Wybór kierunku studiów !

[NoCompromise]

Cześć. Kompletnie nie wiem, co mam zrobić. Dużo zastanawiałem się, czy studia mi się przydadzą. Jednak doszedłem do wniosku, że chyba jednak warto byłoby zrobić tego mgr. Przede wszystkim dlatego, że w pracy mgr zawsze jest ciut wyżej od kogoś, kto nie posiada wykształcenia wyższego. Co nie?

Tylko teraz tak. Moje wyniki matur przedstawiają się następująco:
PISEMNE
Polski
- podstawa: 89%
- rozszerzenie: 48%
Matematyka
- podstawa: 76%
Angielski
- podstawa: 86%
- rozszerzenie: 11% (Wiem, porażka.)
USTNE
Polski: (podstawa) 45%
Angielski: (podstawa) 87%

Chciałem zawsze iść na filologię angielską, zawsze myślałem o pracy tłumacza. Potem weszła mi na myśl praca w policji, ale jednak ją odrzuciłem. Niedługo po tym sporo nasłuchałem się opinii, że po filologii angielskiej mnóstwo ludzi nie ma pracy, multum. Toteż pomyślałem nad innymi kierunkami.

Teraz rozmyślałem nad socjologią, tata powiedział mi, że to bardzo przyszłościowy kierunek studiów. Że po nim robota w biurze jest bankowo, a jak dostanę się do biura przy UE - to już bajka. Tyle że znowu naczytałem się opinii ludzi po socjologii i ludzi w czasie jej studiowania. Co się okazało? Po socjologii nie mają roboty, a dopiero studiujący ją ludzie mówią, że drugi raz by się na nią już nie zdecydowali. Niektórzy mówią, że mają po 5 znajomych po tym kierunku i też nie pracują w swym zawodzie. Nie mówię, że tak jest ze wszystkimi, ale ze znaczną większością.

Ostatnio rodzice przysiedli i poczytali trochę o kierunkach. Na oczy wpadły im m.in.:
- Socjologia
- Filologia angielska
- Praca socjalna
- Komunikacja Europejska
- Turystyka i rekreacja
- Ochrona środowiska
- Zarządzanie

Tylko czym różni się praca socjalna od socjologii? Nie lubię matematyki. Jestem humanistą. Lubię języki, dlatego chciałem iść na filologię bądź europeistykę. Jeśli nie to - lubię pracę z ludźmi. Fajna byłaby psychologia. Tyle że nie dość, że mnóstwo ludzi na jedno miejsce, to nie wiem co z pracą itd. W zasadzie zamykam się póki co w kierunkach:
- socjologia
- psychologia
(- filologia angielska/europeistyka)
Językowe są w nawiasie, bo na filologię z tymi wynikami nie wpuszczą mnie. Ustny angielski miałem na podstawie, a wymagają na UAM poznański rozszerzoną wersję. Interesuje mnie najbardziej Poznań, ewentualnie Kalisz czy tym podobne. Mieszkam w Wlkp. Co sądzicie na temat wyboru? Mam niedużo czasu, bo długo zastanawiałem się nad tym, a dopiero niedawno przysiadłem tak porządnie i mam czas do któregoś lipca. Więc niewiele.


PS Zastanawiałem się jeszcze nad opcją odstąpienia od studiów na rok. Miałbym czas na zarobienie w pracy, zrobienie jakichś kursów, porządne zastanowienie się nad wyborem studiów na przyszły rok... Ale to nie wiem, czy jest to dobry pomysł.


W razie co, pytać. Będę odpowiadał. Czekam na odpowiedzi!

[unber]

Autorze, z takimi wynikami nie masz szans na filologie angielska na jakiejkolwiek porzadnej uczelni, bo zazwyczaj wymagane jest tam 80% z rozszerzenien jako calkowite minimum. Cala reszta kierunkow to fabryki bezrobotnych, zwlaszcza z Twoim podejsciem. Za to.pomysl dania sobie siana ze studiami jest calkiem.okej.
Btw, ochrona srodowiska to kierunek inzynierski.

Zeby nie bylo - jak ktos ma pomysl, to po tych kierunkach mozna zarabiac sporo, ale trzeba miec pomysl i nie isc tam "bo.musze miec magistra".

[softgrey]

Napisane przez unber

Autorze, z takimi wynikami nie masz szans na filologie angielska na jakiejkolwiek porzadnej uczelni, bo zazwyczaj wymagane jest tam 80% z rozszerzenien jako calkowite minimum. Cala reszta kierunkow to fabryki bezrobotnych, zwlaszcza z Twoim podejsciem. Za to.pomysl dania sobie siana ze studiami jest calkiem.okej.
Btw, ochrona srodowiska to kierunek inzynierski.

Zeby nie bylo - jak ktos ma pomysl, to po tych kierunkach mozna zarabiac sporo, ale trzeba miec pomysl i nie isc tam "bo.musze miec magistra".

Dokładnie. Z podejściem "fajnie by było zrobic magistra żeby dużo zarabiać", "nie wiem czego chcę i czym się interesuję" i "jestem humanistą bo nie umiem matematyki" to może lepiej odpuścić sobie studia? Po socjologii też można mieć fajną pracę, jeśli ma się dużo samozaparcia, pasji, określony cel, i oczywiście włoży się w to dużo ciężkiej pracy.

Swoją drogą matematyka jest (tak mi się przynajmniej wydaje) na wszystkich kierunkach studiów, tylko pod postacią logiki lub statystyki.

[skazana_na_bluesa]

jesteś pewien, że masz jeszcze czas do lipca? raczej wtedy pojawiają się wyniki rekrutacji, a zgłaszać się trzeba wcześniej.
kierunki, które wymieniłeś nie są zbyt przyszłościowe.
na psychologię się nie dostaniesz, bo nie masz np. rozszerzonej biologii

[zawizieta]

Wg mnie najlepiej iść na studia techniczne na polibude, wat, po nich zawsze praca jest dobra.

[n_a_g_i_n_i]

Napisane przez unber

Autorze, z takimi wynikami nie masz szans na filologie angielska na jakiejkolwiek porzadnej uczelni, bo zazwyczaj wymagane jest tam 80% z rozszerzenien jako calkowite minimum. Cala reszta kierunkow to fabryki bezrobotnych, zwlaszcza z Twoim podejsciem. Za to.pomysl dania sobie siana ze studiami jest calkiem.okej.
Btw, ochrona srodowiska to kierunek inzynierski.

Zeby nie bylo - jak ktos ma pomysl, to po tych kierunkach mozna zarabiac sporo, ale trzeba miec pomysl i nie isc tam "bo.musze miec magistra".

Ochrona środowiska to niekoniecznie kierunek inżynierski. Ja sama skończyłam licencjat... ale na magisterkę nie poszłam.
Osobiście nie polecam tego kierunku...
Jeśli Ci naprawdę zależy na czymś, na co w tej chwili się nie możesz dostać z powodu za małej ilości punktów na maturze... lepiej przeczekać rok, jeszcze raz porządnie przygotować się do matury... i iść na to, co naprawdę Cię interesuje... Dobrze radzę .
Zwłaszcza, że nie wiadomo jak to będzie z opłatą za drugi kierunek studiów :/.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez zawizieta

Wg mnie najlepiej iść na studia techniczne na polibude, wat, po nich zawsze praca jest dobra.

i tacy "humaniści" nie przebrną nawet pierwszej sesji.

[mogg]

każdy kierunek przyniesie dochód o ile jesteś pasjonatem stawiasz wysoko poprzeczeczke korzystasz z praktyk/kursów inwestujesz w siebie a nie tylko imprezy na studiach. Najważniejsze doświadczenie, chęci ja tyrałam za darmo po 12 godzin a dziś jest ok i dobrze zarabiam.

[NoCompromise]

Napisane przez softgrey

Dokładnie. Z podejściem "fajnie by było zrobic magistra żeby dużo zarabiać", "nie wiem czego chcę i czym się interesuję" i "jestem humanistą bo nie umiem matematyki" to może lepiej odpuścić sobie studia? Po socjologii też można mieć fajną pracę, jeśli ma się dużo samozaparcia, pasji, określony cel, i oczywiście włoży się w to dużo ciężkiej pracy.

Ja wiem, że samozaparcie sprawi, że mogę mieć dobry zawód w przyszłości po socjologii. Tylko dlaczego mówisz, że mam sobie odpuścić studia?

Napisane przez softgrey

Swoją drogą matematyka jest (tak mi się przynajmniej wydaje) na wszystkich kierunkach studiów, tylko pod postacią logiki lub statystyki.

Tak, o to mi chodziło. Tyle że przykładowo napisałem to, żebyście wiedzieli, że nie chcę iść na kierunki typowo matematyczne, jak np. rachunkowość. A na większości studiów tylko się "liźnie" trochę matematyki.

Napisane przez unber

Cala reszta kierunkow to fabryki bezrobotnych, zwlaszcza z Twoim podejsciem.

A dlaczego tak sądzisz?

Napisane przez unber

Za to.pomysl dania sobie siana ze studiami jest calkiem.okej.

JW - czemu tak uważasz?

Napisane przez unber

Btw, ochrona srodowiska to kierunek inzynierski.

To Twoim zdaniem lepiej jest zrobić inżynierskie, czy licencjackie? Z jednej strony inż. to techniczne, a licencjackie to humanistyczne.

Napisane przez unber

Zeby nie bylo - jak ktos ma pomysl, to po tych kierunkach mozna zarabiac sporo, ale trzeba miec pomysl i nie isc tam "bo.musze miec magistra".

A skąd wiesz, że taki pomysł nie zrodzi się dopiero na studiach? Może akurat przytrafi mi się założyć własną firmę? Nigdy nic nie wiadomo.

Napisane przez skazana_na_bluesa

jesteś pewien, że masz jeszcze czas do lipca? raczej wtedy pojawiają się wyniki rekrutacji, a zgłaszać się trzeba wcześniej.
kierunki, które wymieniłeś nie są zbyt przyszłościowe.
na psychologię się nie dostaniesz, bo nie masz np. rozszerzonej biologii

A od kiedy na psychologię potrzeba rozszerzoną biologię? Patrzyłem na rekrutację na psychologię i mowy nie było o takim przedmiocie na maturze. Poza tym - jestem pewny, że do lipca jest czas na składanie opłat i podań na studia. A co do pogrubionego - dlaczego tak sądzisz? Jakie są wg Ciebie przyszłościowe?

[unber]

Napisane przez zawizieta

Wg mnie najlepiej iść na studia techniczne na polibude, wat, po nich zawsze praca jest dobra.

Ale z czym na tę polibudę? On nawet matmy rozszerzonej nie zdał!

Żeby nie było, ze jestem tylko od niekonstruktywnej krytyki.
Autorze, mamy początek lipca. Połowa uczelni już pozamykała/zamyka rekrutację, bo jest już po wynikach matur. Ty nie wiesz na co chcesz, nie wiesz co jest mat wymagane - psychologia często wymaga rozszerzonej biologii, anglistyka wymaga często niebotycznych wyników matur (w Krakowie poniżej 90% z rozszerzonego angielskiego się po prostu nie liczy). Matury zdałeś bardzo przeciętnie, jeśli nie słabo. Nie wiesz specjalnie czym się będziesz po tym zajmował (psychologia wymaga talentu i sporej dawki odporności psychicznej), ot, po prostu wpadłeś na pomysł, żeby mieć studia. Nie liczy się posiadanie magistra, tylko z czego masz tego magistra i gdzie będziesz potem składał papiery w trakcie kwalifikacji po pracy.
Do studiów ludzie się przygotowują. Większość ma upatrzone uczelnie już wcześniej, znają orientacyjne progi punktowe, wiedzą z jakich przedmiotów się przygotować. Ty to na razie olałeś i naprawdę czarno widzę. Psychologia na UAM chociażby wymaga 3-go przedmiotu, a progi pewnie będą dość wysokie. Daj sobie rok, idź na rozmowę o predyspozycjach zawodowych, poczytaj o kierunkach, poczytaj CO będziesz mógł robić po tych kierunkach, znajdź uczelnie w swojej okolicy, poczytaj rankingi Perspektyw, złóż papiery o ponowne przystąpienie do matury, albo po prosu znajdź prace, pójdź na jakiś kurs czy studium policealne.

[mogg]

Napisane przez zawizieta

Wg mnie najlepiej iść na studia techniczne na polibude, wat, po nich zawsze praca jest dobra.

wcale nie jest tak kolorowo bo zależy jaki kierunek przykład :
- elektrotechnika/ telekomunikacja w zawodzie pracuje 4 osoby reszta(ok.25-30 osób) sklepy/pracowanik fizyczny
-inżynieria środowiska - nie mylić z ochroną środowiska - zależnie od specjalizacji ale również za cieakwie nie jest chyba że są to wentylacje.
- zarządzeanie inżynierią produkcji - fabryka bezrobotnych
- budownictwo (ja skończyłam) - masz plecy masz prace , nie masz pleców masz problem bo albo masz szczęście i jakoś ci się uda albo pracujesz w sklepie/Mcdonalds, wyjeższasz z kraju.
- geodezja - nie jest źle, na 20 osób mniej więcej połowa znalzła pracę.
Studia na polibudzie są cięższe z racji tego że nie nauczysz się np. matmy na pamięć i przedmioty takie jak grunty żelbet wytrzymka co nie zmienia faktu że uważam że jakby ktoś się uparł mimo że nie lub matmy to i tak dałby rade. Studia to kwestia sprytu i chęci.
Z pewnością techniczne studia są lepsze troszkę od humanistycznych bo mniej osób je wybiera ale też nie jest tak kolorowo jak każdy twierdzi.
Od 20 lat jest ogromny kryzys budowlany, firmy upadają i nie ma tak jak kiedyś. Są potrzebne znajomości niestety .

[Krakau]

Według mnie powinieneś pójść na rok do pracy i uczyć się do poprawy matury. Studiowanie dla samego studiowania jest kompletnie bez sensu. Z Twoimi wynikami nie dostaniesz się na żadną dobrą uczelnię, a już na pewno nie na żaden na dobry kierunek. Może przez ten rok zrozumiesz, co tak naprawdę chcesz robić w życiu? Jeśli masz iść na byle jakie studia na równie byle jakiej uczelni, a za rok zmienić zdanie, odpuść sobie - szkoda pieniędzy rodziców, na oko musieliby wywalić w błoto jakieś 12000 na samo mieszkanie i przeżycie.

[verumka]

Napisane przez NoCompromise

Jednak doszedłem do wniosku, że chyba jednak warto byłoby zrobić tego mgr. Przede wszystkim dlatego, że w pracy mgr zawsze jest ciut wyżej od kogoś, kto nie posiada wykształcenia wyższego. Co nie?

Nie. Nie zawsze. Zależy jaką pracę masz na myśli. Teraz o wiele łatwiej jest znaleźć pracę komuś z konkretnym zawodem, po zawodówce czy technikum, niż komuś z wyższym wykształceniem, zwłaszcza humanistycznym. I mówię to bez złośliwości, bo sama jestem humanistką, ukończyłam studia typowo humanistyczne i... od roku nie mam pracy, obecnie jestem na stażu z urzędu pracy. Mogłabym rzec za Ferdkiem Kiepskim: "W tym kraju nie ma pracy dla ludzi z moim wykształceniem". Można się śmiać, ale to akurat jest prawda. Także, gdybym miała wybierać ponownie, pewnie nie zdecydowałabym się na ten kierunek studiów, który ukończyłam. Bo choć poszłam na te studia z wielkiej pasji i zgodnie z zainteresowaniami, to coraz bardziej się przekonuję, że nigdy w życiu one mi się nie przydadzą. I to jest bardzo przykre, bo spędziłam 5 lat na trudnym i wymagającym kierunku studiów, z którego mam na chwilę obecną niewiele.

Teraz rozmyślałem nad socjologią, tata powiedział mi, że to bardzo przyszłościowy kierunek studiów. Że po nim robota w biurze jest bankowo, a jak dostanę się do biura przy UE - to już bajka.

Niestety, socjologia to również produkcja bezrobotnych i to nie jest tylko moja opinia.

Ps. Bankowa robota w biurze to jest dziś chyba tylko po jednym kierunku - po znajomościach
Jeśli się nie ma tego "kierunku" "ukończonego" to trzeba mieć naprawdę wielkie szczęście albo bardzo dobre kwalifikacje.

Tylko czym różni się praca socjalna od socjologii?

Studia o kierunku praca socjalna kształcą chyba pracowników pomocy społecznej? Także to studia bardziej praktyczne.
A socjologia to raczej teoria, nauka o społeczeństwie.

Nie lubię matematyki. Jestem humanistą.

Ja też nie lubię matematyki i jestem skończoną humanistką i sądziłam, że na swoich studiach (historia - przecież kierunek typowo humanistyczny) wreszcie rozstanę się z tym przedmiotem. A tu - bach! Na pierwszym roku informatyka, a na czwartym - statystyka oraz demografia informatyka i demografia nie były złe, ale statystyka... Matma w czystej postaci
Także uciec przed matematyką jest b. trudno - chyba, że rzeczywiście jakieś studia filologiczne.

Sama nie wiem, co Ci poradzić. Jeszcze parę lat temu napisałabym Ci bez wahania: Studiuj to, co kochasz robić!
Tylko, że teraz to wcale nie jest takie oczywiste, niestety...

Myślę, że na Twoim miejscu danie sobie na rok spokój ze studiami nie jest złym pomysłem. W międzyczasie mógłbyś znaleźć jakąś pracę, nawet dorywczą, coś dorobić i zastanowić się co naprawdę chcesz w życiu robić.

[unber]

Napisane przez NoCompromise

A od kiedy na psychologię potrzeba rozszerzoną biologię? Patrzyłem na rekrutację na psychologię i mowy nie było o takim przedmiocie na maturze. Poza tym - jestem pewny, że do lipca jest czas na składanie opłat i podań na studia. A co do pogrubionego - dlaczego tak sądzisz? Jakie są wg Ciebie przyszłościowe?

Psychologia i pokrewne na UAM, 3-ci przedmiot stoi jak byk.

https://rejestracja.amu.edu.pl/Stron...1/_11_-WNS.pdf

Terminy

https://rejestracja.amu.edu.pl/Stron...ickim-20132014

Czyli koniec rekrutacji za 8 dni, a Ty do tego czasu musisz odkryć co Ci się podoba. Ale licz się z wysokimi progami punktowymi.

Co do przyszłościowych kierunków, jeśli chodzi o humanistyczne - możliwe, że mnie typowe filologie, psychologia (ale tutaj tylko gdybam). Kierunki związane z Europeistyką i socjologia przeżywają boom od kilku lat i obecnie naprawdę ciężko zdobyć tam pracę, bo miejsc chyba niewiele, ale absolwentów - mnóstwo. Tutaj wiele nie doradzę, to akurat "nie moja działka" bo orientuję się bardziej w technicznej stronie księżyca.

Pomysł na biznes w czasie studiów? Możesz próbować, ale to częściowo proszenie o cud.

[NoCompromise]

No kurcze, to mnie zaskoczyliście. To znaczy... po części wiedziałem, że tak może się stać. W końcu brałem pod uwagę rok przerwy, żadna nowość.
Co do tego:

Napisane przez unber

Psychologia i pokrewne na UAM, 3-ci przedmiot stoi jak byk.

https://rejestracja.amu.edu.pl/Stron...1/_11_-WNS.pdf

Ale jest tam napisane kilka na "lub", w tym matematyka. Matematykę podstawową zdałem na 76%, mimo że spodziewałem się około 40%. Typowo matematyka mi nie podchodziła i cudem dostałem tyle pkt. Więc mam 3 przedmiot.


Coraz bardziej zastanawiam się nad tą przerwą roczną...

[oliwia18]

Napisane przez NoCompromise

Cześć. Kompletnie nie wiem, co mam zrobić. Dużo zastanawiałem się, czy studia mi się przydadzą. Jednak doszedłem do wniosku, że chyba jednak warto byłoby zrobić tego mgr. Przede wszystkim dlatego, że w pracy mgr zawsze jest ciut wyżej od kogoś, kto nie posiada wykształcenia wyższego. Co nie?

Tylko teraz tak. Moje wyniki matur przedstawiają się następująco:
PISEMNE
Polski
- podstawa: 89%
- rozszerzenie: 48%
Matematyka
- podstawa: 76%
Angielski
- podstawa: 86%
- rozszerzenie: 11% (Wiem, porażka.)
USTNE
Polski: (podstawa) 45%
Angielski: (podstawa) 87%

Chciałem zawsze iść na filologię angielską, zawsze myślałem o pracy tłumacza. Potem weszła mi na myśl praca w policji, ale jednak ją odrzuciłem. Niedługo po tym sporo nasłuchałem się opinii, że po filologii angielskiej mnóstwo ludzi nie ma pracy, multum. Toteż pomyślałem nad innymi kierunkami.

Teraz rozmyślałem nad socjologią, tata powiedział mi, że to bardzo przyszłościowy kierunek studiów. Że po nim robota w biurze jest bankowo, a jak dostanę się do biura przy UE - to już bajka. Tyle że znowu naczytałem się opinii ludzi po socjologii i ludzi w czasie jej studiowania. Co się okazało? Po socjologii nie mają roboty, a dopiero studiujący ją ludzie mówią, że drugi raz by się na nią już nie zdecydowali. Niektórzy mówią, że mają po 5 znajomych po tym kierunku i też nie pracują w swym zawodzie. Nie mówię, że tak jest ze wszystkimi, ale ze znaczną większością.

Ostatnio rodzice przysiedli i poczytali trochę o kierunkach. Na oczy wpadły im m.in.:
- Socjologia
- Filologia angielska
- Praca socjalna
- Komunikacja Europejska
- Turystyka i rekreacja
- Ochrona środowiska
- Zarządzanie

Tylko czym różni się praca socjalna od socjologii? Nie lubię matematyki. Jestem humanistą. Lubię języki, dlatego chciałem iść na filologię bądź europeistykę. Jeśli nie to - lubię pracę z ludźmi. Fajna byłaby psychologia. Tyle że nie dość, że mnóstwo ludzi na jedno miejsce, to nie wiem co z pracą itd. W zasadzie zamykam się póki co w kierunkach:
- socjologia
- psychologia
(- filologia angielska/europeistyka)
Językowe są w nawiasie, bo na filologię z tymi wynikami nie wpuszczą mnie. Ustny angielski miałem na podstawie, a wymagają na UAM poznański rozszerzoną wersję. Interesuje mnie najbardziej Poznań, ewentualnie Kalisz czy tym podobne. Mieszkam w Wlkp. Co sądzicie na temat wyboru? Mam niedużo czasu, bo długo zastanawiałem się nad tym, a dopiero niedawno przysiadłem tak porządnie i mam czas do któregoś lipca. Więc niewiele.


PS Zastanawiałem się jeszcze nad opcją odstąpienia od studiów na rok. Miałbym czas na zarobienie w pracy, zrobienie jakichś kursów, porządne zastanowienie się nad wyborem studiów na przyszły rok... Ale to nie wiem, czy jest to dobry pomysł.

Zarządzanie jest kierunkiem matematycznym. Ochrona środowiska też do humanistycznych nie należy. Dostać się po socjologii do biura przy UE jest właściwie nierealne. Chyba, że kończyłeś dodatkowo europeistykę i znasz biegle dwa języki obce. No i umiesz się zakręcić. A o tym, że nie umiesz, świadczy to, że to rodzice usiedli i czytali o kierunkach, na które możesz iść. Europeistyka to nie są studia językowe. W dodatku ojciec źle Ci podpowiada- "socjologia jako przyszłościowy kierunek". O LOL. Nie masz bladego pojęcia o kierunkach, które bierzesz pod uwagę. Czy wszedłeś na strony wydziałów na które aplikujesz i przejrzałeś program studiów- jakie przedmioty i w jakim zakresie będziesz miał na studiach? Wiesz, które z nich są licencjackie, a które magisterskie? Wiesz, jakie są warunki rekrutacji (tutaj kłaniają się Twoje przedmioty maturalne i ich wyniki). Podejrzewam, że na Poznań nie wystarczy na studia dzienne.
Jedyna dobra myśl- przeczekać rok i znaleźć w życiu drogę dla siebie.

[arszeniks]

Nie powiedziałabym, że socjologia to przyszłościowy kierunek, no ale różnie się losy ludzi układają, może akurat by Ci się udało. Ja na twoim miejscu przeczekałabym rok i przygotowała się porządnie do rozszerzenia z angielskiego. Niestety u mnie jest ten problem, że nie wiem kompletnie co mnie interesuje, wiem tylko że zamęczyłabym się na humanach i chyba zdecyduję się na inżynierię środowiska, która daje dużo większe możliwości niż ochrona środowiska (która btw jest kierunkiem ścisłym, więc skoro nie lubisz matmy to nie polecam). Powodzenia i pamiętaj, że jeśli stwierdzisz, że dokonałeś złego wyboru to zawsze można to zmienić, a ten rok czy dwa w plecy nie mają tak naprawdę wielkiego znaczenia

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez NoCompromise

No kurcze, to mnie zaskoczyliście. To znaczy... po części wiedziałem, że tak może się stać. W końcu brałem pod uwagę rok przerwy, żadna nowość.
Co do tego:

Ale jest tam napisane kilka na "lub", w tym matematyka. Matematykę podstawową zdałem na 76%, mimo że spodziewałem się około 40%. Typowo matematyka mi nie podchodziła i cudem dostałem tyle pkt. Więc mam 3 przedmiot.


Coraz bardziej zastanawiam się nad tą przerwą roczną...

ale z tymi wynikami nie masz szans! nawet gdybyś miał 76% z rozszerzonej matematyki to byś się nie dostał!

[padam]

Napisane przez NoCompromise

Cześć. Kompletnie nie wiem, co mam zrobić. Dużo zastanawiałem się, czy studia mi się przydadzą. Jednak doszedłem do wniosku, że chyba jednak warto byłoby zrobić tego mgr. Przede wszystkim dlatego, że w pracy mgr zawsze jest ciut wyżej od kogoś, kto nie posiada wykształcenia wyższego. Co nie?

Tylko teraz tak. Moje wyniki matur przedstawiają się następująco:
PISEMNE
Polski
- podstawa: 89%
- rozszerzenie: 48%
Matematyka
- podstawa: 76%
Angielski
- podstawa: 86%
- rozszerzenie: 11% (Wiem, porażka.)
USTNE
Polski: (podstawa) 45%
Angielski: (podstawa) 87%

Chciałem zawsze iść na filologię angielską, zawsze myślałem o pracy tłumacza. Potem weszła mi na myśl praca w policji, ale jednak ją odrzuciłem. Niedługo po tym sporo nasłuchałem się opinii, że po filologii angielskiej mnóstwo ludzi nie ma pracy, multum. Toteż pomyślałem nad innymi kierunkami.

Teraz rozmyślałem nad socjologią, tata powiedział mi, że to bardzo przyszłościowy kierunek studiów. Że po nim robota w biurze jest bankowo, a jak dostanę się do biura przy UE - to już bajka. Tyle że znowu naczytałem się opinii ludzi po socjologii i ludzi w czasie jej studiowania. Co się okazało? Po socjologii nie mają roboty, a dopiero studiujący ją ludzie mówią, że drugi raz by się na nią już nie zdecydowali. Niektórzy mówią, że mają po 5 znajomych po tym kierunku i też nie pracują w swym zawodzie. Nie mówię, że tak jest ze wszystkimi, ale ze znaczną większością.

Ostatnio rodzice przysiedli i poczytali trochę o kierunkach. Na oczy wpadły im m.in.:
- Socjologia
- Filologia angielska
- Praca socjalna
- Komunikacja Europejska
- Turystyka i rekreacja
- Ochrona środowiska
- Zarządzanie

Tylko czym różni się praca socjalna od socjologii? Nie lubię matematyki. Jestem humanistą. Lubię języki, dlatego chciałem iść na filologię bądź europeistykę. Jeśli nie to - lubię pracę z ludźmi. Fajna byłaby psychologia. Tyle że nie dość, że mnóstwo ludzi na jedno miejsce, to nie wiem co z pracą itd. W zasadzie zamykam się póki co w kierunkach:
- socjologia
- psychologia
(- filologia angielska/europeistyka)
Językowe są w nawiasie, bo na filologię z tymi wynikami nie wpuszczą mnie. Ustny angielski miałem na podstawie, a wymagają na UAM poznański rozszerzoną wersję. Interesuje mnie najbardziej Poznań, ewentualnie Kalisz czy tym podobne. Mieszkam w Wlkp. Co sądzicie na temat wyboru? Mam niedużo czasu, bo długo zastanawiałem się nad tym, a dopiero niedawno przysiadłem tak porządnie i mam czas do któregoś lipca. Więc niewiele.


PS Zastanawiałem się jeszcze nad opcją odstąpienia od studiów na rok. Miałbym czas na zarobienie w pracy, zrobienie jakichś kursów, porządne zastanowienie się nad wyborem studiów na przyszły rok... Ale to nie wiem, czy jest to dobry pomysł.


W razie co, pytać. Będę odpowiadał. Czekam na odpowiedzi!

Do autora cytuję "Tylko czym różni się praca socjalna od socjologii?"

JAK TY TAKICH RZECZY NIE WIESZ TO NIE IDŹ NA STUDIA!!!!!!!!!!

[coffee]

Tata Ci powiedział, że po socjologii jest bankowo praca w biurze? Przy UE? A co wspólnego ma socjologia z administacją? Socjologia to takie "duże coś", albo "duże nic". Zależy od podejścia. W Twoim przypadku - nic. Na socjologię iść najlepiej, jeśli interesuje Cię praca badawcza (niekoniecznie na uczelni), CBOSy i podobne, albo kierunkowo w mediach czy instytutcjach społecznych. Choć socjologia (jeśli pominąć wydumane analizy zachowań społecznych specjalistów we wiadomościach) to praca z matematyką, statystyką, liczbami, ekonomią. Więc - nie dla Ciebie.

Daj sobie rok, popraw matury, ucz się angielskiego, bo 11% z rozszerzenia jest naprawdę żałosne, w kontekście, że rozważasz filologię. A i u mnie (na studiach humanistycznych) były osoby, które zwyczajnie egzaminu z angielskiego na poziomie B2 i C1 nie zdały. Język Ci się przyda na każde studia.

Nie idź teraz, jeśli nie masz pewności. Rok przerwy to naprawdę niewiele. Lepiej rok pomyśleć niż żałować, że się straciło czas i wyrzuciło pieniądze.

[unber]

Napisane przez NoCompromise

No kurcze, to mnie zaskoczyliście. To znaczy... po części wiedziałem, że tak może się stać. W końcu brałem pod uwagę rok przerwy, żadna nowość.
Co do tego:

Ale jest tam napisane kilka na "lub", w tym matematyka. Matematykę podstawową zdałem na 76%, mimo że spodziewałem się około 40%. Typowo matematyka mi nie podchodziła i cudem dostałem tyle pkt. Więc mam 3 przedmiot.


Coraz bardziej zastanawiam się nad tą przerwą roczną...

A, faktycznie.

Ale podlicz sobie i zobacz, czy wejdziesz w progi z zeszłych lat. Coś średnio mi się to widzi, po pobieżnym przeliczeniu...
http://amuland.pl/Portal/Progi-punktowe/DM-PSYCH-2012

Bo próg niby spada, ale to dalej 5 łebków na miejsce.

[skazana_na_bluesa]

Napisane przez unber

A, faktycznie.

Ale podlicz sobie i zobacz, czy wejdziesz w progi z zeszłych lat. Coś średnio mi się to widzi, po pobieżnym przeliczeniu...
http://amuland.pl/Portal/Progi-punktowe/DM-PSYCH-2012

Bo próg niby spada, ale to dalej 5 łebków na miejsce.

autor ma 38,2pkt, potrzebnych było 60,6 pkt.

[mary_poppins]

Zgadzam sie. Chrzanic wyniki, chociaz progi sa naprawde wysokie na popularnych kierunkach - przede wszystkim Ty po prostu nie wiesz co chcesz robic. Nie warto isc byle gdzie, meczyc sie przez 5 lat, a potem nie miec z tego nic. Zreszta, chocbys nawet zrezygnowal po roku, to mimo wszystko masz rok w plecy bez doswiadczenia zawodowego w tym czasie i bez czasu na nauke do poprawy. Odpusc sobie ten rok, znajdz prace, idz do doradcy zawodowego, dowiedz sie co teraz warto robic i co jest nisza na rynku pracy, popraw mature z tego co bedzie Ci potrzebne i za rok, juz z wybranymi kierunkami i konkretnymi planami, wez udzial w rekrutacji. To tylko rok, wystartujesz na rowni z absolwentami technikum, a wiele mozesz zyskac w tym czasie i wiele stracic.

Napisane przez NoCompromise

Nie każdy musi wiedzieć, Einsteinie. Jak chcesz kogoś poniżać, to znajdź sobie w internecie inne strony. Mnóstwo tego jest dla trolli.

No ale twierdzisz, ze czytales o studiach na stronach uczelni. Jak mozna czytac i nie wiedziec czym sie roznia od siebie dwa kierunki?

[n_a_g_i_n_i]

Może to trochę nie ładnie z mojej strony, że się tak podłączę do tematu...

Ale, mam pytanie...

Waszym zdaniem, co jest bardziej przyszłościowe?
-Analityka medyczna?
-Czy kosmetologia?

Na co lepiej iść?

Dziękuję z góry za odpowiedź .

[NoCompromise]

Napisane przez oliwia18

No i umiesz się zakręcić. A o tym, że nie umiesz, świadczy to, że to rodzice usiedli i czytali o kierunkach, na które możesz iść. Czy wszedłeś na strony wydziałów na które aplikujesz i przejrzałeś program studiów- jakie przedmioty i w jakim zakresie będziesz miał na studiach? Wiesz, które z nich są licencjackie, a które magisterskie? Wiesz, jakie są warunki rekrutacji (tutaj kłaniają się Twoje przedmioty maturalne i ich wyniki). Podejrzewam, że na Poznań nie wystarczy na studia dzienne.
Jedyna dobra myśl- przeczekać rok i znaleźć w życiu drogę dla siebie.

Nie umiem się zakręcić? Pomyśl droga koleżanko, że ja pracuję. Z rana do południa siedzę w internecie za studiami, a potem na 10 godzin jadę pracować. Nie mam czasu, by wszystko znaleźć w kilka dni. Aha - i tak, wszedłem na strony uczelni. Czytałem wszystko. Nie myśl, że jestem niemyślącą jednostką próbującą się bezwiednie dostać na studia. Jeśli tak myślisz - pomyliłaś strony. Dzięki za rady, następnym razem jednak proszę o grzeczniejsze.

Napisane przez padam

Do autora cytuję "Tylko czym różni się praca socjalna od socjologii?"

JAK TY TAKICH RZECZY NIE WIESZ TO NIE IDŹ NA STUDIA!!!!!!!!!!

Nie każdy musi wiedzieć, Einsteinie. Jak chcesz kogoś poniżać, to znajdź sobie w internecie inne strony. Mnóstwo tego jest dla trolli.

Napisane przez coffee

Daj sobie rok, popraw matury, ucz się angielskiego, bo 11% z rozszerzenia jest naprawdę żałosne, w kontekście, że rozważasz filologię. A i u mnie (na studiach humanistycznych) były osoby, które zwyczajnie egzaminu z angielskiego na poziomie B2 i C1 nie zdały. Język Ci się przyda na każde studia.
Nie idź teraz, jeśli nie masz pewności. Rok przerwy to naprawdę niewiele. Lepiej rok pomyśleć niż żałować, że się straciło czas i wyrzuciło pieniądze.

Wiem właśnie. Angielski kiepsko, sam przyznałem się. Dziękuję za rady.

[oliwia18]

Napisane przez NoCompromise

Nie umiem się zakręcić? Pomyśl droga koleżanko, że ja pracuję. Z rana do południa siedzę w internecie za studiami, a potem na 10 godzin jadę pracować. Nie mam czasu, by wszystko znaleźć w kilka dni. Aha - i tak, wszedłem na strony uczelni. Czytałem wszystko. Nie myśl, że jestem niemyślącą jednostką próbującą się bezwiednie dostać na studia. Jeśli tak myślisz - pomyliłaś strony. Dzięki za rady, następnym razem jednak proszę o grzeczniejsze.

Nigdzie nie napisałeś, że pracujesz. Nikt tu nie wróży z kuli.

Po wszystkich Twoich pytaniach jednak podejrzewam, że nie przejrzałeś planu studiów i szczególnie oblatany nie jesteś. Nie masz podstawowej wiedzy o kierunkach, na które chciałbyś aplikować. I wygląda to tak, że bezwiednie próbujesz się dostać na studia- kierunku nie szuka się w kilka dni, o tym się myśli minimum rok przed maturą.

Zostań w pracy na rok, poprawiaj maturę.

[NoCompromise]

Napisane przez oliwia18

Nigdzie nie napisałeś, że pracujesz. Nikt tu nie wróży z kuli.

Ale to nie znaczy, że masz wszystkich nieznanych Tobie osób nazywać nieudacznikami. Można się przeliczyć

[zawizieta]

Napisane przez mogg

wcale nie jest tak kolorowo bo zależy jaki kierunek przykład :
- elektrotechnika/ telekomunikacja w zawodzie pracuje 4 osoby reszta(ok.25-30 osób) sklepy/pracowanik fizyczny

no to zaskocze Cię, znam kilkanaście osób, które skończyły ten kierunek rok temu i mają prace, a Ci znajomi, którzy nadal to studiują już załapują się do fajnej pracy.
Dajmy na to pracując w tym zawodzie jeden moj znajomy zarabia 2.5k, a inny nawet 4k.

---------- Dopisano o 14:18 ---------- Poprzedni post napisano o 14:07 ----------

- Socjologia - nie, nie, nie, co mozna po tym robić, oprócz wykładania zacnej socjologii na uczelni ? do dziś mam uraz po tym przedmiocie :/
- Filologia angielska - spoko
- Praca socjalna - to nie na zasadzie jakiejs pielegniarki srodowiskowej or sth?
- Komunikacja Europejska - brzmi nieźle
- Turystyka i rekreacja - dużo osob na to idzie
- Ochrona środowiska - NIE!
- Zarządzanie - mooooże w ostateczności, ale z tego co sie orientuje tez jest na to zainteresowanie, a gdzie przyjmą tych ludzi po tym kierunku, nie wiem.

[padam]

Napisane przez NoCompromise

Tylko czym różni się praca socjalna od socjologii?
W razie co, pytać. Będę odpowiadał. Czekam na odpowiedzi!

www.google.pl wyszukiwarka nie gryzie

[201605161006]

Studia licencjackie nie różnią się od inżynierskich tym, że licencjat mają Ci z humanistycznych, a inż. z technicznych - ścisłych. Tu chodzi o to, że na inż. masz więcej punktów ECTS przez co na inż. musisz zrobić 3 i pol roku, a na lic. 3 lata, potem to sie na mgr wyrównuje bo inż. mają poltorej roku mgr, a lic. mają 2 lata mgr. - z tego co mi wiadomo.

A w temacie to sie zgadzam z wiekszoscia osob wypowiadajacych sie - kierunki, ktore wymieniasz to studia dla przyszlych bezrobotnych, pseudohumanistów (a bez eufemizmu - po prostu nieudaczników itp.) - oczywiscie nie mowie tu o wszystkich, są osoby co sie dobrze uczą, robią staże, praktyki itp. itd. i wtedy taki humanistyczny kierunek ma sens, ale wiekszosc ludzi co tam idzie to tylko imprezują, nic sie nie uczą itp.

Wg mnie najlepiej albo zrezygnuj ze studiow i idz do pracy, albo idz do pracy, a za rok zdaj lepiej mature i idz na ten angielski skoro Cie interesuje, a to chyba jedyny przyszlosciowy kierunek, z tych co wymieniles.

I jakby co to na ochronie środowiska jest dosc duzo chemii.