Walka z łysieniem androgenowym i innymi typami przewlekłego łysienia.cz IV

[Agata_j]

Paperina miniaturyzacja mieszków włosowych jest typowa dla łysienia androgenowego i często pozostaje w związku z PCOS. Ja na Twoim miejscu poczekałabym na wyniki badań a następnie skonsultowała się z endokrynologiem, który powinien ustawić hormony. Być może sama regulacja hormonów przywróci równowagę włosów i nie trzeba się będzie uciekać do stosowania Loxonu. Tabletki, o których piszesz to najpewniej spironol ale do rozpoczęcia nim terapii trzeba mieć zbadane elektrolity bo może zaburzać gospodarkę sodowo-potasową i na pewno nie można go przyjmować w ciąży. Na wszelki wypadek poszukaj jednak innego dermatologa, najlepiej specjalizującego się w problemach łysienia bo ta dotychczasowa ewidentnie próbuje leczyć efekty a nie przyczyny.
Natakata dzięki za dobre słowa. Pracuję nad równowagą psychiczną bo wiem, że to podstawa w leczeniu.

[sikorkatina]

Cześć dziewczyny ,

Jakiś czas temu pisałam,że dermatolog stwierdził u mnie łysienie androgenowe.Na drugiej wizycie po weryfikacji wyników badań hormonalnych , diagnoza się niestety potwierdziła. Zostały mi przepisane dwa leki: Alpicort E oraz Minovivax 5%. Zanim poszłam na wizyte sama podejrzewałam u siebie ten typ łysienia i czytałam rożne artykuły i fora o tej tematyce. Czytałam ,że stężenie 5% jest polecane dla mężczyzn, więc odchodzę do leczenia z obawami. Spytałam Panią dermatolog o to stężenie , powiedziała że jeśli ma pomóc to ma być 5% , a nie 2%. Kuracj została mi przepisana na 6msc, spytałam czy będę na nią skazana dożywotnio, otrzymałam odpowiedź,że nie ale będę musiała obserwować czy wypadanie się nasila i wtedy włączać ponownie wcierki. Pani dermatolog wspomniała również o przeszczepie , stwierdziła ,że nie może mi dać gwarancji powodzenia terapii. Wcierki mam wcierać codziennie, raz dziennie, Alpicort E obszar skóry 10cmx10cm , ze względu na to ,że zawiera hormony ,które nie mają przeniknąc do organizmu. Kurację stosuję od około tyg , zaczynam zauważać nasilone wypadanie, przy myciu wyciagam cale pasma włosów..Staram się nie załamywać.. 30 sierpnia mam wizytę u endokrynologa, niech jeszcze specjalista spojrzy n wyniki badań hormonalnych. Z tego co czytałam większość osób stosuje loxon.Co myślicie o preparatach , ktore zostały mi przepisane?Miał ktoś styczność. Pozdrawiam wszystkich i trzymam kciuki za każdą z osobna , która rownież przechodzi to samo..

[kasiateacher]

"Znajo"? Cudeńko na porost włosów, a nie na łysienie. Na wizaż.pl jest wątek poświęcony efektom stosowania tego szamponu i maski. Ktoś z Was stosował?HAIRJAZZ_shampon_odzywka_new -600x600.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agata_j]

Poczytałam ten wątek ale również opinie na kwc i są druzgocące

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,7...hampooing.html.

https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt,7...azz-baume.html
Zwłaszcza po odżywce dziewczynom wypadały włosy. Poza tym działania firmy sprzedającej kosmetyki wydaja mi się podejrzane. I ostatnia sprawa mnie osobiście głownie zależy na objętości a nie na długości jaką oferuje producent

Wydaje mi się, że zakończyłam linienie po Alpicorcie i Loxonie, a trwało 5 tygodni. Wprawdzie odnotowuję ok 50 włosów dziennie na szczotce ale to jest ilość dopuszczalna fizjologicznie. Napiszcie proszę po jakim czasie od rozpoczęcia używania Loxonu zauważyłyście odrosty (baby hair) bo już mnie te moje prześwity doprowadzają do szału.

Cirro7 jeszcze update do mojego opisu dermarollingu. Zabiegi robię w czwartki i dotychczas w niedzielę nie było już śladu na głowie, a całkowity okres gojenia powinien trwać 5-7 dni. Jednak ostatni dał mi popalić. Przez cały czas łzy same płynęły mi jak z hydrantu. Dodatkowo chyba gojenie było pozorne (mimo braku śladów na skórze) bo zaczerwienienie jest o wiele mocniejsze i chyba będzie widoczne dłużej.

[kasiateacher]

Włosy - to złoty biznes...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[DakotaD]

Hej, przyszłam się pochwalić i mam nadzieję dodać otuchy walczącym
Od 8 lipca stosuję Alopexy 5% (zazwyczaj raz dziennie 1ml, okazjonalnie zdarza mi się zapomnieć) i... obserwuję coraz mniejsze wypadanie włosów. Dla porównania zdjęcie z maja (kłębki włosów to wypad przy czesaniu przed myciem, wypad podczas mycia i największa kupka - przy czesaniu po myciu) i dziś wieczorem - tyle w sumie wypadło przyczesaniu przed, po myciu a w trakcie mycia wypadło może 7-8 włosów. Wcześniej pisałam, że rozczesując włosy po nałożeniu Alopexy, wypada ich ok. 50-60 - teraz jest ich prawie o połowę mniej! Na razie brak linienia (albo przeoczyłam) i innych skutków ubocznych. Do mycia używam już ponad 3 miesiące szampon Vichy Dercos do łupieżu tłustego (zielone opakowanie). Mam nadzieję, że tak zostanie i pojawi się odrost

Edit: dodam, że od maja nie skracałam włosów

[kasiateacher]

Super

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cirro7]

Dakota super!!!

Agata i jak? Goi się? Ja kupiłam dermapena, ale na razie nie mam odwagi go użyć

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agata_j]

Cirro7 wczoraj wieczorem już prawie nie było śladu a dziś naprawdę nie ma. Ja niestety nie mam wyjścia bo z uwagi na niską wrażliwość na antyandrogeny pozostaje mi tylko loxon i mezoteraia. Odwagi ja też nie przepadam za bólem ale daję radę.

Ponawiam pytanie do wszystkich - po jakim czasie odnotowałyście odrost?

Dakota cieszę się razem z Tobą

[Tamotua]

Dziewczyny, podczytuję wątek i mam jedno pytanie w kwestii, która mnie niepokoi.

Czy brak linienia przy stosowaniu minoksydylu 5% jest normalny, nie oznacza braku działania? To moja pierwsza kuracja w życiu lekiem na łysienie. Używam codziennie wieczorem zgodnie z ulotką od prawie 2 miesięcy, potrząsam butelką co każde psiknięcie.

Mam delikatne wrażenie, że włosów mniej zostaje na wannie po umyciu, ale też ostatnio częściej czesałam włosy. Nigdy nie miałam zresztą problemów z gwałtownym linieniem, obcy jest mi strach przed umyciem włosów. Moim najgorszym objawem nie jest wypadanie, a brak odrastania. Problem odnotowałam ok. 8 lat temu, na dzień dzisiejszy mam przerzedzoną całą skórę głowy, a kucyka zepnę jedną małą spinką żabką. Zdjęcia jasno wskazują, że na przestrzeni lat straciłam spokojnie z 50% włosów.

[X_ana_X]

zazdroszczę, że mija Wam linienie. U mnie bez zmian, beznadziejnie, linienie chyba nie u każdego mija, prawda? Boję się, że będę tym pechowym wyjątkiem

[dews]

A ja dziewczyny ostatnio odwiedziłam znajomą w Polsce (mieszkam w uk) której nie widziałam a wasnie urodziła.. Zawsze miała piękne, grube włosy, a mówiła, że po porodzie włosy jej tak wypadały, że zostały jej łyse placki i rzeczywiście było to widać.. Rodzę za dwa miesiące i bardziej niż porodu boję się wypadania włosów po ;/


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiateacher]

Napisane przez dews

A ja dziewczyny ostatnio odwiedziłam znajomą w Polsce (mieszkam w uk) której nie widziałam a wasnie urodziła.. Zawsze miała piękne, grube włosy, a mówiła, że po porodzie włosy jej tak wypadały, że zostały jej łyse placki i rzeczywiście było to widać.. Rodzę za dwa miesiące i bardziej niż porodu boję się wypadania włosów po ;/


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Poród jest gorszy Mnie zaczęły wypadać dopiero 6 msc. po porodzie, ale miałam wrażenie ze wróciłam do punktu wyjścia. W ciąży miałam super włosy, a potem były takie jak zawsze ))) Głowa do góry. Bierz mama Dha ma mnóstwo wit. i jest polecana w ciąży i w czasie karmienia. Dziś byłam u mojej fryzjerki, zrobiła mi boba, włosy "nabrały" objętości; dostrzegła nowe włosy (przeszczepione). Muszę do niej chodzić częściej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dews]

Kasiateacher właśnie mi od 3 dni zaczynają trochę bardziej wypadac więc świruje ze wszystko wraca do wcześniejszego stanu

Super ze włosy odrastają po tym przeszczepie!


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anna07_07]

Napisane przez Tamotua

Dziewczyny, podczytuję wątek i mam jedno pytanie w kwestii, która mnie niepokoi.

Czy brak linienia przy stosowaniu minoksydylu 5% jest normalny, nie oznacza braku działania? To moja pierwsza kuracja w życiu lekiem na łysienie. Używam codziennie wieczorem zgodnie z ulotką od prawie 2 miesięcy, potrząsam butelką co każde psiknięcie.

Mam delikatne wrażenie, że włosów mniej zostaje na wannie po umyciu, ale też ostatnio częściej czesałam włosy. Nigdy nie miałam zresztą problemów z gwałtownym linieniem, obcy jest mi strach przed umyciem włosów. Moim najgorszym objawem nie jest wypadanie, a brak odrastania. Problem odnotowałam ok. 8 lat temu, na dzień dzisiejszy mam przerzedzoną całą skórę głowy, a kucyka zepnę jedną małą spinką żabką. Zdjęcia jasno wskazują, że na przestrzeni lat straciłam spokojnie z 50% włosów.

Ja miałam/mam tak samo - nie miałam linienia. To moje drugie podejście do loxonu (a właściwie do alopexy - bo tańsze). Przy pierwszym podejściu zrezygnowałam po 11 miesiącach, bo nie miałam odrostu. Teraz stosuję od maja (też tylko raz dziennie, wieczorem), ale będę stosowała dłużej. Jestem zdesperowana - mieszam alopexy z atredermem
Niestety, jesteś "moją włosową siostrą" - mnie włosy również nie wypadają, ale też nie odrastają I moje przemyślenia są takie, że jest to gorsza wersja - mojej kuzynce wypadają masakrycznie, ale cały czas ma odrost. Jej włosy przy moich "niewypadających" ...... nie ma porównania, na korzyść włosów kuzynki.

[dews]

Ja też tak miałam że włosy mi wypadały, ale też rosły, chociaż zdecydowanie za wolno by nadgonić przerzedzenia ;/ także zawsze mam takie antenki i nawet całe garstki włosów sterczące z każdej trony ani to związać ani rozpuścić :/

Planuję jeździć na mezo jak najszybciej po porodzie jak tylko będę mogła może uda mi się ominąć wypadanie po porodowe bo mezo zawsze mi pomagało na około 4 miesiące


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anna07_07]

Napisane przez dews

Ja też tak miałam że włosy mi wypadały, ale też rosły, chociaż zdecydowanie za wolno by nadgonić przerzedzenia ;/ także zawsze mam takie antenki i nawet całe garstki włosów sterczące z każdej trony ani to związać ani rozpuścić :/

Planuję jeździć na mezo jak najszybciej po porodzie jak tylko będę mogła może uda mi się ominąć wypadanie po porodowe bo mezo zawsze mi pomagało na około 4 miesiące


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie poporodowe wypadanie dopadło trzy miesiące po porodzie, zarówno po pierwszym, jak i drugim Włosy w ciąży miałam super. Przed ciążą nie miałam żadnych problemów z włosami, po porodzie rozpoczęła się moja gehenna (mój pierworodny Syn kończy dzisiaj 17 lat). Ale nie oddałabym moich chłopaków, mimo że szczyt mojej głowy przypomina lądowisko dla helikoptera

[dews]

Nie no to wiadomo!! Ja wiedziałam na co się piszę bo skoro wypadały przed ciążą to nie ma na co liczyć że po ciąży nie będą, ale już sam okres ciąży jest warty wyłysienia, piękne uczucie, a to dopiero początek


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiateacher]

Napisane przez dews

Nie no to wiadomo!! Ja wiedziałam na co się piszę bo skoro wypadały przed ciążą to nie ma na co liczyć że po ciąży nie będą, ale już sam okres ciąży jest warty wyłysienia, piękne uczucie, a to dopiero początek


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Będzie dobrze. Nie myśl tyle o włosach; ) Imię juz wybrane dla Srajtka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dews]

Kasiateacher tak, będzie Kuba po tacie ty już wiesz czy chłopak czy dziewczynka?


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiateacher]

Super u mnie też boy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dews]

Kurcze dużo w tym roku chłopaków się rodzi, jestem.tu też na forum mam listopadowych i będzie tam 21 chłopców i tylko 8 dziewczynek


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Agata_j]

I coraz więcej testosteronu ))

[Tamotua]

Anna07_07, dzięki za odpowiedź

Właśnie ten typ utraty włosów skutecznie uśpił moją czujność. Stosowałam szereg różnych suplementów, leciały wcierki, szampony apteczne. W ostatnich 2 latach dałam sobie totalnie spokój, tylko mycie, odżywki i peelingi skóry głowy - zero różnicy na głowie, ani lepiej, ani gorzej. Poza Minovivaxem nie używam niczego, z suplementów na stałe tylko wit. D3, inne rzeczy okazjonalnie. Chcę stosować minoksydyl do końca życia na zasadzie, że jeśli nie pomaga to być może utrzymuje status quo.

Jestem przed badaniami hormonalnymi, trochę za późno się za to biorę...Bardzo marna szansa, że mam jedynie nadwrażliwość DHT, od niedawna mam też inne objawy silnie związane z nieprawidłowymi wartościami hormonów. Jestem gotowa na zastosowanie leków typu finasteryd/flutamid, tylko żeby ktoś mi to przepisał.

Napisane przez dews

Ja też tak miałam że włosy mi wypadały, ale też rosły, chociaż zdecydowanie za wolno by nadgonić przerzedzenia ;/ także zawsze mam takie antenki i nawet całe garstki włosów sterczące z każdej trony ani to związać ani rozpuścić :/(...)

Dokładnie tak to wygląda. Patologiczne baby hair, rosną do 5-10 cm i umierają. Jak odpowiednio uczeszę, to wyglądam jakbym miała pseudogrzywkę, kiedyś myślałam, że to efekt działania suplementów/wcierek . Do tego aureolka krótkich włosów jak przy lokach, a mam proste włosy. Generalnie włosy są cieńsze, słabsze, bardzo ciężko je nawilżyć.

Zapytam też. Jak oceniacie włosy na potylicy i przy czole? Zakoli nie mam zupełnie, nawet przerzedzonych włosów w tym miejscu. Z kolei na potylicy mam takie same przerzedzenia jak na całej głowie, co oznacza że gdybym nawet miała fundusze i chęci na przeszczep - nie mam warunków do donoru.

[Agata_j]

Cofnęłam się do początku tego wątku żeby przeczytać całość i natknęłam się na dyskusję, że przy AGA włosy wolno rosną. Rzeczywiście tak macie? U mnie jest wręcz przeciwnie. Mam bardzo cienkie włosy więc zbyt długie wyglądają bardzo źle. Noszę do ramion i bez przerwy muszę podcinać.

[dews]

Napisane przez Tamotua

Anna07_07, dzięki za odpowiedź

Właśnie ten typ utraty włosów skutecznie uśpił moją czujność. Stosowałam szereg różnych suplementów, leciały wcierki, szampony apteczne. W ostatnich 2 latach dałam sobie totalnie spokój, tylko mycie, odżywki i peelingi skóry głowy - zero różnicy na głowie, ani lepiej, ani gorzej. Poza Minovivaxem nie używam niczego, z suplementów na stałe tylko wit. D3, inne rzeczy okazjonalnie. Chcę stosować minoksydyl do końca życia na zasadzie, że jeśli nie pomaga to być może utrzymuje status quo.

Jestem przed badaniami hormonalnymi, trochę za późno się za to biorę...Bardzo marna szansa, że mam jedynie nadwrażliwość DHT, od niedawna mam też inne objawy silnie związane z nieprawidłowymi wartościami hormonów. Jestem gotowa na zastosowanie leków typu finasteryd/flutamid, tylko żeby ktoś mi to przepisał.



Dokładnie tak to wygląda. Patologiczne baby hair, rosną do 5-10 cm i umierają. Jak odpowiednio uczeszę, to wyglądam jakbym miała pseudogrzywkę, kiedyś myślałam, że to efekt działania suplementów/wcierek . Do tego aureolka krótkich włosów jak przy lokach, a mam proste włosy. Generalnie włosy są cieńsze, słabsze, bardzo ciężko je nawilżyć.

Zapytam też. Jak oceniacie włosy na potylicy i przy czole? Zakoli nie mam zupełnie, nawet przerzedzonych włosów w tym miejscu. Z kolei na potylicy mam takie same przerzedzenia jak na całej głowie, co oznacza że gdybym nawet miała fundusze i chęci na przeszczep - nie mam warunków do donoru.

Wez nie strasz, myslalam, ze jak rosna to dobrze:p
Mi tez szampony nie pomagaja, jedyne wcierki ktore zmniejszaja, ae nie hamuja wypadania to radical taki czerwony. No i mezoteriapia osoczem dziala cuda od reki, doslownie po pierwszym zabiegu na drugi dzien wlosy wypadaja o wiele mniej, ale sam zabieg jest drogi, plus ja mieszkam w uk i na zabieg musze latac do Polski, wiec dochodza koszty lotow..

[cirro7]

Agata u mnie włosy praktycznie wcale nie rosną. W ogóle nie muszę podcinac.

Linienie niby się skończyło, ale wypadać nie przestały. W zasadzie leci tyle ile przed leczeniem... A odrost zbyt słaby. W efekcie głową z dnia na dzień bardziej łysa... no cóż...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[natakata]

Cirro7, ja już piąty miesiąc na loxonie i wciąż linieję. Mam maleńki odrost, ale... te wloski też wypadają. Zaczynam tracić nadzieję. Wybieram się w przyszłym tygodniu do endo i mam nadzieję, ze przepisze mi finasteryd. Kasiuteacher, czy nosiłaś wcześniej uzupełnienia? Masz jakieś doświadczenia? Córce spironol nie pomaga, ale bierze go dopiero ok 2 miesiące. Wypada jej bardzo dużo 0,5-1 cm włosków

[Agata_j]

Ja stosuję Loxon od 2 miesięcy a Alpicort od 1,5 miesiąca. Niestety nie mogę się dopatrzyć nawet pół nowego włoska na czubku głowy. Linienie wprawdzie się skończyło ale włosy nadal wypadają więc jak tak dalej pójdzie to masakra.

[Tamotua]

Ciężko mi odpowiedzieć na pytanie o szybkość porostu. Z wizyt w salonach zrezygnowałam, za nożyczki łapię impulsywnie i bez żadnego planu. W tym miesiącu na raty poleciało łącznie ok. 10 cm. Dawno nie miałam tak krótko (parę cm za obojczyki), także będzie lepsza okazja do obserwowania odrostu.

Dodatkowo pogrupowałam foldery ze zdjęciami dla kontroli progresu, będę je robić raz na miesiąc, raz na parę. Tak żeby widzieć ewentualny progres, ale się nie fiksować.

Napisałam że prawie nie mam włosów w wannie po umyciu. Dostałam radę od bliskiej osoby, żeby mocno pomasować głowę nad wanną. Zrobiłam to dwa razy. Najpierw długo długo nic, w końcu wyleciało kilka długich kłaków i dalej się posypało. Było ich ponad 20. Nie chodzi jednak o ilość, a długość. Tych naprawdę długich jest mniej niż 10, reszta to średnio połowa mojej normalnej długości i sporo takich po 5 cm lub mniej...Do tego masa włosów w fazie miniaturyzacji, patologicznie cienkich, ledwo widocznych - wrzucam zdjęcia porównawcze.

Nie farbuję od lat, chyba czas zainteresować się na poważnie henną, nawet bezbarwną. Cokolwiek, co chociaż trochę pogrubi włosy.