Chcę schudnąć, ale nie mam wystarczająco silnej motywacji.

[DudiBoy]

Chciałbym zrzucić parę kilogramów,ale nie udaje mi się nawet podjąć tego próbę.
Wciąż odkładam rozpoczęcie diety na następny dzień i w efekcie zamiast chudnąć tyję.
Znacie to?

Więc może porozmawiamy,uświadomimy sobie korzyści płynące z bycia "fit",podzielimy się swoimi marzeniami związanymi z tym tematem i w efekcie - zachęcimy się do wysiłku by razem podjąć próbę zrzucenia zbędnego balastu?Wszak w grupie raźniej!

Zapraszam wszystkich zainteresowanych.

[f_ola]

DudiBoy nawet sto czy dwieście korzyści wypisanych z bycia szczupłą czy fit,którę mogę Ci wypisać nic nie dadzą. To ty sama dla siebie musisz być zmotywowana na tyle by po prostu zacząć dietę. Nie od jutra, nie od za tydzień, nie od września tylko od teraz. Po prostu.

Dopóki nie dojrzejesz do tej chwili by sama dla siebie odchudzić się to setki postów od wizażystek nic nie dadzą. Dobrze wiesz jakie są te korzyści oj wiesz! Zdajesz sobie z nich sprawę, ale nie umiesz zrezygnować z tego czy tamtego, prawda?
Tak naprawdę nie raz i nie dwa starczy jeden powód, który motywuje

Czy to znamy?
Ja znam z autopsji. I teraz stwierdziłam,że po prostu tak naprawdę w duszy nie chciałam. Chciałam żreć niezdrowe rzeczy, chciałam jeść słodycze i chciałam się lenić i na dodatek być chuda. Ale tyłam bo musiałam się nażreć. Bo od jutra dieta, po weekendzie, po świętach, a to głodówka a potem napad wilczego głodu. Doszłam do momentu w którym CHCE. Dla samej siebie. A czemu to robię?

chce być zdrowa
chce się nie wstydzić własnego ciała czyli samej siebie
chce czuć się sama dla siebie atrakcyjna

aaa no i jak cały mój wątek odchudzania- chce na uczelni zrobić szal

Ale żaden z moich powodów nie sprawi,że Tobie nagle przyjdzie masa motywacji. MUSISZ sama w środeczku chcieć

Pozdrawiam

[DudiBoy]

Napisane przez f_ola

DudiBoy nawet sto czy dwieście korzyści wypisanych z bycia szczupłą czy fit,którę mogę Ci wypisać nic nie dadzą. To ty sama dla siebie musisz być zmotywowana na tyle by po prostu zacząć dietę. Nie od jutra, nie od za tydzień, nie od września tylko od teraz. Po prostu.

Dopóki nie dojrzejesz do tej chwili by sama dla siebie odchudzić się to setki postów od wizażystek nic nie dadzą. Dobrze wiesz jakie są te korzyści oj wiesz! Zdajesz sobie z nich sprawę, ale nie umiesz zrezygnować z tego czy tamtego, prawda?
Tak naprawdę nie raz i nie dwa starczy jeden powód, który motywuje

Czy to znamy?
Ja znam z autopsji. I teraz stwierdziłam,że po prostu tak naprawdę w duszy nie chciałam. Chciałam żreć niezdrowe rzeczy, chciałam jeść słodycze i chciałam się lenić i na dodatek być chuda. Ale tyłam bo musiałam się nażreć. Bo od jutra dieta, po weekendzie, po świętach, a to głodówka a potem napad wilczego głodu. Doszłam do momentu w którym CHCE. Dla samej siebie. A czemu to robię?

chce być zdrowa
chce się nie wstydzić własnego ciała czyli samej siebie
chce czuć się sama dla siebie atrakcyjna

aaa no i jak cały mój wątek odchudzania- chce na uczelni zrobić szal

Ale żaden z moich powodów nie sprawi,że Tobie nagle przyjdzie masa motywacji. MUSISZ sama w środeczku chcieć

Pozdrawiam

Pewnie że muszę chcieć,ale nie chce mi się samemu dlatego potrzebuje swojej grupy wsparcia

Dzięki za miłe słowa i okazane zrozumienie.

Ps: Jestem facetem(Patrz-> zdjęcia w albumie)

[f_ola]

Ale wtopa ahahahah przepraszam! Niby mam chciałbym a czytam chciałabym jak wół! Zdjęcia mówią za siebie! Przepraszam!
Napisałabym Ci per leń, ale w ramach wyrzutów sumienia za wykastrowanie Cię i wzięcie za kobite nie napiszę tego!

Rozumiem. Grupa wsparcia jest ważna, ale nawet najlepsza grupa nie sprawi,że Ci się zachce

Ale za to że facet się bierze za odchudzanie - wielki pluuuuuuuus!

3mam kciuki i będę zaglądała

[MarrTu]

Tak ja to napisała f_ola sam musisz znaleźć odpowiednią dla Ciebie motywację.
Ale co ja Ci mogę poradzić: motywacji szukaj w samym sobie. Przede wszystkim robisz to dla siebie, nie innych ! To jest najważniejsze. Spróbuj się chwilę wyciszyć i zastanowić : Jak wyglądałoby Twoje życie po, co byś mógł czuć, jakby zmieniło się Twoje zachowanie, czy w ogóle zmiana sylwetki nadałaby inny tor Twojemu życiu i działaniom. Zapisz to najlepiej na kartce ( wiem, że to brzmi jak banał, ale naprawdę działa )

I jeżeli w końcu znajdziesz w sobie siłę, moc, motywację... wtedy szukaj grup wsparcia bądź załóż swoją Po pewnym czasie może nadejść niechęć, znużenie i wtedy taka grupa przypomni Ci to co było Twoją motywacją, da Ci kopa i odzyskasz skrzydła

I pamiętaj to co już napisałam: ODCHUDZAJ SIĘ DLA SIEBIE, NIE DLA INNYCH!
Pozdrawiam Cię i życzę napływu motywującej motywacji :P

[DudiBoy]

Napisane przez f_ola

Ale wtopa ahahahah przepraszam! Niby mam chciałbym a czytam chciałabym jak wół! Zdjęcia mówią za siebie! Przepraszam!
Napisałabym Ci per leń, ale w ramach wyrzutów sumienia za wykastrowanie Cię i wzięcie za kobite nie napiszę tego!

Rozumiem. Grupa wsparcia jest ważna, ale nawet najlepsza grupa nie sprawi,że Ci się zachce

Ale za to że facet się bierze za odchudzanie - wielki pluuuuuuuus!

3mam kciuki i będę zaglądała

Dzięki za plusa,ale wyznam że już raz to przechodziłem tyle że wtedy nie miałem problemów z motywacją.Ważyłem 105 kg wyglądałem okropnie i byłem sam.
Teraz kiedy przybrałem "jedynie" 15 kg, mam swoją drugą połówkę i jestem ogólnie szczesliwy, jest mi trudniej zabrać się do odchudzania- niż kiedy miałem 45 kg nadwagi.

[f_ola]

Nie odchudzaj się dla kobity tylko dla siebie tak jak pisze MarrTu
Nawet jakby dziewczyna stała nad tobą z kijem bejsballowym albo wałkiem i nim wymachiwała w celu zmotywowania Cię- nic by nie dało!
Nawet jeśli ( na pewno jest) super ekstra naj ta jedyna to pamiętaj o sobie

I daj znać kiedy w końcu zaczniesz walkę! Wszyscy Cię tuta wesprzemy, ale musisz sam chcieć.

[Eldo_rado]

odchudzanie się dla kogoś to najgorsze co może być, naprawdę... zaburza sposób w jaki widzimy swoje ciało... najważniejsze to czuć się dobrze ze sobą ... my sami musimy się zaakceptować.

[DudiBoy]

Napisane przez f_ola

Nie odchudzaj się dla kobity tylko dla siebie tak jak pisze MarrTu
Nawet jakby dziewczyna stała nad tobą z kijem bejsballowym albo wałkiem i nim wymachiwała w celu zmotywowania Cię- nic by nie dało!
Nawet jeśli ( na pewno jest) super ekstra naj ta jedyna to pamiętaj o sobie

I daj znać kiedy w końcu zaczniesz walkę! Wszyscy Cię tuta wesprzemy, ale musisz sam chcieć.

Więc proszę was bardzo o wsparcie,bo...
...tak!chcę znowu podbiegać do autobusu bez zadyszki,
tak!chcę wchodzić na 3 piętro bez oblania się potem,
tak!chcę znowu wejść w swoje dawne ciuchy i nie musieć kupować nowych z obrzydzeniem i niechęcią do samego siebie,
tak!chcę znowu rewelacyjnie wyglądać i nie wstydzić się ściągnąć koszulki przy najbliższej osobie,
tak!chcę znowu chodzić na basen bez skrępowania, tak!chcę iść na dyskotekę i dobrze się bawić a nie myśleć o tym co ludzie myślą jak mnie widzą,
tak! chcę znowu zrobić wrażenie na znajomych

i najwazniejsze chcę zdrowo i długo żyć!

[laisla]

Napisane przez DudiBoy

Więc proszę was bardzo o wsparcie,bo...
...tak!chcę znowu podbiegać do autobusu bez zadyszki,
tak!chcę wchodzić na 3 piętro bez oblania się potem,
tak!chcę znowu wejść w swoje dawne ciuchy i nie musieć kupować nowych z obrzydzeniem i niechęcią do samego siebie,
tak!chcę znowu rewelacyjnie wyglądać i nie wstydzić się ściągnąć koszulki przy najbliższej osobie,
tak!chcę znowu chodzić na basen bez skrępowania, tak!chcę iść na dyskotekę i dobrze się bawić a nie myśleć o tym co ludzie myślą jak mnie widzą,
tak! chcę znowu zrobić wrażenie na znajomych

i najwazniejsze chcę zdrowo i długo żyć!

Sam się zmotywowałeś tym samym

---------- Dopisano o 01:09 ---------- Poprzedni post napisano o 01:07 ----------

Napisane przez Eldo_rado

odchudzanie się dla kogoś to najgorsze co może być, naprawdę... zaburza sposób w jaki widzimy swoje ciało... najważniejsze to czuć się dobrze ze sobą ... my sami musimy się zaakceptować.

Tak jak wychodzenie z nałogu dla kogoś rzadko kiedy przynosi efekty A tak a propos mnie udało się najładniej schudnąć gdy byłam sama..

[Fast dead]

To może z dietą spróbuj się więcej ruszać? Ja obecnie przerabiam: http://www.odchudzamsie.pl/odchudzan...pta-na-sukcess A powodów faktycznie masz sporo, sam wiesz, czego Ci trzeba, dziewczyny jasne, że wspomogą, ale dużo musisz dać od siebie. Życzę sukcesu i wytrwałości

[f_ola]

Napisane przez Fast dead

To może z dietą spróbuj się więcej ruszać? Ja obecnie przerabiam: http://www.odchudzamsie.pl/odchudzan...pta-na-sukcess A powodów faktycznie masz sporo, sam wiesz, czego Ci trzeba, dziewczyny jasne, że wspomogą, ale dużo musisz dać od siebie. Życzę sukcesu i wytrwałości

Biegam z tym programem! W sumie dopiero na drugim tygodniu jestem przez deszcze, ale jest świetny!

DudiBoy w takim razie dzisiaj pierwszy dzień odchudzania!
Super że sam poszukałeś motywacji. Chudego dnia!

[khloe]

Napisane przez DudiBoy

Chciałbym zrzucić parę kilogramów,ale nie udaje mi się nawet podjąć tego próbę.
Wciąż odkładam rozpoczęcie diety na następny dzień i w efekcie zamiast chudnąć tyję.
Znacie to?

Więc może porozmawiamy,uświadomimy sobie korzyści płynące z bycia "fit",podzielimy się swoimi marzeniami związanymi z tym tematem i w efekcie - zachęcimy się do wysiłku by razem podjąć próbę zrzucenia zbędnego balastu?Wszak w grupie raźniej!

Zapraszam wszystkich zainteresowanych.

Jestem zainteresowana tym wątkiem, bo sama mam tak samo. Nie jesteś wyjątkiem.

Odchudzam się z przewrwami całe życie. Niestety odziedziczyłam po rodzicach skłonność do tycia. Wściekam się, gdy wszyscy moi znajomi obżerają się bez umiaru, nie ćwicząc w ogóle, a i tak mogą się zmieścić w najmniejsze rozmiary ubrań.

Moja waga waha się czasami o 25 kilo. Niestety nie potrafię się wyrzec przyjemności nie zjedzenia czegoś, tak więc zawsze powracam do starej wagi- wagi ciężkiej oczywiście. Tak więc mamy podobnie- tobie brakuje motywacji do tego, żeby zacząć się odchudzać, a mi żeby tą wagę utrzymać.

Uważam, (być może egoistycznie) że faceci z nadwagą jednak mają łatwiej w życiu. Ja, czyli kobieta w jakiś tam sposób zostaje napiętnowana z powodu swojej wagi (bo kobieta z nadwaga, to kobieta, która o siebie nie dba, jak można się tak zapuścić itp).

Tak więc, nie jesteś sam

[DudiBoy]

Napisane przez khloe

Jestem zainteresowana tym wątkiem, bo sama mam tak samo. Nie jesteś wyjątkiem.

Odchudzam się z przewrwami całe życie. Niestety odziedziczyłam po rodzicach skłonność do tycia. Wściekam się, gdy wszyscy moi znajomi obżerają się bez umiaru, nie ćwicząc w ogóle, a i tak mogą się zmieścić w najmniejsze rozmiary ubrań.

Moja waga waha się czasami o 25 kilo. Niestety nie potrafię się wyrzec przyjemności nie zjedzenia czegoś, tak więc zawsze powracam do starej wagi- wagi ciężkiej oczywiście. Tak więc mamy podobnie- tobie brakuje motywacji do tego, żeby zacząć się odchudzać, a mi żeby tą wagę utrzymać.

Uważam, (być może egoistycznie) że faceci z nadwagą jednak mają łatwiej w życiu. Ja, czyli kobieta w jakiś tam sposób zostaje napiętnowana z powodu swojej wagi (bo kobieta z nadwaga, to kobieta, która o siebie nie dba, jak można się tak zapuścić itp).

Tak więc, nie jesteś sam

No właśnie tylko my wiemy jak to jest ciężko kiedy tak naprawdę nie ma silnej motywacji...
Już dzisiaj miało być dobrze,miałem zacząć dietę,ćwiczenia a było tak jak zwykle...Jedyne co zrobiłem dziś pozytywnego to - na obiad zamiast smażyć kotlet udusiłem sobie na łyżce oliwy i cebulce pierś z kurczaka a do tego pełnoziarnisty makaron z warzywami...

[khloe]

Napisane przez DudiBoy

No właśnie tylko my wiemy jak to jest ciężko kiedy tak naprawdę nie ma silnej motywacji...
Już dzisiaj miało być dobrze,miałem zacząć dietę,ćwiczenia a było tak jak zwykle...Jedyne co zrobiłem dziś pozytywnego to - na obiad zamiast smażyć kotlet udusiłem sobie na łyżce oliwy i cebulce pierś z kurczaka a do tego pełnoziarnisty makaron z warzywami...

Ja niby już od 3 tygodni na diecie- jakaś tam motywacja jest. I na rowerze też jeżdzę. Tylko robię to ze złych pobudek- bo chcę schudnąć. Nie potrafię inaczej spojrzeć na ćwiczenia, a powinnam- powinnam sobie wmówić, że to dobre dla zdrowia itp. Tak samo jest z moją "dietą". Albo jest bardzo restrykcyjna, albo nie ma jej wcale. Ja po prostu nie potrafię prowadzić zdrowego trybu zycia...

[f_ola]

Napisane przez DudiBoy

N
Już dzisiaj miało być dobrze,miałem zacząć dietę,ćwiczenia a było tak jak zwykle...Jedyne co zrobiłem dziś pozytywnego to - na obiad zamiast smażyć kotlet udusiłem sobie na łyżce oliwy i cebulce pierś z kurczaka a do tego pełnoziarnisty makaron z warzywami...

ej ej ej! ale zrobiłeś dzisiaj jedną pozytywną rzecz!to się liczy!Pamiętasz wczoraj i przedwczoraj? Nie zrobiłeś nic. A dzisiaj zdrowy obiad!
jeszcze fajnie by było gdybyś się poruszał chociaż spacer z dziewczyną. dałoby radę?
jutro zrób dwie rzeczy!
a pojutrze trzy!
i powoli małymi kroczkami do celu

[Chloestic]

A ja Cie zapraszam do naszego watku, byc moze cotygodniowe wazenie sie i dokladna spowiedz, bedzie dla siebie motywacja by schudnac

Poza tym wazne jest by sie wspierac i nie popadac zlosc, czy smutek z powodu tego, ze nie wykonalo sie jakiegos planu dietetycznego

https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=547477

[Zapach deszczu]

Jeżeli z góry zakładamy, że się nie uda, to się nie uda.

