późne dziewictwo. czy zwlekanie z seksem może zmienić jego uczucia do mnie?

[karosto]

dobrze, to nie nazywajmy mnie dziewicą
jestem 25 latka, dla ktorej on jest pierwszym facetem, z ktorym doszlo do jakiejkolwiek innej formy zblizenia intymnego, ale nie byl to stosunek w pełni, rozumiany jako ten z penetracja członkiem

[chwast]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89317483]Ja to widzę z innej strony. Nie akceptujesz tego, że facet ma prawo do wyrażenia swoich emocji. Póki on nie protestował i akceptował twoje zasady dot. seksu, to super. Ale jak rodzi się w nim frustracja i ma refleksje, które są nie po twojej myśli, to foch, bo jak on może chcieć inaczej niż ty. No może. Imo dobrze o nim świadczy, że na spokojnie tłumaczy ci swój punkt widzenia. Ja tu nie widzę manipulacji, tylko próbę komunikacji. Ty oczywiście mozesz się trzymać swoich przekonań, ale faktycznie dobrze by było, gdybyś umiała je wytłumaczyć chociaż sama przed sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Tez tak to widzę.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[a5b2f04c728b42871bc12f2c24211f88ae37ff8d_643f21343ae75]

Napisane przez karosto

dobrze, to nie nazywajmy mnie dziewicą
jestem 25 latka, dla ktorej on jest pierwszym facetem, z ktorym doszlo do jakiejkolwiek innej formy zblizenia intymnego, ale nie byl to stosunek w pełni, rozumiany jako ten z penetracja członkiem

A co cię konkretnie przed pełnym stosunkiem powstrzymuje, bo jest to zupełnie nieczytelne?

Wysłane z mojego SM-G780G przy użyciu Tapatalka

[karosto]

[1=bceb01c221ea3319abad6ab 25f068feed7228d52_657f8c4 7e3c47;89317483]Ja to widzę z innej strony. Nie akceptujesz tego, że facet ma prawo do wyrażenia swoich emocji. Póki on nie protestował i akceptował twoje zasady dot. seksu, to super. Ale jak rodzi się w nim frustracja i ma refleksje, które są nie po twojej myśli, to foch, bo jak on może chcieć inaczej niż ty. No może. Imo dobrze o nim świadczy, że na spokojnie tłumaczy ci swój punkt widzenia. Ja tu nie widzę manipulacji, tylko próbę komunikacji. Ty oczywiście mozesz się trzymać swoich przekonań, ale faktycznie dobrze by było, gdybyś umiała je wytłumaczyć chociaż sama przed sobą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

nie wiem skad odnioslas wrazenie ze jestem za to obrazona. nie jestem, chce te sytuacje zrozumiec, wyjasnic, zalezy mi na nim. i dlatego pytam Was jako osoby trzecie czy rzeczywiscie on w swoim tlumaczeniu moze miec racje (ze to realnie moze cos miedzy nami zespuc/pogorszyc).
odnosnie manipulacji nie pisałam ja tylko dziewczyny - ze one widza w tym probe manipulacji, wodzenia mnie za nos i chęci siegajace co najwyzej FWB, wiec najlepiej jakbym dala temu spokoj

wersje wg Was sa 2 - ze i tak juz dlugo wytrzymal vs zalezy mu tylko na kolezance do bzykania i jeszcze wcale sie nie stara, bo desperatka podszywajaca sie pod dziewice jezdzi do niego podajac sie sama na talerzu

[cava]

Napisane przez karosto

dobrze, to nie nazywajmy mnie dziewicą
jestem 25 latka, dla ktorej on jest pierwszym facetem, z ktorym doszlo do jakiejkolwiek innej formy zblizenia intymnego, ale nie byl to stosunek w pełni, rozumiany jako ten z penetracja członkiem

Nieważne z tym dziewictwem.
Pytałaś czy może brak klasycznego stosunku zepsuć ta relacje.
IMO, może. Bo facet jest dorosły i szuka partnerki do związku.
Dziwactwa seksualne u potencjalnego partnera dowolnej płci, są tzw. wielką czerwoną flagą, która trzeba bardzo serio potraktować, kalkulując czy inwestować w początkujący związek dalej czy odpuścić i szukać kogoś bardziej pasującego pod każdym względem, także tym seksualnym.

Ale pełny seks tez może zepsuć, bo może się okazać ze jednak do siebie nie pasujecie.
A tak czy smak, lepiej wszytko wiedzieć prędzej, niż tracić czas na coś, co nie ma szans wyjść przez niedopasowanie. A czy pasujecie, można sprawdzić tylko praktykując , każdy aspektu związku.

[chwast]

Napisane przez karosto

czy rzeczywiscie on w swoim tlumaczeniu moze miec racje (ze to realnie moze cos miedzy nami zespuc/pogorszyc).
B

Tak.


Sent from my iPhone using Tapatalk

[NocnaWiedma]

Napisane przez karosto

Mam 25 lat i jestem dziewica (nie podkreslam tego ze wzgledu na FIKSACJE (litosci), tylko ze wzgledu na to ze byc moze ktoras z Was uzna, ze nie mam pojecia o czym mowie, bo bez seksu to nie zwiazek, tylko jego proteza i nic nie wiem o zyciu), ale to nie tak ze nie mam pojecia o relacjach miedzyludzkich i jestem łatwowierna, łykajac jak pelikan miłe słowka. Z Tindera korzystalam wczesniej, umawialam sie z facetami i znam juz chyba wszystkie molziwe typy, ktore konsekwetnie unikam. i kiedy widze cos na parawde ewidentnie niepokojacego, co nie daje spokoju i intuicja podpowiada ze nic dobrego z tego nie bedzie - to po prostu odpuszczam. a o jego osobie bym tak nie powiedziala

Tyle, że właściwie ten seks uprawiasz - no bo seks to wiele więcej niż penetracja. I pytanie jest z czego wynika Twoja niechęć do waginalnego seksu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karosto]

Napisane przez chwast

Tak.


Sent from my iPhone using Tapatalk

o taka zwiezla odpowiedz na pytanie postawione juz w samym tytule mi chodzilo. bez prob diagnozowania mnie na forum, zebym spowiadala sie dlaczego tego stosunku jeszzce nie bylo i czy z moja wagina jest aby wszystko ok

Dziekuje

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------

Napisane przez cava

Nieważne z tym dziewictwem.
Pytałaś czy może brak klasycznego stosunku zepsuć ta relacje.
IMO, może. Bo facet jest dorosły i szuka partnerki do związku.
Dziwactwa seksualne u potencjalnego partnera dowolnej płci, są tzw. wielką czerwoną flagą, która trzeba bardzo serio potraktować, kalkulując czy inwestować w początkujący związek dalej czy odpuścić i szukać kogoś bardziej pasującego pod każdym względem, także tym seksualnym.

Ale pełny seks tez może zepsuć, bo może się okazać ze jednak do siebie nie pasujecie.
A tak czy smak, lepiej wszytko wiedzieć prędzej, niż tracić czas na coś, co nie ma szans wyjść przez niedopasowanie. A czy pasujecie, można sprawdzić tylko praktykując , każdy aspektu związku.

Dziekuje za odpowiedz


a juz bardzo nawiasem piszac odnosnie dziewictwa lub też nie - nie bierzcie mnie prosze za ignorantke, ja wiem ze petting czy oral to jest jakis rodzaj bliskosci miedzy nami i ma to w nazwie słowo seks, ale w nomenklaturze medycznej (a tak tez sie wypowiadam) dziewicą jestem nadal i po prostu tak pisze (ale nie dlatego ze mam fioła na punkcie tego, bo blony tam juz moze i pewnie nie ma, a moze nigdy jej szczegolnie nie bylo) - jesli lekarz zapyta was o aktywnosc seskualna i jej poczatek w domysle chodzi o stosunek waginalny, kiedy dochodzi do penetracji czlonkiem i nic poza tym go nie obchodzi (ewentualnie moze dopytac w kontekscie przenoszenia STD). a jesli mi nie wierzycie, zapytajcie innego lekarza

[bceb01c221ea3319abad6ab25f068feed7228d52_657f8c47e3c47]

