Studentki od 2015 roku ;)

[meflina]

Udało mi się zapakować. Miałam jechać autobusem i tramwajem, jednak walizka mnie przerosła i będę musiała jechać autem

Hit: mama w obawie że nic ciepłego jeść nie będę (moje jedyne przygody w kuchni to ugotowanie wody) każe mi sie zapisać na stołówkę, wykupić abonament i pokazać jej potwierdzenie

I mam przyjeżdzać na weekendy, bo zapomni jak się ciasta piecze (wspominałam ze wczoraj upiekla mi pożegnalne? )

[520e9fa08ae1bc214e9791a511b2f1aa28026103_5edec31e58a4d]

Napisane przez meflina

Udało mi się zapakować. Miałam jechać autobusem i tramwajem, jednak walizka mnie przerosła i będę musiała jechać autem

Hit: mama w obawie że nic ciepłego jeść nie będę (moje jedyne przygody w kuchni to ugotowanie wody) każe mi sie zapisać na stołówkę, wykupić abonament i pokazać jej potwierdzenie

I mam przyjeżdzać na weekendy, bo zapomni jak się ciasta piecze (wspominałam ze wczoraj upiekla mi pożegnalne? )

ja też nic nie umiałam poza wodą, a teraz gotuję... też wodę tylko, że w niej makaron lub parówki zawsze jakiś postęp. taka stołowka to fajny pomysł, ale ja mam do swojej dosyć daleko i nie chciałoby mi się jeździć

[meflina]

[1=520e9fa08ae1bc214e9791a 511b2f1aa28026103_5edec31 e58a4d;52914799]ja też nic nie umiałam poza wodą, a teraz gotuję... też wodę tylko, że w niej makaron lub parówki zawsze jakiś postęp. taka stołowka to fajny pomysł, ale ja mam do swojej dosyć daleko i nie chciałoby mi się jeździć[/QUOTE]

Ja mam niedaleko akademika tyle że po prostu nie chcę... nie przepadam za obiadami i dlatego nie gotuję, ale moja mama tego nie rozumie

[blueon]

Napisane przez meflina

I mam przyjeżdzać na weekendy, bo zapomni jak się ciasta piecze (wspominałam ze wczoraj upiekla mi pożegnalne? )

Moja też! Nawet zrobiła dzisiaj mój ulubiony obiad

[zielona_owca]

Ja na szczęście gotować lubię , tylko pewnie i tak będę rzadziej gotowała, bo w domu było dla kogo . Dzisiaj z domu wyrusza moja siostra, więc muszę ją zawieźć, potem już ja zaczynam się pakować. Wydaje mi się, że okres technikum strasznie szybko minął ledwo co poznawałam ludzi w nowej klasie, a teraz już tylko tęsknie za nimi

---------- Dopisano o 15:51 ---------- Poprzedni post napisano o 15:49 ----------

Napisane przez blueon

Moja też! Nawet zrobiła dzisiaj mój ulubiony obiad

Moja mamusia, zrobiła pyszną pieczeń na pożegnanie .

[mansikkaa]

Napisane przez mc266

A ze mnie wszyscy się śmieją, bo chcę nadal tak jak w szkole mieć osobny zeszyt do każdego przedmiotu Jak powiedziałam mamie, że idę kupić sobie zeszyty, to ona do mnie, że przecież już nie jestem w liceum Ale co poradzę na to, że tak lubię Z segregatorów jakoś nie umiałabym się uczyć. Pisać na luźnych kartkach też nie lubię.

Tez mialam odzielne zeszyty do przedmiotów lepiej bylo mi sie uczyc.
Ale do wykladow mialam jeden zeszyt. Z kartkami do wyrwania

Napisane przez Lady_Pauliette

Jednak jest grupa. Nie wiem jak ja ruszę na ten Olsztyn, skoro nawet w internecie się gubię

Olsztyn proste miasto

[honorcia96]

cześć! Dziewczyny w środę wyjeżdzam na drugi koniec Polski i jestem przerażona! Czy jest tu ktoś równie szalony jak ja? Powiedzcie, że wcale nie jest tak strasznie..

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez honorcia96

cześć! Dziewczyny w środę wyjeżdzam na drugi koniec Polski i jestem przerażona! Czy jest tu ktoś równie szalony jak ja? Powiedzcie, że wcale nie jest tak strasznie..

630 km!
Poza depresyjnym dniem przeprowadzki, kiedy byłam wykończona niespaniem, a tu tyle skomplikowanych operacji do przeprowadzenia - jest super i niestrasznie!

[honorcia96]

@SoFanny <3 Dzięki! Gdzie studiujesz? I może wiesz co powinnaś zabrać z domu a zapomniałaś?

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez honorcia96

@SoFanny <3 Dzięki! Gdzie studiujesz? I może wiesz co powinnaś zabrać z domu a zapomniałaś?

Przeprowadzałam się z Sanoka do Poznania i nie zapomniałam... zupełnie niczego! Sama jestem w szoku. Ewentualnie przypomnę sobie w momencie, kiedy będzie mi potrzebne teraz zaraz natychmiast, ale na razie staram się nie pamiętać.

Zapomniałam tylko mózgu, kiedy proponowałam wspólne mieszkanie lasce z mojej szkoły.

[mc266]

[1=520e9fa08ae1bc214e9791a 511b2f1aa28026103_5edec31 e58a4d;52914173]Kurde dziewczyny, jak ja w miarę już ogarniam miasto, nawet nie głoduję chociaż nie umiem gotować, plan jest świetny (piątki wolne) to... mam tutaj takie przygody, że głowa mała ;( wszystkie szpitale mam już obczajone, nawet karetką na sygnale się wczoraj przejechałam! tak jak nigdy mi nic nie jest wczoraj miałam taki krwotok z nosa, że nie umieli mi zatamować i kroplówa, wieźli po szpitalach, sobota oczywiście to nie miał się mną kto zająć, nie było laryngologa itp.... masakra, nie tęsknię za domem o dziwo i niby wszystko było ok, ale po tej sytuacji strasznie sie podłamałam, bo jestem tutaj sama, pogotowie nawet nie chciało mnie zabrać jak zadzwoniłam, musiałam biec na ratunkowy, nie wiedziałam co robić. dopiero tydzień tu jestem, a już się takie cyrki dzieją, miałam ochotę przez chwilę wrócić na stałe do domu...[/QUOTE]
Na pewno zatamują krwawienie i wszystko będzie dobrze

[honorcia96]

Brawo!
hahaha, aż tak źle? Ja będe mieszkać w akademiku i martwie się z kim będe dzielić pokój.

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez honorcia96

Brawo!
hahaha, aż tak źle? Ja będe mieszkać w akademiku i martwie się z kim będe dzielić pokój.

Na razie to tylko odrobina irytacji, że można nie wpaść na pomysł wyniesienia swoich butelek kiedy się wychodzi z mieszkania albo pozamiatania podłogi albo na przykład przywiezienia własnych garnków...
Póki co jak się ją upomni to robi, ale wpadłabyś na to, że zostaniesz mamusią dwudziestoletniej koleżanki?!

[Kucias]

SpFunny, wiesz, że podziwiam Twoje studia? Tzn Ciebie na nich, to jest coś <3
zastanawiam się, czy nie rozpocząć kiedyś coś bliskiego Japonii czy w ogóle orientalistyki (ciekawi mnie także Korea, Chiny i języki ich). Ale jedynie hobbistycznie. Filologia jest mi niepotrzebna w moim zawodzie, zresztą nie będzie na to czasu w karierze zawodowej, ale coś zaocznie bliższego kulturoznawstwu - jak najbardziej. Na UJ są studia dalekowschodnie (moduły do wyboru chiński, japoński, koreański), a na PJWSTK☠Kultura Japonii. Na obu kierunkach uczysz się japońskiego i program pozwala na studia zaoczne. Takie coś mi się kiedyś marzy...

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Kucias

SpFunny, wiesz, że podziwiam Twoje studia? Tzn Ciebie na nich, to jest coś <3
zastanawiam się, czy nie rozpocząć kiedyś coś bliskiego Japonii czy w ogóle orientalistyki (ciekawi mnie także Korea, Chiny i języki ich). Ale jedynie hobbistycznie. Filologia jest mi niepotrzebna w moim zawodzie, zresztą nie będzie na to czasu w karierze zawodowej, ale coś zaocznie bliższego kulturoznawstwu - jak najbardziej. Na UJ są studia dalekowschodnie (moduły do wyboru chiński, japoński, koreański), a na PJWSTKâ˜â˜☠Kultura Japonii. Na obu kierunkach uczysz się japońskiego i program pozwala na studia zaoczne. Takie coś mi się kiedyś marzy...

Rozumiem Cię doskonale, bo o ile japoński chcę wykorzystywać zawodowo, to już takiego koreańskiego chętnie pouczyłabym się ot tak, dla kaprysu. Albo tajskiego, wyłącznie dlatego, że ma takie piękne pismo, jak roślinki...
PJWSTK źle mi się kojarzy, bo po tym jest ta pani, która napisała tragiczny i najeżony błędami i szkodliwymi uproszczeniami podręcznik do japońskiego.

[honorcia96]

Och to nieciekawie. Ale może nauczy się mieszkać z innymi Ale kurcze jeśli już macie takie problemy to co będzie za pół roku!

---------- Dopisano o 16:47 ---------- Poprzedni post napisano o 16:45 ----------

Napisane przez honorcia96

Och to nieciekawie. Ale może nauczy się mieszkać z innymi Ale kurcze jeśli już macie takie problemy to co będzie za pół roku!

Japoński? Wow! aż mi wstyd, że nie mogę się zwykłego angielskiego nauczyć.

[Kucias]

[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;52916068]Rozumiem Cię doskonale, bo o ile japoński chcę wykorzystywać zawodowo, to już takiego koreańskiego chętnie pouczyłabym się ot tak, dla kaprysu. Albo tajskiego, wyłącznie dlatego, że ma takie piękne pismo, jak roślinki... rosi:
PJWSTK źle mi się kojarzy, bo po tym jest ta pani, która napisała tragiczny i najeżony błędami i szkodliwymi uproszczeniami podręcznik do japońskiego. [/QUOTE]
Wiesz jak mnie boli, że Polska i Japonia na podłożu logistycznym do siebie mają niewiele? Chiński ma potencjał w tym kierunku, ale nauka go nie sprawia, jak w przypadku japońskiego, że aż nie śpię po nocach.

A tu muszę francuski ogarnąć, na uczelni, bo ten mi się przyda bardzo xd
Dużo chęci mało czasu

[tuskaroz]

Vinyame mam nadzieję, że wszystko będzie ok
[1=3d23842983a6357ec11121c 0b2dc0194ed81d40b_604ff51 fe6891;52915401]
Zapomniałam tylko mózgu, kiedy proponowałam wspólne mieszkanie lasce z mojej szkoły.[/QUOTE]

[leille]

Jestem na miejscu. Zrobiłam mniej-więcej zakupy spożywcze, kosmetyczne. Rozpakowałam się. Chyba przywyknę, pokój mam bardzo przytulny co dla mnie jest super, teraz o tej porze jest cisza za oknem - z tego też się cieszę. Musiałam sobie dokupić kilka kubków, dwie ściereczki do kuchni, odświeżacz powietrza do łazienki i tego typu rzeczy. Mama mi pomogła bo bym się chyba nie dowlokła do mieszkania, ze cztery, wielkie siaty niosłyśmy. Zdążyłam już sobie trochę sprzątnąć, wypić herbatkę i obejrzeć dwa sobotnie odcinki The Voice of Poland. Dzisiaj mama zostaje na noc z czego bardzo się cieszę, bo jest mi o wiele raźniej niż samej (moje dwie koleżanki jeszcze nie przyjechały, więc jutro od 18:00 siedzę sama.) Chyba się zakleszczę tutaj u Was, żeby mieć do kogo gębę otworzyć.

[Urodziny]

Właśnie przestraszyła mnie moja współlokatorka. Podobno nasza właścicielka jest przeokropna, wszystkiego się czepia, ciągle przychodzi i pisze maile.. Jak byłam przywieźć część rzeczy, a tej dziewczyny nie było, to dostała maila, że wielka szkoda, że mnie nie przywitała..a druga dziewczyna nie wytrzepała dywanu jak się wyprowadzała na wakacje 0.0....

[blueon]

Napisane przez Urodziny

Właśnie przestraszyła mnie moja współlokatorka. Podobno nasza właścicielka jest przeokropna, wszystkiego się czepia, ciągle przychodzi i pisze maile.. Jak byłam przywieźć część rzeczy, a tej dziewczyny nie było, to dostała maila, że wielka szkoda, że mnie nie przywitała..a druga dziewczyna nie wytrzepała dywanu jak się wyprowadzała na wakacje 0.0....

Nie przjemuj się tą babą. O ile nie będzie robić jakiś problemów poważnych i nie będzie z kasą oszukiwać (że niby będzie chciała więcej niż wynoszą rachunki) to się nie przejmuj. Obyś następnym razem ją widziała tylko przy wyprowadzce oddając klucze

[natalkapralkaa]

Melfina Daj koniecznie jutro znać jak tam w V DS ja dopiero we wtorek jadę

[Urodziny]

Napisane przez blueon

Nie przjemuj się tą babą. O ile nie będzie robić jakiś problemów poważnych i nie będzie z kasą oszukiwać (że niby będzie chciała więcej niż wynoszą rachunki) to się nie przejmuj. Obyś następnym razem ją widziała tylko przy wyprowadzce oddając klucze

Co do pieniędzy to.. chwaliła(?) się, że zauważyła błąd z gazowni o całe 7 groszy. Bo część liczą w zaokrągleniu do 4 miejsca, a część do 2.. a niedawno napisała jakieś pismo do energetyki też z czymś podobnym..

[3d23842983a6357ec11121c0b2dc0194ed81d40b_604ff51fe6891]

Napisane przez Kucias

Wiesz jak mnie boli, że Polska i Japonia na podłożu logistycznym do siebie mają niewiele? Chiński ma potencjał w tym kierunku, ale nauka go nie sprawia, jak w przypadku japońskiego, że aż nie śpię po nocach.

A tu muszę francuski ogarnąć, na uczelni, bo ten mi się przyda bardzo xd
Dużo chęci mało czasu

Wieem, bardzo żałuję, że to nie japoński jest teraz na miejscu chińskiego. Perspektywy nie rysują się jakoś super kolorowo, bardziej liczę, że uda mi się połączyć japonistykę z czymś jeszcze - podoba mi się na przykład web development od strony programistycznej.
Francuski fajna sprawa, chociaż jak go już zaczęłam, to mnie trochę przytłoczył. Ale na pewno by mnie odtłoczyło, gdyby miał mi się do czegoś przydać, tak więc powodzenia!

Napisane przez Urodziny

Co do pieniędzy to.. chwaliła(?) się, że zauważyła błąd z gazowni o całe 7 groszy. Bo część liczą w zaokrągleniu do 4 miejsca, a część do 2.. a niedawno napisała jakieś pismo do energetyki też z czymś podobnym..

Brzmi jak naprawdę fascynująca osoba... ale wierzę, że uda Ci się uniknąć zbyt częstych kontaktów!

[pappitka]

Hej dziewczyny! a ja, po dwóch zmianach i roku straconym, wybieram sie w tym roku na elektroradiologie we Wrocławiu mam nadzieje, ze bedzie to dobry wybór.
Nie wiem, jak Wy, ale jestem bardzo niezdecydowana, jeśli chodzi o studia, bo nie wiem co chce robic w zyciu

[Enpleurs]

Fajnie się was czyta, macie te same problemy co ja za pierwszym razem <3

Eh ja jutro się musze zacząć pakować, nienawidzę tego. A jak sobie myśle, że potem te klamoty musze rozpakować to mi się słabo robi

[Madam_Timone]

Dziewczyny, powiedzcie mi jak to jest: wykłady na pierwszym roku są obowiązkowe, czy nie?

[Ginarella]

Napisane przez leille

Jestem na miejscu. Zrobiłam mniej-więcej zakupy spożywcze, kosmetyczne. Rozpakowałam się. Chyba przywyknę, pokój mam bardzo przytulny co dla mnie jest super, teraz o tej porze jest cisza za oknem - z tego też się cieszę. Musiałam sobie dokupić kilka kubków, dwie ściereczki do kuchni, odświeżacz powietrza do łazienki i tego typu rzeczy. Mama mi pomogła bo bym się chyba nie dowlokła do mieszkania, ze cztery, wielkie siaty niosłyśmy. Zdążyłam już sobie trochę sprzątnąć, wypić herbatkę i obejrzeć dwa sobotnie odcinki The Voice of Poland. Dzisiaj mama zostaje na noc z czego bardzo się cieszę, bo jest mi o wiele raźniej niż samej (moje dwie koleżanki jeszcze nie przyjechały, więc jutro od 18:00 siedzę sama.) Chyba się zakleszczę tutaj u Was, żeby mieć do kogo gębę otworzyć.

Mnie trochę przeraża fakt, że e środę będę musiała zrobić właśnie takie zakupy spożywcze bo zawsze mama wszystko kupowała

Strasznie się cieszyłam na te studia i nie mogłam się doczekać a teraz jest mi jakoś dziwnie smutno, że opuszczam dom rodzinny

[honorcia96]

I ja tak mam! Niby super fajnie bo poznam nowych ludzi, nowe miasto, ale szkoda tak zostawić dom i przyjaciół..

[blueon]

Napisane przez Madam_Timone

Dziewczyny, powiedzcie mi jak to jest: wykłady na pierwszym roku są obowiązkowe, czy nie?

Generalnie nie powinny, ale to zależy od wykładowców. Czasami zaliczeniem przedmiotu jest sama obecność na wykładach. Czasami za 100% obecność masz np. ocenę wyżej z egzaminu. A czasami wykładowcy każą Ci być bo tak i koniec
A czasami nie są obowiązkowe Zależy od uczelni, wykładowcy i jaki to jest przedmiot.