Chłopak jedzie z koleżanką na 3dni :(

[aanyska]

Słuchacie dziewczyny, jakbyście zachowały się w sytuacji o której opowiem bo mi kompletnie brakuje pomysłu.

Jestem z chłopakiem króciótko bo niecałe 2 miesiące, dobrze się dogadujemy, ufamy sobie tyle tylko, że on ma koleżankę z którą spędza czasami czas(razem pracują). Ta koleżanka, poprosiła go o przysługę, aby zawiózł ją na testy które są bardzo daleko , rano w sobotę i rano w niedzielę więc żeby mogła się wyspać wyjeżdżają już jutro o 22.

On się mnie zapytał już 2 tyg. wcześniej czy może jechać z soboty na niedzielę a ja w związku z tym, że jego była była mega zazdrosna, nie chciałam iść w te same ślady i powiedziałam, że nie ma problemu, nie rusza mnie to.
Dziś mi oznajmił, że jadą już jutro.

Strasznie się czuję z tym, że nawet nie zapytał czy chciałabym jechać z nimi, nie mogłabym bo idę do pracy ale chociaż mógł o tym wspomnieć.

Jakbyście się zachowały ? Okazałybyście zazdrość czy olały sytuację ?

[201605300922]

Napisane przez aanyska

Słuchacie dziewczyny, jakbyście zachowały się w sytuacji o której opowiem bo mi kompletnie brakuje pomysłu.

Jestem z chłopakiem króciótko bo niecałe 2 miesiące, dobrze się dogadujemy, ufamy sobie tyle tylko, że on ma koleżankę z którą spędza czasami czas(razem pracują). Ta koleżanka, poprosiła go o przysługę, aby zawiózł ją na testy które są bardzo daleko , rano w sobotę i rano w niedzielę więc żeby mogła się wyspać wyjeżdżają już jutro o 22.

On się mnie zapytał już 2 tyg. wcześniej czy może jechać z soboty na niedzielę a ja w związku z tym, że jego była była mega zazdrosna, nie chciałam iść w te same ślady i powiedziałam, że nie ma problemu, nie rusza mnie to.
Dziś mi oznajmił, że jadą już jutro.

Strasznie się czuję z tym, że nawet nie zapytał czy chciałabym jechać z nimi, nie mogłabym bo idę do pracy ale chociaż mógł o tym wspomnieć.

Jakbyście się zachowały ? Okazałybyście zazdrość czy olały sytuację ?

Biedni faceci. A on pewnie stwierdził, że nie będzie Ci proponował, bo nie chce Cię angażować w sprawy koleżanki, odciągać od pracy itd. Jeśli jego była przeginała z zazdrością, to jeśli strzelisz focha, to koleś ucieknie, także to sobie przemyśl. Ja w tej sytuacji nic zdrożnego nie widzę, jeśli będzie się normalnie do Ciebie odzywał i nie dostaną apartamentu małżeńskiego :P Inna rzecz, czemu koleżanka tyłka do pociągu nie spakuje tylko komuś głowę zawraca? Mnie by było głupio kogokolwiek w ten sposób angażować, chyba że właśnie własnego faceta, traktując to jak weekendowy wypad przy okazji.

[szynka_w_toscie]

Napisane przez aanyska

Słuchacie dziewczyny, jakbyście zachowały się w sytuacji o której opowiem bo mi kompletnie brakuje pomysłu.

Jestem z chłopakiem króciótko bo niecałe 2 miesiące, dobrze się dogadujemy, ufamy sobie tyle tylko, że on ma koleżankę z którą spędza czasami czas(razem pracują). Ta koleżanka, poprosiła go o przysługę, aby zawiózł ją na testy które są bardzo daleko , rano w sobotę i rano w niedzielę więc żeby mogła się wyspać wyjeżdżają już jutro o 22.

On się mnie zapytał już 2 tyg. wcześniej czy może jechać z soboty na niedzielę a ja w związku z tym, że jego była była mega zazdrosna, nie chciałam iść w te same ślady i powiedziałam, że nie ma problemu, nie rusza mnie to.
Dziś mi oznajmił, że jadą już jutro.

Strasznie się czuję z tym, że nawet nie zapytał czy chciałabym jechać z nimi, nie mogłabym bo idę do pracy ale chociaż mógł o tym wspomnieć.

Jakbyście się zachowały ? Okazałybyście zazdrość czy olały sytuację ?

Ja bym jednak była zazdrosna, chyba że znałabym dobrze tę koleżankę.
Bądź sobą i nie zastanawiaj się jak jego była by się zachowała. Jeżeli ona była bardzo zazdrosna to pewnie czepiała się Twojego chłopaka o wszystko, a nie o wyjazd na 3 dni (to nie jest byle co).

[nie_powiem]

Jakieś testy, bardzo daleko.. Ona przecież musi się wyspać, akurat on musi ją zawieźć. I to na 3 dni.. (Gdzie będą spali?)
Eks była bardzo zazdrosna bo.. Jak widać może miała powody?
Fakt, jestem bardzo podejrzliwa z reguły, ale ja mam wrażenie, że coś tu niemiło pachnie

[aanyska]

Nie znam tej koleżanki, tylko z widzenia, jak się spotkamy przed wyjazdem to nie wiem jak mam się zachować. Nawet nie wiem czy rozmawiać z nim o tym czy mają osobne pokoje czy dać spokój, nie ruszać tematu ?

[chwast]

Nie wiem, w sumie 2 miesiące to za mało żeby wypracować aż takie zaufanie. Mnie by to nie pasiło :P

[Mija62]

Ja na Twoim miejscu wziełabym wolne i powiedziała chłopakowi - kochanie jade z wami, cieszysz sie? Tak mi Cie było szkoda, że będziesz sie tam sam nudził, że wzięłam wolne w pracy ;-)

[takbonie]

Napisane przez aanyska

Nie znam tej koleżanki, tylko z widzenia, jak się spotkamy przed wyjazdem to nie wiem jak mam się zachować. Nawet nie wiem czy rozmawiać z nim o tym czy mają osobne pokoje czy dać spokój, nie ruszać tematu ?

Niby czemu nie możesz to jest Twój chłopak. Ja bym zapytała.

A jakby Cię zdradził to byś przeprosiła,że Cię zdradził i już więcej go o nic nie zapytasz?

Nie mówię,że Cię zdradzi ale tak to trochę zabrzmiało "przepraszam,że żyję"

---------- Dopisano o 23:19 ---------- Poprzedni post napisano o 23:18 ----------

Napisane przez nie_powiem

Eks była bardzo zazdrosna bo.. Jak widać może miała powody?

Pomyślałam podobnie. Nie spotkałam ani jednego chłopaka, którzy mówiliby dobrze o swojej eks zawsze były nie fajne.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Mija62

Ja na Twoim miejscu wziełabym wolne i powiedziała chłopakowi - kochanie jade z wami, cieszysz sie? Tak mi Cie było szkoda, że będziesz sie tam sam nudził, że wzięłam wolne w pracy ;-)

Tez bym tak zagrala.

[Wisnia34]

Napisane przez aanyska

Ta koleżanka, poprosiła go o przysługę, aby zawiózł ją na testy które są bardzo daleko , rano w sobotę i rano w niedzielę więc żeby mogła się wyspać wyjeżdżają już jutro o 22.

Co to za testy?
Nie można tam dojechać transportem publicznym?

Gdzie będą nocowali, kto pokrywa koszty noclegu?

[cherry_flamme]

Napisane przez Wisnia34

Co to za testy?
Nie można tam dojechać transportem publicznym?

Gdzie będą nocowali, kto pokrywa koszty noclegu?

Pewnie można, ale go poprosiła i ją zawiezie. Zwykła przysługa.
Koszty pewnie po połowie. Czemu ona by miała płacić za niego

Spokojnie można zapytać swojego faceta, czy będą mieli osobne pokoje. Tylko nie tonem jakbyś była wręcz pewna, że ma zamiar Cie zdradzić, ale jakoś w żartach.
Możesz być trochę zazdrosna, w końcu w związkach to normalne, ale nie jedź z nimi, bo będziesz jak 5 koło u wozu.

[twee]

Pomijając chłopaka, to moim zdaniem zachowanie dziewczyny jest podejrzane. Po prostu nie wypada prosić o coś takiego kolegę z pracy, szczególnie że na pewno wie, że ma dziewczynę i zabiera wam weekend. No i jeszcze ten tekst o wyspaniu... Zrozumiałabym poproszenie o podwózkę, a powrót z kimś innym lub pociągiem - bo też nie uwierzę, że te testy, w których na pewno nie tylko ona bierze udział i nie tylko ona na nie dojeżdża, są na bezludzi bez elektryczności i komunikacji.

[Wisnia34]

Napisane przez cherry_flamme

Pewnie można, ale go poprosiła i ją zawiezie. Zwykła przysługa.

Poświęcić dla kogoś weekend, 2 noce spędzić poza domem, to zwykła przysługa?
Mnie głupio byłoby o coś takiego prosić kolegę.

Koszty pewnie po połowie. Czemu ona by miała płacić za niego

A dlaczego on miałby ponosić koszty, choć to ze względu na jej testy śpi dwa dni poza domem? To w końcu nie są symboliczne pieniądze. Zakładając, że to tylko koleżanka oczywiście.

[af6a7928a10f2efb7030debf852af0b1c87659cc]

Napisane przez cherry_flamme

Koszty pewnie po połowie. Czemu ona by miała płacić za niego

jak czemu?
pewnie dlatego, że on tam jedzie tylko i wyłącznie z jej powodu, sam nie ma tam nic do roboty czyli ma stracić 3 dni i jeszcze opłacić sobie nocleg, bo lasce się nie chce ruszyć tyłka pociągiem, mega może paliwo też powinni na pół opłacić?

[Mija62]

Autorko, bardzo daleko.. czyli konkrety ile kilometrów? jakie egzaminy?

[aanyska]

do policji, ok 300 km. Nie mam zielonego pojęcia kto za kogo będzie płacił bo omijałam temat.

[Minna]

Napisane przez aanyska

Nie znam tej koleżanki, tylko z widzenia, jak się spotkamy przed wyjazdem to nie wiem jak mam się zachować. Nawet nie wiem czy rozmawiać z nim o tym czy mają osobne pokoje czy dać spokój, nie ruszać tematu ?

Ee no chwila. Rozumiem, że się czaisz, bo eks była zazdrośnicą, ale przecież zapytanie własnego faceta o takie rzeczy to normalna sprawa. Nie rób tak, że teraz zawsze będziesz chodzić koło niego na palcach i o nic nie spytasz, żeby misia nie spłoszyć. Twoje obawy i Twoje prawo, by wiedzieć takie rzeczy.

[201608191619]

Mój kumpel powiedział mi kiedyś, że on swoja dziewczynę "sprawdzał" w następujący sposób- pytał czy może jechać z nią, jeśli nie kombinowała i po prostu się zgadzała puszczał ją samą, niczym się nie przejmując bo wychodził z założenia, ze w takim wypadku intencje miała czyste. I to chyba dobra metoda.

A co do Twojej sytuacji, ja bym się nie zgodziła- nie na to się umawialiście i powinien takie zmiany z Tobą skonsultować. Sam. Nie, ze Ty zaczynasz rozmowę. Wszelkie sprawy "pokojowe" etc. są jak najbardziej NORMALNYMI tematami, a jak będzie sarkał to go delikatnie zapytaj czy on by takich pytań nie mial w glowie jak Ty byś z kolegą tak jechała.

[Minna]

Napisane przez alkor

Mój kumpel powiedział mi kiedyś, że on swoja dziewczynę "sprawdzał" w następujący sposób- pytał czy może jechać z nią, jeśli nie kombinowała i po prostu się zgadzała puszczał ją samą, niczym się nie przejmując bo wychodził z założenia, ze w takim wypadku intencje miała czyste. I to chyba dobra metoda.

A co do Twojej sytuacji, ja bym się nie zgodziła- nie na to się umawialiście i powinien takie zmiany z Tobą skonsultować. Sam. Nie, ze Ty zaczynasz rozmowę. Wszelkie sprawy "pokojowe" etc. są jak najbardziej NORMALNYMI tematami, a jak będzie sarkał to go delikatnie zapytaj czy on by takich pytań nie mial w glowie jak Ty byś z kolegą tak jechała.

Dokładnie. Sam powinien Cię poinformować, jak będzie wyglądał pod względem organizacyjnym ten wyjazd, tak z przyzwoitości i szacunku do Ciebie. A skoro tego nie robi pytaj sama i się nie wahaj.

[2016050952]

Luz luzem, ale nawet jeśli facet intencje ma czyste, to pośba koleżanki o taką przysługę jest mocno nie na miejscu. A swoją drogą, to jemu też musi nie być obojętna, skoro tak ochoczo zgadza się poświęcić swój weekend.

A tak poza tym, testy nie trwają pewnie całego dnia? Więc chyba musi lubić jej towarzystwo.

[zanini]

Napisane przez aanyska

Słuchacie dziewczyny, jakbyście zachowały się w sytuacji o której opowiem bo mi kompletnie brakuje pomysłu.

Jestem z chłopakiem króciótko bo niecałe 2 miesiące, dobrze się dogadujemy, ufamy sobie tyle tylko, że on ma koleżankę z którą spędza czasami czas(razem pracują). Ta koleżanka, poprosiła go o przysługę, aby zawiózł ją na testy które są bardzo daleko , rano w sobotę i rano w niedzielę więc żeby mogła się wyspać wyjeżdżają już jutro o 22.

On się mnie zapytał już 2 tyg. wcześniej czy może jechać z soboty na niedzielę a ja w związku z tym, że jego była była mega zazdrosna, nie chciałam iść w te same ślady i powiedziałam, że nie ma problemu, nie rusza mnie to.
Dziś mi oznajmił, że jadą już jutro.

Strasznie się czuję z tym, że nawet nie zapytał czy chciałabym jechać z nimi, nie mogłabym bo idę do pracy ale chociaż mógł o tym wspomnieć.

Jakbyście się zachowały ? Okazałybyście zazdrość czy olały sytuację ?

300 km to nie jest tak strasznie daleko. To po pierwsze.
Próbowałam sobie wyobrazić, w jakiej sytuacji mogłabym poprosić kogoś o taką przysługę i na pewno nie jest to kolega z pracy.

[ef54e0a2a1d8c328bd9581b7d386552d742cc4ca]

Treść usunięta

[MassieDran]

Napisane przez Mija62

Ja na Twoim miejscu wziełabym wolne i powiedziała chłopakowi - kochanie jade z wami, cieszysz sie? Tak mi Cie było szkoda, że będziesz sie tam sam nudził, że wzięłam wolne w pracy ;-)

Po co? Po to by pilnować kolesia by nie zdradził?




Ja bym w d... kopnęła faceta, który by takie jaja odstawiał. Ok, związek jest krótki, bo 2 miesiące to niewiele, ale to jednak związek i uczucia własnej partnerki powinien przedkładać nad potrzeby koleżanki. Po drugie uważam, że pewne zasady (chodzi mi o własne zasady, których się trzymamy i kierujemy, bo każdy takie ma) powinno się "przedstawić" drugiej osobie juyż na samym początku związku. Autorko szanuj się i nie pozwól się w taki sposób traktować, bo dziś pojedzie z koleżanką na 3 dni, a jutro z kochanką na 2 tygodnie

[201803290936]

Napisane przez nie_powiem

Jakieś testy, bardzo daleko.. Ona przecież musi się wyspać, akurat on musi ją zawieźć. I to na 3 dni.. (Gdzie będą spali?)
Eks była bardzo zazdrosna bo.. Jak widać może miała powody?
Fakt, jestem bardzo podejrzliwa z reguły, ale ja mam wrażenie, że coś tu niemiło pachnie

Coś w tym jest.

---------- Dopisano o 08:37 ---------- Poprzedni post napisano o 08:34 ----------

Napisane przez MassieDran

Po co? Po to by pilnować kolesia by nie zdradził?

Ja bym w d... kopnęła faceta, który by takie jaja odstawiał. Ok, związek jest krótki, bo 2 miesiące to niewiele, ale to jednak związek i uczucia własnej partnerki powinien przedkładać nad potrzeby koleżanki. Po drugie uważam, że pewne zasady (chodzi mi o własne zasady, których się trzymamy i kierujemy, bo każdy takie ma) powinno się "przedstawić" drugiej osobie juyż na samym początku związku. Autorko szanuj się i nie pozwól się w taki sposób traktować, bo dziś pojedzie z koleżanką na 3 dni, a jutro z kochanką na 2 tygodnie

Jak wyżej.

3 dni wyjazdu, bo koleżanka ma testy... 300 km (o ile dobrze doczytałam) dalej? Sorry, ale od razu mógłby powiedzieć, że po prostu postanowili połączyć testy z fajnym wypadem i wycieczką. Przynajmniej by się to kupy trzymało.

[xKlaudja]

Ja bym na takie coś nie przystała. Zgadzam się z resztą wizażanek.

[rozowo]

Napisane przez alkor

Mój kumpel powiedział mi kiedyś, że on swoja dziewczynę "sprawdzał" w następujący sposób- pytał czy może jechać z nią, jeśli nie kombinowała i po prostu się zgadzała puszczał ją samą, niczym się nie przejmując bo wychodził z założenia, ze w takim wypadku intencje miała czyste. I to chyba dobra metoda.

No jaki dobry Pan Puszczał dorosłą samodzielną osobę, jak psa. W życiu nie byłabym z kimś, kto uważa, że może mnie puścić / nie puścić

[MassieDran]

Napisane przez rozowo

No jaki dobry Pan Puszczał dorosłą samodzielną osobę, jak psa. W życiu nie byłabym z kimś, kto uważa, że może mnie puścić / nie puścić

To po pierwsze, a po drugie nie byłabym z kimś, kto w jakikolwiek sposób mnie sprawdza. Co to za dziecinada?

[Lexie]

Dla mnie to jest z deka absurdalne, żeby facet woził gdzieś koleżankę, wyjeżdżając na 3 dni, bo ona nie może pojechać busem/pociągiem. Od razu widać, że nie o żadną podwózkę chodzi, tylko o spędzenie razem czasu.

Koleżanka musi mieć tupet, żeby zajętego faceta ot tak sobie wyciągać na 3 dni na wycieczkę na cały weekend.
Facet też musi mieć tupet, albo jakieś spaczone priorytety i pojęcie o swoim związku i dziewczynie, żeby się na to tak zgodzić.

Jego była może była zazdrosna, bo właśnie tak się zachowywał i dawał jej powody.

Autorko, weź przestań się czaić tak głupio. Nie myśl o jego ex, co Cię obchodzi jak ona by się zachowała, czy była zazdrosna czy nie? Twój misiaczek sam sobie ściąga tą zazdrość na głowę takimi zachowaniami. Po co Ci związek, w którym się boisz powiedzieć co czujesz i czego oczekujesz, bo nie chcesz wyjść na zazdrośnicę? Akurat w tej sytuacji wielu osobom by nie pasowało, że partner sobie tak śmiga na wycieczkę z koleżaneczką czy kolegą.

[PaulinciaKWC]

Nie jestem zazdrośnicą, ale to dla mnie lekko niepojęte. Facet jedzie na 3 dni niewiadomo dokąd, z jakąś dziewczyną, bo ona nie odkryła pksów. A ty jak trusia boisz sie zapytać gdzie on w ogóle zamierza spac.

[xKlaudja]

Napisane przez lexie

Dla mnie to jest z deka absurdalne, żeby facet woził gdzieś koleżankę, wyjeżdżając na 3 dni, bo ona nie może pojechać busem/pociągiem. Od razu widać, że nie o żadną podwózkę chodzi, tylko o spędzenie razem czasu.

Koleżanka musi mieć tupet, żeby zajętego faceta ot tak sobie wyciągać na 3 dni na wycieczkę na cały weekend.
Facet też musi mieć tupet, albo jakieś spaczone priorytety i pojęcie o swoim związku i dziewczynie, żeby się na to tak zgodzić.

Jego była może była zazdrosna, bo właśnie tak się zachowywał i dawał jej powody.

Autorko, weź przestań się czaić tak głupio. Nie myśl o jego ex, co Cię obchodzi jak ona by się zachowała, czy była zazdrosna czy nie? Twój misiaczek sam sobie ściąga tą zazdrość na głowę takimi zachowaniami. Po co Ci związek, w którym się boisz powiedzieć co czujesz i czego oczekujesz, bo nie chcesz wyjść na zazdrośnicę? Akurat w tej sytuacji wielu osobom by nie pasowało, że partner sobie tak śmiga na wycieczkę z koleżaneczką czy kolegą.

trafne podsumowanie