Napisane przez karosto

nie wiem skad odnioslas wrazenie ze jestem za to obrazona. nie jestem, chce te sytuacje zrozumiec, wyjasnic, zalezy mi na nim. i dlatego pytam Was jako osoby trzecie czy rzeczywiscie on w swoim tlumaczeniu moze miec racje (ze to realnie moze cos miedzy nami zespuc/pogorszyc).
odnosnie manipulacji nie pisałam ja tylko dziewczyny - ze one widza w tym probe manipulacji, wodzenia mnie za nos i chęci siegajace co najwyzej FWB, wiec najlepiej jakbym dala temu spokoj

wersje wg Was sa 2 - ze i tak juz dlugo wytrzymal vs zalezy mu tylko na kolezance do bzykania i jeszcze wcale sie nie stara, bo desperatka podszywajaca sie pod dziewice jezdzi do niego podajac sie sama na talerzu

Pisałaś, że ci smutno, że jesteś rozczarowana (czyli masz negatywne emocje) i włączyła ci się od razu narracja ofiary "on zły mnie próbuje zmuszać, a przecież obiecał, że będzie czekał". A facet tylko się podzielił swoimi przemyśleniami i emocjami. Dla mnie jest to lekko toksyczne zachowanie i o tym był mój post.

Nie wiem co siedzi w głowie twojego faceta i nikt tego tutaj nie wie. Ale skoro ON mówi, że dla NIEGO jest to problem, to znaczy że jest. Bez względu na to, kto co tu na forum napisze.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[minttee]

Napisane przez karosto

nie wiem skad odnioslas wrazenie ze jestem za to obrazona. nie jestem, chce te sytuacje zrozumiec, wyjasnic, zalezy mi na nim. i dlatego pytam Was jako osoby trzecie czy rzeczywiscie on w swoim tlumaczeniu moze miec racje (ze to realnie moze cos miedzy nami zespuc/pogorszyc)

Ja uważam, że każdy ma prawo czekać z seksem penetracyjnym ile chce i skoro tak wybrałaś to Twoja sprawa. Natomiast druga strona absolutnie nie musi się na to godzić i może przez to zakończyć relacje. Musisz mieć to na uwadze i odpowiedzieć sobie sama na pytanie czy jesteś w stanie zrobić coś do czego nie jesteś przekonana żeby zatrzymać faceta czy ewentualnie jesteś w stanie przepracować powody dla których nie zdecydowałaś się jeszcze na taką formę seksu. I czy to kwestia tego konkretnego faceta czy w ogóle masz jakąś blokadę (jeśli tak to skąd) czy po prostu czekasz na jakiś wyjątkowy moment, wyznanie miłości itd (do czego oczywiście masz prawo).
No bo w sumie ani Ty ani on nie musicie robić niczego wbrew sobie żeby utrzymać ten związek. On nie ma obowiązku czekać na Twoją gotowość, Ty nie masz obowiązku tego przyspieszać.

[rejczeI]

Wniosłaś do tego związku miks religijności, braku gotowości do penetracji w wieku 25lat i fetyszyzacji pierwszej penetracji. Albo w ogóle penetracji. Chociaż się do tego nie przyznajesz. Do niego zaczyna chyba to docierać a najwyraźniej jego priorytety nie są tak radykalne jak u Ciebie. Możliwe, że zaczyna u siebie dostrzegać zapowiedź nabierania względem Ciebie dystansu. I dlatego powiedział Ci o tym napięciu, które może opaść w przypadku wymuszania braku skonsumowania. Do tej pory zauroczony i zafascynowany godził się na wszystko, zakochiwał. Ale przekroczył punkt (albo zbliża się do niego), kiedy zaczyna rozumieć, że nie chce już dłużej inwestować w znajomość, która może obfitować w problemy na tle seksualnym. Od miesięcy przyjeżdżasz do niego na powiedzmy tydzien i nie ma tutaj żadnego progresu. Sądził, że znalazł fajną atrakcyjną dziewczynę, ale zaczyna się obawiać, czy sprawa nie jest bardziej powazna niż ''bo nie spotkałam tego właściwego". Żadne z Was nie zrobiło nic złego. Dobrze, że znasz swoje granice dot. ustępstw, ale on zna swoje i tego mu nie odbierzesz.


A nie możesz tej rocznej pracy znaleźć bliżej niego żeby ta znajomość mogła w bardziej komfortowych warunkach się rozwijać?

[karosto]

Napisane przez rejczeI

Wniosłaś do tego związku miks religijności, braku gotowości do penetracji w wieku 25lat i fetyszyzacji pierwszej penetracji. Albo w ogóle penetracji. Chociaż się do tego nie przyznajesz. Do niego zaczyna chyba to docierać a najwyraźniej jego priorytety nie są tak radykalne jak u Ciebie. Możliwe, że zaczyna u siebie dostrzegać zapowiedź nabierania względem Ciebie dystansu. I dlatego powiedział Ci o tym napięciu, które może opaść w przypadku wymuszania braku skonsumowania. Do tej pory zauroczony i zafascynowany godził się na wszystko, zakochiwał. Ale przekroczył punkt (albo zbliża się do niego), kiedy zaczyna rozumieć, że nie chce już dłużej inwestować w znajomość, która może obfitować w problemy na tle seksualnym. Od miesięcy przyjeżdżasz do niego na powiedzmy tydzien i nie ma tutaj żadnego progresu. Sądził, że znalazł fajną atrakcyjną dziewczynę, ale zaczyna się obawiać, czy sprawa nie jest bardziej powazna niż ''bo nie spotkałam tego właściwego". Żadne z Was nie zrobiło nic złego. Dobrze, że znasz swoje granice dot. ustępstw, ale on zna swoje i tego mu nie odbierzesz.


A nie możesz tej rocznej pracy znaleźć bliżej niego żeby ta znajomość mogła w bardziej komfortowych warunkach się rozwijać?

to jest obowiazkowy roczny staż w toku mojego ksztalcenia po studiach, wobec którego miejsca odbywania decyzja zapadła już wcześniej. nie ma administracyjnie możliwości zmiany

[c6b6756720a205d307becdde1d052a7f45362f96_64ed273165c68]

Miałam różnych partnerów, chociaż zakładałam większość życia, że będę mieć jednego. Ten, którego najbardziej kochałam - z nim było najgorzej w łóżku. Mimo to chciałam z nim być. Ale frustracji seksualnej było dużo przez te lata jak ze sobą byliśmy, seks był, ale zero dopasowania. Najlepszy seks w sumie mieliśmy już po zerwaniu. Tak czy inaczej - nie dziwie się facetowi, z jednej strony myślę, że go podnieca, że jesteś dziewicą i cię rozdziewiczy (dla mężczyzn to fetysz), z drugiej strony on nie chce mieć kłody w łóżku i w dzisiejszych czasach mało kto chce kupować "kota w worku".
Moim zdaniem nie powinnaś jednak ulegać, bo prawdziwy związek polega właśnie na tym, że się szanuje czyjeś zdanie, nie naciska itd. Facet od początku wiedział, że seks tylko po ślubie, nie oszukałaś go, nie wkręciłaś w dziwną sytuację. Co raz więcej facetów liczy na darmowe ruchanie bez zobowiązań - sama szukam stałego związku i muszę Ci powiedzieć, że bardzo ciężko znaleźć, wielu facetów się zmywa po seksie. Myślę, że w twojej sytuacji możesz być mocno rozczarowana i zraniona jeśli tak się stanie, dlatego nie ulegałabym namowom partnera. Niech dojrzeje do zobowiązań - a jak nie chce, to czy jest sens być z takim człowiekiem? Jesteś młoda, bez problemu sobie kogoś znajdziesz.

