Ciąża, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2016-09-20, 09:47   #1
nazakrecie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 16

Ciąża, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?


Mam 26 lat, od 3 lat w związku z partnerem (2 lata mieszkamy razem, układa nam się w sprawach codziennych dobrze), który ma dziecko z poprzedniego małżeństwa.
Około rok temu mój ojciec zachorował na śmiertelną chorobę, zostało mu około 2 lat zycia. 2 lata temu okazało się, że jestem w ciązy. Mój partner powiedział, że to moja decyzja. Więc usunęłam (bo tak chciałam i nie żałuję). A jednak... mam żal, że nie powiedział choć słowa żeby zostawić ciąże. Nie moge się pogodzić, że na tamto dziecko się zdecydował (z byłą), a moje było "gorsze". Sama nie chce, ale boli mnie że z tamtą na ten "luksus dziecka" sobie pozwolil. W dodatku teraz zrozumiałam, że moj tata nie zobaczy mojego dziecka, ani ślubu. Choć pamiętam jak mówił w żartach niby że zawsze chciał zatańczyć na moim weselu czy zobaczyc wnuki. Powiedziałam mojemu partnerowi o tym, to on powiedział, że za 3/4 lata (kiedy skończę pewnien projekt zawodowy, który musiałąbym przerwac ze względu na ciąze, przez względy medyczne), tylko to jest przekładanie i tak na prawdę on może wcale nie chce (też czuję się gorsza niż jego była żona, że nie jestem na pozycji "żony") , a mój tata już na pewno tego nie doświadczy... Dodam, że nie jestem nawet minimalnie religijna, ani spragniona ożenku i względy materialne też nie grają roli, utrzymuję się sama. Jednak te 2 sytuacje życiowe (choroba taty i ciaza) zmieniły moj punkt widzenia, czuję się tą gorszą, tą która jest przejściowa itp... Nie jak jego dziecko i jego matka, na zawsze przypieczętowani. Wstydzę się, przed jego dalszą rodziną i swoją dalszą, że on ma dziecko, że nie jesteśmy zaręczni. (Nie należe do osób tradycyjnych, religijnych i nienowoczesnych, ale jednak czuje tą presję czy też powinnośc?) Nie marzyłam o ślubie ani dzieciach (zawsze chciałam około 30tki, akurat za 4 lata), ale teraz wydaje mi się, że tylko to może mnie przywrócić do dobrego samopoczucia. Czy slub i ciąża pomogą? Boję się, że nawet jak bym wzięła ślub i miała z nim dziecko to i tak będę nieszczęsliwa, bo on już to wszystko przeżył. Miał małe dziecko i nie będzie to dla niego takie nowe i fascynujące Czy problem jest gdzie indziej, może pozostało tylko rozstanie?? Pomocy... Co mam robic? W obecnej sytuacji jestem nieszcześliwa... Rozmawiałam z partnerem, ale nic to nie pomaga.

Edytowane przez nazakrecie
Czas edycji: 2016-09-20 o 09:56
nazakrecie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 10:01   #2
Adrianna_8
Zakorzenienie
 
Avatar Adrianna_8
 
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 9 612
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Troche Cie nie rozumiem. Zwiazalas sie z mezczyzna, ktory ma dziecko i byla zone. Wiedzialas o tym i wiedzialas, w co sie pakujesz. A teraz Ci to nagle przeszkadza, ze on juz pewne rzeczy ma za soba?

Wydaje mi sie, ze problem lezy w tym, ze jestes nieszczesliwa w tym zwiazku. Moze wcale nie chodzi o pierwsze dziecko, tylko cos u was nie gra. Z Twojego posta wynika, ze raczej nie czujesz sie kochana, wyjatkowa, a raczej jako opcja zapasowa. Czy partner daje Ci to odczuc? Nie docenia Cie? Czego Ci brakuje w tym zwiazku?

Poza tym wydaje mi sie, ze nawet jesli ktos ma juz dziecko, ale z partnerka druga ma kolejne, to i tak jest to radosne wydarzenie.

Jesli nie czujesz sie szczesliwa, jesli Ci czegos brakuje i czujesz, ze partner nie chce z Toba byc na dluzsza mete, to z nim porozmawiaj i zastanow sie nad tym zwiazkiem.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 11:01 ---------- Poprzedni post napisano o 11:00 ----------

Wiesz, czasem tak jest, ze jakies ciezkie doswiadczenia jak np. choroba ojca zmuszaja nas do refleksji i otwieraja oczy na pewne rzeczy. Zastanow sie, czego chcesz, czego oczekujesz od zwiazku i zycia.

