Wyjazd na parę dni przed maturą?

[hoku]

Witam,
moja dziewczyna ma w tym roku mature i sie zastanawiam czy nie zabrac jej gdzies na kilkudniowy wyjazd na odstresowanie.
Ogolnie to mam dwa pytania
1. Czy taki wyjazd np na 3 dni w kwietniu to dobry pomysl? Rzeczywiscie to pomoze czy lepiej zeby sie uczyla?
2. Termin to jakis weekend i nie wiem czy tuz przed matura czyli ostatni tydzien kwietnia czy np tydzien wczesniej?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez hoku

Witam,
moja dziewczyna ma w tym roku mature i sie zastanawiam czy nie zabrac jej gdzies na kilkudniowy wyjazd na odstresowanie.
Ogolnie to mam dwa pytania
1. Czy taki wyjazd np na 3 dni w kwietniu to dobry pomysl? Rzeczywiscie to pomoze czy lepiej zeby sie uczyla?
2. Termin to jakis weekend i nie wiem czy tuz przed matura czyli ostatni tydzien kwietnia czy np tydzien wczesniej?

Ja bym raczej pomyślała aby to były 3 dni po maturze. Wiesz czekanie na wyniki jest chyba bardziej stresujące

[tysiunia88]

Pewnie, że to fajny pomysł. W trzy dni się nie nauczy trzech lat:P

[skazana_na_bluesa]

jak dla mnie to kiepski pomysł. lepiej, żeby poświęciła czas na naukę. przecież możecie jechać gdzieś po maturach. może nie nauczy się 3 lat w 3 dni, ale każdy dzień może być na wagę złota.

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

To zależy, czy zamierza się pilnie uczyć.
Ja 2-3 dni przed maturą imprezowałam z punkami pod jakimś lasem, a maturę zdałam bardzo dobrze.

[stesia]

najlepiej jej się zapytaj. nie pamiętam już dokładnie moich przygotowań do matury, ale to na pewno nie było tak że się uczyłam do niej dzień w dzień. no ale ja np nie zgodziłabym sie na wyjazd w ostatni weekend przed, bo mam tak że im bliżej jakiegoś egzaminu tym więcej się uczyłam, więc jakbym gdzieś pojechała na dwa dni przed to bym się tylko stresowała że marnuję czas

[bluebluesky]

Moim zdaniem, lepiej zaraz po maturze, kiedy emocje juz opadna.

[Mileva_]

Nie lepiej na spokojnie po maturze?

[Gloria100]

Ja sądzę, że to zły pomysł aby jechać przed maturą do której już tak blisko.
Wyjazd na kilka dni to także przygotowania do niego a także po wyjeździe potrzeba czasu aby znowu się wdrożyć do nauki.]

Jeśli matura nie pójdzie pomyślnie to będzie miała pretensje do samej siebie i ido ciebie, że zamiast się uczyć to odpoczywała.
Przez 3 dni można naprawdę sporo materiału powtórzyć.

Mogą też jej rodzice zaprotestować i potem także mieć pretensje, że pojechała. Jej może spodobać się pomysł wyjazdu a im nie. Dojdzie do konfliktu i niepotrzebnych nerwów.
Lepszy wyjazd po egzaminach.

[natalia_t]

Musisz jej o to zapytać. To, czy taki wyjazd przed ważnym egzaminem komuś dobrze robi, to bardzo indywidualna sprawa. Może być tak, że teraz już ledwo ciągnie, nic do głowy nie wchodzi i jak wyjedzie, odpocznie, to wróci pełna sił i zapału do dalszej nauki, a może też być tak, że cały wyjazd będzie spięta, bo ciągle będzie myślała o tym, że powinna się uczyć i że traci czas, albo jeśli teraz nauka jej dobrze idzie to przez kilka dni w ogóle wypadnie z rytmu nauki.

Pogadaj z nią jak ona to widzi. Na pewno nie rób jej takich niespodzianek.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Wbrew pozorom w trzy dni można bardzo dużo zrobić. Wiadomo, że nikt nie nauczy się całego przedmiotu od zera, ale gruntowna powtórka jest już jak najbardziej realna.

Wyjazd na odreagowanie po maturze to moim zdaniem o wiele lepszy pomysł.

[201803120844]

Nawet jeśli przez te 3 dni i tak się nie będzie uczyła, będąc w domu i tak może o tym "ględzić", że robiłaby to.

[b82ed09e83d6cc96f3cec4b39c6008ed9e8c5acd_5dd330825eb9e]

Zapytaj, ale nie naciskaj. Ja przed egzaminami całe dni spędzam na nauce i skutecznie odmawiam jak ktoś mi proponuje wyjazd, spacer, kawę, zakupy, bo mam poczucie jak wiele można się w tym czasie nauczyć. 3 dni to bardzo dużo, można zakuć rzeczy, które sprawiają trudności.

[eyo]

zapytaj się jej czy woli przed czy po
ja osobiście nie uczyłam się jakoś pilnie przed samą maturą - coś tam przeglądałam ale to raczej rekreacyjnie już i mi by taki wyjazd się bardzo spodobał natomiast jak widzisz po tym wątku są osoby, które lepiej się czują jak się uczą do samego końca - wróżkami nie jesteśmy i nie wiemy do której grupy należy Twoja dziewczyna

[749d3470e67da5a340716cf11c99d98c9d41692a_5eab587331573]

matura to pryszcz na d..., w porównaniu z pierwszym kolokwium na studiach czy jakąkolwiek wejściówką


do matury uczyłam się pilnie, kazali mi się uczyć to się uczyłam, obłożyłam się książkami maturalnymi i czytałam powieści

jechałabym na wycieczkę, kwiecień to nie miesiąc do nauki,
wbrew naturze, przy ładnej pogodzie trudno się skupić

a przez lata człowiek się dużo nauczył, tych 3 dni nie braknie

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;72516642]matura to pryszcz na d..., w porównaniu z pierwszym kolokwium na studiach czy jakąkolwiek wejściówką


do matury uczyłam się pilnie, kazali mi się uczyć to się uczyłam, obłożyłam się książkami maturalnymi i czytałam powieści

jechałabym na wycieczkę, kwiecień to nie miesiąc do nauki,
wbrew naturze, przy ładnej pogodzie trudno się skupić

a przez lata człowiek się dużo nauczył, tych 3 dni nie braknie[/QUOTE]

Ja tam w 3 dni spokojnie nauczę się do kolokwium Sto razy bardziej wolałabym mieć 5 kolokwiów jednego dnia niż znowu maturę

[samotny_t]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;72516642]matura to pryszcz na d..., w porównaniu z pierwszym kolokwium na studiach czy jakąkolwiek wejściówką
[/QUOTE]
[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;72518047]Ja tam w 3 dni spokojnie nauczę się do kolokwium Sto razy bardziej wolałabym mieć 5 kolokwiów jednego dnia niż znowu maturę [/QUOTE]

Proponuję jednak nie wydawać aż tak kategorycznych ogólnych sądów na podstawie własnych doświadczeń, bo jak widać w zależności od podjętych studiów są gigantyczne różnice.

[Marbella85]

Jeżeli opcją jest wzięcie parku książek do powtórzenia czegoś, to ja bym pojechała. Z drugiej strony tzry dni to całkiem sporo w tym kontekście. Może jakaś wycieczk na jeden dzień przed maturą, a po coś na dłużej.

[natalia_t]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;72516642]matura to pryszcz na d..., w porównaniu z pierwszym kolokwium na studiach czy jakąkolwiek wejściówką


do matury uczyłam się pilnie, kazali mi się uczyć to się uczyłam, obłożyłam się książkami maturalnymi i czytałam powieści

jechałabym na wycieczkę, kwiecień to nie miesiąc do nauki,
wbrew naturze, przy ładnej pogodzie trudno się skupić

a przez lata człowiek się dużo nauczył, tych 3 dni nie braknie[/QUOTE]
Oho, starociotkowe gadanie się zaczyna.
Tylko niestety, ale dla każdego trudne i ważne jest to, to jest trudne i ważne w danej chwili, a nie to co będzie za takie uważał za 20 lat.

Ja na dwa tygodnie przed maturą już nie mogłam się uczyć, łzy mi napływały do oczu jak tylko pomyślałam o nauce, a jak siadałam żeby niby coś zrobić to był obraz nędzy i rozpaczy. Stres już mi nie pozwalał na cokolwiek efektywnego, więc dla mnie wyjazd i impreza były wybawieniem. Na maturę poszłam wypoczęta i z myślą, że olewam maturę (tylko nie używałam wtedy słowa "olewam" ) i wyszło świetnie. Gdybym nie wyluzowała tak na tydzień przed to bym poszła jako kupka nieszczęścia, zmordowana, zestresowana i nie chcę myśleć jak słabo bym mogła wtedy napisać. No ale to ja, jednak duża część ludzi ciśnie do samego końca i też im dobrze wychodzi, więc każdy jest inny i wypada na to pozwolić. Jedno jest pewne - mało kto lubi niespodzianki w tak ważnym i napiętym okresie. O ile na niektóre zdarzenia nie mamy wpływu, to jednak wyjazd jako niespodzianka to paskudny pomysł i im bliżej matury, tym paskudniejszy. Musi to być ustalone i przemyślane.

[Mileva_]

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;72516642]matura to pryszcz na d..., w porównaniu z pierwszym kolokwium na studiach czy jakąkolwiek wejściówką[/QUOTE]

Byłabym ostrożna z takimi opiniami.

Matura jest przepustką (i na ogół jednocześnie egzaminem wstępnym) na studia i zależy od niej nieporównywalnie więcej. To raz. Oblany egzamin na studiach można zdać drugi i trzeci raz lub wziąć warunek i niczego to w dalszej edukacji nie blokuje. Wynik matury podwyższyć można dopiero po roku, czyli jeśli coś pójdzie nie tak - mamy roczną obsuwę. To dwa. Trzy, że nie porównywałabym dość szczegółowej wiedzy z trzech lat, która jest sprawdzana na pierwszym tak dużym egzaminie w życiu, z egzaminem na studiach, który jest po prostu kolejnym, a na dodatek większość prowadzących ma swoje dobrze znane ogółowi ulubione pytania, często krążą opracowane zestawy itd.

Większość osób bagatelizuje - zwłaszcza nową - maturę z perspektywy już zaawansowanie studenckiej lub postudenckiej, zapominając jak wół cielęciem był

[3ebdb6c370169ce1a39c163fc8d64643247d9f80]

Napisane przez Mileva_

Byłabym ostrożna z takimi opiniami.

Jeszcze zależy, co się zdaje. Na angielski czy polski można iść jak na spacer. Do rozszerzonej historii czy biologii, już trzeba się konkretnie przygotować.

[Roksia]

Ja bym nie chciała Przed maturą stresowałam się właśnie maturą i nie w głowie mi były wyjazdy, mogłabym się tylko frustrować, że tak się wyleguję zamiast łapać ostatnie rzeczy do głowy

Najlepiej jej zapytaj, wszystko zależy od tego jakie ma nastawienie

[stesia]

co do porównania matury do egzaminów czy kolokwiów na studiach to nie powiedziałabym że matura przy nich to pikuś. nie pamiętam już jaką trudność sprawiała mi matura czy pierwsze kolokwia ale to przed maturą sie więcej denerwowałam. a egzaminami na studiach to najbardziej denerwowałam sie jeszcze przed rozpoczęciem studiów gdy nie wiedziałam jak to wszystko będzie wyglądać w praktyce

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[jaksy]

Ojeju, bo matura to nie jest najważniejszy egzamin w dotychczasowym życiu ucznia i nie ma wcale wpływu na jego przyszłość, a przynajmniej na najbliższy rok. Stres? Pfff. Na studiach to bedzie! Tylko trzeba tam się najpierw dostać

Autorze, zależy jak dziewczyna znosi stres. Jak nie wiesz, to się jej spytaj. Ja w stresujących okresach nie potrafię się relaksować i nie wypocznę na wyjeździe.

[theali]

Najlepiej zapytaj. Ja nad niektórymi przedmiotami pracowałam w ciągu roku, do niektórych podchodziłam z marszu - końcem kwietnie zdecydowanie w książkach nie siedziałam. Chociaż na taki wyjazd obstawiałabym raczej przedostatni tydzień kwietnia niż ostatni

[1=749d3470e67da5a340716cf 11c99d98c9d41692a_5eab587 331573;72516642]matura to pryszcz na d..., w porównaniu z pierwszym kolokwium na studiach czy jakąkolwiek wejściówką[/QUOTE]
Do matury podchodziłam na luzie, ale i tak twierdzę, że dopiero kombinowana sesja z dwóch kierunków przebiła tamten maraton

[vasilicum]

Możesz na popołudnie przed maturą zabrać ją na parę godzin dla odstresowania (kino, kolacja), a wyjazd zostawić na "po-maturze". Fajnie będzie odsapnąć, a już serio na kilkanaście godzin przed to mało kto ma siłę się uczyć.

[_Matilde_]

Ja też przed maturą proponuję najwyżej jednodniową wycieczkę.
Sama w weekend majowy pisałam prezentację na ustną z polskiego. Niby książki leżały gotowe od Bożego Narodzenia, ale tylko leżały