Pomóżcie:((((Chłopak nie chce sie ze mna kochac!!!

[Magducha24]

Dziewczyny co robic???Mam 23 lata i od 2 lat jestem z mlodszym od siebie o rok facetem.Jest nam z soba dobrze,dogadujemy sie i planujemy spedzic z soba reszte zycia...Hm..jednak od jakiegoś czasu pewna rzecz zaczeła mnie bardzo irytowac..Otoz On nie ma ochoty sie ze mna kochac!!!Na poczatku naszej znajomosci, kochalismy sie kilka razy w tygodniu, jednak ostatnio jest to raz na miesiac i to w momecie gdy najdzie go ochotka.Moj chlopak nie prowadzi stresujacego trybu zycia, nie ma rowniez powodow do zmartwien czy tez przezywania nerwowych sytuacji. Posiadanie kogos na boku rowniez nie wchodzi w gre,gdyz mase czasu spedzamy razem i po prostu nie ma takiej mozliwosci!Uwazam sie za atrakcyjna dziewczyne,potrzebuje jednak jak kazda z nas fizycznej bliskosci.Probowalam roznych sposobow,by odrobine rozkrecic jego uspione ego,jednak odpuscilam i postanowilam przeczekac i ....tak sobie czekam Kocham Go,ale boje sie,ze dlugo tak nie wytrzymam.Rozmawialam z nim na ten temat,ale stwiedzil,ze wyolbrzymiam problem i zbednie sie czepiam.Mam sobie znalezc kochanka do cholery????

[shockwaves]

Napisane przez Magducha24

Dziewczyny co robic???Mam 23 lata i od 2 lat jestem z mlodszym od siebie o rok facetem.Jest nam z soba dobrze,dogadujemy sie i planujemy spedzic z soba reszte zycia...Hm..jednak od jakiegoś czasu pewna rzecz zaczeła mnie bardzo irytowac..Otoz On nie ma ochoty sie ze mna kochac!!!Na poczatku naszej znajomosci, kochalismy sie kilka razy w tygodniu, jednak ostatnio jest to raz na miesiac i to w momecie gdy najdzie go ochotka.Moj chlopak nie prowadzi stresujacego trybu zycia, nie ma rowniez powodow do zmartwien czy tez przezywania nerwowych sytuacji. Posiadanie kogos na boku rowniez nie wchodzi w gre,gdyz mase czasu spedzamy razem i po prostu nie ma takiej mozliwosci!Uwazam sie za atrakcyjna dziewczyne,potrzebuje jednak jak kazda z nas fizycznej bliskosci.Probowalam roznych sposobow,by odrobine rozkrecic jego uspione ego,jednak odpuscilam i postanowilam przeczekac i ....tak sobie czekam Kocham Go,ale boje sie,ze dlugo tak nie wytrzymam.Rozmawialam z nim na ten temat,ale stwiedzil,ze wyolbrzymiam problem i zbednie sie czepiam.Mam sobie znalezc kochanka do cholery????

Ten temat już się pojawił, skorzystaj z wyszukiwarki.
Co do Twojego problemu - jesteście niedopasowani, jeśli chodzi o temperament, więc przyszłości Wam świetlanej nie wróżę.

[Magducha24]

Dzieki,super porada

[shockwaves]

Napisane przez Magducha24

Dzieki,super porada

Ty chcesz seksu, on nie chce. Co ja Ci innego mogę poradzić, jak nie rozstanie?

[Dotka90]

A nie można z nim po prostu porozmawiać i ZAPYTAĆ dlaczego nie chce?
Ehh.. czasem to się zastanawiam, jak niektóre związki funkcjonują, skoro nawala podstawowa rzecz - ROZMOWA.

