Jak to możliwe?

[karynakruk]

Hej,
z opowieści mojej mamy, ojca i babci wynika że języka polskiego nauczyłam się nieprzeciętnie szybko. Ponoć w wieku kilku miesięcy mówiłam już pełnymi zdaniami. Ja tego nie pamiętam więc odwołuje się do ich słów. Myślę, że to może być prawda.

No i tak, pierwszy język obcy - angielski. Pomimo tego że nigdy się go nie uczyłam umiałam jako dziecko czytać z akcentem w tym języku. Podejrzewam że oglądanie bajek pomogło. W szkole jednak, ponieważ nie przysiadłam w domu ani raz do nauki, stopnie zdobywałam przeciętne.
Mam też taki problem że umiem zrozumieć mniej więcej jak widzę coś napisane, ale nie rozumiem o co chodzi jak ktoś mówi. Może to coś ze słuchem?

Właściwie mam do Was kochani kilka pytań:
1. Ile czasu zajmowała Wam nauka angielskiego zanim zaczęłyście porozumiewać się z ludźmi anglojęzycznymi na luzie?
2. Jak to możliwe że niektórzy jak twierdzą nauczyli się jakiegoś języka w rok, dwa, skoro przeciętny człowiek zaczyna dość ładnie pisać, mówić WE WŁASNYM JEZYKU dopiero po 11-16 latach nauki. Ta kwestia interesuje mnie najbardziej.
3. Czy to możliwe żeby osoba wręcz utalentowana jeśli chodzi o polski, który to uchodzi za język dość trudny, nie była w stanie nauczyć się angielskiego?

Podkreślę jeszcze raz że nie próbowałam, bo kojarzy mi się to z czymś takim jakby wtaczać głaz na górę której szczytu z dołu nie widać

[794223bc1851dab5ec7b06d8fd71564d3001e1e8_6223fec174efc]

Mam też taki problem że umiem zrozumieć mniej więcej jak widzę coś napisane, ale nie rozumiem o co chodzi jak ktoś mówi. Może to coś ze słuchem?

W angielskim są inne głoski niż w polskim - mózg nie jest do nich przyzwyczajony, więc ich nie rozpoznaje. Kwestia wytrenowania. Musiałabyś zacząć dużo słuchać po ang.

Jak to możliwe że niektórzy jak twierdzą nauczyli się jakiegoś języka w rok, dwa, skoro przeciętny człowiek zaczyna dość ładnie pisać, mówić WE WŁASNYM JEZYKU dopiero po 11-16 latach nauki. Ta kwestia interesuje mnie najbardziej.

Podawanie nauki w latach w ogóle nie ma sensu. Ważne są godziny nauki, przy czym nie każda godzina przyniesie taki sam rezultat bo znaczenie ma też intensywność i efektywność metody. Polak by opanować angielski na B2 potrzebuje kilku tysięcy godzin nauki - min 2000h , ale pewnie więcej.


Natomiast niektóre języki są do siebie podobne, i można się ich nauczyć szybciej. Czeskiego byś się pewnie nauczyła po roku codziennej nauki.

Czy to możliwe żeby osoba wręcz utalentowana jeśli chodzi o polski, który to uchodzi za język dość trudny, nie była w stanie nauczyć się angielskiego?

Polski jest trudny dla Amerykanów czy Chińczyków, ale np nie dla Ukraińców.
Nie wiem czy można obiektywnie ocenić, że jakiś język jest 'trudny' - trudny dla kogo?

Poza tym pisałaś, że nigdy się angielskiego solidnie nie uczyłaś, więc nic dziwnego, że go nie znasz.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez karynakruk

2. Jak to możliwe że niektórzy jak twierdzą nauczyli się jakiegoś języka w rok, dwa, skoro przeciętny człowiek zaczyna dość ładnie pisać, mówić WE WŁASNYM JEZYKU dopiero po 11-16 latach nauki. Ta kwestia interesuje mnie najbardziej.

Bo jestes dzieckiem, nie masz rozwinietego mozgu, wiec uczysz sie wolno wszystkiego, co wymaga wysilku intelektualnego, w tym jezyka
Ja nie wiem, ile uczylam sie angielskiego, bo wlasnie zaczelam w podstawowce jako dziecko i wiadomo, jak ta nauka wygladala. Dopiero w liceum naprawde sie przylozylam. Moge ci powiedziec, ile uczylam sie francuskiego do poziomu mocne B2, bo zaczelam jako dorosla - 3 lata.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez karynakruk

1. Ile czasu zajmowała Wam nauka angielskiego zanim zaczęłyście porozumiewać się z ludźmi anglojęzycznymi na luzie?

Nie wiem. Uważam też, że liczenie czasu nauki języka jest o kant tyłka potłuc, bo takie rzucenie, że uczę się X lat właściwie nic nie mówi. Ktoś może mieć na myśli, że chodził w szkole dwie lekcje tygodniowo, a ktoś inny codziennie rył na własną rękę.

Ja miałam jakiś kurs dla dzieci w przedszkolu, potem mega słabe lekcje w liceum i trochę lepsze na studiach. 90% i tak uczyłam się sama. Zaczęłam się porozumiewać na luzie kiedy przszła taka potrzeba i tyle.

2. Jak to możliwe że niektórzy jak twierdzą nauczyli się jakiegoś języka w rok, dwa, skoro przeciętny człowiek zaczyna dość ładnie pisać, mówić WE WŁASNYM JEZYKU dopiero po 11-16 latach nauki. Ta kwestia interesuje mnie najbardziej.

Pierwszego języka uczymy się jako dzieci i działa to na zupełnie innej zasadzie niż późniejsza nauka kolejnych języków. W dużej mierze to nieświadomy proces, mózg jest na innym etapie rozwoju i nie ma się za bardzo innego wyjścia niż wchłaniać i używać tych umiejętności.
Natomiast nie ma nic dziwnego w tym, że ktoś kolejnego języka nauczy się w rok. To jest kwestia nastawienia, metod i samozaparcia.

3. Czy to możliwe żeby osoba wręcz utalentowana jeśli chodzi o polski, który to uchodzi za język dość trudny, nie była w stanie nauczyć się angielskiego?

Nie. Jeśli już posługujesz się jakimś językiem, to znaczy że twój mózg jest zdolny do posługiwania się językiem. Nieważne jakim jeszcze.

[agex2]

Macie jakieś metody na uczenie się języka angielskiego? Jakieś aplikacje czy programy komputerowe? Może strony?

Jak się uczucie same w domu? Z książek? Czy z internetu? Jakieś podpowiedzi?

Wysłane z mojego M2006C3LG przy użyciu Tapatalka