Wrześniówki 2017 - 💗 część 5 💗

[marttb]

Dobra faktycznie na śpiocha sie nie da za to byla niewyspana i cała droge jak tylko zobaczyla meża siostrę obok to sie darła. Z powrotem za to było lepiej i zasneła.

[rudaska]

MARTA nie zazdroszczę ci dziś tej trasy dzisiaj. Ale ja mam tak że jak chcę gdzieś jechać to nie mam problemu zabrać dzieci i cały majdan w środku nocy. Nic mi nie przeszkadza. A jak mi się nie chce gdzieś jechać to mi przeszkadza wszystko

[marttb]

Napisane przez rudaska

MARTA nie zazdroszczę ci dziś tej trasy dzisiaj. Ale ja mam tak że jak chcę gdzieś jechać to nie mam problemu zabrać dzieci i cały majdan w środku nocy. Nic mi nie przeszkadza. A jak mi się nie chce gdzieś jechać to mi przeszkadza wszystko

Dokładnie, a mi się po prostu nie chciało. Na szczęście jestem juz w domu.
W ogóle ta pogoda sprawia że odechciewa sie wszystkiego, musimy na jakies zakupy skoczyć.
Jutro znowu mam wycieczkę, tym razem z mamą, chce żebym pojechala z nią oglądnąć mieszkanie bo chca z tatem kupić.

[Madzialenka12344321]

U mnie też Kijowa pogoda. wracając z pracy odebrałam Maję, bo mąż na 15 do pracy, to nie będę z Jasiem w ten deszcz biegła.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[poli230]

Ech, Blond, a jak Oli śpi, zaglądasz tu czasem?

Zdaje się stosujemy zasady, rutyna, wyciszanie. A on po prosti ma taki lekki sen, że przewraca się na brzuch i zaraz wstaje..

Przepraszam ze tak tylko o sobie z doskoku.

Marta, Staś wstaje zazwyczaj 6.30 jak jestem w polowie wyszykowana.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ostatni_dzien_lata]

Hej dziewczyny,
u nas dalej "wesoło". Ostatni czas był bardzo zły, powolutku z tego wychodzę. Najważniejsze, że Antoś już praktycznie zdrowy, został leciutki katar, antybiotyk jednak załatwił choróbsko. Do żłobka jeszcze go nie puściłam, chcę żeby chociaż odrobinę się zregenerował zanim pójdzie do dzieci. Ale dał mi wielką radość, ponieważ zaczyna chodzić! Chciałam zobaczyć te pierwsze kroczki zanim wrócę do pracy i nie będę go po całych dniach widzieć i się udało. Zaczął próbować chodzić bez trzymania się mebli w sobotę a dziś już cały pokój potrafi przejść a jaki dumny z siebie przy tym jest, dojdzie do ściany, odwraca się i każe sobie brawo bić
Z mężem chwilę było lepiej a dziś znów zgrzyt. Nie chce mi się nawet z nim gadać.
Miałam od wczoraj wracać do pracy, dopadło mnie mega przeziębienie, potem poszło na zatoki więc ja też leczę się antybiotykiem. Zmądrzałam i wzięłam zwolnienie, nie będę się męczyć w pracy. Pojechałam specjalnie w piątek do biura, chciałam porozmawiać z moją szurniętą przełożoną o przerwach na karmienie, miałam nadzieję że dostanę od razu skierowanie na badania a tu d...pa. Dowiedziałam się za to, że nie jestem mile widziana. "Jesteś to jesteś, nikt szału i rewolucji z tego tytułu robić nie będzie że wracasz" a poza tym to zabrała mi 70% roboty żeby jej córeczce nie groziło zwolnienie z braku zajęcia, zabrała mi to co najbardziej lubiłam zostawiając same ochłapy. Dowiedziałam się też, że mam być asystentką prezesa i parzyć kawę bo to mi dobrze wychodziło. Tak że bardzo mi miło i nastawienie pozytywne do roboty mam jak cholera. Nie dała mi odpowiedzi czy mogę złączyć przerwy i zaczynać pracę godzinę później, powiedziała że nie wie jak one funkcjonują itd. a chodzi jej o to żeby mi życie na siłę utrudnić. Daję sobie czas do końca roku. Potem albo ciąża albo szukam nowej pracy.
Co do spania maluchów to nie powiem nic nowego bo u nas też masakra. Zęby dokuczają, pierdyliard pobudek, już nawet nie walczę o przekładanie do łóżeczka po pierwszej pobudce. Mąż śpi osobno więc łóżko mamy dla siebie tzn. Antoni śpi w poprzek a ja zwinięta na brzegu. Może kiedyś pójdzie w końcu do siebie.