[karosto]

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89317546]Miałam różnych partnerów, chociaż zakładałam większość życia, że będę mieć jednego. Ten, którego najbardziej kochałam - z nim było najgorzej w łóżku. Mimo to chciałam z nim być. Ale frustracji seksualnej było dużo przez te lata jak ze sobą byliśmy, seks był, ale zero dopasowania. Najlepszy seks w sumie mieliśmy już po zerwaniu. Tak czy inaczej - nie dziwie się facetowi, z jednej strony myślę, że go podnieca, że jesteś dziewicą i cię rozdziewiczy (dla mężczyzn to fetysz), z drugiej strony on nie chce mieć kłody w łóżku i w dzisiejszych czasach mało kto chce kupować "kota w worku".
Moim zdaniem nie powinnaś jednak ulegać, bo prawdziwy związek polega właśnie na tym, że się szanuje czyjeś zdanie, nie naciska itd. Facet od początku wiedział, że seks tylko po ślubie, nie oszukałaś go, nie wkręciłaś w dziwną sytuację. [/QUOTE]

Może źle się wysłowiłam albo źle mnie zrozumiałaś - takie słowa nigdy nie padły. Powiedziałam, że jestem wierząca (to już przy zupełnie innej okazji, wcześniej), ale kiedy wyznałam mu, że nigdy z facetem nie spałam, sprostowałam, że nie ma to bezpośredniego związku z wiarą i że nigdy takich założeń z mojej strony nie było - założeń pt. jak seks, to z pewnością tylko po ślubie. NIE
Po prostu nie spotkałam nikogo do tej pory, do kogo żywiłabym na tyle silne uczucia, czuła taką bliskość i bezpieczeństwo, że czuję to i mówię - chcę się z Tobą kochać. Wcale nie musi mieć to miejsca po ślubie. Wiedział, że seks ze mną byłby tylko z miłości, a nie dla zaspokojenia chwilowego popędu, bo to totalnie nie jestem ja, więc jeśli ktoś stwierdza, że dorabiam sobie do tego jakąś wielką ideologię to niech będzie taka.
Bliskość i bezpieczeństwo się buduje, więc w kontekście tego, nie uważam, że ten stan jest permanentny - w ogóle nie chodzi, że on w jakikolwiek sposób nie pociąga mnie fizycznie czy "się nim brzydzę".
Więc może rzeczywiście bardziej coś jest w tym, że podświadomie chciałabym usłyszeć więcej niż że darzy mnie czymś o wiele wiele większym niż sympatią. I wiem, że to nie jest gwarancja, nie jestem głupia, ale być może czułabym się pewniej i te blokady by same by zniknęły. Ale nie chce tego usłyszeć teraz i zastanawiać się czy nie powiedział tego podbudowany, że to coś nagle zmieni. A pytał się mnie o to wprost przecież (jak pisałam wcześniej) i zaprzeczyłam

[Limonka2738]

Napisane przez karosto

dobrze, to nie nazywajmy mnie dziewicą
jestem 25 latka, dla ktorej on jest pierwszym facetem, z ktorym doszlo do jakiejkolwiek innej formy zblizenia intymnego, ale nie byl to stosunek w pełni, rozumiany jako ten z penetracja członkiem

Ale ja nie problemu z tym, jak ty się nazywasz i czy jesteś czy nie jesteś dziewicą, serio.

Po prostu pokazuję, że jest to dziwne podejście do sprawy.

Założę się o tysiaka, że religijne wartości tak ci namieszały w głowie w kwestii seksualności i bardzo mi przykro, że cię to spotkało.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:35 ---------- Poprzedni post napisano o 15:30 ----------

[1=c6b6756720a205d307becdd e1d052a7f45362f96_64ed273 165c68;89317546] Tak czy inaczej - nie dziwie się facetowi, z jednej strony myślę, że go podnieca, że jesteś dziewicą i cię rozdziewiczy (dla mężczyzn to fetysz), z drugiej strony on nie chce mieć kłody w łóżku i w dzisiejszych czasach mało kto chce kupować "kota w worku".[/QUOTE]

Wow.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez karosto

Po prostu nie spotkałam nikogo do tej pory, do kogo żywiłabym na tyle silne uczucia, czuła taką bliskość i bezpieczeństwo, że czuję to i mówię - chcę się z Tobą kochać. l

i to mu powiedzialas? i nadal nie chcesz sie z nim kochac? to chyba prosta matematyka jest, nic dziwnego, ze temat zaczal wyplywac, bo wychodzi na to, ze (przynajmniej w jego oczach) on jest duzo bardziej zakochany w tobie niz ty w nim, i on pewnie to wszystko do ciebie czuje, a ty nadal czekasz na kogos innego do kogo bedziesz takie uczucia zywila.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[karosto]

Pisałam to ogólnie, w kontekście jakichkolwiek dotychczasowych relacji w moim 25-letnim życiu, do momentu poznania jego. Dosłownie tymi samymi słowami tłumaczyłam mu, dlaczego do tej pory na seks się z nikim nie zdecydowałam (co miało miejsce pary miesięcy temu, na początku, nie teraz).

Nic takiego mu nie powiedziałam ani nie powiem w kontekście nas aktualnie, bo byłoby to oczywiste kłamstwo. Zresztą napisałam dalej w kontekście bezpieczeństwa i czułości, proszę czytaj ze zrozumieniem. Jest pierwszym facetem, z którym poczułam ochotę na coś więcej i z którym ta bliskość po raz pierwszy się w ogóle pojawiła i sukcesywnie się pogłębia.

[goslawka]

Napisane przez karosto

nie wiem skad odnioslas wrazenie ze jestem za to obrazona. nie jestem, chce te sytuacje zrozumiec, wyjasnic, zalezy mi na nim. i dlatego pytam Was jako osoby trzecie czy rzeczywiscie on w swoim tlumaczeniu moze miec racje (ze to realnie moze cos miedzy nami zespuc/pogorszyc).
odnosnie manipulacji nie pisałam ja tylko dziewczyny - ze one widza w tym probe manipulacji, wodzenia mnie za nos i chęci siegajace co najwyzej FWB, wiec najlepiej jakbym dala temu spokoj

wersje wg Was sa 2 - ze i tak juz dlugo wytrzymal vs zalezy mu tylko na kolezance do bzykania i jeszcze wcale sie nie stara, bo desperatka podszywajaca sie pod dziewice jezdzi do niego podajac sie sama na talerzu

Tak. Takie ciągle czekanie na seks i to bez określonej ramy czasowej może zepsuć relacje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Katt0909]

Napisane przez karosto

Pisałam to ogólnie, w kontekście jakichkolwiek dotychczasowych relacji w moim 25-letnim życiu, do momentu poznania jego.

Ale to tak naprawde nie ma az znaczenia czy masz 18 czy 25 lat. Chodzi o Twoje podejscie ktore jest bardzo sprzeczne.

Bo Ty chyba sama nie wiesz czego chcesz.

Niby chcesz byc z tym chlopakiem ale tylko na Twoich zasadach.

Ja podziwiam tego faceta bo ja juz bym sie dawno z tego ukladu wymiksowala. On musi miec naprawde anielska cierpliwosc zeby tak sie toczyc przez kilka miesiecy. Mozesz wydawac sie fajna i byc super ladna dziewczyna ale na tym zwiazku sie nie zbuduje. Naprawde nie jestes ksiezniczka na zamku o ktorej wzgledy mezczyzni musza walczyc.

A i chcialam jeszcze dodac ze szansa na to ze ten chlopak bedzie tym jedynym jest jak wygranie w totka. I co, w nastepnym zwiazku tez bedziesz czekac pol roku zanim sprawdzisz czy facet jest godzien dostapic Twoich lask?

[Monia284]

Napisane przez karosto

Mam 25 lat i jestem dziewica (nie podkreslam tego ze wzgledu na FIKSACJE (litosci), tylko ze wzgledu na to ze byc moze ktoras z Was uzna, ze nie mam pojecia o czym mowie, bo bez seksu to nie zwiazek, tylko jego proteza i nic nie wiem o zyciu), ale to nie tak ze nie mam pojecia o relacjach miedzyludzkich i jestem łatwowierna, łykajac jak pelikan miłe słowka. Z Tindera korzystalam wczesniej, umawialam sie z facetami i znam juz chyba wszystkie molziwe typy, ktore konsekwetnie unikam. i kiedy widze cos na parawde ewidentnie niepokojacego, co nie daje spokoju i intuicja podpowiada ze nic dobrego z tego nie bedzie - to po prostu odpuszczam. a o jego osobie bym tak nie powiedziala

Dziewica chyba jesteś tylko dlatego ze nie było penetracji. Jednak tak szczerze mówiąc to nie bardzo. Bądźmy uczciwi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:29 ---------- Poprzedni post napisano o 15:28 ----------

Napisane przez Hermiona83

Ale przecież są u was grane różne inne formy seksu, coraz bardziej wyrafinowane. A dziewictwo to nie jest kwestia przerwania kawałka błony (która może nie przerwać się wcale albo przy przerwana już dawno przy czynnościach nieseksualnych).

Dokładnie. Facet też może trochę obawiać się jakiejś fiksacji. Takich zahamowan. Nie wiadomo jak potem będzie w łóżku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wiekanka]

Zwlekanie z seksem może zmienić jego uczucia i nie zwlekanie też. To nie ma znaczenia.
Rozstać się można z tysiąca innych powodów.

A jak się będziesz czuła, gdy z nim, czy z kimś innym do kogo poczujesz miłość, bezpieczeństwo i te wszystkie uczucia, ktore opisujesz a związek nie przetrwa.

Bedziesz zła na faceta, czuła rozgoryczenie, bo nie docenił ciebie( a moze tej cnoty, którą pielęgnowałaś dla tego jedynego), zła na siebie, bo nie przewidziałaś jakiś sygnałow, czy bedzie ci obojetne?

[Pragiola]

Staż podyplomowy możesz odbywać w dowolnym miejscu, można nawet przenieść się w trakcie także nie kłam, widocznie aż tak bardzo Ci jeszcze nie zależy by być blisko niego, wydaje się jakbyś chciała mieć więcej czasu by go sprawdzić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez wiekanka

Bedziesz zła na faceta, czuła rozgoryczenie, bo nie docenił ciebie( a moze tej cnoty, którą pielęgnowałaś dla tego jedynego), zła na siebie, bo nie przewidziałaś jakiś sygnałow, czy bedzie ci obojetne?

no wlasnie? ludzie sa ze soba latami, biora sluby, rodza dzieci, a i tak sie rozstaja, i tyle zostaje z tego "wianuszka" tak pielegnowanego i z czcia oddanego "temu jedynemu".



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Indecence]

Napisane przez karosto

Po prostu nie spotkałam nikogo do tej pory, do kogo żywiłabym na tyle silne uczucia, czuła taką bliskość i bezpieczeństwo, że czuję to i mówię - chcę się z Tobą kochać. Wcale nie musi mieć to miejsca po ślubie. Wiedział, że seks ze mną byłby tylko z miłości, a nie dla zaspokojenia chwilowego popędu, bo to totalnie nie jestem ja, więc jeśli ktoś stwierdza, że dorabiam sobie do tego jakąś wielką ideologię to niech będzie taka.
Bliskość i bezpieczeństwo się buduje, więc w kontekście tego, nie uważam, że ten stan jest permanentny - w ogóle nie chodzi, że on w jakikolwiek sposób nie pociąga mnie fizycznie czy "się nim brzydzę".
Więc może rzeczywiście bardziej coś jest w tym, że podświadomie chciałabym usłyszeć więcej niż że darzy mnie czymś o wiele wiele większym niż sympatią. I wiem, że to nie jest gwarancja, nie jestem głupia, ale być może czułabym się pewniej i te blokady by same by zniknęły. Ale nie chce tego usłyszeć teraz i zastanawiać się czy nie powiedział tego podbudowany, że to coś nagle zmieni. A pytał się mnie o to wprost przecież (jak pisałam wcześniej) i zaprzeczyłam

jesteś manipulantką i tyle - mówisz facetowi co innego niż myślisz, to raz. i kalkulujesz na maksa wasze relacje intymne - tytuł wątku ma w treści "zwlekanie z seksem" - no właśnie, to nie jest "powstrzymanie się" z jakiś logicznych przyczyn, a takie kalkulowanie, kiedy się będzie opłacało to zrobić. Chłopak jak widac ma dość - i ma do tego prawo, bo w związku są dwie osoby i potrzeby tych dwóch osób powinny być spełniane.

Wybacz, ale nie brzmisz jak osoba szczerze zakochana w tym facecie.

