Koty - część VI - Strona 155 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Hobby > Zwierzęta domowe - wiZOOż

Notka

Zwierzęta domowe - wiZOOż Forum dla miłośników zwierząt domowych. Szukasz porady w temacie psów, kotów, żółwi, chomików itp.? Forum wiZOOż to miejsce dla ciebie.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2013-08-10, 07:40   #4621
pl_madzia
Zakorzenienie
 
Avatar pl_madzia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 6 601
GG do pl_madzia
Dot.: Koty - część VI

Moja czasami kręci się za swoim ogonemtowarzystwa nie ma, to tylko taki jej zostaje
__________________
Eryk i Erwin



"Życie trzeba przeżyć tak żeby wstyd było opowiadać, ale przyjemnie wspominać"
pl_madzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 07:50   #4622
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Koty - część VI

O jaaa jaki mokry kotek .

Jakieś niskie te góry w tle .
__________________

monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 08:18   #4623
ranka
Kici kici miau miau
 
Avatar ranka
 
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: 3 city
Wiadomości: 26 574
Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez monika_sonia Pokaż wiadomość
Wiesz jak kotu zrobić zastrzyk a nie rozróżniasz płci?

----
Ja po tym jak przeczytałam tu, że marea robi zastrzyki sama (mam nadzieję nie pomyliłam nic) zapytałam weta czy mogłabym Soni sterydy sama podawać, bo jedziemy ponad godzinę w dwie strony a wizyta trwa 30 sekund, rozróżniam bezbłędnie ten wrzód przecież. Popatrzył na mnie z politowaniem, jakbym była technikiem, to może, a tak to nie.
ja tez robie sama zastrzyki ale te podskorne, bo domiesniowo to moze z raz tez sama robilam ale pozniej juz nie
__________________
wymienię

Instagram mój
ranka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 08:25   #4624
Wredonisia
Zadomowienie
 
Avatar Wredonisia
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa - Natolin
Wiadomości: 1 345
GG do Wredonisia
Dot.: Koty - część VI

Kotek (na razie bez imienia, mówię do niego Miętusek, ale nie wiem czy się przyjmie) wyłazi zza pralki gdy układamy ścieżkę z chrupek. Zjada ładnie, podchodzi tuż pod nogi, niby się nie boi już tak... ale z ręki nie zje, zje obok, między palcami, ze spodka na ręce.
Nie wiem czemu, ale bardzo chętnie sika na wszystko co miękkie łóżko, poduszka tą ze zdjęcia też. Gdy nie ma wyboru w łazience, to wszystko idzie do kuwety, wrzucam tam papierki po sprzątaniu szczochów. Ale skąd mu się to wzięło, może w lecznicy (był tam tydzień) miał w klateczce jakieś takie warunki?
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 20130810_083737.jpg (63,8 KB, 30 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg 20130809_215948-1.jpg (13,6 KB, 24 załadowań)
Wredonisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 10:36   #4625
pl_madzia
Zakorzenienie
 
Avatar pl_madzia
 
Zarejestrowany: 2010-01
Lokalizacja: :)
Wiadomości: 6 601
GG do pl_madzia
Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez monika_sonia Pokaż wiadomość
O jaaa jaki mokry kotek .

Jakieś niskie te góry w tle .
Mia byla tylko z nami na takim zamku na górze niewielkiej. Gdzie cos wyzej to zostawialismy ja w pokoju. Tam za nia w tle to glownie pola .
__________________
Eryk i Erwin



"Życie trzeba przeżyć tak żeby wstyd było opowiadać, ale przyjemnie wspominać"
pl_madzia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 10:55   #4626
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez pl_madzia Pokaż wiadomość
Moja kotka jak byliśmy w górach chłodziła się w rzece, o dziwo sama wchodziła, ale tylko na moczenie łap jej odwagi starczało
Zmoookła kura!
Cytat:
Napisane przez Wredonisia Pokaż wiadomość
Nie wiem czemu, ale bardzo chętnie sika na wszystko co miękkie łóżko, poduszka tą ze zdjęcia też. Gdy nie ma wyboru w łazience, to wszystko idzie do kuwety, wrzucam tam papierki po sprzątaniu szczochów. Ale skąd mu się to wzięło, może w lecznicy (był tam tydzień) miał w klateczce jakieś takie warunki?
Dla kota mocz jest sygnałem. To są jego miejsca.
Stawiasz mu kuwetę w pokoju?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 10:59   #4627
Wredonisia
Zadomowienie
 
Avatar Wredonisia
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa - Natolin
Wiadomości: 1 345
GG do Wredonisia
Dot.: Koty - część VI

Mam tylko 1 kuwetę, stoi aktualnie w łazience, gdzie kot siedzi najczęściej. Do pokoju przychodzi gościnnie.
Wredonisia jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-08-10, 13:48   #4628
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Koty - część VI

Może się boi iść do łazienki na siku, skoro taki wysiłek stanowiło dojście do pokoju... Postaw drugą w pokoju. Jak zacznie akcję, to zdążysz go przenieść.

