Marnowanie czasu mimo głowy pełnej planów - wspierajmy się!

[filozof_ka]

Jestem dzisiaj tak zmęczona, że nawet palcem nie kiwnę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justka89]

Napisane przez filozof_ka

Jestem dzisiaj tak zmęczona, że nawet palcem nie kiwnę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Piona. Mam tak samo, a dopiero poniedziałek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

zrobione:
-złożone zamówienie dla kotów, w końcu ogarnęłam program bonusowy i kocie zabawki wzięłam za punkty
-wyprane 3 kocie koce. Do prania został nasz koc i poszewki na poduszki dekoracyjne
Natchnęłam TŻ'ta do prac remontowych. W końcu kupiliśmy wiertarkę i zaraz będziemy montować nowe oświetlenie. Zanosi się też na szybką wymianę kabiny prysznicowej. Miałam dziś robić trening, ale nie wiem czy zdążę.
Edycja:Nowe oświetlenie zamontowane
Wygląda na to, że jeszcze zdążę trening zrobić.
Kończy się pranie naszych koców, czyli jeszcze zdejmę poprzednie suche pranie i rozwieszę te koce.

[bingos]

Hej
Z moich dzisiejszych planów większość wykonana - chyba dlatego, że spisałam co chcę zrobić A więc:
- wyszczotkowałam i wybalsamowałam ciało
- dokończyłam prezentację
- poczytałam
- poćwiczyłam godzinę
- ogarnęłam jedzenie do pracy na jutro
a dzień się jeszcze nie skończył, więc może jeszcze coś poczytam albo w necie pogrzebię i zaplanuję jutrzejszy dzień

[ParoleParole]

U mnie teraz drugie zmiany w pracy.. Więc tydzień nic nie robienia w domu i marnowania mega dużo czasu

[muszynianka26]

Ja weekend i poniedziałek przebimbałam, chcę zapomnieć.

W piątek byłam u dentysty, za tydzień kolejna wizyta i zostaną mi dwie dolne ósemki do rwania na po Nowym Roku.

Od wczoraj podejmuję 3 w tym roku próbę rzucenia palenia. Jak się uda to 3 punkty z moich postanowień noworocznych zostaną zrealizowane

[Lady_Atka]

Czytam i tak widzę, że wątek działa bardzo motywująco na sporo osób! Cieszę się, że udaje nam się na bieżąco ogarniać tyle spraw i nie odkładać na wieczne później
Co u mnie? W piątek zrobiłam pierniczki Oczywiście brakowało składników i zmieszałam dwa różne przepisy Ale ciasteczka wyszły boskie! Nagotowałam, pomroziłam i zawekowałam kilka porcji obiadów dla Tż na cały tydzień. W sobotę udało nam się ogarnąć prezenty i drobne upominki na święta i z tego jestem najbardziej zadowolona, że już to wszystko za nami. Niedziela minęła na relaksie. Wczoraj zaliczona nauka języka, maseczka na twarz, kremowanie stóp i odżywka na włosy i uwaga, uwaga... kilka drobnych ćwiczeń i zestaw rozciągający! Pomimo strasznej niechęci i bólu głowy udało mi się zrealizować wszystkie moje zadania. Ok, wacam do powtórki z norweskiego!
Miłego i produktywnego dni życzę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Napisane przez MissChievousTess

No, zrobione. Umówiłam się do lekarza- ginekologa. Właśnie odkryłam i fajną placówkę i fajną lekarkę blisko mojego domu.

Ja chodzę tylko do mężczyzn, jakoś tak od zawsze mam i nie umiem do kobiet.