[visionAM]

Pogadaj jeszcze raz ze swoim chłopakiem i wyjaśnij mu, że dla Ciebie seks jest bardzo wazny i raz w miesiącu to stanowczo za mało. Przeprowadź rozmowę tak, żeby nie powiedział, że przesadzasz, ale zrozumiał, że zależy Ci na dobrych kontaktach także w łóżku. Tłumacz aż zrozumie, a co zrobi to już w jego kwestii

shockwaves ma rację - nie jesteście dopasowani temperamentami, ale być może rozmowa na ten temat pomoże i jeśli on zrozumie Twoje potrzeby to postara się im sprostać oczywiście nic na siłę, ale daj mu odczuć, że seks jest swietnym przeżyciem i cementuje związek

[Maalwaaa]

Napisane przez Dotka90

A nie można z nim po prostu porozmawiać i ZAPYTAĆ dlaczego nie chce?
Ehh.. czasem to się zastanawiam, jak niektóre związki funkcjonują, skoro nawala podstawowa rzecz - ROZMOWA.

Jaaaaaaasen gdyby to było takie łatwe. Aby prowadzić rozmowę potrzeba 2 osób. Ja byłam w 2 związakch i jak coś mi zaczynało przeszkadzać czy drażnić to próbowałam o tym gadać, wiesz jak to się kończyło zawsze? Że przesadzam, wyolbrzymiam i nie ma tematu. I u autorki jest podobnie. Pisała, że z nim gadała, ale on sobie z tego nic nie zrobił. Jednak zgadzam się z autorką wyżej, że jęśli nie będziecie dopasowani pod względem seksu to nic z tego związku nie wyjdzie, ponieważ wkradnie się złość i irytacja, a to są bardzo silni zabójcy uczucia. Może jakaś terapia szokowa, aby zaczął słuchać co chcesz mu przekazać. Ja stosowałam olewanie, wyciszenie i zamknięcie się w sobie. Dopiero to zwracało uwagę, że jednak w związku dobrz enie jest i zaczęli słuchać. Metoda fatalna, ale u mnie inne nie działały.

[Magducha24]

Dzięki Może sie uda, sprobuje raz jeszcze,ale ja Go naprawde nie rozumiem prowadzimy wiele rozmów na ten temat,ale on wydaje sie nie rozumieć problemu

[studi]

Napisane przez shockwaves

Ty chcesz seksu, on nie chce. Co ja Ci innego mogę poradzić, jak nie rozstanie?

Przeprowadzenie poważnej rozmowy?Rostanie dla mnie było by ostatecznością w takim wypadku

[Magducha24]

Napisane przez Maalwaaa

Jaaaaaaasen gdyby to było takie łatwe. Aby prowadzić rozmowę potrzeba 2 osób. Ja byłam w 2 związakch i jak coś mi zaczynało przeszkadzać czy drażnić to próbowałam o tym gadać, wiesz jak to się kończyło zawsze? Że przesadzam, wyolbrzymiam i nie ma tematu. I u autorki jest podobnie. Pisała, że z nim gadała, ale on sobie z tego nic nie zrobił. Jednak zgadzam się z autorką wyżej, że jęśli nie będziecie dopasowani pod względem seksu to nic z tego związku nie wyjdzie, ponieważ wkradnie się złość i irytacja, a to są bardzo silni zabójcy uczucia. Może jakaś terapia szokowa, aby zaczął słuchać co chcesz mu przekazać. Ja stosowałam olewanie, wyciszenie i zamknięcie się w sobie. Dopiero to zwracało uwagę, że jednak w związku dobrz enie jest i zaczęli słuchać. Metoda fatalna, ale u mnie inne nie działały.