U mnie dziś było mycie kuwety i zmiana żwirku. Mimo że kot rano zrobił i jedno, i drugie, to musiał zrobić znowu do nowego żwirku i radośnie rozkopać na pół przedpokoju
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 15:35   #4629
marea
Wtajemniczenie
 
Avatar marea
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 2 458
Dot.: Koty - część VI

Wg mnie nie nawykł do kuwety i dlatego tak się zachowuje. Musisz uważać by dom nie przesiąkł zapachem moczu bo możesz mieć problem pilnuj go, wszystko co potencjalnie może być zasikane pochowaj narazie, poduszki, buty, koce i inne...wypierz, wymocz w occie przed praniem to co już zasikane było...na czas wyjścia zamykaj go z kuwetą... cierpliwość Twoja i konsekwencja powinna przynieść efekty.
Szkoda kitka że taki zagubiony mój jak dzikował i uciekał przed ludzmi miał choć moją koteczkę, do niej się tulił i czuł w niej oparcie...

Dziewczyny, czy Wasze koty posikują w domu? zdarza im się? ...
Ja miałam w swoim życiu kilka kotów i nigdy żaden nie sikał ot tak sobie... mówię tu o stricte domowych kiciach wychowanych od względnie małego w domu ...
Mojo sikał z powodu choroby, od długiego już czasu mamy spokój, bierze leki moczopędne, czuje się świetnie...
Czytam dziś wpis znajomej na FB ... o tym jak kot po raz n-ty zasikał jej spodnie, to narobił drugi gdzieś obok miski.... i ona że jej wina, bo mogła schować itp itd wg mnie jak kotek posikuje coś jest nie tak...albo jak jest kilka kotów w domu to walczą o dominację, ale się nie akceptują zwierzaki, albo opiekun niedostateczenie zapobiega by te wpadki nie zdarzały się po raz kolejny, tzn nie dezynfekuje miejsc "strategicznych" Jakie jest Wasze zdanie?
Wiem że zdarzają się przypadki wyjątkowe, na które nie ma siły i sposobu ale to chyba naprawdę rzadkość... Nie mogłabym żyć w zasikanym domu i całego życia podporządkować pod zwierzaki...tzn mam już we krwi żeby ciuchów nie zostawiać w niebezpiecznych miejscach nie kusze losu ale też nie rwę sobie włosów z głowy pilnując tego... Shili nigdy przenigdy się nie zdarzyło nasikać poza kuwetą, nawet jak wystawię kuwetę podczas sprzątania na środek pokoju, albo na wysokie miejsce a jej się chce to ona tam wlezie jak jesteśmy np na działce u moich rodziców to siusia na dworzu, znajdzie sobie zawsze miejsce, np w grządkach warzywnych mojej mamy hahaha
Kocham je bardzo ale mamy żyć wspólnie na tej przestrzeni szanując się...ja szanuję je a one mnie Idealistyczne podejście ?
Rano śmialiśmy się z TZ, że jak będziemy mieć dzidziusia to gubas Shila która ma w zwyczaju kłaść się tylko i wyłącznie na klacie człowieka, nie położy się obok za nic w świecie - będzie na dzidzię się kładła z tym swoim cielskiem i ją podduszała a Mojo będzie podryzał z czułością i będzie jeden wielki ryk Kocham je za ich wady i zalety

Edytowane przez marea
Czas edycji: 2013-08-10 o 15:57
marea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 16:47   #4630
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez Wredonisia Pokaż wiadomość
Nie wiem czemu, ale bardzo chętnie sika na wszystko co miękkie łóżko, poduszka tą ze zdjęcia też. Gdy nie ma wyboru w łazience, to wszystko idzie do kuwety, wrzucam tam papierki po sprzątaniu szczochów. Ale skąd mu się to wzięło, może w lecznicy (był tam tydzień) miał w klateczce jakieś takie warunki?
możliwe, że w lecznicy w klatce sikał na jakiś ręcznik czy kocyk, a w kuwecie spał poza tym miękkie jest milusie, moze lubi?

