Mamy majowe 2019

[magda1706]

Mój był przez cały naturalny porod itd. Rękę mu do krwi zdrapalam przy partych. Ile go wyklęłam to moje na cesarkę został na korytarzu, ale dostał małego jak tylko w sumie go wyjeli z brzucha i zawineli w szmaty.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Olusiaa_]

Haneczka szybko zleci, trzymam za Ciebie kciuki !!



moj maz nie byl i nie bedzie przy porodzie, obydwoje nie chcielismy.



dziewczyny, pobolewaja was podbrzusza ?


mnie od kilku dni jakos bardziej pobolewa i w nocy zaczelam wstawac na siku, wiec przypuszczam, ze macica rosnie ,ale troche mnie ten bol to martwi, a wizyte mam dopiero 30.10, moze sie wczesniej wbije na prywatną ...

[Martita_2012]

Trzymam kciuki, Haneczko!

[patrycjakarabasz]

Dziewczyny,
a ja z pytaniem z innej beczki: boli Was głowa?
Ja umieram już około tygodnia z przerwami na ból głowy, wczoraj i dziś to kulminacja bólu. Wczoraj brałam Apap, ale nie pomógł, więc już się nie truje.
Potworny ból z przodu głowy, który promieniuje i utrudnia życia. Wolałabym chyba mieć mdłości Choć i mdłości się pojawiąją, ale to z bólu.

[Olusiaa_]

mnie juz tez kilka razy mocno bolala, ze ratowalam sie apapem, to ponoc ma jakis zwiazek ze zwiekszonym przeplywem krwi czy jakos tak.

[Lilly Greace]

Ja nic nie biorę na ból głowy który niestety mi się zdarza. Niestety lekarz do badań prenatalnych kazał mi absolutnie nic nie brać. Co do porodu ja nigdy nie byłam za tym, żeby rodzic z mężem, ale nie wiem jak będzie. On się bardzo wczuwa, chodzi że mną za każdym razem do lekarza, czyta, interesuje się, słucha wszystkiego i bardzo chce być przy porodzie. Myślę, że to nie będzie w porządku jak mu zabronię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anuhaaaaaaaaaa]

Mnie na początku tygodnia bolał brzuch, twardniał, nawet się nospą się ratowałam. Ale przeszło, już jest ok.
Głowa mnie cały dzień wczoraj bolała, dziś już trochę lepiej ale jeszcze czuję lekki ucisk. Ale nie brałam apapu, jakoś przetrwam.

Mój mąż był przy porodach. Przy pierwszym się zaszło i jeszcze przypadkowo w odbiciu w lustrze zobaczył moje rozwarte krocze w całej okazałości. Bardzo to przeżył drugi raz na porodówce byłam 7 minut więc nie zdążył się za bardzo nastresować. Teraz nawet nie zakładam, że miałoby go nie być. Sama sobie przecież tego dziecka nie zrobiłam, niech więc pomoże mi je wydać na świat

[sQuaara]

Napisane przez Haneczka1122334445

Dzień dobry kochane majóweczki
Poprawiłam pierwszą stronę. Jeśli któraś z Was chce coś poprawić/dopisać to proszę się odezwać.
Ja jestem już po kontroli u gina i zaczynam z powrotem starania w styczniu więc przy dobrych wiatrach moje dziecię będzie październikowe.
sQuaara na porodówkę to lepiej ich nie wysyłać bo by mieli uraz psychiczny do końca życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ciepelko fakt biorę!!!!

Napisane przez Monia858585

A Wasi mężowie byli/będą przy porodzie? Jak to znieśli? Mój miał być przy pierwszym porodzie. Był mega zestresowany. Chyba sam nie wierzył w to, że się zgodził żeby być przy porodzie ale jak przyjechałam do szpitala to okazalo się, że muszą szybko zrobić cesarkę, bo dziecko miało baaardzo niskie tętno. Mój mąż odetchnął z ulgą, że nie musi być przy porodzie. Taki kozak był Także drugi poród to u mnie też będzie cesarka. Na dzień dzisiejszy mamy ustalony termin na 6.05.

---------- Dopisano o 09:35 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Haneczka mocno ściskam kciuki za Ciebie!!! powodzenia

Mój był. Poradził sovie super. Przekroczył wszelkie swoje i chyba moje granice.. Typu "proszę zobaczyć widać główkę, ma włoski!" a ten mi między nogi i mówi że faktycznie włoski! A miał stać koko głowy....

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:43 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez Olusiaa_

Haneczka szybko zleci, trzymam za Ciebie kciuki !!



moj maz nie byl i nie bedzie przy porodzie, obydwoje nie chcielismy.



dziewczyny, pobolewaja was podbrzusza ?


mnie od kilku dni jakos bardziej pobolewa i w nocy zaczelam wstawac na siku, wiec przypuszczam, ze macica rosnie ,ale troche mnie ten bol to martwi, a wizyte mam dopiero 30.10, moze sie wczesniej wbije na prywatną ...

Na IP jedz jak coś Cię martwi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:45 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez Lilly Greace

Ja nic nie biorę na ból głowy który niestety mi się zdarza. Niestety lekarz do badań prenatalnych kazał mi absolutnie nic nie brać. Co do porodu ja nigdy nie byłam za tym, żeby rodzic z mężem, ale nie wiem jak będzie. On się bardzo wczuwa, chodzi że mną za każdym razem do lekarza, czyta, interesuje się, słucha wszystkiego i bardzo chce być przy porodzie. Myślę, że to nie będzie w porządku jak mu zabronię.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To musi być decyzja dwóch osób jednak. Jak ma to stresować Ciebie to też średnio "bo on chce" jednak urodzić musisz Ty
Ja rozumiem że ktoś może nie chcieć. Nie rozumiem tylko że na cały poród. Przecież to godzinami. Ja musiałam leżeć. Z torby nic bym nie wyjela chociażby... A na parte może wychodzić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 11:46 ---------- Poprzedni post napisano o 11:45 ----------

Napisane przez anuhaaaaaaaaaa

Mnie na początku tygodnia bolał brzuch, twardniał, nawet się nospą się ratowałam. Ale przeszło, już jest ok.
Głowa mnie cały dzień wczoraj bolała, dziś już trochę lepiej ale jeszcze czuję lekki ucisk. Ale nie brałam apapu, jakoś przetrwam.

Mój mąż był przy porodach. Przy pierwszym się zaszło i jeszcze przypadkowo w odbiciu w lustrze zobaczył moje rozwarte krocze w całej okazałości. Bardzo to przeżył drugi raz na porodówce byłam 7 minut więc nie zdążył się za bardzo nastresować. Teraz nawet nie zakładam, że miałoby go nie być. Sama sobie przecież tego dziecka nie zrobiłam, niech więc pomoże mi je wydać na świat

O ja aaa 7min?!
To z tym bym mieszkała koło szpitala 2tyg przed terminem!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Beautyfuldreams2]

Napisane przez Olusiaa_

Haneczka szybko zleci, trzymam za Ciebie kciuki !!



moj maz nie byl i nie bedzie przy porodzie, obydwoje nie chcielismy.



dziewczyny, pobolewaja was podbrzusza ?


mnie od kilku dni jakos bardziej pobolewa i w nocy zaczelam wstawac na siku, wiec przypuszczam, ze macica rosnie ,ale troche mnie ten bol to martwi, a wizyte mam dopiero 30.10, moze sie wczesniej wbije na prywatną ...

Mnie też pobolewa podbrzuszu. Jak mówiłam o tym mojej gin to powiedziała, że tak ma być bo macica się powiększa itd. Także spokojnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Napisane przez patrycjakarabasz

Dziewczyny,
a ja z pytaniem z innej beczki: boli Was głowa?
Ja umieram już około tygodnia z przerwami na ból głowy, wczoraj i dziś to kulminacja bólu. Wczoraj brałam Apap, ale nie pomógł, więc już się nie truje.
Potworny ból z przodu głowy, który promieniuje i utrudnia życia. Wolałabym chyba mieć mdłości Choć i mdłości się pojawiąją, ale to z bólu.

Ja dostaje migrenowych bólów głowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 12:20 ----------

Napisane przez Beautyfuldreams2

Mnie też pobolewa podbrzuszu. Jak mówiłam o tym mojej gin to powiedziała, że tak ma być bo macica się powiększa itd. Także spokojnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 12:20 ---------- Poprzedni post napisano o 12:19 ----------

Ja dostaje migrenowych bólów głowy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja dostaje migrenowych bólów głowy ale staram się jakoś to przecierpiec i nie biorę apapu tylko pije dużo wody i przechodzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[agadzie]

Hej dziewczyny
Ja dziś dalej paskudnie ale też mam towarzystwo więc o tyle dobrze.
Apropo porodu, mąż był ze mną jak byłam pod ktg, itd ale na porodówce już nie, ani ja tego nie chciałam ani on, natomiast jak tylko mały się pojawił to go zawołali i że tak powiem, asystował przy myciu, szczepieniu itd
A apropo ciąży i faceta - zobaczcie załącznik 1464204846_dzublu_600.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anuhaaaaaaaaaa]

Napisane przez sQuaara

O ja aaa 7min?!
To z tym bym mieszkała koło szpitala 2tyg przed terminem!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja po prostu nie chciałam mamy w środku nocy budzić, by do syna przyszła i trochę się, że tak powiem, zasiedziałam w domu skurcze miałam od 1 rano, dopiero po 5 obudziłam męża i zadzwoniłam po mamę, a godzinę później córka już była na świecie. Tym razem zamierzam od razu wszystkich stawiać na nogi a poza tym to mam ochotę urodzić w końcu bez zarwania nocy, może się teraz uda

[ania_mala]

U mnie mąż był przy pierwszym porodzie. Baaaardzo mi pomagał i tylko umocniło to nasze małżeństwo. Niesamowite przeżycie. A przy drugim (też 7 minut) byłam bez męża, bo nie zdążył chłopak dojechać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lilianna90]

Napisane przez Haneczka1122334445

Dzień dobry kochane majóweczki
Poprawiłam pierwszą stronę. Jeśli któraś z Was chce coś poprawić/dopisać to proszę się odezwać.
Ja jestem już po kontroli u gina i zaczynam z powrotem starania w styczniu więc przy dobrych wiatrach moje dziecię będzie październikowe.
sQuaara na porodówkę to lepiej ich nie wysyłać bo by mieli uraz psychiczny do końca życia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Trzymam kciuki aby się udało

[sQuaara]

Napisane przez anuhaaaaaaaaaa

Ja po prostu nie chciałam mamy w środku nocy budzić, by do syna przyszła i trochę się, że tak powiem, zasiedziałam w domu skurcze miałam od 1 rano, dopiero po 5 obudziłam męża i zadzwoniłam po mamę, a godzinę później córka już była na świecie. Tym razem zamierzam od razu wszystkich stawiać na nogi a poza tym to mam ochotę urodzić w końcu bez zarwania nocy, może się teraz uda

Ah kumam... No ja noc przed porodem spędziłam na patologi w sali koło porodowki...plus 3x w nocy ktg i 2x w nocy antybiotyk(oczywiście żadna pora się nie pokryła) i rano byłam już zmęczona... A tu rodzic przyszło
A jaka głodna byłam... Jadłam obiad w czwartek o 14 a później w piątek do porodu o 18 nic... Dramat! Jak dali mi suchy chleb z szynka ok20 to najlepsza kanapka świata

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magda1706]

Kupiłam pysznego ptysia i lody na wieczór. Będę gruba, ale nie mam zgagi po ptysiu tylko kurde coś mi w domu śmierdzi. No coś mi śmierdzi i czuję się jak na tym obrazku no IMG_20181019_174031.jpg

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elsabel]

Napisane przez magda1706

Kupiłam pysznego ptysia i lody na wieczór. Będę gruba, ale nie mam zgagi po ptysiu tylko kurde coś mi w domu śmierdzi. No coś mi śmierdzi i czuję się jak na tym obrazku no Załącznik 7644033

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Zazdro... Też marzy mi się coś słodkiego, ale jak nawet po jabłku mam brzuch jak balon, to po ptysiu miałabym chyba automatycznie +5 kg


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[anuhaaaaaaaaaa]

Ja przy pierwszym porodzie dostałam na śniadanie kanapkę z mortadelą. To było najwspanialsze śniadanie świata

[magda1706]

Ja dostałam biszkopty. Lepszych biszkoptów w życiu nie jadłam. Pamiętam że prawie się rozplakalam jak mi powiedziała że to była paczka na cały dzień a ja zjadłam wszystkie na raz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elsabel]

Melduję, że po dzisiejszej wizycie wszystko w porządku, maluch ma 3,2 cm i już nawet przypomina człowieka Kolejna wizyta za 2 tygodnie, wtedy też będę miała badania prenatalne.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lilianna90]

Napisane przez magda1706

Ja dostałam biszkopty. Lepszych biszkoptów w życiu nie jadłam. Pamiętam że prawie się rozplakalam jak mi powiedziała że to była paczka na cały dzień a ja zjadłam wszystkie na raz

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiem, że to nie śmieszne ale no jednak historia o paczce biszkoptów i płaczu rozbawiła mnie w maju pewnie nie będzie mi tak do śmiechu

[sQuaara]

Napisane przez lilianna90

Wiem, że to nie śmieszne ale no jednak historia o paczce biszkoptów i płaczu rozbawiła mnie w maju pewnie nie będzie mi tak do śmiechu

Ahahaha
Szykujcie już zapasy do szpitala...
Ja miałam dwa 7days 6x baton musli. Dla mnie po i dla męża (jakbym miała np rodzic 15h to musi coś chłop zjeść)
To w nov po porodzie zjadłam te 7daysy i 4 batony
Pozniej mąż też dowozil jedzenie 3dni i jadłam caaaaaaaly czas. Dzień noc. Obojętnie musiałam sovie do rana wydzielac żeby mi nie brakło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elsabel]

Napisane przez sQuaara

Ahahaha
Szykujcie już zapasy do szpitala...
Ja miałam dwa 7days 6x baton musli. Dla mnie po i dla męża (jakbym miała np rodzic 15h to musi coś chłop zjeść)
To w nov po porodzie zjadłam te 7daysy i 4 batony
Pozniej mąż też dowozil jedzenie 3dni i jadłam caaaaaaaly czas. Dzień noc. Obojętnie musiałam sovie do rana wydzielac żeby mi nie brakło

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam nadzieję, że mąż mi przywiezie coś dobrego zaraz po porodzie. Niech się do czegoś przyda, skoro już ma jechać razem ze mną


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Monia858585]

Powiem Wam, że już nie pamiętam co dostałam do jedzenia po porodzie. Ale pamiętam, że mąż przywiózł mi takie małe ptasie, bez śmietany. Takie troszkę bez smaku były. Ale zajadałam się jakby to było jakieś pyszne ciacho 😁😁 tym razem zrobię sobie jakieś zapasy.

[patrycjakarabasz]

Ja dostałam jakaś rozwodnioną zupę, która smakowała jak danie w restauracji z gwiazdką Michelin

Dziewczyny, 3 dzień z ogromnym bólem głowy... Jak żyć. Coraz częściej myślę o IP... To typowa migrena, bo miałam dziś poza bòlem drętwienie ręki i twarzy. Ile to moze jeszcze trwać...

Wysłane z mojego Moto Z2 Play przy użyciu Tapatalka

[N4TI]

hejka wszystkim.. ja dzis 8+4 kolejna wizyta 5.11 i umowilam sie juz na usg prenatalne na 15.11 to bede 12+2 myslicie ze ok?
Przed wizyta koncem miesiaca musze jeszcze zrobic te wszystkie badania z krwi i mocz.. ale pojdzie kasy :O

[e60e5454b131baabfef11f4156e093bc04f95d5e_5ebdcd725ac57]

Cześć dziewczyny
No i pojechałam do mamy na ten barszcz, ale tak się czułam, że wczoraj mąż po mnie przyjechał i teraz czekam, aż poczuje się lepiej, żeby wrócić po auto, bo do lekarza w wtorek muszę jakoś dojechać


Współczuję Wam bóli głowy, mnie pobolewałam w 6-7 tygodniu, a potem przeszło. Od 3 dni boli mnie brzuch, nie jakoś mocno, ale się martwię mam nadzieję, że z fasolką wszystko dobrze. Dziś 10+1.

[agadzie]

Hej dziewczyny, u mnie samopoczucie jak huśtawka, w jednym momencie jest ok a zaraz potem bliskie spotkanie z pawiem..
Ja w szpitalu miałam dobre jedzenie, i nie było problemu jak chciałam dojesc czy coś
U mnie jutro 11 tydzien się zaczyna

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lilly Greace]

U mnie w poniedziałek zaczyna się 13tc ostatnio tak jak Wam pisałam czułam się lepiej, ale od wczoraj znowu wymiotuję. Ech.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[magda1706]

Po cesarce to tylko biszkopty ze względu na ewentualne powikłania i konieczność reoperacji a tak to ja jestem mało wymagająca i dla mnie szpitalne jedzenie było naprawdę dobre. Ale jak już mówię, ja jestem mało wymagająca i np kasza manna z sokiem malinowym jest pyszna czy pieczone jabłko. A dla innych może być be

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Elsabel]

Napisane przez Lilly Greace

U mnie w poniedziałek zaczyna się 13tc ostatnio tak jak Wam pisałam czułam się lepiej, ale od wczoraj znowu wymiotuję. Ech.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi też się pogorszyło A ostatnio już czułam się tak dobrze, miałam nadzieję że mdłości za mną i teraz będzie już normalnie


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz