Clear Aligner - czy ktoś ma?

[magda2291]

Napisane przez Pacynka

I ma rację, że się nie da samej góry. Można by zrobić i dystalizację i ekspander w jednym ale ciężko z takim myśleniem u orto.
Tak czy siak szczęki rozciągnąć trzeba bo się kły nie zmieszczą. Chyba że usunie się te czwórki jak mówił orto na górze i na dole i resztę dociągnie się aparatem stałym. Ale po co te zdrowe zęby usuwać.
W każdym razie ósemki koniecznie usunąć bo bez tego z GMD czy innym aparatem to tylko krzywdę można zrobić.
Nie jest łatwy Twój przypadek prawdę mówiąc.

Wiem, że skomplikowanie to wygląda. Zasatanawia mnie tylko to dlaczego orto tak bardzo odradzał mi CA? Czyżby w tym przypadku mógł okazać się mało skuteczny?

Dziewczyny możecie polecić jakiś dobry gabinet orto z CA w obrębie południowej Polski (Śląsk - Kraków - Rzeszów - Lublin)

[Pacynka]

Odradzał Ci CA bo po pierwsze zanim miałabyś CA, to trzeba do tego przygotować zęby i innym aparatem poprostować najpierw. Po drugie CA (jak już wcześniej pisałam) jest mało opłacalne dla lekarza.

[inferno2nite]

Cześć!
Chciałabym prosić o polecenie gabinetu stosującego Clear Aligner w Gdańsku lub okolicach. Chodzi mi o gabinet z jak najdłuższym doświadczeniem i odpowiednimi certyfikatami.

10 lat temu nosiłam przez 2 lata aparat stały Damon, ale ostatnio mój dentysta stwierdził, że mam nienajlepszy zgryz... także to leczenie ortodontyczne nawet aparatem stałym nie jest wieczne

[Pacynka]

Nie sugeruj się certyfikatami (dyplomami) jakie mają na ścianach w gabinecie czy na stronie w necie. Zwracaj uwagę na doświadczenie. Za certyfikaty i dyplomy się płaci i tyle. Idzie się na kurs i już. Co nie znaczy że się potrafi leczyć CA.

[magda2291]

Pewnie z moją wadą przed jakimkolwiek stałym musiałabym najpierw poprostować innym typu GMD..
Bardzo proszę kogoś o polecenie sprawdzonego gabinetu CA w okolicach śląsk - małopolska - podkarpacie - Lublin

[Pacynka]

Wiesz, jeszcze nie wiem jak wygląda Twoja twarz i profil. I nie namawiam do wstawiania tutaj bo masz prawo do anonimowości. Może i lepiej by było u Ciebie z usunięciem tych czwórek. Znowu zdrowe zęby na prawdę szkoda usuwać
Pozostaje jeszcze sprawa ósemek u Ciebie. Czy je masz i jak ewentualnie rosną (prosto, czy pod siódemki)? Bo to jest jeszcze bardzo ważne. Jeśli coś jest nie tak z ósemkami to GMD nic ni9e da. Tzn da, ale jak ósemki zaczną przesuwać znów resztę zębów to syzyfowa praca z tym GMD.

[marczi21]

Cześć wszystkim, mam zamiar umówić się na wizytę do ortodonty, czy ktoś może mi polecić dobrego specjalistę w Lublinie??? Moja wada jest niewielka ( tak mówiła moja dentystka) zgryz mam prawidłowy, ale mam paskudnego kła ,który nie zmieścił się w łuku ( dentystka mówiła że 2,3 zęby jedynie do przesunięcia) czy ktoś miał podobną wadę? ile trwało Wasze leczenie?

[stomatolog11]

Napisane przez Pacynka

Odradzał Ci CA bo po pierwsze zanim miałabyś CA, to trzeba do tego przygotować zęby i innym aparatem poprostować najpierw. Po drugie CA (jak już wcześniej pisałam) jest mało opłacalne dla lekarza.

Sugerowanie, że lekarz odradza metodę LECZENIA bo jest dla niego mało opłacalna, jest kłamstwem. Lekarz kieruje się interesem pacjenta i leczy w oparciu o kodeks etyki i ustawy. Pamiętajmy, że technik któremu w ogóle nie wolno leczyć pacjenta, popełnia przestępstwo więc nic nie stoi na przeszkodzie, żeby dla własnej korzyści zaszkodził też pacjentowi...

[Pacynka]

Stomatologu11, po pierwsze nie masz zielonego pojęcia o CA więc nie wypowiadaj się w tej kwestii proszę. Nawet nie wiesz jak to wygląda w kwestii rozliczeń. A prawda jest taka że CA to najmniej opłacalne aparaty dla dentystów. Inna sprawa, że dziewczyna która pyta akurat na razie do CA się nie kwalifikuje.
Przestań w końcu śledzić mnie na forum i negować moje wypowiedzi. To z resztą już jest śmieszne co robisz na forum i już parę osób tutaj Ci to powiedziało.

Dla Ciebie stomatologu11 technik popełnia przestępstwo, to go zamknij jeśli tak jest i wszystkich wreszcie pozamykaj i już. Ale zamiast tak mówić spójrz na siebie bo dobrze wiesz, że przygadywał kocioł garnkowi. I nie pisz tu znów głupot w stylu że 'tak nie jest'. Swoją drogą dobrze wiedzieć że jesteś bez winy Tylko dlaczego w kółko się tak gęsto tłumaczysz...? Poza tym z tego co mówisz to już wszystkich powinni pozamykać.
Może powiesz wreszcie ludziom jak to jest, jaka jest prawda. My za protezę całkowitą (taką co pacjent w ogóle zębów nie ma) dostajemy od dentysty 150 zł. A ile on sam bierze? Każdy może sobie w cenniku jakiegoś gabinetu sprawdzić. Zaraz będzie się pewnie tłumaczył, że musi ustalić zwarcie itd. i że odpowiedzialność wielką ma. Te czynności są dziecinnie proste (ustalanie zwarcia), a jednak dentyści tak często popełniają w tym błędy. No i kto musi korygować Nieodpłatnie oczywiście? Technik, a któż by inny. Sprawa z CA natomiast jest taka, że technik za jedną nakładkę dostaje 120- 150 zł, a dentysta/orto sami wiecie ile bierze bo płacicie. I co, można porównać jak jest opłacalne podłóg protez. Zaznaczam, że orto robi przy CA tylko wyciski. Resztę robi technik (obliczenia-plan i samo CA).

A ciekawa jestem, ile płacicie za retencje po CA (np. Osamu albo płytkę)? Bo od razu powiem, że technik dostaje 120- 150 zł. Tak że interes pacjenta, a raczej zrobienie z nim dobrego interesu (na korzyść dentysty) to priorytet dentysty.
Oczywiście zaraz kwestia będzie w stylu, że my tyle za te prace chcemy. Nie dostajemy tyle ile chcemy, tylko tyle ile nam dentysta zapłaci. Ciągle jest jakieś wymuszanie robienia prac za darmo. Nie mówię, że jest tak we współpracy ze wszystkimi dentystami, ale niestety z ogromną większością.

Kolejna rzecz- dentysta/orto kieruje się swoim interesem, a nie pacjenta. Ma w nosie kodeks etyki, a już na pewno ustawy. Taka jest prawda. Przykładem jest najprostsza sprawa- kasy fiskalne. Jestem ciekawa, ile osób dostało od dentysty/ortodonty rachunek za CA czy inne aparaty lub usługi? Wiedzcie, że gwarancja jest właśnie na podstawie rachunku za usługę, a nie jakieś tam dokumenciki podpisane, które w razie czego mogą 'wyparować' z gabinetu. No chyba, że ktoś miał to szczęście i dostał kopię dokumentów do domu?...
Oczywiście nie powiem, są wyjątki (na szczęście).

[stomatolog11]

Napisane przez Pacynka

Stomatologu11, po pierwsze nie masz zielonego pojęcia o CA więc nie wypowiadaj się w tej kwestii proszę. Nawet nie wiesz jak to wygląda w kwestii rozliczeń. A prawda jest taka że CA to najmniej opłacalne aparaty dla dentystów. Inna sprawa, że dziewczyna która pyta akurat na razie do CA się nie kwalifikuje.
Przestań w końcu śledzić mnie na forum i negować moje wypowiedzi. To z resztą już jest śmieszne co robisz na forum i już parę osób tutaj Ci to powiedziało.

Dla Ciebie stomatologu11 technik popełnia przestępstwo, to go zamknij jeśli tak jest i wszystkich wreszcie pozamykaj i już. Ale zamiast tak mówić spójrz na siebie bo dobrze wiesz, że przygadywał kocioł garnkowi. I nie pisz tu znów głupot w stylu że 'tak nie jest'. Swoją drogą dobrze wiedzieć że jesteś bez winy Tylko dlaczego w kółko się tak gęsto tłumaczysz...? Poza tym z tego co mówisz to już wszystkich powinni pozamykać.
Może powiesz wreszcie ludziom jak to jest, jaka jest prawda. My za protezę całkowitą (taką co pacjent w ogóle zębów nie ma) dostajemy od dentysty 150 zł. A ile on sam bierze? Każdy może sobie w cenniku jakiegoś gabinetu sprawdzić. Zaraz będzie się pewnie tłumaczył, że musi ustalić zwarcie itd. i że odpowiedzialność wielką ma. Te czynności są dziecinnie proste (ustalanie zwarcia), a jednak dentyści tak często popełniają w tym błędy. No i kto musi korygować Nieodpłatnie oczywiście? Technik, a któż by inny. Sprawa z CA natomiast jest taka, że technik za jedną nakładkę dostaje 120- 150 zł, a dentysta/orto sami wiecie ile bierze bo płacicie. I co, można porównać jak jest opłacalne podłóg protez. Zaznaczam, że orto robi przy CA tylko wyciski. Resztę robi technik (obliczenia-plan i samo CA).

A ciekawa jestem, ile płacicie za retencje po CA (np. Osamu albo płytkę)? Bo od razu powiem, że technik dostaje 120- 150 zł. Tak że interes pacjenta, a raczej zrobienie z nim dobrego interesu (na korzyść dentysty) to priorytet dentysty.
Oczywiście zaraz kwestia będzie w stylu, że my tyle za te prace chcemy. Nie dostajemy tyle ile chcemy, tylko tyle ile nam dentysta zapłaci. Ciągle jest jakieś wymuszanie robienia prac za darmo. Nie mówię, że jest tak we współpracy ze wszystkimi dentystami, ale niestety z ogromną większością.

Kolejna rzecz- dentysta/orto kieruje się swoim interesem, a nie pacjenta. Ma w nosie kodeks etyki, a już na pewno ustawy. Taka jest prawda. Przykładem jest najprostsza sprawa- kasy fiskalne. Jestem ciekawa, ile osób dostało od dentysty/ortodonty rachunek za CA czy inne aparaty lub usługi? Wiedzcie, że gwarancja jest właśnie na podstawie rachunku za usługę, a nie jakieś tam dokumenciki podpisane, które w razie czego mogą 'wyparować' z gabinetu. No chyba, że ktoś miał to szczęście i dostał kopię dokumentów do domu?...
Oczywiście nie powiem, są wyjątki (na szczęście).

Te "dokumenciki" to jedyne dokumenty które są ważne dla prokuratury. Oczywiście technik ich nie ma. Kasy fiskalnej też nie ma bo nie wiem jaką by wybrał podstawę do zwolnienia z VAT bo w ustawie nie ma możliwości łamania prawa przez technika i zwolnienia z VAT na usługi świadczone przez technika pacjentowi - przez technika lekarzowi i owszem. Technika nie obowiązuje ustawa o zawodzie lekarza, nie obowiązuje go kodeks etyki. Jak widać po twojej wypowiedzi technik którego to wszystko nie dotyczy i go nie obowiązuje, przestrzega tych wszystkich wymogów na każdym kroku dziesięć razy bardziej gorliwie niż zły do szpiku kości lekarz dentysta. Gdzie w tym logika? Co do cen - jeśli ustalenie zwarcia i postępowania kliniczne jest takie proste i banalne to czemu technicy przestępcy którzy działają na dwa fronty dla lekarza maja normalną cenę ale już dla pacjenta mają cenę rynkową, gabinetową? Przykład - technik przestępca dla lekarza cena za acetal 600, dla pacjenta 1200. Sporo jak na "śmieszne czynności" w dodatku bez uprawnień , sterylizacji, kwitka z kasy i dokumentacji medycznej. Obłuda waszego cwaniackiego środowiska nie zna granic.

[Pacynka]

Wiesz co nie ma granic- wypisywanie bzdur przez Ciebie. Nie masz pojęcia w ogóle o naszym zawodzie i odpowiedzialności.
A prawda jest taka, że jak tylko się coś dzieje, to tak sprawą kierujecie że 'rączki umywacie' i wina jest po naszej stronie. No bo to my robiliśmy protezę, a nie Wy. No to gdzie tu logika? Skoro my mamy odpowiedzialność, to dlaczego mamy nie robić pacjentowi.

Pytasz się, dlaczego cena dla Was niższa a dla pacjenta wyższa. Bo nie chcecie nam płacić. A jakoś żyć trzeba. Jak ktoś zainwestował (porównywalnie do kosztów gabinetu- nie mówię tu o pracowniach nielegalnych w suterenach, bo to dopiero jest śmieszne ale i tak ludzie robią) i przez lata pracował na swoją markę, to może wziąć więcej. Za jakość się płaci. A u Was czy za jakość, czy za chłam to i tak kolosalne pieniądze się płaci. Ale nie przesadzaj, bo ja nie spotkałam się z technikiem co by za protezę od pacjenta aż 1200 zł wziął.

Nawet szkoda komentować Twoje żałosne słowa...
Najlepiej jeszcze więcej się tłumacz i nas wyzywaj i bzdury pisz...

Powodzenia

[love_wizaz]

Mam pytanie, jak to jest ?

nosi sie clear aligner jeden zestaw 3 ty. wizyta no i nowy wycisk tak ?

ile sie czeka na nowe szyny ?

i co w miedzy czasie sie nosi ? nic ? jak to jest ?

[Pacynka]

CA nosi się przez tydzień 1 nakładkę. Czasem przez 2 lub 3 tygodnie. Zależy od przypadku. Więc czasami faktycznie wychodzi komplet na 3 tygodnie.

Na nowe CA czeka się różnie, zależy gdzie chodzisz. Może to być kilka dni, tydzień albo 2 tygodnie.

W międzyczasie czekając na nowe CA nosi się ostatni CA z zestawu który się aktualnie posiada.

[love_wizaz]

Napisane przez Pacynka

CA nosi się przez tydzień 1 nakładkę. Czasem przez 2 lub 3 tygodnie. Zależy od przypadku. Więc czasami faktycznie wychodzi komplet na 3 tygodnie.

Na nowe CA czeka się różnie, zależy gdzie chodzisz. Może to być kilka dni, tydzień albo 2 tygodnie.

W międzyczasie czekając na nowe CA nosi się ostatni CA z zestawu który się aktualnie posiada.

Aha rozumiem dziękuje za odpowiedź.

[Pacynka]

Proszę

[zlakobieta]

Przeczytałam cały wątek i trochę żałuję, że wcześniej tu nie trafiłam, bo może byłabym bardziej zorientowana w temacie ustalając plan mojego leczenia CA.
Zdecydowalam sie na CA w marcu tego roku. Otrzymałam plan leczenia z wyceną. Technik sporządził dokument ze zdjęciami, w którym podał, że moja wadę powinno się ogarnąć 3-4 zmianami szyn. Ortodontka wyliczyła mi na tej podstawie koszty. Każda zmiana 3x200zł. Łącznie 2400 + retencja 200zł. Łączny koszt 2600. Każda płytkę mialam nosić tydzień. Plan byl bardzo kuszący - 4 miesiące leczenia. Byłam bardzo zadowolona i odrazu się zgodziłam.
Schody zaczęły się na pierwszym komplecie. Miękka szyna nie dała się nosić. Plułam śliną i nie trzymała mi sie na zębach. Dwa dni ponosiłam średnią, a potem do trzech tygodni juz tylko twardą. Ustaliłam z ortodontą, że nie będą robili mi w ogóle miękkich i średnich szyn, a tylko twarde. Każdą kolejną szynę nosiłam 2 do 3 tygodni. Byłam bardzo zdziwiona, bo ja ich praktycznie nie czułam na zębach. Na początku lekkie rozpieranie i zauważyłam, że zęby się nieco przesunęły, bo inaczej mi sie zgryz układał, ale potem mniej wiecej od 3 szyny miałam wrażenie, że juz nie robi nic, albo prawie nic. Bezpośrednio po nalożeniu bardzo delikatny ucisk, który znikał po ok. godzinie i dalej nosilam te nakładki tak, jakby to były ne wiem...takie do wybielania. Za ktorymś razem włożyłam nową i starą do jednego pudełka i potem nie mogłam w ogóle stwierdzić która jest nowa
Zwróciłam na to uwage lekarce, ale ona mnie przekonywała, że to tylko takie wrażenie, no nakladki robią swoje, a nie można stosowac większego ucisku, bo tak wylicza technikowi komputer i gdyby chciala coś przyspieszyc, to nawet mogłabym stracić ząb. No OK, tylko, że mamy listopad i ja noszę 13 twardą nakładkę. Z 4 miesięcy zrobilo sie blisko 9, a dopiero aktualna i poprzednia byla na zebach odczuwalna i zęby nareszcie mam proste.
Powiedzcie proszę, czy mi sie wydaje, czy jestem robiona w konia? Wczoraj zglosiłam swoje zastrzeżenia podczas wizyty, to pani doktor najpierw powtórzyła kwestię ryzyka utraty zebów przy większym nacisku, potem zwaliła na techniczkę, że ona wszystko robi z wyliczen komputera i one (ortodontka ze swoją pomocą) musza ją silą nakłaniac do zastosowania większych zmian przy kolejnych nakladkach, a tak w ogóle, to moja wina, bo powinnam zwrócić im uwagę przy odbiorze poszczególnych płytek i wtedy by mogły reklamować. Ręce mi opadły. Na razie nadpłacilam 200zł, ale najbardziej mnie wkurza fakt, że to leczenie trwalo tak długo i te wszystkie wizyty były dla mnie uciążliwe. Zamiast 8-12 wizyt musialam odbyc jak do tej pory 26. Dobrze chociaz, że za nie nie place dodatkowo... Tak naprawdę nie wiem juz jak mam z nimi rozmawiać. Nie potrafię zalatwiac takich spraw

[ankua90]

Hej wszystkim

Czy ktoś mógłby polecić gabinet CA w Warszawie. Pojawiła się Międzyborska. Czy ktoś jeszcze coś poleca?

[Pacynka]

Napisane przez zlakobieta

Przeczytałam cały wątek i trochę żałuję, że wcześniej tu nie trafiłam, bo może byłabym bardziej zorientowana w temacie ustalając plan mojego leczenia CA.
Zdecydowalam sie na CA w marcu tego roku. Otrzymałam plan leczenia z wyceną. Technik sporządził dokument ze zdjęciami, w którym podał, że moja wadę powinno się ogarnąć 3-4 zmianami szyn. Ortodontka wyliczyła mi na tej podstawie koszty. Każda zmiana 3x200zł. Łącznie 2400 + retencja 200zł. Łączny koszt 2600. Każda płytkę mialam nosić tydzień. Plan byl bardzo kuszący - 4 miesiące leczenia. Byłam bardzo zadowolona i odrazu się zgodziłam.
Schody zaczęły się na pierwszym komplecie. Miękka szyna nie dała się nosić. Plułam śliną i nie trzymała mi sie na zębach. Dwa dni ponosiłam średnią, a potem do trzech tygodni juz tylko twardą. Ustaliłam z ortodontą, że nie będą robili mi w ogóle miękkich i średnich szyn, a tylko twarde. Każdą kolejną szynę nosiłam 2 do 3 tygodni. Byłam bardzo zdziwiona, bo ja ich praktycznie nie czułam na zębach. Na początku lekkie rozpieranie i zauważyłam, że zęby się nieco przesunęły, bo inaczej mi sie zgryz układał, ale potem mniej wiecej od 3 szyny miałam wrażenie, że juz nie robi nic, albo prawie nic. Bezpośrednio po nalożeniu bardzo delikatny ucisk, który znikał po ok. godzinie i dalej nosilam te nakładki tak, jakby to były ne wiem...takie do wybielania. Za ktorymś razem włożyłam nową i starą do jednego pudełka i potem nie mogłam w ogóle stwierdzić która jest nowa
Zwróciłam na to uwage lekarce, ale ona mnie przekonywała, że to tylko takie wrażenie, no nakladki robią swoje, a nie można stosowac większego ucisku, bo tak wylicza technikowi komputer i gdyby chciala coś przyspieszyc, to nawet mogłabym stracić ząb. No OK, tylko, że mamy listopad i ja noszę 13 twardą nakładkę. Z 4 miesięcy zrobilo sie blisko 9, a dopiero aktualna i poprzednia byla na zebach odczuwalna i zęby nareszcie mam proste.
Powiedzcie proszę, czy mi sie wydaje, czy jestem robiona w konia? Wczoraj zglosiłam swoje zastrzeżenia podczas wizyty, to pani doktor najpierw powtórzyła kwestię ryzyka utraty zebów przy większym nacisku, potem zwaliła na techniczkę, że ona wszystko robi z wyliczen komputera i one (ortodontka ze swoją pomocą) musza ją silą nakłaniac do zastosowania większych zmian przy kolejnych nakladkach, a tak w ogóle, to moja wina, bo powinnam zwrócić im uwagę przy odbiorze poszczególnych płytek i wtedy by mogły reklamować. Ręce mi opadły. Na razie nadpłacilam 200zł, ale najbardziej mnie wkurza fakt, że to leczenie trwalo tak długo i te wszystkie wizyty były dla mnie uciążliwe. Zamiast 8-12 wizyt musialam odbyc jak do tej pory 26. Dobrze chociaz, że za nie nie place dodatkowo... Tak naprawdę nie wiem juz jak mam z nimi rozmawiać. Nie potrafię zalatwiac takich spraw

Tak na prawdę, to ciężko powiedzieć czy jesteś robiona w konia bo różnie jest z odczuwaniem nakładek. Może jakbyś wkleiła zdjęcie tych dwóch nakładek co odróżnić ich nie mogłaś to bym Ci coś bliżej powiedziała.
Fakt robi to technik i niestety bardzo często sprawę potrafi spartaczyć z wykonaniem szyn. Wiem bo sama technikiem jestem i nie raz poprawiamy po innych. Ale tłumaczenie lekarza jest zupełnie bezpodstawne, chociaż typowe bo oni zawsze na technika zwalają co by się nie działo. A jak są tacy mądrzy, to powiedz żeby dali Ci namiar na tego technika żebyś mogła z nim pogadać skoro on to robi. Jestem przekonana, że namiaru nie podadzą bo będą się bali że zrobisz resztę nakładek bezpośrednio u niego za mniejsze pieniądze.
No, ale zwróciłaś uwagę na jedną ważną rzecz- to technik wylicza wszystko i robi nakładki, a nie ortodonta.
Jak masz możliwość, to może zamieść zdjęcia tych łudząco podobnych do siebie nakładek.

[ankua90]

Czy ktoś się orientuje czy noszenie koronki przeszkadza w noszeniu Clear Alignera i czy może popsuć w jakikolwiek sposób efekty? Mam jeden martwy ząb który mi się połamał(czwórka). Już dwie plomby mi wypadły podczas jedzenia, bo ubytek jest dosyć spory. Dentysta zaproponował mi zrobienie koronki. I mam wątpliwości czy robić, bo chce koniecznie wyprostować sobie zęby

[zlakobieta]

Napisane przez ankua90

Czy ktoś się orientuje czy noszenie koronki przeszkadza w noszeniu Clear Alignera i czy może popsuć w jakikolwiek sposób efekty? Mam jeden martwy ząb który mi się połamał(czwórka). Już dwie plomby mi wypadły podczas jedzenia, bo ubytek jest dosyć spory. Dentysta zaproponował mi zrobienie koronki. I mam wątpliwości czy robić, bo chce koniecznie wyprostować sobie zęby

Ja mam dwie korony i noszę CA. To zupełnie w niczym nie przeszkadza

[zlakobieta]

Napisane przez Pacynka

Tak na prawdę, to ciężko powiedzieć czy jesteś robiona w konia bo różnie jest z odczuwaniem nakładek. Może jakbyś wkleiła zdjęcie tych dwóch nakładek co odróżnić ich nie mogłaś to bym Ci coś bliżej powiedziała.
Fakt robi to technik i niestety bardzo często sprawę potrafi spartaczyć z wykonaniem szyn. Wiem bo sama technikiem jestem i nie raz poprawiamy po innych. Ale tłumaczenie lekarza jest zupełnie bezpodstawne, chociaż typowe bo oni zawsze na technika zwalają co by się nie działo. A jak są tacy mądrzy, to powiedz żeby dali Ci namiar na tego technika żebyś mogła z nim pogadać skoro on to robi. Jestem przekonana, że namiaru nie podadzą bo będą się bali że zrobisz resztę nakładek bezpośrednio u niego za mniejsze pieniądze.
No, ale zwróciłaś uwagę na jedną ważną rzecz- to technik wylicza wszystko i robi nakładki, a nie ortodonta.
Jak masz możliwość, to może zamieść zdjęcia tych łudząco podobnych do siebie nakładek.

Pacynko, ze zdjeciami bedzie troche trudno, bo mam sporo nakladek, a w żaden sposób ich nie oznaczałam i nie wiem jaka byla ich kolejność. Sfotografowałam sześć losowo wybranych, ale nie jestem pewna czy na zdjęciach coś widać.

Dodam, że najbardziej krzywe miałam jedynki i dwójki, a dokładnie technik napisał: "Góra:Brak 0,8mm w łuku. Bez "ruszania" kłów, przy bardzo intensywnym noszeniu, zaleca się 3-4 etapów
po 3 szyny oraz szynę retencyjną".

[zlakobieta]

Spróbuję wstawić zdjęcie, które bylo w korespondencji od technika.

[Pacynka]

Złakobieta- ale faktycznie te nakładki bardzo i to bardzo ciężko jest od siebie odróżnić. Jeśli brakuje tylko 0,8 w łuku to góra 2 komplety się robi i noszenia na góra 2 miesiące (jakby którąś nakładkę trzeba było dłużej niż tydzień nosić). Na prawdę masz niwielkie przesunięcia i obawiam się że jednak zostałaś nabita w butelkę z tymi CA

A powiedz mi, czy miałaś stripping robiony?

I to mnie właśnie wkurza, takie oszukiwanie. Jak myślą że ludzie głupi są i ciągle będą przystawać na ich nieuzasadnione wyciąganie kasy, to pacjentów mieć nie będą.

Z resztą z modelu (zdjęcie od technika) widać dokładnie gołym okiem nawet jakie przesunięcia muszą być i ile nakładek.
Nie wiem jeszcze jak od przodu Twoje zęby wyglądają, ale na moje oko wystarczyłoby góra 5 nakładek, a przy dobrym położeniu od przodu to nawet 3- czyli jeden komplet. No ja nie wiem kto to robił, ale ewidentnie się nie zna. Zapewne certyfikaty wszystkie ma, ale jak już wcześniej na wątku pisałam to nie ma znaczenia. Niejednokrotnie ci bez certyfikatów robią o niebo lepiej. Bo to jeszcze trzeba mieć w głowie, a nie tylko być po kursach.
Aha, pomijając fakt że tak wycięte nakładki odpowiednio pracować na zębach nie będą. No ale to tak ich na kursach uczą żeby tak wycinać jak u Ciebie. W praniu to wychodzi zupełnie inaczej, ale nikt nie pomyśli żeby dobrze zrobić...
Eh, ręce opadają...

[zlakobieta]

Jeżeli stripping, to takie delikatne wypilowywanie przestrzeni miedzy zębami, to miałam, ale dopiero na ostatnich dwóch wizytach. Z przodu moje zęby wyglądają dość ładnie ale nie są jeszcze w 100% OK. lewa jedynka i lewa dwójka są jeszcze leciutko zrotowane, wiec nie mam pewności czy aktualna nakładka do końca to skoryguje
Nie wiem co mam powiedzieć lekarce na kolejnej wizycie. Ech...

[Pacynka]

A podpisywałaś może jakąś umowę co do ilości nakładek?
Z jakiego jesteś miasta?

A jak zakładasz nakładkę nową, to czy ona siedzi od razu dobrze na zębach, czy jeszcze nie pasuje dobrze i dopiero za 2- 3 dni dobrze wchodzi?

[zlakobieta]

Napisane przez Pacynka

A podpisywałaś może jakąś umowę co do ilości nakładek?
Z jakiego jesteś miasta?

A jak zakładasz nakładkę nową, to czy ona siedzi od razu dobrze na zębach, czy jeszcze nie pasuje dobrze i dopiero za 2- 3 dni dobrze wchodzi?

Umowy nie podpisywałam. Otrzymałam tylko mailem ten plan leczenia sporządzony przez technika, w którym było napisane, to co wkleiłam powyżej - "trzy, cztery komplety". Zła jestem na siebie, ze tak bardzo pozwoliłam się naciągnąć. Przecież już sam czas leczenia powinien wzbudzić moje wątpliwości, ale zmyliło mnie to, ze został zmieniony sposób i zamiast kompletów dawali mi pojedyncze, twarde płytki. Pomyslałam sobie, ze miało być 12 sztuk i jest dwanaście, a tymczasem leci już trzynasta i dziewiąty miesiąc
Jestem z Gdyni.
Jesli chodzi o same wkładki, to każda, którą dostawałam siedziała na zębach dość mocno, ale nie powiedziałabym, żeby dawała jakiś odczuwalny nacisk. Z tych 13tu sztuk, to może 3, albo 4 maksymalnie. Reszta to tylko tak delikatnie jakby rozpierały luk na boki i bardzo delikatnie uciskały przednie zęby. Ortodonta twierdziła, ze tak jest OK, ze zeby są rozruszanie (?) i ja jej wierzyłam, ze wszystko jest prawidłowo.

[Pacynka]

No niestety takie kity wciskają orto bo najczęściej nie mają pojęcia co i jak z CA. Często zwalają też na technika winę, który niestety też często się zdarza że tematu z CA nie ogarnia.

Nie wiem, co Ci powiedzieć. Jest mi przykro i głupio za te osoby. Może spróbuj jakoś zareklamować. Powiedz, że nie tak się umawiałaś z orto. No nie wiem, może jeszcze da się coś zrobić.

[Sytrus]

Witam! Czy na dzień dzisiejszy jest ktoś wart polecenia w RZESZOWIE ?

[elegante]

---------- Dopisano o 00:03 ---------- Poprzedni post napisano Wczoraj o 23:59 ----------

[/COLOR]Hej.Mam pytanie a mianowicie czy orietuje sie ktos czy minimalną, kosmetyczną wadę da rade wyleczyć za pomocą 1 etapu? Nosiłem niedawno aparat stały ale nie mialem retainera i minimalnie mi sie jedynka przesunęła nawet nie o 1mm , jak myslicie wystarczy tylko jeden etap?

[sylwuniaa]

Ja jestem właśnie przed 1 wizytą..ciekawa jestem czy w ogóle się na to łapię idę do orthovision w Warszawie.