Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2021-09-17, 07:08   #1
Takajedna88r
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 40

Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?


Hej,

Pisze do was bo coś mnie gryzie i serio nie wiem, czy ja już straciłam trzeźwy osad sytuacji czy sytuacja jest chora.

Z moją przyjaciółką znałyśmy się od hmm początków liceum. Będzie prawie 17 czy 18 lat. Nie zawsze się zgadzalysmy, jak to baby. Kilka razy pokłóciłyśmy, ale ze ja jestem osobą, która nie lubi konfliktów zawsze wyciągałam rękę na zgodę, robiłam ten tzw pierwszy krok.

Sytuacja życiowo tak mam się poukładała, że ja mam 2 dzieciakow i męża, przyjaciółka niestety jest sama. Aktualnie szuka szczęście w internecie.

Miały w krótkim czasie miejsce dwie sytuacje. Pierwsza, poznała gościa i miała się spotkać z nim i jego bratem, ktoey przyjechał w odwiedziny. Nie chciała iść sama, więc zaproponowałam, że nie ma problemu, pójdę z nią, tylko niech jasno zaznaczy, że to nie podwójna randka. Okazało się jednak, że temu facetowi pasuje takie miejsce i czas, że w domu byłabym grupo po 2 w nocy, w międzyczasie tułając się po dworcach PKP i pociągach. Tutaj sprzeciw wyraził mój mąż, że on nie chce żebym narażała swoje bezpieczeństwo bo to nieciekawa okolica, i wracała w środku nocy, że nie ma nic przeciwko takiemu spotkaniu bo rozumie moje powody, ale pora i sposób powrotu mu się nie podobają. Przedstawiłam to przyjaciółce, mówiąc też, że chętnie jeśli to będzie wcześniej, może w weekend? Obraziła się strasznie, po wyzywała od egoistek, że niby taka chętna byłam i wymówek teraz szukam... Ze co to jest 2 w nocy. Tłumaczyłam, że nie jestem sama, że mąż to ktoś kogo kocham, z kogo zdaniem się liczę. Niewiele to pomogło. Pomilczała kilka dni, ale po około 5 dniach napisałam do niej, wiedziałam, że czuję się samotna, źle i w ogóle fatalnie, więc się odezwałam i jakby znów było normalnie. Do sytuacji nie wracałyśmy.

Kolejna, docelowa sytuacja dotyczyła jej urodzin we wrześniu, na początku. W wakacje rozmawiałyśmy o tym, że pojedziemy gdzieś na weekend kiedy wypadają jej urodziny. Nie przypuszczałam wtedy jednak, że ze względu na moją promotor, z którą był bardzo bardzo utrudniony kontakt tydzień przed jej urodzinami wciąż będę mieć niezatwierdzona pracę magisterską... Termin oddania pracy by móc przystąpić do obroń wypadał idealnie w weekend kiedy miała urodziny. Napisałam więc do niej, że bardzo ja przepraszam, ale będziemy musiały ten wyjazd o tydzień przełożyć, że wiem, że jej urodziny są teraz, ale wygląda na to, że do ostatniego momentu będę walczyć z pracą i jej oddaniem, że jeśli się jakimś cudem uda wyrobić przed weekendem to spontanicznie możemy gdzieś pojechać, ale z góry nie mogę jej tego obiecać bo nie wiem jak będzie. Odpisała mi ttlko, że ona urodzin sobie nie przełoży. Napisałam więc znow tłumacząc, że rozumiem, że mi przykro, że sama wie jak mam z tą promotorka i to po prostu nie moja wina, nic na to nie poradzę. Nic nie odpisała, obraziła się.

Po tej sytuacji chciałam zadzwonić ale nie odbierała. Napisałam więc jej długa wiadomość, że rozumiem, że jej ostatnio trudno i xle, że ma ciężko, a kolejnym facetem nie wyszło, ale razi mnie jaka ostatnio jest egoistką. Ze przykro mi, że albo wszystko jest tak jak ona chce i jak jej się podoba, albo obraza i foch z jej strony. Dopisałam, że ja naprawdę chce z nią spędzać czas, że kontakt mamy codzienny, ale mam też inne zobowiązania i osoby, z którymi się liczę i nie posiwce 200% siebie jej, bo to niemożliwe. I żeby to przemyślała, bo mnie to boli.

Zamilkła. Po kilku dniach odkryłam, że zablokowała mój nr tel. I mnie na wszystkich komunikatorach. Poczułam się jakbym w twarz dostała. Bo nic ponad to co wyżej się nie stało, naprawdę nie widzę w sobie jakiejś winy. Zwróciłam uwagę na to co mnie zabolało... Z jakimś przypadkowym gościem z internetu to przeżywała każda wiadomość, i mimo, że facet ewidentnie nie był niczym więcej zainteresowany to do niego pisała bo ona " musi wszystko wyjaśnić do końca". Jak widać... 18 letniej znajomości te zasady nie dotyczą.

Bardzo mnie to boli, bo to był ktoś z kim miałam ko takt naprawdę codziennie, dużo gadałyśmy, sporo razem przeżyłyśmy. Jednocześnie jest mi przykro, poczułam się potraktowana jak nic nieznaczące zero.

Z mężem rozmawiałam to mi powiedział, że gdyby nie ja to ta znajomość dawno by się rozpadła, bo zawsze to ja o nią zabiegałam a nie G., która jest narcystyczna egocentryczką. Nie chcę tak o niej myśleć, bo to ktoś kto mimo wszystko wciąż mi bliski, ale zaczęłam się nad tym zastanawiać... Czy gdybym po jej fochach się nie odzywała to po prostu dalszego ciągu by nie było.

Gryze się z sytuacją, z jednej strony jej reakcja wydaje mi się absurdalna i naprawdę bolesna... Z drugiej sama zaczęłam się zastanawiać dlaczego po prostu wyâ˜☠â˜☠â˜☠ała 18 lat znajomości do kosza. Nie ma możliwości, żeby ktoś jej coś nagadal, zdarzyło się jedynie to co opisałam.

Wiem, że długo, ale musiałam to z siebie wyrzucić. To była moja jedyna przyjaciółka, i jest mi bardzo ciężko.

Edytowane przez Takajedna88r
Czas edycji: 2021-09-17 o 08:52
Takajedna88r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 09:19   #2
tinkerver2
Zakorzenienie
 
Avatar tinkerver2
 
Zarejestrowany: 2018-06
Wiadomości: 11 110
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Czy takie sytuacje z twojej strony zdarzają się często? Odwoływania, przenoszenia, odmowy spotkania?
Moze jest tak, że takie twoje zachowania z twojej strony są nagminne, i dlatego ona nie chce mieć tobą kontaktu? Moze za dużo mówisz o tym, że Ty masz męża i dzieci, a ona NIESTETY jest sama? Może za każdym razem zasłaniasz się rodziną, że tego nie możesz, tamtego nie możesz, bo mąż, bo dzieci, musisz odwołac, bo mąż, bo dzieci?
Ja się wcale nie dziwię, że jeśli twoją ciągłą wymówka jest mąż i dzieci, i jeszcze pouczanie jej "bo ty jesteś samotna, a ja mam R O D Z I N E", to w końcu cię poblokowala.
Jeśli rzeczywiście takie zachowania są u ciebie rzadkością i zdarzają się sporadycznie, to albo możesz do niej jechać i sobie pogadać, albo odpuść i niech sobie żyje w swoim jadzie.
Z drugiej strony, może dziewczyna miała jakieś plany na urodziny, i odwołała je ze względu na wasz wyjazd, a potem ty mówisz, że sorka, ale pojedziemy za tydzień, a ona ma siedzieć w urodziny sama i czekać aż znajdziesz dla niej czas?
Nie wiem, nie chciałabym mieć takiej przyjaciółki jak ty, jeśli takie zachowania zdarzają się często.
Nie chciałabym mieć takiej przyjaciółki jak ona, jeśli sporadycznie odwołujesz spotkania z ważnej przyczyny, a ona wyzywa cię od egoistek.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
tinkerver2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 09:31   #3
Takajedna88r
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 40
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez tinkerver2 Pokaż wiadomość
Czy takie sytuacje z twojej strony zdarzają się często? Odwoływania, przenoszenia, odmowy spotkania?
Moze jest tak, że takie twoje zachowania z twojej strony są nagminne, i dlatego ona nie chce mieć tobą kontaktu? Moze za dużo mówisz o tym, że Ty masz męża i dzieci, a ona NIESTETY jest sama? Może za każdym razem zasłaniasz się rodziną, że tego nie możesz, tamtego nie możesz, bo mąż, bo dzieci, musisz odwołac, bo mąż, bo dzieci?
Ja się wcale nie dziwię, że jeśli twoją ciągłą wymówka jest mąż i dzieci, i jeszcze pouczanie jej "bo ty jesteś samotna, a ja mam R O D Z I N E", to w końcu cię poblokowala.
Jeśli rzeczywiście takie zachowania są u ciebie rzadkością i zdarzają się sporadycznie, to albo możesz do niej jechać i sobie pogadać, albo odpuść i niech sobie żyje w swoim jadzie.
Z drugiej strony, może dziewczyna miała jakieś plany na urodziny, i odwołała je ze względu na wasz wyjazd, a potem ty mówisz, że sorka, ale pojedziemy za tydzień, a ona ma siedzieć w urodziny sama i czekać aż znajdziesz dla niej czas?
Nie wiem, nie chciałabym mieć takiej przyjaciółki jak ty, jeśli takie zachowania zdarzają się często.
Nie chciałabym mieć takiej przyjaciółki jak ona, jeśli sporadycznie odwołujesz spotkania z ważnej przyczyny, a ona wyzywa cię od egoistek.

Wysłane z mojego moto g(8) power przy użyciu Tapatalka
Odwoływanie spotkań praktycznie nigdy się nie zdarzało. Jeśli potrzebowała bo coś się wydarzyło to rozmawiałam z nią nawet w czasie naszego rodzinnego urlopu np godzinę przez telefon... Dziennie zresztą gadalysmy, czy przez komunikator czy telefon.

Zawsze też co roku razem wyjeżdżałyśmy na jakiś weekend, czy wspólnie wychodziłyśmy

O mnie w zasadzie niewiele rozmawiałyśmy, czy właśnie o mojej rodzinie. Nie jestem egoistką, skoro widzę, że się komuś nie układa to nie będę go dobijać. Albo jak dzwoni żeby ponarzekać na kolesi z tindera to jej nie zacznę opowiadać jaki mój mąż jsst cudowny...

---------- Dopisano o 09:31 ---------- Poprzedni post napisano o 09:25 ----------

Co do urodzin... Myślę że tak strasznie się obraziła bo wiem, że nie miała żadnych planów. Rok wcześniej spędziła urodziny sama bo ja bylam z córka w szpitalu. W tym roku wiem, że jej zależało żeby właśnie samej nie być. Zaproponowałam nawet, że jeśli faktycznie przyjdzie mi walczyć z pracą do ostatniego momentu i po prostu wyjazd na cały weekend nie będzie wchodził w grę to i tak wieczorem możemy się spotkać, przecież 20h przed kompem siedzieć nie będę... Ale na to już nawet nie odpisała.

Kiedyś się zdarzało, że jechałam do niej coś osobiście wyjaśniać... Ale tym razem... Mam taką blokadę. I taka myśl, że na przestrzeni tych lat ona nigdy nie wyciągnęła ręki na zgodę, nigdy sama nie zagadała jak się o coś pospieralysmy... Tak jakby cos się we mnie wypaliło, że z jednej strony bardzo to boli a z drugiej... Jeśli komuś na mnie nie zależy, i traktuje mnie gorzej niż przypadkowego gościa z sieci... To może czas przestać za tą osobą biegać...

Edytowane przez Takajedna88r
Czas edycji: 2021-09-17 o 09:27
Takajedna88r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 09:33   #4
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Sytuacja z tym spotkaniem dziwna, bo skoro on do niej chciał przyjechać, to czemu jakieś miejsce i czas wyznaczał, zamiast po prostu się spotkać w pobliskiej kawiarni? Poza tym jakiś obcy koleś przyjeżdża z bratem? Po co i na co? Brzmi jak motyw z "Chłopaków do wzięcia". Pomysł abyś się w to mieszała od początku był głupi. Masz męża i po co Ci takie akcje? Niech się koleżanka spotyka z dwoma obcymi sobie facetami i w środku nocy na cmentarzu, skoro taka mądra.

Sytuacja z magisterką i potrzebą przełożenia wyjazdu o tydzień - tu nie ma czego komentować. Wiadomo, że kwestia złożenia pracy magisterskiej ma wyższy priorytet, niż świętowanie urodzin.

Jak na moje oko, to między Wami od dawna nie ma przyjaźni. Znajomość stała się męcząca i potem byle bzdura doprowadza do nieprzyjemnych spięć. Posłuchaj męża, zamknij ten rozdział i nie oglądaj się za siebie.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 09:34   #5
Takajedna88r
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 40
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

A co do pouczania... To raczej zwykle działo w drugą stronę. Jak się zalila na kolejny niewypał z facetem i próbowałam coś doradzić to słyszałam, że ja nie wiem jacy terwz są faceci i w ogóle mam za małe doświadczenie żeby się wypowiadać. Więc no... Rodziny sobie do buta nie schowam, ale rzadko to był temat naszych rozmów.
Takajedna88r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 09:38   #6
9cffb82065bb3f723a6df436e81b5188e492fae5_62196da88a487
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 52
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Mysle, ze zalezalo jej, zeby nie byc sama w ten dzien. Rozumiem ja. Mialam kiedys przyjaciolke, bardzo wazna, znalysmy sie ponad 20 lat. Wyszla za maz i przestala miec dla mnie czas. Ja zblizalam sie do 30 - tki i nie chcialam tych urodzin spedzac sama - mialam dolek, chcialam spedzic go z kims waznym, zeby nie czuc sie tak samotnie, jak sie czulam.

Niestety, przyjaciolka mnie zawiodla - mezowi cos wypadlo, odwolala, mialysmy to zrobic "innego dnia". Wtedy, zdecydowalam ze to juz koniec tej przyjazni. Za wiele razy odwolala, za wiele razy nie miala dla mnie czasu, zeby potem w weekend wrzucac fotki z grilla z mezem i ich znajomymi.

Teraz, jestem starsza i rozumiem, ze znajomosci sie rozpadaja, zwlaszcza jak sie wejdzie na inny etap zycia. Masz meza i dzieci, ona nikogo. Dla Ciebie to bylo takie nic (ot urodziny), bo masz inne, wazniejsze priorytety, dla niej to moglo naprawde duzo znaczyc. Predzej, czy pozniej ta znajomosc i tak rozpadlaby sie, wlasnie z tego powodu.
9cffb82065bb3f723a6df436e81b5188e492fae5_62196da88a487 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 09:38   #7
Takajedna88r
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 40
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Sytuacja z tym spotkaniem dziwna, bo skoro on do niej chciał przyjechać, to czemu jakieś miejsce i czas wyznaczał, zamiast po prostu się spotkać w pobliskiej kawiarni? Poza tym jakiś obcy koleś przyjeżdża z bratem? Po co i na co? Brzmi jak motyw z "Chłopaków do wzięcia". Pomysł abyś się w to mieszała od początku był głupi. Masz męża i po co Ci takie akcje? Niech się koleżanka spotyka z dwoma obcymi sobie facetami i w środku nocy na cmentarzu, skoro taka mądra.

Sytuacja z magisterką i potrzebą przełożenia wyjazdu o tydzień - tu nie ma czego komentować. Wiadomo, że kwestia złożenia pracy magisterskiej ma wyższy priorytet, niż świętowanie urodzin.

Jak na moje oko, to między Wami od dawna nie ma przyjaźni. Znajomość stała się męcząca i potem byle bzdura doprowadza do nieprzyjemnych spięć. Posłuchaj męża, zamknij ten rozdział i nie oglądaj się za siebie.
Ten gościu generalnie mieszka 100kn od nas, w większym mieście. I strasznie ja zapraszał na spotkanie ale najpierw jej urlop, potem jego no i przyjechał ten brat... Więc gościu, że no głupio mu w nieskończoność to spotkanie przekładać, że mogą się spotkać we 3 lub we 4, niech zabierze koleżankę. Tyle że oni obaj bez prawka, a u nas i tak mała miejscowość nie ma co robić więc ustaliła z nim że widzą się u niego w mieście. Ale on mógł z ttm bratem dopiero jakoś po 20, a my powrotny pociąg miałyśmy o 20.30 i o 1 w nocy...

Ona mnie prosiła żebym z nią poszła, bo to raźniej z kimś, że będzie bardziej na luzie. I ja się zgodziłam. Jedynie chciałam żeby to było po prostu wcześniej. Ostatecznie spotkała się z nim tydzień później już sama, bo na propozycje moja, że może jednak w weekend a nie w tygodniu j po południu stwierdziła że bez łaski i że wymówek sobie szukam...
Takajedna88r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2021-09-17, 09:39   #8
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez Takajedna88r Pokaż wiadomość
A co do pouczania... To raczej zwykle działo w drugą stronę. Jak się zalila na kolejny niewypał z facetem i próbowałam coś doradzić to słyszałam, że ja nie wiem jacy terwz są faceci i w ogóle mam za małe doświadczenie żeby się wypowiadać. Więc no... Rodziny sobie do buta nie schowam, ale rzadko to był temat naszych rozmów.
Cytując wizażowego klasyka: Wy się nawet nie lubicie. Wasze drogi się rozeszły i tyle.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 09:41   #9
Takajedna88r
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 40
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

[1=9cffb82065bb3f723a6df43 6e81b5188e492fae5_62196da 88a487;88905704]Mysle, ze zalezalo jej, zeby nie byc sama w ten dzien. Rozumiem ja. Mialam kiedys przyjaciolke, bardzo wazna, znalysmy sie ponad 20 lat. Wyszla za maz i przestala miec dla mnie czas. Ja zblizalam sie do 30 - tki i nie chcialam tych urodzin spedzac sama - mialam dolek, chcialam spedzic go z kims waznym, zeby nie czuc sie tak samotnie, jak sie czulam.

Niestety, przyjaciolka mnie zawiodla - mezowi cos wypadlo, odwolala, mialysmy to zrobic "innego dnia". Wtedy, zdecydowalam ze to juz koniec tej przyjazni. Za wiele razy odwolala, za wiele razy nie miala dla mnie czasu, zeby potem w weekend wrzucac fotki z grilla z mezem i ich znajomymi.

Teraz, jestem starsza i rozumiem, ze znajomosci sie rozpadaja, zwlaszcza jak sie wejdzie na inny etap zycia. Masz meza i dzieci, ona nikogo. Dla Ciebie to bylo takie nic (ot urodziny), bo masz inne, wazniejsze priorytety, dla niej to moglo naprawde duzo znaczyc. Predzej, czy pozniej ta znajomosc i tak rozpadlaby sie, wlasnie z tego powodu.[/QUOTE]

Tylko gdybym ja faktycznie ja olewała... Codziennie gadałyśmy na messengerze bo taka mamy pracę że jak jest luz to się da. Często popołudniu dzwoniłyśmy do siebie. Wychodziłyśmy razem to na spacer, pizze, jakieś wspólne atrakcje czy weekendy. .. Naprawdę nie mam poczucia, że zaniedbywałam ta znajomość, że zeszła ona jakoś na drugi plan. Chyba dlatego ttm bardziej mnie to boli jak mnie potraktowała
Takajedna88r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 09:43   #10
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez Takajedna88r Pokaż wiadomość
Ten gościu generalnie mieszka 100kn od nas, w większym mieście. I strasznie ja zapraszał na spotkanie ale najpierw jej urlop, potem jego no i przyjechał ten brat... Więc gościu, że no głupio mu w nieskończoność to spotkanie przekładać, że mogą się spotkać we 3 lub we 4, niech zabierze koleżankę. Tyle że oni obaj bez prawka, a u nas i tak mała miejscowość nie ma co robić więc ustaliła z nim że widzą się u niego w mieście. Ale on mógł z ttm bratem dopiero jakoś po 20, a my powrotny pociąg miałyśmy o 20.30 i o 1 w nocy...

Ona mnie prosiła żebym z nią poszła, bo to raźniej z kimś, że będzie bardziej na luzie. I ja się zgodziłam. Jedynie chciałam żeby to było po prostu wcześniej. Ostatecznie spotkała się z nim tydzień później już sama, bo na propozycje moja, że może jednak w weekend a nie w tygodniu j po południu stwierdziła że bez łaski i że wymówek sobie szukam...
A przestań. Pomysł z bujaniem się po mieście 100 km dalej, bo jakiś kolo chce się z nią wielce poznawać i nie ma prawka, był głupi i tyle. Na pierwsze spotkanie na kawę mógł do niej przyjechać. Uber istnieje. Komunikacja miejska również. Dopiero potem do faceta. Głupio wyszło, bo od początku ten plan był durnowaty.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 09:45   #11
Takajedna88r
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 40
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Cytując wizażowego klasyka: Wy się nawet nie lubicie. Wasze drogi się rozeszły i tyle.
Dla mnie to bliska osoba. Nie zawsze mi się wszystko podobało, w końcu nie jesteśmy identyczne, ale naprawdę był mi to ktoś bardzo bliski. Trochę jak z rodzeństwem, ma swoje wady, czasami cie po wkurza, różnicie się, ale to ktoś naprawdę istotny w twoim życiu...

A teraz mam poczucie... Ze tylko ja to tak widziałam.

I chyba zostaje mi się z tym po prostu pogodzić

---------- Dopisano o 09:45 ---------- Poprzedni post napisano o 09:43 ----------

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
A przestań. Pomysł z bujaniem się po mieście 100 km dalej, bo jakiś kolo chce się z nią wielce poznawać i nie ma prawka, był głupi i tyle. Na pierwsze spotkanie na kawę mógł do niej przyjechać. Uber istnieje. Komunikacja miejska również. Dopiero potem do faceta. Głupio wyszło, bo od początku ten plan był durnowaty.
To prawda, że był. Zgadzam się. Chodziło mi ttlko o fakt, że dla niej byłam w stanie to zrobić, skoro jej na ttm zależy. Nawet jak uważam pomysł za średni, to skoro jej zależy niech będzie... Ttlko po prostu w innych godzinach. I to już była " wymówka" z mojej strony.
Takajedna88r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-09-17, 10:26   #12
Czarna2000
Inez
 
Zarejestrowany: 2014-12
Wiadomości: 4 349
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Sytuacja 1
Sam pomysł jest dla mnie dość absurdalny. Jechać 100 km na jakąś randkę i to jeszcze cudzą. Nie zdecydowałabym się na szlajanie się pociągami po nocy. Jesteś Ty, Twoja przyjaciółka, nawet Twój mąż. Nikt nie jeździ samochodem? Bez jaj. Argument, że mąż na coś przeciwko jest akurat słaby, bo jesteś dorosła i nie potrzebujesz jego pozwolenia.

Sytuacja 2
Tutaj jest ciężko. Wiadomo, że praca magisterska jest dużo ważniejsza niż jakieś spotykanie. Tylko z drugiej strony to były jej urodziny, była sama, miałyście plany. Rozumiem, że było jej bardzo przykro.

Ogólnie moim zdaniem jest wam w tym momencie trochę nie po drodze razem. Wasze życia są bardzo inne, macie różne potrzeby i spojrzenia na świat. Jak dla mnie oczywiście jest szansa, żeby porozmawiać, wyjaśnić to wszystko i załagodzić sytuację. Tylko ja chyba nie pchałabym się w jakąś wielką przyjaźń po takich akcjach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Czarna2000 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 10:34   #13
Takajedna88r
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 40
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Okna umyłam i nie mogę sobie miejsca znaleźć.

Mąż nie raz był może nie zazdrosny, ale miał uwagi do naszej znajomości, że kolejny wieczór zamiast spędzić z nim gadam z nią, albo jadę do niej bo jej źle, że to nie moja wina, że ona nie ma ani faceta ani innych bliższych znajomych i jest ciągle sama.

Ja mu zawsze tłumaczyłam, że to też ktoś dla mnie ważny, że jest dla mnie jak siostra, że muszę jej pomóc. To stwierdzał, że co innego nagła potrzeba, a co innego jak ktoś od 10 lat co chwilę na nagła potrzebę i się obraża jak od razu na wiadomość nie odpisze, bo jej ciężko i wszyscy mają ja w dupie.

Zawsze heh broniłam, że nie ma w życiu lekko, se doskwiera jej samotnosc, że to dobry człowiek, ttlko pogubiony w tym wszystkim, że to frustracja, że mnie potrzebuje więc nie mogę jej wystawić...

I kiedy się raz ja postawiłam, że mnie coś zabolało, to dostałam taka odpowiedź...

Z jednej strony mi tak strasznie źle, zwyczajnie mj jej brakuje.. Z drugiej naprawdę czuje się jak idiotka, której się wydawało nie wiadomo co, że dla mnie to była przyjaźń, której byłam w stanie wiele poświęcić a ona mnie potraktowała jak śmiecia, którego się wyrzuca.

Wiem, że smęcę. Trochę mi łatwiej się z ttm pogodzić jak to wyzewnetrzniam.

Bo widzę że po prostu muszę się z ttm pogodzić i iść dalej

---------- Dopisano o 10:34 ---------- Poprzedni post napisano o 10:28 ----------

Cytat:
Napisane przez Czarna2000 Pokaż wiadomość
Sytuacja 1
Sam pomysł jest dla mnie dość absurdalny. Jechać 100 km na jakąś randkę i to jeszcze cudzą. Nie zdecydowałabym się na szlajanie się pociągami po nocy. Jesteś Ty, Twoja przyjaciółka, nawet Twój mąż. Nikt nie jeździ samochodem? Bez jaj. Argument, że mąż na coś przeciwko jest akurat słaby, bo jesteś dorosła i nie potrzebujesz jego pozwolenia.

Sytuacja 2
Tutaj jest ciężko. Wiadomo, że praca magisterska jest dużo ważniejsza niż jakieś spotykanie. Tylko z drugiej strony to były jej urodziny, była sama, miałyście plany. Rozumiem, że było jej bardzo przykro.

Ogólnie moim zdaniem jest wam w tym momencie trochę nie po drodze razem. Wasze życia są bardzo inne, macie różne potrzeby i spojrzenia na świat. Jak dla mnie oczywiście jest szansa, żeby porozmawiać, wyjaśnić to wszystko i załagodzić sytuację. Tylko ja chyba nie pchałabym się w jakąś wielką przyjaźń po takich akcjach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Co do 1 sytuacji, mąż nas nie mógł zawieźć, ktoś musi z dziećmi zostać. Ja mam prawo jazdy ale jeżdżę rzadko, kierowca jestem średnim, nie zdecydowałabym się na podróż do dużego miasta jako kierowca. Ona nie ma prawka.

Co do pozwolenia, nie chodzi o pozwolenie bo nikt mi nic nie zabraniał, że nie i koniec. Wyraził swoje obawy, że to bardzo późno, kiepska dzielnica, że się boi o moje bezpieczeństwo. A jako, że żyjemy w związku gdzie i jedno i drugie dba o komfort drugiej osoby, o jej uczucia i emocje to jego argumenty były dla mnie ważne i je uwzględniłam. Samej, z ttch samych powodów też mi się to średnio podobało.

Co do 2 sytuacji ja naprawdę wiem, że te urodziny były dla niej bardzo ważne... Ale nie byłam w stanie tego przeskoczyć. Ostatecznie mając termin na wgranie pracy do systemu obron do niedzieli dk północy wgrywałam ją około 20... I to nie przez moje zaniedbanie, ale o ttm jak wygląda moja współpraca z promotorem bardzo dobrxr wiedziała... Ale mimo tego proponowałam, że i tak się w jej urodziny spotkamy, wieczorem, po prostu wyjazd na csly weekend przełożymy.

Pewnie macie rację, że po prostu z czasem za dużo nas dzieli, życiowo, sytuacyjnie i po prostu trzeba dać spokój.
Takajedna88r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 10:41   #14
9cffb82065bb3f723a6df436e81b5188e492fae5_62196da88a487
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-07
Wiadomości: 52
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Wydaje mi sie, ze mogla sie tez troche na Tobie uwiesic, jesli miala dolek ze byla sama i ciagle potrzebowala spotkan i kontaktu. Niestety, to nie jest zdrowe i zle wplywa na relacje, plus, jak mowilam macie inne sytuacje zyciowe.

IMO te urodziny, przelaly widocznie jakas czare i tyle.
9cffb82065bb3f723a6df436e81b5188e492fae5_62196da88a487 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 10:48   #15
Takajedna88r
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 40
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Jakkolwiek to głupio nie zabrzmi, najbardziej mnie boli takie... Olanie bez słowa plus zablokowanie.

Szczególnie, że co jej mówiłam, że do jakiegoś faceta nie warto już pisać, że przecież widać jak na dłoni, że to nie ma sensu to mówiła, że ona już taka jest, że musi wszystko do końca wyjaśnić i wytłumaczyć...

A tutaj takie chlast w pysk.

Naprawdę wolałabym żeby mi po prostu wywaliła w czym rzecz i powiedziała nara. Cokolwiek.

To mnie chyba jeszcze bardziej boli niż koniec tej znajomości. Nie zasługuje nawet na dowidzenia, na słowo wyjaśnienia po tylu latach. A biegać za nią nie będę i pytać... Skoro najwidoczniej nie życzy sobie kontaktu. Poniżać się nie mam zamiaru :/
Takajedna88r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 11:01   #16
karola11
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Sytuacja z tym spotkaniem dziwna, bo skoro on do niej chciał przyjechać, to czemu jakieś miejsce i czas wyznaczał, zamiast po prostu się spotkać w pobliskiej kawiarni? Poza tym jakiś obcy koleś przyjeżdża z bratem? Po co i na co? Brzmi jak motyw z "Chłopaków do wzięcia". Pomysł abyś się w to mieszała od początku był głupi. Masz męża i po co Ci takie akcje? Niech się koleżanka spotyka z dwoma obcymi sobie facetami i w środku nocy na cmentarzu, skoro taka mądra.

Sytuacja z magisterką i potrzebą przełożenia wyjazdu o tydzień - tu nie ma czego komentować. Wiadomo, że kwestia złożenia pracy magisterskiej ma wyższy priorytet, niż świętowanie urodzin.

Jak na moje oko, to między Wami od dawna nie ma przyjaźni. Znajomość stała się męcząca i potem byle bzdura doprowadza do nieprzyjemnych spięć. Posłuchaj męża, zamknij ten rozdział i nie oglądaj się za siebie.
Podpisuję się pod powyższym.

Tak już czasami w życiu jest, że nawet te długoletnie znajomości się rozpadają. U was już coś od dłuższego czasu nie grało, jest Ci się ciężko z tym pogodzić (co jest zrozumiałe) bo jednak znacie się ładny kawał życia. Tylko trzeba w tej sytuacji oddzielić to co było kieeedyś od tego co było w ostatnim czasie i jest teraz. To już nie jest ta sama osoba co 10 zy 15 lat temu, Ty z resztą też. Ludzie zmieniają się z biegiem czasu, dojrzewają albo i głupieją. Prowadzisz inny tryb życia niż Twoja (ex) przyjaciółka, w niej może narasta frustracja, że nie układa jej się tak jakby tego chciała, ale Ty absolutnie nie możesz czuć się z tego powodu winna. Masz swoje zobowiązania, rodzina, magisterka itd. To są Twoje priorytety. Z tego co napisałaś nie widzę abyś zaniedbywała mimo tego swoją przyjaciółkę i dobrze, że mówiłaś jej szczerze, że rodzina jest dla Ciebie ważna a nie wymyslałaś jakiś dziwnych wymówek. W mojej ocenie absolutnie nie masz powodów do tego, żeby czuć się winna a że ona zarzuciła fochem...no cóż. Jasne, że ma prawo być jej przykro i może być smutna, ale gdyby była prawdziwą przyjaciółką to zrozumiałaby powagę tematu magisterki i nie strzelałaby z tego powodu fochów tylko przełożyłaby wasz wyjazd na kolejny weekend i po prostu się na niego cieszyła.
__________________
karola11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 11:03   #17
karola11
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2010-03
Lokalizacja: Stumilowy Las
Wiadomości: 2 853
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez Takajedna88r Pokaż wiadomość
Jakkolwiek to głupio nie zabrzmi, najbardziej mnie boli takie... Olanie bez słowa plus zablokowanie.

Szczególnie, że co jej mówiłam, że do jakiegoś faceta nie warto już pisać, że przecież widać jak na dłoni, że to nie ma sensu to mówiła, że ona już taka jest, że musi wszystko do końca wyjaśnić i wytłumaczyć...

A tutaj takie chlast w pysk.

Naprawdę wolałabym żeby mi po prostu wywaliła w czym rzecz i powiedziała nara. Cokolwiek.

To mnie chyba jeszcze bardziej boli niż koniec tej znajomości. Nie zasługuje nawet na dowidzenia, na słowo wyjaśnienia po tylu latach. A biegać za nią nie będę i pytać... Skoro najwidoczniej nie życzy sobie kontaktu. Poniżać się nie mam zamiaru :/
Daj czasowi czas. Teraz jest Ci smutno, ale niedługo oswoisz się z tą sytuacją.
__________________
karola11 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 11:09   #18
Takajedna88r
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 40
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez karola11 Pokaż wiadomość
Daj czasowi czas. Teraz jest Ci smutno, ale niedługo oswoisz się z tą sytuacją.
Pewnie masz rację. Dziękuję...

Dobrze to z siebie wyrzucić, ale macie rację, muszę z tym iść do przodu.
Takajedna88r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 12:05   #19
bloodylev
Raczkowanie
 
Avatar bloodylev
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 98
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez Takajedna88r Pokaż wiadomość
Jakkolwiek to głupio nie zabrzmi, najbardziej mnie boli takie... Olanie bez słowa plus zablokowanie.

Szczególnie, że co jej mówiłam, że do jakiegoś faceta nie warto już pisać, że przecież widać jak na dłoni, że to nie ma sensu to mówiła, że ona już taka jest, że musi wszystko do końca wyjaśnić i wytłumaczyć...

A tutaj takie chlast w pysk.

Naprawdę wolałabym żeby mi po prostu wywaliła w czym rzecz i powiedziała nara. Cokolwiek.

To mnie chyba jeszcze bardziej boli niż koniec tej znajomości. Nie zasługuje nawet na dowidzenia, na słowo wyjaśnienia po tylu latach. A biegać za nią nie będę i pytać... Skoro najwidoczniej nie życzy sobie kontaktu. Poniżać się nie mam zamiaru :/
Może o to jej tez chodziło, by cie ostatecznie skrzywdzić, bo jednak zna cie i zdaję sobie sprawę że byś chciała pogadać. To zablokowala bez słowa.
Tez mialam kiedys taka toksyczna przyjaciółkę, generalnie było fajnie jak było fajnie ale jak coś dobrego działo się u mnie to często był foch z jej strony. Zakończyłam tę znajomość bo mnie wykańczała psychicznie. I myślę że dla ciebie też to będzie ulga na dłuższą metę.
Nie warto się trzymać czegos z przyzwyczajenia czy sentymentu, a potem się męczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
bloodylev jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2021-09-17, 13:03   #20
Takajedna88r
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 40
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez bloodylev Pokaż wiadomość
Może o to jej tez chodziło, by cie ostatecznie skrzywdzić, bo jednak zna cie i zdaję sobie sprawę że byś chciała pogadać. To zablokowala bez słowa.
Tez mialam kiedys taka toksyczna przyjaciółkę, generalnie było fajnie jak było fajnie ale jak coś dobrego działo się u mnie to często był foch z jej strony. Zakończyłam tę znajomość bo mnie wykańczała psychicznie. I myślę że dla ciebie też to będzie ulga na dłuższą metę.
Nie warto się trzymać czegos z przyzwyczajenia czy sentymentu, a potem się męczyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Nie chce tak o tym myśleć, ale może...

Siedzę i analizuje i pewnie masz rację, że na dłuższą metę będzie mi lżej. Sporo rzeczy trzymałam dla siebie i odkładałam na czas " kiedy G. Się ułoży". Nie będę jej no mówić o moim awansie w pracy bo wiem, że w swojej słabo zarabia, nje stać jej na wyprowadzkę od rodziców, to przemilczę. Nje będę opowiadać o weekendzie z mężem, bo byłoby jej przykro. Nie powiem, że byłam na super zakupach, bo wiem, że ją niekoniecznie stać. Nie będę za dużo mówić o dzieciach, bo wiem, że ona by chciała a leci czas, 33 lata to troszkę jest i instynkt swoje robi. W sensie lubiłam z nią rozmawiać, o pracy czasami, polityce, pogladach, książkach, zainteresowaniach, jakichś marzeniach, ale o mnie praktycznie wcale bo za dużo było tematów, które mogłyby ją urazić.

Jak tak teraz o ttm myślę, to to pewnie nie było zdrowe. Co innego jak jest tak jakiś czas, np po ciężkim rozstaniu, a co innego, jak komuś się nie układa od lat.

Do myślenia też mi daje mąż, który mówi mi, że ja widzę w niej to, co chce w niej widzieć, że ona się przez ostatnie 13 lat bo tyle on ja zna zmieniła, ale w zdecydowanie nie fajna osobę, ze w jej przypadku to nie przypadek, że ma 33 lata i zero dłuższych związków za sobą, znajomych też praktycznie nie ma. I że mam się przestać nią przejmować, bo ona na to nie zasługuje.

Nie jest odosobniony w swojej reakcji, nasi znajomi, dobrzy, jak widzieliśmy się w weekend też zareagowali na zasadzie : na dobre ci to wyjdzie bo to toksyczny człowiek.

Zawsze jej broniłam, myślałam, że znam na dłużej, lepiej, że wiem, że czasami bywa niemiła, ale to taka "zbroja obronna", a może sama nie zauważyłam kiedy po prostu wszystko się zmieniło.
Takajedna88r jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 13:28   #21
wredna_loszka
Rozeznanie
 
Avatar wredna_loszka
 
Zarejestrowany: 2021-08
Lokalizacja: Bielsko-Biała
Wiadomości: 557
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Czasami tak bywa, że znajomości się rozchodzą z tego co piszesz, łączył was sentyment.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
wredna_loszka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 14:03   #22
skara
Zakorzenienie
 
Avatar skara
 
Zarejestrowany: 2007-03
Lokalizacja: Hiszpania
Wiadomości: 5 067
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez Takajedna88r Pokaż wiadomość
Nie chce tak o tym myśleć, ale może...

Siedzę i analizuje i pewnie masz rację, że na dłuższą metę będzie mi lżej. Sporo rzeczy trzymałam dla siebie i odkładałam na czas " kiedy G. Się ułoży". Nie będę jej no mówić o moim awansie w pracy bo wiem, że w swojej słabo zarabia, nje stać jej na wyprowadzkę od rodziców, to przemilczę. Nje będę opowiadać o weekendzie z mężem, bo byłoby jej przykro. Nie powiem, że byłam na super zakupach, bo wiem, że ją niekoniecznie stać. Nie będę za dużo mówić o dzieciach, bo wiem, że ona by chciała a leci czas, 33 lata to troszkę jest i instynkt swoje robi. W sensie lubiłam z nią rozmawiać, o pracy czasami, polityce, pogladach, książkach, zainteresowaniach, jakichś marzeniach, ale o mnie praktycznie wcale bo za dużo było tematów, które mogłyby ją urazić.

Jak tak teraz o ttm myślę, to to pewnie nie było zdrowe. Co innego jak jest tak jakiś czas, np po ciężkim rozstaniu, a co innego, jak komuś się nie układa od lat.

Do myślenia też mi daje mąż, który mówi mi, że ja widzę w niej to, co chce w niej widzieć, że ona się przez ostatnie 13 lat bo tyle on ja zna zmieniła, ale w zdecydowanie nie fajna osobę, ze w jej przypadku to nie przypadek, że ma 33 lata i zero dłuższych związków za sobą, znajomych też praktycznie nie ma. I że mam się przestać nią przejmować, bo ona na to nie zasługuje.

Nie jest odosobniony w swojej reakcji, nasi znajomi, dobrzy, jak widzieliśmy się w weekend też zareagowali na zasadzie : na dobre ci to wyjdzie bo to toksyczny człowiek.

Zawsze jej broniłam, myślałam, że znam na dłużej, lepiej, że wiem, że czasami bywa niemiła, ale to taka "zbroja obronna", a może sama nie zauważyłam kiedy po prostu wszystko się zmieniło.
Też myślę, że na dłuższą metę rozstanie na dobre wyjdzie. Żadna to przyjaźń jeśli musisz przed nią ukrywać pewne rzeczy, by nie było jej przykro - też mam taką relację i właśnie ją wygaszam.
Choć sądzę, że ona jeszcze jeszcze do Ciebie napisze - jak uzna, że już wystarczająco Cię ukarała. Wtedy to już będzie Twój ruch - czy zaakceptujesz jej powrót i na jakich warunkach.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
skara jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 18:26   #23
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Treść usunięta

Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065
Czas edycji: 2023-12-05 o 00:41
43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 19:45   #24
Ellen_Ripley
Zakorzenienie
 
Avatar Ellen_Ripley
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

[1=43f4c6e05089aac1c48e760 c19dfc261ffa43875_6583838 01b065;88906793]Treść usunięta[/QUOTE]

Dokładnie. Dni i daty mają tylko tyle znaczenia, ile im przypiszemy. Tydzień później bawiłyby się tak samo dobrze, jak w dniu urodzin. Terminowe złożenie magisterki jest w danej chwili najważniejsze, bez "ale bo".
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami.
Ellen_Ripley jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 20:32   #25
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-09
Wiadomości: 2 892
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez Ellen_Ripley Pokaż wiadomość
Dokładnie. Dni i daty mają tylko tyle znaczenia, ile im przypiszemy. Tydzień później bawiłyby się tak samo dobrze, jak w dniu urodzin. Terminowe złożenie magisterki jest w danej chwili najważniejsze, bez "ale bo".
Zgadzam się.

Z opisu wyłania się mocny wampir energetyczny. Gadać tak, ale tylko o niej i tak, żeby pasowało dojej poglądów, omijać drażliwe tematy, szukać w niej na siłę dobrych cech, biegać za nią i nadskakiwać, pomagać, wisieć na telefonie, no zwariować idzie od tego. Ile można o chłopach z tindera dyskutować.

Robienie afery z przedłożenia pracy magisterskiej nad urodziny to tylko wisienka na torcie. Przedszkole. Normalny człowiek by zrozumiał, może trochę by było przykro ale wiadomo, że to nie wina koleżanki.

Zresztą nikt jej nie kazał przez lata separować się od wszystkich z wyjątkiem jednej koleżanki-wielbłąda, dźwigającej odpowiedzialność za jej samopoczucie dzień w dzień.

Autorko, mnie też kiedyś ktoś, kogo uważałam za przyjaciela, zablokował po jednej jadowitej wiadomości, mimo że nie dałam mu obiektywnego powodu. Też było mi przykro, ale z czasem zrozumiałam, że tak jest lepiej. Skupiłam się na znajomościach, o które dbają obie strony. Więc daj sobie czas na żałobę po tej znajomości, a za jakiś czas poczujesz ulgę, że śmieci wyniosły się same

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
e36b38c1b02253f65e484b4d30ebb09d9d5f8578_646d4571ebe9e jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 20:42   #26
Ruwi
Zadomowienie
 
Avatar Ruwi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Z jej perspektywy pewnie byłaś osobą, która ją dołuje, bo w porównaniu do Twojego jej życie wypada jeszcze gorzej. Nie ma w tym Twojej winy oczywiście i nie sądzę, żeby dało się coś zrobić, żeby się tak nie czuła. Do tego pewnie te urodziny to był mocny cios, skoro po raz kolejny musi spędzać je samotnie. Ale znowu - nie ma tu Twojej winy, po prostu Wasze drogi się rozeszły. Możliwe, że obu Wam to wyjdzie na dobre.
Ruwi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 21:24   #27
Nimve
Zakorzenienie
 
Avatar Nimve
 
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Jaki znowu cios z tymi urodzinami, to dorosła kobieta, a nie pięciolatka, żeby takie dramaty odwalać, bo nie wyprawiłaby ich teraz tylko za tydzień. Mogły je spędzić na spokojnie później, bez przesady.


Toksyna jakich mało. Plus zwyczajnie jest głupia, bo do myślących ludzi dociera bez problemu, że sytuacje są różne i w życiu czasami coś ma prawo wypaść, czego się nie przestawi. Z szacunku do swojego własnego wizerunku by nie robili takich scenek, bo to żałosne.



Może Ty byłaś jej przyjaciółką, ale ona Twoją wcale. W przypadku Tych nieszczęsnych urodzin, powinna Ci odpisać, że trzyma kciuki za Twoją magisterkę i żebyś dała znać jak zakończysz temat, to spotkacie się wieczorem i oblejecie podwójnie, to nie, foch i obraza majestatu. Dostałaś kiedyś od niej jakieś wsparcie? Czy tylko wiecznie Ty za nią latałaś i to na paluszkach żeby księżnej nie urazić? Tak jak ona przyjaciele się absolutnie nie zachowują. Ona ona i jeszcze raz ona, a w Ciebie wyrąbane. Jeszcze nauczyła się jak Cię pięknie tresować.
Nimve jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-17, 22:29   #28
Medins
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 635
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Autorko, ta przyjaźń i tak dobiegłaby końca jak tylko znalazłaby chłopa ona nie przyjaźniła się z Tobą, bo Cię tak lubi, tylko dlatego, że bez Ciebie nie ma do kogo gęby otworzyć. Po prostu jest interesowna i na dodatek, wie, że wokół niej zawsze skaczesz i zabiegasz. Tym ją łechtasz i tym podnosi sobie samoocenę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Medins jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-18, 00:49   #29
casamila
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2021-09
Wiadomości: 1
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
Jaki znowu cios z tymi urodzinami, to dorosła kobieta, a nie pięciolatka, żeby takie dramaty odwalać, bo nie wyprawiłaby ich teraz tylko za tydzień. Mogły je spędzić na spokojnie później, bez przesady.


Toksyna jakich mało. Plus zwyczajnie jest głupia, bo do myślących ludzi dociera bez problemu, że sytuacje są różne i w życiu czasami coś ma prawo wypaść, czego się nie przestawi. Z szacunku do swojego własnego wizerunku by nie robili takich scenek, bo to żałosne.



Może Ty byłaś jej przyjaciółką, ale ona Twoją wcale. W przypadku Tych nieszczęsnych urodzin, powinna Ci odpisać, że trzyma kciuki za Twoją magisterkę i żebyś dała znać jak zakończysz temat, to spotkacie się wieczorem i oblejecie podwójnie, to nie, foch i obraza majestatu. Dostałaś kiedyś od niej jakieś wsparcie? Czy tylko wiecznie Ty za nią latałaś i to na paluszkach żeby księżnej nie urazić? Tak jak ona przyjaciele się absolutnie nie zachowują. Ona ona i jeszcze raz ona, a w Ciebie wyrąbane. Jeszcze nauczyła się jak Cię pięknie tresować.
Lepiej bym tego nie ujęła.
Sama kiedyś zerwałam kontakt z osobą, z którą przyjaźniłam się z sentymentu. Przez wiele lat tolerowałam jej podkopywanie mojej pewności siebie. Zawsze znalazła w moim wyglądzie coś do skrytykowania, umniejszała moje sukcesy, nigdy nie usłyszałam ''gratuluję'' czy ''fajnie, że ci się to udało''. Również umniejszała moje problemy, np. jej radą na moje ataki paniki było ''weź się ogarnij bo ludzie mają gorsze problemy''. W końcu zerwałam kontakt, choć trochę nieelegancko (czego bardzo żałuję). Po prostu z czasem przestałam odpisywać (nie zablokowałam, to nie w moim stylu).
Autorko, coś się kończy, coś się zaczyna. Rozejrzyj się, jest tyle pozytywnych ludzi z którymi możesz się przyjaźnić, że szkoda czasu na osobę toksyczną uwieszoną na Tobie.
casamila jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2021-09-18, 05:59   #30
Ruwi
Zadomowienie
 
Avatar Ruwi
 
Zarejestrowany: 2014-05
Wiadomości: 1 263
Dot.: Czy przyjaciółka miała rację zrywając ze mną kontakt?

Cytat:
Napisane przez Nimve Pokaż wiadomość
Jaki znowu cios z tymi urodzinami, to dorosła kobieta, a nie pięciolatka, żeby takie dramaty odwalać, bo nie wyprawiłaby ich teraz tylko za tydzień. Mogły je spędzić na spokojnie później, bez przesady.


Toksyna jakich mało. Plus zwyczajnie jest głupia, bo do myślących ludzi dociera bez problemu, że sytuacje są różne i w życiu czasami coś ma prawo wypaść, czego się nie przestawi. Z szacunku do swojego własnego wizerunku by nie robili takich scenek, bo to żałosne.



Może Ty byłaś jej przyjaciółką, ale ona Twoją wcale. W przypadku Tych nieszczęsnych urodzin, powinna Ci odpisać, że trzyma kciuki za Twoją magisterkę i żebyś dała znać jak zakończysz temat, to spotkacie się wieczorem i oblejecie podwójnie, to nie, foch i obraza majestatu. Dostałaś kiedyś od niej jakieś wsparcie? Czy tylko wiecznie Ty za nią latałaś i to na paluszkach żeby księżnej nie urazić? Tak jak ona przyjaciele się absolutnie nie zachowują. Ona ona i jeszcze raz ona, a w Ciebie wyrąbane. Jeszcze nauczyła się jak Cię pięknie tresować.
Dla niektórych urodziny to ważny dzień a nie data jak każda inna. Skłania do refleksji i tym bardziej boli jak się komuś w życiu nie układa i jeszcze nie ma nawet z kim tego dnia spędzić. Skoro poprzednio była sama, tym bardziej pewnie liczyła na ten rok, ale znowu nie wyszło. Za to u autorki kolejny sukces - obroną magisterki. Jestem w stanie sobie wyobrazić, że taka znajomość nie była dla niej przyjemna, chociaż styl w jakim ją zakończyła był słaby. Myślę, że koleżanka tak samo miała prawo wyciąć osoby, które negatywnie na nią wpływają (nawet jeśli chęci mają inne) jak i autorka.
Ruwi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2021-09-19 11:01:36


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:39.