Studentki od 2015 roku ;)

[leille]

Napisane przez blueon

Dziewczyny, a jak się zabieracie do domu na święta? Zaczęłam z nudów powoli segregować rzeczy, które muszę uprać, przygotować na te prawie dwa tygodnie w domu
Największy problem mam z książkami. Chciałam dużo się pouczyć przez ten czas do sesji, a jak teraz posegregowałam co wziąć to jestem załamana Tyle książek, kserówek, zeszytów - mam masakrycznie ciężką torbę i chyba będę musiała zrezygnować z czegoś

Ja już jestem w domu. Mój pierwszy błąd nie zabrałam do Lublina ze sobą walizki i musiałam spakować się w torbę (średniej wielkości) + trzy siatki. Jedna z praniem, którego nie zdążyłam zrobić, dwie z ciuchami, w torbie kosmetyki, książki itp. akurat z nimi nie miałam większego problemu. W pierwszym tygodniu kiedy wracam mam 4 kolosy (pozabierałam wszystko co mi potrzebne do uczenia się na nie), natomiast jeśli chodzi o egzaminy to mam trzy - fizyka, chemia i matematyka. Jednakże liczę na zwolnienie z egzaminu z fizyki (podobno od 4.5 zwalnia) mało mi brakuje, więc staram się jak mogę. Wzięłam tylko chemię, żeby trochę zacząć się uczyć, matematyki nie boję się aż tak bardzo. Sesja u mnie zaczyna się 29 stycznia, a jak u Was?
ps. zabrałam chyba pół mieszkania, ale mam w końcu 3 tygodnie wolnego..
Miałyście już jakieś zaliczenie końcowe?

[blueon]

Napisane przez leille

Sesja u mnie zaczyna się 29 stycznia, a jak u Was?
Miałyście już jakieś zaliczenie końcowe?

U mnie zaczyna się jakoś zaraz na początku lutego, ale
"Zrobię wam zaliczenie przed sesją, żeby wam rozłożyć to wszystko" - pomyślało... wszyscy wykładowcy I tak oto maraton z egzaminami/zaliczeniami zaczynam 4 stycznia, a kończę 2 lutego
Jedno zaliczenie końcowe miałam. Był to wykład, niestety poszedł na 3,0 więc trochę szkoda, bo naprawdę się wiele uczyłam, ale trudno. Pierwszy semestr chcę po prostu jakoś zdać, bo wiem, że teraz jest największy przesiew i uwalają jak tylko mogą. Kurcze, miałam takie ambicje na bycie studentką na 4 i nawet 5 i pomimo ciężkiej nauki kończę albo ledwo z 3,0 albo gorzej
Nie wiem czy taki poziom jednak jest wysoki, czy ja jakoś średnio ogarniam. Spróbuję się jeszcze więcej przykładać...

[leille]

Napisane przez blueon

U mnie zaczyna się jakoś zaraz na początku lutego, ale
"Zrobię wam zaliczenie przed sesją, żeby wam rozłożyć to wszystko" - pomyślało... wszyscy wykładowcy I tak oto maraton z egzaminami/zaliczeniami zaczynam 4 stycznia, a kończę 2 lutego
Jedno zaliczenie końcowe miałam. Był to wykład, niestety poszedł na 3,0 więc trochę szkoda, bo naprawdę się wiele uczyłam, ale trudno. Pierwszy semestr chcę po prostu jakoś zdać, bo wiem, że teraz jest największy przesiew i uwalają jak tylko mogą. Kurcze, miałam takie ambicje na bycie studentką na 4 i nawet 5 i pomimo ciężkiej nauki kończę albo ledwo z 3,0 albo gorzej
Nie wiem czy taki poziom jednak jest wysoki, czy ja jakoś średnio ogarniam. Spróbuję się jeszcze więcej przykładać...

Ja już jedno zaliczenie miałam z ergonomii i bhp. Napisałam to na 4.5, ale będę mieć 5, bo jeśli ktoś był obecny na wszystkich zajęciach to ona podnosi ocenę o pół. Kolejne zaliczenie mam po świętach, 11 stycznia z ochrony własności intelektualnej, potem 19 stycznia socjologia i 25 stycznia anatomia porównawcza zwierząt (boję się tego, niby od 30 do 50 pytań "a, b, c", ale ma być łacina, a ja z łaciną nigdy nie miałam styczności. ) z egzaminów to chemię średnio widzę, ale to przez tego faceta.. wszyscy odwołali nam wykłady w poniedziałek i we wtorek oprócz niego i muszę jechać z domu na wykład we wtorek.. jeśli on tak teraz robi, to wyobrażam sobie egzamin..
Nie przejmuj się trójkami itd. to jest pierwszy rok, ważne, żeby zaliczać, bo teraz robią największy odsiew.

[201612080925]

Dobrze kojarzę, że któraś z Was mieszka na miasteczku studenckim agh?

[mc266]

Napisane przez leille

Miałyście już jakieś zaliczenie końcowe?

Z geometrii i grafiki inżynierskiej miałam kolokwium z całego semestru. W poniedziałek przynosimy ostatnie rysunki, wystawia nam ocenę i kończy nam się ten przedmiot. A tak poza tym przedmiotem to jeszcze nie. Dopiero w styczniu zacznie się.

Napisane przez ewull

Dobrze kojarzę, że któraś z Was mieszka na miasteczku studenckim agh?

Nie kojarzę, żeby na wątku była jakaś studentka agh poza mną czy w ogóle z Krakowa a ja nie mieszkam na miasteczku

[201605221940]

Laski, Wy też tak macie, że myślałyście, że w święta sobie odpoczniecie, a tam nic z tego? Jak ja zdałam sobie sprawę ile kolokwium jest po świętach to za głowę się złapałam...

[leille]

Napisane przez Revenge96

Laski, Wy też tak macie, że myślałyście, że w święta sobie odpoczniecie, a tam nic z tego? Jak ja zdałam sobie sprawę ile kolokwium jest po świętach to za głowę się złapałam...

Tak, myślałam, że wreszcie odpocznę, zrobię to na co ogólnie nie mam czasu, a tu niestety.. tak jak pisałam powyżej, w pierwszym tygodniu po przerwie świątecznej mam trzy kolokwia, jedno zaliczenie. Tydzień później dwa zaliczenia. Siedzę w domu, a na stole leży stos książek, planuję już jutro nauczyć się na jedno kolokwium, żeby nie na ostatnią chwilę, potem sobie tylko poprzypominam. Naukę rozłożę na kilka dni, żeby jednak dać sobie trochę odpoczynku.

[mc266]

Napisane przez Revenge96

Laski, Wy też tak macie, że myślałyście, że w święta sobie odpoczniecie, a tam nic z tego? Jak ja zdałam sobie sprawę ile kolokwium jest po świętach to za głowę się złapałam...

Tak, też tak mam. Myślałam, że przez święta odpocznę sobie. Że przez całą przerwę świąteczną nie poleniuchuję to wiedziałam, ale że w same święta będzie ciężko to nie myślałam. W pierwsze dwa dni po powrocie dwa kolokwia, zaraz potem kolokwium z fizyki z całego semestru (a z fizyką mam największy problem na studiach) i jeszcze parę innych. Chyba dopiero po sesji odpocznę sobie.

[jeff]

moj plan swiatecznego pochlaniania pierogow rowniez nie wypali po przerwie czeka mnie kolokwium z prawa, zaraz potem makroekonomia. jakos bedzie trzeba to ogarnac, gdzies miedzy jednym lykiem barszczu a drugim chociaz ciesze sie na powrot do domu - najbardziej z mozliwosci wziecia prysznica w normalnych warunkach

[Maddis]

Ja też prawie po świętach zaczynam maraton egzaminów i kolokwiów. Mam nadzieję, że wszystko ogarnę

[blueon]

Hej Piękne
Co tak cicho? Jak minęły święta? Prezenty? Jakie plany na dzisiaj i na cały nadchodzący rok?

[Maddis]

Hej
Oj prezent był i to dzień przed Wigilią
Jeden z głównych planów, to poradzić sobie z pierwszą sesją. Jak dziś zobaczyłam harmonogram, to się załamałam. Praktycznie wszystkie egzaminy mam przed sesją albo na samym początku lutego Chyba z miesiąc mnie w domu nie będzie. A jak tam u Was?

[blueon]

Napisane przez Maddis

Hej
Oj prezent był i to dzień przed Wigilią
Jeden z głównych planów, to poradzić sobie z pierwszą sesją. Jak dziś zobaczyłam harmonogram, to się załamałam. Praktycznie wszystkie egzaminy mam przed sesją albo na samym początku lutego Chyba z miesiąc mnie w domu nie będzie. A jak tam u Was?

Oooo, co dostałaś takiego fajnego?
U mnie też egzaminy przed sesją. Jakoś tak o 14 stycznia się wszystko zaczyna, więc masakra

[Maddis]

Napisane przez blueon

Oooo, co dostałaś takiego fajnego?
U mnie też egzaminy przed sesją. Jakoś tak o 14 stycznia się wszystko zaczyna, więc masakra

Wynik pozytywny na egzaminie z prawa jazdy , ale podniecam się tym już tydzień, bo tyyle na to czekałam i to taki wymarzony prezent
Ja zaczynam 11 stycznia

[blueon]

Ooooooo! To gratuluję! Ja może w nadchodzącym roku się zapiszę na kurs

[Ginarella]

Moja przyjaciółka też zdała dzień przed wigilią, a ja na poczatku listopada

Ja się nie mogę zebrać do nauki, a mam tego mega dużo i nie wiem jak to ogarnę... Póki co robiłam sobie notatki i trochę czytałam. Pierwsze zaliczenie czeka mnie 15 bodajże, choć 9 też mogę mieć kolosa z fizjologii. Potem bodajże 18 i 21. A sesja zaczyna się 28 stycznia ale ile będę mieć w tym czasie egzaminów to nie wiem. Wiem na razie tylko o jednym ustnym... Aż mnie głowa boli od tego wszystkiego i strasznie się cykam.

A święta były udane Prezenty też bardzo fajne dostałam. I strasznie dużo słodkości się najadłam przez co chyba kilogram bądź dwa przytyłam.

[Maddis]

Napisane przez blueon

Ooooooo! To gratuluję! Ja może w nadchodzącym roku się zapiszę na kurs

Dzięki
Nie czekaj, jazda samochodem, to super sprawa

Też się nie mogę zmotywować do nauki, miałam zacząć od tego tygodnia, a jakoś mi strasznie szybko zleciał. Teraz nie znam już tylko jednego terminu egzaminu, a mniej więcej wygląda to tak: 11 koło z niemieckiego, 12 zerówka z prawa, 19 egzamin z własności, 21 koło z makro i matmy, 28 egzamin z makro, 2 egzamin z matmy i jeszcze w tym tygodniu pewnie będzie ustny egzamin z makro, a teraz sobie przypomniałam, że i z lektoratu jakiś egzamin pewnie wpadnie...

[mc266]

Ja już w święta zaczęłam się uczyć, choć szło mi jak po grudzie, bo atmosfera zdecydowanie nie sprzyjająca nauce. 12 mam kolokwium z fizyki z całego semestru, a że z nią mam największe problemy (i przyznam szczerze, że do tej pory niewiele z niej robiłam ), to postanowiłam wcześniej zacząć. Do tego dwa kolokwia w pierwsze dwa dni zaraz po powrocie na uczelnię. Niestety jest co robić przez tą przerwę.

[leille]

Hej dziewczyny.
Na uczelnie wracam 11 stycznia i ten pierwszy tydzień mam mega zawalony. Właśnie kończę robić notatki z ochrony własności intelektualnej (zaliczenie mam w poniedziałek, 11 stycznia). Notatki robię od przedwczoraj, codziennie po dwie godziny siadam i piszę.. szału można dostać, szczególnie, że to mój tzw. zapychacz. W poniedziałek mam również kolokwium z fizyki (notatki już zrobione, więc połowa sukcesu.) Ogólnie uczę się po trochu do ostatniego kolokwium z anatomii funkcjonalnej człowieka, a po weekendzie planuję dwa dni przeznaczyć na anatomię porównawczą zwierząt. Jest tego trochę, ale na razie rozkładam sobie tą naukę, trzymam się planu i widzę już, że przez tą przerwę zrobiłam coś konkretnego. Ta satysfakcja, rozumiecie.

[Maddis]

Jak tam dziewczyny?

[jeff]

ciezko bylo opuscic dom pokoj w akademiku zamarzl, bo wspollokatorka zostawila otwarte okno.. a przez ten czas mrozy zrobily swoje

[Maddis]

My w mieszkaniu tez przez całe swieta miałyśmy pootwierane wszystkie okna, bo spryskiwali właściciele grzyba koleżance i jak przyjechałam, to chodziłam w trzech swetrach. Dopiero wczoraj troche sie nagrzalo

[Ginarella]

U mnie zaś jest tak gorąco na mieszkaniu że otwieram okno co jakiś czas także zapraszam do mnie :P

[mc266]

U mnie na mieszkaniu też bardzo ciepło. Chodzę po nim w krótkim rękawku

[Ginarella]

Ja również a jak wracam do domu to mi tam zimno i pod kocem siedzę

[mc266]

Napisane przez Ginarella

Ja również a jak wracam do domu to mi tam zimno i pod kocem siedzę

Mi w domu też czasem zimno

[Ginarella]

I do tego przeniosłam się do pokoju jednoosobowego, ale w tym samym mieszkaniu i jestem mega zadowolona. Wiadomo płacę tą stówkę więcej, ale wszystko tu jest moje, mogę się urządzić jak chcę, mogę wstawać i chodzić spać o której mi pasuje, mam porządek a co najważniejsze warunki do nauki i mojego głośnego powtarzania materiału

Teraz zaś mam tyle zaliczeń i kolosów, że głowa mała... jeszcze sesji nie ma a ja już nie wychodzę z książek.

[Emilcia96]

U mnie ogólnie jest zimno na mieszkaniu , śmiejemy się, że w lodówce jest cieplej.

A tak ogólnie miałam dzisiaj kolokwium z mikroekonomii- zaliczenie matmy (5pkt) 30%, zaliczenie mikroekonomio (1 pkt) 60%, to jest chore, z prawa będzie to samo pewnie, dobrze, ze chociaż z filozofii zwolniona jestm, za obecność.

A tak to muszę dziś wszystkie spawka pokończyć, żeby potem mieć czas kuć fize i mechanikę bo z tym problem największy będzie. Oprócz tego kochany wykres żelazo-węgiel i inne bardziej lub mniej istotne rzeczy.


Dziewczyny, co mogę drobnego dokupić chłopakowi na urodziny? Mam już miód pitny, ale tylko to to trochę głupio, kupiła bym albo zrobiła jakieś słodycze, ale on ma się odchudzać i nie wiem co mogę dokupić jeszcze...

[Maddis]

Napisane przez Ginarella

I do tego przeniosłam się do pokoju jednoosobowego, ale w tym samym mieszkaniu i jestem mega zadowolona. Wiadomo płacę tą stówkę więcej, ale wszystko tu jest moje, mogę się urządzić jak chcę, mogę wstawać i chodzić spać o której mi pasuje, mam porządek a co najważniejsze warunki do nauki i mojego głośnego powtarzania materiału

Teraz zaś mam tyle zaliczeń i kolosów, że głowa mała... jeszcze sesji nie ma a ja już nie wychodzę z książek.

Z tymi zaliczeniami mam teraz to samo

I dodatkowo właścicielka mieszkania zaczyna jakieś dziwne sprawy robić...

[Ginarella]

Napisane przez Maddis

Z tymi zaliczeniami mam teraz to samo

I dodatkowo właścicielka mieszkania zaczyna jakieś dziwne sprawy robić...

Oj... moja to jest do rany przyłóż! A jak się rozgada to potrafi siedzieć z nami godzinami