na samym końcu. A dlaczego ginekolog jest przeciwny??? Fakt- elczenie kosztuje i to dużo- ja na leki wydawałam ok 100zł miesięcznie i dalej mnie to kosztuje bo przecież jak ktoś ma cerę skłonną do trądziku to tego się nie wyleczy w pół roku czy rok, tyle że teraz mam żel (z antybiotykiem). A i nawet na żelach pisze że trzeba je stosować przez co najmniej 3 miesiące, więc chyba te antybiotyki są bezpieczne, na pewno nie są to wielkie dawki. Mi tetracyklina bardzo pomogła, już po paru dniach widać było zmiany na lepsze Nie wiem jak to jest z diane- ale coś widzę dużo dziewczyn po odstawieniu tych tabletek ma problemy. Już dosyś długo sie leczę na trądzik, co prawda nie miałabym już ochoty łykać antybiotyków przez pół roku, na razie na szczęście żeliki wystarczą, jest dobrze, a jak coś się zaczyna dziać to od razu lecę do lekarza. Najlepiej znaleźć jakiegoś dobregog dermatologa i jego pytać o radę. papa.

[Agnieszka24]

Nie wiem jak jest z izotrexinem i isotrexem ale differin na 100% mozna kupic bez recepty (wiem bo sama go kupowalam i nikt nie wolal o recepte). A jesli chodzi o isotrex i recepte to okaze sie w poniedzialek czy ktos o nia poprosi bo wybieram sie po niego do apteki.

isotrex na receptę

[ewus1]

Mam 25 lat, pryszcze wrocily rok temu po przyjedzie do Stanow. Bralam tetracykline 6 mc i pomoglo. Przestalam i wrocilo. Teraz znow biore ten antybiotyk, ale juz mi nie pomaga . Uzywam tez Differin i Zinerit, wszystko zgodnie z zaleceniami dermatologa. Myslalam, ze z pryszczami pozegnalam sie w polowie liceum, a jednak... Jako nastolatka lykalam wiele antybiotykow, stosowalam najrozniejsze zele i kremy, lykalam Diane35, scisle przestrzegalam diety, robilam testy uczuleniowe, wycieto mi migdalki, a na koniec leczono 1,5 roku Roaccutane. Wtedy pomoglo... na jakies 7 lat. Moze tradzik zwiazany jest ze stresem? Mi sie tak przynajmniej wydaje.

[Entuzjastka]

Ja maiałam ,a raczej mam podobny problem- po miesiącu od odstawienia tabletek zaczął się koszmar na mojej twarzy, szczególnie w okolicach brody i na dekolcie.Takich pryszczy w życiu nie miałam.W dodatku,bo działo się to latem, "nabawiłam" się przebarwień. Myslałam,że to się jakos unormuje w czasie, ale nic z tego. ;( Ginekolog przypisał mi Diane 35, ale zrezygnowałam z tej kuracji w obawie o to, cosię stanie, gdy ją odstawię. Pani dermatolog wypisała mi maści i tyle specyfików,że z apteki po wykupieniu recepty wyszłam biedniejsza o 300 zł. ;(
Zineryt, Akneroxid L (on też zawiera podtlenek benzoilu 4,0 g), Zinnat,Trilac (to na pozbawienie mnie chyba flory bakteryjnej), Vrotazalin, Metronidazol i jeszcze kilka innych specyfików- ledwo łapałam się w tym, kiedy co stosować
Jestem teraz po miesięcznej kuracji- twarz mi "ogasła", ale ciągle daleko mi do ideału. W dodatku od Akneroxidu dostałam jakichś czerwonych plam, chociaż zmywałam go zgodnie z zaleceniami po 1 minucie. Dekolt i plecy bez zarzutu, ale twarzy ciągle nie mogę doprowadzić dop orządku

[Camilla]

Kurcze to mam teraz niezłego stracha, bo właśnie w tym miesiącu mam przerwę od brania cilestu. I boję się że mnie wysypie...Co prawda nie miałam większych problemów z pryszczami zanim zaczęłam łykać pigułki, ale cere mam tłustą skłonną do zanieczyszczeń i boję się że może mi się wszystko poprzestawiać i mogę się nabawić silnego trądziku, a nie stać mnie na drogie antybiotyki przepisane przez dermatologa...czarno to wszystko widzę, choć to tylko/aż miesiąc

[LILITH]

o kurczę,trochę mnie nastraszyłyście.Tydzień temu odstawiłam tabletki,ale na razie nic się nie dzieje,no może poza wahaniami nastroju,mam nadzieję,że z moją twarzą będzie ok,nigdy nie miałam trądziku,co najwyżej jakieś pojedyńcze mi wyskakiwały.Pozdrawiam

[Angel82]

Ja też kończę opakowanie Cilestu i zamierzam zrobić przerwę co najmniej 2- miesięczną!! Boję się teraz!!!!!! Zanim zaczęłam brać tabletki to nie miałam problemów z cerą (tylko jakoś w wieku 14 lat), a później w porządku! Nie chcę mieć trądziku!!!!!!!!!

