Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 57

[groszek75]

Napisane przez Limonka2738

Groszku, nawet katolicka szkoła nie ma prawa oceniać Cię za uczestniczenie na mszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No tez tak mysle, ale robią je jako prywatne to już bym się nie zdziwiła, że takie cos wymyślą.

Jak przed komunią tez się sprawdza obecność rodziców na mszy w normalnych szkołach to ja już nie wiem co w takiej katolickiej wymagają.

My jak poszliśmy do ośrodka adopcyjnego katolickiego to też myślałam,że kartoteki wymagają.... A tam miłe zdziwienie, tyle empatii, milosci na początek tekst: my nie wymagamy wiary w jakiegokolwiek Boga. Dla nas człowiek hest najważniejszy, a nie to w kogo wierzy.

A tu kwalifikacja z chodzenia do kościoła

[Mahdab]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87332767]mam taką znajomą, która średnio raz w miesiącu prosi mnie o pożyczkę. lubi żyć na bogato, wczesniej miała ku temu jakieś tam warunki, ale ostatnio buduje dom i fundusze się trochę skurczyły, ale zamiłowanie do 'luksusu' pozostało. i te 'luksusy' funduje sobie z kasy pożyczonej od znajomych [/QUOTE]
I pożyczysz?

Napisane przez Limonka2738

Groszku, nawet katolicka szkoła nie ma prawa oceniać Cię za uczestniczenie na mszy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Limonko, prosiłam o niecytowanie, pozniej żebyś usunęła mój cytat, złośliwie to robisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Limonka2738]

Napisane przez Mahdab

I pożyczysz?
Limonko, prosiłam o niecytowanie, pozniej żebyś usunęła mój cytat, złośliwie to robisz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, nie ogarnęłam. Zaraz odkopię i usunę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez Mahdab

I pożyczysz?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A skąd, nie będę komuś fundować nowej luksusowej torebki czy pobytu w spa, na łeb nie upadłam. Zwłaszcza ze z oddawaniem u tej pani średnio, trzeba jej wydzierać pieniądze praktycznie siłą i groźbą, bo oba wiec nie 'odda za tydzien'



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Mahdab]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87333534]A skąd, nie będę komuś fundować nowej luksusowej torebki czy pobytu w spa, na łeb nie upadłam. Zwłaszcza ze z oddawaniem u tej pani średnio, trzeba jej wydzierać pieniądze praktycznie siłą i groźbą, bo oba wiec nie 'odda za tydzien'



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Uważam za bezczelne pożyczanie kasy na takie bzdury. Zawsze mi się wydawało, że niezręcznie wołać pieniądze od znajomych i to się robi już w stanie najwyższej konieczności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanka3]

Napisane przez Mahdab

Uważam za bezczelne pożyczanie kasy na takie bzdury. Zawsze mi się wydawało, że niezręcznie wołać pieniądze od znajomych i to się robi już w stanie najwyższej konieczności.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja tak samo, co innego sytuacja ratowania zycia "nie mam co jesc i wyplate dostane za tydzien", a co innego torebka za kilka tysiecy czy weekendowe SPA, no bez przesady, zasmialabym sie tej osobie w twarz chyba.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