To witaj w klubie Ja sobie odpusicilam- nie to nie. Próbowałam go przeczekac- gdy jasnie pana naszla chetka stwierdziłam,ze dzis ja jej nie posiadam. Poczuł sie delikatnie zdumiony moją odmowa, ale chyba cos zrozumial. Niestety wniosków nie wyciagnał

[shockwaves]

Napisane przez visionAM

shockwaves ma rację - nie jesteście dopasowani temperamentami, ale być może rozmowa na ten temat pomoże i jeśli on zrozumie Twoje potrzeby to postara się im sprostać oczywiście nic na siłę, ale daj mu odczuć, że seks jest swietnym przeżyciem i cementuje związek

Ale nic na siłę. Ani on nie może tego robić z poczucia obowiązku, ani ona nie musi wiecznie tolerować odmowy. Dlatego trzeba się dobierać pod tym względem również, żeby nie było problemów.

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------

Napisane przez studi

Przeprowadzenie poważnej rozmowy?Rostanie dla mnie było by ostatecznością w takim wypadku

Ale ona pisze, że rozmawiają i on nie widzi problemu- to ile można mu ględzić? nie chce seksu to niech spada na szczaw i tyle.

[Magducha24]

Napisane przez shockwaves

Ale nic na siłę. Ani on nie może tego robić z poczucia obowiązku, ani ona nie musi wiecznie tolerować odmowy. Dlatego trzeba się dobierać pod tym względem również, żeby nie było problemów.

---------- Dopisano o 15:23 ---------- Poprzedni post napisano o 15:22 ----------



Ale ona pisze, że rozmawiają i on nie widzi problemu- to ile można mu ględzić? nie chce seksu to niech spada na szczaw i tyle.

hehe Dzięki chyba to mi pozostaje Skoro teraz tak to wygląda, to w przyszłosci może nawet dzieci mu sie bedzie chciało spłodzic?

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Nie bedzie chciało:P

[201803290936]

Napisane przez shockwaves

Ale nic na siłę. Ani on nie może tego robić z poczucia obowiązku, ani ona nie musi wiecznie tolerować odmowy. Dlatego trzeba się dobierać pod tym względem również, żeby nie było problemów.

Ale ona pisze, że rozmawiają i on nie widzi problemu- to ile można mu ględzić? nie chce seksu to niech spada na szczaw i tyle.

Dokładnie - w 100% się z Tobą zgadzam.

Moim zdaniem po prostu mu przeszło zauroczenie i teraz traktuje partnerkę bardziej jako koleżankę (z którą od czasu do czasu może się pokochać). Z tego szczęśliwego związku nie będzie.

[shockwaves]

Napisane przez Magducha24

hehe Dzięki chyba to mi pozostaje Skoro teraz tak to wygląda, to w przyszłosci może nawet dzieci mu sie bedzie chciało spłodzic?

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:26 ----------

Nie bedzie chciało:P

Jesteś bardzo młoda, więc moim zdaniem nie ma sensu się męczyć skoro to naprawdę już teraz do niego nie dociera, to już lepiej w tej kwestii nie będzie.

[angela0033]

Napisane przez Dotka90

A nie można z nim po prostu porozmawiać i ZAPYTAĆ dlaczego nie chce?
Ehh.. czasem to się zastanawiam, jak niektóre związki funkcjonują, skoro nawala podstawowa rzecz - ROZMOWA.

[Dorothy1987]

Piszesz, że jesteście ze sobą od 2 lat... Ale czy zawsze tak było, że nie chciał się kochac często??? To jest ważne pytanie.
U mnie było tak, że na początku chodzenia kochaliśmy się baaaardzo rzadko, aż w końcu zapytałam go o co chodzi... I odpowiedział, że się poznajemy, żę mnie kocha i nie chce, żeby ten związek zaczął się rozwijac tylko w tą stronę! I miał rację! Zamiast szaleńczego seksu, dużo rozmawialiśmy, poznawaliśmy się, wyjeżdżaliśmy na wycieczki. A teraz oprócz tych rozmów, spacerów, wygłupów, poznajemy się w łóżku i jest niesamowicie!!! Kochamy się często w najgorszym przypadku co ok 5 dni, ale to przez brak czasu lub zapracowanie. I co najważniejsze mamy taki sam temperament! Wystarczy, że spojrzemy na siebie i nagle lądujemy w łóżku.

