M jak Miłość część 7

[car00lina]

Napisane przez mdusia123

No i znowu post pod postem, ale...czy tylko mnie tak straszliwie drażni, gdy bohaterowie w czasie rozmów patrzą uparcie i sztywno prosto przed siebie, a nie bezpośrednio na drugiego bohatera, który stoi/siedzi z boku? Zwłaszcza irytujące jest to przy scenach romantycznych. Tutaj piękne wyznania, a jednak twardo wbijamy wzrok w ścianę i nie poruszymy głową nawet o milimetr. I to mam wrażenie, że zauważyłam to już kilka razy. Co to za jakaś nowa dziwaczna moda i sposób grania ?

Nie rzuciło mi się to w oczy przyjrzę się następnym razem. Chociaż czasem te sceny są faktycznie sztuczne. Mnie czasem drażni jak młodzi się do siebie zwracają. Wydaje mi się, że w prawdziwym życiu nie używa się na co dzień zwrotów typu: moje serce się raduje, gdy cię widzę, tylko coś w stylu: fajnie, że jesteś, cieszę się że wróciłaś itp wtedy tak bardziej naturalnie to brzmi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mdusia123]

Napisane przez car00lina

Nie rzuciło mi się to w oczy przyjrzę się następnym razem. Chociaż czasem te sceny są faktycznie sztuczne. Mnie czasem drażni jak młodzi się do siebie zwracają. Wydaje mi się, że w prawdziwym życiu nie używa się na co dzień zwrotów typu: moje serce się raduje, gdy cię widzę, tylko coś w stylu: fajnie, że jesteś, cieszę się że wróciłaś itp wtedy tak bardziej naturalnie to brzmi

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Polecam pod tym względem odcinek 1570 i romantyczną kolację matki Lilki i posterunkowego. Chyba, że to akurat miało w ten sposób wyglądać. Wydaje mi się też, że widziałam coś takiego w kilku innych momentach, ale może coś mi się tylko ubzdurało ?

[ZofiaJoanna]

Napisane przez edyta508

No szczególnie że drama u Izy i Marcina już była nie raz, mogli odpuścić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

W dodatku oni nigdy sobie niczego nie wyjaśnią tylko od razu się rozstają. Przecież Marcin jest detektywem. Powinien sobie dodać jedno do drugiego. Coś skojarzyć i pomyśleć że coś tu jest napisane w halo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vigrosska]

Wcześniej jeden Staszek policjant był we wsi. Teraz mają czterech i nie dają sobie rady.

[mdusia123]

Napisane przez Vigrosska

Wcześniej jeden Staszek policjant był we wsi. Teraz mają czterech i nie dają sobie rady.

Ja mam wrażenie, że każda telenowela w pewnym momencie napotyka taki moment, że jednocześnie rozrasta się i kurczy w tym samym czasie. To znaczy niby bohaterów jest z każdą chwilą coraz to więcej, ale tylko gorzej radzą sobie oni ze swoimi obowiązkami. Albo kiedyś chodzili w najróżniejsze miejsca (kawiarnie, restauracje i tak dalej), żeby teraz twardo przesiadywać ciągle przy jednym i tym samym stoliku. Kiedyś byli rozsiani po przynajmniej kilku osiedlach i w ogóle różnych miejscowościach. Nie było tak, że każdy jakoś tam zna się z każdym. A w tym momencie wydawać by się mogło, że każdy jest jakimś pociotkiem albo innym kolegą z podstawówki dla kogoś innego. No i, rzecz jasna, wszyscy muszą mieszkać na jednej kupie, bo tak .

[mdusia123]

Wiecie co? Ostatnio doszłam do wniosku, że w serialu strasznie brakuje mi takich pozytywnych świrów, wokół których zawsze kręciłyby się jakieś wesołe (nie zabawne na siłę), luźniejsze sceny obyczajowe. Takich ludzi, którzy pojawiając się gdzieś w towarzystwie, przynosiliby ze sobą radość, energię, trochę beztroski może. No i byliby przeciwwagą dla bardziej poważnych wątków. Rozumiem, że w życiu każdego człowieka czasami wydarzy się jakiś dramat, większy bądź mniejszy, ale naprawdę chciałabym, żeby chociaż kilka tego rodzaju postaci jeszcze kiedyś zawitało do emki. A wy jak uważacie?

[venir]

Napisane przez mdusia123

Wiecie co? Ostatnio doszłam do wniosku, że w serialu strasznie brakuje mi takich pozytywnych świrów, wokół których zawsze kręciłyby się jakieś wesołe (nie zabawne na siłę), luźniejsze sceny obyczajowe. Takich ludzi, którzy pojawiając się gdzieś w towarzystwie, przynosiliby ze sobą radość, energię, trochę beztroski może. No i byliby przeciwwagą dla bardziej poważnych wątków. Rozumiem, że w życiu każdego człowieka czasami wydarzy się jakiś dramat, większy bądź mniejszy, ale naprawdę chciałabym, żeby chociaż kilka tego rodzaju postaci jeszcze kiedyś zawitało do emki. A wy jak uważacie?

Taką postacią jest pewnie w zamierzeniu Kisielowa

Czy Lilkę gra ta sama aktorka? Tak wiem, ma inny kolor włosów, ale wyglądała zupełnie inaczej.
Swoją drogą słaby ten jej wątek z australijskim kochankiem :/

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

[Misia452]

Napisane przez venir

Taką postacią jest pewnie w zamierzeniu Kisielowa

Czy Lilkę gra ta sama aktorka? Tak wiem, ma inny kolor włosów, ale wyglądała zupełnie inaczej.
Swoją drogą słaby ten jej wątek z australijskim kochankiem :/

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Ta sama chyba 🥺 no zmieniła się, nie do poznania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Katerina_00]

Napisane przez mdusia123

Wiecie co? Ostatnio doszłam do wniosku, że w serialu strasznie brakuje mi takich pozytywnych świrów, wokół których zawsze kręciłyby się jakieś wesołe (nie zabawne na siłę), luźniejsze sceny obyczajowe. Takich ludzi, którzy pojawiając się gdzieś w towarzystwie, przynosiliby ze sobą radość, energię, trochę beztroski może. No i byliby przeciwwagą dla bardziej poważnych wątków. Rozumiem, że w życiu każdego człowieka czasami wydarzy się jakiś dramat, większy bądź mniejszy, ale naprawdę chciałabym, żeby chociaż kilka tego rodzaju postaci jeszcze kiedyś zawitało do emki. A wy jak uważacie?

Jak Simona czy jej syn

Napisane przez Misia452

Ta sama chyba 🥺 no zmieniła się, nie do poznania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

blond wlosy, makijaz, smialy ubior

[mdusia123]

Napisane przez Misia452

Ta sama chyba �� no zmieniła się, nie do poznania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Właśnie czekałam, żeby ktoś zaczął ten temat. O Jezu, jaki ten wątek jest durnowaty. Dziewczyna, która zawsze była taka poukładana, tak bardzo wspierała swoją matkę w batalii z mężem-psycholem, tak bardzo zawsze powtarzała, że wszystko się w końcu ułoży, tak bardzo nie zależało jej na pieniądzach dla samej siebie, że była gotowa cały ten swój fundusz powierniczy przeznaczyć na leczenie młodszego brata, zupełnie nagle, po króciusieńkim (ich nie było przecież serialowo ze dwa miesiące, jak nie mniej) pobycie za granicą stwierdza, że nawiąże sobie pozamałżeński romans z podstarzałym milionerem. Bo on jej przecież może absolutnie wszystko kupić, co ona sobie wymarzy i dlatego jest taki cudowny. No i, rzecz jasna, ni z tego, ni z owego, zaczyna wygłaszać mentorskim tonem prawdy objawione, jak to ona nie chce skończyć w takim bagnie jak jej matka, w związku bez miłości. No jasne, bo przecież postawienie się damskiemu bokserowi, który przez dwadzieścia lat całkowicie nas tłamsił i odebrał nam wszelką pewność siebie, poczucie godności i własnej wartości, to bułka z masłem, nie?

No właśnie, ktoś w stylu Simony. Lubiłam sceny z nią. I w ogóle ten czas w serialu .

[Katerina_00]

Napisane przez mdusia123

Właśnie czekałam, żeby ktoś zaczął ten temat. O Jezu, jaki ten wątek jest durnowaty. Dziewczyna, która zawsze była taka poukładana, tak bardzo wspierała swoją matkę w batalii z mężem-psycholem, tak bardzo zawsze powtarzała, że wszystko się w końcu ułoży, tak bardzo nie zależało jej na pieniądzach dla samej siebie, że była gotowa cały ten swój fundusz powierniczy przeznaczyć na leczenie młodszego brata, zupełnie nagle, po króciusieńkim (ich nie było przecież serialowo ze dwa miesiące, jak nie mniej) pobycie za granicą stwierdza, że nawiąże sobie pozamałżeński romans z podstarzałym milionerem. Bo on jej przecież może absolutnie wszystko kupić, co ona sobie wymarzy i dlatego jest taki cudowny. No i, rzecz jasna, ni z tego, ni z owego, zaczyna wygłaszać mentorskim tonem prawdy objawione, jak to ona nie chce skończyć w takim bagnie jak jej matka, w związku bez miłości. No jasne, bo przecież postawienie się damskiemu bokserowi, który przez dwadzieścia lat całkowicie nas tłamsił i odebrał nam wszelką pewność siebie, poczucie godności i własnej wartości, to bułka z masłem, nie?

No właśnie, ktoś w stylu Simony. Lubiłam sceny z nią. I w ogóle ten czas w serialu .

ja mialam w ogole jakiejs wrazenie,ze ona byla ta trzecia

[mdusia123]

Napisane przez Katerina_00

ja mialam w ogole jakiejs wrazenie,ze ona byla ta trzecia

Szczerze? Mnie by to nawet wcale jakoś szczególnie nie zdziwiło. Wtedy to jeszcze wyszłaby z niej typowa, mocno naiwna dziewczyna z prowincji, która zachłysnęła się wielkim światem. Oj, przeczuwam bardzo bolesny upadek jeszcze przed połową następnego sezonu .

[wkropkizielona]

Napisane przez mdusia123

Wiecie co? Ostatnio doszłam do wniosku, że w serialu strasznie brakuje mi takich pozytywnych świrów, wokół których zawsze kręciłyby się jakieś wesołe (nie zabawne na siłę), luźniejsze sceny obyczajowe. Takich ludzi, którzy pojawiając się gdzieś w towarzystwie, przynosiliby ze sobą radość, energię, trochę beztroski może. No i byliby przeciwwagą dla bardziej poważnych wątków. Rozumiem, że w życiu każdego człowieka czasami wydarzy się jakiś dramat, większy bądź mniejszy, ale naprawdę chciałabym, żeby chociaż kilka tego rodzaju postaci jeszcze kiedyś zawitało do emki. A wy jak uważacie?

Kamil jest dla mnie trochę taką postacią, mimo córki dość beztrosko żyje. No i wspomniana już Kisielowa, wokół której toczą się zabawne historie, niektóre nieco wymuszone jak akcja z "ziółkami"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mdusia123]

Napisane przez wkropkizielona

Kamil jest dla mnie trochę taką postacią, mimo córki dość beztrosko żyje. No i wspomniana już Kisielowa, wokół której toczą się zabawne historie, niektóre nieco wymuszone jak akcja z "ziółkami"

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A dla mnie to już jednak nie to samo i Kamil jakoś tak trochę utracił ten pazur, który miał w czasach studenckich. On mi zdecydowanie bardziej pasował/pasuje na takiego wiecznego dzieciaka. Nieodpowiedzialnego, który w żadnej pracy nie wytrzymuje dłużej jak kilka miesięcy, a laski zmienia częściej niż bieliznę. No i broni się przed ojcostwem rękami i nogami. A tutaj proszę, całkiem poważny pan prawnik z małym dzieckiem. Tylko te laski się poniekąd zgadzają .

A tak zmieniając trochę temat, to dlaczego Banach tak nagle odpuścił byłej żonie? Nie dostał żadnego zakazu zbliżania się do niej, co nie? Tak po prostu mu się odwidziało i pokornie stwierdził, że jednak da jej żyć w spokoju? W sumie mógłby się teraz znowu pojawić i zacząć coś kombinować. Tacy jak on przecież nie odpuszczają tak łatwo, a on kompletnie przepadł w serialowej przestrzeni. Zdecydowanie za szybko to wszystko poszło moim zdaniem.

[laisla]

Napisane przez mdusia123

A dla mnie to już jednak nie to samo i Kamil jakoś tak trochę utracił ten pazur, który miał w czasach studenckich. On mi zdecydowanie bardziej pasował/pasuje na takiego wiecznego dzieciaka. Nieodpowiedzialnego, który w żadnej pracy nie wytrzymuje dłużej jak kilka miesięcy, a laski zmienia częściej niż bieliznę. No i broni się przed ojcostwem rękami i nogami. A tutaj proszę, całkiem poważny pan prawnik z małym dzieckiem. Tylko te laski się poniekąd zgadzają .

A tak zmieniając trochę temat, to dlaczego Banach tak nagle odpuścił byłej żonie? Nie dostał żadnego zakazu zbliżania się do niej, co nie? Tak po prostu mu się odwidziało i pokornie stwierdził, że jednak da jej żyć w spokoju? W sumie mógłby się teraz znowu pojawić i zacząć coś kombinować. Tacy jak on przecież nie odpuszczają tak łatwo, a on kompletnie przepadł w serialowej przestrzeni. Zdecydowanie za szybko to wszystko poszło moim zdaniem.

Chyba ten policjant, który kręci się teraz przy Banachowej go wypłoszył. Tak mi się wydaje, chyba, że coś jeszcze się wydarzyło.

Wątek Lilki tak głupi i nie pasujący do serialu jak i do jej postaci, że tylko się załamać. Ja się przyglądałam kilka minut zanim stwierdziłam, że to ta sama aktorka.

[kocia_lapka]

Napisane przez laisla

Wątek Lilki tak głupi i nie pasujący do serialu jak i do jej postaci, że tylko się załamać. Ja się przyglądałam kilka minut zanim stwierdziłam, że to ta sama aktorka.

Wolę odejście aktorki w ten sposób niż kolejne uśmiercenie

[mdusia123]

Napisane przez laisla

Chyba ten policjant, który kręci się teraz przy Banachowej go wypłoszył. Tak mi się wydaje, chyba, że coś jeszcze się wydarzyło.

Wątek Lilki tak głupi i nie pasujący do serialu jak i do jej postaci, że tylko się załamać. Ja się przyglądałam kilka minut zanim stwierdziłam, że to ta sama aktorka.

Tylko, że ja nie wiem, czy na takiego świra fakt, że jakiś inny konkurent kręci się przy jego "własności" nie powinien zadziałać wręcz jeszcze bardziej motywująco, żeby próbować zniszczyć jej życie. No i też na początku fakt konkurencji wcale go nie zrażał przed odwalaniem kolejnych akcji. Uważam po prostu, że gość zniknął sobie tak totalnie bez sensu i w sumie szkoda, że, jeżeli już miał zniknąć, to na koniec nawet nie próbował zrobić czegoś naprawdę mocnego. Można to było zakończyć w taki sposób. Tylko, że ja na pewno rozegrałabym to o wiele bardziej dramatycznie, niż chociażby tę próbę niby podpalenia domu.

Z Lilki, moim skromnym zdaniem, scenarzyści zrobili, za przeproszeniem, totalną blacharę i pustaka. Jeszcze w dzisiejszym odcinku jej byłe przyjaciółki stwierdzą, że przecież ona od zawsze leciała na pieniądze. No gdzie? Jak?

[laisla]

Napisane przez kocia_lapka

Wolę odejście aktorki w ten sposób niż kolejne uśmiercenie

Nie wiedziałam, że planuje odejść z serialu, ale rzeczywiście racja. Może po latach wróci skruszona

---------- Dopisano o 05:21 ---------- Poprzedni post napisano o 05:18 ----------

Napisane przez mdusia123

Tylko, że ja nie wiem, czy na takiego świra fakt, że jakiś inny konkurent kręci się przy jego "własności" nie powinien zadziałać wręcz jeszcze bardziej motywująco, żeby próbować zniszczyć jej życie. No i też na początku fakt konkurencji wcale go nie zrażał przed odwalaniem kolejnych akcji. Uważam po prostu, że gość zniknął sobie tak totalnie bez sensu i w sumie szkoda, że, jeżeli już miał zniknąć, to na koniec nawet nie próbował zrobić czegoś naprawdę mocnego. Można to było zakończyć w taki sposób. Tylko, że ja na pewno rozegrałabym to o wiele bardziej dramatycznie, niż chociażby tę próbę niby podpalenia domu.

Z Lilki, moim skromnym zdaniem, scenarzyści zrobili, za przeproszeniem, totalną blacharę i pustaka. Jeszcze w dzisiejszym odcinku jej byłe przyjaciółki stwierdzą, że przecież ona od zawsze leciała na pieniądze. No gdzie? Jak?

Coś tak mi po głowie chodzi, że goi czymś zastraszył, że miał coś na niego, co zasugerował, że wykorzysta...ale nie mam pewności ponieważ trochę oglądałam te ostatnie odcinki przy okazji robiąc coś innego

[mdusia123]

Napisane przez laisla

Nie wiedziałam, że planuje odejść z serialu, ale rzeczywiście racja. Może po latach wróci skruszona

---------- Dopisano o 05:21 ---------- Poprzedni post napisano o 05:18 ----------


Coś tak mi po głowie chodzi, że goi czymś zastraszył, że miał coś na niego, co zasugerował, że wykorzysta...ale nie mam pewności ponieważ trochę oglądałam te ostatnie odcinki przy okazji robiąc coś innego

W ogóle to mnie dziwi, że tutaj ani w trakcie rozwodu, ani po nim nie wypłynął chyba temat, żeby wlepić Banachowi zakaz zbliżania się do byłej żony i do dzieci. I jeszcze odebranie praw rodzicielskich do brata Lilki. W końcu facet to totalny furiat. No chyba, że ten rozwód to było na zasadzie "byle się jak najszybciej uwolnić, a nie drążyć w nieskończoność", to wtedy ok .

[laisla]

Napisane przez mdusia123

W ogóle to mnie dziwi, że tutaj ani w trakcie rozwodu, ani po nim nie wypłynął chyba temat, żeby wlepić Banachowi zakaz zbliżania się do byłej żony i do dzieci. I jeszcze odebranie praw rodzicielskich do brata Lilki. W końcu facet to totalny furiat. No chyba, że ten rozwód to było na zasadzie "byle się jak najszybciej uwolnić, a nie drążyć w nieskończoność", to wtedy ok .

Pewnie o taki zakaz wystąpić można też później.

[mdusia123]

Napisane przez laisla

Pewnie o taki zakaz wystąpić można też później.

No wiadomo, że można, ale jakby wystąpiła od razu, to najprawdopodobniej nie musiałaby się z nim później handryczyć. A przynajmniej byłoby to mocno zminimalizowane. Nie nachodziłby jej, nie groził, bo by się bał, że pójdzie za kratki. No chyba, że ten rozwód był właśnie na zasadzie "byle jak najszybciej odzyskać wolność, a potem jakoś to będzie".

[Katerina_00]

Napisane przez mdusia123

Z Lilki, moim skromnym zdaniem, scenarzyści zrobili, za przeproszeniem, totalną blacharę i pustaka. Jeszcze w dzisiejszym odcinku jej byłe przyjaciółki stwierdzą, że przecież ona od zawsze leciała na pieniądze. No gdzie? Jak?

oni wczesniej byli bardzo bogaci jak mieli te cukiernie itd, wiec moze Lila lubila zycie w dostatku czego 18-letni maz nie mogl jej zapewnic.

Napisane przez laisla

Nie wiedziałam, że planuje odejść z serialu, ale rzeczywiście racja. Może po latach wróci skruszona

Koroniewska po dzis dzien nie wrocila

[mdusia123]

Napisane przez Katerina_00

oni wczesniej byli bardzo bogaci jak mieli te cukiernie itd, wiec moze Lila lubila zycie w dostatku czego 18-letni maz nie mogl jej zapewnic.

No niby faktycznie pewnie żyli na jakimś tam poziomie.

Z tym, że ta jej niby miłość do luksusu tak trochę gryzie mi się z tym powtarzaniem matce, już po wykurzeniu Banacha (przynajmniej częściowym), że na pewno już niedługo wszystko się jakoś poukłada, że dadzą sobie jakoś radę. No i potem, jak już ten jej biologiczny ojciec założył jej ten fundusz na studia, to też nie wzięła tego dla siebie, ale zaraz zaczęła tak kombinować, żeby cała kasa poszła na leczenie jej chorego brata.

No chyba, że przez długi czas leciała jeszcze na euforii, że ojciec-tyran nareszcie zniknął z ich życia, a w domu jest cisza i spokój i nie wybuchają nowe awantury. Może rzeczywiście dopiero po wyjeździe do Australii zaczęło do niej docierać, że sprawy jednak troszeczkę się pokomplikowały.

[ZofiaJoanna]

Napisane przez mdusia123

No niby faktycznie pewnie żyli na jakimś tam poziomie.

Z tym, że ta jej niby miłość do luksusu tak trochę gryzie mi się z tym powtarzaniem matce, już po wykurzeniu Banacha (przynajmniej częściowym), że na pewno już niedługo wszystko się jakoś poukłada, że dadzą sobie jakoś radę. No i potem, jak już ten jej biologiczny ojciec założył jej ten fundusz na studia, to też nie wzięła tego dla siebie, ale zaraz zaczęła tak kombinować, żeby cała kasa poszła na leczenie jej chorego brata.

No chyba, że przez długi czas leciała jeszcze na euforii, że ojciec-tyran nareszcie zniknął z ich życia, a w domu jest cisza i spokój i nie wybuchają nowe awantury. Może rzeczywiście dopiero po wyjeździe do Australii zaczęło do niej docierać, że sprawy jednak troszeczkę się pokomplikowały.

A jak myślicie co było w liście do Mateusza? Mateusz chyba go porwał bez czytania (trochę jak akcja Marcinem i Iza). Może tam było napisane że się w coś wpakowała i nie miała wyjścia ale to takie właśnie miłości z podstawówki. Pojawi się ktoś inny na horyzoncie i koniec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[wkropkizielona]

Na vod jest za darmo przedpremierowy odcinek nowego sezonu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ZofiaJoanna]

Napisane przez ZofiaJoanna

A jak myślicie co było w liście do Mateusza? Mateusz chyba go porwał bez czytania (trochę jak akcja Marcinem i Iza). Może tam było napisane że się w coś wpakowała i nie miała wyjścia ale to takie właśnie miłości z podstawówki. Pojawi się ktoś inny na horyzoncie i koniec.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

O nawet nie wiedziałam że za darmo. Dzięki

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mdusia123]

Nowy sezon już się zaczął, całkiem ciekawe rzeczy się dzieją, a tutaj w dalszym ciągu taka cisza?

[edyta508]

No nie wiem czy takie ciekawe te rzeczy, mnie już trochę nudzi to mjm.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[mdusia123]

Napisane przez edyta508

No nie wiem czy takie ciekawe te rzeczy, mnie już trochę nudzi to mjm.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja standardowo niby nie oglądam, ale staram się w miarę ogarniać, co tam się dzieje. Chyba można powiedzieć, że to takie moje guilty pleasure. Wątek Izy i Marcina to już jakaś parodia parodii. Ale za to w miarę ciekawią mnie losy Mateusza .

[BabSk_O]

Właśnie ciekawe co wymyślą z Mateuszem 😀

Ostatnio nawet śmieszny odcinek był bo Marszałek trochę nawywijał 🤣