[karosto]

tak, papiery na staz mozna skladac do dowolnego miasta, pod warunkiem ze zostaniesz przyjeta. natomiast dosc jasno wyrazilam sie ze decyzja zapadla juz wczesniej, dokumenty zostaly zlozone, wiem juz gdzie zostalam przyjeta.
zmienianie Izby w trakcie i przenoszenie sie to jak zawracanie wisly kijem, do czego trzeba by mniec solidne uzasadnienienie bez gwarancji wyrazenia zgody z gory, a ponadto wczesniejszy meldunek odnosnie miejsca zamieszkania. to nie jest w mojej sytuacji zlozenie wypowiedzenia, zawiniecie manatków w inne miejsce i swobodne szukanie pracy gdziekolwiek indziej.

blagam nie edukuj mnie w tym zakresie i nie pisz ze klamie, bo pisze zgodnie z prawda. a prostuje to tylko dlatego bo zapewne reszta nie wie jak to wyglada w praktyce i dla nich po Twojej uwadze pozostaje klamczucha.







poza tym to dosc zastanawiajace ze jezdzenie do faceta jest beeeeeeeeee, desperacja, ale juz wyprowadzka -----a wlascwie jej decyzja podjeta duzo wczesniej lub jej zmiana i odwracanie wszystkiego co zostalo juz postanowione ----- jest czyms co powinnam wg niekotrych juz teraz zrobic

[wiekanka]

Wiesz kobiety traca czasem więcej, bo młodośc lub pół zycia i nie ma na to rady.
To jest ryzyko wpisane w dorosłe zycie.

[nadia001]

Gdybym ja spotykała się z facetem kilka miesięcy, on by do mnie przyjeżdżał na tydzień, itd, I nie chciał że mną uprawiać seksu to bym była bardzo sfrustrowana i na pewno zaczęłabym się zastanawiać nad sensem tego związku. Nie mogłabym spać w tym samym łóżku z chłopakiem przez tydzień, przytulać się, ale bez seksu. Jest to bardzo ważna czesc związku dorosłych ludzi

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

[Monia284]

Napisane przez nadia001

Gdybym ja spotykała się z facetem kilka miesięcy, on by do mnie przyjeżdżał na tydzień, itd, I nie chciał że mną uprawiać seksu to bym była bardzo sfrustrowana i na pewno zaczęłabym się zastanawiać nad sensem tego związku. Nie mogłabym spać w tym samym łóżku z chłopakiem przez tydzień, przytulać się, ale bez seksu. Jest to bardzo ważna czesc związku dorosłych ludzi

Sent from my SM-G996B using Tapatalk

Ja też. Co z tego ze jestem kobietą i że seks nie jest najważniejszy. Nie jest ale też jest ważny I czułabym frustrację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mija62]

Napisane przez Monia284

Ja też. Co z tego ze jestem kobietą i że seks nie jest najważniejszy. Nie jest ale też jest ważny I czułabym frustrację.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dokładnie tak.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez karosto

o taka zwiezla odpowiedz na pytanie postawione juz w samym tytule mi chodzilo. bez prob diagnozowania mnie na forum, zebym spowiadala sie dlaczego tego stosunku jeszzce nie bylo i czy z moja wagina jest aby wszystko ok

Dziekuje

---------- Dopisano o 13:47 ---------- Poprzedni post napisano o 13:45 ----------



Dziekuje za odpowiedz


a juz bardzo nawiasem piszac odnosnie dziewictwa lub też nie - nie bierzcie mnie prosze za ignorantke, ja wiem ze petting czy oral to jest jakis rodzaj bliskosci miedzy nami i ma to w nazwie słowo seks, ale w nomenklaturze medycznej (a tak tez sie wypowiadam) dziewicą jestem nadal i po prostu tak pisze (ale nie dlatego ze mam fioła na punkcie tego, bo blony tam juz moze i pewnie nie ma, a moze nigdy jej szczegolnie nie bylo) - jesli lekarz zapyta was o aktywnosc seskualna i jej poczatek w domysle chodzi o stosunek waginalny, kiedy dochodzi do penetracji czlonkiem i nic poza tym go nie obchodzi (ewentualnie moze dopytac w kontekscie przenoszenia STD). a jesli mi nie wierzycie, zapytajcie innego lekarza

Pomyliłaś forum. To nie forum medyczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz