Bezdzietne z wyboru - część VI :)

[kasztanka3]

Napisane przez lubiekielbase

Niby tak, ale ja coraz bardziej nie chce dzieci...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja z wiekiem tez coraz bardziej, bo coraz mocniej do mnie dociera, ile to obowiazkow i odpowiedzialnosci.

[tinkerver2]

Ja nadal nie chce mieć dzieci. Urodziła mi się siostrzenica i miałam moment zafascynowana malenstwem, bo wooow, takie to małe i w ogóle. Ale szybko mi przeszło. Generalnie przeszło mi jak siostra była u nas z dzieckiem na tydzień i we wszystkim trzeba było jej uslugiwac (nawet jak np. Pilot leżał 5 m dalej to trzeba było jej podać, bo ona ma dziecko na ręce), no i jak dziecko darlo wtedy paszcze CIĄGLE, z wyjątkiem momentow, kiedy miało cyca w buzi. A najbardziej mnie obrzydziło jak siostra karmiła piersią, i dziecko zaczęło puszczać bąki, a ta do niej "cisnij te pierdziochy", i zaczęła jej naciskać na brzuszek, przez co serio to dziecko pierdziało, i wszyscy hihihi bo pierdzioszki hihihi
Od tamtej pory fascynacja mi przeszła.
Chociaż trzymałam na rękach ze 2 tygodnie temu.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

Napisane przez tinkerver2

Ja nadal nie chce mieć dzieci. Urodziła mi się siostrzenica i miałam moment zafascynowana malenstwem, bo wooow, takie to małe i w ogóle. Ale szybko mi przeszło. Generalnie przeszło mi jak siostra była u nas z dzieckiem na tydzień i we wszystkim trzeba było jej uslugiwac (nawet jak np. Pilot leżał 5 m dalej to trzeba było jej podać, bo ona ma dziecko na ręce), no i jak dziecko darlo wtedy paszcze CIĄGLE, z wyjątkiem momentow, kiedy miało cyca w buzi. A najbardziej mnie obrzydziło jak siostra karmiła piersią, i dziecko zaczęło puszczać bąki, a ta do niej "cisnij te pierdziochy", i zaczęła jej naciskać na brzuszek, przez co serio to dziecko pierdziało, i wszyscy hihihi bo pierdzioszki hihihi
Od tamtej pory fascynacja mi przeszła.
Chociaż trzymałam na rękach ze 2 tygodnie temu.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Fuuuj, ja nie wiem, jak mozna to uznac za zabawne Sprawy fizjologiczne zwiazane z posiadaniem dziecka strasznie mnie obrzydzaja, zwlaszcza zmienianie pieluch, ale tez inne wydzieliny.

[tinkerver2]

Napisane przez kasztanka3

Fuuuj, ja nie wiem, jak mozna to uznac za zabawne Sprawy fizjologiczne zwiazane z posiadaniem dziecka strasznie mnie obrzydzaja, zwlaszcza zmienianie pieluch, ale tez inne wydzieliny.

Wiesz, ja to rozumiem, takie dziecko nie ma przecież kontroli nad fizjologia. Ale wystarczylo, żeby siostra wyszła do innego pokoju, a tu wszyscy siedzieli w pokoju i wdychali (ja jak tylko usłyszałam to wyszłam) pierdy no i jeszcze się z tego śmiali

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[effcia82]

Ja i moje koleżanki coraz bliżej 40-tki i nadal bezdzietne, z wyboru.

[kasztanka3]

Napisane przez tinkerver2

Wiesz, ja to rozumiem, takie dziecko nie ma przecież kontroli nad fizjologia. Ale wystarczylo, żeby siostra wyszła do innego pokoju, a tu wszyscy siedzieli w pokoju i wdychali (ja jak tylko usłyszałam to wyszłam) pierdy no i jeszcze się z tego śmiali

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Tez to rozumiem, ale nie mam ochoty miec z tym do czynienia

[_zgryzota_]

Ja również im jestem starsza tym bardziej jestem pewna że dzieci nie chcę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kamea2000]

Napisane przez effcia82

Ja i moje koleżanki coraz bliżej 40-tki i nadal bezdzietne, z wyboru.

A ja (oprócz jednej) zostałam sama na placu boju. Wszyscy mają co najmniej jedno.

[Pani_Robot]

Moje znajome, które się trzymały bezdzietności do 30stki w ten czy inny sposób zostały mamami (część już niestety wychowuje samotnie). Również jestem osamotniona na placu boju.
Posiadanie dziecka jest dla mnie ambiwalentne, ale nie zdecydowałabym się z uwagi na wszelkie niedogodności ciąży i połogu. Jestem dość słabego zdrowia i z dużym prawdopodobieństwem to mógłby być wyjątkowo ciężki okres.
Poza tym taki gnojek wymaga pokładów energii.

[magbeth]

Ja mam 40 lat, nie mam dzieci, nigdy nie chciałam ich mieć i musiałaby mnie chyba cegłówka w głowę walnąć żeby mi się odmieniło.

Sent fra min EML-L29 via Tapatalk

[liselotta]

Napisane przez magbeth

Ja mam 40 lat, nie mam dzieci, nigdy nie chciałam ich mieć i musiałaby mnie chyba cegłówka w głowę walnąć żeby mi się odmieniło.

Sent fra min EML-L29 via Tapatalk

[kasztanka3]

Napisane przez Pani_Robot

Moje znajome, które się trzymały bezdzietności do 30stki w ten czy inny sposób zostały mamami (część już niestety wychowuje samotnie). Również jestem osamotniona na placu boju.
Posiadanie dziecka jest dla mnie ambiwalentne, ale nie zdecydowałabym się z uwagi na wszelkie niedogodności ciąży i połogu. Jestem dość słabego zdrowia i z dużym prawdopodobieństwem to mógłby być wyjątkowo ciężki okres.
Poza tym taki gnojek wymaga pokładów energii.

O tak, ja w domu mam ochote odpoczywac - spac (bez placzu co godzine), walnac sie na kanapie i ogladac netflixa przez 5h, a jak nie mam ochoty gotowac, to zamowie pizze. Przy dziecku sie raczej tak nie da.

[magbeth]

Napisane przez kasztanka3

O tak, ja w domu mam ochote odpoczywac - spac (bez placzu co godzine), walnac sie na kanapie i ogladac netflixa przez 5h, a jak nie mam ochoty gotowac, to zamowie pizze. Przy dziecku sie raczej tak nie da.

Da się, ale raczej od 15 lat i w górę, kiedy to potrzeba bycia ze starymi spada do minimum. Wcześniej się męcz, no bo jak to tak, tfu, bezdzietna.

Mam w ogóle ostatnio trochę scysji w młodszymi koleżankami, którym się wydaje że ich pragnienia (chcę dzidziusia, teraz!) i sposób widzenia świata jest obowiązkowy dla wszystkich. Do niektórych zwyczajnie nie dociera, że ich wizje są tylko ich. Non stop słyszę, że ostatni dzwonek i że pewnie zjedzą mnie koty na starość jak sobie nie machnę bombelka. Są to rodaczki, tubylcy (Norwedzy) nigdy mnie nie przepytywali na okoliczności rozpłodowe.

Sent fra min EML-L29 via Tapatalk

[kasztanka3]

Napisane przez magbeth

Da się, ale raczej od 15 lat i w górę, kiedy to potrzeba bycia ze starymi spada do minimum. Wcześniej się męcz, no bo jak to tak, tfu, bezdzietna.

Mam w ogóle ostatnio trochę scysji w młodszymi koleżankami, którym się wydaje że ich pragnienia (chcę dzidziusia, teraz!) i sposób widzenia świata jest obowiązkowy dla wszystkich. Do niektórych zwyczajnie nie dociera, że ich wizje są tylko ich. Non stop słyszę, że ostatni dzwonek i że pewnie zjedzą mnie koty na starość jak sobie nie machnę bombelka. Są to rodaczki, tubylcy (Norwedzy) nigdy mnie nie przepytywali na okoliczności rozpłodowe.

Sent fra min EML-L29 via Tapatalk

Mnie nawet koty nie zjedza, bo moj maz ma alergie na koty, wiec nie mamy zadnych zwierzakow

[effcia82]

Nasz sierściuch czasem podgryza nas jak za długo śpimy - sprawdza czy już kruszejemy

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez magbeth

Mam w ogóle ostatnio trochę scysji w młodszymi koleżankami, którym się wydaje że ich pragnienia (chcę dzidziusia, teraz!) i sposób widzenia świata jest obowiązkowy dla wszystkich. Do niektórych zwyczajnie nie dociera, że ich wizje są tylko ich. Non stop słyszę, że ostatni dzwonek i że pewnie zjedzą mnie koty na starość jak sobie nie machnę bombelka. Są to rodaczki, tubylcy (Norwedzy) nigdy mnie nie przepytywali na okoliczności rozpłodowe.

Takie gadanie jest mega denerwujące Rozumiem i wiem jak to jest, bo sama mam takie koleżanki w otoczeniu. Wypytują mnie czy aby się staram, a jak odpowiadam wymijająco, to chcą mnie wysyłać do ginekologa by sprawdzić czy aby wszystko okay, byle szybko się udało . Nie rozumiem tego, ale to jest jakiś dramat i totalny brak taktu. Albo gadanie, że się bedzie "starym rodzicem" i to niedobrze.

Nie dziwi mnie słuszna postawa Norwegów (Anglicy podobnie - w życiu nikt się tam o to nie zapyta) - tam jest inna kultura, ludzie chyba mają więcej ogłady.

Poza tym, ludziom na maksa brakuje empatii... Nigdy nie wiesz co stoi za tym, że ktoś nie ma tych dzieci - czasami są to smutne, drażliwe tematy, i zadając tak intymne pytania można naprawde komuś sprawić przykrość - trzeba mieć rozum wielkości mrówki by nie brać tego pod uwage zanim otworzy się buzie.

W sumie Chodakowska często pisze o tym posty na swoim FB, bo ją madki polki atakujo, ze np. "swieta bez dzieci, to nie swieta"

[kasztanka3]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87345876]W sumie Chodakowska często pisze o tym posty na swoim FB, bo ją madki polki atakujo, ze np. "swieta bez dzieci, to nie swieta" [/QUOTE]

A ja nie dosc, ze bez dzieci, to w dodatku jeszcze swiat nie obchodze, to juz w ogole koniec swiata chyba

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez kasztanka3

A ja nie dosc, ze bez dzieci, to w dodatku jeszcze swiat nie obchodze, to juz w ogole koniec swiata chyba

Haha, Kasztanka, Tyś już w takim razie czarownica i trzeba Cię spalić na stosie .

[kasztanka3]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87345901]Haha, Kasztanka, Tyś już w takim razie czarownica i trzeba Cię spalić na stosie .[/QUOTE]

Obawiam sie, ze faktycznie niedlugo moge splonac zywcem, dzisiaj bylo 36 stopni w cieniu u mnie, a do lata jeszcze zostalo kilka tygodni, na razie ciagle jest wiosna

[tinkerver2]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;87345876]Takie gadanie jest mega denerwujące Rozumiem i wiem jak to jest, bo sama mam takie koleżanki w otoczeniu. Wypytują mnie czy aby się staram, a jak odpowiadam wymijająco, to chcą mnie wysyłać do ginekologa by sprawdzić czy aby wszystko okay, byle szybko się udało . Nie rozumiem tego, ale to jest jakiś dramat i totalny brak taktu. Albo gadanie, że się bedzie "starym rodzicem" i to niedobrze.

Nie dziwi mnie słuszna postawa Norwegów (Anglicy podobnie - w życiu nikt się tam o to nie zapyta) - tam jest inna kultura, ludzie chyba mają więcej ogłady.

Poza tym, ludziom na maksa brakuje empatii... Nigdy nie wiesz co stoi za tym, że ktoś nie ma tych dzieci - czasami są to smutne, drażliwe tematy, i zadając tak intymne pytania można naprawde komuś sprawić przykrość - trzeba mieć rozum wielkości mrówki by nie brać tego pod uwage zanim otworzy się buzie.

W sumie Chodakowska często pisze o tym posty na swoim FB, bo ją madki polki atakujo, ze np. "swieta bez dzieci, to nie swieta" [/QUOTE]Albo gdy wrzuca zdjęcia z mężem i "jeszcze jednej osobki brakuje i rodzina będzie pełna"

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez kasztanka3

A ja nie dosc, ze bez dzieci, to w dodatku jeszcze swiat nie obchodze, to juz w ogole koniec swiata chyba

The same here

Wczoraj, po chyba 3-4 latach, poszlam do mojej spoldzielni lekarskiej i doznalam malego szoku- ile dzieci siedzialo w poczekalni do tego towarzyszacy im zgielk, pisk i glosne mamrotanie czegos tam
Zniknely tez emoty mowiace o ciszy i nieuzywaniu komorek, ehhh szkoda, bo bardzo lubilam ta spoldzielnie.

[Pani_Robot]

Napisane przez tinkerver2

Albo gdy wrzuca zdjęcia z mężem i "jeszcze jednej osobki brakuje i rodzina będzie pełna"

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

Żenada, ale poziom ludzi mnie już nie dziwi. Nie jesteśmy super rozgarnięci jako gatunek.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez tinkerver2

Albo gdy wrzuca zdjęcia z mężem i "jeszcze jednej osobki brakuje i rodzina będzie pełna"

Jedno co to, że mnie te burackie i prostackie teksty tych bab śmieszą, a powinnam się załamać .

Dla mnie takie pytania/przytyki są na równym poziomie z sytuacją jakby ktoś mi włożył palec i naciągnął gumke od majtek by zobaczyć co tam mam - podobna siła szoku, niestosownego zachowania, i przekroczenia mojej granicy intymności...

[magbeth]

Ja na takie podchody reaguję mocno sarkastycznie, natomiast jak ktoś mnie pyta wprost to potrafię toczyć pianę z pyska. Szczególnie jak to jakiś dalszy znajomy albo inny tluk, który myśli że mu wolno.

Również nie obchodzę świąt i o zgrozo, nie latam do Polski na święta. Znajomi rodziców w Polsce regularnie plotą, że jestem ukrytą lesbijką i uciekłam na zgniły Zachód.

Sent fra min EML-L29 via Tapatalk

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez magbeth

Znajomi rodziców w Polsce regularnie plotą, że jestem ukrytą lesbijką i uciekłam na zgniły Zachód.

Ludzie to są jednak czuby.

[magbeth]

No, na szczęście moja mama syczy mocno i jest mistrzynią opierdzielania ludzi a tata ma ksywę "piła", więc sobie dopowiedz czy mają liczne grono znajomych...

Jak moi rodzice bywają różni, tak w tej materii mam święty spokój, zaakceptowali mój wybór i basta. Pewnie nie było im łatwo i myślę, że liczyli po cichu, że mi się zmieni, ale nigdy mi z niczym nie wyjechali i nie wtrącali się z baterią ochów i achów nad potencjalnym potomstwem.

Sent fra min EML-L29 via Tapatalk

[12b24d2a455c078f5629813f5df538e108ef39c5_6556ae3ede293]

Napisane przez magbeth

Ja na takie podchody reaguję mocno sarkastycznie, natomiast jak ktoś mnie pyta wprost to potrafię toczyć pianę z pyska. Szczególnie jak to jakiś dalszy znajomy albo inny tluk, który myśli że mu wolno.

Również nie obchodzę świąt i o zgrozo, nie latam do Polski na święta. Znajomi rodziców w Polsce regularnie plotą, że jestem ukrytą lesbijką i uciekłam na zgniły Zachód.

Sent fra min EML-L29 via Tapatalk

Ja obchodzę Mikołajki


Sent from my SM-G930F using Tapatalk

[Higurashi]

Napisane przez magbeth

Ja na takie podchody reaguję mocno sarkastycznie, natomiast jak ktoś mnie pyta wprost to potrafię toczyć pianę z pyska. Szczególnie jak to jakiś dalszy znajomy albo inny tluk, który myśli że mu wolno.

Również nie obchodzę świąt i o zgrozo, nie latam do Polski na święta. Znajomi rodziców w Polsce regularnie plotą, że jestem ukrytą lesbijką i uciekłam na zgniły Zachód.

Sent fra min EML-L29 via Tapatalk

Zgniły Zachód

Ja jestem od większości Was pewnie młodsza, ale z roku na rok coraz bardziej "niedzieciowa'' wczoraj pierwszy raz w życiu leciałam samolotem i poczułam taką wolność, że się prawie popłakałam I poleciałam za granicę z facetem na dobę, bo po prostu mogliśmy wziąć wolne i polecieć. I, cholera, strasznie mi się to podoba. Ta wolność, podróżowanie, nowe doświadczenia, poczucia nie bycia uwiązanym i zależnym. Chcę więcej może nadrabiam dzieciństwo, kiedy wakacje ograniczały się do wypadu nad morzem. A może nie, może po prostu takiego życia i możliwości podejmowania spontanicznych decyzji mi trzeba

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Higurashi

Zgniły Zachód

Ja jestem od większości Was pewnie młodsza, ale z roku na rok coraz bardziej "niedzieciowa'' wczoraj pierwszy raz w życiu leciałam samolotem i poczułam taką wolność, że się prawie popłakałam I poleciałam za granicę z facetem na dobę, bo po prostu mogliśmy wziąć wolne i polecieć. I, cholera, strasznie mi się to podoba. Ta wolność, podróżowanie, nowe doświadczenia, poczucia nie bycia uwiązanym i zależnym. Chcę więcej może nadrabiam dzieciństwo, kiedy wakacje ograniczały się do wypadu nad morzem. A może nie, może po prostu takiego życia i możliwości podejmowania spontanicznych decyzji mi trzeba

Sent from my Mi A2 using Tapatalk

Ja tam już w wieku 20 lat wiedziałam, że nie chce mieć żadnych dzieci.
Od tamtej pory minęło 8 lat i tylko utwierdzam się w tym przekonaniu.
A takiej radości zazdroszczę. lubię podróżować, sprawia mi to wiele frajdy, ale już spowszedniało i nie wywołuje u mnie jakis wielkich emocji.
Za to pamiętam jak dziś, jak pierwszy raz pojechałam sama za granicę w wieku 19 lat i zobaczyłam poraz pierwszy morze śródziemne. Wielkie fale, niebieska woda, piękna plaża. W niczym nie przypominało naszego Bałtyku.
Teraz jak już na nie patrzę to niestety nie widzę tego wielkiego wow jak wtedy.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[kasztanka3]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;87353513]Ja tam już w wieku 20 lat wiedziałam, że nie chce mieć żadnych dzieci.
Od tamtej pory minęło 8 lat i tylko utwierdzam się w tym przekonaniu.
A takiej radości zazdroszczę. lubię podróżować, sprawia mi to wiele frajdy, ale już spowszedniało i nie wywołuje u mnie jakis wielkich emocji.
Za to pamiętam jak dziś, jak pierwszy raz pojechałam sama za granicę w wieku 19 lat i zobaczyłam poraz pierwszy morze śródziemne. Wielkie fale, niebieska woda, piękna plaża. W niczym nie przypominało naszego Bałtyku.
Teraz jak już na nie patrzę to niestety nie widzę tego wielkiego wow jak wtedy.


Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]

Wydaje mi sie, ze wszystko, co logicznie powinno byc "wow" jest najbardziej "wow" za pierwszym razem.