Napisane przez bingos

Hej
Z moich dzisiejszych planów większość wykonana - chyba dlatego, że spisałam co chcę zrobić A więc:
- wyszczotkowałam i wybalsamowałam ciało
- dokończyłam prezentację
- poczytałam
- poćwiczyłam godzinę
- ogarnęłam jedzenie do pracy na jutro
a dzień się jeszcze nie skończył, więc może jeszcze coś poczytam albo w necie pogrzebię i zaplanuję jutrzejszy dzień

Mam tak samo. Też nie chce mi się robić śniadania, a jak zrobię to się cieszę jak dziecko :P
Od kiedy weszłam na wątek robię to co dziennie, więc niedługo mi powinno wejść w krew.

Napisane przez muszynianka26

Ja weekend i poniedziałek przebimbałam, chcę zapomnieć.

W piątek byłam u dentysty, za tydzień kolejna wizyta i zostaną mi dwie dolne ósemki do rwania na po Nowym Roku.

Od wczoraj podejmuję 3 w tym roku próbę rzucenia palenia. Jak się uda to 3 punkty z moich postanowień noworocznych zostaną zrealizowane

Mogę spróbować z tobą też od wczoraj.
Zobaczymy komu wyjdzie

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

Lady Atka, dlaczego robisz obiady aż na cały tydzień?

[MissChievousTess]

Mahdab ja zwykle chodziłam do ginekologów- mężczyzn bo fakt są delikatniejsi, ale od czasu "moralnego wzmożenia" profesjonalistów- mężczyzn, wolę poszukać lekarza- kobiety. Bo może na minimalny stopień solidarności jajników można jeszcze tu liczyć. Zobaczymy. Dam babce szansę bo szukałam lekarza blisko, specjalisty znającego się na interpretacji usg i interesującego się typowo kobiecymi nowotworami itd., więc jak przejrzałam profile lekarzy z okolicy, przejrzałam cennik itd. to ta babka mi przypasowała. Jedna wizyta mnie nie zabije. Najwyżej wrócę do kliniki, w której byłam przed operacją, choć wolałabym nie bo jest oblężona przez pacjentki z całego kraju, nastawiona głównie na przygotowania pod różne operacje. A ja potrzebuję kogoś do regularnych badań kontrolnych po prostu. A jak bym musiała się kiedyś znów operować to wiem już gdzie i zawsze mogę tam wrócić.
U mnie dziś trochę leniwie bo przewiało mnie,szczepienie osłabiło i niestety jakieś małe bakteryjne zapalenie pęcherza mnie dopadło. :-/ Także spałam dziś do oporu przytulona do kaloryfera i z konieczności musiałam trochę spuścić z tonu. Ale postanowiłam, że do jutra postaram się wrócić do pełnej formy.

[Lady_Atka]

Napisane przez Mahdab

---------- Dopisano o 13:38 ---------- Poprzedni post napisano o 13:38 ----------

[/COLOR]Lady Atka, dlaczego robisz obiady aż na cały tydzień?

Bo Tż zaczyna pracę bardzo wcześnie i kończy bardzo późno. Nie ma czasu na gotowanie, a nie chcę, żeby jadał same śmieciowe/przetworzone jedzenie. Dlatego w weekendy staram się przygotować obiady na kilka najbliższych dni. Rano zostawi do odmrożenia, po przyjściu z pracy tylko odgrzeje. Myślę, że to bardzo ułatwia mu codzienne funkcjonowanie. No i na pewno się lepiej i zdrowiej odżywia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Marcysia93]

Super pomysł z tym wątkiem! Sama pracuję w domu i czasami mam takiego lenia, żeby się w sobie zebrać, że to jakaś masakra jest! Razem na pewno będzie łatwiej, trzymam za nas wszystkie kciuki!

[muszynianka26]

Mahdab i jak, ciągnie Cię do palenia? Mnie jakoś nie specjalnie, ale za to jestem strasznie nabuzowana i zdenerwowana ale mam doświadczenie w rzucaniu i wiem, że to niedługo minie.

Dobra, idę pisać, żeby móc się tu pochwalić, że coś ruszyło

[MissChievousTess]

Napisane przez Marcysia93

Super pomysł z tym wątkiem! Sama pracuję w domu i czasami mam takiego lenia, żeby się w sobie zebrać, że to jakaś masakra jest! Razem na pewno będzie łatwiej, trzymam za nas wszystkie kciuki!

Witamy! No praca z domu nie jest łatwa. Na pewno z nami będzie Ci raźniej i łatwiej. Ja staram się dziś podleczyć i skończyć czytanie książek do wizażowego wyzwania czytelniczego za ten rok. No i zrobić to co przy kompie mogę zrobić, bez wychodzenia z domu. Trening był wczoraj, więc dziś może być przerwa. No i planuję powrót do pełnej aktywności jutro. Już zaplanowałam, że jutro ja robię zdrowy obiad> Chyba będzie to curry z dorsza (przepis z serwisu kwestia smaku).
TŻ'ta wysłałam po Urofiraginę i sok żurawinowy i teraz na zmianę piję i latam tam, gdzie nawet król chodzi piechotą by do jutra rozwiązać ten nieco uciążliwy problem. A gotowanie raz w tygodniu na cały tydzień albo przynajmniej raz na 3 dni gorąco polecam. Ułatwia życie. I ja chyba też do tego wrócę. Czekają w lodówce składniki na zalewajkę, więc muszę tylko jakieś żeberka dokupić i w końcu zrobić. Także kolejny plan na najbliższe dni- ugotować gar zalewajki.

[Cytrynusia]

Laski, podczytuje was od zeszłego tygodnia i super, bo wracam do domu i działam. Więc już teraz 100% dołączam się do wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Mahdab]

Napisane przez Lady_Atka

Bo Tż zaczyna pracę bardzo wcześnie i kończy bardzo późno. Nie ma czasu na gotowanie, a nie chcę, żeby jadał same śmieciowe/przetworzone jedzenie. Dlatego w weekendy staram się przygotować obiady na kilka najbliższych dni. Rano zostawi do odmrożenia, po przyjściu z pracy tylko odgrzeje. Myślę, że to bardzo ułatwia mu codzienne funkcjonowanie. No i na pewno się lepiej i zdrowiej odżywia.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Teraz rozumiem.
Osobno mieszkacie?

Napisane przez muszynianka26

Mahdab i jak, ciągnie Cię do palenia? Mnie jakoś nie specjalnie, ale za to jestem strasznie nabuzowana i zdenerwowana ale mam doświadczenie w rzucaniu i wiem, że to niedługo minie.

Dobra, idę pisać, żeby móc się tu pochwalić, że coś ruszyło

Bardzo, myślałam, że nie zapytasz, bo poległam
Czyli dziś zaczynam jeszcze raz.
Ja pale tak z 3 dziennie, czasami 4 czasami wcale, ale mam idiotyczne przyzwyczajenie na wieczornym spacerku.
Nie mam żadnych objawów typu rozdrażnienie, bo czasami sobie robię taki detoks na kilka dni.
A ty dużo paliłaś?

Napisane przez MissChievousTess

Witamy! No praca z domu nie jest łatwa. Na pewno z nami będzie Ci raźniej i łatwiej. Ja staram się dziś podleczyć i skończyć czytanie książek do wizażowego wyzwania czytelniczego za ten rok. No i zrobić to co przy kompie mogę zrobić, bez wychodzenia z domu. Trening był wczoraj, więc dziś może być przerwa. No i planuję powrót do pełnej aktywności jutro. Już zaplanowałam, że jutro ja robię zdrowy obiad> Chyba będzie to curry z dorsza (przepis z serwisu kwestia smaku).
TŻ'ta wysłałam po Urofiraginę i sok żurawinowy i teraz na zmianę piję i latam tam, gdzie nawet król chodzi piechotą by do jutra rozwiązać ten nieco uciążliwy problem. A gotowanie raz w tygodniu na cały tydzień albo przynajmniej raz na 3 dni gorąco polecam. Ułatwia życie. I ja chyba też do tego wrócę. Czekają w lodówce składniki na zalewajkę, więc muszę tylko jakieś żeberka dokupić i w końcu zrobić. Także kolejny plan na najbliższe dni- ugotować gar zalewajki.

Też przystąpię od przyszłego roku!
Raczej nie przeczytam 100 pozycji (bo chyba tyle to ma byc?), ale się zmotywuję.
Przez ciebie wczoraj czytałam książkę po ang. i mam nadzieję, że będę to robić regularnie. Przetłumaczyłam dużo słówek, mam duże braki.
Chyba przez pół godz przeczytałam z 4 strony

Co to jest ta zupa zalewajka? Słyszałam o takim czymś ale nigdy nie jadłam ani się nie interesowałam.
Od zeszłego tygodnia ugotowałam już 3 zupy. Jestem z siebie bardzo dumna. Dziś już zjadłam talerz pomidorowej. Jak ją wyjem do końca to marzy mi się zapiekanka z ziemniakami

Napisane przez Cytrynusia

Laski, podczytuje was od zeszłego tygodnia i super, bo wracam do domu i działam. Więc już teraz 100% dołączam się do wątku.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Super, mam tak samo, przez wątek mam wiele więcej energii i więcej planów! Wyrabiam sobie systematyczne działanie.

[MissChievousTess]

Mahdab ja robię zalewajkę z tego przepisu:
http://www.ofeminin.pl/przepisy/zale...ka-d45395.html
To w sumie przepis Magdy Gessler.
Można dać grzyby suszone, ale trzeba dzień wcześniej namoczyć je w wodzie, najlepiej wstawić z wodą na noc. No i trzeba mieć żur na zakwasie. Można spróbować żur ukisić samemu, ale ja próbowałam i wiem, że obecnie i mąka i ziarno ze sklepu są tak zaprawione środkami przeciw pleśni, że na nich żur nie kiśnie. Trzeba by mieć mąką nie zaprawioną takimi środkami, np. prosto z młyna.
Raz taką miałam i tylko na niej mogłam domowy żur zakisić.
Ja wczoraj o dziwo dużo zrobiłam z włoskiego. Nawet przeczytałam jeden cały komiks dla uczących się włoskiego na poziom B1- Habemus pappam.

---------- Dopisano o 10:21 ---------- Poprzedni post napisano o 10:15 ----------

Co do rzucania palenia polecam lekturę książki "Siła nawyku".
Albo obejrzenie jakiegoś jej streszczenia na Youtube.
Co do samych uzależnień- przy wszystkich, nawet tych pozytywnych (bo można się też uzależnić od regularnego biegania) mechanizm chemiczny w mózgu jest taki sam i objawy odstawienia identyczne. I na ogół trzeba się 3 miesiące przemęczyć by ilość receptorów serotoniny wróciła do normalnego stanu i normalnego poziomu wrażliwości. Można też poziom serotoniny oszukać innym nałogiem. Dlatego np. wielu narkomanów po odwyku zostaje nałogowymi palaczami albo uzależnia się od sportu bądź słodyczy. Najprościej jest jak pokazuje polecana przeze mnie książka w miejsce jednego nałogu podstawić inny, mniej szkodliwy.

[Mahdab]

Ok już skojarzyłam, że ta zupa to taki ala żur
Bardzo lubię, ale jem sama w domu.

Właśnie ja robię tak, że biorę na spacer gumę do żucia i jest ok
Nie wiem czy to uzależnienie, tylko raczej głupi nawyk. W pracy mnie nie ciągnie, jak gdzieś jestem w terenie to też nie.

[Lady_Atka]

Napisane przez Mahdab

Teraz rozumiem.
Osobno mieszkacie?

...


Super, mam tak samo, przez wątek mam wiele więcej energii i więcej planów! Wyrabiam sobie systematyczne działanie.

Niestety tak
Ale prawdopodobnie w przyszłym roku to się zmieni!!!

Mam dokładnie tak samo Cieszę się, że znalazłam ten wątek i dołączyłam bo odnoszę wrażenie, że moje cele i zadania są sukcesywniej realizowane!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Dzień na wariackich papierach. Ale ruszamy z remontem łazienki.
Kabina prysznicowa zamówiona.
A ja zdobyłam sobie od dawna poszukiwaną książkę do hiszpańskiego.
Poza tym niewiele dziś zdążyłam zrobić bo od rana był kocioł. Ale pranie ogarnięte, łazienka sprzątnięta. Muszę chwilę odetchnąć i może jeszcze zdążę coś z sensem zrobić.

[bingos]

U mnie dziś kiepski dzień, totalnie bez mocy, więc i niewiele zrobiłam. Jutro będzie lepiej

[nicRu]

U mnie długi dzień, ale zrobiłam częściowo sprawunki pracowe (paczuszki świąteczne), więc choć taka mała rzecz do przodu

[filozof_ka]

Wczoraj w końcu nałożyłam maseczkę, z czym zwlekałam od jakiegoś czasu. Zrobiłam też koktajl z pomarańczy, jabłek i selera naciowego. Pycha
Dzisiaj skończyłam jedno zadanie, które miałam do dzisiaj zrobić, więc teoretycznie mam trochę więcej luzu przez jakiś czas. Praktycznie milion innych rzeczy czeka na ogarnięcie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Na razie przeczytałam pierwsze strony wątku, ale pozwolę sobie dołączyć dużo łatwiej mi wykonać plan, gdy się nim z kimś podzielę. Najgorsze jest to, że ja naprawdę mam czas, bo pracuję tylko 3 dni w tygodniu plus co drugą sobotę... A trudniej mi się zorganizować niż gdy pracowałam po 200-240 godzin miesięcznie.
Moim największym problemem jest zacząć - jak już się za coś zabiorę, to mogę się na tym skupić godzinami. Poza tym też jestem z tych, co lubią rano pospać albo chociaż poleżeć w łóżku i przeglądać Wizaż ;P

Plan do końca tygodnia:
-dokończyć kurs wprowadzający do HTML i CSS
-przerobić chociaż 3 kolejne lekcje z ASP.NET i zrobić w końcu ćwiczenia, które zostały zadane po poprzedniej sekcji
-poćwiczyć - zaniedbałam ostatnio sprawność fizyczną i z przerażeniem odkryłam, że nie sięgam juz głową do kolan... :/ jeszcze nie wiem, czy wezmę się za jogę, czy coś bardziej intensywnego
-wyruszyć na poszukiwanie świątecznych foremek do ciastek i odszukać przepis na pierniczki
-rozkręcić i wyczyścić porządnie piekarnik
-zrobić 50 cm szalika

To by było na tyle, nie chcę od razu przesadzić ;P

A mój ogólny plan - przyłożyć się na serio do programowania, bo coraz poważniej rozważam zmianę branży w ciągu roku. Podkręcić angielski, przypomnieć sobie niemiecki (5 lat temu byłam na C1, a teraz ledwo coś podukam...), ogarniać na bieżąco mieszkanie, regularnie ćwiczyć, powrócić do peelingu kawowego, czytać chociaż 52 książki rocznie, więcej robić na drutach/ szydełku, uczyć się szyć (ale to jak będziemy mieli większe mieszkanie i miejsce na ustawienie maszyny, bo ręcznie nie wychodzi mi tak ładnie i dokładnie i zwyczajnie mi się ni chce )

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez ParoleParole

U mnie teraz drugie zmiany w pracy.. Więc tydzień nic nie robienia w domu i marnowania mega dużo czasu

Tez tak miałam przy zmianach popołudniowych. Nie cierpię rano wstawać, ale i tak wolałam pierwszą zmianę, w pracy się rozbudzałam i po powrocie jeszcze sporo mogłam zrobić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[muszynianka26]

Napisane przez Mahdab

Bardzo, myślałam, że nie zapytasz, bo poległam
Czyli dziś zaczynam jeszcze raz.
Ja pale tak z 3 dziennie, czasami 4 czasami wcale, ale mam idiotyczne przyzwyczajenie na wieczornym spacerku.
Nie mam żadnych objawów typu rozdrażnienie, bo czasami sobie robię taki detoks na kilka dni.
A ty dużo paliłaś?

Prawie paczkę dziennie w cholerę kasy puszczam z dymem, a mąż drugie tyle. Za każdy dzień niepalenia odkładam kasę na konto oszczędnościowe. Dziś już 4 dzień. Mam ochotę coś rozwalić, taka jestem nabuzowana. A najchętniej to wyjechać do domku w górach, siąść przed kominkiem z kubkiem herbaty i czytać książki. TŻ mnie denerwuje, wszystko mnie denerwuje.

Napisane przez MissChievousTess

Co do rzucania palenia polecam lekturę książki "Siła nawyku".
Albo obejrzenie jakiegoś jej streszczenia na Youtube.
Co do samych uzależnień- przy wszystkich, nawet tych pozytywnych (bo można się też uzależnić od regularnego biegania) mechanizm chemiczny w mózgu jest taki sam i objawy odstawienia identyczne. I na ogół trzeba się 3 miesiące przemęczyć by ilość receptorów serotoniny wróciła do normalnego stanu i normalnego poziomu wrażliwości. Można też poziom serotoniny oszukać innym nałogiem. Dlatego np. wielu narkomanów po odwyku zostaje nałogowymi palaczami albo uzależnia się od sportu bądź słodyczy. Najprościej jest jak pokazuje polecana przeze mnie książka w miejsce jednego nałogu podstawić inny, mniej szkodliwy.

O tej książce słyszałam i niby chciałabym przeczytać, ale sceptycznie podchodzę do poradników, chyba zobaczę na YT co to. A w inne nałogi nie mam zamiaru iść, przy poprzednich próbach rzucenia palenia jak mnie rozsadzało od środka to albo jadłam coś słodkiego, albo piłam piwo najrozsądniej byłoby się poruszać. Chyba wrócę do multisporta w pracy, ale dopiero od stycznia bo już za późno. Mam ochotę popływać.

Książki... też biorę udział w wizażowym wyzwaniu, ale ten rok kiepsko czytelniczo. Jak już sięgam po książkę to taką na jaką mam ochotę, a nie żeby wpisać się w punkt.
[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;79288631] Najgorsze jest to, że ja naprawdę mam czas, bo pracuję tylko 3 dni w tygodniu plus co drugą sobotę... A trudniej mi się zorganizować niż gdy pracowałam po 200-240 godzin miesięcznie.
[/QUOTE]
Wiele ludzi mówi, że m mają więcej czasu tym mają go mniej i coś w tym jest bo ja też nie pracuję na cały etat a czasu wiecznie mi brakuje. Z tym, że mam świadomość że ja go najzwyczajniej w świecie marnuję.

A w ogóle to witamy

Ja dzisiaj muszę ogarnąć rzeczy na sobotnie zajęcia. I popakować resztę prezentów do kalendarza adwentowego dla TŻta. A przede wszystkim nie zwariować

[ParoleParole]

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;79296216]Tez tak miałam przy zmianach popołudniowych. Nie cierpię rano wstawać, ale i tak wolałam pierwszą zmianę, w pracy się rozbudzałam i po powrocie jeszcze sporo mogłam zrobić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

U mnie jeszcze Tż zawsze kończy o 17. Więc jak ja jestem z drugiej zmiany po 20 to całkiem lipa..Bo zamienimy dwa zdania i on zasypia.

Wzięłam sobie dzisiaj wolnę bo mam badania po południu. Tak mnie mega głowa boli
Wstawiłam pranie, buraczki do gotowania na gaz i się biorę za rzeczy do szkoły.

[Cytrynusia]

Hej laski . A ja dziś mam znowu dzień rozwalony. Wczoraj czekałam na mamę i się nie doczekałam. Dzisiaj z kolei ja nie mogę bo po 17 idziemy po drugiego pieska chciałabym dzisiaj wstawić pranie, naolejowac włosy i ogólnie ogarnąć mieszkanie. Od paru dni chodzi za mną, żebym cos upiękla ale brak miksera mnie ogranicza -. -

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Napisane przez Cytrynusia

Hej laski . A ja dziś mam znowu dzień rozwalony. Wczoraj czekałam na mamę i się nie doczekałam. Dzisiaj z kolei ja nie mogę bo po 17 idziemy po drugiego pieska chciałabym dzisiaj wstawić pranie, naolejowac włosy i ogólnie ogarnąć mieszkanie. Od paru dni chodzi za mną, żebym cos upiękla ale brak miksera mnie ogranicza -. -

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie ogranicza brak piekarnika. To może zrób jakiś deser bez pieczenia? Nie martw się, nie jesteś z tym czekaniem sama. Ja dziś na tatę czekałam i się nie doczekałam. Może jutro rano. Pewnie wpadnie jak po ogień i poleci. Powinnam na zakupy pójść, ale śnieg z deszczem mnie zniechęca. Zaraz, zaraz, nie zniechęca. On mnie ogranicza. U mnie olejowania nie będzie ze 2 tygodnie bo nam prysznic przecieka i mycie ograniczam do niezbędnego minimum aż do momentu ukończenia remontu bo nie mam sumienia nadmiernie sąsiadów poniżej zalewać. No, a zmywanie oleju z włosów to jednak wymaga tych 3 nałożeń szamponu i 3 spłukań.

[Cytrynusia]

Napisane przez MissChievousTess

Mnie ogranicza brak piekarnika. To może zrób jakiś deser bez pieczenia? Nie martw się, nie jesteś z tym czekaniem sama. Ja dziś na tatę czekałam i się nie doczekałam. Może jutro rano. Pewnie wpadnie jak po ogień i poleci. Powinnam na zakupy pójść, ale śnieg z deszczem mnie zniechęca. Zaraz, zaraz, nie zniechęca. On mnie ogranicza. U mnie olejowania nie będzie ze 2 tygodnie bo nam prysznic przecieka i mycie ograniczam do niezbędnego minimum aż do momentu ukończenia remontu bo nie mam sumienia nadmiernie sąsiadów poniżej zalewać. No, a zmywanie oleju z włosów to jednak wymaga tych 3 nałożeń szamponu i 3 spłukań.

Właśnie myślę nad tym deserem.
Z tym olejowaniem włosów to u mnie prosto, wystarczy że umyje tylko włosy od głowy a piana splucze olej. Niestety moje włosy potrzebują trochę oleju żeby się nie puszyc.
U mnie śnieg od 3 dni leży, więc jestem w siódmym niebie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stokrotenka18]

Napisane przez MissChievousTess

Mnie ogranicza brak piekarnika. To może zrób jakiś deser bez pieczenia? Nie martw się, nie jesteś z tym czekaniem sama. Ja dziś na tatę czekałam i się nie doczekałam. Może jutro rano. Pewnie wpadnie jak po ogień i poleci. Powinnam na zakupy pójść, ale śnieg z deszczem mnie zniechęca. Zaraz, zaraz, nie zniechęca. On mnie ogranicza. U mnie olejowania nie będzie ze 2 tygodnie bo nam prysznic przecieka i mycie ograniczam do niezbędnego minimum aż do momentu ukończenia remontu bo nie mam sumienia nadmiernie sąsiadów poniżej zalewać. No, a zmywanie oleju z włosów to jednak wymaga tych 3 nałożeń szamponu i 3 spłukań.

Naolejuj, naloz maske/odzywke. Sam olej ciezko schodzi ale mozna mu pomoc. Ja rowniez nie "myje " dlugosci a jedynie piana mi scieka i wloay sa czyste bez 3 mycia