[zagubionadama]

jakbym czytala o sobie ciagle probuje cos zainicjowac i tak probuje od dwoch miesiecy i nic... zero zadnych pieszczot a o seksie to juz nawet nie snie... juz zapomnialam jak to jest cudownie w lozku z TZ na pocztaku zwiazku po 6 razy w tygodniu a teraz..;/ chodze sflustrowana zla bez humoru zamknelam sie w sobie zero usmiechu czuje sie brzydka aseksulana juz zaczynam sobie tlumaczyc ze seks nie jest wcale taki fajny.. zeby go po prostu nie lubic i moze bedzie spokoj jak sobie wmowie ze seks jest do kitu... co ja mowie ale tak naprawde jest juz mysle nad tym zeby brac cos na spadek libido najlepiej zeby spadlo do zera zeby nie czuc potrzeby seksu zeby nie patrzec z wielkim podnieceniem pożądaniem na TZ
ciagle mysle o zdradzie zeby zrobic skok w bok choc bardzo kocham TZ ale juz nie wytrzymuje pragne dotyku meskich dloni na swym ciele...

[shockwaves]

Napisane przez zagubionadama

jakbym czytala o sobie ciagle probuje cos zainicjowac i tak probuje od dwoch miesiecy i nic... zero zadnych pieszczot a o seksie to juz nawet nie snie... juz zapomnialam jak to jest cudownie w lozku z TZ na pocztaku zwiazku po 6 razy w tygodniu a teraz..;/ chodze sflustrowana zla bez humoru zamknelam sie w sobie zero usmiechu czuje sie brzydka aseksulana juz zaczynam sobie tlumaczyc ze seks nie jest wcale taki fajny.. zeby go po prostu nie lubic i moze bedzie spokoj jak sobie wmowie ze seks jest do kitu... co ja mowie ale tak naprawde jest juz mysle nad tym zeby brac cos na spadek libido najlepiej zeby spadlo do zera zeby nie czuc potrzeby seksu zeby nie patrzec z wielkim podnieceniem pożądaniem na TZ
ciagle mysle o zdradzie zeby zrobic skok w bok choc bardzo kocham TZ ale juz nie wytrzymuje pragne dotyku meskich dloni na swym ciele...

Chcesz, żeby tak właśnie wyglądało Twoje całe życie?

[zagubionadama]

nie chce... ale bardzo kocham mojego tz i nie umialabym go zdradzic ale ja tez juz psychicznie nie wytrzymuje jestem tylko kobieta ktora ma swoje potrzeby nie jestem jakas gruba pryszczata dziewczyna z tlustymi wlosami i brudem za paznokciami jestem atrakcyjna dziewczyna ktora bardzo dba o sobie regularnie cwicze odwiedzam kosmetyczke fryzjera wiele osob mi molwilo ze jestem bardzo atrakcyjna natomiast ja czuje sie bardzo brzydka aseksualna przez ta sytuacje jaka mam z tz (brak seksu, pieszczot)

[Dorothy1987]

Napisane przez zagubionadama

=
ciagle mysle o zdradzie zeby zrobic skok w bok choc bardzo kocham TZ ale juz nie wytrzymuje pragne dotyku meskich dloni na swym ciele...

Nie zdradzaj go, to jest najgorsze świństwo, lepiej jak go po prostu zostawisz i zaciągniesz innego do łóżka. Straszne, ale to jest jedyna metoda na Twoją desperację! Nie męcz się

[zagubionadama]

ale nie chce z nim zrywac miedzy nami jest wszystko ok gdyby nie sprawy seksu ale ten brak seksu predzej czy pozniej doprowadzi do tego ze miedzy nami sie popsuje i obawiam sie ze stanie sie to bardzo szybko bo ile mozna dziewczyny ile mozna...

[Dorothy1987]

A jednak nie wszystko jest ok! Może się dogadujecie, jest wam dobrze razem, ale zastanów się co się dzieje w Twojej psychice przez niego! Jesteś zdesperowana, pewnie płaczesz przez niego, wkurzasz się na wszystko i wszystkich?!Skoro jest taki wspaniały, to dlaczego jest takim egoistą i zapomina o potrzebach seksualnych swojej ukochanej, a Ty skoro jesteś w takim wspaniałym związku to dlaczego nie powiedziałaś mu jak NAPRAWDĘ przytłacza |Cię brak pieszczot?! Bądź szczera do bólu, nie zmuszaj go do seksu, bo to i tak nic nie da! Jeszcze gorzej go odepchniesz od siebie! Może nie pasujecie do siebie względem temperamentu? A jeśli tak jest, to sytuacja się nie zmieni...

[dressy]

to trochę dziwne. faceci są jacy są, ale jeżeli jakaś kobieta naprawdę ich kręci, to nie mogą od niej oderwać rąk, czy się mylę? rozumiem, że to może przez stres, ale i tak uważam, że to żadne wytłumaczenie. nie chcę Ci wmawiać, że możesz mu się nie podobać i mu na Tobie nie zależy, ale czy chcesz, żeby tak wyglądało twoje życie seksualne?

[Wyrak]

Napisane przez dressy

to trochę dziwne. faceci są jacy są, ale jeżeli jakaś kobieta naprawdę ich kręci, to nie mogą od niej oderwać rąk, czy się mylę? rozumiem, że to może przez stres, ale i tak uważam, że to żadne wytłumaczenie. nie chcę Ci wmawiać, że możesz mu się nie podobać i mu na Tobie nie zależy, ale czy chcesz, żeby tak wyglądało twoje życie seksualne?

Co to w ogole ma znaczyc "sa jacy sa" ?

Co do drugiego, to bzdurne uoglnienie - rozni ludzie, rozne temperamenty i tyle.

Chociaz w tym przypadku to cos raczej powazniejszego, niz tylko inny temperament...

[Gwiazdeczka1978]

Moze jest na cos chory
A jesli nie, to byc moze rzeczywiscie macie rózne temperamenty i raczej tego nie przeskoczysz. Nie ma co bagatelizowac takich rzeczy, nie sądze zebys mogła to zmienic, czy zaakceptowac, zeby byc szczesliwą.

[Letike]

A jeśli tu nie chodzi ani o temperament, ani o znudzenie? Może facet po prostu doszedł do wniosku, że tego seksu jest za dużo i za szybko się znudzi? Albo podczas odczuwa jakiś dyskomfort i boi się przyznać? Może jakiś kompleks?
Jeśli spędzacie razem dużo czasu i wszystko poza tym jest okej, to może on chce od seksu odpocząć i udowodnić, najprawdopodobniej sobie, że może się bez niego obejść.

[dressy]

Napisane przez Wyrak

Co to w ogole ma znaczyc "sa jacy sa" ?

Co do drugiego, to bzdurne uoglnienie - rozni ludzie, rozne temperamenty i tyle.

Chociaz w tym przypadku to cos raczej powazniejszego, niz tylko inny temperament...

znaczy, że każdy ma jakieś tam swoje cechy i wyuczone zachowania, kobiety również.
niekoniecznie bzdurne. jak można odmówić sobie jednej z najlepszych przyjemności, w dodatku z osobą, którą darzysz uczuciem i jest dla Ciebie atrakcyjna? czegoś tu nie rozumiem.

[Wyrak]

Napisane przez Letike

A jeśli tu nie chodzi ani o temperament, ani o znudzenie? Może facet po prostu doszedł do wniosku, że tego seksu jest za dużo i za szybko się znudzi? Albo podczas odczuwa jakiś dyskomfort i boi się przyznać? Może jakiś kompleks?
Jeśli spędzacie razem dużo czasu i wszystko poza tym jest okej, to może on chce od seksu odpocząć i udowodnić, najprawdopodobniej sobie, że może się bez niego obejść.

Nie sadze, zeby przy danym poziomie libido odczuwal, ze seksu jest za duzo...

Napisane przez dressy

znaczy, że każdy ma jakieś tam swoje cechy i wyuczone zachowania, kobiety również.
niekoniecznie bzdurne. jak można odmówić sobie jednej z najlepszych przyjemności, w dodatku z osobą, którą darzysz uczuciem i jest dla Ciebie atrakcyjna? czegoś tu nie rozumiem.

Pewnie ze bzdurne. A kto mowi o odmawianiu sobie? Po prostu nie musi odczuwac danej potrzeby tak czesto/mocno. Mowie o tym twierdzeniu, ze "rak nie moze utrzymac z dala od partnerki", a nie o tym przypadku, bo to sie wydaje byc problemem.

[Dotka90]

Napisane przez Maalwaaa

Jaaaaaaasen gdyby to było takie łatwe. Aby prowadzić rozmowę potrzeba 2 osób. Ja byłam w 2 związakch i jak coś mi zaczynało przeszkadzać czy drażnić to próbowałam o tym gadać, wiesz jak to się kończyło zawsze? Że przesadzam, wyolbrzymiam i nie ma tematu. I u autorki jest podobnie. Pisała, że z nim gadała, ale on sobie z tego nic nie zrobił. Jednak zgadzam się z autorką wyżej, że jęśli nie będziecie dopasowani pod względem seksu to nic z tego związku nie wyjdzie, ponieważ wkradnie się złość i irytacja, a to są bardzo silni zabójcy uczucia. Może jakaś terapia szokowa, aby zaczął słuchać co chcesz mu przekazać. Ja stosowałam olewanie, wyciszenie i zamknięcie się w sobie. Dopiero to zwracało uwagę, że jednak w związku dobrz enie jest i zaczęli słuchać. Metoda fatalna, ale u mnie inne nie działały.

To trzeba sobie znaleźć odpowiedniego partnera, z którym można porozmawiać nawet (a zwłaszcza) kiedy coś jest nie tak

[Magducha24]

My po pół roku znajomości wylądowaliśmy w łóżku i kochaliśmy się naprawdę bardzo czesto. Problem z brakiem częstotliwości pojawił sie kilka miesięcy temu

---------- Dopisano o 23:58 ---------- Poprzedni post napisano o 23:55 ----------

Napisane przez zagubionadama

jakbym czytala o sobie ciagle probuje cos zainicjowac i tak probuje od dwoch miesiecy i nic... zero zadnych pieszczot a o seksie to juz nawet nie snie... juz zapomnialam jak to jest cudownie w lozku z TZ na pocztaku zwiazku po 6 razy w tygodniu a teraz..;/ chodze sflustrowana zla bez humoru zamknelam sie w sobie zero usmiechu czuje sie brzydka aseksulana juz zaczynam sobie tlumaczyc ze seks nie jest wcale taki fajny.. zeby go po prostu nie lubic i moze bedzie spokoj jak sobie wmowie ze seks jest do kitu... co ja mowie ale tak naprawde jest juz mysle nad tym zeby brac cos na spadek libido najlepiej zeby spadlo do zera zeby nie czuc potrzeby seksu zeby nie patrzec z wielkim podnieceniem pożądaniem na TZ
ciagle mysle o zdradzie zeby zrobic skok w bok choc bardzo kocham TZ ale juz nie wytrzymuje pragne dotyku meskich dloni na swym ciele...

Ja czuje sie podobne, jest we wnie zlosc,gniew i niezrozumienie. Ale nie czuje sie brzydka i aseksualna, co to to nie. Nie pozwole mu wpedzic sie w taki stan...