Żeby schudnąć i utzymać wagę potrzeba- silnej woli, umiejętnościo odmawiania sobie i wiary.

Bez tych czynników nie ma po co się brac za dietę.

[Klimczykowa]

Napisane przez Zapach deszczu

Jeżeli z góry zakładamy, że się nie uda, to się nie uda.

Żeby schudnąć i utzymać wagę potrzeba- silnej woli, umiejętnościo odmawiania sobie i wiary.

Bez tych czynników nie ma po co się brac za dietę.

Ale sukces!!! @0 kg schudłaś? super. gratuluje i zazdroszczę

[frantic_witch]

http://motivate.blog.onet.pl/


polecam

[ekspedientka]

Napisane przez DudiBoy

No właśnie tylko my wiemy jak to jest ciężko kiedy tak naprawdę nie ma silnej motywacji...
Już dzisiaj miało być dobrze,miałem zacząć dietę,ćwiczenia a było tak jak zwykle...Jedyne co zrobiłem dziś pozytywnego to - na obiad zamiast smażyć kotlet udusiłem sobie na łyżce oliwy i cebulce pierś z kurczaka a do tego pełnoziarnisty makaron z warzywami...

Brawo !
Chcę Ci pogratulować i robię to: GRATULUJĘ
To było bardzo ważne, to duży krok. Żeby tak zrobić, w ogóle, żeby sobie gotować, to duży wysiłek. A do tego, jeśli robi to facet, to należy się podwójna pochwała. Jeżeli możesz to robić, to możesz dla siebie zrobić też wiele więcej. Każdy, nawet najmniejszy kroczek, to bardzo dużo. Często nie doceniamy siły kumulacji złych nawyków i tak samo dobrych. Mówimy, "aaa, to tylko jeden wafelek" i jemy go. Albo mówimy, "aaaaa, to tylko jedno jabłko - i nie jemy". Albo" aaaaa, to tylko jeden dzień basenu - i nie idziemy bo myślimy, że to nic nie da". A właśnie, że da!
Zapraszam Cię, zaglądaj też do wątku: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=552827
Poczytaj na spokojnie, nie ma jeszcze tego dużo, szczególnie, że pierwsze prawie dwie strony to głównie przywitania i "zapisy"

Po przeczytaniu wymyśl sobie jeden mały kroczek, jedną małą rzecz, którą możesz zmienić w swojej diecie - najprostszą.
Co to może być dla Ciebie, DudiBoy??

[ekspedientka]

PS. Co powiesz na taki gulasz:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post28876209

[DudiBoy]

Napisane przez ekspedientka

PS. Co powiesz na taki gulasz:
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...9#post28876209

Myślę że spróbuje bo dużo w niej warzyw, jedynie karkówkę zamienię na mięso indycze, gdyż preferuje gulasz z indyka właśnie i pomine boczek

A co do tego co mógłbym zmienić w swojej diecie to stanowczo muszę przestać słodzić bo nie wiem kiedy, znowu się nauczyłem :P

[ekspedientka]

DudiBoy, a czy lubisz zupy?

[kulkaa89]

oj, jak ja Was, ludzie bez motywacji do odchudzania, rozumiem... też tak miałam. Ktoś wyżej napisał, że trzeba samemu chcieć i grupa wsparcia nie pomoże, z tym się nie zgodzę. W moim przypadku wielkim wsparciem okazała się osobista konsultantka diety 1:1, która motywowała mnie na każdym kroku i w każdej chwili zwątpienia dawała tzw. „motywacyjnego kopniaka” to mi mega pomogło, także osobom słabej woli bardzo polecam

[MsDarinka]

....ale odkopany wątek. dziewczyno to było w 2011 :O