Wysłane z mojego HTC Desire 820 przy użyciu Tapatalka
Adrianna_8 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 10:11   #3
nazakrecie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 16
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Dziękuję za odpowiedź. Te dwie dość traumatyczne sytuacje w moim zyciu mnie zmieniły i chyba trochę złamały. Było mi dobrze tak jak jest i tak miało być jeszcze kolejne 4 lata, ale wszystko się zmieniło. Problem z akceptacją poprzedniego zycia mojego partnera stał się teraz ponad moje siły przy naszym obecnym układzie. nie wiem jak wyjść z tego impasu.
nazakrecie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 10:21   #4
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Śmiertelna choroba rodzica to ciężkie przeżycie, może sobie z nim nie radzisz. Może to jest przyczyną tego, jak się czujesz teraz - chcesz zmienić nagle swoje plany na przyszłość, szukasz nowej drogi, czujesz się winna ze względu na ojca.

Ale też zastanów się nad tym związkiem, bo może problem leży gdzieś w nim. Może nie czujesz się kochana, na pierwszym miejscu, dla swojego faceta. Samo to, że nie upierał się przy utrzymaniu przypadkowej ciąży nie znaczy, że nie chce mieć z Tobą dzieci ani, że jego pierwsze dziecko jest ważniejsze. Przecież sama z jakichś powodów nie chciałaś tego dziecka. On, jak sądzę, wiedział o tym, że nie chcesz. Dostosował się do Ciebie.

Jeśli czujesz, że te dwa zdarzenia Cię przytłaczają, czujesz się złamana, spróbuj z kimś porozmawiać. Może z bliską osobą, której ufasz, możesz też poszukać terapeuty. To zrozumiałe, że możesz teraz czuć się źle, wiadomość o chorobie ojca to rzecz ciężka do zaakceptowania, podobnie z poczuciem, że Twoje plany życiowe uległy jakiejś zmianie (bo domyślam się, że Twój tata był w tych planach obecny).
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 10:55   #5
nazakrecie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 16
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Najgorsze jest to, że czuję że ślub z nim i dziecko (czyli jednak coś do czego dążyłam i dąże w przyszłości) wcale mi nie dadzą szczęścia, że tak na prawde nie widzę go na miejscu ojca moich dzieci. Bo chciałam jednak przeżywać z kimś to na równi, odkrywać razem. Wtedy kiedy się z nim wiązałam nie myślałam w takich dalekowzrocznych kryteriach, poza tym sama jestem dzieckiem z podobnego związku, moj ojciec mial 2 dzieci z innego zwiazku i myslalam ze to jakos normalnie będzie.
Czy to oznaka, że powinnam odejść?
nazakrecie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 12:00   #6
fleur05
Zadomowienie
 
Avatar fleur05
 
Zarejestrowany: 2010-04
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 243
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Ja trochę nie rozumiem.
Nie chciałaś dziecka, chciałaś aborcji. To Twoja decyzja, on ją uszanował.
Jakbyś chciała urodzić, to też miałabyś luksus dziecka.
Czyli chodzi generalnie o to, że gdy chciałaś wtedy usunąć ciążę, to on miał Cię rękami i nogami powstrzymywać?
Widocznie tamta kobieta chciała być matką, więc mają dziecko.
Też mogliście mieć.

A kwestia ślubu - może on z racji tego, że już raz nie wyszło nie spieszy się z tym.
Swoją drogą po 2 latach związku powinnaś była obgadać z nim już to dawno temu.
__________________
Twoja...

Leczę się z egoizmu.

fleur05 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 12:25   #7
Lexie
Przyjaciel wizaz.pl
 
Avatar Lexie
 
Zarejestrowany: 2004-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 33 873
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez nazakrecie Pokaż wiadomość
Najgorsze jest to, że czuję że ślub z nim i dziecko (czyli jednak coś do czego dążyłam i dąże w przyszłości) wcale mi nie dadzą szczęścia, że tak na prawde nie widzę go na miejscu ojca moich dzieci. Bo chciałam jednak przeżywać z kimś to na równi, odkrywać razem. Wtedy kiedy się z nim wiązałam nie myślałam w takich dalekowzrocznych kryteriach, poza tym sama jestem dzieckiem z podobnego związku, moj ojciec mial 2 dzieci z innego zwiazku i myslalam ze to jakos normalnie będzie.
Czy to oznaka, że powinnam odejść?
Na pewno powinnaś się głęboko zastanowić, czy Ci z nim po drodze. Bo wychodzi na to, że on Ci przestał odpowiadać jako partner.
Lexie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2016-09-20, 13:20   #8
lolita96
Zadomowienie
 
Avatar lolita96
 
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 1 225
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Wydaje mi się , że się pogubiłaś, bo nałożyło się zbyt dużo spraw na siebie.
Spróbuję jakoś po kolei żeby niczego nie pominąć...
2 lata temu zaszłaś w nieplanowaną ciążę, usunęłaś, nie żałowałaś.
Nie możesz mieć teraz żalu do partnera o fakt, że nie rozważał zostawienia ciąży... Oboje wiedzieliście, że to nie jest dobry momet na dziecko, że nie jesteś gotowa. Sama to wtedy wiedziałaś, dlatego zrobilas tak jak zrobilas. To nie znaczy ze partner nie chce mieć z Tobą dziecka w przyszłości. On na tamten czas nie chciał, ale Ty tez nie .


