Stres w pracy

[DepecheKiss]

Dostałam wakacyjną pracę w mieście, gdzie o nią trudno I to jeszcze w zawodzie za naprawdę fajną stawkę. Zależy mi na tej pracy okropnie, natomiast kończę teraz licencjat I mam problemy z nierozgarniętą promotorką. Pracę miałam zacząć 22.06, ale z powodu egzaminów I doprowadzania studiów do końca poprosiłam o przesunięcie terminu do 29.06 (mimo że w przypływie euforii powiedziałam, że jestem gotowa już teraz...). Problem w tym, że wczoraj wieczorem dzwoniła do mnie Pani promotor I koniecznie chce się spotkać ze mną przed obroną fizycznie na uczelni 30.06, czyli dzień po rozpoczęciu przeze mnie pracy... A że przez tego koronawirusa wróciłam do rodzinnego miasta, to podróż w jedną stronę zajmuje mi 2.5 godziny. Niezręcznie się czuje I zwyczajnie mi wstyd... Nie wiem, jak powiedzieć o tym w pracy. Już na początku takie kwiatki... Jeszcze nie zaczęłam pracy, a już prosiłam o przesunięcie rozpoczęcia pracy I teraz znowu będę prosić o dzień wolny już na samym początku... Niby to są praktyki I szukali kogoś na min pół etatu, ale ja im powiedziałam, że na cały etat I od "teraz", a teraz przesuwam o tydzień I chcę jeszcze wolnego od razu po rozpoczęciu pracy. Boję się ich reakcji. Zależy mi na pracy, ale też chcę skończyć studia, a promotorka powiedziała, że innego terminu nie ma, a musi koniecznie się ze mną spotkać. Planowałam zadzwonić do nich w poniedziałek, a więc tydzień przed rozpoczęciem pracy. Ale sama nie wiem, jak to ugryźć. Nie chcę, żeby mi powiedzieli "skoro tak, to my dziękujemy, może już pani nie przychodzić wgl". Jakbyście to rozegrali na moim miejscu?

[andra]

Napisane przez user38632

W poprzedniej pracy miałam tak samo, nawet pewnie nieco gorzej.

To sprawia, że nie sądzę, żeby w innych było lepiej.

Skąd ja to znam, pewne dziedziny tak mają. Co mogę poradzić poza rozglądaniem się za czymś "lżejszym", zacząć się szanować.

Siebie, swoje zdrowie, dobre wykonanie obowiązków kosztem czasu. Będą pretensje, trudno, muszą być jakieś priorytety. Może kiedyś ktoś z szefostwa dotrudni wam ludzi. Do tego czasu musisz dbać o swoje samopoczucie, nikt inny tego nie zrobi.

[ally5]

Popieram powyższe wypowiedzi - szanuj siebie i swoje zdrowie przede wszystkim. Jeśli pracodawca źle organizuje pracę / zatrudnia za mało osób i obowiązków jest więcej niż czasu, to nie jest twoja wina... Nie żyłuj się przesadnie bo nie warto - zniszczysz sobie życie i zdrowie (przede wszystkim psychiczne), a jeśli pojawią się pretensje i presja ze strony przełożonego, to po prostu odejdź. Też to przerabiałam niestety i za późno zrozumiałam, że pracą nie należy się aż tak przejmować. Z lęków niestety potem nie jest tak łatwo wyjść.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pyzaka]

Ciekawa jestem czy są tu też tacy, którzy mają takie nieciekawe układy w pracy i sytuację. Mianowicie, że idzie się na urlop, jest powiedziane żeby robić to co ja normalnie robię dla kogoś, bo moja praca polega na obsłudze tych osób. Ale jak przychodzisz okazuje się, że dwa tygodnie było nierobione, kierownik nie był stanowczy i w ten sposób odkopujesz się tydzień i padasz nieżywa po powrocie.
Zwrócenie uwagi nie za bardzo poskutkuje bo są to osoby bardzo kłótliwe i zawsze wymyślą na usprawiedliwienie. Kiedyś próbowałam się postawić, ale bez skutku i takie konfrontacje mnie wykańczają.
Zazdroszczę ludziom, którzy mają pracę, która musi być na bieżąco i nie mają zaległości lub takich co po prostu mają normalnych ludzi w pracy...