To też zależy jacy znajomi. U mojego TŻ-a na wsi pożyczają sobie chłopaki w paczce nawet po tysiąc o tak o bez pytania na co i co się stało, czy to ratowanie życia czy ubzdurany pomysł. Ale odkąd TŻ mnie poznał to ograniczył ilość osób, którym pożycza kasę. Bo jak ktoś oddaje z następnej wypłaty to spoko, ale jak ktoś potrafił oddawać po kilku miesiącach albo wcale to mi się to nie podobało i mu trułam tyłek, że jest naiwny. Od kilku ówczesnych kolegów się odciął zupełnie, bo mu otworzyłam oczy, że im tylko o jego kasę chodzi. Wiecie, jak trzeba było pożyczyć kasę to super koledzy, przyszli, pogadali, ale jak nagle TŻ-owi były potrzebne pieniądze to nikt nie miał aby oddać, albo jak go trzeba było podwieźć na dworzec to też brak chętnych. No i ostała się w sumie w porównaniu niewielka grupka chłopaków, którym w nocy o północy można coś pomóc, bo wiadomo, że są ok i oddadzą lub odpracują lub pomogą. Serio, kiedyś to na imprezy jeździliśmy na 3 samochody. Teraz jak przychodzi co do jakiejś imprezki, grilla, wyjazdu to mogę tych kolegów policzyć na palcach jednej dłoni. Po prostu TŻ przestał pożyczać kasę niesłownym i im stawiać piwko czy kiełbasę na grilla. I się okazało bardzo szybko kto jest godzien bycia znajomym a kto nie. Komu można pożyczyć kasę na bzdety a komu nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Dziwi mnie kobieta, którą stosunkowo często spotykam w windzie. Pracuję w pięciopiętrowym molochu, a tę kobietę zapamiętałam, bo ona zawsze narzeka na windy i ludzi nimi jeżdżących. Na przykład ona jedzie z pierwszego na czwarte i jak ktoś wsiada do winy to pyta tę osobę czy jedzie na górę, czy na dół. Jak się okaże, że ktoś nie jedzie tam gdzie ona, to wywraca oczami, komentuje i widać, że się złości, że ktoś śmiał wleźć do windy i jechać na poziom minus jeden, kiedy ona na czwarte się spieszy! Kilka razy widziałam ją w akcji, a dzisiaj i mnie zapytała, na które jadę, na szczęście akurat miałam szczęście i jechałyśmy na to samo piętro

[Vivienne]

Napisane przez Mimiko

Dziwi mnie kobieta, którą stosunkowo często spotykam w windzie. Pracuję w pięciopiętrowym molochu, a tę kobietę zapamiętałam, bo ona zawsze narzeka na windy i ludzi nimi jeżdżących. Na przykład ona jedzie z pierwszego na czwarte i jak ktoś wsiada do winy to pyta tę osobę czy jedzie na górę, czy na dół. Jak się okaże, że ktoś nie jedzie tam gdzie ona, to wywraca oczami, komentuje i widać, że się złości, że ktoś śmiał wleźć do windy i jechać na poziom minus jeden, kiedy ona na czwarte się spieszy! Kilka razy widziałam ją w akcji, a dzisiaj i mnie zapytała, na które jadę, na szczęście akurat miałam szczęście i jechałyśmy na to samo piętro

Raz jechałam na czwarte piętro w windzie (wolnodzialającej, dodam) z facetem, który wydarł się na bogu ducha winnego chłopaczka, za to, że ten wcisnął i pojechał na trzecie, zamiast zejść z czwartego. Absurdalne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Napisane przez Mimiko

Dziwi mnie kobieta, którą stosunkowo często spotykam w windzie. Pracuję w pięciopiętrowym molochu, a tę kobietę zapamiętałam, bo ona zawsze narzeka na windy i ludzi nimi jeżdżących. Na przykład ona jedzie z pierwszego na czwarte i jak ktoś wsiada do winy to pyta tę osobę czy jedzie na górę, czy na dół. Jak się okaże, że ktoś nie jedzie tam gdzie ona, to wywraca oczami, komentuje i widać, że się złości, że ktoś śmiał wleźć do windy i jechać na poziom minus jeden, kiedy ona na czwarte się spieszy! Kilka razy widziałam ją w akcji, a dzisiaj i mnie zapytała, na które jadę, na szczęście akurat miałam szczęście i jechałyśmy na to samo piętro

Nie cierpię takich ludz, którym się wydaje że są najważniejsi na świecie i wszyscy mają się podporządkować, bo przecież ONI się śpieszą, nie widzisz, plebsie? Chyba bym specjalnie tą winda jeździła żeby jej ciśnienie nabić.

