2013-08-10, 07:40 | #4621 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Koty - część VI
Moja czasami kręci się za swoim ogonemtowarzystwa nie ma, to tylko taki jej zostaje
__________________
Eryk i Erwin "Życie trzeba przeżyć tak żeby wstyd było opowiadać, ale przyjemnie wspominać"
|
2013-08-10, 07:50 | #4622 |
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
|
Dot.: Koty - część VI
O jaaa jaki mokry kotek .
Jakieś niskie te góry w tle . |
2013-08-10, 08:18 | #4623 | |
Kici kici miau miau
Zarejestrowany: 2007-05
Lokalizacja: 3 city
Wiadomości: 26 574
|
Dot.: Koty - część VI
Cytat:
|
|
2013-08-10, 08:25 | #4624 |
Zadomowienie
|
Dot.: Koty - część VI
Kotek (na razie bez imienia, mówię do niego Miętusek, ale nie wiem czy się przyjmie) wyłazi zza pralki gdy układamy ścieżkę z chrupek. Zjada ładnie, podchodzi tuż pod nogi, niby się nie boi już tak... ale z ręki nie zje, zje obok, między palcami, ze spodka na ręce.
Nie wiem czemu, ale bardzo chętnie sika na wszystko co miękkie łóżko, poduszka tą ze zdjęcia też. Gdy nie ma wyboru w łazience, to wszystko idzie do kuwety, wrzucam tam papierki po sprzątaniu szczochów. Ale skąd mu się to wzięło, może w lecznicy (był tam tydzień) miał w klateczce jakieś takie warunki?
__________________
|
2013-08-10, 10:36 | #4625 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Koty - część VI
Mia byla tylko z nami na takim zamku na górze niewielkiej. Gdzie cos wyzej to zostawialismy ja w pokoju. Tam za nia w tle to glownie pola .
__________________
Eryk i Erwin "Życie trzeba przeżyć tak żeby wstyd było opowiadać, ale przyjemnie wspominać"
|
2013-08-10, 10:55 | #4626 | ||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty - część VI
Cytat:
Cytat:
Stawiasz mu kuwetę w pokoju?
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
||
2013-08-10, 10:59 | #4627 |
Zadomowienie
|
Dot.: Koty - część VI
Mam tylko 1 kuwetę, stoi aktualnie w łazience, gdzie kot siedzi najczęściej. Do pokoju przychodzi gościnnie.
__________________
|
2013-08-10, 13:48 | #4628 |
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty - część VI
Może się boi iść do łazienki na siku, skoro taki wysiłek stanowiło dojście do pokoju... Postaw drugą w pokoju. Jak zacznie akcję, to zdążysz go przenieść.
U mnie dziś było mycie kuwety i zmiana żwirku. Mimo że kot rano zrobił i jedno, i drugie, to musiał zrobić znowu do nowego żwirku i radośnie rozkopać na pół przedpokoju
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
2013-08-10, 15:35 | #4629 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 2 458
|
Dot.: Koty - część VI
Wg mnie nie nawykł do kuwety i dlatego tak się zachowuje. Musisz uważać by dom nie przesiąkł zapachem moczu bo możesz mieć problem pilnuj go, wszystko co potencjalnie może być zasikane pochowaj narazie, poduszki, buty, koce i inne...wypierz, wymocz w occie przed praniem to co już zasikane było...na czas wyjścia zamykaj go z kuwetą... cierpliwość Twoja i konsekwencja powinna przynieść efekty.
Szkoda kitka że taki zagubiony mój jak dzikował i uciekał przed ludzmi miał choć moją koteczkę, do niej się tulił i czuł w niej oparcie... Dziewczyny, czy Wasze koty posikują w domu? zdarza im się? ... Ja miałam w swoim życiu kilka kotów i nigdy żaden nie sikał ot tak sobie... mówię tu o stricte domowych kiciach wychowanych od względnie małego w domu ... Mojo sikał z powodu choroby, od długiego już czasu mamy spokój, bierze leki moczopędne, czuje się świetnie... Czytam dziś wpis znajomej na FB ... o tym jak kot po raz n-ty zasikał jej spodnie, to narobił drugi gdzieś obok miski.... i ona że jej wina, bo mogła schować itp itd wg mnie jak kotek posikuje coś jest nie tak...albo jak jest kilka kotów w domu to walczą o dominację, ale się nie akceptują zwierzaki, albo opiekun niedostateczenie zapobiega by te wpadki nie zdarzały się po raz kolejny, tzn nie dezynfekuje miejsc "strategicznych" Jakie jest Wasze zdanie? Wiem że zdarzają się przypadki wyjątkowe, na które nie ma siły i sposobu ale to chyba naprawdę rzadkość... Nie mogłabym żyć w zasikanym domu i całego życia podporządkować pod zwierzaki...tzn mam już we krwi żeby ciuchów nie zostawiać w niebezpiecznych miejscach nie kusze losu ale też nie rwę sobie włosów z głowy pilnując tego... Shili nigdy przenigdy się nie zdarzyło nasikać poza kuwetą, nawet jak wystawię kuwetę podczas sprzątania na środek pokoju, albo na wysokie miejsce a jej się chce to ona tam wlezie jak jesteśmy np na działce u moich rodziców to siusia na dworzu, znajdzie sobie zawsze miejsce, np w grządkach warzywnych mojej mamy hahaha Kocham je bardzo ale mamy żyć wspólnie na tej przestrzeni szanując się...ja szanuję je a one mnie Idealistyczne podejście ? Rano śmialiśmy się z TZ, że jak będziemy mieć dzidziusia to gubas Shila która ma w zwyczaju kłaść się tylko i wyłącznie na klacie człowieka, nie położy się obok za nic w świecie - będzie na dzidzię się kładła z tym swoim cielskiem i ją podduszała a Mojo będzie podryzał z czułością i będzie jeden wielki ryk Kocham je za ich wady i zalety Edytowane przez marea Czas edycji: 2013-08-10 o 15:57 |
2013-08-10, 16:47 | #4630 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Koty - część VI
Cytat:
Cytat:
Zawsze musi być jakaś przyczyna, czemu kot sika poza kuwetą, ale niestety zazwyczaj te przypadki sa tak skomplikowane, że nie da się dojść do źródła. Trzeba by zrobić dokładną analizę środowiska kota, wywiad z właścicielami, dochodzenie na miarę "Kociego detektywa". To wymaga zaangażowania ze strony właścicieli, a niektórzy wolą po prostu mówić, że "kot jest złośliwy i sika" |
||
2013-08-10, 17:08 | #4631 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Koty - część VI
Ja miałam spory problem z moim Huncwotkiem (imię nie było przypadkowe ).
Posikiwał co się da, gdzie się da. W ten sposób manifestował, że ma odmienne zdanie lub chciał coś wymusić. Niestety moja mama się uginała i poddawała tego typu "szantażowi", więc oduczenie go tego było jeszcze trudniejsze. Ale pisałam już, że poza tym był najukochańszym kotem świata, całkowicie mi oddanym. I chyba właśnie dlatego, że się nie poddałam, poświęcałam mu uwagę, pracowałam z nim, a nauczenie, go, że może wyrażać siebie "na sucho" zajęło mi mnóstwo czasu. A kołder, pościeli, zasłon itd., które poszły do kosza, czasu jaki poświęcałam na sprzątanie nie zliczę.Wypróbowałam wszystko co się da, aż w końcu przeszło mu ok. 2 r.ż., nic się nie zmieniło, po prostu przeszło (albo wszystkie moje próby przyniosły w końcu efekt) Nie wiem skąd się to wzięło u niego, był ze mną od urodzenia Z pozostałymi kotami tworzyły zgraną paczkę, był zadbany, zdrowy, wykastrowany (niestety nic to nie pomogło). U innych kociaków zdarzało się to tylko, gdy coś działo się z ich zdrowiem lub kuweta była zabrudzona/umyta nie tym środkiem co zawsze No i Grubcio, który sika tylko po rzeczach na podłodze np. ten nieszczęsny dywanik łazienkowy czy "obcych" (chociaż jak mieszkałam z mamą to sikał tylko po jej rzeczach, moje mogą leżeć). Ale u niego wynika to najprawdopodobniej z nawyków z wczesnego dzieciństwa, zanim trafił do mnie za kuwetę służyło mu pudło z gazetami lub starymi ścierkami. Jednak najczęściej z wynika to z kociego poczucia niepewności, samotności i zagubienia (jeżeli wykluczymy problemy zdrowotne/brak kastracji). Ale nawyk nie zostawiania rzeczy został mi do dziś, wolę nie kusić losu
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
Edytowane przez daktylek1987 Czas edycji: 2013-08-10 o 17:42 |
2013-08-10, 17:20 | #4632 | ||||
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
|
Dot.: Koty - część VI
Cytat:
Cytat:
Myślę, że Milka bezbłędnie nauczyła się sikać do kuwety bo siedziała dwa miesiące w klatce, więc dużego wyboru tam nie było, legowisko albo kuweta. Sonia była nauczona w hodowli, a z Feliksem był problem, bo był to mój pierwszy kot i to taki wzięty od półdzikiej kotki. Myślę, że każdego kota da się nauczyć korzystania z kuwety, tylko trzeba do niektórych dużo cierpliwości. Cytat:
Nie rozumiem o co chodzi z tymi spodniami... że jej wina bo nie schowała? Tzn jak schowa to nie sika na ubrania bo nie ma na co, a jak nie schowa to jest ryzyko, że się na nie zesika? Ja mogę pranie zebrać wieczorem, rzucić na krzesło i wyprasować na drugi dzień, jeszcze kotom nie przyszło do głowy się kłaść na ubraniach a co dopiero obsikać . Cytat:
Na szczęście moje są bezproblemowe, nie mogę na nie powiedzieć złego słowa . Sikają do kuwety, zagrzebują, w miarę kocich możliwości nie wybrzydzają zbyt dużo nad miską, dają się czesać, nie drapią, nie gryzą, nie budzą w nocy, nie chodzą po firankach, nie próbują uciekać z domu itp. Milka u weta nie była od 9 miesięcy, cały czas jest wesoła, bawi się sama piłeczką, przychodzi się przytulać. W sumie mój "największy" problem z nimi to zdrowie Soni, bo za każdym razem jak jest smutna albo wydaje się smutna, to się martwię i skaczę koło niej . |
||||
2013-08-10, 17:32 | #4633 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Koty - część VI
Cytat:
Co do zagrzebywania w kuwecie, to Grubcio się odrapie dookoła, po ściankach kuwety, a dalej nic nie zakopane (ale się stara bardzo ), Mała za to zakopuje tak, że wszystko przesypuje w jedno miejsce
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
Edytowane przez daktylek1987 Czas edycji: 2013-08-10 o 17:34 |
|
2013-08-10, 17:42 | #4634 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 2 458
|
Odp: Dot.: Koty - część VI
Ja myślę, że najpierw powinna zbadać mocz a później szukać winy w sobie czy kocie
Nie nie nie w tym problem. Ona az nadto dba o te sprawy bada koty b regularnie jest mocno przewrazliwiona wrecz, mieszka w duzym domu z rodzicami. Ma 3 koty kuweta drapak miski wszystko u siebie w pokoju i te koty jej plus 4 kot starulinka tak bardziej rodziców Mojo jak siurkal to tez na rzeczy TZ moje nigdy Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum. Edytowane przez marea Czas edycji: 2013-08-10 o 17:44 |
2013-08-10, 17:55 | #4635 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Odp: Dot.: Koty - część VI
Cytat:
Trudno powiedzieć co to może być konkretnie, trzeba by było poobserwować trochę czasu i dopiero wtedy może by coś rozjaśniło. Ale skoro kotów jest kilka i sika na rzeczy "pańci" to może brakuje mu uwagi (nie twierdzę, że jej nie dostaje, tylko dla kota może to nie być wystarczające) i sobie pańcię znaczy. Przyczyn może być multum, mi zajęło jakieś 2 tyg. wpadnięcie na to, że Mała posikuje mi nagle na fotel (dwa tyg. na fotelu leżała folia dla zabezpieczenia go ), bo zmieniłam środek do czyszczenia kuwety. W ogóle tego od razu nie skojarzyłam, dopiero przypadkiem zauważyłam, że wącha kuwetę przed wejściem i po obwąchaniu się rozmyśla i ucieka. Wyszorowanie kuwet w wodzie, bez żadnego preparatu pomogło. Zawsze się śmiałam, że Grubcio wie kto go karmi, dlatego moje rzeczy omija, na to mama zawsze mi odpowiadała, że szkoda, że nie wie kto na to jedzenie zarabia (jak jeszcze nie pracowałam)
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
Edytowane przez daktylek1987 Czas edycji: 2013-08-10 o 17:56 |
|
2013-08-10, 19:45 | #4636 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2011-02
Lokalizacja: in Terra Mirabili
Wiadomości: 6 560
|
Dot.: Koty - część VI
Moniko, jaki różowy nosiur w avie
Chryste, jak tak czasem czytam (i słyszę historie rodzinne/u znajomych) to dochodzę do wniosku, ze mam jakiegoś dziwnego kota odnośnie załatwiania potrzeb kuwetowych. Zwisa jej i powiewa gdzie jest kuweta, co w niej jest (jaki żwir) itd. No ale też żadnych chorob poważniejszych nie zaliczyliśmy. Kocica siostry wybierała dywanik w łazience, żeby zasygnalizować, że ma problemy z pęcherzem i że jej się kuweta aktualnie źle kojarzy. Wchodził człowiek rano zaspany do łazienki, stawał przed umywalką, na dywaniku, i słyszał takie "chlup"
__________________
My whole life is about doing better tomorrow, that's a solid philosophy. ~ Hank Moody |
2013-08-10, 21:12 | #4637 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 550
|
Odp: Koty - część VI
Byłam jeden dzień nad morzem. Jechaliśmy przez Goleniów a tam takie cudo. Nie dał się poglaskac ale zjadł saszetke jedzenia
__________________
"Ludzie, którzy nienawidzą kotów, w swoim następnym życiu wrócą jako myszy." Faith Resnick Mój facebook |
2013-08-10, 21:28 | #4638 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 161
|
Dot.: Koty - część VI
hej! mogę się dołączyć?
od 1.08 posiadam małego, 7 tygodniowego koteczka biedaczek siedział na klatce schodowej i płakał był cały zawszony i oczywiście chory...właśnie leczy się na koci katar i chyba już jest lepiej! w poniedziałek idziemy na kontrolę przedstawiam wam Harry'ego! 1. dzień pierwszy - chudy, przestraszony i zabiedzony 2. dzień trzeci - już mi trochę lepiej 3. zostaw mnie głupia babo! 4. gorącooo! 5. a dziś wyglądam tak! jest różnica? |
2013-08-10, 21:30 | #4639 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
|
Dot.: Koty - część VI
Cytat:
Raz zdarzylo mi sie nie posprzatac kuwety, bardzo dlugo mnie poza domem nie bylo, wchodze do domu, a kot pomialkujac i gaworzac sika do brodzika pod prysznicem do brudnej wejsc nie chcial, wybral brodzik. Z Bimba raz zdarzyla sie smieszna sytuacja. Mialam na przechowanie transporter psi, taki calkiem duzy plastikowy, polozylam go na podlodze w pokoju z otwartymi drzwiczkami. Bimba wykorzystala go jako toalete Gdyby nie brak zwirka to w sumie wygladal jak taka calkiem spora kryta kuweta zazdroszcze ostatnio stwierdzilam, ze jestem u weterynarza czesciej niz w supermarkecie
__________________
|
|
2013-08-10, 21:51 | #4640 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 2 458
|
Dot.: Koty - część VI
Cytat:
|
|
2013-08-10, 22:16 | #4641 | |||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Koty - część VI
różowe noski są najlepsze, wiem, co mówię
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Widziałam dziś kota Wredonisi siedział w kąciku i się chował, ale dał się wywabić na jedzenie. Jak go się weźmie na ręce, to niby się boi, ale potem zaczyna mruczeć, maluch słodki kicha trochę, ale dostaje leki, wszystko będzie dobrze. Nie wiem w sumie, czemu tak szybko go kastrowali w tej fundacji, kotek ma dopiero pół roku, a teraz pewnie po operacji mu spadła odporność i dlatego kicha No chyba, że nie chcieli ryzykowac, żeby ktoś za jego pomocą podrabiał rosyjskie niebieskie |
|||
2013-08-10, 22:23 | #4642 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-04
Lokalizacja: Gdansk
Wiadomości: 2 458
|
Dot.: Koty - część VI
Widać to ten typ kotka, którego trzeba na siłe na kolana i miziać miziać i miziać aż mu się spodoba i się przełamie
Trzymam kciuki za zdrówko. |
2013-08-10, 22:33 | #4643 | ||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2008-04
Wiadomości: 2 668
|
Dot.: Koty - część VI
Cytat:
Cytat:
Ja też zawsze jak widzę jakąś biedę po drodze, to dokarmiam Cytat:
Cytat:
Czyli kotek dobrze rokuje, po prostu jest przestraszony i potrzebuje czasu, żeby odkryć jakie to posiadanie człowieka jest pożyteczne A przy okazji rosyjskich niebieskich, do miseczki, do której wsypuję kocie chrupki pod moim oknem przychodzi kot, który ma właśnie takie ubarwienie, raczej kocur, dorosły, ale młody, niestety bardzo przestraszony, nawet jak mnie chociaż widzi w oknie, to do miski nie podejdzie. Ale jest śliczny.
__________________
"Koty potrafią zranić w jeden sposób - odchodząc."
Edytowane przez daktylek1987 Czas edycji: 2013-08-10 o 22:40 |
||||
2013-08-10, 22:43 | #4644 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 7 003
|
Dot.: Koty - część VI
zrobiłyśmy mu test na choroby zakaźne i jest negatywny, więc może kiedyś pozna wujka Ravika
|
2013-08-10, 22:58 | #4645 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 161
|
Dot.: Koty - część VI
dziękuję dziewczyny!
daktylku oczywiście, że zostaje! jestem już jego mamusią poza tym mama z babcią go pokochały (mimo że zawsze wszystkie byłyśmy 'psiarami' - niestety psa nie możemy mieć, brak czasu na długie spacery itd.), już kombinujemy drapak, zabaweczki, lepszą kuwetę, jak dorośnie planujemy kastrację... zostaje i już! |
2013-08-11, 13:26 | #4646 | ||
Nie depcze krokusów
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 53 233
|
Dot.: Koty - część VI
U mnie sik koło kuwety i pod wanną znalazł się tylko, gdy była pełna lub dawno nie wymieniana. Trafiłam niedawno na jakiś stary wątek, w którym dziewczyna pisała, że nigdy nie myje kuwety.
Cytat:
Cytat:
Różowe łapki też są super
__________________
- Rób swoje, wiedźminie. Resztą się nie turbuj.
Geralt solennie obiecał sobie nie turbować się. |
||
2013-08-11, 16:17 | #4647 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Koty - część VI
Małe grafitowe noski tez nie są najgorsze, ale czemu tak kichają?
Cytat:
Dostaje antybiotyk i Immunactiv, nadal słychać jak charcha, trudno mu oddychać jak je, szkoda mi go bardzo. Przynajmniej kuweta jest w użyciu, ale nic nie interesuje się zabawkami
__________________
|
|
2013-08-11, 18:25 | #4648 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2012-02
Wiadomości: 384
|
Dot.: Koty - część VI
Dziewczyny Drogie, ratujcie . Kocur mi się nagle nauczył, w akcie desperacji i buntu związanego z pańcia mnie głodzi, wspinać na drapak. Generalnie wciąż jestem w szoku . Oczywiście wspina się w jednym celu - miski Małej. Co teraz? Nie mam już gdzie stawiać jej tych misek, został mi stół, ale wolałabym jednak stołować się bez kocich włosów i innych substancji , a myślę że wspięcie się Kocura tamże to i tak by była tylko kwestia czasu .
Właściwie to problem jest jeden - chcę, żeby mała miała ciągły dostęp do karmy, bo rośnie i powinna jeść tyle, ile potrzebuje. Mokre dostają regularnie o tych samych porach, razem i wszystko jest zjadane. Suche jednak stoi dla Małej i ona sobie co i raz tam podchodzi i skubie, no i je w nocy i kiedy mnie nie ma. O ile w czasie mojej nieobecności mogę przypilnować, by Grubaso jej tego nie zżerał, to jak mnie nie ma w domu - no nie mam jak. W nocy także nie usłyszę, jak konspira funkcjonuje . To co się z Kocurem ostatnio dzieje przechodzi wszelkie pojęcie... Zaczynam wierzyć, że naprawdę go głodzę. Koncerty są niemal non stop, zanosi się jak jakaś stara baba pod blokiem albo zarzynana zwierzyna . Sytuacja jest paląca . |
2013-08-11, 19:50 | #4649 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 2 206
|
Re: Dot.: Koty - część VI
Cytat:
Moja kotka po blacie takim wysokim nauczyla sie skakac czego wczesniej nie robila Wysłane z aplikacji mobilnej Wizaz Forum.
__________________
|
|
2013-08-11, 20:06 | #4650 | ||
KOTerator
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 7 344
|
Dot.: Koty - część VI
Cytat:
---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:04 ---------- Tak tak tak . Różowe noski i różowe łapki. ---------- Dopisano o 21:05 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ---------- Witam . ---------- Dopisano o 21:06 ---------- Poprzedni post napisano o 21:05 ---------- Cytat:
Wujek Ravik lubi inne koty ? |
||
Nowe wątki na forum Zwierzęta domowe - wiZOOż |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:51.