chcę zostać kosmetyczką - pomocy

[marta586]

witam serdecznie,
proszę osoby o pomoc.

Dziewczyny mam 25 lat, ukończone studia mgr z administracji publicznej,
pracuję jako przedstawiciel medyczny, a moją pasją jest kosmetologia. Od
zawsze chciałam być kosmetyczką, lecz moja mama zawsze mówiła mi, że lepiej
ukończyć studia i mieć pełne wykształcenie. Dokładnie tak zrobiłam. Cały czas
biję się z myślami aby jednak zając się tym czym tak naprawdę się interesuję.
Mam jednak problem..., od czego zacząć. Nie wiem, co mi się bardziej opłaca,
czy od podstaw ukończyć szkołę kosmetologii, czy ukończyć same kursy. Prosiła
bym o podpowiedzi. Jeżeli któraś z was zna dobrą szkołę lub potrafi wskazać,
gdzie mogę ukończyć fachowe kursy będę wdzięczna. Mieszkam w Ciechanowie, 100 km od Warszawy, dla tego prosiła bym namiary w granicach stolicy.

Pozdrawiam Marta

[truskawkowawiosna]

aby wykonywać zawód kosmetyczki nie wystarcza kursy, musisz skonczyc 2-letnie studium kosmetyczne albo 3-letnie studia licencjackie o kierunku kosmetologia.

proponowalabym jednak wybrac studium, tam przygotowowuja konkretniej do wykonywania zawodu, klada nacisk na praktyke, a na studiach jest jej stosunkowo malo, wiecej teorii i medycznych przedmiotow.

a co do wyboru szkoly: rozejrzyj sie po forum, uzyj wyszukiwarki, bylo wiele wątkow na temat studium/studiow w konkretnych miastach

[malenka294]

Napisane przez marta586

witam serdecznie,
proszę osoby o pomoc.

Dziewczyny mam 25 lat, ukończone studia mgr z administracji publicznej,
pracuję jako przedstawiciel medyczny, a moją pasją jest kosmetologia. Od
zawsze chciałam być kosmetyczką, lecz moja mama zawsze mówiła mi, że lepiej
ukończyć studia i mieć pełne wykształcenie. Dokładnie tak zrobiłam. Cały czas
biję się z myślami aby jednak zając się tym czym tak naprawdę się interesuję.
Mam jednak problem..., od czego zacząć. Nie wiem, co mi się bardziej opłaca,
czy od podstaw ukończyć szkołę kosmetologii, czy ukończyć same kursy. Prosiła
bym o podpowiedzi. Jeżeli któraś z was zna dobrą szkołę lub potrafi wskazać,
gdzie mogę ukończyć fachowe kursy będę wdzięczna. Mieszkam w Ciechanowie, 100 km od Warszawy, dla tego prosiła bym namiary w granicach stolicy.

Pozdrawiam Marta

A jakbyś poszła na studia kosmetologiczne to byś nie miała pełnego wykształcenia?
Jeśli chodzi o odpowiedź na twoje pytanie to jest ona chyba prosta,w życiu bym nie poszła do kosmetyczki,która jest po samych kursach,w dzisiejszych czasach wybór jest ogromny i to jest oczywiste,że wybrałabym kosmetyczkę z odpowiednią wiedzą na ten temat i doświadczeniem a co za tym idzie i z wykształceniem.Podsumowuj ąc swoją odpowiedź odradzam Ci jakiekolwiek kursy bo to za mało
Tylko studium albo studia

[KaraDerma]

Ja doradzam Ci studia, sama jestem po studiach kosmetycznych i nie zaluje swojego wyboru. tak jak ja i moje kolezanki z roku nie mialysmy zadnego problemu ze znalezieniem pracy. A mowienie ze w studium jest wiecej praktyki jest lepsze nie ma sensu. jest wiecej praktyki ale jest mniej wiedzy teoretycznej. a kiedy idziesz do pracy praktyka przychodzi bardzo szybko a wiedza zostaje i dzieki temu mozesz wiecej zrobic, a klientki duzo pytaja i licza na wyczerpujace i madre odpowiedzi. a wlasnie to dadza Ci studia. pozdrawiam

[madamoiselle]

ja mam np dwie siostry cioteczne i one też kochają kosmetyki i chcą coś robić w tym kierunku.

jedna z nich poszła do Warszawy gdzieś na ulicy Rakowieckiej... tylko to chyba studium jest, bo nie wymagali nawet matury tylko świadectwo ukończenia liceum..
Bardzo jest zadowolona. już miesiąc ma za sobą. Powiedzieli jej, że nawet w SPA będzie mogła pracować jak skończy... a na to się zapowiada zdolna dziewczyna i szybko sie uczy

hmm a ta druga siostra jest z tych co wysoko mierzą i idzie na jakieś studia kosmetyczne w Wyższej Szkole Ksometologii czy jakoś tak.. (mogę dopytac jeśli wciąż będzie cię interesować) i chce być wizażystką czy jakoś tak. Twierdzi, że jak je skończy to będzie wyjeżdżać za granicę z aktorami i będzie ich malować, ale kto wie ile w tym prawdy.. poza tym drogie te jej studia, a i podobno niezbyt łatwe... dużo chemii i fizyki i jakiś innych przedmiotów tego typu(które w efekcie mogą się okazać bezużyteczne). dopiero będzie próbowała się na nie dostać więc nic więcej nie mogę na ten temat powiedzieć.

[marta586]

Na studia na pewno nie pójdę, gdyż 5- cio letnie mgr z administracji dały mi nieźle w kość. Miałam dużo prawa, historii itp., szybko i chętnie się uczę, dla tego wiem, że studium mi wystarczy a potem do tego kursy itp.
Odnośnie Wyższej szkoły Kosmetologi to dla chętnych jak najbardziej polecam, mam natomiast koleżankę, która jest po wyższej uczelni, obecnie prowadzi zakład kosmetyczny, muszę przyznać, że umiejętności posiada takie jak każda inna kosmetyczka a do tego jest potwornym brudasem, zwyczajnie ma w zakładzie bałagan. Dla mnie kosmetyczka jest przykładem czystości i higieny.
Dziewczynki dzięki za odpowiedzi. Proszę o dalsze wskazówki i refleksje.

Pozdrawiam Marta

[KaraDerma]

to ze kolezanka jest brudasem nie oznacza ze wyniosla to z Podwala. w tej chwili klienci wola byc "obslugiwani" przez fachowcow. jesli maja wybor ktos po studiach i ktos po studium czy kursach, wybiora te po studiach. ja bardzo czesto slysze pytania co skonczylam, czego mnie uczyli. Teraz jest taki wybor gabinetow, salonow i spa ze klienci moga wybierac i przebierac w najlepszych. A jesli chodzi o studia sa one 3letnie glównie wiec ni musisz sie martwic o 5lat. Pozdrawiam

[Bathory]

jeżeli nie zamierzasz iść na studia i poświęcić tych trzech lat to chyba niezbyt Ci jednak zależy i kiepska z Ciebie kosmetyczka będzie. radzę dać sobie spokój z takim podejściem koleżanka wyżej am rację, ja też zawsze zwracam uwagę najpierw na dyplom, nie chodzę do kosmetyczek po studium, wolę powierzyć swoją twarz fachowcy z dużą wiedzą. Sama zamierzam wybrać się na studia Kosmetologii i nie mogę się już doczekać

[truskawkowawiosna]

Napisane przez KaraDerma

to ze kolezanka jest brudasem nie oznacza ze wyniosla to z Podwala. w tej chwili klienci wola byc "obslugiwani" przez fachowcow. jesli maja wybor ktos po studiach i ktos po studium czy kursach, wybiora te po studiach. ja bardzo czesto slysze pytania co skonczylam, czego mnie uczyli. Teraz jest taki wybor gabinetow, salonow i spa ze klienci moga wybierac i przebierac w najlepszych. A jesli chodzi o studia sa one 3letnie glównie wiec ni musisz sie martwic o 5lat. Pozdrawiam

zajrzyj sobie na jakikolwiek harmonogram kosmetologii obecnie, zmienil sie program. zajec praktycznych jest mizernie malo, praktyki mocno okrojone, za to dorzucili duzo medycznych przedmiotow, ktore z zawodem raczej nie beda mialy wiele wspolnego

za czasow gdy Ty konczylas kosmetologie, bylo inaczej. sa nawet szkoly, w ktorych zajecia w pracowni kosmetycznej zaczynaja sie dopiero od drugiego semestru, gdzie uczennice studium maja 9 godzin praktycznych tygodniowo

nikt mnie nie przekona, ze obecna studentka kosmetologii bedzie tak samo przygotowana do zawodu jak absolwentka studium. pomijajac te wybitnie zdolne jednostki.

dla porownania: na drugim roku studiow mam 1x w tygodniu 3 -godzinne zajecia praktyczne, a jakby nie patrzec 1,5h, bo cwiczymy na sobie

wyklad z kosmetologii ogolnej jest raz w tygodniu i trwa tylko 1,5h, to chyba jedyny typowo zawodowy przedmiot na tych studiach.

Napisane przez Bathory

jeżeli nie zamierzasz iść na studia i poświęcić tych trzech lat to chyba niezbyt Ci jednak zależy i kiepska z Ciebie kosmetyczka będzie. radzę dać sobie spokój z takim podejściem koleżanka wyżej am rację, ja też zawsze zwracam uwagę najpierw na dyplom, nie chodzę do kosmetyczek po studium, wolę powierzyć swoją twarz fachowcy z dużą wiedzą. Sama zamierzam wybrać się na studia Kosmetologii i nie mogę się już doczekać

ale mnie rozbawilas

hahaha, gratuluje podejscia widac jak male pojecie masz o tym co mowisz

dyplom wazniejszy od umiejetnosci nawet nie masz pojecia jakie "specjalistki" przechodza, a wlasciwie przeslizguja sie przez studia, az strach. co Ci z tego, ze ktoras miala piatke z anatomii, bo kula nocami ale zaniedbala przedmioty zawodowe i ledwo zaliczyla na 3.

a diagnostyke cery trzeba miec opanowana na 5 i znac jak amen w pacierzu.

sama troche postudiuj a dopiero potem sie wypowiadaj, zobaczymy jaka Ty bedziesz kosmetyczka po tak mizernej liczbie godzin praktycznych...

[Bathory]

ja przede wszystkim nie wybieram się na publiczną uczelnię (bo tu we Wrocławiu jest rzeczywiście mizerna) tylko do prywatnej szkoły z renomą. I wolę jednak mieć to wykształcenie dzięki studiom niż być prostaczką po studium, gdzie większość panienek nawet matury nie zdała

[malwinac]

Napisane przez Bathory

ja przede wszystkim nie wybieram się na publiczną uczelnię (bo tu we Wrocławiu jest rzeczywiście mizerna) tylko do prywatnej szkoły z renomą. I wolę jednak mieć to wykształcenie dzięki studiom niż być prostaczką po studium, gdzie większość panienek nawet matury nie zdała

Zanim coś napiszesz i zaczniesz obrażać w ten sposób innych to lepiej zastanów się sto razy.
A rzadko słyszałam żeby uczelnie prywatne były takie świetne - można je zliczyć na palcach jednej ręki. A dostać się na nie to żaden problem no i oczywiście w większośći przypadków(choć nie zawsze) idą tam osoby którym nauka gorzej szła a na świadectwo maturalne i wyniki z matury patrzą przy naborze z dużym przymrużeniem oka.W końcu Ty płacisz a oni uczą.

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Bathory

ja przede wszystkim nie wybieram się na publiczną uczelnię (bo tu we Wrocławiu jest rzeczywiście mizerna) tylko do prywatnej szkoły z renomą. I wolę jednak mieć to wykształcenie dzięki studiom niż być prostaczką po studium, gdzie większość panienek nawet matury nie zdała

widac, ze jestes baardzo poinformowana

tak się sklada, ze we Wroclawiu zadna panstwowa uczelnia nie uczy kosmetologii.
a szkola prywatna z renoma, jedna z najlepszych w Polsce, to tak w ktorej sie ucze- Wyższa Szkola Fizjoterapii.

a prostaczka zostanie prostaczka nawet po studiach, a wiec na Twoim miejsciu nie cieszylabym sie na zapas

Napisane przez malwinac

Zanim coś napiszesz i zaczniesz obrażać w ten sposób innych to lepiej zastanów się sto razy.
A rzadko słyszałam żeby uczelnie prywatne były takie świetne - można je zliczyć na palcach jednej ręki. A dostać się na nie to żaden problem no i oczywiście w większośći przypadków(choć nie zawsze) idą tam osoby którym nauka gorzej szła a na świadectwo maturalne i wyniki z matury patrzą przy naborze z dużym przymrużeniem oka.W końcu Ty płacisz a oni uczą.

w mojej szkole tak nie jest, dostac sie rzeczywiscie latwo, ale utrzymac juz nie bardzo.

wiele osob odpada, bo zwyczajnie nie daje sobie rady z nauka

[malwinac]

Napisane przez truskawkowawiosna

widac, ze jestes baardzo poinformowana

tak się sklada, ze we Wroclawiu zadna panstwowa uczelnia nie uczy kosmetologii.
a szkola prywatna z renoma, jedna z najlepszych w Polsce, to tak w ktorej sie ucze- Wyższa Szkola Fizjoterapii.

a prostaczka zostanie prostaczka nawet po studiach, a wiec na Twoim miejsciu nie cieszylabym sie na zapas

w mojej szkole tak nie jest, dostac sie rzeczywiscie latwo, ale utrzymac juz nie bardzo.

wiele osob odpada, bo zwyczajnie nie daje sobie rady z nauka

No tak ale sama piszesz że Twoja szkoła cieszy się renomą
A niestety takich ,do tego prywatnych jest mało

[truskawkowawiosna]

Napisane przez malwinac

No tak ale sama piszesz że Twoja szkoła cieszy się renomą
A niestety takich ,do tego prywatnych jest mało

tak, to bardzo dobra szkola, do zawodu przygotowywalaby dobrze, tak jak pare lat temu, ale minister wprowadzil zarzadzenie, uciał godziny praktyczne tak jest w calej Polsce niestety, dorzucili przedmiotow medycznych kosztem typowo kosmetycznych

rocznik, ktory zaczal studia przede mnie, uczyl sie innym programem, zajecia praktyczne mieli 2x w tygodniu, wiecej godzin praktyk w gabinetach, my tego mamy naprawde symbolicznie.

prowadzace zajecia same twierdza, ze to przegiecie, przy tak malej liczbie godzin praktycznych, zostajemy daleko w tyle za uczennicami studium(w mojej szkole tez jest studium)

nauczyciele sa swietni, sprzet i kosmetyki tez, ale co z tego, skoro nie mamy szansy z tego w pelni korzystac?

[joplin]

Napisane przez Bathory

ja przede wszystkim nie wybieram się na publiczną uczelnię (bo tu we Wrocławiu jest rzeczywiście mizerna) tylko do prywatnej szkoły z renomą. I wolę jednak mieć to wykształcenie dzięki studiom niż być prostaczką po studium, gdzie większość panienek nawet matury nie zdała

A skąd masz pewność, że osoby wybierające studium rzeczywiście nie mają matury? I jakim prawem nazywasz takie osoby prostaczkami?

Zgadzam się z malwinac, dostać się na taką prywatną uczelnię to żadna sztuka, przyjmują niemal każdego, nie trzeba mieć nawet dobrze zdanej matury, bo przecież płaci się za naukę.

[Maripossa]

Dziewczyny na Boga przestancie!!
praktycznie w calej Polsce (!) placi sie za zawod kosmetyczki/kosmetologa! Jeszcze cos chcecie powiedziec? Owszem, latwo sie dostac, ale nie chodzi tu przciez o trudnosc dostania sie na studia tylko o to ze chce sie uczyc, nabywac umiejetnosci i pozniej to wykozystywac w pracy.
Ja skonczylam 3 letnia kosmetologie i wiem, ze nie zamienilabym tej szkoly na studium. Bardzo interesuje sie tez medycyna i te studia w zupelnosci mnie zaspokoily i baardzo mnie ciekawily. Jesli czulam sie w czyms kiepsa cwiczylam w domu lub na praktyce (450h w ciagu 3 lat). Zajecia na pracowni mialam od razu, od 1 semestru. Trzeba tez sobie trafic na dobra praktyke w gabinecie, zeby nie biegac tylko z kawusia dla szanownej szefowej czy z mopem, tylko zeby cos zobaczyc i po jakis czasie samemu robic cos na klientach - ja mialam taka mozliwosc.
Nie uwazam, ze mialam malo godzin prakt. Mam tez kolezanke ktora ukonczyla studium, czesto wracalam z nia pociagiem, rozmawialysmy o zajeciach, co i jak...owszem, miala tych godz.troche wiecej, ale miala zla nauczycielke. Babka czasem sobie olewala sprawe, odwolywala zajecia, albo przez chwile mowila co maja robic i sobie gdzies szla i one skad mialy wiedziec czy dobrze cos robia?
UWIERZCIE, ZE NIE ZAWSZE JEST TAK, ZE JAK SIE POJDZIE DO STUDIUM, TO JEST SIE NA PEWNO LEPIEJ PRZYGOTOWANYM PRAKTYCZNIE...
Przestancie najezdzac na kosmetologow i w druga strone tez - na kosmetyczki po studium, bo mnie na praktyce uczyla kobieta wlasnie po studium (wlasciwie dziewczyna) i byla b.zdolna i wiele mi umiala przekazac, nie tylko odnosnie zabiegow

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Maripossa

UWIERZCIE, ZE NIE ZAWSZE JEST TAK, ZE JAK SIE POJDZIE DO STUDIUM, TO JEST SIE NA PEWNO LEPIEJ PRZYGOTOWANYM PRAKTYCZNIE...
Przestancie najezdzac na kosmetologow i w druga strone tez - na kosmetyczki po studium, bo mnie na praktyce uczyla kobieta wlasnie po studium (wlasciwie dziewczyna) i byla b.zdolna i wiele mi umiala przekazac, nie tylko odnosnie zabiegow

ale ja odnioslam sie tylko i wylacznie do dziewczyn ze studium i ze studiow, uczacych sie w mojej szkole.

nasze nauczycielki ucza rowniez dziewczyny ze studium i dlatego moga porownac poziom przygotowania praktycznego.

wiem, ze jest wiele kiepskich szkol policealnych ksztalcacych kosmetyczki

ja zdecydowalam sie na studia i nie zaluje, bo pracowac w gabinecie nie mialam nigdy zamiaru, gdyby tak bylo, to pewnie skonczylabym normalnie studium, a potem zdecydowalabym sie na studiowanie fizjoterapii, bo to swietne polaczenie.

mam szacunek do dobrych specjalistek po studiach i po studium, nie papier swiadczy o wiedzy i umiejetnosciach, chociaz czesto tak jest.

znam kosmetyczke po studium, ktora jest niesamowitym specem i caly czas czyta, rozwija sie, wiele absolwentek studiow moze sie przy niej schowac ze wstydu.

dla mnie to co napisala Bathory to przegiecie, obrazanie innych bez podstaw w dodatku, gdy samej sie jeszcze niczego nie osiagnelo...

[Bathory]

[quote=truskawkowawiosna;9 266122]widac, ze jestes baardzo poinformowana

tak się sklada, ze we Wroclawiu zadna panstwowa uczelnia nie uczy kosmetologii.
a szkola prywatna z renoma, jedna z najlepszych w Polsce, to tak w ktorej sie ucze- Wyższa Szkola Fizjoterapii.

na Akademii Medycznej jest Kosmetologia
o, właśnie tę uczelnię miałam na myśli, Andrzeja Czamary.

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Bathory

na Akademii Medycznej jest Kosmetologia
o, właśnie tę uczelnię miałam na myśli, Andrzeja Czamary.

niby gdzie na AM? http://www.am.wroc.pl/content/view/24/250/

moja szkole nazywasz kiepska? jakie masz podstawy, aby tak twierdzic? naprawde ciekawe

[bellissa]

To ja też dodam trochę od siebie Skończyłam studium kosmetyczne w systemie dziennym a teraz studiuję kosmetologię zaocznie. I muszę powiedzieć że dziewczyny które studiują ze mną a nie ukończyły wcześniej studium mają naprawdę nikłą szansę nauczyć się dobrze zawodu kosmetyczki. Zajęć praktycznych jest bardzo mało, teoretycznych związanych z zawodem równiez niewiele natomiast cała masa nauk medycznych i chemii. Ja jestem zadowolona ze studiów i nie myślę o rezygnowaniu i wynoszę z nich wiele ale tylko dlatego że mam juz solidne podstawy. U mnie dziewczyny owszem - opanowały chemię, histologię, bichemię, patofizjologię i biologie z genetyką ale przedmiotów naprawdę przydatnych w tym zawodzie miały niewiele Ja miałam w studium pracownię przez dwa lata 3 x w tygodniu po 8 godzin a na studiach? Raz na dwa tygodnie po niecałe 6 godzin. Dziewczyny na dziennych też mają tej pracowni dużo mniej - raz na tydzień po niecałe 6 godzin i tylko 15 spotkańw ciągu semestru. Więc nie ma co porównywać. U mnie po studium dziewczyny naprawdę były dobrze przygotowane do pracy w gabinecie zarówno praktycznie jak i teoretycznie a na studiach wiele osób po prostu prześlizguje się i niewiele umie - na tak liczne grupy wykładowe nie da się sprawdzić kto naprawdę się nauczył. Zresztą większość najbardziej skupia sie na tych najtrudniejszych do zaliczenia typu biochemia.

[Girly2008Girl]

Napisane przez truskawkowawiosna

zajrzyj sobie na jakikolwiek harmonogram kosmetologii obecnie, zmienil sie program. zajec praktycznych jest mizernie malo, praktyki mocno okrojone, za to dorzucili duzo medycznych przedmiotow, ktore z zawodem raczej nie beda mialy wiele wspolnego

Truskawkowa, niestety trochę się z Tobą nie zgadzam. Zalezy gdzie kolezanka pragnie znaleźć pracę....jeśli w gabinecie "u Pani Zosi po schodkach" to oczywiście studium wystarczy. Jeśli w instytucie, gdzie przoduje medycyna estetyczna, to raczej polecam studia. W dzisiejszych czasach kosmetyka jest bardzo podzielona, od osiedlowych gabinetów po wielkie insytytuty urody, day SPA, med Spa itd. Zatem uważam, że jeśli ktoś chce więcej osiągnąć to albo studia, alebo studium i po tym studia. Wiedza medyczna wg mnie jest baaaaardzo potrzebna. Co do umiekętności...to ja po I-wszym roku Studiów Zaocznych !! już pracowałam w zawodzie, albo wrodzone albo rzecz nabyta - dla chcącego nic trudnego. Tyle ode mnie

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Girly2008Girl

Truskawkowa, niestety trochę się z Tobą nie zgadzam. Zalezy gdzie kolezanka pragnie znaleźć pracę....jeśli w gabinecie "u Pani Zosi po schodkach" to oczywiście studium wystarczy. Jeśli w instytucie, gdzie przoduje medycyna estetyczna, to raczej polecam studia. W dzisiejszych czasach kosmetyka jest bardzo podzielona, od osiedlowych gabinetów po wielkie insytytuty urody, day SPA, med Spa itd. Zatem uważam, że jeśli ktoś chce więcej osiągnąć to albo studia, alebo studium i po tym studia. Wiedza medyczna wg mnie jest baaaaardzo potrzebna. Co do umiekętności...to ja po I-wszym roku Studiów Zaocznych !! już pracowałam w zawodzie, albo wrodzone albo rzecz nabyta - dla chcącego nic trudnego. Tyle ode mnie

hmm, chyba zostalam zle zrozumiana

medyczne, typowo przyrodnicze przedmioty mnie nie przerazaja i nie uwazam ich za niepotrzebne, bo dla mnie sa interesujace, teoria zawsze bardziej mnie pociagala niz praktyka.

ale jakby nie patrzec, teorii nie jest az tyle, aby moc nazwac sie specjalista z dziedziny nauk biologicznych/chemicznych, dostajemy co najwyzej zarys.przy lekarzach/farmaceutach/biochemikach/fizjoterapeutach mozemy sie schowac...

a wiec same studia o kierunku kosmetologia to troche malo jednak

ale polaczenie studium+praca+studia zaoczne(juz bez zajec praktycznych, bo masz tytul technika) to swietne rozwiazanie, bo masz wiedze teoretyczna, umiejetnosci przecwiczone, a do tego doswiadczenie.

z tym, ze jak sie chce-to zawsze mozna, masz racje, oczywiscie. ambitna osoba, ktorej zalezy, bedzie trenowala w domu, doksztalcala sie na wlasna reke.

ale takich osob jest naprawde malo, wiekszosc umie to, czego jej naucza na studiach/studium, przynajmniej ja takie osoby glownie spotykam...

[Girly2008Girl]

Napisane przez truskawkowawiosna

ale jakby nie patrzec, teorii nie jest az tyle, aby moc nazwac sie specjalista z dziedziny nauk biologicznych/chemicznych, dostajemy co najwyzej zarys.przy lekarzach/farmaceutach/biochemikach/fizjoterapeutach mozemy sie schowac...

ale takich osob jest naprawde malo, wiekszosc umie to, czego jej naucza na studiach/studium, przynajmniej ja takie osoby glownie spotykam...

Oczywiście kosmetolog to ani lekarz, ani chemik, ani kosmetyczka Jednakże uważam, że wiedza na studiach jest wystarczająca - przynajmniej na naszej uczelni tak jest. Ani za mało ani za dużo. Do tego tylko praktyka i można byc naprawde świetnym specjalistą. Do czego dążę

Co do osób ... to nie oszukumy się, czy po studiach czy po studium to większość pzredstawia wiedzę z kleparza i umiejętność pożal się Boże ... no ale wiecie jak to jest...jeśli tancerz do dupy to mówi , że orkiestra źle gra - to samo w kosmetyce

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Girly2008Girl

Oczywiście kosmetolog to ani lekarz, ani chemik, ani kosmetyczka Jednakże uważam, że wiedza na studiach jest wystarczająca - przynajmniej na naszej uczelni tak jest. Ani za mało ani za dużo. Do tego tylko praktyka i można byc naprawde świetnym specjalistą. Do czego dążę

Co do osób ... to nie oszukumy się, czy po studiach czy po studium to większość pzredstawia wiedzę z kleparza i umiejętność pożal się Boże ... no ale wiecie jak to jest...jeśli tancerz do dupy to mówi , że orkiestra źle gra - to samo w kosmetyce

z takim podejsciem mysle, ze osiegniesz to, co zamierzasz, czego Ci z calego serca zycze

co do drugiej czesci wypowiedzi: niestety swieta prawda, przez kazda szkole mozna sie przeslizgnac, czasem dzieki szczesciu, papier nie weryfikuje Twojej "wielkosci". bycie magistrem w tych czasach to zaden sukces, w nagly wzrost poziomu inteligencji i ambicji spoleczenstwa raczej nie wierze, stawiam raczej na obnizenie poziom nauczania

[Maripossa]

Napisane przez Girly2008Girl

Oczywiście kosmetolog to ani lekarz, ani chemik, ani kosmetyczka Jednakże uważam, że wiedza na studiach jest wystarczająca - przynajmniej na naszej uczelni tak jest. Ani za mało ani za dużo. Do tego tylko praktyka i można byc naprawde świetnym specjalistą. Do czego dążę

Co do osób ... to nie oszukumy się, czy po studiach czy po studium to większość pzredstawia wiedzę z kleparza i umiejętność pożal się Boże ... no ale wiecie jak to jest...jeśli tancerz do dupy to mówi , że orkiestra źle gra - to samo w kosmetyce

A powiedz, ktora szkole skonczylas?

[Girly2008Girl]

Zaczęłam MWSPZ w Krakowie...a kończę KWSZ

[Dualstar]

Ja jestem na studiach kosmetycznych. Lepiej skończyć studia niż studium, bo po kursach można tylko wykonywać pracę w salonie kosmetycznym i nie ma się zbytnio wiedzy z innych bardzo ważnych przedmiotów. Kosmetolog na studiach ma o wiele większą wiedzę z zakresu dermatologii, immunologii itd. więc takie doświadczenie się przydaje wtedy gdy klientka ma jakieś niepokojące ślady na skórze które może rozpoznać i skierować do dermatologa, wie kiedy może klientce zrobić zabieg a kiedy jest to przeciwwskazane .Może pracować z dermatologiem jako konsultant w firmach wyrabiających kosmetyki, laboratoriach. Wiedza praktyczna jest ważna na studiach jest jej dużo bynajmiej u mnie i uczyć się trzeba też dużo.Zawód kosmetologa to bardzo odpowiedzialna praca jak lekarza gdyż też musi umiec dobierać kosmetyki do masażu które nie zrobią osobie którą masujemy krzywdy i inne zabiegi również więc ja naprawdę wolałabym iść do doświadczonego kosmetologa aniżeli do kogoś po kursie gdzie trwa on z 2 miesiące i co przedmiotów niezbyt wiele. np. kiedyś zdarzyło się że dziewczyna zaczęła robić masaż twarzy , szyi i dekoldu a miała chorą tarczycę i nagle zaczęła się dusić ponieważ skład kosmetyczny który wniknął w szyję zawierał składnik uczulający tę osobę i musiano wezwać pogotowie.

JAK NAJBARDZIEJ STUDIA !!!!!! ( dodam tylko że osoba po skończeniu wyższej szkoły ma o wiele większe szanse na zdobycie lepszej pracy niż ta po kursie )

[Bathory]

Napisane przez truskawkowawiosna

niby gdzie na AM? http://www.am.wroc.pl/content/view/24/250/

moja szkole nazywasz kiepska? jakie masz podstawy, aby tak twierdzic? naprawde ciekawe

chyba źle mnie zrozumiałaś..:/ właśnie tam zamierzam się wybrać, bo jest najlepsza i słyszałam wiele pozytywnych opinii, a także to, że po tej szkole pracę gwarantowaną ma każdy.

[truskawkowawiosna]

Napisane przez Bathory

chyba źle mnie zrozumiałaś..:/ właśnie tam zamierzam się wybrać, bo jest najlepsza i słyszałam wiele pozytywnych opinii, a także to, że po tej szkole pracę gwarantowaną ma każdy.

aaa, no to faktycznie, moj blad

w WSF ucza porzadnie, zarowno na studiach i w studium, wiekszosc dobrych wroclawskich kosmetyczek jest wlasnie po WSF. dyplom ukonczenia tej szkoly rzeczywiscie duzo daje, z dostaniem pracy w gabinecie nie powinno byc najmniejszych problemow.

prowadzace zajecia praktyczne rzeczywiscie maja duza wiedze i umiejetnosci, ale co z tego, skoro nie maja wielkich szans aby przecwiczyc z nami porzadnie praktyczne czynnosci-zwyczajnie brak czasu, raz w tygodniu niewiele zrobisz, a trzeba zrealizowac program.

zajec z henny na brwi bylo bardzo malo, a to wbrew pozorom jedna z najtrudniejszych czynnosci kosmetycznych-do tego trzeba cwiczyc cwiczyc i jeszcze raz cwiczyc najlepiej pod okiem specjalisty, ktory powie co robimy zle.

inne czynnosci typu manicure/pedicure, polzabiegi mozna spokojnie przecwiczyc w domowym zaciszu.

zobacz sobie harmonogram studiow, o ile jeszcze nie widzialas http://www.wsf.wroc.pl/pliki/planyn/Ks.pdf

godzin "czystej" kosmetyki rzeczywiscie niewiele, trzeba nadrabiac zaleglosci w domu

[Maripossa]

Napisane przez Girly2008Girl

Zaczęłam MWSPZ w Krakowie...a kończę KWSZ

aha, ja zaczelam i skonczylam MWSZ