[patiasym]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87336418]Nie cierpię takich ludz, którym się wydaje że są najważniejsi na świecie i wszyscy mają się podporządkować, bo przecież ONI się śpieszą, nie widzisz, plebsie? Chyba bym specjalnie tą winda jeździła żeby jej ciśnienie nabić.[/QUOTE]Nie ma jak to stare windy z ludzką obsługą Zapytali grzecznie na które kto piętro, a potem sami wybierali. Dobre to było na studzenie emocji.

[groszek75]

Pamiętam windy w wieżowcu gdzie mieszkałam z takimi w środku dodatkowymi drzwiami wahadłowymi , urocze to było

[Pani_Mada]

w temacie wind, tak mi się przypomniało...
za czasów studenckich mieszkałam w akademiku. 15 pięter, jakieś 100 studentów na piętrze, 3 działające windy na cały budynek (windy bardzo stare, bardzo powolne). do tych wind zawsze były kolejki, zazwyczaj jechało się w 'drugiej turze', a ludzie z 1-2-3 piętra uparcie stali w tych kolejkach do wind. kurcze 3 razy szybciej wyszliby po schodach
zdarzało mi się wyjść po schodach na 7 piętro, zabrać z pokoju zapomniane klucze, zejść po schodach, a znajoma z 2 piętra cały ten czas stała czekając na windę. do dziś mnie to dziwi

[patiasym]

Tu o windziarkach z PKiN:
https://warszawa.naszemiasto.pl/wind.../ar/c1-4607511

[invisible_01]

Napisane przez Pani_Mada

w temacie wind, tak mi się przypomniało...
za czasów studenckich mieszkałam w akademiku. 15 pięter, jakieś 100 studentów na piętrze, 3 działające windy na cały budynek (windy bardzo stare, bardzo powolne). do tych wind zawsze były kolejki, zazwyczaj jechało się w 'drugiej turze', a ludzie z 1-2-3 piętra uparcie stali w tych kolejkach do wind. kurcze 3 razy szybciej wyszliby po schodach
zdarzało mi się wyjść po schodach na 7 piętro, zabrać z pokoju zapomniane klucze, zejść po schodach, a znajoma z 2 piętra cały ten czas stała czekając na windę. do dziś mnie to dziwi

Mnie bardzo dziwi wjeżdżanie windą na 1 i 2 piętro. W mojej pracy schody są najpierw, potem jest winda, codziennie są do niej ogromne tłumy, a ci z 1 piętra dzielnie stoją i czekają...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[marza_mr]

[1=17c731ef415ea939127a54e 258bb952ab9747631_5ee0147 2777c6;87336418]Nie cierpię takich ludz, którym się wydaje że są najważniejsi na świecie i wszyscy mają się podporządkować, bo przecież ONI się śpieszą, nie widzisz, plebsie? Chyba bym specjalnie tą winda jeździła żeby jej ciśnienie nabić.[/QUOTE]

Ja częściej trafiam na tych, co im się nigdzie nie spieszy i oni dopiero są wkurzający.

---------- Dopisano o 22:17 ---------- Poprzedni post napisano o 22:16 ----------

Napisane przez invisible_01

Mnie bardzo dziwi wjeżdżanie windą na 1 i 2 piętro. W mojej pracy schody są najpierw, potem jest winda, codziennie są do niej ogromne tłumy, a ci z 1 piętra dzielnie stoją i czekają...

Też mnie to dziwi, a jeszcze bardziej mnie ostatnio zdziwiła kobieta, która wsiadła do windy na 1 piętrze, żeby zjechać nią na parter.

[Martii]

Napisane przez invisible_01

Mnie bardzo dziwi wjeżdżanie windą na 1 i 2 piętro. W mojej pracy schody są najpierw, potem jest winda, codziennie są do niej ogromne tłumy, a ci z 1 piętra dzielnie stoją i czekają...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jejku tak, w mojej byłej pracy ( 2 piętra ) była winda, i był zakaz używania jej przez osoby pełnosprawne a i tak zawsze się jacyś znaleźli co się do niej wpychali i nie nie były to umierające osoby tylko np. moja koleżanka, która otwarcie się przyznawała, że ma lenia żeby wejść na 2 piętro wtf ?

[Pani_Mada]

Napisane przez Martii

Jejku tak, w mojej byłej pracy ( 2 piętra ) była winda, i był zakaz używania jej przez osoby pełnosprawne a i tak zawsze się jacyś znaleźli co się do niej wpychali i nie nie były to umierające osoby tylko np. moja koleżanka, która otwarcie się przyznawała, że ma lenia żeby wejść na 2 piętro wtf ?

bardzo dziwny zakaz...

[Martii]

Napisane przez Pani_Mada

bardzo dziwny zakaz...

Dlaczego ?

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Wolę schody, ale zdarza mi się czasem jeździć windą na krótkich odległościach, przede wszystkim w dół, bo kolana.

[Pani_Mada]

Napisane przez Martii

Dlaczego ?

pełnosprawna osoba nie może poczuć się np źle i skorzystać z windy? nie każde złe samopoczucie widać na pierwszy rzut oka. i kto miałby oceniać czy to już jest wystarczająco złe samopoczucie?
wystarczyłoby zarządzić pierwszeństwo w korzystaniu dla osób niepełnosprawnych.
zakaz to dla mnie gruba przesada
chyba, że firma to z typu tych, co się boją, że przyjdzie wyższy rachunek za prąd, to wtedy w ogóle szkoda komentować

[0235a76bf37a0c9e786a33d682e03cfb1aa33c8b_653ef22455ebf]

Napisane przez marza_mr

Też mnie to dziwi, a jeszcze bardziej mnie ostatnio zdziwiła kobieta, która wsiadła do windy na 1 piętrze, żeby zjechać nią na parter.

Gdy miałam kontuzje kolana, to łatwiej było mi wejść po schodach, niż zejść. I jeździłam windą, pewnie wzbudzając zdziwienie, bo kontuzji nie było widać, ortezę chowałam pod spodniami dresowymi, kul używałam pod koniec, przed operacja, jak już mi to kolano mocno dawało popalić.



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Mada]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87336618]Wolę schody, ale zdarza mi się czasem jeździć windą na krótkich odległościach, przede wszystkim w dół, bo kolana.[/QUOTE]

i odnoszę np do takich sytuacji. sama miałam poważną kontuzję kolana i czasem się to odzywa. jednego dnia mogę biegać w szpilkach, a drugiego ledwo zginam nogę. formalnie jestem pełnosprawna - więc żadna winda nie należałaby mi się. fajnie

[Martii]

Napisane przez Pani_Mada

pełnosprawna osoba nie może poczuć się np źle i skorzystać z windy? nie każde złe samopoczucie widać na pierwszy rzut oka. i kto miałby oceniać czy to już jest wystarczająco złe samopoczucie?
wystarczyłoby zarządzić pierwszeństwo w korzystaniu dla osób niepełnosprawnych.
zakaz to dla mnie gruba przesada
chyba, że firma to z typu tych, co się boją, że przyjdzie wyższy rachunek za prąd, to wtedy w ogóle szkoda komentować

Nie no wiadomo, że jak się źle poczujesz to przecież dyscyplinarki nie dostaniesz jak skorzystasz z windy, ale taka jest polityka firmy, windy są przeznaczone dla osób niepełnosprawnych koniec kropka

Ja tam nie widzę w tym nic dziwnego

[Pani_Mada]

Napisane przez Martii

Nie no wiadomo, że jak się źle poczujesz to przecież dyscyplinarki nie dostaniesz jak skorzystasz z windy, ale taka jest polityka firmy, windy są przeznaczone dla osób niepełnosprawnych koniec kropka

Ja tam nie widzę w tym nic dziwnego

a kto zweryfikuje czy czuję się wystarczająco źle, żeby tą windą jeździć?

w sumie tylko czekać, aż ktoś zemdleje na schodach, albo z nich spadnie, przez kolana, bo się będzie bał skorzystać z windy

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87336618]Wolę schody, ale zdarza mi się czasem jeździć windą na krótkich odległościach, przede wszystkim w dół, bo kolana.[/QUOTE]Witaj w klubie ja może wejść na 10 piętro, ale w dół, tylko winda. Taki urok po kontuzji kolana

Sent from my SM-G930F using Tapatalk

[Martii]

Napisane przez Pani_Mada

a kto zweryfikuje czy czuję się wystarczająco źle, żeby tą windą jeździć?

w sumie tylko czekać, aż ktoś zemdleje na schodach, albo z nich spadnie, przez kolana, bo się będzie bał skorzystać z windy

Selekcja naturalna

[marza_mr]

[1=0235a76bf37a0c9e786a33d 682e03cfb1aa33c8b_653ef22 455ebf;87336632]Gdy miałam kontuzje kolana, to łatwiej było mi wejść po schodach, niż zejść. I jeździłam windą, pewnie wzbudzając zdziwienie, bo kontuzji nie było widać, ortezę chowałam pod spodniami dresowymi, kul używałam pod koniec, przed operacja, jak już mi to kolano mocno dawało popalić.

[/QUOTE]
Wiadomo zawsze może być taka sytuacja i zdaję sobie z tego sprawę, ale jednak najczęściej mam wrażenie jest to wygodnictwo.

[Mijanou]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87336618]Wolę schody, ale zdarza mi się czasem jeździć windą na krótkich odległościach, przede wszystkim w dół, bo kolana.[/QUOTE]

Heh- witaj w klubie. Ja już wolę wleźć pieszo na 3-4 pietro, niż zleźć w dół.

---------- Dopisano o 02:09 ---------- Poprzedni post napisano o 01:55 ----------

Napisane przez Pani_Mada

bardzo dziwny zakaz...

No jak dla mnie bardzo dziwny. Jestem osobą pełnosprawną ale mam problemy z kręgosłupem i kolanami i nie widzę powodu, żeby to ogłaszać wszem i wobec tylko po to, by móc oficjalnie korzystać z windy. Też wolałabym schodzić schodami, bo szybciej niż czekać na windę. Jednak nie ryzykowałabym i tak już złego stanu łąkotki/rzepki, bo to nie jest miłe jak "przeskakuje" i nie mam zamiaru zjechać ze schodów ryzykując inne urazy.
Pomijam fakt, że i tak latam po schodach góra-dół, co mnie wkurza i męczy, bo u nas akurat nie ma windy (blok 4 piętrowy)-do góry idzie mi szybko, ale schodzę w dół naprawdę bardzo wolno i ostrożnie.

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

i odnoszę np do takich sytuacji. sama miałam poważną kontuzję kolana i czasem się to odzywa. jednego dnia mogę biegać w szpilkach, a drugiego ledwo zginam nogę. formalnie jestem pełnosprawna - więc żadna winda nie należałaby mi się. fajnie

Nie każdą niepełnosprawność widać na pierwszy rzut oka.

Ja to wykorzystuję w toaletach dla niepełnosprawnych, z których korzystam. Nikt nigdy nic nie powiedział.

Nie mam żadnej niepełnosprawności per se, ale w ciasnych toaletach publicznych mam straszne napady paniki.

Więc jeśli nie ma osoby widocznie niepełnosprawnej, to korzystam z nich, bo są przestronniejsze i jakoś mi się udaje (z trudem) skorzystać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz