Powrot do ex podczas mieszkania razem

[emilia58]

Czy zdarzylo wam sie lub znacie kogos kto wrocil do siebie podczas mieszkania razem?
Sytuacja wyglada tak:
- wiek 30 cos
- na poczatku wielka chemia i milosc,
- zwiazek powazny, mieszkanie razem od roku, razem ponad rok,
- zerwal on z powodu klotni z jej strony, on nie umial jej zrozumiec, nie byl wspanialomyslny i sie oddalal, odmawial seksu, a to powodowalo wiekszy w niej lek i frustracje i doprowadzenie sie do totalnego szalu-bledne kolo
- do tego przebywanie razem non stop z powodu covida.

W dzien rozstania powiedzial klasyczne: kochalem, ale juz nie kocham, nie ufam twoim emocjom, nigdy nie zmienie zdania, nie chce ci dawac nadziei.

Na dzien dzisiejszy minely 3 tyg od zerwania, nie ma seksu, spanie w osobnych pokojach, gotowanie osobno, nie rozmawianie o niczym oprocz obowiazkow domowych.
Ale np nauka czy czytanie w swojej obecnosci w ciszy. Czasem wyglada to na ciche dni. On oferuje zrobienie zakupow, czasem powie gdzie idzie i z kim heh.
On jest bardzo zraniony, ale narazie nie podejmuje planow co do wyprowadzki i nie bylo rozmowy na ten temat.

[2f6abb6d3878858271ffdb3efd65c95d1f4fde9b_623d0cb3af0b6]

po co piszesz w drugiej osobie?
czyje jest mieszkanie?

[Mija62]

Kiedyś kochał, ale już nie kocha. I wszystko jasne.

[Andziullka666]

Dokładnie, jak facet mówi na trzeźwo (nie w emocjach podczas kłótni) że już nie kocha to nie robiłabym sobie większej nadziei. W dodatku przez trzy tygodnie żyjecie jak współlokatorzy którzy mają słaby kontakt ze sobą,myślę że gdyby zerwał pochopnie to by tyle nie wytrzymał i dążył do pogodzenia się. Pytanie jak długo zamierzasz to jeszcze ciągnąć?

[emilia58]

[1=2f6abb6d3878858271ffdb3 efd65c95d1f4fde9b_623d0cb 3af0b6;88891384]po co piszesz w drugiej osobie?
czyje jest mieszkanie?[/QUOTE]Ogolnie pytam, czy sa takie przypadki. Wiadomo sytuacja dotyczy mnie.

Razem wynajmujemy, mamy kontrakt na nas 2. Mieszkamy od roku, ale teraz jestesmy w nowiutkim od 2 mies. Bylo duzo stresu przy przeprowadzce. Kupilismy nietanie meble, cale wyposazenie itp.

Ze wzgeldu jaka panuje sytuacja wiem, ze gdyby on aplikowal sam nie dostalby tego mieszkania, mnie samej na nie nie stac, a nie widzi mi sie, zeby on sam zostawal w nim i jakas nowa przychodzila na gotowe.
Powiedzialam mu, ze nie ma sprawy jesli chce rozstania, ale to oznacza, ze dajemy wypowiedzenie z niego i szukamy zastepczych ludzi, a my idziemy osobnymi drogami.. wtedy problem rozwiazany w miesiac lub 2 na oko.
Ale nigdy juz nie podjal sie rozmowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

Napisane przez Mija62

Kiedyś kochał, ale już nie kocha. I wszystko jasne.

Ja mowilam mu gorsze rzeczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:24 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

Napisane przez Andziullka666

Dokładnie, jak facet mówi na trzeźwo (nie w emocjach podczas kłótni) że już nie kocha to nie robiłabym sobie większej nadziei. W dodatku przez trzy tygodnie żyjecie jak współlokatorzy którzy mają słaby kontakt ze sobą,myślę że gdyby zerwał pochopnie to by tyle nie wytrzymał i dążył do pogodzenia się. Pytanie jak długo zamierzasz to jeszcze ciągnąć?

No w emocjach oczywiscie, pelnych zlosci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kazleto]

Napisane przez emilia58

Ogolnie pytam, czy sa takie przypadki. Wiadomo sytuacja dotyczy mnie.

Razem wynajmujemy, mamy kontrakt na nas 2. Mieszkamy od roku, ale teraz jestesmy w nowiutkim od 2 mies. Bylo duzo stresu przy przeprowadzce. Kupilismy nietanie meble, cale wyposazenie itp.

Ze wzgeldu jaka panuje sytuacja wiem, ze gdyby on aplikowal sam nie dostalby tego mieszkania, mnie samej na nie nie stac, a nie widzi mi sie, zeby on sam zostawal w nim i jakas nowa przychodzila na gotowe.
Powiedzialam mu, ze nie ma sprawy jesli chce rozstania, ale to oznacza, ze dajemy wypowiedzenie z niego i szukamy zastepczych ludzi, a my idziemy osobnymi drogami.. wtedy problem rozwiazany w miesiac lub 2 na oko.
Ale nigdy juz nie podjal sie rozmowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

Ja mowilam mu gorsze rzeczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:24 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

No w emocjach oczywiscie, pelnych zlosci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

jesli go stac to niech zostanie w tym mieszkaniu a ty sie wyprowadz i tyle

nie twoj cyrk, nie twoje zabawki juz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez kazleto

jesli go stac to niech zostanie w tym mieszkaniu a ty sie wyprowadz i tyle

nie twoj cyrk, nie twoje zabawki juz

Dokładnie, mega toksyczna sytuacja się tak kisić i jeszcze łudzić, że może będzie lepiej.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez emilia58

Ogolnie pytam, czy sa takie przypadki. Wiadomo sytuacja dotyczy mnie.

Razem wynajmujemy, mamy kontrakt na nas 2. Mieszkamy od roku, ale teraz jestesmy w nowiutkim od 2 mies. Bylo duzo stresu przy przeprowadzce. Kupilismy nietanie meble, cale wyposazenie itp.

Ze wzgeldu jaka panuje sytuacja wiem, ze gdyby on aplikowal sam nie dostalby tego mieszkania, mnie samej na nie nie stac, a nie widzi mi sie, zeby on sam zostawal w nim i jakas nowa przychodzila na gotowe.
Powiedzialam mu, ze nie ma sprawy jesli chce rozstania, ale to oznacza, ze dajemy wypowiedzenie z niego i szukamy zastepczych ludzi, a my idziemy osobnymi drogami.. wtedy problem rozwiazany w miesiac lub 2 na oko.
Ale nigdy juz nie podjal sie rozmowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

Ja mowilam mu gorsze rzeczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:24 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

No w emocjach oczywiscie, pelnych zlosci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A co cie to obchodzi z kim on będzie w tym mieszkaniu mieszkal? Podzielcie miedzy soba te rzeczy ktore kupiliscie albo jak wolisz powiedz mu zeby polowe ci splacil i sie wyprowadz
Po co robic zamieszanie z szukaniem chętnych na to mieszkanie jak on jest chetny tam zostac
Z twojej strony dziecinada ,jego zachowanie w porządku, mowi ze wychodzi pyta czy czegos nie potrzebujesz ze sklepu ,zachowuje sie jak cywilizowany czlowiek ktory wie ze musi jakos zyc z ta druga osoba dopoki sprawa wyprowadzki nie będzie wyjaśniona
Nie dopatruj sie czegos czego nie ma, powiedział ze cie nie kocha to wszystko juz jasne

[emilia58]

Pytanie bylo: czy ktos mial taki przypadek. Nie: co mam zrobic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

Odpowiedz brzmi: przeciąganie mieszkania z eks to robienie sobie krzywdy, nie wraca się do siebie w taki sposób, weź ustal z nim podział mebli lub kasy i szukaj mieszkanka zamiast rozkminiać czy będzie mieszkał tam sam czy z kimś.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bujdanaresorach]

Znam jedną taką parę. Na okrągło rozstawali się i schodzili, a ich związek z boku wyglądał jak przejażdżka rollercoasterem. Mieszkali razem w fajnej chacie, adoptowali psa. Pojechali na wspólne wakacje, ona była pewna, że on jej się oświadczy i jak za machnięciem różdżki wszystko będzie jak w bajce. Nie było, bo powiedział jej, że do Polski wracają osobno.

Autorko, czy ta historia przyniosła Ci ukojenie? Jeśli myślisz, że Twoja historia jest wyjątkowa i u Ciebie na pewno będzie inaczej, to napiszę Ci, że nie. Raczej nie będzie.

[emilia58]

Napisane przez bujdanaresorach

Znam jedną taką parę. Na okrągło rozstawali się i schodzili, a ich związek z boku wyglądał jak przejażdżka rollercoasterem. Mieszkali razem w fajnej chacie, adoptowali psa. Pojechali na wspólne wakacje, ona była pewna, że on jej się oświadczy i jak za machnięciem różdżki wszystko będzie jak w bajce. Nie było, bo powiedział jej, że do Polski wracają osobno.

Autorko, czy ta historia przyniosła Ci ukojenie? Jeśli myślisz, że Twoja historia jest wyjątkowa i u Ciebie na pewno będzie inaczej, to napiszę Ci, że nie. Raczej nie będzie.

Jak widac nie wysnula pewnych wnioskow i nie chciala poprawy w relacji. Poza tym tez chcialabym taka krysztalowa kule jak Ty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bujdanaresorach]

Napisane przez emilia58

Jak widac nie wysnula pewnych wnioskow i nie chciala poprawy w relacji. Poza tym tez chcialabym taka krysztalowa kule jak Ty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak widać oboje zrozumieli, że ich relacja jest toksyczna.

Facet powiedział Ci, że nie kocha, a Ty chcesz reanimować trupa. Powodzenia.

[emilia58]

Napisane przez bujdanaresorach

Jak widać oboje zrozumieli, że ich relacja jest toksyczna.

Facet powiedział Ci, że nie kocha, a Ty chcesz reanimować trupa. Powodzenia.

I co oni mimo tego dalej mieszkaja razem? Jesli facet jej nie kocha, to dlaczego nie odejdzie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Andziullka666]

Napisane przez emilia58

Ogolnie pytam, czy sa takie przypadki. Wiadomo sytuacja dotyczy mnie.

Razem wynajmujemy, mamy kontrakt na nas 2. Mieszkamy od roku, ale teraz jestesmy w nowiutkim od 2 mies. Bylo duzo stresu przy przeprowadzce. Kupilismy nietanie meble, cale wyposazenie itp.

Ze wzgeldu jaka panuje sytuacja wiem, ze gdyby on aplikowal sam nie dostalby tego mieszkania, mnie samej na nie nie stac, a nie widzi mi sie, zeby on sam zostawal w nim i jakas nowa przychodzila na gotowe.
Powiedzialam mu, ze nie ma sprawy jesli chce rozstania, ale to oznacza, ze dajemy wypowiedzenie z niego i szukamy zastepczych ludzi, a my idziemy osobnymi drogami.. wtedy problem rozwiazany w miesiac lub 2 na oko.
Ale nigdy juz nie podjal sie rozmowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:23 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

Ja mowilam mu gorsze rzeczy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:24 ---------- Poprzedni post napisano o 07:23 ----------

No w emocjach oczywiscie, pelnych zlosci

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ok niech będzie w emocjach. Ale nawet gdyby powiedział tak tylko żeby Ci dopiec to najdalej po tygodniu chciałby zgody. Gdyby dalej kochał i tak naprawdę nie chciał się rozstawać. A tu wygląda na to że on naprawdę chce się rozstać. Odpowiadając na Twoje pytanie tak znam taką parę, raz się jeszcze zeszli na jakieś dwa lata ale finalnie i tak się rozstali definitywnie też z jego inicjatywy. Ale nie wiem czy pogodzili się po paru dniach czy tak jak u Ciebie żyli obok siebie tygodniami, obstawiam raczej to pierwsze.

[emilia58]

Napisane przez Andziullka666

No ok niech będzie w emocjach. Ale nawet gdyby powiedział tak tylko żeby Ci dopiec to najdalej po tygodniu chciałby zgody. Gdyby dalej kochał i tak naprawdę nie chciał się rozstawać. A tu wygląda na to że on naprawdę chce się rozstać. Odpowiadając na Twoje pytanie tak znam taką parę, raz się jeszcze zeszli na jakieś dwa lata ale finalnie i tak się rozstali definitywnie też z jego inicjatywy. Ale nie wiem czy pogodzili się po paru dniach czy tak jak u Ciebie żyli obok siebie tygodniami, obstawiam raczej to pierwsze.

Mialam wczesniej rozstania i jak facet byl pewny 100% to zwinal manatki w tydzien.
A dlaczego uwazasz, ze powinien sie pogodzic w tydz? Nie znasz szczegolow, napisalam, ze go bardzo zranilam. Moja siostra miala taki sam przypadek na poczatku jej zwiazku i nie odzywali sie 3 tyg mieszkajac razem, facet wychodzil kiedy chcial. Potem rozeszlo sie po kosciach i sa juz 13 lat! Kazdy jest inny, on lubi w sobie nosic zal przez dlugo dlugo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bujdanaresorach]

Napisane przez emilia58

I co oni mimo tego dalej mieszkaja razem? Jesli facet jej nie kocha, to dlaczego nie odejdzie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie, rozstali się. Ona po pół roku poznała swojego obecnego męża.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez emilia58

I co oni mimo tego dalej mieszkaja razem? Jesli facet jej nie kocha, to dlaczego nie odejdzie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak dla mnie to po prostu brak mu odwagi, żeby Ci powiedzieć 'słuchaj, pakuj się i wyprowadź'. Pewnie liczy, że ty podejmiesz tę decyzję za niego.

[emilia58]

Napisane przez bujdanaresorach

Nie, rozstali się. Ona po pół roku poznała swojego obecnego męża.

No czyli wyprowadzili sie ze swojego domu. Zadne z nas nie ma ochoty na wyprowadzke, w sumie fajnie sie zyje, spokoj...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[emilia58]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88891652]Jak dla mnie to po prostu brak mu odwagi, żeby Ci powiedzieć 'słuchaj, pakuj się i wyprowadź'. Pewnie liczy, że ty podejmiesz tę decyzję za niego.[/QUOTE]Nie ma do tego prawa, mamy kontrakt razem. On wie, ze mi zalezalo na naprawie i nie chcialam zrywac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bujdanaresorach]

Napisane przez emilia58

No czyli wyprowadzili sie ze swojego domu. Zadne z nas nie ma ochoty na wyprowadzke, w sumie fajnie sie zyje, spokoj...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No, w końcu się rozstali i wyprowadzili po x sytuacjach, gdy nie gadali ze sobą przez tydzień, potem się zeszli, a za dwa miesiące znowu rozstali i rozmawiali ze sobą niczym współlokatorzy. I tak w kółko. Ile można. Trudno w takiej atmosferze odpocząć, zregenerować się, odciąć się, skoro dzielisz przestrzeń z drugą osobą, z którą tkwisz w zawieszeniu.

Rzeczywiście macie super życie. Od 3 tyg nie rozmawiacie ze sobą poza omawianiem listy zakupów i small talku.

[NocnaWiedma]

Napisane przez emilia58

Nie ma do tego prawa, mamy kontrakt razem. On wie, ze mi zalezalo na naprawie i nie chcialam zrywac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale w końcu któreś będzie musiało być mądrzejsze i decyzje o przeprowadzce podjąć.
Podejmuje z Tobą ten temat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez emilia58

Nie ma do tego prawa, mamy kontrakt razem. On wie, ze mi zalezalo na naprawie i nie chcialam zrywac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to masz odpowiedź dlaczego tkwicie w tym impasie. Nie z miłości i nadziei na szczęśliwe zakończenie, a ze względu na sytuacje mieszkaniową.

Nie bój się. Jak pozna inną to się szybko sprawa rozwiąże

[Aaneczkaa86]

Napisane przez emilia58

No czyli wyprowadzili sie ze swojego domu. Zadne z nas nie ma ochoty na wyprowadzke, w sumie fajnie sie zyje, spokoj...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Były facet mówi, że Cię nie kocha ... Ciekawe jak będzie Ci się dalej spoko z nim mieszkać kiedy zacznie sprowadzać na mieszkanie potencjalne partnerki

[emilia58]

Napisane przez bujdanaresorach

No, w końcu się rozstali i wyprowadzili po x sytuacjach, gdy nie gadali ze sobą przez tydzień, potem się zeszli, a za dwa miesiące znowu rozstali i rozmawiali ze sobą niczym współlokatorzy. I tak w kółko. Ile można. Trudno w takiej atmosferze odpocząć, zregenerować się, odciąć się, skoro dzielisz przestrzeń z drugą osobą, z którą tkwisz w zawieszeniu.

Rzeczywiście macie super życie. Od 3 tyg nie rozmawiacie ze sobą poza omawianiem listy zakupów i small talku.

Takie szybkie powroty rzadko kiedy koncza sie sukcesem. Musi byc czas na samorefleksje i naprawde poprawe w swoim zachowaniu. Nigdy nie jest to wina tylko 1 osoby, mam nadzieje, ze on tez sobie pewnie rzeczy uswiadomi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Napisane przez NocnaWiedma

No ale w końcu któreś będzie musiało być mądrzejsze i decyzje o przeprowadzce podjąć.
Podejmuje z Tobą ten temat?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Przeciez pisalam, ze nie. Poza tym zachowuje sie tak jakby wogole sie nigdzie nie wybieral, wylozyl ksiazki na polki, zamowil internet kablowy itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88891670]No to masz odpowiedź dlaczego tkwicie w tym impasie. Nie z miłości i nadziei na szczęśliwe zakończenie, a ze względu na sytuacje mieszkaniową.

Nie bój się. Jak pozna inną to się szybko sprawa rozwiąże [/QUOTE]Moze i tak byc Ja tez moge kogos poznac. Tego nie wykluczam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Overcooked]

Napisane przez emilia58

Nie ma do tego prawa, mamy kontrakt razem. On wie, ze mi zalezalo na naprawie i nie chcialam zrywac.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak pozna kolejną miłość życia to cię wywali albo sam się przeprowadzi. Nie kocha cię i ma w tyłku ale póki co nie robisz dram = po co ma z własnej inicjatywy coś zmieniać i szukać niepewnego współlokatora? Dla niego mieszkanie razem nie jest powodem rozkmin nad zejściem, analizowaniem jak ktoś się odezwał. Widocznie w jego priorytetach nie ma planów dzikich seksów z tindera we własnym pokoju żeby koniecznie się ciebie pozbyć w przeciągu tygodnia, ale to nie znaczy że to zwiększa jakieś szanse na zejście xd co najwyżej zwiększa prawdopodobieństwo seksu z tobą który dla niego nie będzie nic znaczył, a który dla ciebie będzie kolejną rzeczą do rozkminiania która nie pozwoli iść dalej.

Tylko ty tracisz na mieszkaniu z nim.

[bujdanaresorach]

Napisane przez emilia58

Takie szybkie powroty rzadko kiedy koncza sie sukcesem. Musi byc czas na samorefleksje i naprawde poprawe w swoim zachowaniu. Nigdy nie jest to wina tylko 1 osoby, mam nadzieje, ze on tez sobie pewnie rzeczy uswiadomi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:52 ---------- Poprzedni post napisano o 08:51 ----------

Przeciez pisalam, ze nie. Poza tym zachowuje sie tak jakby wogole sie nigdzie nie wybieral, wylozyl ksiazki na polki, zamowil internet kablowy itp.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:53 ---------- Poprzedni post napisano o 08:52 ----------

Moze i tak byc Ja tez moge kogos poznac. Tego nie wykluczam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Widzę, że wiesz lepiej, co i jak działo się u mojej koleżanki

Dlaczego Wy ze sobą nie porozmawiacie?

[Andziullka666]

Napisane przez emilia58

Mialam wczesniej rozstania i jak facet byl pewny 100% to zwinal manatki w tydzien.
A dlaczego uwazasz, ze powinien sie pogodzic w tydz? Nie znasz szczegolow, napisalam, ze go bardzo zranilam. Moja siostra miala taki sam przypadek na poczatku jej zwiazku i nie odzywali sie 3 tyg mieszkajac razem, facet wychodzil kiedy chcial. Potem rozeszlo sie po kosciach i sa juz 13 lat! Kazdy jest inny, on lubi w sobie nosic zal przez dlugo dlugo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Bo dla mnie to dziwne zachowanie, ja bym nie potrafiła funkcjonować w takim zawieszeniu tyle czasu. Gdyby zranienie było aż tak duże to raczej bym się wyprowadziła, chociaż tymczasowo by przemyśleć pewne sprawy. Ani mój mąż. Już nie raz podczas kłótni z obu stron padło w złości słowo rozwód ale najdalej po kilku dniach się godziliśmy. Dlaczego po prostu z nim nie porozmawiasz skoro chcesz to naprawić, próbowałaś?

[emilia58]

Napisane przez bujdanaresorach

Widzę, że wiesz lepiej, co i jak działo się u mojej koleżanki

No okreslasz ja jako nieokielznana emocjonalnie i toksyczna. Czy to byla wszystko jego wina?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[bujdanaresorach]

Napisane przez emilia58

To okreslasz ja jako nieokielznana emocjonalnie i toksyczna. Czy to byla wszystko jego wina?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

LOL. Napisałam, że ich relacja była toksyczna.