[Gosiabie]

MIneło pol roku od kiedy odstawiłam cilest , i w końcu wszystko zaczyna się normować. czsem cos jeszcze wyskoczy. Nie wiem czy to organizm w końcu się unormował, czy specyfiki zaczęły działać. A może wszystko naraz. Ale to jest niebo a ziemia. Gorzej, ze pozostały blizny...Mi niestety jak pisłąm "rzuciło się" na plecy i dekolot, twarz oszczędzając. Stałam się taka nerwowa, okropne skórki mi porosły przy pazurkach, tylko skubać i drapać. Prawie jak jakis trądzik neuropatyczny...
Ale jak mówię koło lutego już zaczęło sie robic lepiej. Uzywam brevoxylu i przecieram dekolt i plecki tonikiem z kwasami lysanel active.
Od kwietnia mam zamiar wrócić do tabletek, napewno to też poprawi mi skórę. Jeżeli je znów kiedyś odstawię i będą tego typu problemy(a przeciez niekoniecznie muszą) jestem bogatsza o doświadczenia i wiem już jak postępować.
Życzę powodzenia i nie martw sie na zapas. Moze Tobie nic nie będzie. Profilaktycznie możesz przemywac cerę jakimś tonikiem to problemowej cery.
Papa

[Smoczyca]

Ależ wcale nei musisz mieć problemów z cerą podczas odstawienia pigułek. JA biore Cilest już bardzo długo, nie z powodu cery zupełnie, raz tylko musiałam przerwać branie na kilka miesięcy - miałam cięzki wypadek i lezałam kilka miesięcy w łóżku bez ruchu - wtedy nie wolno brać, bo jest duże ryzyko zakrzepu (chyba?), nie pamiętam dokładnie, ale lekarze zakazali brać. Byłam niechetna bo bałam się bólu menstruacyjnego, który mnie wcześniej zupełnie wykańczał. No i podczas tych kilku miesięcy nic się nie stało z moją cerą - oczywiście jak juz zaczęlam kroczyć o kulach wybrałam się do kosmetyczki, która sama była zdziwiona że buzia taka ładna (siostra mi przynosiła różne serumy to łożka to i wklepywałam jedyną władną ręką ). Natomiast ból w dwóch pierwszych dniach miesiączki był tak koszmarny że myślałam że zwariuję... na szczęście miałam baterię silnych zatrzyków przeciwbólowych, mama mi je robiła i jakoś przetrwałam. No i oczywiście znów była jazda, okres co 60 dni albo co 40...
Z ciekawości zapytam czemu robisz przerwę w tabletkach? Planujesz dziecko? Bo jesli nie, to nie ma przesłanek do robienia przerw. Tez biorę Cilest i pytałam mojego lekarza, który jest dość dużym autorytetem. Powiedział, że przy nowoczesnych tabletkach nie jest trzeba robić przerwy, a wręcz nie jest wskazane bo organizm może zupłenie zgłupiec i się rozregulować...

pozdrawiam!

[Angel82]

Jejku!już sama nie wiem, co robić. Zastanawiałam się od wielu miesięcy, jak z tą przerwą jest naprawdę. I w końcu teraz zdecydowałam się, bo poczułam, że chyba coś się dzieje z moimi piersiami- były takie dni,że czułam ból dokładnie w dwóch miejscach, do tego sama się badając stwierdzałam, że mam "guzek na guzku" (ale to taka budowa piersi), a słyszałam, że tabletki mogą mieć wpływ na powstanie raka piersi. Do tego doszło pewne obciązenie genetyczne (mama i ciotka miały chyba jakiś guzki, ale niezłośliwe) i w końcu stwierdziłam, że czas zrobić jednak przerwę. Poszłam do lekarki- powiedziała, że wszystko ok (ale jakoś jej nie wierzę...) i "po co dziewczyna chce robić?" (jak mnie wkurza, jak zwraca się do mnie per dziewczyna... wrrr..) , ale powiedziałam, że będę czuła się pewniej. Boję się jednak z drugiej strony rozregulowania organizmu itp. Jeszcze mam czas, żeby zmienić decyzję... Nie wiem, co robić teraz już w ogóle... Eeeeehh....

[agu.s]

Smoczyco napisałaś, ze nie ma przesłanek do tego by przerawać branie pigułek antykoncepcyjnych, mi jakieś pół roku temu zatrzymał się okres i wtedy właśnie usłyszałam od swojego lekarza, ze wlaśnie powinno się co jakiś czas robić przerwę by do takich sytuacji nie doszło, więc właściwie jak to jest z tą przerwą?