[BLOND_PRINCESSKA]

Hej hej

Poli tak zaglądam ale jakoś weny na pisanie brak. Oli śpi lepiej. Tzn mąż go usypia i odkłada na nasze łóżko. Próbował do łóżeczka, ale budził się po godzinie i już się odłożyć nie dawał. Mamy nianię elektroniczną i siedzimy w drugim pokoju. Jak Oli wstawal to mąż przychodził i go lulal, a ja przychodziłam do niego jak szłam spać i wtedy już dostawał piers. Teraz pierwsze pobudki są koło północy, przestał się wcześniej budzić na piers, bo wie że nie dostanie . Chciałabym odstawić całkiem, ale w środku nocy nie mam siły na lulanie i już odruchowo wyciągam piers. Mąż wstaje po 4 więc też średnio, może spróbujemy w sobotę.

Dzwoniła do mnie dzisiaj pielęgniarka z pytaniem kiedy przyjedziemy na mmr. Powiedziałam, że Oli przeziebiony na razie. Kurczę boję się tego szczepienia

Być może będę musiała szybciej wrócić do pracy, ale powiedzialam że zgodzę się jeżeli mi zapłacą za cały urlop. Kierowniczka chciała być w porządku, powiedziała dziewczynie że musi ja zwolnić i tą rzuciła l4, a wiedziała że jest na zastępstwo za mnie. Zostały we dwie tylko i musiałyby tak pracować do konca listopada.

Oli od wczoraj robi po parę kroczkow czekam na więcej. Na razie to 2-3 max.

Ostatni gratuluję kroczkow, fajnie że Antoś już zdrowy. Mam nadzieję, że w pracy jednak będzie dobrze.

Marta ja bym się nie zgodziła nikogo wozić, Oli też płacze jak ktoś koło niego siedzi z tylu. Ja siedzę z przodu zawsze i wtedy jest zadowolony


Dziewczyny mam problem . Mój tata chce kupić fotelik do auta, oprócz Oliego mają wnuczke (mojego taty narzeczonej), jest równo rok starsza. No i wiecie oni nie ogarniaja rwf itp. Chcą fotelik do 300 zł max. Może raz w miesiącu będą nim wozić któreś z dzieciaków. Nie wiem co im doradzić? Próbowałam ich namówić na joie, ale się nie da.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[blekitnams]

Ostatni łączę się w bólu z pracą. Nie wiem po co powiedziałam u siebie, że chcę wracać. Dużo nerwów i stresu kosztowały mnie bezskuteczne poszukiwania pracy przez ostatnie tygodnie. Chciałam znaleźć coś jak najszybciej, żeby nie musieć tam wracać. Chyba jednak złożę wniosek o urlop wychowawczy i pracy będę szukać na spokojnie, wysyłać cv tylko tam gdzie faktycznie chce pracować. Zresztą teraz sezon chorobowy, więc i tak nie wiadomo czy miałabym jak pracować, czy Miłosz nie będzie cały czas przynosił czegoś ze żłobka.
Dzisiaj właśnie przesunęliśmy szczepienie. Ja chora, młody nos zatkany i coś pokasłuje.

Poza tematem: Miłosz waży 9430 i ma ok. 74 cm.

Tak sobie teraz myślę. Nigdy nie było u nas sytuacji, żebyśmy wstali i Miłosz spał, to on jest naszym budzikiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[juka_juka]

Ostatni współczuję z pracą. Na Twoim miejscu pewnie zachodzilabym w ciążę 😉Bo jak Znajdziesz nowa prace to trzeba będzie trochę popracować, potem zajsc.a Wy chyba chcecie mala różnice wieku?

Błękitna jeśli możecie sobie na to pozwolić to wychowawczy może nie taki głupi pomysł.

Marta współczuję. Ja jestem taka bardzo nieaserrywna,czesto się to na mnie mści.

Blond do mnie już dwa razy dzwonili. Raz nie odebrałam, drugim razem powiedziałam że zabkuje. Powiedziała żeby odczekać tydzień, dwa i przyjść. Pewnie za tydzień zadzwoni znowu. Nie wiem jak to ogarnąć, serio. Co do fotelika, może ktoś znajomy ma do sprzedania, bezwypadkowy? Chyba mimo wszystko to lepsza opcja niż taki za 300 zł. Mała naprawdę chyba zabkuje, w nocy była histeria niewiadomo o co, znowu pluje jedzeniem. Zajrzeć nie da, więc tylko się domyślam. Mam jakiś kryzys chyba. Wczoraj w wielka wichure wyszłam, mimo że lało. Musiałam wyjść bo inaczej bym oszalała. Jak mąż pojedzie w delegację to nie wiem jak dam radę. A delegacja ma trwać do wiosny. W psychiatryku wyląduje chyba🙄Jeśli któraś z Was robi sobie sama hybrydy, to są fajne w biedrze. Za 10 zl😁Ponoć maja być na stałe w ofercie i niby nie są gorsze od semilaca.Kupilam,wygląda super, będę testować.

[rudaska]

Blond jeśli to ma być fotelik raz na jakiś czas i ma trochę posłużyć to ja polecam avionaut glider 9-25. Nowy kupisz w granicach 500zł. Tyle że to fotelik przodem ale rokłada się fajnie do spania. Tapicerka się super pierze. Może wy dołóżcie trochę teściom jak wam zależy na dobrym albo jak Juka pisze, kupić używany

[BLOND_PRINCESSKA]

Dzięki dziewczyny
Patrzyłam na joie używane, ale też do 300 nie znajdę. Zobaczę Rudaska na ten Avionaut.

Oli obudził się o 00.30 i do 2 nie mógł zasnąć, w końcu mąż go ululal i dospaliśmy do 8.30.

Juka miałam jeden kolor z tych hybryd i są ok. Teraz chodzę do dziewczyny na paznokcie, przynajmniej mogę z domu wyjść

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Ehhh... dzwonili do mnie z fantastyczną ofertą pracy, no i na tą chwile mialabym tam 80km, a po przeprowadzce do domu jakieś 60 km. Pani od razu w sumie mi odradziła, a raczeh zaproponowala przeprowadzke do Wrocławia

[agnieszka_kak]

Marttb, ja uważam że o fantastyczna pracę trudniej niż o dziecko i dom, więc ja bym rozwazala przeprowadzkę. Ale dla mnie praca jest bardzo ważna w życiu, bo pozwala na życie pełne urlopów i podróży.

Sent from my PRA-LX1 using Tapatalk

[rudaska]

Marta a te 60km to jaka trasa? Miasto czy dojazdówka?

---------- Dopisano o 10:26 ---------- Poprzedni post napisano o 10:09 ----------

Marta a te 60km to jaka trasa? Miasto czy dojazdówka?

[marttb]

dojazdówka raczej, bo to obrzeża Wrocławia. sa w sumie trzy trasy, szybsze a dłuższe, i krótsze ale dłuzej sie jedzie przez wioski.

Przeprowadzka jak dla mnie nie wchodzi w grę.

Praca na inżyniera jakości w LG, także to co bym najbardziej chciala

[ostatni_dzien_lata]

Marta to rzeczywiście fajna praca, szkoda że akurat w takim miejscu.

Za wcześnie wczoraj się pochwaliłam, przez 2 dni miałam zdrowe dziecko, dziś znów gluty po pas, dobijcie mnie jedna z piątek przebija się przez dziąsło - może tu jest przyczyna kataru? Na mnie antybiotyk tez średnio działa, nie wiem czy zdążę się do poniedziałku wyleczyć. Depresja wraca...wyć mi się chce

[juka_juka]

Ostatni katar lejacy? Moja na zęby ma taki jak woda normalnie. Zaczyna się nagle i leci non stop w takiej samej wielkiej ilości. Kończy się tak samo nagle i trwa krócej niż normalny katar.

[marttb]

ostatni - bardzo Ci współczuję tej atmosfery w pracy ciężko po tak dlugiej nieobecności wracac.
u nas tez katar od zębów, lejacy, przezroczysty, kilka dni już ma.

blond, juka - przerabane macie z tym wydzwanianiem z przychodni. Do mnie nikt nie dzwoni.
co do fotelika nie pomogę
kiedy miałabyś wrócić do pracy?

blelit - jesli mozesz sobie pozwoloc na wychowawczy to mysle ze to rozsadne wyjście

ja jak szukalam pracy w tych klotniach z mezem to wysylalam gdzie popadnie, teraz co chwile dzwonią i musze odmawiać. odkąd szukm pracy byla tylko kedna oferta na której mi zależało o blisko mnie, ale teraz mysle że i tak chyba wysłalam na końcu rekrutacji. Potem zaczęłam szaleć i wysylac na Wrocław, tam jest mnóstwo ofert ciekawych tylko daleko chyba musiałam sie podbudowac, bo wiedziałam ze 3h dziennie w samochodzie to za dużo.
Szukam wiec ofert tak maximum 40km od miejsca zamieszkania teraz, a jak sie przeprowadzimy to będzie to jedynie 20km, takze znośnie całkiem. Tylko szukam na razie konkretnych ofert i nie sle juz cv gdzie popadnie

[blekitnams]

Ja we Wrocławiu nie mogę znaleźć. Tylko u mnie problem, że nie mam konkretnej wymarzonej pracy. Nie mam konkretnego wykształcenia ani umiejętności. Nic czym bym się wyróżniała i czego potrzebują pracodawcy. Chciałam znaleźć coś jak najszybciej, żeby się wyprowadzić, starać o kredyt i nie wracać do obecnej pracy. Zestresowałam się bardzo, że mam coraz mniej czasu. Jak przeglądam oferty mieszkań na wynajem, to ten pomysł wydaje się być tak bez sensu, ceny zwalają z nóg. Jak coś znajdę, to będzie można pomyśleć, a póki nie, to chyba ten wychowawczy będzie teraz najrozsądniejszy. Może wyszło by mi na lepsze jakbym została zwolniona, ale chyba nie chcę się denerwować powrotem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agnieszka_kak]

Błękitna, ja obecnej pracy szukałam 6 miesięcy, a niby mam i wykształcenie i umiejetnosci. Nie ma się co denerwować brakiem odzewu.

Eliza CHODZI!

Sent from my PRA-LX1 using Tapatalk

[marttb]

blekitna - nie wiem czy dobrze kombinuje, ale gdybys zostala zwolniona to nalezalby Ci sie zasiłek dla bezrobotnych prawdopodobnie. Może wtedy jakiś kurs? Moze nawet w bezrobotnym wtedy mieliby jakies oferty szkolen zakończone stażem?

Ceny mieszkań do wynajmu we Wrocku powalają. No ale niestety tam za to wiecej pracy.
Tu gdzie ja mieszkam ofert pracy mnóstwo ale na stanowiska sprzedawczyn w sklepie lub pracownika produkcji.

---------- Dopisano o 18:31 ---------- Poprzedni post napisano o 18:28 ----------

Brawo dla Elizy!

[madzieeek]

Gratulacje Elizka!!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marttb]

Dzis mielismy tylko 3 (!) kp. Wynikło to troche z zawirowań dnia, ale chyba ide za ciosem i jutro też będę sie tego trzymać.
Jedynie ona w nocy dużo więcej się budzi... zobaczymy jak dzis będzie.

[rudaska]

Brawa dla Elizki i gratuluję też pozostałych kroczków

Ostatni dzień lata jak czytam cię to mi normalnoe tak przykro, że masz tak ciężko...

