Rozstanie - możliwy powrót?

[Klemisia_20]

Hej dziewczyny, bylam z chłopakiem prawie 2 lata razem. Poznaliśmy sie w pracy i mieszkaliśmy prawie od początku razem. Przyszła korona i od Października 2020 do Maja byliśmy w domu. Zdarzały sie kłótnie, on ciagle grał na konsoli, ja załatwiałam wszystkie sprawy,znalazlam sobie tez prace dodatkowa żeby byli więcej kasy.On w ten sposób odreagowywał te wszystkie problemy które byli związane z korona. Od początku nie bylo podziału moje i twoje. Jak on nie mial to ja płaciłam itd. W kwietniu powiedział mi ze jego dziadek jest chory i chce koniecznie jechać go zobaczyć bo juz nie widzieli sie 3 lata.Powiedzialam, ze pojadę razem z nim.Kiedy on stwierdził ze to nie odpowiedni moment. Pakowalam moje rzeczy (bo jechałam do rodziców) a on swoje, miedzy czasie musiałam isc do pralni i właśnie wtedy on wziął wiekszosc swoich rzeczy (ubrania, perfumy,zegarki). Po jego wyjezdzie do rodziny mieliśmy rzadki kontakt max 5 dni. Teraz jestem od kwietnia zablokowana na Messenger i Instagram. Facebook skasował, numery tel nie sa aktywne. Nie ukrywam ze to rozstanie mnie bardzo zabolało i trochę mu wiadomości wysłałam, nawet napisałam do jego ojca i siostry, ponieważ on jest mi trochę kasy winny a oni o tym wiedza, ponieważ on pożyczał dla nich.Ja zawsze jemu czy jego rodzinie pomagałam, a on w taki sposób "uciekł".Nigdy jeszcze nie kochałam nikogo tak jak jego, jest on moja największa miloscia. Strasznie za nim tęsknię.Miedzyczasie po jego wyjezdzie straciłam nasze dziecko - o którym on tez nie wiedzial. Krotko po jego wyjezdzie zmarł jego najlepszy przyjaciel.Mam potrzebe powiadomienia go o utracie dziecka.Jego reszta rzeczy mi ciagle o nim przypomina. Koleżanka twierdzi ze on sobie wszystko poukłada w głowie i wróci. Ja nie wiem co on zrobi, ponieważ wiem ze w kraju z którego pochodzi ma prace od niedawna. Czy czekać jeszcze ze wróci? Napisać mu list o dziecku i zakończyć na tym czy jednak próbować jakos o to walczyć? Prosze o rade a nie o ocene mojej osoby...Dzieki wielkie

[Overcooked]

Napisane przez Klemisia_20

Hej dziewczyny, bylam z chłopakiem prawie 2 lata razem. Poznaliśmy sie w pracy i mieszkaliśmy prawie od początku razem. Przyszła korona i od Października 2020 do Maja byliśmy w domu. Zdarzały sie kłótnie, on ciagle grał na konsoli, ja załatwiałam wszystkie sprawy,znalazlam sobie tez prace dodatkowa żeby byli więcej kasy.On w ten sposób odreagowywał te wszystkie problemy które byli związane z korona. Od początku nie bylo podziału moje i twoje. Jak on nie mial to ja płaciłam itd. W kwietniu powiedział mi ze jego dziadek jest chory i chce koniecznie jechać go zobaczyć bo juz nie widzieli sie 3 lata.Powiedzialam, ze pojadę razem z nim.Kiedy on stwierdził ze to nie odpowiedni moment. Pakowalam moje rzeczy (bo jechałam do rodziców) a on swoje, miedzy czasie musiałam isc do pralni i właśnie wtedy on wziął wiekszosc swoich rzeczy (ubrania, perfumy,zegarki). Po jego wyjezdzie do rodziny mieliśmy rzadki kontakt max 5 dni. Teraz jestem od kwietnia zablokowana na Messenger i Instagram. Facebook skasował, numery tel nie sa aktywne. Nie ukrywam ze to rozstanie mnie bardzo zabolało i trochę mu wiadomości wysłałam, nawet napisałam do jego ojca i siostry, ponieważ on jest mi trochę kasy winny a oni o tym wiedza, ponieważ on pożyczał dla nich.Ja zawsze jemu czy jego rodzinie pomagałam, a on w taki sposób "uciekł".Nigdy jeszcze nie kochałam nikogo tak jak jego, jest on moja największa miloscia. Strasznie za nim tęsknię.Miedzyczasie po jego wyjezdzie straciłam nasze dziecko - o którym on tez nie wiedzial. Krotko po jego wyjezdzie zmarł jego najlepszy przyjaciel.Mam potrzebe powiadomienia go o utracie dziecka.Jego reszta rzeczy mi ciagle o nim przypomina. Koleżanka twierdzi ze on sobie wszystko poukłada w głowie i wróci. Ja nie wiem co on zrobi, ponieważ wiem ze w kraju z którego pochodzi ma prace od niedawna. Czy czekać jeszcze ze wróci? Napisać mu list o dziecku i zakończyć na tym czy jednak próbować jakos o to walczyć? Prosze o rade a nie o ocene mojej osoby...Dzieki wielkie

Śmieci same się wyniosły. Po 2 latach takie wymemłane rozstanie, powinnaś iść dalej i patrzeć na typa włączając to w jaki sposób się zachował, a nie uparcie ten fakt ignorować i marzyć o życiu jakby to się nie wydarzyło przypominając sobie sielankowe chwile i licząc na przybiegnięcie ci na białym jednorożcu z wizją że ominęło go cudowne rodzinne życie. Zamiast rozpamiętywać i żyć mrzonkami pomyśl o przyszłości i skuteczniejszej formie antykoncepcji żeby nie zostać na lodzie z podobnym typem.

[Wszedobylska_Snupa]

Tej kasy to juz nie ujrzysz. O co tu walczyc? Ty zapierdzielalas na dom- dodatkowe prace a on mial wy☠☠☠ke. Daj sobie spokoj ma cie w 4 literach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MilosniczkaZakupow]

Lepiej dla Ciebie, że zniknął. Powiadom go i zniknij z jego zycia.

[Klemisia_20]

Wiem,ze juz jej nie ujrze.A bylo tego troche

Thats life

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Przykre, że zostałaś tak potraktowana. Mimo wszystko powinnaś się cieszyć, że masz go z głowy i pod żadnym pozorem nie rozważać powrotu nawet jeśli by chciał. Jaki sens jest być z osobą, która cię kompletnie nie szanuje i nie liczy się z twoimi uczuciami? Nic już do niego nie pisz. Zajmij się swoim życiem, a jak będziesz gotowa to poszukaj kogoś innego.

[Wszedobylska_Snupa]

Napisane przez Klemisia_20

Wiem,ze juz jej nie ujrze.A bylo tego troche

Thats life

No to olej. Strasznie cie potraktowal.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

Podobno faceta nie poznaje się po tym, jak zaczyna związek, ale po tym, jak go kończy.
Ciesz się, że się zabrał z Twojego życia, bo z tego opisu ja nie widzę jakiegos jego ogromnego zaangażowania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88767786]Podobno faceta nie poznaje się po tym, jak zaczyna związek, ale po tym, jak go kończy.
Ciesz się, że się zabrał z Twojego życia, bo z tego opisu ja nie widzę jakiegos jego ogromnego zaangażowania.
[/QUOTE]

Człowiek generalnie przedstawia się przy pożegnaniu, nie tylko mężczyzna.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

No nie ma sensu wierzyć, że wróci. Ani, że sobie musi w głowie coś poukładać. On nie miał żadnych wątpliwości, dokładnie zaplanował ucieczkę do swojego kraju, zamykając za sobą rozdział w tym kraju. W dodatku perfidnie to zrobił, by nie oddawać tej kasy.

Cóż niech to będzie jakieś doświadczenie na przyszłość, może nie warto facetom tyle hajsu pożyczać, jeśli sami nic z siebie w relacji nie dają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a]

Autorko... nie mam słów. Strasznie Ci współczuję. Nie dość, że nagle straciłaś faceta, ktorego kochasz (co z tego, że okazał się pajacem, kochasz to kochasz, i cierpisz), to jeszcze dziecko...

Powiem Ci, że teraz chcesz wrócić, ale daj sobie parę miesięcy. Kiedy ochłoniesz, zrozumiesz, że facet zrobił Ci przysługę, że zniknął. Jest ...upkiem. Mi to pachnie na szybkie pocieszenie się inną kobietą i zwykłą zdradę.

[13e04aff77a26badce511545edbe1fb21313cff4_62d888f2f2271]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88767818]Człowiek generalnie przedstawia się przy pożegnaniu, nie tylko mężczyzna.[/QUOTE]Wątek dotyczy rozstania z facetem, więc do faceta nawiązałam. Gdyby koleżanka rozstala się z partnerka, wtedy nawiązałabym do dziewczyny.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karola11]

Ciesz się, że śmieci same się wyniosły i nie wracaj do niego nawet gdyby chciał. Po tym jak Cię potraktował pokazał, że nie jest nic wart.
A co do pieniędzy to ja bym mu napisała wezwanie do zapłaty i wyznaczyła termin na spłatę długu. Z jakiej racji masz olać zarobione przez siebie pieniądze?

[patusiaa23]

Weź nic nie mów o ciąży, po co, wyjdziesz na desperatkę, która sobie wymyśliła poronienie, zeby wziać go na litość

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez patusiaa23

Weź nic nie mów o ciąży, po co, wyjdziesz na desperatkę, która sobie wymyśliła poronienie, zeby wziać go na litość

Bo trochę jakby o to chodzi chyba.

[latka77]

Wszystko jest w sumie możliwe w życiu, nawet powrót bo go nadal kochasz i tak serio to nie wiesz do końca co się stało. Po opisie ciężko coś stwierdzić nam postronnym co i jak tak serio było między wami. Ja bym go powiadomiła o dziecku, dlaczego masz to ukrywać, coś co jest prawdą. W sumie wszystko zależy od Ciebie, czy później takie zatajone rzeczy nie będą Cię gnębiły i na przyszłość. Pandemia wiele rzeczy w ludziach zmieniła, odkryła wiele mrocznych spraw, sama znasz go najlepiej. Posłuchaj też swojej intuicji, może kogoś bliskiego kto znał was oboje....czasami warto walczyć i dać szansę, chociazby po to by później nie żałować. Powodzenia.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

On już nie wróci, na oddanie kasy też nie licz.
Nie mów mi o poronieniu, prawdopodobnie w to nie uwierzy, pomyślii, że to wymyśliłaś i że chcesz tak coś ugrać. Weź jakieś karton albo kartony, spakuj jego rzeczy i wyślij pocztą na koszt adresata.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

[PonyTail_077]

Ciężka sytuacja, współczuję Ci strasznie. Przez koronę, mój 6 letni związek tez się rozpadł, mieliśmy zrobić sobie przerwę i przemyśleć, pisaliśmy do siebie ale okazało się, że on międzyczasie znalazł sobie dziewczynę i to przede mną ukrywał.
Wydaję mi się, że nie którzy nie potrafią być szczerzy sami ze sobą i przez to ranią innych.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

on nie wroci
twoja kolezanka glupio ciebie pociesza a ty bylabys delikatnie mowiac "naiwna"jakbys go przyjela spowrotem po tym jak cie wszedzie zablokowal i zmienil numery
to jasny przekaz ze nie chce miec z toba nic wspolnego ,nie szanuje cie i nic dla niego nie znaczysz
o ciazy bym nic nie mowila to juz nic nie zmieni a wyjdziesz na jakas psychiczna ktora wymysla historie z mchu i paproci zeby wzbudzic jakies uczucia
on nie chcial z toba byc, dziecko by tu nic nie zmienilo prawodopodobnie zostalabys samotna matka .on nie nadawal sie na partnera a co dopiero na ojca
zamknij ten rozdzial i rusz do przodu bez niego

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez PonyTail_077

Ciężka sytuacja, współczuję Ci strasznie. Przez koronę, mój 6 letni związek tez się rozpadł, mieliśmy zrobić sobie przerwę i przemyśleć, pisaliśmy do siebie ale okazało się, że on międzyczasie znalazł sobie dziewczynę i to przede mną ukrywał.
Wydaję mi się, że nie którzy nie potrafią być szczerzy sami ze sobą i przez to ranią innych.

Czemu przez coronovirusa?