Terminacja ciąży cz.3

[Ostatniedni]

Napisane przez Calawstrachu

Kiedy jeszcze byłam przed T. byłam przekonana , że jak już będzie po, wezmę się w garść , w sercu będę miała ranę ale gdzieś głeboko i że mimo wszystko będę już w miarę narmarnie żyć.Gówno prawda!!!! Teraz to dopiero jest masakra. Całe dnie leżę i płaczę. Po tych lekach na zatezymanie laktacji tak źle się czuję, że kiedy tylko sie podniosę to tak mnie mdli i kręci sie w głowie, że staram się leżeć bez ruchu. Nie mówiąc juz o tym co dzieje się w mojej głowie... Kiedy to się skończy? Bo kiedys chyba się skończy??

Myślałam też , że skoncze z naszym forum...ale nie mogę. Po kilka razy dziennie zagladam tu, jak uzalezniona

---------- Dopisano o 07:22 ---------- Poprzedni post napisano o 07:09 ----------

Jak myślicie, moge juz odstawic bromergon ? Piersi sie troche uspokoily, nie bolą , są jeszcze wieksze ale w miarę narmalne. Myslicie, że jak odstawie teraz po 2 dniach to laktacja znowu wroci?

Ja też tu bez przerwy zaglądam w nadziei że coś mnie pocieszy 😓

[Shadow1979]

Z czasem będzie lepiej. Tylko ile tego czasu musi upłynąć.... Ja mam czasami takie kryzysy, że tylko rzucić się na ziemię i pazurami drapac z bezsilności.... Bo dlaczego ja, dlaczego ja musiałam to zrobić? Dlaczego nie mogłam mieć zdrowego dziecka....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[iskierka95]

Dziewczyny, my już zaczęliśmy starania, okres spóźnia mi się drugi dzień, kazałam narzeczonemu kupić test, bo zaczęłam panikować, ale rozregulowały mi się ostatnio cykle, więc pomyślałam, że pewnie okres przyjdzie za kilka dni. Zrobiłam ten test pół godziny temu, nie mogłam czekać do rana.. i rozpłakałam się, nie wiem, czy ze szczęścia, czy strachu, nie wiem, czy mam zwidy, czy widzę to co chciałabym wiedzieć. Wiem jedno, strach spojrzał mi właśnie prosto w oczy. Jestem trzy miesiące po T. Chowałam test do szafki, akurat narzeczony wchodził do pokoju, nie wiem czy widział, mam nadzieję że nie, spytał jaki wynik, powiedziałam, że negatywny. Nie powiem o tym nikomu bardzo długo, jeśli się to w ogóle potwierdzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shadow1979]

Iskierka, czyli pozytywny

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kaja790]

Iskierka czyli ze udało się? ?

[iskierka95]

Nie mogę wstawić zdjęcia nie wiem dlaczego, druga jest i to nawet nie koniecznie blada

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Shadow1979]

Trzymam kciuki za powodzenie i cieszę się bardzo

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nova89]

Dziewczyny pomóżcie, bo sama już nie wiem. Czy aby otrzymać urlop macierzyński po urodzeniu martwego dziecka trzeba organizować jego pochówek?

Tak powiedziała mi dziś moja dr prowadząca, że jeśli szpital zajmie się kremacją to nie będę mogła ubiegać się o świadczenia i mam się do jutra zastanowić.

Jutro idę do szpitala, mam zaplanowaną terminację

Jak to było u Was?

[Nicething86]

Nova89,

Bzdura. Możesz skorzystać z urlopu bez pochówku.

[Nova89]

Też tak mi się wydawało ale w tym szpitalu ponoc wydają metryczke tylko jeśli zdecyduje się zabrać ciałko, co byłoby dla mnie dodatkowo ciężkim doświadczeniem...

[Shadow1979]

Nie, nie i jeszcze raz nie. Szpitale czasami wymagają pochówku, ze względu na koszty i naciskaja rodziców. Akt urodzenia wydaje Urząd Stanu Cywilnego, szpital ma obowiązek zawiadomić urząd do chyba 3 dni o urodzeniu. W USC nikt nie pyta, czy i kto robił pochówek. Ja jestem na macierzyńskim właśnie i nikt mi problemów nie robił.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 19:10 ---------- Poprzedni post napisano o 19:09 ----------

Tzn szpital MUSI zawiadomić urząd o urodzeniu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ona1107]

Gratuluję Iskierka musi być dobrze, trzymam kciuki

[Nova89]

Dziewczyny, jestem w szpitalu i strasznie się boję. Czytam Was odkąd dowiedziałam się o wadzie mojego maleństwa. Z tygodnia na tydzień rokowania były co raz gorsze i wkoncu po 1,5 miesiąca czekania dostałam papier o wadzie letalnej, której wymagał mój szpital by przeprowadzić terminację. Jestem tu od rana ale na każde badanie strasznie długo się czeka. Nie dostałam jeszcze nic wywołanie. Strasznie boję się tego całego procesu. Chciałabym mieć to wszystko już za sobą....

[Kaja790]

nova trzymaj się

[Nova89]

Dostałam 2 tabletki dopochwowo i czekam...

[Shadow1979]

Nova89... Trzymaj się. Może szybko pójdzie...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[OnaM1985]

Karmen2019 jesteś tu jeszcze?napisałam wiadomość prywatną ,jak możesz to odpisz

[Calawstrachu]

Nova, trzymaj się dzielnie- to jest do zniesienia, bedzie ból, krew i łzy, ale dasz radę -bo tak trzeba. Kazda z nas to przeszła albo wkrotce przejdzie. To jest trudne, ale pomyśl, że nie jestes sama.

---------- Dopisano o 11:23 ---------- Poprzedni post napisano o 11:13 ----------

Jak to jest?- że kiedy mam doła i cały dzień leżę na kanapie płacząc, myślę sobię- już dłużej tak nie mogę, niech to się skończy. A kiedy zaczynam w miarę normalnie funkcjonować, tzn.robię zakupy, sprzątam, gotuję ( o spotkaniach ze znajomymi nawet jeszcze nie ma mowy) to zaczynam mieć wyrzuty sumienia. Chodza mi po glowie takie mysli- jak mogę żyć po tym co się stało? Jakim prawem żyję po tym co zrobiłam? Jak śmiem przejsć do porządku dziennego po tym wszystkim?

To straszne! Taka ciągła udrękai zamęczanie samej siebie. Też tak macie????

[Elmerah]

Napisane przez Nova89

Dziewczyny, jestem w szpitalu i strasznie się boję. Czytam Was odkąd dowiedziałam się o wadzie mojego maleństwa. Z tygodnia na tydzień rokowania były co raz gorsze i wkoncu po 1,5 miesiąca czekania dostałam papier o wadzie letalnej, której wymagał mój szpital by przeprowadzić terminację. Jestem tu od rana ale na każde badanie strasznie długo się czeka. Nie dostałam jeszcze nic wywołanie. Strasznie boję się tego całego procesu. Chciałabym mieć to wszystko już za sobą....

A ja Ci zazdroszczę, że już jesteś w trakcie. Ja nie mogę się dostać do szpitala, ciągle jeden odsyła do drugiego i tak w kółko. Może wreszcie jutro pójdzie...

[Kaja790]

calawstrachu miałam tak samo teraz już dużo rzadziej zdarza mi się tak myśleć. to normalne że mamy takie myśli jesteśmy tylko ludźmi.

[Shadow1979]

Calawstrachu, też tak mam. Mija miesiąc od T, a ja jeszcze nie mogę się przemóc i włączyć muzykę w domu. Takie przejście pozostawia w nas coś, czego nikt nie zrozumie, jeśli nie przeżył tego. Z czasem będzie lepiej, tak myślę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ostatniedni]

Jutro pogrzeb,trumienka jest taka malusia nie chciałam zagladac, wolę ja zapamiętać jak trzymałam ja w rękach. Jak opetana czytam historie różnych kobiet i na pocieszenie powiem wam dziewczyny ze lepiej zakończyć ciąże i dać dziecku odejść w spokoju niż przez pół roku, rok walczyć w szpitalu o dziecko, poznać je, jeszcse bardziej pokochać i patrzeć jak umiera. Jak się męczy przy kolejnych operacjach, jak nie zna niczego oprócz bólu. Widziałam zdjęcie takiej malutkiej i mną wstrząsnęło bo w tych maleńkich oczach był tylko strach i ból... Nie takiego życia chcemy dla swoich dzieci

[Nova89]

Dziewczyny, jestem po wszystkim. Urodziłam sama na swoim łóżku. Ból był ogromny. Aż wymiotowałam kilka razy z tego bólu, ale teraz odczuwam ulgę. Dziecko nie miało najmniejszych szans ale bałam się na nie spojrzeć po wszystkim. Nie chciałam zapamiętać tego widoku. Wolę ją sobie wyobrażać inaczej... W szpitalu brakuje personelu j nie miał kto się mną zająć aż sama wkoncu nie urodzilam. Trzymam kciuki za wszystkie kobiety które czeka podomny smutny los. Nie jesteście same. Piszcie jak jest Wam źle!

[Shadow1979]

Nova89.... To straszne, że nie miał kto Ci pomóc i być przy Tobie. Ja miałam dobra opiekę i wszystko odbyło się jak trzeba... Bardzo Ci współczuję i teraz musisz być silna...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[am2019]

Dziewczyny, w którym tygodniu mialyscie lub będziecie mieć T? Ja zbliżam się do 19 tygodnia i prawdopodobnie za tydzień wszystko się skończy ☹️ boję się bo to już jednak niemal połowa ciąży ☹️

[Nova89]

Am2019

Ja jestem na świeżo, to był 17 Tc. Są też dziewczyny co terminowały w 22.trzymam kciuki aby wszystko gładko poszło. Trzymaj się!

[Shadow1979]

U mnie początek 18 był.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ostatniedni]

A u mnie 23

[Angelmum]

U mnie byl 20tydz

[Milla22]

Ja też w 20tc

Widzę że wiele z Was na świeżo ma problem z emocjami. Musicie przejść przez ten okres żałoby i smutku, by to w Was nie siedziało... Jeśli czujecie, że ten etap się przedłuża skorzystajcie z pomocy psychologa i terapii. Jeśli jednak nie potraficie o tym wszystkim mówić bardzo polecam pisanie, przelewanie tego bólu na papier bardzo pomaga szczególnie, gdy te uczucia wracają jak bumerang... Mi pomogła także książka,, Przerwane oczekiwanie'' i znana wielu,, Chata''

Trzymajcie się i pamiętajcie że to nie jest Wasza wina potraktujcie to jako próbę od losu w której wolałyście przejąć cierpienie swego dziecka na swoje barki i żyć z tym bólem w sercu zamiast patrzeć na jego ból.