Marta ale wam idzie to ograniczenie kp, mi to się zawsze z jakimś mega dramatem kojarzy.

Czytam was jak szukacie pracy, ja nie wiem jak ja wrócę do pracy. Nie wiem jak mam to ogarnąć wszystko :/ Najgorzej że ze zdrowiem u mnie coś nie halo, boję się że mam przepuklinę. Czas na wizytę u lekarza chyba

No i precedens. Musiałam obudzić dzisiaj dzieciaki. Mówiłam że po tych pobudkach Igora będę go ściągać z wyra bez żalu a teraz to aż mi smutno. A Olego budzić to już w ogóle żal. Dobrze że wstają z uśmiechem

[marttb]

rudaska - sama nie wierzylam, ze tak sprawnie będzie szło, choć nie ukrywam że buczy dużo więcej niż zazwyczaj i średnio co dwie godziny dobiera mi sie do bluzki z płaczem, ale jakoś ją zajmuję i dajemy radę.
Idź do lekarza, nie ma co zwlekac, tym bardziej ze masz kogo dźwigać.
żal budzić jak grzecznie śpią 😅

[BLOND_PRINCESSKA]

Aga brawo dla Elizy

Marta super wam idzie. U nas kp do drzemki jak śpi w domu i w nocy.

Błękitna ciężka sytuacja. Może faktycznie idź na jakiś kurs?

Rudaska kiedy wracasz do pracy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rudaska]

Blond nie wiem, może od września przyszłego roku, nie widzę sensu wcześniej

[blekitnams]

Gratuluję kroczków.

Cały czas się właśnie zastanawiam co będzie lepsze..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[aniolekKB]

Hej!

U nas to Marta była takim dzieckiem, że można było ją "ogarnąć" na śpiocha. Jak zasnęła to kapica i tornado by jej nie obudziło.

Ostatni, a nie zastanawiałaś się, żeby wziąć 7/8 etatu plus godzinę na karmienie, to byłoby 6/8. I tak Cię mają gdzieś, a przynajmniej przez jakiś czas miałabyś mniej pracy. Gratki dla Antosia za kroczki

Blond, my mamy w drugim samochodzie Britax first class plus. Jest 0-18, od 0 do 13 jest tyłem, a potem przodem. Marta jeździła w nim tyłem do ok. 2- 2,5 roku. Kosztuje ok. 400-500 zł. Lepsze to niż od razu przodem.

Przy okazji fotelików, to byliśmy dzisiaj w osiem gwiazdek w Słupsku i jestem mega zadowolona. Obsługa rewelacja, opisali i wyjaśnili wszystko co chcieliśmy. W końcu zdecydowaliśmy się na fotelik Jane gravity. Jest obrotowy 0-18 tyłem, z możliwością jazdy przodem od 15 miesięcy, z której pewnie nie skorzystamy. W dodatku stowkę taniej niż w necie, także chociaż paliwo się zwróciło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 23:01 ---------- Poprzedni post napisano o 22:39 ----------

Blond, z ciekawości sprawdziłam ceny tego fotelika i chyba podrożał. Z tego co pamiętam, to my płaciliśmy niecałe 500 zł, a teraz jest przeważnie 599. Aż się zdziwiłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[BLOND_PRINCESSKA]

Aniołek Oli już wazy ok 11, a dziewczynka rok starsza i na pewno wazy więcej niż 13 .
Super, że jesteś zadowolona, ja też uwielbiam osiem gwiazdek i z britaxa jesteśmy bardzo zadowoleni .

Błękitna mi się wydaje, że powinnaś wyznaczyć sobie jakieś cele i do tego dążyć. Jak nie będziesz wiedziała co chcesz robić to nic z tego nie wyjdzie. Przemyśl sobie na spokojnie i przedyskutuj z tż. Ja teraz wracam do pracy, chcemy wszystko posplacac i próbować z kredytem na mieszkanie. Mam umowę do końca 2019, jak mi przedłuża i kupimy mieszkanie to będziemy starać się o drugiego bobasa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz