Dlaczego kobiety koniecznie chcą pracować?

[WhySoSerious]

Napisane przez adeedra

Uważasz, że jak będziesz płacić myto za przejście przez most, jeździć nieodśnieżoną drogą i płacić wszystkim dookoła z łapki do łapki to będziesz mieć więcej pieniędzy? Jak niskie składki i ani grosza dla państwa to ani nikt nie sprawdzi, czy w wodzie którą pijesz nie ma trucizn, ani oświetlenia na ulicy nikt nie opłaci, a pogotowie się nie spóźni tylko w ogóle nie zjawi jak cię jadący bez przestrzegania jakichkolwiek przepisów kierowca potrąci, a i trupów tych, którym się w tym eldorado będzie gorzej wiodło też nikt nieopłacony nie posprząta. Piękna wizja.

Oświetlenie na ulicy i wszytko powyższe można normalnie opłacić w abonamencie. Tak jak teraz płacisz w podatkach, tylko że pod przymusem, a w dodatku są one wydawane w niewydajny sposób w gospodarce monopolistycznej i trwonione przez bandy urzędników.
Zwłoki posprzata ten sam opłacony grabarz, którego teraz opłacasz w podatkach, tylko że jego stroną w umowie będzie wydajna prywatna firma, a nie niewydajne i przerośnięte państwo.

[trzyrazypiec]

Napisane przez WhySoSerious

"Nie dorośliśmy". My? Ty czy ja?
Czyj to problem, że ktoś tam będzie głupi i się nie utrzyma? Mój czy twój, czy może tej osoby? Dlaczego ja mam być okradana, bo ktoś jest głupi?

Jesteś w stanie zrozumieć, że są sytuacje (np. niepełnosprawność w rodzinie), które warunkują potrzebę pomocy?

Widzicie coś poza swoim nosem?

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez WhySoSerious

Oświetlenie na ulicy i wszytko powyższe można normalnie opłacić w abonamencie. Tak jak teraz płacisz w podatkach, tylko że pod przymusem, a w dodatku są one wydawane w niewydajny sposób w gospodarce monopolistycznej i trwonione przez bandy urzędników.
Zwłoki posprzata ten sam opłacony grabarz, którego teraz opłacasz w podatkach, tylko że jego stroną w umowie będzie wydajna prywatna firma, a nie niewydajne i przerośnięte państwo.

A, no tak, placmy abonament, jak dwoch sasiadow nie zaplaci to hm... no nie wiem, wykrecimy dwie zarowki na ulicy.
Mozesz mi wyjasnic, co masz na mysli piszac ''gospodarka monopolistyczna'' ?

[201705042038]

Napisane przez WhySoSerious

"Nie dorośliśmy". My? Ty czy ja?
Czyj to problem, że ktoś tam będzie głupi i się nie utrzyma? Mój czy twój, czy może tej osoby? Dlaczego ja mam być okradana, bo ktoś jest głupi?

Pomijając, jakie to obrzydliwe - jak 1/5 społeczeństwa nie będzie miała co jeść, to będzie też Twój problem, trochę wyobraźni...

---------- Dopisano o 19:28 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

Napisane przez WhySoSerious

Oświetlenie na ulicy i wszytko powyższe można normalnie opłacić w abonamencie. Tak jak teraz płacisz w podatkach, tylko że pod przymusem, a w dodatku są one wydawane w niewydajny sposób w gospodarce monopolistycznej i trwonione przez bandy urzędników.
Zwłoki posprzata ten sam opłacony grabarz, którego teraz opłacasz w podatkach, tylko że jego stroną w umowie będzie wydajna prywatna firma, a nie niewydajne i przerośnięte państwo.

Ta dyskusja nie ma sensu, nie masz pojęcia, o czym mówisz, tylko fantazjujesz.

[Mojwa]

Czy w gospodarce wolnorynkowej będzie zakaz wspierania biednych rodzin? Czy może uważacie, że jesteśmy tak złym gatunkiem, że bez przymusu nikomu nie pomożemy?

[trzyrazypiec]

Napisane przez Mojwa

Czy w gospodarce wolnorynkowej będzie zakaz wspierania biednych rodzin? Czy może uważacie, że jesteśmy tak złym gatunkiem, że bez przymusu nikomu nie pomożemy?

