2024-08-14, 15:44 | #4231 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Hej Ja siedzę w pracy i nudzę się. I oby tak zostało, bo potem lecę robić grilla. Przychodzi nasz kierownik budowy z partnerką. Dawno się nie widzieliśmy prywatnie, mięsko już mam zamarynowane. Ale nie wiem czy jeszcze w domu czy już na działce :P Ognisko można palić tylko w odpowiedniego drewna, a nie mam już dużych kawałków drzewa. O wiele wygodniej kupić brykiet lub napalić małymi gałązkami w grillu. Ostatnio nie smażymy a raczej dusimy mięso w brytfannie. Do tego kilka ziemniaków, kapusta i cały obiad gotowy. Albo ziemniaki i cebulka, kiełbasa i boczek i mamy takie troszkę oszukane duszaki/prażone. O, w sumie leczo też można zrobić.
Zapowiadają wieczorem burze, ale może nie u nas akurat, bo mamy w planie pooglądać gwiazdy. |
2024-08-14, 22:22 | #4232 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 975
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Uczenie się czasem przynosi odpowiedzi. No więc slucham teraz Osborna, bo lubie go sluchać, a wzielam na tapetę dzis bor i tak uzupelniam o nim co kto co ma do powiedzenia i nagle ten czlowiek mówi o tym, że problemy z glutenem pociągają za sobą inne skutki nietolerancji np na kapustę. Ponieważ jelita sa zwyczajnie uszkodzone i mają problemy z trawieniem. Nie myślałam że się coś takiego dowiem z wykładu o borze. Więc to że ja nie mogę tych rzeczy jeść wpisuje sie w ten pieroński gluten. Zawsze coś się wyjasniło. A tak ogólnie fajny ten bor. Mam nadzieję, że mam go wystarczająco , bo ja w sumie jem dużo rzeczy co on pierwiastek zawierają. Na codziennym rozkładzie dnia są orzechy i migdaly i jajka Nieodbory onego moga byc przyczyna rożnych problemów np osteoporozy, czy zapaleń stawów, czy problemów z hormonami, a także współpracuje z magnezem i wit D, tak że nie ma to tamto. Jutro będe dalej zgłębiac on bor, bo dzis lekko padam. I nie poszłam na zioła... I teraz trzeba o poranku za nimi iśc. Ale może lepiej będą świeższe a nie zwiędniete. Pasowałaby mi róża do bukietu, a nie mam skąd wziąć.
|
2024-08-15, 06:43 | #4233 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Cześć Ja dziś za poranny ptaszek robię. Już po śniadanku i z kawką. Budzik mi do pracy zadzwonił ;p W nocy było 16,5*C a teraz już jest 18,4. Wieczór był ciepły, spotkanie miłe. Dziewczyny, wejście do spiżarki z kuchni czy z wiatrołapu? Bo podobno będzie ciepło z kuchni wchodziło do spiżarni.
|
2024-08-15, 07:37 | #4234 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 975
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Amitko z niewieloma się zetknełam spiżarkami. Toz w domu była i w domach dziadków była, ale nie wiem jak inni ludzie robią. I zawsze było to indywidulane i zawsze inaczej. W domu w Krakowie spiżarka jest z przedpokoju drzwi wejściowych. No ale to blok. Nie zauważam żadnej różnicy z resztą mieszkania. U cioci w nowym domu było wejście z kuchni, ale jednocześnie na mniej ogrzewanej części budynku czyli przylegało do klatki schodowej i części z wejsciem do domu. Miałam wrażenie, że tam chłodniej. . Wcześniej w domu dziadka przechowywanie żywności to była komora i do niej prowadzilo wejście z zewnątrz chociaż stanowiła cześć domu. Tak, że nie mam za dużo doświadczeń i obeserwacji, oprócz świadomości, że spiżarka jest ważna po prostu. Podobnie uważam, że lamus jest też ważny i podoba mi się, że usiłujesz Amitko dociec jakby było lepiej. Może inni się wypowiedzą bardziej sensownie odnośnie nowego budownictwa.
Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-08-15 o 07:39 |
2024-08-15, 08:29 | #4235 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 774
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Amita, ja gdybym miała możliwość zrobiła bym wejście z wiatrołapu. Przy kuchni wygodniej. Ale z wiatrołapu będzie chłodniej.
Dzień dobry słonecznie 🌞 |
2024-08-15, 08:30 | #4236 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 197
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Hej ranne ptaszki!
Ja ostatnio w sokach siedziałam-malinowy i z aronii. Piekłam ciasta,mięsa,robiłam sałatki-bo dziecki jadą.Będzie nas dużo. Amita ja spiżarki nie mam-ale wydaje mi się ,że z wiatrołapu lepiej. Mój brat ma z kuchni-i chociaż kuchnia duża,to drzwi zajmują miejsce i blatu za mało.Kuchnia zawsze jest za mała-bo sprzętów przybywa i blat jest potrzebny. Moja Kasia kupiła teraz dom-i ma wejście z korytarza-blisko kuchni.I tak się wydaje być lepiej-ale decyzję sama podejmiesz Dobrego dzionka
__________________
...i nie żałować tego co było ...i nie bać się tego co będzie.... |
2024-08-15, 09:24 | #4237 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 214
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Cześć
Ma być dzisiaj znów ponad 30 stopnic w cieniu. A jak u Was? Amita Rzeczywiście szkoda tracić przestrzeni użytecznej na dodatkowe drzwi w kuchni. Co do temperatury w pomieszczeniu to nie wiem. Jakieś ogrzewanie będzie tam docierało z wiatrołapu? Ja próbuję ogarnąć dom, chociaż to syzyfowa praca . MM działa z gałęziami i krzewami. Coraz więcej światła wpada do ,,ciemnej strony" ogrodu. Zaczęły mi kwitnąć mieczyki. Przezimowały. W tym roku jednak muszę je wykopać i na wiosnę posadzić w inne miejsce. --------------- Amita Udało się pooglądać gwiazdy? Jak tak, to oglądałyśmy razem. Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-08-15 o 09:26 |
2024-08-15, 09:50 | #4238 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Właściwie to przestrzeni mi nie szkoda, bo ja tu mam dość specyficzną, małą kuchnię i daję radę. Gotować więcej nie mam zamiaru ;p Chyba najrozsądniej będzie poczekać z decyzją aż położą pierwszą warstwę silki i zobaczę jak daleko miałabym latać do tego wiatrołapu.
Emmi, było pochmurnie i poszliśmy przed 22 do domu. A dziś zachmurzenie i popaduje. Mięsko mam oczywiście na działce a ma padać cały dzień. Alert już przyszedł. |
2024-08-15, 11:43 | #4239 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 486
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Witajcie u mnie już 33 stopnie. Okropnie gorąco. Mam problem ze snem od jakiegoś tygodnia co druga noc nie mogę usnąć. Męczarnie.
|
2024-08-15, 11:49 | #4240 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 975
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Wróciłam z ziół, ale bukiet, będę ukladać za jakies pół godziny. Musze odpocząć. Upał niemożliwy, ale czytałam że zapowiadaja u nas burze. Nawet kwitnącego dziurawca znalazłam, co się nie spodziewałam. Zależałomi na gałązkach olchy i brzozy i możecie sobie wyobrazić, że z trudem znalazłam jakąś ładną gałązkę. Strasznie pomarnione wszystko. To samo topola biała. No ale czeremcha amerykańska, mirabelki i nawloć w obfitości. To samo przymiotno kanadyjskie. Niestety wrotycz tylko w formie liściastej , bo tam gdzie kwitnie to dość daleko i nie miałam sił iść w tym upale.
Znalazłam sobie filmik o maśle i zamierzam go wieczór oglądnąć. Nie mam jeszcze zdania na temat tego filmiku, ale oglądałam wcześniejsze onej pani i były dość interesujące. Tak jak sobie wspomnę wstecz, bardzo dużo zamieszania zrobiły różne akcje typu masło jest be, jajka są be itp. Takich akcji bylo bardzo dużo. Można ludziom bądź co wmówić i uwierzą. Odkręcenie tego wszystkiego proste nie jest, a zamieszanie powstało i masz babo placek z kruszonką Osobiście jem dużo masła. Nie tyję od niego, to na pewno. Utrzymuję stałą wagę. Takoż jajka sa w moim codziennym menu. Nie powinniśmy sobie dać zabierać nic za pomocą chwytów reklamowopodobnych. Teraz mamy nowe chwyty różniastego asortymentu. Jak ktoś chce to wrzucam filmik. Ja dopiero będę mogła oglądać po 19-ej. https://www.youtube.com/watch?v=q6Wa6e-dgU4 Sa teraz wsie co ciężko krowę spotkać. Pytanie - Co się stało, że dawniej krowa była w każdym gospodarstwie a teraz nie? I związek przyczynowo-skutkowy tak ogólniaście? Ktoś sobie coś umyśla, wprowadza w czyn a my na to jak na lato. No komfort. Usadzeni na pupelkach przed tv relaksujemy sie i nie trzeba doić. I tak zostaliśmy wpuszczeni maliny albo w ten no Matrix. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-08-15 o 15:12 |
2024-08-15, 15:02 | #4241 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 214
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Wychodzę do ogrodu coś podziałać i powiem Wam, że przytłacza mnie ogrom prac do wykonania. Koniecznie muszę zmodernizować działkę. Mnóstwo kwiatów nawet nie zakwitło przez upał.
Chciałam o czymś napisać i zapomniałam... Lenifo Fantastycznie, że wybrałaś się na spacer. Gorąc i u mnie jest. ---------------- Przemknęła mi gdzieś Lanolinka Fajnie, że ,,znów nadajesz" Oby wszystko ułożyło się Ok i było dobrze Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-08-15 o 15:04 |
2024-08-15, 15:18 | #4242 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 975
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Spacer z dzikami) Albo innymi zwierzakami, co tu są. Ale ich nie spotkałam. Co prawda słyszałam jakieś szelesty za krzakami, ale nie nie namierzyłam co to spaceruje ze mną. Nie mówiąc o kleszczach w ogóle, bo jak wychodziłam z łąk to popatrzyłam na nogi... No nie... nie wpuściłam spodni w skarpetki... Odzwyczaiłam sie od buszowania za ziołami. A szłam starą ścieżką dość teraz zarośnietą. Widać było, że się nikt nie zapuszcza tą trasą.
Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-08-15 o 15:19 |
2024-08-15, 16:37 | #4243 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
No nie ma krów, b0 kto by koło nich robił? Nie mnie oceniać czy to dobrze czy to źle, ale rozumiem. Ja nawet psa nie mam, bo by mi się nie chciało z nim wychodzić. Ale jak chcesz doić to czemu nie? Kur też nie za wiele. Zresztą dziś wieś to raczej sypialnia miasta a nie wieś gospodarska.
Emmi, a jak zmodernizować? Może nawadnianie? Ściółka? Czy po prostu ograniczenie rabat? Cicha, może odreagowujesz i stąd problemy ze snem? Upał niesamowity, ale znowu się zachmurzyło i grzmi. Mogłoby popadać. Mięso w piekarniku, bo nie mieliśmy odwagi rozpalić grilla. Pozbierałam maliny i chyba czas na malinówkę. Mam kilka bakłażanów i już jedną paprykę czerwoną. Dojrzałą. Bosz, leje się ze mnie normalnie tak się pocę. |
2024-08-15, 18:02 | #4244 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 214
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Oszaleć można, co siądę do kompa to cosik mnie podrywa i absorbuje mą uwagę . Co ja ostatnio napisałam?
Aaa... nic, prócz marudzenia . Więc poszliśmy i pozbieraliśmy jabłka. Jedna jabłonka a dwa koszyki jabłek zerwanych z drzewa, dwa wiadra spadów. Można zaowocować? Można To ta posadzona z pestki, z rzuconego przez MM ogryzka. Zaczęłam robić dżem, chociaż to jest bardziej marmolada. Nieważne. Ale tak zgęstniało na papkę, że z 2 kg zrobiły się jedynie 3 nieduże słoiczki. Ale co tam. Nie dodałam grama cukru, są same w sobie dość słodkie i pomyślałam sobie, że jutro zrobię je z mirabelkami. Ciekawe czy uda im się przełamać kwaskowatość śliwek ---------- Dopisano o 19:02 ---------- Poprzedni post napisano o 18:59 ---------- Chyba nie widzę wszystkich wpisów, zaraz się bardziej przyjrzę, ale... Amita Jak na mój dzisiejszy stan umysłu, to mi wyszło, że proponujesz dojenie psa . Muszę się ogarnąć... Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-08-15 o 18:23 |
2024-08-15, 18:15 | #4245 | |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 214
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Mam ! Lenifa znów dopisała .
Lenifo Sama sobie odpowiedziałaś, młodzi nie chcą iść w ślady rodziców rolników i uciekają do miast, albo jak się ,,przybliży" miasto to po prostu tam szukają pracy. Wsie nadal są, chociaż w mocnym odwrocie. Krowy teraz najczęściej stoją w oborach, bo na ogół jest ich dużo więcej, kiedy żyje się ze sprzedaży mleka. Prościej koło nich robić. Nie do końca to rozumiem, bo wypuścić stado na pastwisko a potem zagonić nie wydaje się czymś trudnym, ale to spojrzenie laika, nie znam się. Ale rozwiązała się tajemnicza sprawa z psem w poście u Amitki Miałam psa w mieście. Już nie pamiętam idei jego zamieszkania z nami, ale teraz, gdybym wróciła do miasta to chyba bym nie chciała. Kota też bym nie chciała. Może jakiegoś kanarka? Nie wiem... Obecnie nawet krowy bym nie chciała, ale wiem, że ma swoje miejsce głęboko w moim sercu. Krowa kojarzy mi się ze szczęściem. Tak wyszło i tyle. Pojawiły się krowy w dalszym pobliżu i powiem Wam, że gdy dochodzi do mnie ich muczenie to zatrzymuję się i niemalże strzygę uszami aby się na ich dźwięk nastroić. Pewnie jak by były po sąsiedzku i muczały z rana i wieczora to już by tak pięknie nie było. Są na bezpieczną odległość ---------- Dopisano o 19:13 ---------- Poprzedni post napisano o 19:11 ---------- Amita Najbliżej do redukcji rabat. Ale chyba bardziej do zmiany położenia rabat na bardziej zwartą strukturę, którą lepiej będzie podlewać i przy suszy jak zakwitnie co któryś kwiatek, to będzie dawało przyjemniejszy obraz.Na razie tniemy krzewy, przycinamy drzewa i niektóre z nich w ogóle zostaną usunięte. Potem popatrzę jak pada światło i zajmiemy się przesadzaniem kwiatów bylinowych i wieloletnich. ---------- Dopisano o 19:15 ---------- Poprzedni post napisano o 19:13 ---------- Cytat:
------------------ Saginatko Wspaniały dzień Ci się zapowiada. My też mięliśmy dość przyjemny. ------------------ Annorl Żyjąca marzeniami Imegan Herbatka Belina Milka Katte Stokrotka Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-08-15 o 18:31 |
|
2024-08-15, 18:28 | #4246 |
4 pory roku i ja piąta
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Mazowsze
Wiadomości: 8 214
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
A może by tak wieczornej herbatki/ziółek?
-------------------- Młodzi pojechali nad wodę, MM recyklinguje swoje rupiecie, a ja idę na spacer z psem, potem posiedzę na huśtawce, a może popatrzę w telewizor, a na koniec popatrzę sobie w niebo... nadal jeszcze jasno, ale już czuje się, że dzień jest krótszy. Nie wiem czy tu jeszcze zajrzę. W razie co - życzę miłego wieczoru i dobrej nocki. Niech wszystkim dobrze się śpi Edytowane przez Emmi123 Czas edycji: 2024-08-15 o 18:37 |
2024-08-15, 18:53 | #4247 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 700
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Emmi, a masz trawy ozdobne? Wiesz, u mnie malutkie RODos a miałam tych rabatek od groma. Też właśnie poprzesadzałam w jedną rabatę. No, 4 ;p Prawie nie plewię, bo tam jest tak ciasno, że chwast jak się przebije to jeden. I od razu go widać, bo większy niż kwiaty. A zrobił się busz, bo wszystko czeka na zmianę miejscówki. Na wsi mam dwie rabaty, bez ładu, składu i koncepcji. Po prostu upycham tam to, co już nie mieści się na RODosie. Część koczuje w doniczkach, bo teraz to szkoda je wsadzać byle gdzie. Na budowie leży ziemia a nie chcę posadzić roślin tam gdzie coś je zasypie albo coś położą. A materiały są wszędzie W poniedziałek, oby! ruszają to się przerzedzi. Liczę na to, że we wrześniu już jedną rabatę będę mogła zrobić. W sensie, że część roślin posadzić w miejscu docelowym.
|
2024-08-15, 20:15 | #4248 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 1 441
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Leniłam się .nic mi się nie chciało pisać, bo nie wiedziałam o czym. Oczywiście czytałam, .
Emmi, jak to ,jabłonka z pesteczki? Wiem oczywiście że to nasionko jest w tym ogryzku, Pod jabłoniami tyle tych jabłek i pesteczek ,a mnie nigdy nie wyrosła żadna siewka jabłoni. Jest coś takiego? . Może bardziej w doniczce poeksperymentować?. Ktoś mi mówił że z pestki brzoskwini wychodował drzewko. No dziewczyny ,co wiecie o takiej metodzie rozmnażania drzew owocowych? Mnie się to nie zdarzyło, a tyle czereśni co poszło w ziemię .to las czereśniowy powinien być. Emmi, przepraszam cię że powątpiewam w pochodzenie twojej jabłonki. Napisz coś więcej o tym drzewku z pestek. U mnie wyrastają z ziemi pędy jabłoni w miejscu gdzie była jabłoń i ścięliśmy ją bo chorowała. Ale te pędy to są z podkładki ,więc jakaś dziczka ma szansę urosnąć. Raczej wyrywam . Zainteresowała mnie ta nalewka z muchomora czerwonego co Imegan pisała. Bolą mnie kolana, może bym użyła. Czy to można kupić czy Imegan sama robiłaś? ---------- Dopisano o 20:15 ---------- Poprzedni post napisano o 20:07 ---------- Amita ,jak będzie już domek ,to zrezygnujesz z działki Rodos? U nas domy takie drogie .znajoma w wieku mojego syna, z nastoletnią córką chce kupić domek, że względu na dojazdy nastolatki do szkoły szuka bliżej kolejki i autobusów. Znalazła w mojej dzielnicy, 540 tysięcy ,zaniedbany domek ,z grzybem. Czyli zagrzybiony od dachu. A remont? Coś okropnego. Jak taniej ,to daleko od tras komunikacyjnych. Edytowane przez herbatka99 Czas edycji: 2024-08-15 o 20:17 |
2024-08-15, 20:28 | #4249 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-02
Wiadomości: 197
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Dobry wieczór!
Miałam bardzo dobry dzień.Zjechały się dzieci i wnuki.Było wesoło i gwarno.A po południu odwiedziła mnie dawna znajoma z ekotopiku.To Anamaria-Ala.Amita i Emmi na pewno ją pamiętają.Było bardzo miło.Nie widziałysmy się 14 lat- i teraz gadałyśmy i gadały. Ja mieszkam na wsi i ze zwierząt mam tylko kota.Krowa kojarzy się z dawnymi czasami,z dzieciństwem-ale to obowiązek i smród.Ubranie przesiąkało zapachem krowy,włosy i się śmierdziało.Trzeba by się było kąpać po każdym podejściu do krowy,kilka razy dziennie się przebierać,myć włosy.Ludzie chcą żyć wygodniej,wyjeżdżać na wakacje-a zwiierząt bez opieki się nie zostawi. Jutro zrobię sok z malin.Na obiad żurek będzie. Dobrej nocki
__________________
...i nie żałować tego co było ...i nie bać się tego co będzie.... |
2024-08-15, 21:18 | #4250 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 975
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Nie wiem na czym to polega, ale w szkole miałam koleżankę, i czasem miałam wrażenie zapachu takiego, że robi przy krowach. Ale nigdy nie czułam takiego zapachu od babci ani cioci. bo one glownie zajmowaly sie krowami. A przeciez warunki na wsi nie były dawniej takie komfortowe, aby wziąc prysznic albo sie kapać. raz, że wode trzeba było przynieść ze studni, zagotować, aby była ciepła na piecu. Do kapania była balia, w której mieszalo się tę gorącą z zimna wodą z wiadra. Noż możecie się śmiać ale tak wyglądała moja kapiel jak byłam dzieckiem. Blaszana balia i woda ze studni. Kiedy w kazdym gospodarstwie na wsi były krowy, wszyscy musieli by nimi pachnieć, ale ja nic takiego nie odczulam. Ale ciekawe postrzeżenie Saginatko. może kwestie zdrowotne i to niekoniecznie ludzi a krów? Może kwestia przyzwyczajenia się do zapachów. W każdym razie ciekawy temat poruszyłaś. I z cała pewnością zauważałam różnice wokół tego tematu w czasach gdy krowy byly wszędzie. Krowy to nie tylko bylo pasienie i dojenie, ale wymiana slomy w oborze, i czyszczenie jej. Takie coś bylo , nie wiem jak to się nazywało, metalowa szczotka? Zgrzebło? Taka niewysoka, specjalna w tym celu. Krowa nie mogła byc upaprana. no i kwestia placków na ogrodzie. Nie lubiłam ich, ale wiem że miały kolosalne znaczenie dla gleby i pewnie nie tylko, bo prawdopodobnie mają właściwości grzybobójcze. Ale wiesz Saginatko dla mnie to bylo wszystko normalne i tak się zastanawiam, może to jak z tymi jajkami jest? Dla mojej mamy to jest obrzydliwość a dla mnie najwieksza pychota. Są tez zapachy co jedni ludzie nieprzyjemnie odczuwają, inni nie a dla innych jeszcze są przyjemne. Np takie aksamitki, co niektórzy nazywają śmierdziuszki i są ludzie co uważają, że ten kwiatek śmierdzi. No dla mnie ma fajny zapach. Albo bodziszek cuchnący i więcej takich jest. Czyli może kwestia zmyslów. Dziękuję, że poruszyłaś ten temat Saginatko, bo bardzo mnie interesują ludzkie zmysły i taki przyczynek dostałam do przemyśleń
Prysły zmysły, zgaslo światło Idę spać Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-08-15 o 21:37 |
2024-08-16, 04:03 | #4251 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2022-08
Lokalizacja: Cudne Podlasie
Wiadomości: 89
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Witam, bardzo porannie, Dawno mnie tu nie było, ale jakoś tak brak czasu na wszystko.
Praca zawodowa przeplata się z pracą w domu i tak wkoło, że już i prawie całe lato minęło nie wiadomo kiedy. Kończę poranna kawkę I zmykam do pracy, może później napisze coś więcej. |
2024-08-16, 06:05 | #4252 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 774
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Dzień dobry ❤
Belina, witaj ❤ miłego dnia w pracy i niech szybko Ci tam mija czas 😁 Sagi, czyli fajny wczoraj miałaś dzień. Super że takie spotkanie. Lenifa, a no nie ma krów. Bo jak napisała Saginatka, ludzie chcą też po prostu żyć. Z krową nie ma mowy żebyś wyjechała gdzieś na cały dzień. Już nie wspomnę o robocie. Myślę, że Tobie jako miastowej tęskno do wielu rzeczy, bo ich nie masz. Gdybyś mieszkała na wsi, może myślała byś inaczej. Masz córkę na wsi, to zapytaj z pierwszej ręki czemu krowy nie ma 😉 Prawie 20 stopni ale zachmurzone niebo jest. Herbatki, u nas pod jabłonkami nie ma samosiejek, ale pod wiśniami ogrom. Mąż kosi wszystko, nie wiem co zn takiej samosiejki by wyrosło? A może to jest sposób na drzewka owocowe? Tylko ja się boję, że one by zdziczałe były. W sensie te wiśnie. Jedną mamy z takiej siewki, to maleńkie owocowe, ale to maleńkie jak groszek. I kwaśne jak cholera. Więc zdecydowanie wolę kupić sadzonke i mieć to co chce. Ta będzie u nas w tym roku do wycięcia. I megan, odpoczęłaś wczoraj trochę? Ja nie robiłam zupełnie nic. Żadnych przetworów od kilku dni. Chociaż się proszą. Nie mam weny. Nie umiem się zmusić. Robiłam inne rzeczy. Ale nie przerabiałam. |
2024-08-16, 06:55 | #4253 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 975
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Bardzo ciekawe spostrzeżenie "Ludzie po prostą chcą żyć" i dokonują wyborów życia, takiego jak im wizję narzucą z tv... Krowa jest wielka i dużo pracy przy niej. Jest problem z wyjazdem na Malediwy. Nie jest modnym zwierzakiem domowym. Dużo żre toto ustrojstwo i jest kosztowne. Zawsze lepiej kupić sobie pieska. Z pieskiem tez jest problem bo nie zawsze da się go zabrac na wywczas. No ale prędziej idzie załatwić kogoś kto sie nim zajmie te 2 tygodnie. Co do mojego kontaktu z krowami, to ja się trochę znam na krowach i miałam z nimi ten kontakt 3 stopnia różnego rodzaju. Jedyne czego nie umiem i nie robiłam to nie doiłam krowy. Przyznaję. I na pewno nie bylo to, że dzień za dniem ale jedynie okresowo. Ostatni kontakt z krową miałam jak urodził się drugi syn. Nawet pamiętam ostatnie masełko co jadłam od niej. No to nie miałam jeszcze trzydziestki. Niestety była bidula padła.
Potem koło 40-ki spotkanie z facetem , ostatnim mohikaninem , który miał 3 krowy w oborze. I mówi mi tak "Ludzie się ze mnie śmieją, że trzymam te krowy a niech się śmieją. Jeszcze przyjdą do mnie". Jest tak, że ludzie między soba bardzo się różnia, tym co lubią robić, jak lubią wypoczywać, czym się zajmują, co ich pasjonuje lub co ich drażni. Czasem te pasje wpisują się w możliwości, czasem nie. Każda praca, jaka by ona nie była wymaga wysiłku i sprawia ograniczenia. Czasem te ograniczenia są ponad nasze możliwości nie tylko fizyczne. Ważne czy coś chcemy, bo jak chcemy żadna trudność nie jest problemem a wyjazd na Malediwy i zapachy nie sa w ogóle istotne. Czasem mi przed oknami lata facet na lotni. Czy ten chłop zdaje sobie sprawę jak to może być niebezpieczne? Czasem czytam o wypadkach wokół tego czy śmego, no a ile to czasu zajmuje? Mógłby sobie spokojnie posiedzieć chłop przed tv a nie tak mi tu lata przed oknami? Na pewno nie każdy może się zajmować zwierzakiem, na pewno nie każdy może latać lotnią, na pewno nie każdy może coś tam innego z różnych powodów. Ludzie - człowiek sam w sobie, każdy jest inny. Ja znałam ludzi co hodowali aligatora... Nie, nie w Polsce w Niemcach. Pasjonował się gadami. Nikt nikomu nic nie każe. Nie ma tak, że ja muszę hodować aligatora, chyba żebym z jakichś nieznanych mi powodów, naszła na informacje że aligatory cuś tam są ważne dla zdrowia, zanim człeka toto użre Wtedy możliwe, że szukałabym wszelakiej wiedzy o onych i rozważałabym "oswojenie paszczojada". Na szczęście jeszcze na nic takiego nie naszłam... Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-08-16 o 07:15 |
2024-08-16, 07:13 | #4254 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2023-12
Wiadomości: 486
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Dzień dobry wczoraj położyłam się wcześniej i spałam. Nie wiem dlaczego tak. Może rzeczywiście odreagowanie. Wczoraj zrobiłam bukiet ziół. Był upał. Burza szła wieczorem ale przeszła bokiem.
|
2024-08-16, 07:21 | #4255 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 975
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Cicha u nas też burzy nie było i ja dość taka spiąca byłam i niemrawa cały dzień. No ale bukiety zrobiłam nawet dwa. I bardzo się zdziwiłam, że przed wyjściem mój m trzyma w ręce bukiet. I tak poszlismy z dwoma, Ja ze swoim on ze swoim. Pierwszy raz takie coś się zdarzyło. Byłam z niego dumna, bo nie namawiałam go, ani nie sugerowałam aby go wziął. A zrobiłam dwa, bo zebrałam ziół na dwa, z myślą, że zrobię dla sąsiadki, ale potem zorientowałam się że ona była na pewno przedpołudniem. Tak, że pierwszy raz mam dwa poświęcone bukiety.
|
2024-08-16, 07:24 | #4256 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 774
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Cicha, super że nocke masz przesłana.
Lenifa, ale ja nie mówię o Malediwach. A o zwykłym calodniowym wypadzie gdziekolwiek. No sory, dla Ciebie to tylko gdybanie. Mieszkasz w mieście. I zastanawiasz się czemu na wsi nie ma tego czy owego. A wić ja żądam pytanie, dlaczego nie pójdziesz mieszkać na wieś i nie zaczniesz tego wszystkiego? Dlaczego nie zrobiłaś tego będąc młodszą? Fajnie jest widzieć że ktoś dla wygody nie ma zwierzaków. Ale samemu nie mieć nic poza kwiatami czym trzeba było by się zająć. |
2024-08-16, 07:43 | #4257 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 975
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Bardzo dobre pytanie An. Dlaczego nie zrobiłam tego wcześniej? Bo mimo że jest to dla mnie ważne i jest to cos co lubie, jest tylko marzeniem. Bo znacznie wyżej w systemie moich wartości jest mój m. I może bardziej niż realizacje moich pragnień jest dla mnie ważny drugi ludź. I to ma dla mnie sens. Nawet jak coś musi iśc na plan dalszy. Albo pytanie, dlaczego dla mojego m moje pragnienia nie są ważniejsze? No byloby sliczniaście. Dlatego tak byłam poruszona widząc bukiet w jego ręce.
Nie zawsze wszystko wiemy o drugim czlowieku. Beczkę soli zjesz a człowieka nie poznasz. A wyjazdy? Noż ja najczęściej to jestem po prostu w drodze. Do dziś dzień budzę się i zrywam, bo trzeba mamie zrobić śniadanie. Po czym włażę w ścianę,.Noż przeciez jestem u siebie... Nie musze robić teraz śniadania kobieto mizerna. Ja ciągle jestem w drodze. Z krótkimi okresami że jestem unieruchomiona okolicznościami. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-08-16 o 07:54 |
2024-08-16, 07:54 | #4258 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 774
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
No ok. Ty na wieś nie poszłaś. Bo mąż nie chciał. Ale masz córkę na wsi, to dlaczego ona krowy nie ma? Tylko kilka kurek? Pytanie z bliskiego otoczenia. I nie jest to jakoś negatywne pytanie. Po prostu Ty sie zastanawiasz dlaczego nie ma krów. No to dlaczego Twoja córka ich nie ma?
Ja nie mam czasu na krowę ani warunków. Chociaż... Jak bym chciała to warunki się szybko znajdą. Nie mam czasu. ---------- Dopisano o 08:54 ---------- Poprzedni post napisano o 08:50 ---------- No i jednak z mężem staramy się siebie wspierać w marzeniach i dążeniach do nich. Kiedyś chciałam kozy, to zgodził się bo widział jak mi zależało. Teraz te gęsi, indyki i cała reszta bandy... No... Aż tyle mięsa to może i nie potrzebujemy. Ale mój mąż widzi jak wazne jest dla mnie. Dla mojej psychiki i dla mojego samopoczucia obcowanie z tymi ptakami. To dla mnie forma terapii. I wcale nie jest to żart. I też się godzi na takie rzeczy. On ma swoje marzenia. Swoje pasje. I ja zawsze go pcham do ich realizacji. Mój mąż z tych co zawsze "ale na to nie ma pieniędzy". Ja z tych co jak wiem ze mu zależy " Pieniądze się znajdą, Ty masz być szczęśliwy i robić co kochasz". Nie można tylko dawać, uważam że trzeba też brać i żeby ktoś też nam dawał. I mam nadzieję że tak wychowam moje dzieci. Że nie tylko one będą dla kogoś. Ale i ktoś dla nich. |
2024-08-16, 07:57 | #4259 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2021-12
Lokalizacja: Małopolska
Wiadomości: 3 975
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
Bo ona nie umie tego. I nie jest u siebie jeszcze. Ale uprawia sobie ogródek, jarzynki i ma od czasu do czasu te kilka kurek. Tam gdzie jest to wszystko nie jest ich własnością. Są w trakcie budowy domu w innym miejscu. Jest tam zaplanowany kurnik. Ona jest typową dziewczyną z miasta, dla której to wszystko jest coś nowego z czym się musi oswoić. I ja jestem dumna z niej jak sobie radzi.
Tak An całkowicie się zgadzam, że to powinno iśc z dwóch stron, ale czasem jest sytuacja, że nam się wydaje tylko, że to co robimy jest tym co powinniśmy... Sama musiałam wiele naprostować w swoim myśleniu, bo mi sie wydawało, że tak - to jest słuszne. Do wszystkiego dochodzi się z czasem, Bywa, że to jest bardzo bolesne. Edytowane przez lenifa Czas edycji: 2024-08-16 o 08:07 |
2024-08-16, 08:05 | #4260 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Wiadomości: 4 774
|
Dot.: Zagroda babuszki cz.4
No i teraz masz odpwowiedz. Ludzie nie mają krów, bo to dla nich nowe. Bo młodzi idą ze wsi na studia do miasta i tam zostają. Bo miasto idzie na wieś i się nie zna. Bo ktoś chce ale nie jest u siebie. Bo pracuje i nie ma czasu na krowę. I tego bo... Jest sporo 😉
Super że jesteś dumna z córki, super że sobie radzi. Czasem żeby poznać odpowiedź wystarczy też spojrzeć na własne podwórko 😉 bo oceniamy innych że dla wygody czegoś nie mają, podczas gdy my sami tego nie mamy. |
Nowe wątki na forum Wizażowe Społeczności |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 13 (2 użytkowników i 11 gości) | |
lenifa, Amita10 |
Narzędzia | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 12:10.