Żonaty mężczyzna - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2016-02-01, 08:50   #1
niepewnajutra_b
Przyczajenie
 
Avatar niepewnajutra_b
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 13

Żonaty mężczyzna


Cześć dziewczyny

Z góry piszę, że nie jestem nowa na wizażu, ale nie chcę być łączona z tą sytuacją pod stałym nickiem

Mam poważny "problem"...
Mam 26 lat i kilka miesięcy temu na czacie poznałam świetnego faceta (36 lat). Z początku myślałam, że nikogo nie ma. Poza ty, wydawał mi się na tyle "stary", że nie sądziłam że cokolwiek może z tego wyjść. Jednak po wielu rozmowach na czacie/Skype itd. okazało się że mamy ze sobą MNÓSTWO wspólnego i praktycznie rozumiemy się bez słów (wspólne pasje, identyczne charaktery). W międzyczasie wyszło, że ma żonę i dwójkę małych dzieci... Do tego mieszka za granicą...


I jestem gotowa na hejt z Waszej strony... Ale to co się stało to nie jest tylko moja "wina"... Ja nie chciałam rozbijać rodziny, ale tę decyzję podjął on sam

Po kilku miesiącach naszej znajomości przyjechał z rodziną na święta do Polski... Wracał sam (żona z dziećmi miała później wrócić do domu) i wtedy pierwszy raz się spotkaliśmy... Już dużo wcześniej iskrzyło między nami wtedy... Spędziliśmy miło czas w kawiarni, doszło do pocałunków... Ciężko było się rozstać, ale musiał odjechać. Następnego dnia napisał do mnie, że chce przylecieć do Polski za 2 dni, żeby się ze mną spotkać... (przez tydzień był sam w domu za granicą i w końcu mieliśmy więcej swobody na Skype, mogliśmy spokojnie porozmawiać) Niestety nie zdążył na lot przesiadkowy i wrócił do siebie... Jednak na tyle się uparł, że musi się ze mną spotkać, że za kolejne dwa dni podjął druga próbę przylotu... Historia się powtórzyła, jednak tym razem uparł się, że do mnie przyleci... Kolejne dwa loty i był w moim mieście tego samego dnia... To był najlepszy wieczór i noc w moim życiu... Najbardziej niesamowite jest to, że przy sobie czujemy się zupełnie swobodnie... Tak jakby to było od zawsze (gdy szliśmy razem za rękę, gdy spędzaliśmy noc w hotelu...) I on czuje dokładnie to samo... Nie da się tego wszystkiego opisać, ale czujemy, że znaleźliśmy się w końcu...
chcemy być ze sobą

Po tygodniu od tamtego spotkania żona przyłapała go w domu z telefonem jak do mnie pisał.. i sprawa się wydała... Od tamtej pory wszystko potoczyło się błyskawicznie... Chociaż żona nie wyrzuciła go z domu, tylko chce żeby pozostał z nią i z dziećmi on obrał już kierunek, że chce być ze mną. Ale to nie jest tak, że to nie jest dla niego problem zostawić dzieci.... Jak sam twierdzi między nim i żoną nigdy nie było miłości, a związał się z nią bo w tamtym kraju był samotny, a skoro spotkał mądra i ładną Polkę to zdecydowali się na związek... Ale miłości między nimi nigdy nie było

Na chwilę obecną on jest pewny, że będzie musiał się wyprowadzić z domu i wynająć jakieś mieszkanie tam... Musi pozostać za granicą bo mają konkretny kredyt na dom, a praca w Polsce nie pozwoli mu go spłacać, do tego alimenty itd.. Boi się tylko co będzie gdy zostanie kompletnie sam w mieszkaniu, bez dzieci, które kocha, beze mnie... chce żebym do niego przyleciała i z nim tam była przez kilka miesięcy/rok lub dłużej dopóki wszystko się jakoś nie poukłada. W ostateczności on i tak wróci do Polski bo nie chce być w tamtym kraju, ale ten czas będzie najgorszy... Problem w tym, że ja w tamtym kraju nie mam żadnych perspektyw żeby znaleźć pracę. Musiałabym tutaj rzucić wszystko i wyjechać żeby być z nim, a wydaje mi się, że mój brak pracy tam nie wpłynie dobrze ani na mnie ani na nasz związek

Wiem, że to co jest między nami to nie jest zwykłe zauroczenie... Tylko tego wszystkiego nie dało się przekazać tutaj. Czujemy, że znaleźliśmy swoje drugie połówki, ale na przeszkodzie poza wszystkimi technicznymi sprawami (rozwód/kredyt/przeprowadzka itd) stoi nam to co on będzie czuł jak zostanie sam bez dzieci i ich brak...

Ja nie wiem co mam robić... On już się nie zatrzyma, chce być ze mną, a rozwód i jego wyprowadzka są nieuniknione w tej chwili... Problem z moją przeprowadzką za granice do niego w przyszłości. Ja sobie tego kompletnie nie wyobrażam, a wiem, że on może nie dać sobie sam rady (psychicznie) jak zostanie kompletnie sam. Strasznie mi na nim zależy i chcę być obok, ale to jest naprawdę, naprawdę trudne


I chcę dodać, że niczego nie ukrywamy przed sobą... Ustaliliśmy z góry, że jesteśmy ze sobą w 100% szczerzy i o wszystkim co nas "boli" rozmawiamy. Ja wiem, że ta szczerość jest obecna z dwóch stron... Mieliśmy już niejedną trudną rozmowę

Edytowane przez niepewnajutra_b
Czas edycji: 2016-02-01 o 08:52
niepewnajutra_b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 08:59   #2
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez niepewnajutra_b Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny

Z góry piszę, że nie jestem nowa na wizażu, ale nie chcę być łączona z tą sytuacją pod stałym nickiem

Mam poważny "problem"...
Mam 26 lat i kilka miesięcy temu na czacie poznałam świetnego faceta (36 lat). Z początku myślałam, że nikogo nie ma. Poza ty, wydawał mi się na tyle "stary", że nie sądziłam że cokolwiek może z tego wyjść. Jednak po wielu rozmowach na czacie/Skype itd. okazało się że mamy ze sobą MNÓSTWO wspólnego i praktycznie rozumiemy się bez słów (wspólne pasje, identyczne charaktery). W międzyczasie wyszło, że ma żonę i dwójkę małych dzieci... Do tego mieszka za granicą...


I jestem gotowa na hejt z Waszej strony... Ale to co się stało to nie jest tylko moja "wina"... Ja nie chciałam rozbijać rodziny, ale tę decyzję podjął on sam

Po kilku miesiącach naszej znajomości przyjechał z rodziną na święta do Polski... Wracał sam (żona z dziećmi miała później wrócić do domu) i wtedy pierwszy raz się spotkaliśmy... Już dużo wcześniej iskrzyło między nami wtedy... Spędziliśmy miło czas w kawiarni, doszło do pocałunków... Ciężko było się rozstać, ale musiał odjechać. Następnego dnia napisał do mnie, że chce przylecieć do Polski za 2 dni, żeby się ze mną spotkać... (przez tydzień był sam w domu za granicą i w końcu mieliśmy więcej swobody na Skype, mogliśmy spokojnie porozmawiać) Niestety nie zdążył na lot przesiadkowy i wrócił do siebie... Jednak na tyle się uparł, że musi się ze mną spotkać, że za kolejne dwa dni podjął druga próbę przylotu... Historia się powtórzyła, jednak tym razem uparł się, że do mnie przyleci... Kolejne dwa loty i był w moim mieście tego samego dnia... To był najlepszy wieczór i noc w moim życiu... Najbardziej niesamowite jest to, że przy sobie czujemy się zupełnie swobodnie... Tak jakby to było od zawsze (gdy szliśmy razem za rękę, gdy spędzaliśmy noc w hotelu...) I on czuje dokładnie to samo... Nie da się tego wszystkiego opisać, ale czujemy, że znaleźliśmy się w końcu...
chcemy być ze sobą

Po tygodniu od tamtego spotkania żona przyłapała go w domu z telefonem jak do mnie pisał.. i sprawa się wydała... Od tamtej pory wszystko potoczyło się błyskawicznie... Chociaż żona nie wyrzuciła go z domu, tylko chce żeby pozostał z nią i z dziećmi on obrał już kierunek, że chce być ze mną. Ale to nie jest tak, że to nie jest dla niego problem zostawić dzieci.... Jak sam twierdzi między nim i żoną nigdy nie było miłości, a związał się z nią bo w tamtym kraju był samotny, a skoro spotkał mądra i ładną Polkę to zdecydowali się na związek... Ale miłości między nimi nigdy nie było

Na chwilę obecną on jest pewny, że będzie musiał się wyprowadzić z domu i wynająć jakieś mieszkanie tam... Musi pozostać za granicą bo mają konkretny kredyt na dom, a praca w Polsce nie pozwoli mu go spłacać, do tego alimenty itd.. Boi się tylko co będzie gdy zostanie kompletnie sam w mieszkaniu, bez dzieci, które kocha, beze mnie... chce żebym do niego przyleciała i z nim tam była przez kilka miesięcy/rok lub dłużej dopóki wszystko się jakoś nie poukłada. W ostateczności on i tak wróci do Polski bo nie chce być w tamtym kraju, ale ten czas będzie najgorszy... Problem w tym, że ja w tamtym kraju nie mam żadnych perspektyw żeby znaleźć pracę. Musiałabym tutaj rzucić wszystko i wyjechać żeby być z nim, a wydaje mi się, że mój brak pracy tam nie wpłynie dobrze ani na mnie ani na nasz związek

Wiem, że to co jest między nami to nie jest zwykłe zauroczenie... Tylko tego wszystkiego nie dało się przekazać tutaj. Czujemy, że znaleźliśmy swoje drugie połówki, ale na przeszkodzie poza wszystkimi technicznymi sprawami (rozwód/kredyt/przeprowadzka itd) stoi nam to co on będzie czuł jak zostanie sam bez dzieci i ich brak...

Ja nie wiem co mam robić... On już się nie zatrzyma, chce być ze mną, a rozwód i jego wyprowadzka są nieuniknione w tej chwili... Problem z moją przeprowadzką za granice do niego w przyszłości. Ja sobie tego kompletnie nie wyobrażam, a wiem, że on może nie dać sobie sam rady (psychicznie) jak zostanie kompletnie sam. Strasznie mi na nim zależy i chcę być obok, ale to jest naprawdę, naprawdę trudne


I chcę dodać, że niczego nie ukrywamy przed sobą... Ustaliliśmy z góry, że jesteśmy ze sobą w 100% szczerzy i o wszystkim co nas "boli" rozmawiamy. Ja wiem, że ta szczerość jest obecna z dwóch stron... Mieliśmy już niejedną trudną rozmowę
Karmi Cię najstarszymi ściemami na świecie.
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:01   #3
niepewnajutra_b
Przyczajenie
 
Avatar niepewnajutra_b
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 13
Dot.: Żonaty mężczyzna

[1=c640cdfa886255292692728 c9c3f51a456c1754b_657ce90 228a24;54903321]Karmi Cię najstarszymi ściemami na świecie.[/QUOTE]
Niby jakimi? To on najwięcej ryzykuje w tej chwili... Zostawia rodzinę, dom, za jakiś czas świetną pracę żeby wrócić do Polski

Jego żona dzwoniła do mnie kilka dni temu. To nie był udawany telefon

Dokładnie wiem jak to wygląda "z zewnątrz", ale to nie jest takie... nie można AŻ TAK udawać emocji, choćby na głupim Skype
niepewnajutra_b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:03   #4
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez niepewnajutra_b Pokaż wiadomość
Niestety nie zdążył na lot przesiadkowy i wrócił do siebie... Jednak na tyle się uparł, że musi się ze mną spotkać, że za kolejne dwa dni podjął druga próbę przylotu... Historia się powtórzyła, jednak tym razem uparł się, że do mnie przyleci...
a to juz prawdziwa perelka w tym watku. Ach te uciekajace samoloty.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:08   #5
201610170910
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 5 807
Dot.: Żonaty mężczyzna

Ja powiem z własnego doświadczenia - czasami miłość to naprawdę za mało. Posłuchaj głosu rozsądku i nie pchaj się w to.
201610170910 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:12   #6
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez niepewnajutra_b Pokaż wiadomość
Cześć dziewczyny

Z góry piszę, że nie jestem nowa na wizażu, ale nie chcę być łączona z tą sytuacją pod stałym nickiem

Mam poważny "problem"...
Mam 26 lat i kilka miesięcy temu na czacie poznałam świetnego faceta (36 lat). Z początku myślałam, że nikogo nie ma. Poza ty, wydawał mi się na tyle "stary", że nie sądziłam że cokolwiek może z tego wyjść. Jednak po wielu rozmowach na czacie/Skype itd. okazało się że mamy ze sobą MNÓSTWO wspólnego i praktycznie rozumiemy się bez słów (wspólne pasje, identyczne charaktery). W międzyczasie wyszło, że ma żonę i dwójkę małych dzieci... Do tego mieszka za granicą...


I jestem gotowa na hejt z Waszej strony... Ale to co się stało to nie jest tylko moja "wina"... Ja nie chciałam rozbijać rodziny, ale tę decyzję podjął on sam

Po kilku miesiącach naszej znajomości przyjechał z rodziną na święta do Polski... Wracał sam (żona z dziećmi miała później wrócić do domu) i wtedy pierwszy raz się spotkaliśmy... Już dużo wcześniej iskrzyło między nami wtedy... Spędziliśmy miło czas w kawiarni, doszło do pocałunków... Ciężko było się rozstać, ale musiał odjechać. Następnego dnia napisał do mnie, że chce przylecieć do Polski za 2 dni, żeby się ze mną spotkać... (przez tydzień był sam w domu za granicą i w końcu mieliśmy więcej swobody na Skype, mogliśmy spokojnie porozmawiać) Niestety nie zdążył na lot przesiadkowy i wrócił do siebie... Jednak na tyle się uparł, że musi się ze mną spotkać, że za kolejne dwa dni podjął druga próbę przylotu... Historia się powtórzyła, jednak tym razem uparł się, że do mnie przyleci... Kolejne dwa loty i był w moim mieście tego samego dnia... To był najlepszy wieczór i noc w moim życiu... Najbardziej niesamowite jest to, że przy sobie czujemy się zupełnie swobodnie... Tak jakby to było od zawsze (gdy szliśmy razem za rękę, gdy spędzaliśmy noc w hotelu...) I on czuje dokładnie to samo... Nie da się tego wszystkiego opisać, ale czujemy, że znaleźliśmy się w końcu...
chcemy być ze sobą

Po tygodniu od tamtego spotkania żona przyłapała go w domu z telefonem jak do mnie pisał.. i sprawa się wydała... Od tamtej pory wszystko potoczyło się błyskawicznie... Chociaż żona nie wyrzuciła go z domu, tylko chce żeby pozostał z nią i z dziećmi on obrał już kierunek, że chce być ze mną. Ale to nie jest tak, że to nie jest dla niego problem zostawić dzieci.... Jak sam twierdzi między nim i żoną nigdy nie było miłości, a związał się z nią bo w tamtym kraju był samotny, a skoro spotkał mądra i ładną Polkę to zdecydowali się na związek... Ale miłości między nimi nigdy nie było

Na chwilę obecną on jest pewny, że będzie musiał się wyprowadzić z domu i wynająć jakieś mieszkanie tam... Musi pozostać za granicą bo mają konkretny kredyt na dom, a praca w Polsce nie pozwoli mu go spłacać, do tego alimenty itd.. Boi się tylko co będzie gdy zostanie kompletnie sam w mieszkaniu, bez dzieci, które kocha, beze mnie... chce żebym do niego przyleciała i z nim tam była przez kilka miesięcy/rok lub dłużej dopóki wszystko się jakoś nie poukłada. W ostateczności on i tak wróci do Polski bo nie chce być w tamtym kraju, ale ten czas będzie najgorszy... Problem w tym, że ja w tamtym kraju nie mam żadnych perspektyw żeby znaleźć pracę. Musiałabym tutaj rzucić wszystko i wyjechać żeby być z nim, a wydaje mi się, że mój brak pracy tam nie wpłynie dobrze ani na mnie ani na nasz związek

Wiem, że to co jest między nami to nie jest zwykłe zauroczenie... Tylko tego wszystkiego nie dało się przekazać tutaj. Czujemy, że znaleźliśmy swoje drugie połówki, ale na przeszkodzie poza wszystkimi technicznymi sprawami (rozwód/kredyt/przeprowadzka itd) stoi nam to co on będzie czuł jak zostanie sam bez dzieci i ich brak...

Ja nie wiem co mam robić... On już się nie zatrzyma, chce być ze mną, a rozwód i jego wyprowadzka są nieuniknione w tej chwili... Problem z moją przeprowadzką za granice do niego w przyszłości. Ja sobie tego kompletnie nie wyobrażam, a wiem, że on może nie dać sobie sam rady (psychicznie) jak zostanie kompletnie sam. Strasznie mi na nim zależy i chcę być obok, ale to jest naprawdę, naprawdę trudne


I chcę dodać, że niczego nie ukrywamy przed sobą... Ustaliliśmy z góry, że jesteśmy ze sobą w 100% szczerzy i o wszystkim co nas "boli" rozmawiamy. Ja wiem, że ta szczerość jest obecna z dwóch stron... Mieliśmy już niejedną trudną rozmowę
Masochista, dzieci, małżeństwa i zapewne majątku dorobił się z jakąś wręcz przypadkową kobietą, której nigdy nie kochał. Dziwne, że nie przedstawia Ci wersji, że zła żona go gwałciła. Ciekawe, czy żona również o tym wie. Moja znajoma się ostatnio rozwodziła. Dowiedziała się przy okazji od kochanki (jednej z kilku, chociaż ta pani zapewne uważała się za jedyną) męża, że "przecież między Wami nigdy miłości nie było". Milutko. Ten facet Cię pragnie plus nie chce abyś mu powiedziała "żegnaj" nawet jeżeli zostanie z żoną, więc sprzeda Ci dowolną wygodną dla siebie i mniej bolesną dla Ciebie wersję wydarzeń.

Ta historyjka jest tak banalna i wręcz jak ze wzoru pt. romanse żonatych panów i kity jakie wciskają kochankom, że to aż boli.

Jak odejdzie od żony całkowicie, zamieszka z Tobą i będzie OK, to za kilka lat możesz stwierdzić "udało się nam, jesteśmy dla siebie stworzeni". Na chwilę obecną to tylko puste słowa. Na razie to jest zauroczenie, marzenia o tym co by mogło być i dobry seks.

Niestety, najczęściej nie da się mieć ciasteczka i zjeść ciasteczka, bo się taką postawą kogoś lub siebie krzywdzi (najczęściej kogoś). Na chwilę obecną tolerujesz sytuację, że on ma i to i to. Ciekawe na jak długo starczy Ci cierpliwości (a może i niestety naiwności).

Edytowane przez 201803290936
Czas edycji: 2016-02-01 o 09:15
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:15   #7
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Żonaty mężczyzna

Jest dużym chłopcem, podjął konkretną decyzję i teraz musi sobie poradzić z jej konsekwencjami, no niestety, takie jest życie. Nie może od Ciebie wymagać, żebyś się tam przeniosła, skoro masz tam zerowe perspektywy zarobkowe. Będziecie się odwiedzać i jakoś ten rok zleci
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-02-01, 09:26   #8
niepewnajutra_b
Przyczajenie
 
Avatar niepewnajutra_b
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 13
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
a to juz prawdziwa perelka w tym watku. Ach te uciekajace samoloty.
Nie wiem czy wiesz, ale na stronach lotnisk można sprawdzić kiedy i jaki lot jest opóźniony... Mamy zimę i to jest dosyć częste, a on miał tylko 50 minut na przesiadkę... Zresztą wysyłał mi snapy z samolotu (zanim odlecieli a już wiedział o lekkim opóźnieniu) więc wiem, że nie ściemniał

Cytat:
Napisane przez Frumoasa Domnisoara Pokaż wiadomość
Ja powiem z własnego doświadczenia - czasami miłość to naprawdę za mało. Posłuchaj głosu rozsądku i nie pchaj się w to.
Ehh Ale jak to takie trudne

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Masochista, dzieci, małżeństwa i zapewne majątku dorobił się z jakąś wręcz przypadkową kobietą, której nigdy nie kochał. Dziwne, że nie przedstawia Ci wersji, że zła żona go gwałciła. Ciekawe, czy żona również o tym wie. Moja znajoma się ostatnio rozwodziła. Dowiedziała się przy okazji od kochanki (jednej z kilku, chociaż ta pani zapewne uważała się za jedyną) męża, że "przecież między Wami nigdy miłości nie było". Milutko. Ten facet Cię pragnie plus nie chce abyś mu powiedziała "żegnaj" nawet jeżeli zostanie z żoną, więc sprzeda Ci dowolną wygodną dla siebie i mniej bolesną dla Ciebie wersję wydarzeń.

Ta historyjka jest tak banalna i wręcz jak ze wzoru pt. romanse żonatych panów i kity jakie wciskają kochankom, że to aż boli.

Jak odejdzie od żony całkowicie, zamieszka z Tobą i będzie OK, to za kilka lat możesz stwierdzić "udało się nam, jesteśmy dla siebie stworzeni". Na chwilę obecną to tylko puste słowa. Na razie to jest zauroczenie, marzenia o tym co by mogło być i dobry seks.

Niestety, najczęściej nie da się mieć ciasteczka i zjeść ciasteczka, bo się taką postawą kogoś lub siebie krzywdzi (najczęściej kogoś). Na chwilę obecną tolerujesz sytuację, że on ma i to i to. Ciekawe na jak długo starczy Ci cierpliwości (a może i niestety naiwności).
Więc póki co pozostaje mi czekać na rozwój wydarzeń?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Jest dużym chłopcem, podjął konkretną decyzję i teraz musi sobie poradzić z jej konsekwencjami, no niestety, takie jest życie. Nie może od Ciebie wymagać, żebyś się tam przeniosła, skoro masz tam zerowe perspektywy zarobkowe. Będziecie się odwiedzać i jakoś ten rok zleci
To będzie bardzo, bardzo ciężki rok...
niepewnajutra_b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:33   #9
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez niepewnajutra_b Pokaż wiadomość
To będzie bardzo, bardzo ciężki rok...
Nie przesadzaj, ludzie żyją w związkach na odległość, jeżdżą/latają do siebie i jest ok. Jeśli jest perspektywa życia w jednym miejscu, to jest na co czekać. Taką decyzję podjęliście wchodząc w ten romans, trzeba było się z tym liczyć.

Zlecą te miesiące, spokojnie.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:34   #10
Kredusia
Raczkowanie
 
Avatar Kredusia
 
Zarejestrowany: 2015-07
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 247
Dot.: Żonaty mężczyzna

Co za obrzydliwy ochydny typ. I to "między nami nigdy nie było miłości". Ciekawe czy żonie też tak zawsze mówił czy jednak kłamał że kocha. No i skoro nie kocha to na wuj dzieci sobie z nią robił. Egoista. Jakby nigdy nie było to pewnie by żona nie chciała żeby zostawał w domu. I jeszcze sobie szukał kochanki w internetach, z żoną za ścianą, matko. Fuj. A faktu że poszedł się z Tobą ślinić jak przyjechał z rodziną na święta, nie skomentuje.
Faktycznie, uciekające samoloty to perełka w tym wszystkim.
No i jestem złym człowiekiem. Stało się. Mam nadzieję że on się rozmyśli po wyprowadzce i Cie zostawi bo zatęskni za żoną, a ta go kopnie w dupsko.
Och, jak pięknie karma by wróciła do wszystkich.
Kredusia jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:41   #11
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez niepewnajutra_b Pokaż wiadomość
Nie wiem czy wiesz, ale na stronach lotnisk można sprawdzić kiedy i jaki lot jest opóźniony... Mamy zimę i to jest dosyć częste, a on miał tylko 50 minut na przesiadkę... Zresztą wysyłał mi snapy z samolotu (zanim odlecieli a już wiedział o lekkim opóźnieniu) więc wiem, że nie ściemniał
przeciez linie wymagaja obecnosci 1,5 godziny przed lotem. Jak sa przesiadki, to juz moze leciec z miejsca, gdzie nie ma zimy. Im dalej tym inna pogoda. A juz powtorka z rozrywki po dwoch dniach jest lot i zdazyl wrocic do siebie i znow ma 50 min na przesiadke, to prawie jak wygrana w totolotka.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-01, 09:42   #12
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Żonaty mężczyzna

Karma nie istnieje.

Autorce nie pozostaje nic innego niż czekać aczkolwiek te hasła o żonie są okropne. Wstyd łykać takie kity.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:42   #13
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez niepewnajutra_b Pokaż wiadomość
(...)
Więc póki co pozostaje mi czekać na rozwój wydarzeń?
(...)
Masz trzy wyjścia:
- czekać na rozwój wydarzeń (tylko się poważnie zastanów nad tym, czy warto i ile jesteś w stanie czekać; czy jest jakaś granica tego czekania; żeby potem nie było, że zanim się obejrzysz minie 5 lat, a Ty nadal będziesz kochanką pana, co to "dla dobra dzieci" nadal tworzy z żoną związek),
- postawić ultimatum (i konsekwentnie się go trzymać),
- dać sobie spokój już teraz (i nie oglądać się za siebie).
Wszystko jest kwestią tego, czego wymagasz od siebie, życia i od faceta. Jeżeli odpowiada Ci taki status znajomości, to spoko.

Tylko zastanów się nad jednym: na ile można ufać komuś, kto o żonie, matce swoich dzieci, mówi, że nigdy jej nie kochał. Bo jeżeli tak było, to zauważ: pan ma tendencję do ustawiania się w najwygodniejszej tylko i wyłącznie dla siebie pozycji. I tak samo może postąpić z Tobą. Teraz jesteś dla niego nowością, świeżością, trzyma go zauroczenie, odurzenie. Obieca Ci pewnie nawet nazwanie planetoidy Twoim imieniem. "Pod górkę" najczęściej zaczyna się w momencie, gdy kochanka zaczyna mieć konkretne wymagania i oczekiwania plus przestaje tą nowością być. Wtedy dopiero można się przekonać, czy to szczere uczucie i chęć zmiany swojego życia, czy tylko chwilowe pomarudzenie i jednak wrócenie do tej rzekomo niekochanej żony.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:45   #14
niepewnajutra_b
Przyczajenie
 
Avatar niepewnajutra_b
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 13
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Nie przesadzaj, ludzie żyją w związkach na odległość, jeżdżą/latają do siebie i jest ok. Jeśli jest perspektywa życia w jednym miejscu, to jest na co czekać. Taką decyzję podjęliście wchodząc w ten romans, trzeba było się z tym liczyć.

Zlecą te miesiące, spokojnie.
Niby tak
Ale ja sobie nawet nie wyobrażam jakie trudne będzie dla niego to, że jest sam, beze mnie i bez dzieci, które kocha... ze został sam na własne życzenie i nie wie jak długo to może potrwać

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:42 ----------

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
przeciez linie wymagaja obecnosci 1,5 godziny przed lotem. Jak sa przesiadki, to juz moze leciec z miejsca, gdzie nie ma zimy. Im dalej tym inna pogoda. A juz powtorka z rozrywki po dwoch dniach jest lot i zdazyl wrocic do siebie i znow ma 50 min na przesiadke, to prawie jak wygrana w totolotka.
Akurat leciał i przesiadał się tam gdzie była zima.
Pierwszego dnia wrócił od razu do siebie (tego samego dnia po kilku godzinach) pierwszym lotem powrotnym, a że połączenia które wybrał są częste to 2 dni później również były te same loty z taką samą przesiadką... Nie wiem co tu dziwnego
niepewnajutra_b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:46   #15
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez niepewnajutra_b Pokaż wiadomość
Niby tak
Ale ja sobie nawet nie wyobrażam jakie trudne będzie dla niego to, że jest sam, beze mnie i bez dzieci, które kocha... ze został sam na własne życzenie i nie wie jak długo to może potrwać
No heloł, wiedział co robi zabierając się za całowanie i tak dalej z Tobą. Podjął decyzję, teraz musi wziąć na plecy konsekwencje. To nie jest dziecko, nad którym trzeba skakać i głaskać po główce. Nie ma co go żałować, ma to, na co się zdecydował. Ty też.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:47   #16
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez niepewnajutra_b Pokaż wiadomość
Niby tak
Ale ja sobie nawet nie wyobrażam jakie trudne będzie dla niego to, że jest sam, beze mnie i bez dzieci, które kocha... ze został sam na własne życzenie i nie wie jak długo to może potrwać
(...)
Zakładasz, że będzie sam, tak jak zakładasz, że go tak dobrze poznałaś i że jest na pewno wobec Ciebie szczery. A jak będzie naprawdę, tego tak serio nie wiesz. Dajesz kredyt zaufania, po prostu. Nie lituj się nad nim, bo może Ci to przesłonić wszystko, łącznie z Twoim dobrem.

---------- Dopisano o 10:47 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ----------

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
No heloł, wiedział co robi zabierając się za całowanie i tak dalej z Tobą. Podjął decyzję, teraz musi wziąć na plecy konsekwencje. To nie jest dziecko, nad którym trzeba skakać i głaskać po główce. Nie ma co go żałować, ma to, na co się zdecydował. Ty też.
Dokładnie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:48   #17
Melissandra
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2015-12
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 77
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez niepewnajutra_b Pokaż wiadomość
Mam poważny "problem"...
Mam 26 lat i kilka miesięcy temu na czacie poznałam świetnego faceta (36 lat). Z początku myślałam, że nikogo nie ma. Poza ty, wydawał mi się na tyle "stary", że nie sądziłam że cokolwiek może z tego wyjść. Jednak po wielu rozmowach na czacie/Skype itd. okazało się że mamy ze sobą MNÓSTWO wspólnego i praktycznie rozumiemy się bez słów (wspólne pasje, identyczne charaktery). W międzyczasie wyszło, że ma żonę i dwójkę małych dzieci... Do tego mieszka za granicą...


Po kilku miesiącach naszej znajomości przyjechał z rodziną na święta do Polski... Wracał sam (żona z dziećmi miała później wrócić do domu) i wtedy pierwszy raz się spotkaliśmy... Już dużo wcześniej iskrzyło między nami wtedy... Spędziliśmy miło czas w kawiarni, doszło do pocałunków... Ciężko było się rozstać, ale musiał odjechać. Następnego dnia napisał do mnie, że chce przylecieć do Polski za 2 dni, żeby się ze mną spotkać... (przez tydzień był sam w domu za granicą i w końcu mieliśmy więcej swobody na Skype, mogliśmy spokojnie porozmawiać) Niestety nie zdążył na lot przesiadkowy i wrócił do siebie... Jednak na tyle się uparł, że musi się ze mną spotkać, że za kolejne dwa dni podjął druga próbę przylotu... Historia się powtórzyła, jednak tym razem uparł się, że do mnie przyleci... Kolejne dwa loty i był w moim mieście tego samego dnia... To był najlepszy wieczór i noc w moim życiu... Najbardziej niesamowite jest to, że przy sobie czujemy się zupełnie swobodnie... Tak jakby to było od zawsze (gdy szliśmy razem za rękę, gdy spędzaliśmy noc w hotelu...) I on czuje dokładnie to samo... Nie da się tego wszystkiego opisać, ale czujemy, że znaleźliśmy się w końcu...
chcemy być ze sobą

Po tygodniu od tamtego spotkania żona przyłapała go w domu z telefonem jak do mnie pisał.. i sprawa się wydała... Od tamtej pory wszystko potoczyło się błyskawicznie... Chociaż żona nie wyrzuciła go z domu, tylko chce żeby pozostał z nią i z dziećmi on obrał już kierunek, że chce być ze mną. Ale to nie jest tak, że to nie jest dla niego problem zostawić dzieci.... Jak sam twierdzi między nim i żoną nigdy nie było miłości, a związał się z nią bo w tamtym kraju był samotny, a skoro spotkał mądra i ładną Polkę to zdecydowali się na związek... Ale miłości między nimi nigdy nie było

Na chwilę obecną on jest pewny, że będzie musiał się wyprowadzić z domu i wynająć jakieś mieszkanie tam... Musi pozostać za granicą bo mają konkretny kredyt na dom, a praca w Polsce nie pozwoli mu go spłacać, do tego alimenty itd.. Boi się tylko co będzie gdy zostanie kompletnie sam w mieszkaniu, bez dzieci, które kocha, beze mnie... chce żebym do niego przyleciała i z nim tam była przez kilka miesięcy/rok lub dłużej dopóki wszystko się jakoś nie poukłada. W ostateczności on i tak wróci do Polski bo nie chce być w tamtym kraju, ale ten czas będzie najgorszy... Problem w tym, że ja w tamtym kraju nie mam żadnych perspektyw żeby znaleźć pracę. Musiałabym tutaj rzucić wszystko i wyjechać żeby być z nim, a wydaje mi się, że mój brak pracy tam nie wpłynie dobrze ani na mnie ani na nasz związek

Wiem, że to co jest między nami to nie jest zwykłe zauroczenie... Tylko tego wszystkiego nie dało się przekazać tutaj. Czujemy, że znaleźliśmy swoje drugie połówki, ale na przeszkodzie poza wszystkimi technicznymi sprawami (rozwód/kredyt/przeprowadzka itd) stoi nam to co on będzie czuł jak zostanie sam bez dzieci i ich brak...

Ja nie wiem co mam robić... On już się nie zatrzyma, chce być ze mną, a rozwód i jego wyprowadzka są nieuniknione w tej chwili... Problem z moją przeprowadzką za granice do niego w przyszłości. Ja sobie tego kompletnie nie wyobrażam, a wiem, że on może nie dać sobie sam rady (psychicznie) jak zostanie kompletnie sam. Strasznie mi na nim zależy i chcę być obok, ale to jest naprawdę, naprawdę trudne


I chcę dodać, że niczego nie ukrywamy przed sobą... Ustaliliśmy z góry, że jesteśmy ze sobą w 100% szczerzy i o wszystkim co nas "boli" rozmawiamy. Ja wiem, że ta szczerość jest obecna z dwóch stron... Mieliśmy już niejedną trudną rozmowę
To że macie indentyczne charaktery chyba niezbyt dobrze o Tobie świadczy, co?
Po jakim czasie on Ci w ogole powiedzial, ze jest zajęty? Bo "w międzyczasie wyszło" nie brzmi mi jak szczera i otwarta rozmowa na ten temat. W ogóle co za zagranie, najpierw Cię zbajerował pokrewnymi duszami itd. a potem oh btw. mam żone i dwójkę małych dzieci. Tak nie zachowuje sie osoba o uczciwych intencjach.

Teksty o żone, której nigdy nie kochał - klasyk. Żonaty koleś podrywa w necie młodsze laski, super materiał, ideał.

Ty się martwisz i rozkminiasz czy pojechać do niego, wesprzeć go w tych trudnych chwilach, ale on chyba nie za bardzo sie przejmuje, że jestes wciągnieta w role kochanki, na która najgorszy hejt leci. Jakby Cię tak szanował i traktował poważnie, zaproponowałby żebyś na niego zaczekała, jak już pozbędzie się obciażeń, pozamyka swoje sprawy i wróci z czystą kartą, gotowy na nowy związek. Zresztą sama mogłabyś takie rozwiązanie zaproponować.
Melissandra jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:48   #18
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Żonaty mężczyzna

Z Twojej historii wynika, że spotkaliście się DWA razy. Możesz to zdementować, bo to niemożliwe, że po dwóch spotkaniach facet chce zostawić rodzinę dla dziewczyny, z którą trochę popisał, ale czuje mega więź.
Jak długo się znacie i jak często się spotykacie?
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:51   #19
niepewnajutra_b
Przyczajenie
 
Avatar niepewnajutra_b
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 13
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez zakonna Pokaż wiadomość
Karma nie istnieje.

Autorce nie pozostaje nic innego niż czekać aczkolwiek te hasła o żonie są okropne. Wstyd łykać takie kity.
Wiem, że wstyd... Może przesadziłam tutaj z tym stwierdzeniem, że "miłości nigdy nie było"... On złych słów o swojej żonie nie mówi, ale to, że między nimi nie było tej iskry która powinna być, brak wspólnych pasji.. Praktycznie mieszkali ze sobą tylko... Jego ojciec jeszcze zanim pojawiły się dzieci kazał mu przemyśleć kwestię tego małżeństwa więc coś w tym musi byc

Cytat:
Napisane przez Doris1981 Pokaż wiadomość
Masz trzy wyjścia:
- czekać na rozwój wydarzeń (tylko się poważnie zastanów nad tym, czy warto i ile jesteś w stanie czekać; czy jest jakaś granica tego czekania; żeby potem nie było, że zanim się obejrzysz minie 5 lat, a Ty nadal będziesz kochanką pana, co to "dla dobra dzieci" nadal tworzy z żoną związek),
- postawić ultimatum (i konsekwentnie się go trzymać),
- dać sobie spokój już teraz (i nie oglądać się za siebie).
Wszystko jest kwestią tego, czego wymagasz od siebie, życia i od faceta. Jeżeli odpowiada Ci taki status znajomości, to spoko.

Tylko zastanów się nad jednym: na ile można ufać komuś, kto o żonie, matce swoich dzieci, mówi, że nigdy jej nie kochał. Bo jeżeli tak było, to zauważ: pan ma tendencję do ustawiania się w najwygodniejszej tylko i wyłącznie dla siebie pozycji. I tak samo może postąpić z Tobą. Teraz jesteś dla niego nowością, świeżością, trzyma go zauroczenie, odurzenie. Obieca Ci pewnie nawet nazwanie planetoidy Twoim imieniem. "Pod górkę" najczęściej zaczyna się w momencie, gdy kochanka zaczyna mieć konkretne wymagania i oczekiwania plus przestaje tą nowością być. Wtedy dopiero można się przekonać, czy to szczere uczucie i chęć zmiany swojego życia, czy tylko chwilowe pomarudzenie i jednak wrócenie do tej rzekomo niekochanej żony.
On wie, że ja nie będę czekać w nieskończoność... To jest pewne
A sytuacja, na która się decyduje, nie jest wcale najwygodniejszą dla niego... On i tak będzie musiał wspierać finansowo dzieci, zrezygnować z wielu wygód i "stabilizacji"
niepewnajutra_b jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-02-01, 09:52   #20
201803290936
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2006-10
Wiadomości: 43 642
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Z Twojej historii wynika, że spotkaliście się DWA razy. Możesz to zdementować, bo to niemożliwe, że po dwóch spotkaniach facet chce zostawić rodzinę dla dziewczyny, z którą trochę popisał, ale czuje mega więź.
Jak długo się znacie i jak często się spotykacie?
Oj, dobre pytanie.
201803290936 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:54   #21
niepewnajutra_b
Przyczajenie
 
Avatar niepewnajutra_b
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 13
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Melissandra Pokaż wiadomość
To że macie indentyczne charaktery chyba niezbyt dobrze o Tobie świadczy, co?
Po jakim czasie on Ci w ogole powiedzial, ze jest zajęty? Bo "w międzyczasie wyszło" nie brzmi mi jak szczera i otwarta rozmowa na ten temat. W ogóle co za zagranie, najpierw Cię zbajerował pokrewnymi duszami itd. a potem oh btw. mam żone i dwójkę małych dzieci. Tak nie zachowuje sie osoba o uczciwych intencjach.

Teksty o żone, której nigdy nie kochał - klasyk. Żonaty koleś podrywa w necie młodsze laski, super materiał, ideał.

Ty się martwisz i rozkminiasz czy pojechać do niego, wesprzeć go w tych trudnych chwilach, ale on chyba nie za bardzo sie przejmuje, że jestes wciągnieta w role kochanki, na która najgorszy hejt leci. Jakby Cię tak szanował i traktował poważnie, zaproponowałby żebyś na niego zaczekała, jak już pozbędzie się obciażeń, pozamyka swoje sprawy i wróci z czystą kartą, gotowy na nowy związek. Zresztą sama mogłabyś takie rozwiązanie zaproponować.
Nie twierdziła, że dobrze świadczy to, że mamy identyczne charaktery...
Po tygodniu, max dwóch... Nie bajerował mnie pokrewnymi duszami itd... Po prostu znaleźliśmy porozumienie na naprawdę wielu płaszczyznach

On nie chce, żebym teraz już rzucała wszystko i przyleciała do niego... Wie, że musi zakończyć wiele spraw... Wcześniej wchodzą w gę wyłącznie spotkania raz na jakiś czas, chociaż wiem, że to również słabo wygląda... Tu jeszcze nie jest nic ustalone i ciągle rozmawiamy na ten temat
niepewnajutra_b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:55   #22
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez niepewnajutra_b Pokaż wiadomość
To będzie bardzo, bardzo ciężki rok...
Bo to najsilniejsza faza zauroczenia.

Nie pisz głupstw, że już wiesz, że to druga połówka, miłość na całe życie i tak dalej, bo jesteście po prostu zauroczeni. Nic nie wiesz, ani on nie wie. Może to wyjdzie, a może nie wyjdzie.

Nie jedź do niego, on jest dorosły i powinien sobie poradzić. Przy okazji zdążysz się przekonać czy coś z tego faktycznie będzie przez ten rok.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:55   #23
niepewnajutra_b
Przyczajenie
 
Avatar niepewnajutra_b
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 13
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Karena 73 Pokaż wiadomość
Z Twojej historii wynika, że spotkaliście się DWA razy. Możesz to zdementować, bo to niemożliwe, że po dwóch spotkaniach facet chce zostawić rodzinę dla dziewczyny, z którą trochę popisał, ale czuje mega więź.
Jak długo się znacie i jak często się spotykacie?
Tak jak pisałam.. .znamy się max 4 miesiące i spotkaliśmy się 2 (słownie: dwa) razy
niepewnajutra_b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 09:56   #24
zakonna
Naczelna Nastolatka
 
Avatar zakonna
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Podkarpacie
Wiadomości: 25 807
Dot.: Żonaty mężczyzna

Akurat w to wierzę że po dwóch randkach podjął decyzję.
__________________
Małgorzata i spółka.
Matka natura to suka.
zakonna jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 10:04   #25
Karena 73
Kobieta z klasą
 
Avatar Karena 73
 
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez niepewnajutra_b Pokaż wiadomość
Tak jak pisałam.. .znamy się max 4 miesiące i spotkaliśmy się 2 (słownie: dwa) razy
Mam nadzieję, że wkrótce zobaczysz jak idiotycznie brzmią hasła "tyle nas łączy" w zderzeniu z tym, że wcale go nie znasz. Chciałabym mieć taką bajerę jak ten facet, serio zazdroszczę mu.

Mieszkali tylko razem? Dziewczyno oni mają dwójkę dzieci... Z kapusty?
Współczuję Ci takiej wielkiej naiwności w wieku 26 lat. Naprawdę. Nie bój się o ukochanego, on wkrótce wróci do domu, długo nie pomieszka sam. Tylko dzieci żal, że ojciec taki niedojrzały.
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać.
Karena 73 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 10:42   #26
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 4 727
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez niepewnajutra_b Pokaż wiadomość
Ale to nie jest tak, że to nie jest dla niego problem zostawić dzieci.... Jak sam twierdzi między nim i żoną nigdy nie było miłości, a związał się z nią bo w tamtym kraju był samotny, a skoro spotkał mądra i ładną Polkę to zdecydowali się na związek... Ale miłości między nimi nigdy nie było
(...)
Musi pozostać za granicą bo mają konkretny kredyt na dom, a praca w Polsce nie pozwoli mu go spłacać, do tego alimenty itd.. Boi się tylko co będzie gdy zostanie kompletnie sam w mieszkaniu, bez dzieci, które kocha, beze mnie... chce żebym do niego przyleciała i z nim tam była przez kilka miesięcy/rok lub dłużej dopóki wszystko się jakoś nie poukłada. W ostateczności on i tak wróci do Polski bo nie chce być w tamtym kraju, ale ten czas będzie najgorszy...
(...)
Czujemy, że znaleźliśmy swoje drugie połówki, ale na przeszkodzie poza wszystkimi technicznymi sprawami (rozwód/kredyt/przeprowadzka itd) stoi nam to co on będzie czuł jak zostanie sam bez dzieci i ich brak...
(...)
Ustaliliśmy z góry, że jesteśmy ze sobą w 100% szczerzy i o wszystkim co nas "boli" rozmawiamy. Ja wiem, że ta szczerość jest obecna z dwóch stron...
Pytasz jakie ściemy? Takie. Poczytaj sobie kilka podobnych wątków, to zobaczysz, że schemat jest zawsze taki sam.

Poza tym musisz być - bez urazy - strasznie niedojrzała, jeśli po dwóch spotkaniach już jesteś pewna że to Twoja druga połówka jabłka i już na zawsze będziecie razem. Litości...

Edytowane przez c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24
Czas edycji: 2016-02-01 o 10:43
c640cdfa886255292692728c9c3f51a456c1754b_657ce90228a24 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 10:46   #27
Margarita
Rozeznanie
 
Avatar Margarita
 
Zarejestrowany: 2002-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 879
Dot.: Żonaty mężczyzna

W całej tej historii to co mnie by zaniepokoiło to, że bardzo mało czasu spędziliście razem i teraz Was czeka kolejny rok rozłąki. Skąd u licha macie wiedzieć czy to się uda? Macie jakąś możliwość, żeby spedzić trochę czasu razem, poznać się, zobaczyć jak Wam jest ze sobą?
A to, że facet zostawił żonę i dzieci... zdarza się. Żonaci i dzieciaci też przechodzą kryzysy w swoich związkach, bywa, że taki kryzys jest nie do przezwyciężenia. Też im się zdarza zakochać się w innej i w związku z tym zakończyć małżeństwo. Każda taka sytuacja jest inna i nie ma co generalizować.
Margarita jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 10:47   #28
Ola-zz
Rozeznanie
 
Avatar Ola-zz
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 851
Dot.: Żonaty mężczyzna

Powiem to co myślę: jesteś sama sobie winna. Dowiedziałaś, że ma żonę to ty nic olać ją i z chęcią się z nim spotkałaś. Wtedy był to dobry moment na zakończenie znajomości. A facet pewnie ściemnia. Mieszka z żoną a ciebie ma jako kochankę i nic pewnie nie zmieni. Nigdy się nie wyprowadzi. Taka prawda. No może później wymieni cię na inną kochankę Takich mężczyzn w necie jest wielu. Wiesz co zadaj mu pytanie.
Po dwóch spotkaniach nie można powiedzieć, że to ten jedyny jedynie można stwierdzić, że fajnie się gada.
Życzę szczęścia ale czarno to widzę
Ola-zz jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 10:57   #29
niepewnajutra_b
Przyczajenie
 
Avatar niepewnajutra_b
 
Zarejestrowany: 2016-02
Wiadomości: 13
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez Margarita Pokaż wiadomość
W całej tej historii to co mnie by zaniepokoiło to, że bardzo mało czasu spędziliście razem i teraz Was czeka kolejny rok rozłąki. Skąd u licha macie wiedzieć czy to się uda? Macie jakąś możliwość, żeby spedzić trochę czasu razem, poznać się, zobaczyć jak Wam jest ze sobą?
A to, że facet zostawił żonę i dzieci... zdarza się. Żonaci i dzieciaci też przechodzą kryzysy w swoich związkach, bywa, że taki kryzys jest nie do przezwyciężenia. Też im się zdarza zakochać się w innej i w związku z tym zakończyć małżeństwo. Każda taka sytuacja jest inna i nie ma co generalizować.
To prawda... Niestety tylko taką możliwość spędzenia wspólnie czasu mieliśmy, ale oprócz tego kontakt ze sobą mamy praktycznie 24h na dobę... Nie możemy być pewni, że to się uda... Wiemy, że chcemy spróbować, ale będzie zaj...ście ciężko

DOSKONALE wiem jak to wygląda z zewnątrz i jak mogą być lub są odbierane moje zapewnienia, że tutaj wygląda to inaczej itd... Pewnie to za wcześnie, ale ja mu ufam... Może nie w 100%, ale mu ufam
Według mnie nie można aż tak udawać wszystkich emocji...
To, że kilka razy widziałam u niego łzy gdy rozmawialiśmy na "trudne tematy"... Tak samo wtedy gdy spędziliśmy wspólnie noc.. To nie było tylko łóżko i wszystko z nim związane, ale też szczera rozmowa i tym razem w cztery oczy
niepewnajutra_b jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2016-02-01, 11:03   #30
Dotka90
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2009-01
Lokalizacja: stąd
Wiadomości: 36 831
Dot.: Żonaty mężczyzna

Cytat:
Napisane przez niepewnajutra_b Pokaż wiadomość
Wiem, że wstyd... Może przesadziłam tutaj z tym stwierdzeniem, że "miłości nigdy nie było"... On złych słów o swojej żonie nie mówi, ale to, że między nimi nie było tej iskry która powinna być, brak wspólnych pasji.. Praktycznie mieszkali ze sobą tylko... Jego ojciec jeszcze zanim pojawiły się dzieci kazał mu przemyśleć kwestię tego małżeństwa więc coś w tym musi byc
Mhm.
A dwójka dzieci pojawiła się przypadkiem

Dziewczyno, jesteś tak naiwna, że aż trzeszczy.

Dwa spotkania, jakieś macanki w kawiarni, a Ty rozkminiasz, że zagranicę trzeba się przeprowadzić?

A już tekst o tym, jak misiowi będzie ciężko, źle i samotnie, naprawdę mnie rozwaliły
Dotka90 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-02-04 02:14:32


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:20.