Akurat post WhySoSerious brzmiał jednoznacznie.

[ridja devojka]

Limonka widzę, że masz ból pewnej części ciała, że nie byłaś na wakacjach z powodu chorób, ale uwierz mi, że Brajanki i Andżele chorujące poważnie pewnie też nie jeżdżą...
te wakacja nad Bałtykiem to raczej tylko dla zdrowych Brajanków, także nie musisz cierpieć.

[201705042038]

Napisane przez Mojwa

Czy w gospodarce wolnorynkowej będzie zakaz wspierania biednych rodzin? Czy może uważacie, że jesteśmy tak złym gatunkiem, że bez przymusu nikomu nie pomożemy?

Ten wątek właśnie to sugeruje.

[Mojwa]

Napisane przez trzyrazypiec

Akurat post WhySoSerious brzmiał jednoznacznie.

nie był, WSS może dobrowolnie wtedy kogoś wesprzeć i nigdzie nie zaprzeczyła, że tego nie zrobi.
a Ty? pomagasz? czy dzięki obowiązkowym podatkom czujesz się zwolniona z tego?

[Djuno]

Napisane przez Mojwa

Czy w gospodarce wolnorynkowej będzie zakaz wspierania biednych rodzin? Czy może uważacie, że jesteśmy tak złym gatunkiem, że bez przymusu nikomu nie pomożemy?

Pomoc musi być systemowa. Serio. Ty jako jednostka nie masz pojęcia, jak pomóc matce niepełnosprawnego dziecka oraz córce matki z demencją, co lepsze, one same też tego nie wiedzą. Żeby to działało, potrzebny jest system.

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez Mojwa

Czy w gospodarce wolnorynkowej będzie zakaz wspierania biednych rodzin? Czy może uważacie, że jesteśmy tak złym gatunkiem, że bez przymusu nikomu nie pomożemy?

Przeciez wlasnie do tego dazy ta dyskusja - obojetnie jakiej grupy potrzebujacych nie przedyskutowalismy, zawsze znalazl sie ktos, kto stwierdzil, ze tej grupie ludzi nie nalezy sie pomoc. Gospodarka wolnorynkowa przyczynia sie do powstania bezrobocia, teoretycznie byloby nawet wiecej ludzi do pomocy.

Gdyby gospodarka wolnorynkowa byla taka wydajna, to mielibysmy takie gospodarki. Ale na chwile obecna nie ma ani jednej w pelni wolnorynkowej gospodarki.

[trzyrazypiec]

Napisane przez Mojwa

nie był, WSS może dobrowolnie wtedy kogoś wesprzeć i nigdzie nie zaprzeczyła, że tego nie zrobi.
a Ty? pomagasz? czy dzięki obowiązkowym podatkom czujesz się zwolniona z tego?

Taa xD Oczywiście, na pewno by pomogła.

Tak szczerze mówiąc, to nie Twój interes, ale tak. Spowiadać Ci się nie mam zamiaru.

[Luba]

Napisane przez Mojwa

Czy w gospodarce wolnorynkowej będzie zakaz wspierania biednych rodzin? Czy może uważacie, że jesteśmy tak złym gatunkiem, że bez przymusu nikomu nie pomożemy?

Tak jestesmy. Nawet pod przymusem nie chcemy pomagac co widac nawet w tym watku

[Mojwa]

Napisane przez Hiiro

Przeciez wlasnie do tego dazy ta dyskusja - obojetnie jakiej grupy potrzebujacych nie przedyskutowalismy, zawsze znalazl sie ktos, kto stwierdzil, ze tej grupie ludzi nie nalezy sie pomoc. Gospodarka wolnorynkowa przyczynia sie do powstania bezrobocia, teoretycznie byloby nawet wiecej ludzi do pomocy.

Gdyby gospodarka wolnorynkowa byla taka wydajna, to mielibysmy takie gospodarki. Ale na chwile obecna nie ma ani jednej w pelni wolnorynkowej gospodarki.

czekaj.
co
JAK?

Luba - bo generalnie pod przymusem nie chcemy nic robić

[Oiojoioj]

Napisane przez Djuno

Pomoc musi być systemowa. Serio. Ty jako jednostka nie masz pojęcia, jak pomóc matce niepełnosprawnego dziecka oraz córce matki z demencją, co lepsze, one same też tego nie wiedzą. Żeby to działało, potrzebny jest system.

Nie wytłumaczysz.
Notabene to Limonka taka chora by pierwsza w Sparcie poleciała ze skały. Śmieszne. xD

Koszty pracy w Polsce należą do najniższych w Europie, żadna tajemnica. Problem to jest zła redystrybucja podatków, ale to wszędzie na świecie biedni utrzymują bogatych, nie tylko w Polsce.
ZUS jak do tej pory jest jedynym gwarantem emerytury, ba jest tańszy niż ubezpieczenia prywatne....

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez Mojwa

czekaj.
co
JAK?

Latwo optowac za wprowadzeniem jakiegos systemu nie znajac podstawowych zagrozen, jakie za soba niesie, prawda?

[ridja devojka]

Napisane przez sztojabudu

Zaiste szok i niedowierzanie, że rodzina, której do tej pory nie było stać, kupuje używany samochód i kurna stary telewizor.
Wiadomo, że skoro sa biedni to nic nie powinni mieć, suchy chleb żreć i pieszo popitalać, żeby cię w oczy nie kłuło.

Ale na lekcje mandarynskiego powinni wygospodarować. I wozić na nie dzieci rowerem, bo kupno auta to fanaberia i powszechnie wiadomo ze dzieci nimi wozone nie są.

Napisane przez sztojabudu

Hej, wiecie, a możeby tak dla odmiany nie obarczać winą za zło całego świata dzieci z biednych rodzin? Możeby tak, wiem, szalony to pomysł, pogromić niepłacące podatków korporacje?
Po co, skoro szuja Brajanek jest pod ręką, łatwiej kopać słabych niż silnych

Ale Brajanek taki wdzięczny do tego, pewnie jest umorusany i nosi ciuchy po starszym bracie, a prezesi korporacji tacy eleganccy, nie wypada ich obwiniać.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

[WhySoSerious]

Napisane przez Djuno

Pomoc musi być systemowa. Serio. Ty jako jednostka nie masz pojęcia, jak pomóc matce niepełnosprawnego dziecka oraz córce matki z demencją, co lepsze, one same też tego nie wiedzą. Żeby to działało, potrzebny jest system.

Takie pojęcie mają ludzie zajmujący się tym w fundacjach, a nie urzędnik niszczący ludziom życia swoimi decyzjami albo minister, który twierdzi, że 6 tysięcy zarabiają idioci albo złodzieje.

---------- Dopisano o 19:51 ---------- Poprzedni post napisano o 19:49 ----------

Napisane przez trzyrazypiec

Akurat post WhySoSerious brzmiał jednoznacznie.

W jaki niby sposób jednoznacznie? Uważam, że pomoc powinna być dobrowolna, a nie pod przymusem i pod lufą pistoletu. Ja daję sama z siebie tym, którzy według mnie na to zasługują, dlaczego chcesz zmuszać do tego ludzi przemocą?

[201703061049]

Napisane przez WhySoSerious

Oświetlenie na ulicy i wszytko powyższe można normalnie opłacić w abonamencie. Tak jak teraz płacisz w podatkach, tylko że pod przymusem, a w dodatku są one wydawane w niewydajny sposób w gospodarce monopolistycznej i trwonione przez bandy urzędników.
Zwłoki posprzata ten sam opłacony grabarz, którego teraz opłacasz w podatkach, tylko że jego stroną w umowie będzie wydajna prywatna firma, a nie niewydajne i przerośnięte państwo.

Zapraszam cię do siebie, przejedziesz się pociągiem zapewnianym przez ''wydajne'' prywatne firmy, którym tak bardzo zależy na zapewnieniu doskonałej obsługi że jedziesz jak w niebie, tylko w bydlęcym wagonie, oczywiście jak już ci się poszczęści i pociąg przyjedzie. Zapomniałam dodać że koszt biletu do Londynu wynosi tyle co koszt przelotu do Polski.
Przeleczysz się też w prywatyzowanym NFZcie, w szpitalu którego nie stać na podstawowe leki bo spłaca miliardowe długi za wybudowanie budynku ''wydajnym, prężnym, solidnym i etycznym" prywatnym firmom.

[adeedra]

Napisane przez WhySoSerious

Oświetlenie na ulicy i wszytko powyższe można normalnie opłacić w abonamencie. Tak jak teraz płacisz w podatkach, tylko że pod przymusem, a w dodatku są one wydawane w niewydajny sposób w gospodarce monopolistycznej i trwonione przez bandy urzędników.
Zwłoki posprzata ten sam opłacony grabarz, którego teraz opłacasz w podatkach, tylko że jego stroną w umowie będzie wydajna prywatna firma, a nie niewydajne i przerośnięte państwo.

Brzmi jak interes życia. Nie zarobię więcej, ale zacznę grać w tej samej lidze co amerykańskie aktorki, podpisując umowy, czytając aneksy ustawiając wciąż nowe zlecenia stałe i uganiając się za wydajnymi firmami, które nie wydoliły i zniknęły w blasku zachodzącego słońca razem z moimi pieniędzmi. Kuszące, kuszące...
Jeszcze potrzebny będzie jakiś abonament na wyłapywanie i odstrzał tych, którzy nie dadzą sobie rady w tym mlekiem i miodem płynącym kraju - i to tak zanim zgłodnieją na tyle, żeby sprawdzić, kto sprawniej operuje maczetą, ja czy oni.

[WhySoSerious]

Napisane przez ridja devojka

Ale na lekcje mandarynskiego powinni wygospodarować. I wozić na nie dzieci rowerem, bo kupno auta to fanaberia i powszechnie wiadomo ze dzieci nimi wozone nie są.

Ale Brajanek taki wdzięczny do tego, pewnie jest umorusany i nosi ciuchy po starszym bracie, a prezesi korporacji tacy eleganccy, nie wypada ich obwiniać.

Послато са GT-I9506 уз помоћ Тапатока

Kopać po mordach się powinno urzędników, którzy jeżdżą drogimi samochodami i pasą sobie brzuchy na naszej krwawicy, prezesów ZUS-u, którzy żyją naszego życia wydartego nam siłą, ministrów, którzy tylko knują, jak uprzykrzyć wolnym ludziom życie i odebrać wolność.
Nie biednych ludzi i nie firmy, które unikają bycia okradniętymi przez państwowe pasożyty.

---------- Dopisano o 19:55 ---------- Poprzedni post napisano o 19:53 ----------

Napisane przez adeedra

Brzmi jak interes życia. Nie zarobię więcej, ale zacznę grać w tej samej lidze co amerykańskie aktorki, podpisując umowy, czytając aneksy ustawiając wciąż nowe zlecenia stałe i uganiając się za wydajnymi firmami, które nie wydoliły i zniknęły w blasku zachodzącego słońca razem z moimi pieniędzmi. Kuszące, kuszące...
Jeszcze potrzebny będzie jakiś abonament na wyłapywanie i odstrzał tych, którzy nie dadzą sobie rady w tym mlekiem i miodem płynącym kraju - i to tak zanim zgłodnieją na tyle, żeby sprawdzić, kto sprawniej operuje maczetą, ja czy oni.

W przypadku monopolistycznego państwa nawet nie masz za kim ganiać, jak postanowi cię zrobić w wała i ci się nie podoba, to co najwyżej sobie poszukasz wiatru w polu, bo państwo to największa i najgroźniejsza mafia.

[Djuno]

Napisane przez WhySoSerious

Takie pojęcie mają ludzie zajmujący się tym w fundacjach, a nie urzędnik niszczący ludziom życia swoimi decyzjami albo minister, który twierdzi, że 6 tysięcy zarabiają idioci albo złodzieje.

Nie za bardzo wiesz, o czym mówisz.

Serio.

[201705042038]

Napisane przez Hiiro

Gdyby gospodarka wolnorynkowa byla taka wydajna, to mielibysmy takie gospodarki. Ale na chwile obecna nie ma ani jednej w pelni wolnorynkowej gospodarki.

Bo to utopia.

BTW skoro jesteśmy w tym temacie, to uważam, że już nawet nie sama wysokość podatków jest problem, ale fakt, że przedsiębiorca musi je opłacić, zanim jeszcze zobaczy się jakiekolwiek pieniądze. Począwszy od ubezpieczeń, które trzeba opłacić niezależnie od tego, czy się ma pieniądze, czy jest biedny jak ta matka trójki dzieci, po opłacanie podatków od wystawionej faktury, a nie otrzymanych pieniędzy.

Jeśli matka dzieciom chciałaby sobie dorobić np. handlując rękodziełem, to praktycznie nie ma na to szans.

[rembertowa]

Napisane przez ridja devojka

Ale dlaczego zakładasz, że taki układ wynika z patriarchalnego przymusu? Czy jeśli w domu zostałby facet wynikałoby to z faministycznej propagandy? Czy nie uznajesz po prostu jakichś ustaleń między partnerami/małżonkami?
Dlaczego też powinniśmy podejmować decyzje w oparciu o strach przed ewentualną przemocą ekonomiczną? Według tej metody przed wyjściem za mąż każda kobieta powinna przejść kurs samoobrony w obawie przed przemocą fizyczną. Zazwyczaj jednak ludzie, którzy się kochają nie zakładają z góry, że partner będzie stosował przemoc, i choć tak, zdarza się to, nie sądzę by powinna to być jakaś myśl przewodnia życia w związku,

jeśli spojrzysz na całkiem nieodległą - lokalnie, to nie jest uniwersalne stwierdzenie - przeszłość, to widać, jaką ten układ ma tradycję. Ale tak, w konkretnym przypadku, konkretnej pary w konkretnej sytuacji, układ taki może od tych tradycyjnych uwarunkować dowolnie odbiegać. Rozmawiamy jednak w wątku, który zatytułowany jest "dlaczego kobiety koniecznie chcą pracować?" w sytuacji, w której mogłyby być na utrzymaniu męża. To jednak dość wąsko zakreśla kontekst, będę się upierać. Nie rozmawiamy o rentierkach, które mają fantazję.

Nie, nie powinnyśmy podejmować decyzji ze strachu przed przemocą ekonomiczną, ani jakąkolwiek inną. Niemniej powinnyśmy wiedzieć, że takie zjawiska istnieją, mają się w naszym społeczeństwie całkiem nieźle, i umieć z grubsza rozpoznawać ich objawy. Decyzje powinnyśmy podejmować w oparciu o oszacowanie ryzyka - w tym szacunku przemoc ekonomiczna jest jednym z elementów, według mnie ważnym i niedocenianym w tej dyskusji, ale nie najważniejszym. Decyzja rezygnacji z pracy zarobkowej przez jedno z partnerów jest ryzykowna. Po prostu. Każde losowe zdarzenie, typu utrata pracy, utrata zdolności do pracy, długotrwała choroba, śmierć, trzęsie sytuacją takiego związku czy takiej rodziny w posadach. Tak długo, jak długo mamy zabezpieczenia - w rodzaju oszczędności, dobrego ubezpieczenia od odpowiednich rzeczy i na życie - to będzie łatwiej. Bo nie będzie trzeba szukać pracy w dniu, w którym dowiadujesz się, że jedyny żywiciel rodziny właśnie przewrócił się na ulicy i nie wstał, tylko można ochłonąć.

Napisane przez anna87

Te zabezpieczenia są przewidziane przez system prawny. Nie są idealne, ale zarówno podział majątku przy rozwodzie, alimenty dla byłego partnera, renta po zmarłym małżonku, czy w końcu możliwość poszukiwania zarobku na własną rękę - to jest dostępne dla każdego. Nie wiem, po co sugerować kobietom, że skoro się przejechały na takim układzie, to już nic nie da się zrobić, nic wywalczyć, nic im się nie należy.

- i właśnie brak idealności zabezpieczeń przewidzianych przez system prawny trzeba wziąć pod uwagę. Mieszkam w Polsce, tu dług alimenciarzy jedynie wobec Funduszu Alimentacyjnego to ponad 10 mld złotych. Pomoc z FA przysługuje niewielkiej ilości dzieci okradanych przez uchylających się od płacenia alimentów rodziców, więc skala długu alimenciarzy jest jakaś kosmiczna. Podział majątku w sytuacji, w której jedno z małżonków nie pracowało, bywa - na wniosek strony pracującej - orzekany nierówny. Sąd może się przychylić do wniosku o inny podział majątku, i uwaga, zdarza się, że się przychyla - na przykład wtedy, kiedy strona, która jako jedyna zarabiała, argumentuje, że ta druga strona po prostu nie chciała pracować i nie uczestniczyła w równym stopniu w budowaniu wspólnego majątku. W niektórych przypadkach orzeczenie takie jest sprawiedliwe, w innych - nie jest. W takich razach w sądzie przydaje się wyszczekany adwokat. I tak dalej, i tym podobne.

Różne rzeczy można uzyskać, różne rzeczy się należą. Z egzekwowaniem tego, co się należy, bywają rozmaite problemy; ba, jeszcze trzeba wiedzieć, że się należy. Nie wiem, gdzie widzisz sugerowanie, że kobietom, które się przejechały na takim układzie nic się nie należy. Należy się.

Napisane przez anna87

To brzmi prawie jak dziewczyna może wracać po zmroku sama do domu, ale powinna wiedzieć, z jakim ryzykiem się to wiąże.

Owszem, uświadamianie ryzyka to jedno, obwinianie ofiar to drugie.

cóż, jeśli uważasz, że postulat, by oszacować ryzyko przed podjęciem decyzji o modelu związku, której skutków nie możemy w pełni przewidzieć, jest dla Ciebie obwinianiem ofiar - cóż, być może powinnaś jednak mój post przeczytać raz jeszcze. I raz jeszcze, i raz jeszcze.

Napisane przez adeedra

A może by tak pójść krok dalej i rozwiązać problem przemocy domowej za pomocą regularnego odstrzału ofiar? Nie będzie traum, nie będzie przekazywania złych wzorców na kolejne pokolenia, nie będzie problemu.


Jest podkreślenie różnicy między kobietą a człowiekiem, jest zabawa. Wstrętny, podły patriarchat narzucał kobietom podległą mężczyźnie rolę uzasadniając ją rzekomą troską o ich dobro, czas wymienić go na troskę zwyrodniałych "feministek", narzucających im podległą wspólnemu dobru rolę, uzasadniając to rzekomą troską o ich dobro.
Świat by się skończył jakby durne baby mogły decydować o sobie i nie były za to opluwane czy to przez jednych, czy to przez drugich - jak wiatr zawieje, a wszystkie te ohydztwa najlepiej umotywować - a jakże! - troską. Bo zawsze jest milion ważniejszych spraw do załatwienia i podporządkowania sobie życia niż to, czego chce od życia jednostka.

nie wiem, gdzie wyczytałaś punkty zaczepienia dla niniejszego wywodu, ale może powinnaś wrócić do mojego posta i przeczytać go jeszcze raz. Albo chociaż tytuł wątku, w którym się wypowiadasz, on mógłby Ci to i owo rozjaśnić.

Mogę zostać "zwyrodniałą" feministką, co mi za różnica. To w końcu tych zwyrodniałych feministek wina, że tyle się trąbi o przemocy, w tym przemocy ekonomicznej, i olaboga, jeszcze jakiejś kobiecie wpadnie do głowy podejmować decyzje w oparciu o tę wiedzę, a nie tak sama z siebie.

[201705042038]

Napisane przez rembertowa

Mogę zostać "zwyrodniałą" feministką, co mi za różnica. To w końcu tych zwyrodniałych feministek wina, że tyle się trąbi o przemocy, w tym przemocy ekonomicznej, i olaboga, jeszcze jakiejś kobiecie wpadnie do głowy podejmować decyzje w oparciu o tę wiedzę, a nie tak sama z siebie.

BTW dlaczego teraz nikt nie porusza ryzyka mobbingu i molestowania w pracy jako argumentu za tym, żeby siedzieć w domu.

A rozmowy o ryzyku w tonie "uważajcie, dziewczyny..." są starsze, niż feminizm.

[ef9f8e413e9eb165fadd201f4168adc65c42d03a]

Napisane przez anna87

Bo to utopia.

BTW skoro jesteśmy w tym temacie, to uważam, że już nawet nie sama wysokość podatków jest problem, ale fakt, że przedsiębiorca musi je opłacić, zanim jeszcze zobaczy się jakiekolwiek pieniądze. Począwszy od ubezpieczeń, które trzeba opłacić niezależnie od tego, czy się ma pieniądze, czy jest biedny jak ta matka trójki dzieci, po opłacanie podatków od wystawionej faktury, a nie otrzymanych pieniędzy.

Jeśli matka dzieciom chciałaby sobie dorobić np. handlując rękodziełem, to praktycznie nie ma na to szans.

Utopia, tak samo jak kazdy model ekonomiczny, nie ma szans na wprowadzenie go w zycie - nawet Smith nie zakladal gospodarki wolnorynkowej z zerowa ingerencja panstwa. Ale fajnie jest sobie cos wyobrazac.

To, ze przedsiebiorcy (zwlaszcza drobni przedsiebiorcy, ktorzy dopiero zaczynaja stawac na nogi) maja pod gorke, to wiekszy problem. Mali i sredni przedsiebiorcy tworza w wiekszosci rynek, wiec logicznym jest, ze ulatwiajac im sprawe - przynajmniej na poczatku - wszyscy by zyskali. To jest prawdziwy problem i tym trzeba sie zainteresowac.

[Limonka2738]

Napisane przez anna87

Nie było o ty mowy, było o kobietach, które zostały bez środków do życia.

Ale ten cały offtop stąd się wziął, że zadałam takie pytanie. Jak teściowa jednej z wizażanek (już nie pamiętam, nie będę szukać, przepraszam zainteresowaną), która nigdy "nie musiała pracować" a teraz utrzymuje ją syn z żoną...

---------- Dopisano o 20:38 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ----------

Napisane przez adeedra

Weź już skończ na litość boską bo w tej twojej wizażowej biografii brakuje tylko służby w MI6.
Pieniędzy się nie ulewało, ale starczyło na prywatne szkoły, w których - jak się wielokrotnie skarżyłaś byłaś olewana, twoje talenty ignorowane a sukcesy nie dość, że bardziej przypadkowe niż wynikające ze wsparcia pedagogów, to też były w żaden sposób nie rozwijane? Brzmi jak wyrzucanie pieniędzy w błoto, ale może to moje subiektywne wrażenie, że jak się wybiera droższą opcję za ciężko zarobione pieniądze, to chodzi o wyższą jakość towaru czy usługi.

Tutaj wszystko to okraszasz historiami o rodzinie w której priorytetem było przekonanie dziecka, że przemoc której doświadcza jest jego winą, pieniądze jakie wydają na nie rodzice czynią z niego ich własność i że bycie poniżaną i poniżanie innych to coś zupełnie spoko i naturalny odruch, a jedyne co można zrobić to jakoś się prześliznąć i utrzymać w tej drugiej grupie. To jest ten poziom, do którego Brajanki i Andżeliki w bólach powinny dążyć?

Btw. kilometr drogi gminnej kosztuje od dwóch milionów wzwyż, więc oszczędź tych skrótów myślowych jak mówisz o zrzucie na dojazd do posesji, albo pędź zgłaszać jakieś maksymalne machloje skutkujące tym, że w gminie zamieszkałej przez ludzi, których stać na zrzuty po ćwierć dużej bańki od łebka nie ma pieniędzy na drogę.

TL;DR. Z tobą skończyłam dyskusję, napisałam to raz, a potem ignorowałam twoje posty. Chce ci się?

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez Limonka2738

Ale ten cały offtop stąd się wziął, że zadałam takie pytanie. Jak teściowa jednej z wizażanek (już nie pamiętam, nie będę szukać, przepraszam zainteresowaną), która nigdy "nie musiała pracować" a teraz utrzymuje ją syn z żoną...[COLOR="Silver"]

raczej nie chciała i nie chce a nie "nie mogła" (nie moja teściowa i nie moja kula u nogi).

[Limonka2738]

Napisane przez sztojabudu

Bo helou miałaś w żcyiu start, o którym inni mogą jedynie pomarzyć albo sobie na starym telewizorze pooglądać?? O ile im pozwolisz łaskawie go posiadać, zamiast wydać na lekcje mandaryńskiego??
Brajanek z meliny też dostąpił korków w dzieciństwie, też go edukowali prywatnie? TOBIE TE WĘDKĘ DALI MILION LAT TEMU a Brajankowi nawet ryby żałujesz.
anna ma rację, systy głodnego nigdy nie zrozumie. Fajnie się po obiedzie teoretyzuje.

Lekcje mandaryńskiego miałam za darmo, bo znalazłam kogoś, kto chciał mnie uczyć. A potem poszłam na sinologię za free, bo studiowanie jest bezpłatne w tym kraju.

Do prywatnej szkoły było stypendium, które można było dostać i wtedy rada rodziców pokrywała twoją naukę. Nie było nieosiągalne, bo wiele osób z niego korzystało.

A własne kieszonkowe przeznaczyłam bez 4 zł na japoński.

Ile to kosztowało moich rodziców?

Jak mocno jest to nieosiągalne dla biednej osoby? Wiesz, wtedy też potrafiło nam starczyć ledwie do pierwszego, ale moi rodzice nigdy nie siadali i nie marudzili, że rozwój osobisty to bzdura i jestem im wdzięczna. Bo były okresy utraty pracy, były naprawdę ciężkie chwile. Ale wtedy wszyscy troje stawialiśmy na rozwijanie siebie, bo lepszy samochód, czy telewizor to sobie można kupić potem z pensji prezesa.

Lepiej usiąść i płakać. Albo zacząć pić.

Jedyne, co miałam łatwiejsze w życiu, jeśli chodzi o start to rodzice, którzy przekazali mi wartości, dzięki którym łatwo można odnieść sukces i mama, która kombinowała jak mogła, żeby mi dać to kieszonkowe, żebym nie musiała przerywać nauki.

Tak, miałam super rodziców. Jestem im wdzięczna za start, jaki mi zapewnili. Ale nie pieniędzmi wcale.

---------- Dopisano o 20:53 ---------- Poprzedni post napisano o 20:51 ----------

Napisane przez anna87

Bo masz kogoś, kto Cię utrzymuje i pompuje w Twoją edukację, podczas gdy Ty możesz się kształcić, zdobywać doświadczenie zawodowe i jeszcze masz na waciki.




Dlatego uważam, że rozdawanie pieniędzy ludziom, których spokojnie stać na życie, to niekoniecznie dobry pomysł, właśnie po to, żeby ich wciąż było stać. Nie jestem fanką 500+ ani w zasadzie niczego, co obecny rząd robi, ale to nie tłumaczy pogardliwego stosunku do ludzi ubogich.

Zarabiam ponad 2 tysiące. A nie na waciki. Od magisterki, bo wcześniej miałam łącznie ponad tysiąc stypendium naukowego, też bym dała radę, zapewniam. ^^

---------- Dopisano o 20:55 ---------- Poprzedni post napisano o 20:53 ----------

Napisane przez anna87

Bo masz kogoś, kto Cię utrzymuje i pompuje w Twoją edukację, podczas gdy Ty możesz się kształcić, zdobywać doświadczenie zawodowe i jeszcze masz na waciki.




Dlatego uważam, że rozdawanie pieniędzy ludziom, których spokojnie stać na życie, to niekoniecznie dobry pomysł, właśnie po to, żeby ich wciąż było stać. Nie jestem fanką 500+ ani w zasadzie niczego, co obecny rząd robi, ale to nie tłumaczy pogardliwego stosunku do ludzi ubogich.

Pogardliwy stosunek mam do leniwych, którzy szukają wymówki. Znam super osoby, które są biedne, sama byłam biedna w dzieciństwie.

Ignorujesz statystyki, ignorujesz moje wypowiedzi o SENSOWNEJ pomocy tym, którzy jej potrzebują, ty się po prostu lubisz czepiać.

I robicie ze mnie jakąś dziedziczkę fortuny Hiltonów, kiedy nie jestem nawet blisko.

---------- Dopisano o 20:59 ---------- Poprzedni post napisano o 20:55 ----------

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;70386441]Ale kto niby pobiera? Ta mama co ma 2 dzieci i jej sie należy te 500+?
Przecież to ty zeszłas na ten temat [/QUOTE]
Na przykład ta, która rzuca pracę, bo ma dzieci i 500+. Takich kobiet w 2016 było 150 tysięcy. Rozumiesz? 150 tysięcy, podaję statystyki po to chyba, żebyście je mogły zignorować... A potem będą płakać, że emerytury nie ma i do kogo wyciągną rączkę?

Wcześniej normalnie pracowały, a potem bum. Do tych, które nigdy nie pracowały, bo ich stać, nie mam przecież o to pretensji, że pobierają coś, co im się należy.

[201705042038]

Limonka, weź się już nie wygłupiaj. Nie masz pojęcia, o czym piszesz. I nie podzielam zachwytu wartościami, które wpoili Ci rodzice.