Cytat:
Napisane przez marea Pokaż wiadomość

Dziewczyny, czy Wasze koty posikują w domu? zdarza im się? ...
Ja miałam w swoim życiu kilka kotów i nigdy żaden nie sikał ot tak sobie... mówię tu o stricte domowych kiciach wychowanych od względnie małego w domu ...
Mojo sikał z powodu choroby, od długiego już czasu mamy spokój, bierze leki moczopędne, czuje się świetnie...
Czytam dziś wpis znajomej na FB ... o tym jak kot po raz n-ty zasikał jej spodnie, to narobił drugi gdzieś obok miski.... i ona że jej wina, bo mogła schować itp itd wg mnie jak kotek posikuje coś jest nie tak...albo jak jest kilka kotów w domu to walczą o dominację, ale się nie akceptują zwierzaki, albo opiekun niedostateczenie zapobiega by te wpadki nie zdarzały się po raz kolejny, tzn nie dezynfekuje miejsc "strategicznych" Jakie jest Wasze zdanie?
kot Ravic nie nasikał w domu never EVER, no może raz, jak mu hormony zaczynały buzować częściej była dwójka w dziwnych miejscach, ze 3 razy się zdarzyło.
Zawsze musi być jakaś przyczyna, czemu kot sika poza kuwetą, ale niestety zazwyczaj te przypadki sa tak skomplikowane, że nie da się dojść do źródła. Trzeba by zrobić dokładną analizę środowiska kota, wywiad z właścicielami, dochodzenie na miarę "Kociego detektywa". To wymaga zaangażowania ze strony właścicieli, a niektórzy wolą po prostu mówić, że "kot jest złośliwy i sika"
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 17:08   #4631
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Koty - część VI

Ja miałam spory problem z moim Huncwotkiem (imię nie było przypadkowe ).
Posikiwał co się da, gdzie się da. W ten sposób manifestował, że ma odmienne zdanie lub chciał coś wymusić. Niestety moja mama się uginała i poddawała tego typu "szantażowi", więc oduczenie go tego było jeszcze trudniejsze.
Ale pisałam już, że poza tym był najukochańszym kotem świata, całkowicie mi oddanym. I chyba właśnie dlatego, że się nie poddałam, poświęcałam mu uwagę, pracowałam z nim, a nauczenie, go, że może wyrażać siebie "na sucho" zajęło mi mnóstwo czasu. A kołder, pościeli, zasłon itd., które poszły do kosza, czasu jaki poświęcałam na sprzątanie nie zliczę.Wypróbowałam wszystko co się da, aż w końcu przeszło mu ok. 2 r.ż., nic się nie zmieniło, po prostu przeszło (albo wszystkie moje próby przyniosły w końcu efekt)
Nie wiem skąd się to wzięło u niego, był ze mną od urodzenia Z pozostałymi kotami tworzyły zgraną paczkę, był zadbany, zdrowy, wykastrowany (niestety nic to nie pomogło).

U innych kociaków zdarzało się to tylko, gdy coś działo się z ich zdrowiem lub kuweta była zabrudzona/umyta nie tym środkiem co zawsze
No i Grubcio, który sika tylko po rzeczach na podłodze np. ten nieszczęsny dywanik łazienkowy czy "obcych" (chociaż jak mieszkałam z mamą to sikał tylko po jej rzeczach, moje mogą leżeć). Ale u niego wynika to najprawdopodobniej z nawyków z wczesnego dzieciństwa, zanim trafił do mnie za kuwetę służyło mu pudło z gazetami lub starymi ścierkami.

Jednak najczęściej z wynika to z kociego poczucia niepewności, samotności i zagubienia (jeżeli wykluczymy problemy zdrowotne/brak kastracji).

Ale nawyk nie zostawiania rzeczy został mi do dziś, wolę nie kusić losu
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."

Edytowane przez daktylek1987
Czas edycji: 2013-08-10 o 17:42
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-10, 17:20   #4632
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez marea Pokaż wiadomość
mój jak dzikował i uciekał przed ludzmi miał choć moją koteczkę, do niej się tulił i czuł w niej oparcie...


Cytat:
Dziewczyny, czy Wasze koty posikują w domu? zdarza im się? ...
Feliks sikał po domu, trzecia kuweta pomogła, ale zanim na to wpadłam nie było mi do śmiechu . Sonia raz dwójkę zrobiła, powód był zdrowotny . Zdarzył się sik poza kuwetę jak było brudno w kuwecie i nie zdążyłam posprzątać (więc moja wina), nie wiem która, czy Milka czy Sonia, podejrzewam Sonię bo dla niej czysta kuweta to priorytet .

Myślę, że Milka bezbłędnie nauczyła się sikać do kuwety bo siedziała dwa miesiące w klatce, więc dużego wyboru tam nie było, legowisko albo kuweta. Sonia była nauczona w hodowli, a z Feliksem był problem, bo był to mój pierwszy kot i to taki wzięty od półdzikiej kotki.

Myślę, że każdego kota da się nauczyć korzystania z kuwety, tylko trzeba do niektórych dużo cierpliwości.

Cytat:
Czytam dziś wpis znajomej na FB ... o tym jak kot po raz n-ty zasikał jej spodnie, to narobił drugi gdzieś obok miski.... i ona że jej wina, bo mogła schować itp itd wg mnie jak kotek posikuje coś jest nie tak...albo jak jest kilka kotów w domu to walczą o dominację, ale się nie akceptują zwierzaki, albo opiekun niedostateczenie zapobiega by te wpadki nie zdarzały się po raz kolejny, tzn nie dezynfekuje miejsc "strategicznych" Jakie jest Wasze zdanie?
Ja myślę, że najpierw powinna zbadać mocz a później szukać winy w sobie czy kocie.

Nie rozumiem o co chodzi z tymi spodniami... że jej wina bo nie schowała? Tzn jak schowa to nie sika na ubrania bo nie ma na co, a jak nie schowa to jest ryzyko, że się na nie zesika?

Ja mogę pranie zebrać wieczorem, rzucić na krzesło i wyprasować na drugi dzień, jeszcze kotom nie przyszło do głowy się kłaść na ubraniach a co dopiero obsikać .

Cytat:
Nie mogłabym żyć w zasikanym domu i całego życia podporządkować pod zwierzaki...
(...)
Kocham je bardzo ale mamy żyć wspólnie na tej przestrzeni szanując się...ja szanuję je a one mnie Idealistyczne podejście ?
Jak chodzi o podporządkowanie życia pod zwierzaki, w sensie, że sikają więc w domu wszędzie się robi płytki - to oczywiście nie popieram i sensu nie widzę, ale jak chodzi o podporządkowanie życia pod zwierzaka, bo np. jest chory, to rozumiem to i pewnie zrobiłabym tak samo .

Na szczęście moje są bezproblemowe, nie mogę na nie powiedzieć złego słowa . Sikają do kuwety, zagrzebują, w miarę kocich możliwości nie wybrzydzają zbyt dużo nad miską, dają się czesać, nie drapią, nie gryzą, nie budzą w nocy, nie chodzą po firankach, nie próbują uciekać z domu itp. Milka u weta nie była od 9 miesięcy, cały czas jest wesoła, bawi się sama piłeczką, przychodzi się przytulać. W sumie mój "największy" problem z nimi to zdrowie Soni, bo za każdym razem jak jest smutna albo wydaje się smutna, to się martwię i skaczę koło niej .
__________________

monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 17:32   #4633
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez monika_sonia Pokaż wiadomość
Ja mogę pranie zebrać wieczorem, rzucić na krzesło i wyprasować na drugi dzień, jeszcze kotom nie przyszło do głowy się kłaść na ubraniach a co dopiero obsikać .
U mnie też nie ma z tym problemu, jedynie pilnuję, żeby nic nie leżało na podłodze (zapomniana ścierka niestety skończy zasikana), ale np. jak robię pranie i segregując rozdzielam je na podłodze w grupy kolorami to na nie nie nasika, wyśpi się na nich, ale nic więcej. Moje rzeczy też czasem spadną z krzesła, czy jakaś poduszka, koc z łóżka ("spadną" tzn. Mała je ściągnie, ma na tym punkcie obsesję, uważa to za świetną zabawę) to też nic im się nie stanie.

Co do zagrzebywania w kuwecie, to Grubcio się odrapie dookoła, po ściankach kuwety, a dalej nic nie zakopane (ale się stara bardzo ), Mała za to zakopuje tak, że wszystko przesypuje w jedno miejsce
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."

Edytowane przez daktylek1987
Czas edycji: 2013-08-10 o 17:34
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 17:42   #4634
marea
Wtajemniczenie
 
Avatar marea
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 2 458
Odp: Dot.: Koty - część VI

Ja myślę, że najpierw powinna zbadać mocz a później szukać winy w sobie czy kocie


Nie nie nie w tym problem. Ona az nadto dba o te sprawy bada koty b regularnie jest mocno przewrazliwiona wrecz, mieszka w duzym domu z rodzicami. Ma 3 koty kuweta drapak miski wszystko u siebie w pokoju i te koty jej plus 4 kot starulinka tak bardziej rodziców

Mojo jak siurkal to tez na rzeczy TZ moje nigdy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.

Edytowane przez marea
Czas edycji: 2013-08-10 o 17:44
marea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 17:55   #4635
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Odp: Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez marea Pokaż wiadomość
Ja myślę, że najpierw powinna zbadać mocz a później szukać winy w sobie czy kocie


Nie nie nie w tym problem. Ona az nadto dba o te sprawy bada koty b regularnie jest mocno przewrazliwiona wrecz, mieszka w duzym domu z rodzicami. Ma 3 koty kuweta drapak miski wszystko u siebie w pokoju i te koty jej plus 4 kot starulinka tak bardziej rodziców

Mojo jak siurkal to tez na rzeczy TZ moje nigdy


Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
Z mojego doświadczenia wiem, że tak naprawdę przyczyną może być wszystko, coś co nam się wydaje bez znaczenia, dla kota jest nie do przejścia i skutkuje to np. sikaniem.

Trudno powiedzieć co to może być konkretnie, trzeba by było poobserwować trochę czasu i dopiero wtedy może by coś rozjaśniło. Ale skoro kotów jest kilka i sika na rzeczy "pańci" to może brakuje mu uwagi (nie twierdzę, że jej nie dostaje, tylko dla kota może to nie być wystarczające) i sobie pańcię znaczy.

Przyczyn może być multum, mi zajęło jakieś 2 tyg. wpadnięcie na to, że Mała posikuje mi nagle na fotel (dwa tyg. na fotelu leżała folia dla zabezpieczenia go ), bo zmieniłam środek do czyszczenia kuwety. W ogóle tego od razu nie skojarzyłam, dopiero przypadkiem zauważyłam, że wącha kuwetę przed wejściem i po obwąchaniu się rozmyśla i ucieka. Wyszorowanie kuwet w wodzie, bez żadnego preparatu pomogło.

Zawsze się śmiałam, że Grubcio wie kto go karmi, dlatego moje rzeczy omija, na to mama zawsze mi odpowiadała, że szkoda, że nie wie kto na to jedzenie zarabia (jak jeszcze nie pracowałam)
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."

Edytowane przez daktylek1987
Czas edycji: 2013-08-10 o 17:56
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 19:45   #4636
Suvia
Zakorzenienie
 
Avatar Suvia
 
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
Dot.: Koty - część VI

Moniko, jaki różowy nosiur w avie

Chryste, jak tak czasem czytam (i słyszę historie rodzinne/u znajomych) to dochodzę do wniosku, ze mam jakiegoś dziwnego kota odnośnie załatwiania potrzeb kuwetowych. Zwisa jej i powiewa gdzie jest kuweta, co w niej jest (jaki żwir) itd. No ale też żadnych chorob poważniejszych nie zaliczyliśmy. Kocica siostry wybierała dywanik w łazience, żeby zasygnalizować, że ma problemy z pęcherzem i że jej się kuweta aktualnie źle kojarzy. Wchodził człowiek rano zaspany do łazienki, stawał przed umywalką, na dywaniku, i słyszał takie "chlup"
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy.

~ Hank Moody
Suvia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 21:12   #4637
iwona1110
Zadomowienie
 
Avatar iwona1110
 
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 550
Odp: Koty - część VI

Byłam jeden dzień nad morzem. Jechaliśmy przez Goleniów a tam takie cudo. Nie dał się poglaskac ale zjadł saszetke jedzenia
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg uploadfromtaptalk1376165538751.jpg (109,9 KB, 21 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg uploadfromtaptalk1376165552682.jpg (70,5 KB, 22 załadowań)
__________________
"Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy."
Faith Resnick

Mój facebook
iwona1110 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 21:28   #4638
Starlight1804
Zadomowienie
 
Avatar Starlight1804
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 161
Dot.: Koty - część VI

hej! mogę się dołączyć?
od 1.08 posiadam małego, 7 tygodniowego koteczka biedaczek siedział na klatce schodowej i płakał był cały zawszony i oczywiście chory...właśnie leczy się na koci katar i chyba już jest lepiej! w poniedziałek idziemy na kontrolę
przedstawiam wam Harry'ego!

1. dzień pierwszy - chudy, przestraszony i zabiedzony
2. dzień trzeci - już mi trochę lepiej
3. zostaw mnie głupia babo!
4. gorącooo!
5. a dziś wyglądam tak! jest różnica?
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg IMG_20130801_205549.jpg (58,8 KB, 27 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg hhhhh.jpg (39,4 KB, 13 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg hhh.jpg (64,0 KB, 17 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg IMG_20130808_223228.jpg (22,0 KB, 12 załadowań)
Rodzaj pliku: jpg fff.jpg (87,2 KB, 27 załadowań)
Starlight1804 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 21:30   #4639
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez marea Pokaż wiadomość
Dziewczyny, czy Wasze koty posikują w domu? zdarza im się? ...
Ja miałam w swoim życiu kilka kotów i nigdy żaden nie sikał ot tak sobie... mówię tu o stricte domowych kiciach wychowanych od względnie małego w domu ...
tylko podczas choroby jak pecherz chory
Raz zdarzylo mi sie nie posprzatac kuwety, bardzo dlugo mnie poza domem nie bylo, wchodze do domu, a kot pomialkujac i gaworzac sika do brodzika pod prysznicem do brudnej wejsc nie chcial, wybral brodzik.

Z Bimba raz zdarzyla sie smieszna sytuacja. Mialam na przechowanie transporter psi, taki calkiem duzy plastikowy, polozylam go na podlodze w pokoju z otwartymi drzwiczkami. Bimba wykorzystala go jako toalete Gdyby nie brak zwirka to w sumie wygladal jak taka calkiem spora kryta kuweta


Cytat:
Napisane przez monika_sonia Pokaż wiadomość
Milka u weta nie była od 9 miesięcy, cały czas jest wesoła, bawi się sama piłeczką, przychodzi się przytulać. .
zazdroszcze ostatnio stwierdzilam, ze jestem u weterynarza czesciej niz w supermarkecie
__________________
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-08-10, 21:51   #4640
marea
Wtajemniczenie
 
Avatar marea
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 2 458
Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
hej! mogę się dołączyć?
od 1.08 posiadam małego, 7 tygodniowego koteczka biedaczek siedział na klatce schodowej i płakał był cały zawszony i oczywiście chory...właśnie leczy się na koci katar i chyba już jest lepiej! w poniedziałek idziemy na kontrolę
przedstawiam wam Harry'ego!

1. dzień pierwszy - chudy, przestraszony i zabiedzony
2. dzień trzeci - już mi trochę lepiej
3. zostaw mnie głupia babo!
4. gorącooo!
5. a dziś wyglądam tak! jest różnica?
Witamy nową kocią mamę która uratowała kolejne kocie serduszko
marea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 22:16   #4641
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez Suvia Pokaż wiadomość
Moniko, jaki różowy nosiur w avie
różowe noski są najlepsze, wiem, co mówię
Cytat:

Chryste, jak tak czasem czytam (i słyszę historie rodzinne/u znajomych) to dochodzę do wniosku, ze mam jakiegoś dziwnego kota odnośnie załatwiania potrzeb kuwetowych. Zwisa jej i powiewa gdzie jest kuweta, co w niej jest (jaki żwir) itd. No ale też żadnych chorob poważniejszych nie zaliczyliśmy. Kocica siostry wybierała dywanik w łazience, żeby zasygnalizować, że ma problemy z pęcherzem i że jej się kuweta aktualnie źle kojarzy. Wchodził człowiek rano zaspany do łazienki, stawał przed umywalką, na dywaniku, i słyszał takie "chlup"
ja dziś rano wlazłam w saszetkę applawsa na dywanie. Troszkę strawioną

Cytat:
Napisane przez iwona1110 Pokaż wiadomość
Byłam jeden dzień nad morzem. Jechaliśmy przez Goleniów a tam takie cudo. Nie dał się poglaskac ale zjadł saszetke jedzenia
fajny kociak i super, że daliście mu jedzonko

Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
hej! mogę się dołączyć?
od 1.08 posiadam małego, 7 tygodniowego koteczka biedaczek siedział na klatce schodowej i płakał był cały zawszony i oczywiście chory...właśnie leczy się na koci katar i chyba już jest lepiej! w poniedziałek idziemy na kontrolę
przedstawiam wam Harry'ego!

1. dzień pierwszy - chudy, przestraszony i zabiedzony
2. dzień trzeci - już mi trochę lepiej
3. zostaw mnie głupia babo!
4. gorącooo!
5. a dziś wyglądam tak! jest różnica?
super, że się zaopiekowałaś maluchem. A dla tego, kto go wyrzucił

Widziałam dziś kota Wredonisi siedział w kąciku i się chował, ale dał się wywabić na jedzenie. Jak go się weźmie na ręce, to niby się boi, ale potem zaczyna mruczeć, maluch słodki kicha trochę, ale dostaje leki, wszystko będzie dobrze. Nie wiem w sumie, czemu tak szybko go kastrowali w tej fundacji, kotek ma dopiero pół roku, a teraz pewnie po operacji mu spadła odporność i dlatego kicha No chyba, że nie chcieli ryzykowac, żeby ktoś za jego pomocą podrabiał rosyjskie niebieskie
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 22:23   #4642
marea
Wtajemniczenie
 
Avatar marea
 
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 2 458
Dot.: Koty - część VI

Widać to ten typ kotka, którego trzeba na siłe na kolana i miziać miziać i miziać aż mu się spodoba i się przełamie
Trzymam kciuki za zdrówko.
marea jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 22:33   #4643
daktylek1987
Wtajemniczenie
 
Avatar daktylek1987
 
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez stasiek Pokaż wiadomość
Z Bimba raz zdarzyla sie smieszna sytuacja. Mialam na przechowanie transporter psi, taki calkiem duzy plastikowy, polozylam go na podlodze w pokoju z otwartymi drzwiczkami. Bimba wykorzystala go jako toalete Gdyby nie brak zwirka to w sumie wygladal jak taka calkiem spora kryta kuweta
U mnie było podobnie jak kupiłam nowy transporter, postawiłam pod biurkiem, drzwiczki otwarte. Wchodzi Grubcio, drapnął 2 razy, po czym stwierdził, że to chyba nie to i myk do kuwety

Cytat:
Napisane przez iwona1110 Pokaż wiadomość
Byłam jeden dzień nad morzem. Jechaliśmy przez Goleniów a tam takie cudo. Nie dał się poglaskac ale zjadł saszetke jedzenia
Super, że mu się ekstra porcja jedzenia trafiła dzięki Tobie.
Ja też zawsze jak widzę jakąś biedę po drodze, to dokarmiam

Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
hej! mogę się dołączyć?
od 1.08 posiadam małego, 7 tygodniowego koteczka biedaczek siedział na klatce schodowej i płakał był cały zawszony i oczywiście chory...właśnie leczy się na koci katar i chyba już jest lepiej! w poniedziałek idziemy na kontrolę
przedstawiam wam Harry'ego!

1. dzień pierwszy - chudy, przestraszony i zabiedzony
2. dzień trzeci - już mi trochę lepiej
3. zostaw mnie głupia babo!
4. gorącooo!
5. a dziś wyglądam tak! jest różnica?
za uratowanie małego kociego żyjątka, rozumiem, że zostaje na stałe?

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
ja dziś rano wlazłam w saszetkę applawsa na dywanie. Troszkę strawioną


Widziałam dziś kota Wredonisi siedział w kąciku i się chował, ale dał się wywabić na jedzenie. Jak go się weźmie na ręce, to niby się boi, ale potem zaczyna mruczeć, maluch słodki kicha trochę, ale dostaje leki, wszystko będzie dobrze. Nie wiem w sumie, czemu tak szybko go kastrowali w tej fundacji, kotek ma dopiero pół roku, a teraz pewnie po operacji mu spadła odporność i dlatego kicha No chyba, że nie chcieli ryzykowac, żeby ktoś za jego pomocą podrabiał rosyjskie niebieskie
U mnie jak się wczoraj wieczorem ochłodziło, to Mała nadrabiała lenistwo z upałów, a że była tuż po kolacji... to pańcia miała co sprzątać

Czyli kotek dobrze rokuje, po prostu jest przestraszony i potrzebuje czasu, żeby odkryć jakie to posiadanie człowieka jest pożyteczne

A przy okazji rosyjskich niebieskich, do miseczki, do której wsypuję kocie chrupki pod moim oknem przychodzi kot, który ma właśnie takie ubarwienie, raczej kocur, dorosły, ale młody, niestety bardzo przestraszony, nawet jak mnie chociaż widzi w oknie, to do miski nie podejdzie. Ale jest śliczny.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."

Edytowane przez daktylek1987
Czas edycji: 2013-08-10 o 22:40
daktylek1987 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 22:43   #4644
esfira
Zakorzenienie
 
Avatar esfira
 
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez marea Pokaż wiadomość
Widać to ten typ kotka, którego trzeba na siłe na kolana i miziać miziać i miziać aż mu się spodoba i się przełamie
Trzymam kciuki za zdrówko.
zrobiłyśmy mu test na choroby zakaźne i jest negatywny, więc może kiedyś pozna wujka Ravika
__________________
Wiedzę o świecie czerpię z forum Wizaż

Scandinavian Sleeping & Living
esfira jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-10, 22:58   #4645
Starlight1804
Zadomowienie
 
Avatar Starlight1804
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 161
Dot.: Koty - część VI

dziękuję dziewczyny!
daktylku oczywiście, że zostaje! jestem już jego mamusią poza tym mama z babcią go pokochały (mimo że zawsze wszystkie byłyśmy 'psiarami' - niestety psa nie możemy mieć, brak czasu na długie spacery itd.), już kombinujemy drapak, zabaweczki, lepszą kuwetę, jak dorośnie planujemy kastrację... zostaje i już!
Starlight1804 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-11, 13:26   #4646
Malla
Nie depcze krokusów
 
Avatar Malla
 
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
Dot.: Koty - część VI

U mnie sik koło kuwety i pod wanną znalazł się tylko, gdy była pełna lub dawno nie wymieniana. Trafiłam niedawno na jakiś stary wątek, w którym dziewczyna pisała, że nigdy nie myje kuwety.
Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
hej! mogę się dołączyć?
od 1.08 posiadam małego, 7 tygodniowego koteczka biedaczek siedział na klatce schodowej i płakał był cały zawszony i oczywiście chory...właśnie leczy się na koci katar i chyba już jest lepiej! w poniedziałek idziemy na kontrolę
przedstawiam wam Harry'ego!
Fajowy jest! Masz dobre serducho
Cytat:
Napisane przez daktylek1987 Pokaż wiadomość
Co do zagrzebywania w kuwecie, to Grubcio się odrapie dookoła, po ściankach kuwety, a dalej nic nie zakopane (ale się stara bardzo ), Mała za to zakopuje tak, że wszystko przesypuje w jedno miejsce
U mnie też wszystko trafia w jedno miejsce i z użytej kuwety nie da się skorzystać drugi raz.
Cytat:
Napisane przez Suvia Pokaż wiadomość
Moniko, jaki różowy nosiur w avie
Różowe łapki też są super
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się.
Malla jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-11, 16:17   #4647
Wredonisia
Zadomowienie
 
Avatar Wredonisia
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: Warszawa - Natolin
Wiadomości: 1 345
GG do Wredonisia
Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
różowe noski są najlepsze, wiem, co mówię
Małe grafitowe noski tez nie są najgorsze, ale czemu tak kichają?

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
Widziałam dziś kota Wredonisi siedział w kąciku i się chował, ale dał się wywabić na jedzenie. Jak go się weźmie na ręce, to niby się boi, ale potem zaczyna mruczeć, maluch słodki kicha trochę, ale dostaje leki, wszystko będzie dobrze. Nie wiem w sumie, czemu tak szybko go kastrowali w tej fundacji, kotek ma dopiero pół roku, a teraz pewnie po operacji mu spadła odporność i dlatego kicha No chyba, że nie chcieli ryzykowac, żeby ktoś za jego pomocą podrabiał rosyjskie niebieskie
Po wczorajszym podstępnym wywabieniu dziś nie jest już taki głupi, siedzi za pralką twardo. Dr esfira i druga dr poradziły żeby brać go na ręce czasem, więc wyjęliśmy go zza pralki na kolana na chwilę, nie był zachwycony chyba, coś tam mruczał, ale ja wiem czemu akurat? Może ze stresu. Nie wiem czy tydzień oswajania nie poszedł na marne.

Dostaje antybiotyk i Immunactiv, nadal słychać jak charcha, trudno mu oddychać jak je, szkoda mi go bardzo.

Przynajmniej kuweta jest w użyciu, ale nic nie interesuje się zabawkami
Załączone zdjęcia
Rodzaj pliku: jpg 20130810_134031.jpg (67,0 KB, 32 załadowań)
Wredonisia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-11, 18:25   #4648
Azra
Raczkowanie
 
Avatar Azra
 
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 384
Dot.: Koty - część VI

Dziewczyny Drogie, ratujcie . Kocur mi się nagle nauczył, w akcie desperacji i buntu związanego z pańcia mnie głodzi, wspinać na drapak. Generalnie wciąż jestem w szoku . Oczywiście wspina się w jednym celu - miski Małej. Co teraz? Nie mam już gdzie stawiać jej tych misek, został mi stół, ale wolałabym jednak stołować się bez kocich włosów i innych substancji , a myślę że wspięcie się Kocura tamże to i tak by była tylko kwestia czasu .

Właściwie to problem jest jeden - chcę, żeby mała miała ciągły dostęp do karmy, bo rośnie i powinna jeść tyle, ile potrzebuje. Mokre dostają regularnie o tych samych porach, razem i wszystko jest zjadane. Suche jednak stoi dla Małej i ona sobie co i raz tam podchodzi i skubie, no i je w nocy i kiedy mnie nie ma. O ile w czasie mojej nieobecności mogę przypilnować, by Grubaso jej tego nie zżerał, to jak mnie nie ma w domu - no nie mam jak. W nocy także nie usłyszę, jak konspira funkcjonuje . To co się z Kocurem ostatnio dzieje przechodzi wszelkie pojęcie... Zaczynam wierzyć, że naprawdę go głodzę. Koncerty są niemal non stop, zanosi się jak jakaś stara baba pod blokiem albo zarzynana zwierzyna . Sytuacja jest paląca .
Azra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-11, 19:50   #4649
stasiek
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
Re: Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez Azra Pokaż wiadomość
Właściwie to problem jest jeden - chcę, żeby mała miała ciągły dostęp do karmy, bo rośnie i powinna jeść tyle, ile potrzebuje. Mokre dostają regularnie o tych samych porach, razem i wszystko jest zjadane. Suche jednak stoi dla Małej i ona sobie co i raz tam podchodzi i skubie, no i je w nocy i kiedy mnie nie ma. O ile w czasie mojej nieobecności mogę przypilnować, by Grubaso jej tego nie zżerał, to jak mnie nie ma w domu - no nie mam jak. W nocy także nie usłyszę, jak konspira funkcjonuje . To co się z Kocurem ostatnio dzieje przechodzi wszelkie pojęcie... Zaczynam wierzyć, że naprawdę go głodzę. Koncerty są niemal non stop, zanosi się jak jakaś stara baba pod blokiem albo zarzynana zwierzyna . Sytuacja jest paląca .
Ciezka sprawa mam poniekad podobny problem i nie wiem jak go do konca rozwiazac. U mnie kazde ma osobne jedzenie ze wzgledu na chorobe jednego, ale probuja sobie nawzajem wyjadac.
Moja kotka po blacie takim wysokim nauczyla sie skakac czego wczesniej nie robila

Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
stasiek jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2013-08-11, 20:06   #4650
monika_sonia
KOTerator
 
Avatar monika_sonia
 
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
Dot.: Koty - część VI

Cytat:
Napisane przez stasiek Pokaż wiadomość
zazdroszcze ostatnio stwierdzilam, ze jestem u weterynarza czesciej niz w supermarkecie
Sonia wyrabia normę za nią, przynajmniej raz w miesiącu wet musi być . Niedawno byłyśmy na zastrzyku a za dwa tygodnie ma znowu badanie krwi .

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ----------

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
różowe noski są najlepsze, wiem, co mówię
Tak tak tak . Różowe noski i różowe łapki.

---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Cytat:
Napisane przez Starlight1804 Pokaż wiadomość
hej! mogę się dołączyć?
Witam .

---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ----------

Cytat:
Napisane przez esfira Pokaż wiadomość
zrobiłyśmy mu test na choroby zakaźne i jest negatywny, więc może kiedyś pozna wujka Ravika
A to on wygląda na ruska ? Na zdjęciach tylko kolor ma podobny wg mnie, ale zdjęcia niewyraźne. Jak się zadomowi to poproszę ładne zdjęcia!

Wujek Ravik lubi inne koty ?
__________________

monika_sonia jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:51.