2018-10-29, 17:25 | #121 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 244
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
No ale to ten głąb chciał dzieciaka...to zrzecz się praw rodzicielskich i niech się z nim buja. Alimenty Ci pewnie zasądzą, ale z tego co rozumiem, to ściaganie ich to fikcja przynajmniej w polskich realiach, więc czasem zapłacisz, czasem nie i jakoś poleci.
Edit: a, no i jeszcze możesz ogólnie do adopcji oddać, ale to już chyba i on by się musiał zrzec praw, jeśli w sumie w ogóle jest wpisany gdzieś?.. Podobno na takie małe dzieciaki jest "popyt", więc im prędzej to zrobisz, tym lepiej dla niego. Edytowane przez taka_bebe Czas edycji: 2018-10-29 o 17:29 |
2018-10-29, 17:37 | #122 |
IwaFokustrial
Zarejestrowany: 2016-11
Wiadomości: 2
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
matko boska.. dziecko to nie pekińczyk że je oddasz komuś albo zostawisz w domu "w głębokim łóżeczku" puknij się w głowę.. sprzedaj to mieszkanie. Ogarnij się babo. Przeprowadz się bliżej pracy i żłobka .. albo dogadaj się prywatnie .. co ty wogole pieprzysz za głupoty facet okazał się xxx i tyle.. â☠âď¸ tak bywa. Ale zdecydowaliście się na człowieka do wychowania.. nie psa czy kota.. to teraz go nie krzywdź..
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2018-10-30 o 10:39 Powód: Słownictwo w cytacie. |
2018-10-29, 17:49 | #123 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2017-07
Wiadomości: 244
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
Edytowane przez Trzepotka Czas edycji: 2018-10-30 o 10:39 Powód: Słownictwo w cytacie. |
|
2018-10-29, 18:32 | #124 | |||
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 1 989
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
Cytat:
Cytat:
No i specem od kredytów nie jestem, ale rata 2.5k przy pensji 5k też brzmi podejrzanie - podejrzanie wysoko w stosunku do zarobków |
|||
2018-10-30, 00:28 | #125 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
(...)jest dla mnie ciężarem i nie wiem co z nim począć"
Cóż, nie chcę zbytnio oceniać, powiem tylko, że 31 lat to wystarczający (chyba) wiek, żeby wiedzieć czego się chce. Szczerze powiedziawszy nie dziwiłabym się, gdyby to napisała 15-20 latka, ale przechodząc do sedna: uważam (niestety), że najlepszym wyjściem byłoby oddanie dziecka do adopcji. Jest kilka istotnych faktów za tym świadczących; -dziecko ma 7 m-cy, powinnaś przynajmniej teoretycznie zdążyć się do niego przywiązać na tyle, aby poczuć, że jest cząstką ciebie, niezależnie od tego, czy facet cię rzucił, czy nie. Dziecko nie pochodzi z gwałtu, więc nawet jeśli zdecydowałaś się zajść w ciążę dla faceta, powinnaś znać ryzyko, czyli że związki różnie się układają, a więc także, że facet może się zwinąć, szczególnie że byliście związkiem z którego łatwo wyjść (konkubinat), wystarczy się spakować.. -nie każdy nadaje się na matkę, czy w ogóle rodzica. Propozycje, które padają, żeby oddać dziecko ojcu, skoro je chciał też są bezsensowne, bo jest takie zdanie, że ojciec kocha dzieci, dopóki kocha ich matkę..przerzucanie się dzieckiem, obowiązkami nie będzie działać na dobro tego dziecka. Tatuś, niezależnie czy zwiąże się z kobietą, z którą teraz się spotyka, będzie jak widać próbował ułożyć sobie życie przy innej kobiecie. Ty pewnie też nie zechcesz długo być sama? Jak piszesz masz inne plany na życie, a dziecko stanowi przeszkodę. Jeżeli nie kochasz tego dziecka, to w przypadku gdy jakiś nowy partner okaże niezadowolenie z obecności tego dziecka, raczej nie zapałasz do niego (dziecka) większą miłością, tylko odwrotnie, rozdrażnieniem, gniewem, które będziesz w końcu na tym dziecku wyładowywać, bo tak to zwykle działa. -dziecko jest jeszcze na tyle małe ( 7 m-cy, że bez problemu znajdzie rodzinę adopcyjną) Rodzice mojego kolegi adoptowali go, kiedy miał 1,5 roku. Dziś ma lat 30. Jest szczęśliwy. Studentka, która go urodziła nie chciała dziecka i nie widziała się w roli matki. On znalazł kochającą go rodzinę, matki nigdy nie szukał i nie pytał dlaczego, chociaż wiedział, że jest adoptowany. (rodzice adopcyjni bali się, że znajdzie się jakiś życzliwy, kto zechce dziecku donieść, nie chcieli się przeprowadzać itp) -dziecko zasługuje na to, aby żyć u kogoś, kto da mu miłość, da mu do zrozumienia, że jest chciane, dobre itp. -niestety mam w bliskiej rodzinie osobę, która niby dziecko chciała, ale kiedy rozstała się z jego ojcem, z czasem je znienawidziła, wprost to mówiła :-( Finał jest taki, że dziecko już dorosłe, nie chce znać swojej matki, a ona już wiele lat temu wyparła je z umysłu ( wychowywało się u dziadków i to ich, oraz siostrę swojej matki uważa za najbliższą rodzinę i tylko z nimi jest związane) Tak jak mówię, nie chcę oceniać, ale jeśli zależy ci na dobru tego dziecka, oraz własnym, oddaj je do adopcji, nie podrzucaj tatusiowi, bo to nie piesek, ani torba, którą można postawić w kącie. Pozostaje ewentualnie terapia, może dobry terapeuta byłby w stanie pomóc ci odnaleźć w siebie pokłady schowanej głęboko miłości i troski, żebyś mogła otworzyć serce przed tym dzieckiem, ale wątpię. A jeżeli dziecko miałoby być dla ciebie przeszkodą w osiągnięciu tego czego chcesz, to zapewniam cię, że taki stan będzie się pogłębiał. Nie każdy nadaje się na rodzica, zimna matka, to najczęściej stygmat w życiu dziecka, nie mówiąc już o tym, że każdy psycho-socjopata, miał matkę; zimną, dewotkę, generalnie pochodził z rodziny w jakiś sposób dysfunkcyjnej. Bardzo rzadko znajdzie się tam matka troskliwa( ale nie nadopiekuńcza) i kochająca. To oczywiście już jakieś generalizowanie, ale taka jest prawda. W każdym mieście w urzędzie miasta są darmowe porady prawne, możesz się tam udać, jeżeli będziesz chciała dziecko wychowywać ( nie doczytałam czy to dziewczynka, czy chłopczyk?), a od ojca dziecka otrzymać należne alimenty, ale jak rozumiem nie to jest największym problemem. Także trudno mi tu życzyć jakiegoś dobrego rozwiązania, ale w moim przekonaniu i dziecku i tobie będzie lepiej, jeśli je oddasz komuś, kto jak to się mówi czeka i marzy o dziecku. Nie będzie jednak chyba dobrym słowem powiedzenie "powodzenia", (bo to nie rozwiązanie idealne), życzę ci po prostu podjęcia dobrej decyzji, która nie skrzywdzi dziecka, gdyż ono nie jest niczemu winne, że się urodziło.
__________________
graymalkin Edytowane przez kat_ja1 Czas edycji: 2018-10-30 o 00:39 |
2018-10-30, 00:50 | #126 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 318
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Ale pierdy.
Oddaj dziecko do adopcji? Serio? Bo ma chwilowa zalamke? Wizażanki, jakby tak wszystkie babki Was słuchały, to albo kulka w łeb, rozwód albo adopcja. Szkoda że na podforum "Trzydziestki z plusem" już nie ma tylu rad Autorko, ogarnij się. Zmuś się do myślenia i działania. Pytałam o koszt kredytu - ja taka kwotę płacę w Krk za 4-pokojowe mieszkanie. Nie wnikam ile masz metrów i jaka lokalizacja, ale na pewno możesz mieszkanie sprzedać, spłacić, wziąć mniejsze z duuużo niższą ratą. Jak Ci rata miesięczna spadnie do 1k to możesz spokojnie opłacić nawet prywatny żłobek (1200) i zostaje Ci 3k na życie. Ogarnij alimenty. Nie dostaniesz pincet+ ale alimenty Ci przysługują. Nawet jak te marne 400 dostaniesz to już coś. Jestem w szoku, że tyle babek pisze w tym wątku, że to troll. Dziewczyny, nie znacie życia. Serio Autorko, napisz do mnie na priv, miałam identyczną sytuację 12 lat temu. Podpowiem, pomogę na ile będę mogła |
2018-10-30, 01:16 | #127 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
"Bo ma chwilowa zalamke?"
7 m-cy chwilowa załamka, z wcześniejszym przekonaniem, że się nie chce dziecka? Że się je urodziło, bo facet chciał? Serio? To są dopiero pie@dy" To, że byłaś jak twierdzisz 12 lat temu w podobnej sytuacji to albo nie zrozumiałaś o czym pisze, a przede wszystkim nie znaczy, że autorka będzie szła taka samą drogą. Może znienawidzić to dziecko, że stanęło na drodze do "szczęścia", jakie autorka wątku sobie wymyśliła, a jeżeli już teraz twierdzi, że ma inne plany, to dziecko będzie przeszkodą. Durnotą jest wmawianie komuś: wszystko będzie dobrze, nadajesz się na matkę, będzie super, wystarczy chcieć, to tylko pobożne życzenia i chyba świadczą o tym, że niewiele wiesz o życiu. To są takie same bzdury, jak przekonywanie, że drogą każdego człowieka jest np małżeństwo i rodzicielstwo. Otóż nie jest i wiem to też dlatego i stąd, że pomijając już mój wątek rodzinny, pracuję w instytucji, która każdego dnia ogląda ludzkie dramaty, które polegają przede wszystkim na tym, że się żyje próbując dopasować się do życia na wzór innych.
__________________
graymalkin |
2018-10-30, 02:13 | #128 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 159
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Nie czaję tych tekstów o tym jakie ona ma mieszkanie, bo płaci taką kwotę kredytu.
I że ktoś płaci tyle za 4-pokojowe mieszkanie w Krakowie. A ja płacę 2000+ za małe mieszkanie w Warszawie. Bo kredyt we frankach i sprzedać go też nie sprzedam, bo musiałabym dopłacać. Po co te teksty o kredytach? Da to coś? Pomoże autorce? |
2018-10-30, 06:09 | #129 | |
Miss Pudernica
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 7 041
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
Opiekunka do dziecka, która coś ugotuje i posprząta, znacznie by autorkę odciążyła, bo pewnie z pracy wraca koło 18-19 i miałaby komfort, że nie musi wiecznie w pracy mówić - muszę już iść, bo dziecko. A co jak co, ale na luz z pracy i punktualne wychodzenie o może sobie średnio pozwolić, bo ma jeden jedyny dochód. Poza tym to, że ojciec dziecka mało zarabia dla sądu nie będzie miało znaczenia - ocenia się faktyczne możliwości zarobkowe. A jak się leni i mało zarabia, to niech się bierze do roboty, bo musi utrzymać dziecko. Brałabym fakturę na żłobek i niech płaci połowę.
__________________
Marzenia same się nie spełniają, marzenia się spełnia. |
|
2018-10-30, 06:48 | #130 | ||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-10
Wiadomości: 3 527
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
ogólnie sie zgadzam ale
Cytat:
Cytat:
|
||
2018-10-30, 07:26 | #131 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
Jeśli autorka dziecka nie chce, to żadne pierdy. Piszesz sobie na forum w wolnej chwili, a dwie osoby mogą mieć zmarnowane życie. Możesz pomagać autorce, tylko uszanuję jej decyzję i pomóż jej uświadomić sobie czego chce, ale nie namawiaj jej do zatrzymania dziecka za wszelką cenę. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2018-10-30, 09:51 | #132 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
Nie wyzywa tutaj nikogo. Babo! Dziecko można oddać, zrzec się do niego praw i nie da się nikogo zmusić do kochania go. Facet go chciał, niech teraz ogarnie sytuację wraz z byłą, niech wymyślą wspólnie jak sprawić by wszyscy byli zadowoleni. Czemu tylko ona ma marnować dobie plany na życie? Adopcja to dobre wyjście. ---------- Dopisano o 10:51 ---------- Poprzedni post napisano o 10:47 ---------- Cytat:
|
||
2018-10-30, 09:54 | #133 |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
To mogła myśleć o tym wcześniej.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
2018-10-30, 10:17 | #134 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
Wcześniej myślała inaczej i miała inną sytuację. Teraz dziecka nie chce bo nie chce być samotną matką bez perspektyw. |
|
2018-10-30, 16:02 | #135 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2013-11
Wiadomości: 107
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Co z tego że dziadkowie mieszkają w innej części kraju? Przelewy dojdą do Ciebie nawet z Chin.
Poza tym nie jesteś jedyną kobietą w takiej sytuacji. Będzie trudno, ale jak będziesz chciała to dasz radę "lecieć z dzieckiem o 5 do żłobka". Tyle, że Ty nie chcesz. Przykra sytuacja.
__________________
beyhive
|
2018-10-30, 16:41 | #136 |
Recenzentka Miesiąca - Listopad 2020 , Październik 2017
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 5 312
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Dobre.
Przebrnęłam wątek. I wierzyć się nie chce. Kreujesz obraz siebie jako niezależnej, mogącej piąć się po zawodowych szczeblach kariery, skupionej na sukcesie zawodowym i wiedzącej czego chcesz. A tu nagle zmieniasz całe swoje życie zachodząc w ciąże. To jednak troszkę słabo z tą Twoją niezależnością, jak nie czując instynktu zgodziłaś się na zostanie matką. Jak można takie decyzje podejmować dla kogoś? Wiesz nikt Cię do tego nie zmuszał, dziecko na świat też się same nie prosiło. Facet fajfus co zrobisz, ale ciebie to nie rozumiem i brzydze się tym co wypisujesz. Zostawienie niemowlaka na 9 godzin samego? Chyba musisz zacząć trzeźwo myśleć, bo jedyną rzeczą lepszą od ciebie dla niego w tej chwili będzie adopcja. Nie zmarnuj mu życia. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz Edytowane przez flexi_88 Czas edycji: 2018-10-30 o 16:43 |
2018-10-30, 17:11 | #137 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
|
|
2018-10-30, 17:16 | #138 | |
Recenzentka Miesiąca - Listopad 2020 , Październik 2017
Zarejestrowany: 2015-09
Lokalizacja: Podlasie
Wiadomości: 5 312
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-10-30, 18:31 | #139 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 4 900
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
|
|
2018-10-30, 18:36 | #140 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
Bycie bezdzietną z wyboru nie jest łatwe. I niektóre z tych kobiet decydują się na dziecko, bo nacisk, gadanie, a kończy się właśnie adopcją albo wychowaniem bardzo nieszczęśliwej osoby. Nie rozumiem też czemu wszyscy wokół mają robić zrzutę na dziecko? Z jakiej paki rodzice autorki mają robić jakiekolwiek przelewy? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2018-10-30, 19:24 | #141 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 4 778
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka |
|
2018-10-30, 22:26 | #142 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
skoro nigdy nie pytał dlaczego go oddała to skąd wie że to studentka ktora go nie chciała
Rodzice adopcyjni wzięli go z ośrodka prowadzonego przez siostry zakonne. Znali jedną z sióstr. Ta dziewczyna urodziła dziecko w tym ośrodku, podobno rzucił ją chłopak, a ona była z jakiejś małej miejscowości, mówiła że nie może się tam na wsi pokazać ani z brzuchem, ani dzieckiem bez tatusia. Potem na chwilę je zabrała, ale doszła do wniosku, że nie jest gotowa na dziecko. To wiem od tej adopcyjnej mamy, on sam niewiele na ten temat mówi. Kiedyś, podczas oglądania jakiegoś filmu traktującego o dorosłym szukającym biologicznej matki powiedział, że "głupi że szuka, bo czego chce się dowiedzieć, oddała, to oddała." Mnie kiedyś powiedział, że czułby się niehonorowo wobec matki, która go kochała, wychowywała, jak to się mówi zmieniała pieluchy, jakby nagle chciał poznać osobę, która go nie chciała. Ja nie wiem, czasem (może on czasem też, nawet nie chcąc się do tego przyznać), zastanawiam się czy ta matka myśli o nim niekiedy, w sensie jak wygląda, kim jest? Czy wyparła go z pamięci? A on wyrósł na przystojnego mężczyznę, ma dobrą pracę, włada kilkoma językami, bo ci rodzice na angielski zapisali go jak miał chyba 5 lat, a potem sam stwierdził, że nie wystarczy mu jeden. No i widać zarówno jego miłość do nich, jak i ich do niego. Fakt, że to były też trochę inne czasy, ludzie, zwłaszcza na wsiach patrzyli krzywo na samotne matki, bo dla takich to było jednoznaczne, że się puszcza, nie po bożemu itp. Małe dzieci, takie do lat trzech są szybko "rozchwytywane" w domach dziecka, problem mają te z syndromem FAS, sieroty społeczne, których rodzice nie zrzekli się praw, no i starsze.
__________________
graymalkin Edytowane przez kat_ja1 Czas edycji: 2018-10-31 o 00:04 |
2018-10-30, 22:30 | #143 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 1 341
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
|
|
2018-10-30, 23:27 | #144 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Bycie bezdzietną z wyboru nie jest łatwe. I niektóre z tych kobiet decydują się na dziecko, bo nacisk, gadanie, a kończy się właśnie adopcją albo wychowaniem bardzo nieszczęśliwej osoby.
No właśnie o to chodzi. Mam w bliskim otoczeniu 5 sytuacji, kiedy dzieci wychowują samotnie mamy. Tylko, oczywiście to inne sytuacje, te kobiety zdążyły być matkami, ale moja bliska przyjaciółka też została sama z dzieckiem, (miała 21 lat) zanim się jeszcze urodziło, facet jak to facet, najpierw deklarował opiekę, potem go coraz więcej nie było, aż w końcu odszedł i już 8 lat jak słuch po nim zaginął, ale ona to dziecko pokochała, zanim jeszcze wzięła go w ręce i patrząc z perspektywy lat to po prostu je kocha niezależnie od sytuacji. Po prostu uznała, że jest jej, że to jej skarb, a facet niech się buja. To dziecko jest kochane, rozpieszczane do granic, miała przez jakiś czas kogoś w życiu, ale się nie ułożyło i teraz wręcz stwierdziła, że już nie chce facetów, a najwięcej radości sprawia jej właśnie owo dziecko. Różne są sytuacje, ale kobieta 31 letnia to nie nastolatka, albo tak jak w przypadku mojego kolegi 20 letnia studentka, z nieugruntowanym myśleniem. Ona świadomie mówi, że "wpakowała się w niezłe bagno", że nigdy dzieci nie chciała, że tylko bojąc się odejścia owego mężczyzny zdecydowała się na dziecko, które obecnie stanowi problem...Ba, mówiąc, że nie będzie wstawała o piątej, żeby latać do żłobka i do pracy potem, chyba jasno daje do zrozumienia, że nie będzie się zbytnio poświęcać. Nie mówię tego, żeby oceniać ją negatywnie. Po prostu uważam, że wmawianie jej w takiej sytuacji, że wszystko będzie dobrze, że wiele matek samotnie wychowuje dzieci itp, itd, że może sprzedać mieszkanie i zamienić na mniejsze trochę nie wie co mówi...Ona wcale nie chce poświęcać się dla tego dziecka, skoro mówi, że przed ją awans i kariera, na którą czekała, bo nic jej samo z nieba nie spadło. Cóż, ma do tego prawo. Namawianie ją uparcie na macierzyństwo nie z własnego wyboru, może przyczynić się do złamania życia zarówno jej, jak i tego dziecka, bo może obarczać je za wszelkie nieszczęścia, czy niepowodzenia, które ją spotkały, jak to było właśnie w tej mojej rodzinie. Nie każdy nadaje się na rodzica. Dziewczyna jest z małej miejscowości, jak sama mówi niczego nic z domu nie dostała, duże miasto i praca w korpo to jej zdaje się marzenie i widoki na przyszłość i ok. Trochę mi to przypomina matkę tego mojego kolegi, w sensie że kobieta rzucona do "większego świata" ma niekiedy oczekiwania trochę większe, niż jej rodzice, w powrocie do rodzinnej miejscowości z dzieckiem nie widzi swojej przyszłości itp. Nie ma co rzucać w nią "mięsem" Ja też jak sobie myślę, ba, jestem przekonana, że zrobiłabym wszystko aby moje dziecko było szczęśliwe, niezależnie od chłopa, który dziś jest, ale jutro może go nie być, bo to nie żaden brat syjamski, którego trzeba operacyjnie odrywać. Facet, niezależnie od tego czy partner czy mąż, to obca osoba, obca rodzina. Może się dziś spakować i może go nie być za chwilę, trzeba się z tym liczyć. Ale jeśli się kocha dziecko, to się je kocha, czasem nawet jeszcze mocniej, starając się zastąpić mu i matkę i ojca, ale nic na siłę, "jak to mówią złej baletnicy, to i rąbek u spódnicy"...taka jest prawda. Są ludzie pozbawieni uczuć wyższych, po prostu nie potrafią inaczej. Autorka sama mówi, że dziecko to babranie w pieluchach itp, tyle jeszcze, że to przysłowiowe 6 lat wcale nie oznacza, że jest łatwiej. Jak to mówiła moja babcia, małe dziecko mały kłopot, duże dziecko...i to jest prawda. Dzisiaj wychowanie dziecka samotnie, często oznacza więcej pracy niż kiedyś, narkotyki, przemoc w szkołach, tzw towarzystwo, w które często też dziecko wpada. Co ciekawe, w jednej tylko sytuacji, mówiąc o samotnych matkach z mojego otoczenia, tatuś dzieci, bo to liczba mnoga, interesuje się potomstwem, zabiera do siebie etc, choć też nie bez wojenek, ale w tych innych przypadkach panowie zniknęli, Zarówno oni, jak i dziadkowie tamtych stron. Jedna z tych koleżanek została sama z dwójką dzieci, obecnie z chłopcem, nastolatkiem jest problem, tatuś też zniknął lata świetlne temu i nawet nie dzwoni na urodziny tych dzieci, nic, chociaż byli małżeństwem. (dlatego teoria, że często ojciec kocha dzieci, dopóki kocha ich matkę często się potwierdza i to powiedziała jedna z tych moich koleżanek) Co ciekawe, tylko jedna z tych kobiet ułożyła sobie życie z innym facetem, u reszty albo ich nie było, albo się szybko zbyli.
__________________
graymalkin Edytowane przez kat_ja1 Czas edycji: 2018-10-31 o 00:22 |
2018-10-31, 00:04 | #145 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
Nie mam zamiaru dawać jej żadnych rad, wszystkie już padły. Szkoda dziecka i szkoda setek innych ludzi poczętych przez głupich rodziców. Autorki ani trochę. |
|
2018-10-31, 00:46 | #146 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 8
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Szkoda dziecka i szkoda setek innych ludzi poczętych przez głupich rodziców. Autorki ani trochę.
Mnie autorki też nie szkoda, jak najbardziej szkoda mi tylko tego dziecka i mówię to też głównie dlatego, że widzę w tej własnej rodzinie, jak własna matka potrafi dziecko znienawidzić. Ja zawsze uważałam, że ta ciąża to było takie właśnie "złapanie faceta", ale dziecko nie było jej marzeniem, ani też na początku ciężarem. Niestety jak mąż, bo to był mąż odszedł, to dla tego dziecka, wówczas 4 letniego zaczął się koszmar, wyzywanie, zrzucanie winy za wszystko, bicie. A patrząc z boku nikt by nie powiedział :-( ...Tylko jak mówiłam, to dziecko przejęli dziadkowie i ciotka, (choć nie bez tego, aby brak miłości matki nie odbił się negatywnie na owym dziecku) autorka nie zamierza rodziców angażować w swoje problemy i jak rozumiem oni sami specjalnie się nie palą do pomocy ( dziecko ma wszak 7 mies. nie urodziło się wczoraj) Tyle tylko, że nasza ocena, niezależnie od tego jaka by nie była, nie sprawi, że matka pokocha dziecko, to niestety tak się nie odbywa, ani nie poczuje się za niego odpowiedzialna, bo ktoś powie, że tak powinno być. Jeżeli matka uważa, że dziecko jest ciężarem, to coś jest nie tak. Zwłaszcza, że tak jak mówię, nie mówimy o nastolatce. Cofnąć czasu nie można, dziecko na świecie już jest, więc gdybanie, że powinna się zastanowić co robi, niczego nie zmieni. Pozostaje mieć nadzieję, że nie będzie dla innego faceta poświęcać się w podobny sposób, jeżeli on zechce dziecko, a ona niekoniecznie.....Niestet y, w wielu przypadkach wzięcie się w garść to tylko słowa, nie mają siły wykonawczej. Ludzie z związkach z problemami, czasem próbują terapii dla par i też często z miernym skutkiem. Bo to ta konkretna osoba musi mieć chęć na zmianę...
__________________
graymalkin Edytowane przez kat_ja1 Czas edycji: 2018-10-31 o 01:02 |
2018-10-31, 06:18 | #147 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2018-08
Wiadomości: 1 778
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Masz na myśli że za dużo? Ja w korporacji zarabiam ponad 5500 na rękę a mam 29 lat. jestem z Krakowa a w Warszawie są większe możliwości
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz ---------- Dopisano o 06:18 ---------- Poprzedni post napisano o 06:13 ---------- Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-10-31, 08:08 | #148 | |
.
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
-27,9 kg |
|
2018-10-31, 08:33 | #149 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Shmalzberg
Wiadomości: 7 002
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
Wysłane z mojego SM-J710F przy użyciu Tapatalka
__________________
jedyne miejsce gdzie sukces jest wcześniej niż wysiłek, to słownik jak chłopu zależy, to żeby skały srały, a mury pękały, to znajdzie czas i sposób, żeby się z Tobą skontaktować... |
|
2018-10-31, 08:37 | #150 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 088
|
Dot.: Zostałam sama z małym dzieckiem - decyzja
Cytat:
W związku z tym, że ktoś popełnił głupi błąd, bardzo, bardzo głupi i nikt normalny nie mówi "no, za☠☠☠iscie, a teraz wyrzuć w lesie, na co ci bachor", to ma cierpieć do końca życia razem z drugim człowiekiem, którego skrzywdzi brakiem miłości. Ten wątek ładnie pokazuje, dlaczego aborcja jest wielokrotnie lepszą opcją niż oddanie do adopcji. Masa życzliwych, którzy ci wypomną, że to przecież dziecko, nie śpij, nie żyj, poświęcaj się, oboje będziecie szczęśliwi jak je znienawidzisz i okaleczysz emocjonalnie na całe życie, bo przecież masz macicę, tak trzeba. Ojciec uciekł? No tak, facet to facet, ale ty jesteś kobietą, ty jesteś ta odpowiedzialną, ty powinnaś się tym dzieckiem zająć. Jak zachodzisz w ciążę, to zawsze zakładaj, że partner może odejść, w końcu to facet, od nich się nie oczekuje odpowiedzialności. Znaczy, żeby nie wyjść na seksistów, to powiemy, że się oczekuje, po czym wzruszony ramionami "No, ale facet to jednak facet" i będziemy wesoło kontynuować wymuszanie na tobie, żebyś została do końca życia nieszczęśliwa, bo tak sobie życzymy i ja bym to zrobiła inaczej i w ogóle co z ciebie za kobieta. Dlatego zrobiłaś błąd i zamiast wykorzystać dostępne opcje naprawy CIERP, ☠☠☠☠O, BO SOBIE ZASŁUŻYŁAŚ. JAK MOZESZ NIE CHCIEĆ BOBO. Zorientuje się, że to nie kochasz jak skończy jakieś 6/7 lat i wyląduje u psychologa, ale hej, kto się dzieckiem zajmie lepiej, jak rodzona matka. To nie jest tak, że mnostwo rodzin tylko czeka na małe dziecko i da mu wszystko, czego dusza zapragnie.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 18:46.