Ludzie i zachowania, które nas dziwią+ot, część 57

[Limonka2738]

Napisane przez patiasym

No to ja się dziwię jeżeli wiecie kto to był Fidel Castro, przecież Kuba mniejsza od Ugandy i dalej od Polski

Szczerze? Słyszałam nazwisko i to tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[nie_powiem]

Napisane przez Limonka2738

Moje zdziwienie było takie, że są ludzie, którzy rozmawiają ze sobą tak:

- Jestem z Pcimia Dolnego.
- O, to gdzieś w okolicy Bytomia?
- Nie, pod Brzegiem Dolnym.
- A, w stronę Milicza.

I mam takie... Ja wiem, gdzie leży Warszawa. Chyba.

Ja naprawdę chcę, serio. Uczę się średnio co pół roku mapy, stolic, flag. Ale za dwa dni ktoś mnie zapyta o Bułgarię i ja już nie wiem, jaka jest stolica i gdzie to jest, ale chyba w Europie.

Sąsiadów Polski teraz nie wymienię.

Układ okresowy pierwiastków chemicznych? Podaj pierwiastek, dostaniesz liczbę atomową, najpopularniejsze izotopy, okres i grupę w nocy o północy.

Znaki chińskie? Meh, najlepsza na roku.

Gdzie leży Kraków? W województwie małopolskim.

A gdzie jest województwo małopolskie? Lol, zabijcie mnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:35 ---------- Poprzedni post napisano o 14:34 ----------

O, ten szok jak się dowiedziałam, że tygrysy nie żyją w Afryce.

Ale to już z rok będzie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie sądziłam, że są ludzie, którzy tak rozmawiają. Mój umysł przypisuje takim ludziom automatycznie zawód kierowcy, "normalnych" ludzi takich nie znam, na szczęście


Geograficzne siostry z nas. Też się uczę. Mam milion aplikacji na tablet odnośnie map, stolic, flag. Wszystko jak krew w piach. Ty chociaż w chemii i znakach chińskich jesteś dobra. Ja teraz siedzę i szukam w czym ja jestem. Dam znać jak coś znajdę

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez Limonka2738

I mam takie... Ja wiem, gdzie leży Warszawa. Chyba.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[COLOR="Silver"]

[SIZE=1]----------

Mnie denerwuje, gdy ktoś pyta skąd jestem, a potem pyta gdzie to. Rozumiem, że ktoś nie kojarzy geografii Polski, ale zakładam, że skoro pyta, to zna chociaż województwa. A nie, że ktoś mnie pyta, ja odpowiadam, a ten ktoś pyta gdzie to jest, bo wie tylko gdzie leżą Warszawa i od biedy Gdańsk. Jak ja mam niby komuś powiedzieć, gdzie to jest, skoro kojarzy tylko Warszawę i Gdańsk?

Napisane przez patiasym

Albo antyfanów. Pamiętam jak umarł Idi Amin i byłam zdziwiona i wręcz zszokowana, że większość znajomych kompletnie nie słyszało przedtem o rzeźniku z Ugandy. Europocentrycznie uznawali że najwięksi zbrodniarze XX wieku to Hitler i Stalin, może jeszcze Mao Zedong i kropka.

Naprawdę cie dziwi, że ludzie nie znają ugandyjskich polityków?

Napisane przez patiasym

No to ja się dziwię jeżeli wiecie kto to był Fidel Castro, przecież Kuba mniejsza od Ugandy i dalej od Polski

To inna kategoria trochę. Po pierwsze Fidel miał fejm wypromowany przez USA, a Polska leży w obszarze wpływów USA, także kulturowych. Po drugie Fidel kumplował się z ZSRR, my też się z nimi kumplowaliśmy i leżeliśmy w obszarze ich wpływów. A po trzecie kryzys kubański miał duże znaczenie w zimnej wojnie, która miała wpływ na polską politykę.

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;87346079]Moim największym zdziwieniem z mapy było to, że w Afryce jest więcej państw niż Egipt ale to za dzieciaka było

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Moim największym zdziwieniem było, gdy odkryłam, że Argentyna jest w uj daleko w Ameryce Południowej. W czasach, gdy leciał "Zbuntowany anioł" myślałam, że jest w miejscu Turcji i próbowałam przekonać rodziców, żeby tam pojechać.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Pani_Mada]

Napisane przez nie_powiem

Dokładnie. Też mnie to dziwi zawsze.





Ooo prawda. Dlatego ostatnio przeżyłam duże zdziwienie, jak ktoś mi powiedział czy gdzieś przeczytałam, że książki Tokarczuk się wyprzedały ekspresowo z księgarni Oczywiście tak, to większość osób nie potrafiła wymienić choć jednego tytułu tej autorki, a teraz wszyscy się zaczytują.

mnie to nie dziwi. nie znałam jej wcześniej jako pisarki, ale ciekawi mnie czy w mojej opinii faktycznie na Nobla zasłużyła. planuję więc przeczytać Księgi Jakubowe.
ciężko znać wszystkich pisarzy. skądś trzeba się o nich dowiadywać, a otrzymanie prestiżowej nagrody jest dobrym pretekstem.
bo w sumie jak poznajemy nowych pisarzy? albo ktoś nam polecił, albo gdzieś o nim słyszeliśmy.

[8c9538aac29bb5fbc2d31b2aac28a8f9b62d5c74_6584d267571b8]

Napisane przez nie_powiem

Apropos wątku mapy. Moje największe zdziwienie życiowe było wtedy, kiedy dowiedziałam się, że Kambodża leży w Azji a nie Afryce

Ja wiem, że Kambodża jest w Azji, bo stamtąd pochodzi syn Angeliny Jolie

[Limonka2738]

Dziwi mnie, że kobieta mieszka w Łodzi a pracuje w Warszawie i opisuje, jaj długo dojeżdża do pracy.

No shit, Sherlock...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

A propos mapy. Ja wiem, że Łódź i Warszawa leżą dość blisko, bo na wysokości Łodzi wjeżdżam na A1 jadąc do Warszawy.

Żebyście nie pomyśleli, że nie wiem, że one są niedaleko po naszej dyskusji o mapach.

Ale po co mieszkać w jednym mieście, a pracować w drugim? Nie licząc Śląska i Trójmiasta, które i tak są liczone jako jeden.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Ja w Afryce kojarzę tylko mniej więcej, gdzie leży Egipt i Algieria, no i Republika Południowej Afryki :p. Kiedyś przyjrzałam się dokładniej mapie i zdałam sobie sprawę, że o wielu państwach nawet nigdy nie słyszałam. Tak samo nie wiem, gdzie leży większość stanów w USA. Trudno, nie jest to wiedza, której potrzebuję. Za to wiem, gdzie co leży w Ameryce Południowej, bo miałam stamtąd eksa i kilku znajomych, to się zainteresowałam.

Z historii niestety jestem jeszcze gorsza, a zawsze mnie ona ciekawila i lubiłam czytać na ten temat ponad program w szkole. Tylko co z tego, skoro potem szybko zapomniałam, co się stało i dlaczego. No nie mam pamięci do wydarzeń i ich konsekwencji i już.

Napisane przez Pani_Mada

mnie to nie dziwi. nie znałam jej wcześniej jako pisarki, ale ciekawi mnie czy w mojej opinii faktycznie na Nobla zasłużyła. planuję więc przeczytać Księgi Jakubowe.

Wg mnie zasłużyła, ale zdecydowanie wolę jej opowiadania, niż długie powieści.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87346211]Wg mnie zasłużyła, ale zdecydowanie wolę jej opowiadania, niż długie powieści.[/QUOTE]

Właśnie wczoraj skończyłam czytać "Opowiadania bizarne"

[kasztanka3]

Napisane przez Limonka2738

Dziwi mnie, że kobieta mieszka w Łodzi a pracuje w Warszawie i opisuje, jaj długo dojeżdża do pracy.

W zyciu by mi sie tak nie chcialo...

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez melkmeisje

Właśnie wczoraj skończyłam czytać "Opowiadania bizarne"

Sa świetne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Napisane przez kasztanka3

W zyciu by mi sie tak nie chcialo...

Ha, to ja kiedyś pracowałam z dziewczyną, która mieszkała w Kopenhadze i co tydzień latala do pracy do Paryża, a na weekend z powrotem do Kopenhagi. Niedawno zrezygnowala, ale pracowała tak kilka lat. (Tyle że my mamy długie weekendy, 3 lub 4-dniowe.)
W dodatku zeby to robić, musiała wynajmować sobie mieszkanie w Paryżu. W efekcie przez to mieszkanie +bilety na samolot wychodziła na 0. To mnie dopiero dziwi . Ale miała bogatego męża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mimiko]

Napisane przez Limonka2738

Dziwi mnie, że kobieta mieszka w Łodzi a pracuje w Warszawie i opisuje, jaj długo dojeżdża do pracy.

No shit, Sherlock...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:20 ---------- Poprzedni post napisano o 15:17 ----------

A propos mapy. Ja wiem, że Łódź i Warszawa leżą dość blisko, bo na wysokości Łodzi wjeżdżam na A1 jadąc do Warszawy.

Żebyście nie pomyśleli, że nie wiem, że one są niedaleko po naszej dyskusji o mapach.

Ale po co mieszkać w jednym mieście, a pracować w drugim? Nie licząc Śląska i Trójmiasta, które i tak są liczone jako jeden.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wbrew pozorom sporo mieszkańców Łodzi pracuje w Warszawie. Sprawa jest prosta, w stolicy jest więcej ofert pracy niż w Łodzi, a nie wszyscy chcą/mogą się przeprowadzić.

[kasztanka3]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87346229]Sa świetne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Ha, to ja kiedyś pracowałam z dziewczyną, która mieszkała w Kopenhadze i co tydzień latala do pracy do Paryża, a na weekend z powrotem do Kopenhagi. Niedawno zrezygnowala, ale pracowała tak kilka lat. (Tyle że my mamy długie weekendy, 3 lub 4-dniowe.)
W dodatku zeby to robić, musiała wynajmować sobie mieszkanie w Paryżu. W efekcie przez to mieszkanie +bilety na samolot wychodziła na 0. To mnie dopiero dziwi . Ale miała bogatego męża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Co tydzien to jeszcze jestem w stanie zrozumiec, tutaj sporo osob tak robi, mieszkaja na centralnym wybrzezu, ale tam ciezko z praca, wiec pracuja w Sydney i spedzaja tu 5 dni i 4 noce, a na weekendy wracaja do siebie. Duzo ludzi szuka kogos, kto popilnuje im mieszkania, podleje kwiatki i nakarmi zwierzaki w czasie ich nieobecnosci, mozna sobie w ten sposob ogarnac darmowe noclegi
Ale zeby codziennie tracic 2.5-3 h w jedna strone na sam dojazd do pracy i z pracy, to musieliby mi placic miesiecznie tyle, ile zarabiam rocznie chyba. Dojezdzalam niecale 2h przez 1.5 roku i teraz jestem na etapie zmiany pracy, wlasnie wczoraj zaczelam szukac nowej i szukam tylko blisko, nigdy wiecej dlugich dojazdow

[patiasym]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87346144]To inna kategoria trochę. Po pierwsze Fidel miał fejm wypromowany przez USA, a Polska leży w obszarze wpływów USA, także kulturowych. Po drugie Fidel kumplował się z ZSRR, my też się z nimi kumplowaliśmy i leżeliśmy w obszarze ich wpływów. A po trzecie kryzys kubański miał duże znaczenie w zimnej wojnie, która miała wpływ na polską politykę.[/QUOTE]Raczej pierwsze niż drugie czy trzecie. Kryzys kubański był prawie 60 lat temu i nie sądzę by jego nazwa coś ludziom mówiła (mogę się założyć, że będą tacy co pomyślą że miało to związek z kłopotami w dostawie cygar). A co o kumplowania się z ZSRR - to promowanym w bloku radzieckim bohaterem był też np. Patrice Lumumba, pierwszy premier Demokratycznej Republiki Konga, który potem został stracony. W wielu miastach Polski są ulice Lumumby, w Łodzi jest nawet osiedle akademickie Lumumbowo. Zapytaj Polaków kto to był

W ramach nieobowiązkowych lektur autorstwa nienoblistów: polecam niedawno wydaną w Polsce książkę "Ziemia dyktatorów. O ludziach, którzy ukradli Afrykę" Paula Kenyona. Pasjonująca i wstrząsająca lektura. I rzecz jasna wracanie do książek Kapuścińskiego, jeżeli jeszcze ktoś go czyta.

[groszek75]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87346229]Sa świetne

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 15:30 ---------- Poprzedni post napisano o 15:27 ----------

Ha, to ja kiedyś pracowałam z dziewczyną, która mieszkała w Kopenhadze i co tydzień latala do pracy do Paryża, a na weekend z powrotem do Kopenhagi. Niedawno zrezygnowala, ale pracowała tak kilka lat. (Tyle że my mamy długie weekendy, 3 lub 4-dniowe.)
W dodatku zeby to robić, musiała wynajmować sobie mieszkanie w Paryżu. W efekcie przez to mieszkanie +bilety na samolot wychodziła na 0. To mnie dopiero dziwi . Ale miała bogatego męża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Widocznie kochała swoją pracę

A może podczas lotów kogoś poznała i latała by z nim wtedy rozmawiać

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------

Napisane przez Limonka2738

No. To jest mój największy problem, że takie gnidy jak Matka Teresa, Rydzyki, Chazany i tego typu milusie osobistości nigdy nie odpowiedzą za swoje zachowanie.

I jakoś dziwnym trafem na mojej liście "kur., czemu piekło i bóg najprawdopodobniej nie istnieją" znajdują sie praktycznie same "święte" osobistości.

Tak naprawdę wszyscy poza Stalinem i Mao byli "wysłannikami boga". Każdy własnego, ale wiadomo.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale tego nie wiesz i nikt nie wie czy nie odpowiedzą. Ja akurat wierzę,że za każde zło się zapłaci, dobro powraca itd.

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

Widocznie kochała swoją pracę

A może podczas lotów kogoś poznała i latała by z nim wtedy rozmawiać

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:44 ----------


Ale tego nie wiesz i nikt nie wie czy nie odpowiedzą. Ja akurat wierzę,że za każde zło się zapłaci, dobro powraca itd.

Matka Teresa już nie odpowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87346229](...)
Ha, to ja kiedyś pracowałam z dziewczyną, która mieszkała w Kopenhadze i co tydzień latala do pracy do Paryża, a na weekend z powrotem do Kopenhagi. Niedawno zrezygnowala, ale pracowała tak kilka lat. (Tyle że my mamy długie weekendy, 3 lub 4-dniowe.)
W dodatku zeby to robić, musiała wynajmować sobie mieszkanie w Paryżu. W efekcie przez to mieszkanie +bilety na samolot wychodziła na 0. To mnie dopiero dziwi . Ale miała bogatego męża.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

zależy jaka to praca. niektórzy mają mega pasjonujące prace i wtedy takie latanie nie jest problemem. zwłaszcza gdy się jeszcze nie trzeba martwić o pieniądze

[groszek75]

Napisane przez invisible_01

Matka Teresa już nie odpowie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie wiesz takich rzeczy co jest po śmierci, co dzieje się z duszą itd. Ja wierzę,że każdy odpowie

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez kasztanka3

Co tydzien to jeszcze jestem w stanie zrozumiec, tutaj sporo osob tak robi, mieszkaja na centralnym wybrzezu, ale tam ciezko z praca, wiec pracuja w Sydney i spedzaja tu 5 dni i 4 noce, a na weekendy wracaja do siebie.

Sorry, że nie ma temat, ale która część wybrzeża Australii jest centralna?

Napisane przez patiasym

Raczej pierwsze niż drugie czy trzecie. Kryzys kubański był prawie 60 lat temu i nie sądzę by jego nazwa coś ludziom mówiła (mogę się założyć, że będą tacy co pomyślą że miało to związek z kłopotami w dostawie cygar). A co o kumplowania się z ZSRR - to promowanym w bloku radzieckim bohaterem był też np. Patrice Lumumba, pierwszy premier Demokratycznej Republiki Konga, który potem został stracony. W wielu miastach Polski są ulice Lumumby, w Łodzi jest nawet osiedle akademickie Lumumbowo. Zapytaj Polaków kto to był

W ramach nieobowiązkowych lektur autorstwa nienoblistów: polecam niedawno wydaną w Polsce książkę "Ziemia dyktatorów. O ludziach, którzy ukradli Afrykę" Paula Kenyona. Pasjonująca i wstrząsająca lektura. I rzecz jasna wracanie do książek Kapuścińskiego, jeżeli jeszcze ktoś go czyta.

Chyba słabo go promowali, skoro nie jest kojarzony
Ja już nie przywiązuję wagi no nazw ulic i placów w dużych miastach. Jakiś czas temu doszłam do wniosku, że w większości już dawno im się skończyły pomysły na nazwy. Zresztą podejrzewam, że u mnie już powoli też, skoro wymyślili ulicę Bankietową



Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

Nie wiesz takich rzeczy co jest po śmierci, co dzieje się z duszą itd. Ja wierzę,że każdy odpowie

Czyli wszystko Ci jedno, czy przestępcy albo oszuści idą do więzienia albo w inny sposób zostaną ukarani czy nie, bo po śmierci i tak za to odpowiedzą? Bo mnie to robi dużą różnicę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[patiasym]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87346463]Ja już nie przywiązuję wagi no nazw ulic i placów w dużych miastach. Jakiś czas temu doszłam do wniosku, że w większości już dawno im się skończyły pomysły na nazwy. Zresztą podejrzewam, że u mnie już powoli też, skoro wymyślili ulicę Bankietową [/QUOTE]Pamięta tu ktoś jeszcze sprawę ulicy imienia Henryka Batuty w Warszawie?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Pani_Mada

zależy jaka to praca. niektórzy mają mega pasjonujące prace i wtedy takie latanie nie jest problemem. zwłaszcza gdy się jeszcze nie trzeba martwić o pieniądze

Wiem, że lubiła to, ale raczej obiektywnie fascynujaca to ta praca nie jest. Chodziło raczej o to, że nie mogła znaleźć pracy w Kopenhadze, a nie chciała siedzieć w domu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[groszek75]

Napisane przez invisible_01

Czyli wszystko Ci jedno, czy przestępcy albo oszuści idą do więzienia albo w inny sposób zostaną ukarani czy nie, bo po śmierci i tak za to odpowiedzą? Bo mnie to robi dużą różnicę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nic takiego nie napisalam, wiec nie dodawaj bzdur.

[invisible_01]

Napisane przez groszek75

Nic takiego nie napisalam, wiec nie dodawaj bzdur.

No to właśnie zadałam pytanie. Ty uważasz, że za to odpowie, ale możesz tylko podejrzewać. Mamy natomiast obie pewność, że za życia nie odpowiedziała, a powinna była. Więc mnie nie pociesza, że być może karma ją dosięgnie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[17c731ef415ea939127a54e258bb952ab9747631_5ee01472777c6]

Szczerze mówiąc w Afryce było tylu krwawych dyktatorów i rzeźników nastepujących jeden po drugim że ciężko stwierdzić, który najgorszy i w ogóle który jest który.

[Limonka2738]

Napisane przez groszek75

Ale tego nie wiesz i nikt nie wie czy nie odpowiedzą. Ja akurat wierzę,że za każde zło się zapłaci, dobro powraca itd.

Tak na 100% to nic nie wiem.

Mówię, że minusem mojego światopoglądu jest to, że muszę być świadoma, że prawdopodobnie nie odpowiedzą.

[patiasym]

Napisane przez Limonka2738

Tak na 100% to nic nie wiem.

Ale wiesz że nic nie wiesz? Bo ja nawet tego nie wiem.

[Martii]

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;87346144]Mnie denerwuje, gdy ktoś pyta skąd jestem, a potem pyta gdzie to. Rozumiem, że ktoś nie kojarzy geografii Polski, ale zakładam, że skoro pyta, to zna chociaż województwa. A nie, że ktoś mnie pyta, ja odpowiadam, a ten ktoś pyta gdzie to jest, bo wie tylko gdzie leżą Warszawa i od biedy Gdańsk. Jak ja mam niby komuś powiedzieć, gdzie to jest, skoro kojarzy tylko Warszawę i Gdańsk?
[/QUOTE]


Jenyyy jak mnie to irytuję szczególnie jak pytają się o to obcokrajowcy co znają tylko Warszawę a i tak nie wiedzą gdzie jest na mapie i weź takiemu wytłumacz skąd jesteś

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Martii

Jenyyy jak mnie to irytuję szczególnie jak pytają się o to obcokrajowcy co znają tylko Warszawę a i tak nie wiedzą gdzie jest na mapie i weź takiemu wytłumacz skąd jesteś

Ja wtedy mówię np. "Północny wschód Polski", no bo co mam powiedzieć? Też mnie to dziwi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[melkmeisje]

Napisane przez Martii

Jenyyy jak mnie to irytuję szczególnie jak pytają się o to obcokrajowcy co znają tylko Warszawę a i tak nie wiedzą gdzie jest na mapie i weź takiemu wytłumacz skąd jesteś

Jezu tak. U mnie przeważnie znają jeszcze Kraków, nawet się zdarza, że ktoś był na wycieczce w Krakowie, a ja akurat pochodzę z totalnie przeciwległych rejonów. A jak próbuję tłumaczyć skąd, to jest albo "aha czyli gdzieś nad morzem", albo "aha czyli koło Rosji?" Możecie zgadnąć, skąd jestem

[WhiteCherry]

polskie miasta ogarniam i mniej więcej wiem gdzie leżą-uroki pracy w firmie działającej na terenie całej Polski (i nie chodzi mi tylko o stolice województw ). Ale geografia Afryki czy Azji zawsze bardzo szybko ulatnia mi się z głowy