[Claritine]

Mam podobnie.... Często nawet jeśli formalnie kogoś nie zastępuje to i tak muszę wykonać pracę ale w drugą stronę już to nie idzie. Często po urlopie nie wiem w co ręce włożyć. Sterta dokumentów czekających na mnie i urywające się telefony już w pierwszym dniu po urlopie. Nawet próbowałam z tym zacząć walczyć ale szybko pokazano mi gdzie moje miejsce....

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Pyzaka

Ciekawa jestem czy są tu też tacy, którzy mają takie nieciekawe układy w pracy i sytuację. Mianowicie, że idzie się na urlop, jest powiedziane żeby robić to co ja normalnie robię dla kogoś, bo moja praca polega na obsłudze tych osób. Ale jak przychodzisz okazuje się, że dwa tygodnie było nierobione, kierownik nie był stanowczy i w ten sposób odkopujesz się tydzień i padasz nieżywa po powrocie.
Zwrócenie uwagi nie za bardzo poskutkuje bo są to osoby bardzo kłótliwe i zawsze wymyślą na usprawiedliwienie. Kiedyś próbowałam się postawić, ale bez skutku i takie konfrontacje mnie wykańczają.
Zazdroszczę ludziom, którzy mają pracę, która musi być na bieżąco i nie mają zaległości lub takich co po prostu mają normalnych ludzi w pracy...

skoro kierownictwo problemu nie widzi, to tytlko skarga na piśmie spowoduje że zareagują.

[Pevll]

Dziewczyny czy rezygnowałybyście z obecnej stabilnej pracy oraz klientów, z którymi pracujecie już od dobrych kilku lat na rzecz nowej propozycji zatrudnienia? Do tej pory robiłam zlecenia dla wielu klientów, co dawało mi gwarancję, że jak jeden się wykruszy, to będe miała prace od innych. W chwili obecnej jednak jeden klient chce mnie przejąć na wyłączność i oferuje mi znacznie lepszą kasę. Zaczynałabym pracę za 3 miesiące. Miałabym czas na wyciszenie obecnych projektów.
Dodam, ze chodzi tutaj o sporą podwyżkę. Aktualnie zarabiam 7 tysięcy na rekę. Nowy klient proponuje mi 13 tysięcy na rękę miesięcznie.


Dodam, że jestem freelancerem, w moim zawodzie nie ma gwarancji zatrudnienia. Nie ma pracy na etat, wszystko na dzialalność i faktury.

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

To zależy od wielu innych czynników niż tylko pieniądze. Co to za branża, jakie masz koszty, czy łatwo pozyskać klientów itp.

[Pevll]

Kosztów nie mam praktycznie żadnych (jest to praca typowo umysłowa). Czy trudno pozyskać klientów? Do tej pory problemów nie miałam. Jak ktoś odpadał, to po miesiącu wskakiwał ktoś kolejny. Nigdy jeszcze nie imałam sytuacji, w której pracowałam dla jednego klienta. Jesli współpraca by sie zakończyła, zostałabym z niczym.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez Pevll

Dziewczyny czy rezygnowałybyście z obecnej stabilnej pracy oraz klientów, z którymi pracujecie już od dobrych kilku lat na rzecz nowej propozycji zatrudnienia? Do tej pory robiłam zlecenia dla wielu klientów, co dawało mi gwarancję, że jak jeden się wykruszy, to będe miała prace od innych. W chwili obecnej jednak jeden klient chce mnie przejąć na wyłączność i oferuje mi znacznie lepszą kasę. Zaczynałabym pracę za 3 miesiące. Miałabym czas na wyciszenie obecnych projektów.
Dodam, ze chodzi tutaj o sporą podwyżkę. Aktualnie zarabiam 7 tysięcy na rekę. Nowy klient proponuje mi 13 tysięcy na rękę miesięcznie.


Dodam, że jestem freelancerem, w moim zawodzie nie ma gwarancji zatrudnienia. Nie ma pracy na etat, wszystko na dzialalność i faktury.

Napisane przez Pevll

Kosztów nie mam praktycznie żadnych (jest to praca typowo umysłowa). Czy trudno pozyskać klientów? Do tej pory problemów nie miałam. Jak ktoś odpadał, to po miesiącu wskakiwał ktoś kolejny. Nigdy jeszcze nie imałam sytuacji, w której pracowałam dla jednego klienta. Jesli współpraca by sie zakończyła, zostałabym z niczym.

ja bym zaryzykowala.

[kaewso]

Napisane przez Pevll

Dziewczyny czy rezygnowałybyście z obecnej stabilnej pracy oraz klientów, z którymi pracujecie już od dobrych kilku lat na rzecz nowej propozycji zatrudnienia? Do tej pory robiłam zlecenia dla wielu klientów, co dawało mi gwarancję, że jak jeden się wykruszy, to będe miała prace od innych. W chwili obecnej jednak jeden klient chce mnie przejąć na wyłączność i oferuje mi znacznie lepszą kasę. Zaczynałabym pracę za 3 miesiące. Miałabym czas na wyciszenie obecnych projektów.
Dodam, ze chodzi tutaj o sporą podwyżkę. Aktualnie zarabiam 7 tysięcy na rekę. Nowy klient proponuje mi 13 tysięcy na rękę miesięcznie.


Dodam, że jestem freelancerem, w moim zawodzie nie ma gwarancji zatrudnienia. Nie ma pracy na etat, wszystko na dzialalność i faktury.

Napisane przez Pevll

Kosztów nie mam praktycznie żadnych (jest to praca typowo umysłowa). Czy trudno pozyskać klientów? Do tej pory problemów nie miałam. Jak ktoś odpadał, to po miesiącu wskakiwał ktoś kolejny. Nigdy jeszcze nie imałam sytuacji, w której pracowałam dla jednego klienta. Jesli współpraca by sie zakończyła, zostałabym z niczym.

Ja też bym zaryzykowała. Zarobki będą prawie 2x większe, dodatkowo prawie nie masz kosztów i nie masz też problemów z pozyskaniem klientów. W ciągu 6-7 miesięcy zarobisz tyle co teraz w ciągu roku. Zawsze możesz zbudować większą poduszkę finansowa, tak w razie czego
Jeszcze kwestia dogadania z tą nową firma odnośnie okresu wypowiedzenia, nawet w przypadku współpracy b2b takie okresy też istnieją. Możecie się umówić np. na 3 miesiące wypowiedzenia, zawsze to 2 miesiące więcej spokoju i czasu na szukanie nowej współpracy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DawidSieka]

Witam,
od miesiąca siedzę na dupie i przeglądam oferty pracy ,niestety nie mam żadnego konkretnego celu :/. 2 lata pracowałem na magazynie ,admosfera i ogółem praca super,ale wynagrodzenie bardzo marne.
Przeprowadziłem się do Krakowa ,znalazłem prace w dziale technicznym w firmie It,ale to nie dla mnie ,nie mogę poprostu siedzieć wieksząć czasu pracy przed kompem ;/.
Skończyłem technimu informatyczne,byłem też rok na studiach zaocznych (Ekonomia,całkowicie nie moja bajka).
Teraz nie mam wgl pojecią co ze sobą zrobić ,jestem bardzo dyspozycyjny,mam duże chęci do pracy i nauki ,ale wszedzię chcą osoby z doświadczeniem. Może wiecie w co można się zagłebić żeby dobrze zarobić ? Jakies kursy ,czy zostaje mi tylko rozpoczecię nowych studiów? :/

[Magdallona]

Napisane przez DawidSieka

Przeprowadziłem się do Krakowa ,znalazłem prace w dziale technicznym w firmie It,ale to nie dla mnie ,nie mogę poprostu siedzieć wieksząć czasu pracy przed kompem ;/.

Dlaczego nie możesz siedzieć przed kompem przez większość czasu? Dużo dobrze płatnych zawodów Ci przez to odpada.

Napisane przez DawidSieka

Skończyłem technimu informatyczne,byłem też rok na studiach zaocznych (Ekonomia,całkowicie nie moja bajka).

Tutaj też spytam - dlaczego nie Twoja bajka?

[DawidSieka]

Nudzi mnie taka praca ,a chyba nie o to w życiu chodzi... Raczej jestem osoba aktywna sportowo i 8 h przed ekranem codziennie to dla mnie za duzo.
Kierunek ekonomiczny mi się nie spodobał ,ponadto wizja pracy w banku czy w jakieś ksiegowości,to nei dla mnie . ;/

[andra]

Bez pracy biurowej cały dzień i komputera, dobre pieniądze? No to tylko przychodzi mi do głowy lekarz chodliwej specjalności, super sportowiec, intratny własny biznes, polityk, członek rad nadzorczych, influencer

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olushka]

Napisane przez andra

Bez pracy biurowej cały dzień i komputera, dobre pieniądze? No to tylko przychodzi mi do głowy lekarz chodliwej specjalności, super sportowiec, intratny własny biznes, polityk, członek rad nadzorczych, influencer

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ty tak serio...? Akurat Influencer jest uzależniony od całodziennego siedzenia przed ekranem / telefonem + pokazywaniem się w SM.

A co z transportem/spedycją? kierowcą? Kurierka?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Monia284]

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:10 ---------- Poprzedni post napisano o 13:10 ----------

Napisane przez Olushka

Ty tak serio...? Akurat Influencer jest uzależniony od całodziennego siedzenia przed ekranem / telefonem + pokazywaniem się w SM.

A co z transportem/spedycją? kierowcą? Kurierka?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Dokladnie. Taka osoba musi byc caly czas w Internecie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sunshinebutterfly]

Napisane przez Pevll

Dziewczyny czy rezygnowałybyście z obecnej stabilnej pracy oraz klientów, z którymi pracujecie już od dobrych kilku lat na rzecz nowej propozycji zatrudnienia? Do tej pory robiłam zlecenia dla wielu klientów, co dawało mi gwarancję, że jak jeden się wykruszy, to będe miała prace od innych. W chwili obecnej jednak jeden klient chce mnie przejąć na wyłączność i oferuje mi znacznie lepszą kasę. Zaczynałabym pracę za 3 miesiące. Miałabym czas na wyciszenie obecnych projektów.
Dodam, ze chodzi tutaj o sporą podwyżkę. Aktualnie zarabiam 7 tysięcy na rekę. Nowy klient proponuje mi 13 tysięcy na rękę miesięcznie.


Dodam, że jestem freelancerem, w moim zawodzie nie ma gwarancji zatrudnienia. Nie ma pracy na etat, wszystko na dzialalność i faktury.

Dziewczyno, nad czym tu się zastanawiać?

[pempek]

Napisane przez DawidSieka

Witam,

od miesiąca siedzę na dupie i przeglądam oferty pracy ,niestety nie mam żadnego konkretnego celu :/. 2 lata pracowałem na magazynie ,admosfera i ogółem praca super,ale wynagrodzenie bardzo marne.

Przeprowadziłem się do Krakowa ,znalazłem prace w dziale technicznym w firmie It,ale to nie dla mnie ,nie mogę poprostu siedzieć wieksząć czasu pracy przed kompem ;/.

Skończyłem technimu informatyczne,byłem też rok na studiach zaocznych (Ekonomia,całkowicie nie moja bajka).

Teraz nie mam wgl pojecią co ze sobą zrobić ,jestem bardzo dyspozycyjny,mam duże chęci do pracy i nauki ,ale wszedzię chcą osoby z doświadczeniem. Może wiecie w co można się zagłebić żeby dobrze zarobić ? Jakies kursy ,czy zostaje mi tylko rozpoczecię nowych studiów? :/

A może spróbuj na magazynie, tylko na wyższych stanowiskach jak lider czy kierownik zmiany.
Nie spędzasz całego dnia przy kompie, do tego praca lepiej płatna.
A po ekonomii wcale nie trzeba pracować w banku, ja pracuje akurat w logistyce


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[annakaczorek]

Chciałabym z kimś popisać na temat mojej sytuacji w pracy, mam pewne rozterki, nie chce wszystkiego publikować na ogólnym forum gdzie dostęp mają wszyscy. Jakby ktoś chciał pomóc, doradzić, proszę o kontakt na pv.

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez annakaczorek

Chciałabym z kimś popisać na temat mojej sytuacji w pracy, mam pewne rozterki, nie chce wszystkiego publikować na ogólnym forum gdzie dostęp mają wszyscy. Jakby ktoś chciał pomóc, doradzić, proszę o kontakt na pv.

a kto cie rozpozna po nicku

[stotek]

[1=f36f09c64670dbbf8506d7b 7195631196fb4f2ce_65c2c81 98d77a;88057657]a kto cie rozpozna po nicku[/QUOTE]Po nicku pewnie nikt, ale jeśli np. sytuacja jest dosc charakterystyczna to mozna połączyć kropki.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PeuroCC]

Ja osobiście pracuję w firmie /reklama/ i jestem zadowolona z tej pracy ponieważ:
- można bez problemu pogodzić pracę z innymi obowiązkami,
- całkiem dobra wypłata do tego jeszcze fajne premie,
- nie muszę rozmawiać z ludźmi i się denerwować tylko obsługuję program komputerowy i wprowadzam dane do systemu,
- jest dobre szkolenie na starcie także jak jest się osobą która nie ma doświadczenia w tej branży to bez problemu wszystkiego nauczą,
- później jest wsparcie trenerów i weryfikacja swoich działań i podpowiedzi co robić aby poprawić swoje wyniki.
Ogólnie polecam się zapoznać z tą pracą i samemu sprawdzić.
Pozdrawiam

[Grajmi]

A jakieś konkrety jeśli chodzi o dobrą wypłatę?

[KASIANOWAK0005]

Hej, zrezygnowalibyście z pracy po miesiącu? Nie umiem się odnaleźć w firmie, ze stresu pogłębiła mi się mocno depresja. Codziennie po niej płaczę, mimo iż nie dzieje mi się tam krzywda (prócz rzucenia na gleboka wode obowiazkow). Mam za co żyć, wiec kwestia pieniedzy nie gra roli...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f36f09c64670dbbf8506d7b7195631196fb4f2ce_65c2c8198d77a]

Napisane przez KASIANOWAK0005

Hej, zrezygnowalibyście z pracy po miesiącu? Nie umiem się odnaleźć w firmie, ze stresu pogłębiła mi się mocno depresja. Codziennie po niej płaczę, mimo iż nie dzieje mi się tam krzywda (prócz rzucenia na gleboka wode obowiazkow). Mam za co żyć, wiec kwestia pieniedzy nie gra roli...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

tak.
zdrowie jest ważniejsze.

[stotek]

Napisane przez KASIANOWAK0005

Hej, zrezygnowalibyście z pracy po miesiącu? Nie umiem się odnaleźć w firmie, ze stresu pogłębiła mi się mocno depresja. Codziennie po niej płaczę, mimo iż nie dzieje mi się tam krzywda (prócz rzucenia na gleboka wode obowiazkow). Mam za co żyć, wiec kwestia pieniedzy nie gra roli...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, zrezygnowałbym bez mrugnięcia okiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olushka]

Napisane przez KASIANOWAK0005

Hej, zrezygnowalibyście z pracy po miesiącu? Nie umiem się odnaleźć w firmie, ze stresu pogłębiła mi się mocno depresja. Codziennie po niej płaczę, mimo iż nie dzieje mi się tam krzywda (prócz rzucenia na gleboka wode obowiazkow). Mam za co żyć, wiec kwestia pieniedzy nie gra roli...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiście, że tak

[18d73f41c1c01aef8fdf04b5e3282c14752c25f5_62181c6d1d29a]

Napisane przez KASIANOWAK0005

Hej, zrezygnowalibyście z pracy po miesiącu? Nie umiem się odnaleźć w firmie, ze stresu pogłębiła mi się mocno depresja. Codziennie po niej płaczę, mimo iż nie dzieje mi się tam krzywda (prócz rzucenia na gleboka wode obowiazkow). Mam za co żyć, wiec kwestia pieniedzy nie gra roli...

Zależy czy miałabym obiektywny powód do stresowania się. Gdybym miała jakieś zaburzenia np. depresyjno-lękowe, to raczej bym została w tej pracy i leczyła te zaburzenia, bo istniałoby spore prawdopodobieństwo, że taka sytuacja będzie się powtarzać w każdej pracy.

[andra]

Dokładnie. Nie wiemy co znaczy 'nie dzieje się krzywda', ale jeśli brak jest przyczyny takiej prawdziwej, to zostałabym i szła do lekarza po pomoc (Czy na terapię) Rzucając teraz pracę, możesz później wyolbrzymiać wspomnienia, jak to było okropnie. A w następnych miejscach przeżywać od nowa ten sam problem, obiektywnie nieistniejący.
Wszystkie początki są trudne, daj sobie jeszcze czas, chyba że nie umiesz już wytrzymać. Może porozmawiaj z kimś kogo cenisz, aby ocenił sytuację z boku (Będzie ci łatwiej podjąć decyzję)

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz