2007-11-11, 19:10 | #1 |
Raczkowanie
|
Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nadaje?
Dziewczyny, no normalnie załamana jestem.. Dzis, po 2letniej przerwie od robienia prawka-zdawałam 5 razy i oblałam za kazdym, wsiadłam do samochodu..i?? nie mogłam ruszyc.. Chciałam sobie przypomniec co nieco na polnych drogach (nie jechałam sama) ale ruszyc nie umialam.. a jak juz ruszyłam to wiecie, z taka predkoscia ze szok.. za duzo gazu dałam.. i ledwo sie wyratowałam z zakretu.Wdziałam po zachowaniu mojego pasazera, ze był przerazony.. Nie wiem, jechałam z mama, czuje presje z jej strony, wogole ze strony znajomych... czuje, ze w ich oczach nie nadaje sie do jazdy skoro tyle razy nie zdałam.. W dodatku chciałabym by moj TZ pomyslał o mnie jako kierowcy tak jak mysli o swojej kolezance, która tak autem wymiata, ze szok..a szczerze ja nienawdze.. TAk jej zazdroszcze, ze zdala i to w dodatku za pierwszym razem.. Czuje sie od niej gorsza.. a tez chciałabym robic takie wiraze jak ona.. no wiecie palenie opon i wogole.. a ja dzis ****a sprzegło palilam a nie gumy hehe... ja sie smieje a tu nie ma z czego.. czy ja jakas debilka jestem czy jak??
W najblizszym czasie mam jeszcze raz podejsc do prawka..tzn egzaminu.. błagam Boga, bym sie nauczyła, ale jak dzis zobaczyłam mojego instruktora to czuje, ze jak mnie w łeb nie walnie to na pewno drzec sie na mnie bedzie... Boje sie.. W zwiazku z tym moze jako stare wyjadaczki podpowiecie mi kilka waznych rzeczy, o których byc moze zapominam?? dodajcie mi otuchy please.
__________________
SZCZEŚLIWA BO JESTEŚ Kocham Cię Skarbie 15.X.2003-eh, ten smsik 12.IV.2004- jesteśmy razem już 3 lata
|
2007-11-11, 19:33 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 121
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
No tak... Dużo tego...
Co do zdawania czegokolwiek, jest taka zasada, że im bardziej chcesz zdać, tym większa szansa, że nie zdasz. Stres Cię zeżre po prostu. Przynajmniej w moim wykonaniu to się sprawdziło - zdałam wtedy, kiedy wyluzowałam. Bo w końcu świat się nie zawali, nie? Co do koleżanki TŻeta- myślisz, że ona się urodziła z taką umiejętnością jeżdżenia? Daj sobie czas - Ty nie jej, albo jemu masz udowadniać, że umiesz jeździć, tylko instruktorowi. A tak na marginesie - palenie opon mnie się kojarzy, nie obraź się, z gówniarstwem... Co do ruszania - powoli puszczasz sprzęgło, powoli dodajesz gazu, to tylko kwestia wprawy i przyzwyczajenia do tego konkretnego samochodu. Nawet starym kierowcom gaśnie albo skacze do przodu, jak się przesiądą do auta, którego nie znają. Ostatnie i najważniejsze - wszystko jest dla ludzi, prawda? Jeżeli inni mogą się tego nauczyć (choćby wspomniana koleżanka TŻeta), to Ty tym bardziej. No, i tego się trzymaj! |
2007-11-11, 19:38 | #3 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
Cytat:
Co do tej kolezanki Tzta.. tu nie chodzi o nia konkretnie, owszem, zazdroszcze jej.. ale najbardziej tego, ze w oczach mojego Tzta jest w tym naprawde dobra.. Chcialabym by ktos a zwłaszca on powiedział tak kiedys o mnie.. eh.. macie jeszcze jakies rady/? takie techniczne bardziej,
__________________
SZCZEŚLIWA BO JESTEŚ Kocham Cię Skarbie 15.X.2003-eh, ten smsik 12.IV.2004- jesteśmy razem już 3 lata
|
|
2007-11-11, 19:45 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 121
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
Nie ma sprawy Po to tu jesteśmy.
Jakie chcesz techniczne rady? Znaczy, co Ci nie wychodzi? Co do ruszania, to jedyne, co mi przychodzi do głowy, to "delikatnie" i "ćwiczyć", ale nie pamiętam już, co mi sprawiało trudność. Chyba gasło Pytaj, może uda się odpowiedzieć, chociaż coś mi się złego dzieje z komputerem... |
2007-11-11, 20:06 | #5 |
Raczkowanie
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
1-jak byc bardziej pewnym siebie na drodze? z czego to moze wynikac? dzis to czułam sie tak, jakby to samochod miał nade mna władze, nie ja nad nim...
2- czy zawsze przy skretach musze redukowac bieg tzn zmniejszac predkosc? i jak ta redukcja wyglada?sprzegło, spuszczam noge z gazu i zmieniam bieg na nizszy? 3- czy jesli rozwiazuje testy i nie umiem sobie wyobrazic tych sytuacji w rzeczywistosci tzn ze cos jest nie tak? dodam, dzis robie testy i ciagle kilka błedów popelniam.. chyba musze przejsc przez kodeks raz jeszzce, bo niewiele pamietam.. 4-czy wy miałyscie testy i kodeks w jednym paluszku zanim zdalyscie egzamin? 5-jak odpowiednio dostosowac predkosc do wysokosci biegu?lekki problem z tym mam..
__________________
SZCZEŚLIWA BO JESTEŚ Kocham Cię Skarbie 15.X.2003-eh, ten smsik 12.IV.2004- jesteśmy razem już 3 lata
|
2007-11-11, 20:32 | #6 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
Rozumiem Cię. Wiem jakim stresem są egzaminy, wiem jak załamujący bywa moment, kiedy już wiesz, że nie zdałaś.
Ale serio - czasami trzeba swoje przeżyć, a prędzej czy później każdy zdaje. Tylko nie można się poddawac... Nikt się nie rodzi mistrzem kierownicy i do wszystkiego trzeba dojść samemu. Tak naprawdę dopiero kiedy uda Ci się mieć to szczęście i zdać (bo zdanie tego egzaminu to raczej kwestia szczęścia a nie umiejętności), dopiero wtedy zaczniesz uczyć sie jeździć. Cytat:
Jednak jeśli jazda to dla Ciebie duży stres to też niedobrze... Postaraj się po prostu maksymalnie skoncentrować. Koncentracja pomoże Ci zapanowac nad wszystkimi technicznymi szczegółami, a jednoczesnie obserwować otoczenie i sytuacje na drodze. Jeżeli będziesz skoncentrowana i będziesz jechać ostrożnie i stosownie do swoich umiejętności, nic złego nie powinno się stać. 2. Redukcja jest konieczna bo jeśli jej nie wykonasz, to na zakręcie i po wyjechaniu z niego będziesz miala bardzo niskie obroty i ciężko Ci będzie przyspieszyć. Kiedy zredukujesz bieg, obroty też się dostosuja i zaraz po pokonaniu zakrętu możesz płynnie przyspieszyć. A redukcja wygląda tak: widzac w oddali zakręt mozesz już zdjąć nogę z gazu... samochod troche zwolni... szykujac sie do skretu wciskasz sprzęgło i zmieniasz bieg, najlepiej na 2, chociaż to zależy jak ostry jest zakręt. W delikatniejsze można wjechac na 3, przynajmniej ja tak robię . Będac na zakręcie nie możesz wciskać sprzęgła. A zimą to najlepiej zupełnie nic nie naciskać . Kiedy pokonasz zakręt dodaj gazu i jak juz nabierzesz prędkości zmień bieg na 3 a potem na 4. 3. i 4. Ja juz nie pamietam jak to u mnie z testami bylo... Przed egzaminem robilam wszystkie bezblednie, ale niektore pytania trzeba po prostu wykuć, na logike ciężko je sobie wytlumaczyc . Nad tym po prostu trzeba trochę posiedzieć. 5. najlepiej kiedy samochód ma obrotomierz, wtedy widzisz czy obroty na danym biegu nie sa zbyt wysokie lub niskie. Poza tym samochodu trzeba słuchać. Mnie uczyli zeby zmieniac na dwojke przy 20, na trojke przy 35, na 4 przy 45... Ale w praktyce w ogole tego nie pilnuje. Teraz wszystko robie automatycznie i na wyczucie, ale na początku bardzo słuchałam silnika zawsze daje odczuć kiedy bieg jest za niski... A kiedy jest za wysoki, samochod tak jakby w ogóle nie ma kopa. Jeszcze dodam, że moje auto nie ma obrotomierza... Na początku nawet mnie to trochę zniechęcało do jego zakupu, ale prawda jest taka że żaden instruktor nie uczył mnie zmiany biegów według obrotomierza, wiec stwierdzilam ze nie jest mi on tak bardzo potrzebny .
__________________
|
|
2007-11-11, 20:37 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 121
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
1 - Podobno ci kierowcy, którzy są pewni siebie, powodują najwięcej wypadków... A tak na serio - bardzo ważne jest dobre "czucie" auta, co oznacza idealnie dobrane ustawienie fotela do Ciebie. Twoje plecy i uda muszą dokładnie przylegać do siedzenia, odległość od kierownicy ma być taka, żeby lekko tylko uginać ręce w łokciach (o pozycji rąk na kierownicy 13.50 nie wspomnę, ale u początkujących to ważne), ustaw też tak odległość fotela, żeby wygodnie trzymać nogi na pedałach. Lusterka też tak, żeby się nie wychylać itp. Reszta przyjdzie sama.
2 - Redukcja wygląda tak, jak piszesz. Ja nie zawsze redukuję bieg, ale zawsze zwalniam na zakręcie i przyspieszam tak mniej więcej od połowy (jak już widzę, co jest za zakrętem). Redukuję wtedy, gdy muszę jechać dosyć wolno (w miastach), jak zakręt ma 90 stopni lub więcej - inaczej jest ryzyko, że auto zgaśnie lub się "zmuli", jak będziesz przyspieszać. 3 - Przeczytaj jeszcze raz kodeks, spróbuj przerobić te pytania z jakimś doświadczonym kierowcą. 4 - Nie 5 - To się słyszy, bo silnik wyje, ale usłyszysz, jak trochę pojeździsz. Teraz spróbuj tak - "jedynka" jest tylko do ruszania, "dwójkę" wrzucasz zaraz potem, "trójka" tak przy około 30 - 40 km/godz. czwórka przy 60 - 70. Wrzucisz "trójkę" przy trzydziestu i zacznie się auto mulić(trudno mu się będzie rozpędzić), to znaczy, że jeszcze za niska prędkość; następnym razem będziesz wiedziała, że dopiero przy 40 to auto sobie życzy "trójkę". Mam nadzieję, że nie zamotałam |
2007-11-11, 20:45 | #8 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
Cytat:
Auto po prostu trzeba wyczuć i dostosować się do jego potrzeb. Ale chyba wszedzie 1 jest tylko do ruszania . Z jedynki bieg trzeba zmienić jak najszybciej
__________________
|
|
2007-11-11, 20:47 | #9 |
Raczkowanie
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
To dziwne ale ja sie po prostu za bardzo boje.. i tyle.. i załamuje byle gównem.. strasznie krytyke sobie do serca biore ale w złym slowa znaczeniu... 3 lata po robieniu kursu- ciezko bedzie.. wykupie kilka godzin i zobacze jak bedzie... a czy mozliwe jest, ze wogole nie nadaje sie do jazdy??
__________________
SZCZEŚLIWA BO JESTEŚ Kocham Cię Skarbie 15.X.2003-eh, ten smsik 12.IV.2004- jesteśmy razem już 3 lata
|
2007-11-11, 21:07 | #10 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
Cytat:
1. Absolutnie nie mysl o tych 5 egzaminach ktore juz mialas i oblalas,to wlasnie przez ich pryzmat czujesz ten caly stres i myslisz ze nie nadajesz sie do jazdy co praktycznie nie jest prawda. 2. Pamietaj ze wiele zalezy od samego instruktora,nie wiem na jakich teraz trafialas i jakie bylo ich podejscie po Twoim oblaniu,czy od razu Cie skreslili...Powinni podejsc do Ciebie bardziej "zawodowo",poswiecic wiecej uwagi i czasu,zaczac wszystko od poczatku i kiedy juz opanujesz podstawowe rzeczy jak plynne ruszanie,koncentracja uwagi,przechodzic na wyzsze szczeble,jak dynamika jazdy i nabieranie wprawy. Z doswiadczenia wiem ze teraz niektorzy instruktorzy tylko patrza jak tu szybko godzinki wyjezdzic przy czym nie uczac niczego!!Krew sie we mnie zalewa na takie cos!! 3. I co najwazniejsze musisz zrozumiec ze uczysz sie dla siebie,ze bycie kierowca jest tylko i wylacznie Twoim celem a nie chlopaka czy jego kolezanki (uwierz mi ruszanie z piskiem opon czy podobne rzeczy jest zenujace i na pewno nie swiadczy o jej klasie za kierownica). Musisz sie przestawic wewnetrznie na "ja chce" a nie "oni chca". Na pewno zajmie Ci to troche wiecej czasu ale egzamin przestanie byc taki straszny,uwierz mi Trzymam kciuki!! |
|
2007-11-11, 21:28 | #11 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 121
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
[quote=jaszczurka_2007;576 0522]JZ doswiadczenia wiem ze teraz niektorzy instruktorzy tylko patrza jak tu szybko godzinki wyjezdzic przy czym nie uczac niczego!!Krew sie we mnie zalewa na takie cos!!
Właśnie! Miałam instruktora, który, jak mnie się niedoświadczonej wydawało, uczył dobrze. Sympatyczny był i w ogóle. Oblałam trzy razy. Z rozpaczą w sercu chciałam dokonać czynu korupcyjnego (nie krzyczcie, to lata temu było). Na szczęście mój mąż stwierdził, że mowy nie ma, a pieniądze przeznaczone na ewentualną korupcję pójdą na dodatkowe godziny nauki jazdy. Znaleźliśmy instruktora, który miał wysoki "współczynnik zdawalności". Nowy instruktor złapał się za głowę już na pierwszej jeżdzie - podstawowych rzeczy nie umiałam. Wystarczyło 5 dodatkowych godzin - i zdałam. Znajdź więc może takiego, co naprawdę potrafi nauczyć i z nim pojeździj. Na pewno poczujesz się pewniej. |
2007-11-11, 21:33 | #12 |
Raczkowanie
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
Juz znalazłam.. ponoc dobry.. ale tak niesympatyczny ze hej.. juz sie boje a co dopiero.. ale powoli jaaakos musze nastawic sie, ze bedzie dobrze. Moi instruktorzy tez tacy milutcy i wogole a czuje, ze nadal nic nie umiem.. eh.. Moze ten mnie nauczyc?? zobaczymy...
__________________
SZCZEŚLIWA BO JESTEŚ Kocham Cię Skarbie 15.X.2003-eh, ten smsik 12.IV.2004- jesteśmy razem już 3 lata
|
2007-11-11, 21:42 | #13 |
Zadomowienie
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
Na jakiej podstawie twierdzisz ze jest niesympatyczny? Pamietaj ze instruktor ktory tylko Ci slodzi i jest przesadnie milutki nie nauczy Cie niczego,bo zeby do tego doszlo musi Ci wytknac Twoje bledy,powiedziec co robisz zle,oczywiscie w konstruktywny sposob Taki instruktor wie co robi w swojej pracy i zalezy mu na tym zebys jak najlepiej zdala.
|
2007-11-11, 21:47 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 121
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
Mój też był niesympatyczny, że hej, hej! Ale dobry i to jest najważniejsze. Jaszczurka ma rację (może jesteście z tego samego miasta?). Twoim problemem wcale nie jest brak umiejętności, bo jak to ktoś tu napisał, egzamin to loteria, a naprawdę uczysz się jeździć później. Twoim problemem jest złe nastawienie i brak wiary we własne siły - jak tego nie zmienisz, to nie zdasz nawet za setnym podejściem. I tutaj musisz sama na siebie zadziałać.
|
2007-11-11, 22:04 | #15 | ||
Raczkowanie
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
Cytat:
Cytat:
Masz racje, moje nastawienie jest fatalne.. nie wierze w siebie.. a jak cos zawale to..wielka tragedia wtedy... np jeszzce wczoraj na mysl o jezdzie byłam w 7 niebie, a dzis jak nie umiełam ruszyc boo brakło mi wyczucia z gazie i sprzegle zaczełam panikowac.. i stad ten watek.. Pierwszy raz jechałam tym autkiem.. ale pozniej juz było ok.. Postaram sie zmienic nastawienie.. obiecuje.. a wy trzymajcie kciuki.. pytan jeszzce troche mam ale nie chce was zanudzac.. pomyslicie sobie, o ile juz sobie nie pomyslalyscie, ze jestem do bani i tak naprawde nigdy za kółkiem nie powinnam siadac..
__________________
SZCZEŚLIWA BO JESTEŚ Kocham Cię Skarbie 15.X.2003-eh, ten smsik 12.IV.2004- jesteśmy razem już 3 lata
|
||
2007-11-11, 22:13 | #16 |
Zadomowienie
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
Sysuni na instruktora jest prosty test zeby go sprawdzic a sa nim Twoje uczucia po kolejnych jazdach. Jesli czujesz sie w samochodzie coraz pewniej,nie boisz sie juz swoich bledow (a popelniaja je wszyscy,nawet najlepsi kierowcy) to trzymaj sie tego instruktora jak najmocniej bo to znaczy ze Cie wyczul i jestes na prostej drodze zeby bylo mcoraz lepiej
|
2007-11-11, 22:25 | #17 |
Raczkowanie
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
Dziekuje, wezme sobie do serca wasze rady... jak tylko zaczne jazde dam wam znac.. i o swoich problemach na biezaco oprocz instruktora bede powiadamac takze was.. Ciesze sie, ze znalazłam tu bratnie dusze... buziaki dla was
__________________
SZCZEŚLIWA BO JESTEŚ Kocham Cię Skarbie 15.X.2003-eh, ten smsik 12.IV.2004- jesteśmy razem już 3 lata
|
2007-11-11, 22:32 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: pomorskie
Wiadomości: 121
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
pytan jeszzce troche mam ale nie chce was zanudzac.. pomyslicie sobie, o ile juz sobie nie pomyslalyscie, ze jestem do bani i tak naprawde nigdy za kółkiem nie powinnam siadac..
To w ten sposób chcesz zmieniać nastawienie? Tak się nie uda... Większość z nas (przynajmniej ja) myślało podobnie, ale uwierz mi, w ten sposób do niczego nie dojdziesz. Jak masz pytania, to już! (no, może jutro, bo idę spać). I popatrz, jaką masz pomoc na wizażu: Jaszczurka - instruktor, Ines - moderator i doświadczony kierowca w jednym i jeszcze ja - też kierowca i (przyznam się) psycholog. Czy z taką pomocą możesz nie zdać? (to było retoryczne pytanie). Dobranoc |
2007-11-11, 22:42 | #19 |
Zadomowienie
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
olenna ja jestem na IV roku psychologii taka pomoc trzeba wykorzystac,jak najbardziej sie zgadzam!
|
2007-11-11, 22:46 | #20 |
Raczkowanie
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
Ok, to pogadamy jutro.. dzis tez juz ide spac.. za duzo wrazen jak na jeden dzien.. heh, załoze sie, ze przysni mi sie to ruszanie;p buziaki dla was..
__________________
SZCZEŚLIWA BO JESTEŚ Kocham Cię Skarbie 15.X.2003-eh, ten smsik 12.IV.2004- jesteśmy razem już 3 lata
|
2007-11-23, 20:03 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 22
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
NIe przejmuj się Sysuni@!! Ja dzisiaj oblałam, na razie pierwszy raz, a bardzo się denerwowałam. i chyba tz bardziej chciałam zdać dla znajomych, rodziców (szczególnie taty) niz dla siebie i zawaliłam. Teraz az nie chce myślec o jezdzie z instruktorem. Ale z resztą radze ci zmienić instruktora, jesli jest niefajny. ja tak teraz z robię, bo moj był surowy, krzyczal na nnie i itak nie zdałam, więc jak będzie spokjniejszy cierpliwszy, to może wtedy lepiej się będzie uczyć. i chyba trzeba samej sobie odpuścić, wtedy jakoś pójdzie. Niewiele osób zdaje od razu, trzeba miec szczęscie, odporność na stres, nie tylko same umiejętności. Głowa do góry. Chyba najgorzej się poddać. A w mojej grupie na studiach połowa osób zdała za 5- razem, więc nie jesteś wyjątkiem
|
2007-11-30, 10:13 | #22 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-03
Wiadomości: 6 675
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
nie masz się czym przejmować !!! Ja dzisiaj zdałam za 6-tym razem...
więc podobna ilosc do Twojej.. Po kazdym niezdanym egzaminie niecierpiałam sie tłumaczyc znajomym, rodzicom, TŻtowi co znów było nie tak... Ale z drugiej strony pomyślałam sobie że nie warto się tym przejmować... Mysle że problem tkwi też w Twoim nastawieniu(te tak miałam na poczatku jak Ty). Podejdz do tego bardziej na luzie, nie stresuj się i nie denerwuj! To że koleżanka TŻta wymiata samochodem to nie znaczy ze Ty też musisz byc jak ona..Może poprostu potrzebujesz ciut wiecej czasu aby sie nauczyc paru rzeczy... Podejdz do tego bardziej z dystansem, bo im bardziej bedziesz się spinać i starać tym może byc gorzej...W kazdym razie życze powodzenia Nie łam się napewno bedzie dobrze! |
2007-12-07, 16:06 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Lokalizacja: Anglia
Wiadomości: 1 598
|
Dot.: Normalnie tragedia..-nie moge zdac prawka a tak bardzo chce!czy ja sie nie nada
Dokładnie, spokój i opanowanie jest najważniesze, tylko wtedy można się masymalnie skoncentrować
Ja polecam przed kolejnymi jazdami Persen Nie załamuj się, zdasz na pewno, tylko uwierz w siebie, nie wmawiaj sobie ze jesteś beznadziejna Gdy małe dzecko uczy się chodzić, nie przejmuje się tym że czasem się przewrócic, że potem boli go pupa, tylko próbuje dalej Pomyśl co by było gdyby się poddało, wtedy nikt z nas nie umiałby chodzić Potrzeba Ci dużo silnej woli i opanowanie Ćwiczenie czyni mistrza |
2008-03-29, 13:50 | #24 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 68
|
Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
.
Edytowane przez evilminded Czas edycji: 2013-10-14 o 23:33 |
2008-03-29, 15:06 | #25 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2008-03
Wiadomości: 4 256
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
Skoro czujesz sie dobrze za kierownicą i skoro oblewasz ok. 40 min na egzaminie to znaczy że umiesz jeździć tylko brakuje Ci odrobinę szczęścia. Nie myśl o tym które podejście Cię czeka, nie myśl o tym za którym razem zdali inni z Twojego kursu. Myśl że chcesz to zrobić dla siebie bo lubisz jeździć. Zbyt dużo już poświęciłaś żeby teraz rezygnować, tym bardziej że nie robisz prawka z przymusu tylko dlatego że tego chcesz. Na egzaminie staraj się nie patrzeć ile czasu już mineło tylko do końca koncentruj się na jeździe. Spróbuj może przed kolejnym podejściem wykupić jazdy u zupełnie nowego instruktora żeby ocenił jak jeździsz i zwrócił uwagę na to co można jeszcze poprawić - każdy zwraca uwagę na coś innego, daje inne rady i według mnie takie zmiany są korzystne. Mnie też instruktor ostatnio powiedział, że jeśli egzaminator będzie chciał to może mi się przyczepić do dynamiki, tak że na to pewnie szczególnie zwrócimy teraz uwagę. A Ty naprawdę nie rezygnuj, skoro już tak daleko zaszłaś, zrób to prawko tylko dla siebie, nie myśl o innych. Trafisz wreszcie na dobry dzień Swój i egzaminatora . Powodzenia |
|
2008-03-29, 15:13 | #26 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-01
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 11 469
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Dokladnie tak ja pisze dusia nie rezygnuj nie teraz jak juz jestes tak daleko, jak umiesz jezdzic, zobaczysz jaka to przyjemnosc z posiadania takiego plasticzku na anstepnym egzminie daj z siebie wszystko, jedz najlepiej jak potrafisz a uda sie I to fakt szczescie tez jest potrzebne, bo nawet ja sie umnie dobrze jechac to egzminator sie przyczepi do najmniejszego szczegolu tylko po to, zeby ulac. Powodzenia
|
2008-03-29, 16:45 | #27 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-10
Wiadomości: 765
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
evilminded coś Ci napiszę bo moja historia jest podobna.
Kurs na początku był przyjemnością, pozniej z kazdym kolejnym niezdanym egzaminem stawał się udręką mimo że jeździć lubiłam i lubię. Po pewnym czasie wydawało mi sie ze wszyscy wywieraja na mnie presje, co nie bylo prawda bo tak naprawde NIKT presji nie wywiera, moga sobie mowic co chca ale to od Ciebie samej zalezy co i jak zrobisz. I to co chcialam tu napisac. Wiesz co zmienilo moje podejscie? Nie te banały ze prawo jazdy to nie koniec swiata itd. Wyobraź sobie ze patrzac na całe najblisze 5lat, ten egzamin z prawa jazdy jest tyllko malutką przygodą. Coś co wydaje sie byc wielkie, zmniejsz w swojej glowie do rzeczy istotnej ale małej. Pomoże U mnie stres jakby ręką odjął Mój kurs trwał dokładnie rok i dwa dni, zdałam za 5 razem Da się i Ty sama juz to wiesz!
__________________
|
2008-03-31, 11:17 | #28 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 205
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Napiszę to samo co poprzedniczki Nie poddawaj się, w końcu zdasz.
I nie myśl że źle jeździsz, poprostu zabrakło Ci szczęścia na egzaminie. Czasami oblewaja za jakąś malutką bzdurę, nie przejmuj się tylko walcz dalej. |
2008-04-01, 23:33 | #29 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2007-09
Wiadomości: 599
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
.
Edytowane przez Demri Czas edycji: 2008-09-24 o 00:21 |
2008-04-02, 00:02 | #30 | |
Zadomowienie
|
Dot.: Marze o prawie jazdy,a nie moge zdac...:(
Cytat:
Spokojnie pociesze Cie mój bardzo dobry kolega, który bardzo dobrze jeździ bo z autami na na co dzień odczynienia zdał za 9 razem, i polecam zdawać do skutku i życzę powodzenia
__________________
Mężczyźni piją z trzech powodów |
|
Nowe wątki na forum Auto Marianna |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:33.