Kolejna sprawa, czujesz się gorsza, bo nie jesteś żoną, czy nawet narzeczoną. Ok, rozumiem to, ale warto zauważyć, że wy jesteście razem 3 lata, więc brak takich poważnych dekleracji nie jest niczym dziwnym. Jednak powinnaś o tym poważnie porozmawiać z partnerem, bo on jako rozwodnik, może nie mieć chęci tak szybko pakować się w kolejne małżeństwo..


Ogólnie myślę, ze przyczyną Twoich nagłych rozterek jest choroba taty.
Zaczelo się rozmyslanie nad usuniętą ciążą...., ze gdybys urodzila to Twój tata zdążył by zabaczyc wnuka..... że w ogóle to dlaczego nie urodziłaś... że Twój facet chyba nie chce z Tobą dzieci ... itp. itd.
Kompletnie bez sensu. Powinnas zamknąć tamten rozdział na amen w dniu aborcji.
To samo ze ślubem, nigdy Ci się nie spieszylo, a teraz nagle stwierdzilas że fajnie by było jak tata byłby na weselu.
Twoje myśli są zrozumiałe w tej sytuacji, ale nie tak wygląda racjonalne planowanie życia. Kierują Tobą teraz emocje związane z chorobą taty, które sprawiają, że myślisz inaczej niż wcześniej.


Moim zdaniem powinnaś skorzystać z pomocy specjalisty - psycholog, żeby pomógł Ci to wszystko uporządkować w głowie.


Przeczytaj sobie ostatnie pytania które zadałaś w poście..
Jak można myśleć jednocześnie o rozstaniu albo o wspólnym dziecku i ślubie z Tą samą osobą?
Zacytuję Ci nawet:
''Czy slub i ciąża pomogą? Boję się, że nawet jak bym wzięła ślub i miała z nim dziecko to i tak będę nieszczęsliwa, bo on już to wszystko przeżył. Miał małe dziecko i nie będzie to dla niego takie nowe i fascynujące Czy problem jest gdzie indziej, może pozostało tylko rozstanie?? Pomocy... Co mam robic? W obecnej sytuacji jestem nieszcześliwa... ''


Jeżeli nie czujesz się kochana i nie okazuje Ci on wsparcia w danej sytuacji, nie myśli o Tobie poważnie, to lepiej odejść. Ale możliwe że to siedzi tylko w Twojej głowie


Wiem, ze napisałaś , ze rozmawiałaś z partnerem, ale wiem jednocześnie że niektórzy nie umieją powiedzieć wprost co czują, tylko mówią ogródkami, licząc że partner jakos zrozumie.
Powinnas mu dokładnie powiedzieć to co tu napisalas, że czujesz się mało ważna, że nie wiesz czy traktuje cie poważnie itd. Zastanów się czy go kochasz przede wszystkim bo tego nie napisałaś..


Wiem, że nie jest to najładniej napisane, bo słaba ze mnie pisarka, zdecydowanie wole 'opowiadac', ale mam nadzieje, ze zrozumiesz co chciałam przekazac. Pozdrawiam
lolita96 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 13:26   #9
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Związałaś się z kimś myśląc, że udźwigniesz jego przeszłość i to, że zawsze już będzie obecna w Waszej wspólnej teraźniejszości. Nie dajesz rady, zdarza się. Rozstańcie się, zanim wykończysz siebie i jego tymi emocjami.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 14:40   #10
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Związałaś się z kimś myśląc, że udźwigniesz jego przeszłość i to, że zawsze już będzie obecna w Waszej wspólnej teraźniejszości. Nie dajesz rady, zdarza się. Rozstańcie się, zanim wykończysz siebie i jego tymi emocjami.
- dokładnie, tym bardziej, że jej marzeniem (na teraz marzeniem) jest to, co sama pisze:
Cytat:
Najgorsze jest to, że czuję że ślub z nim i dziecko (czyli jednak coś do czego dążyłam i dąże w przyszłości) wcale mi nie dadzą szczęścia, że tak na prawde nie widzę go na miejscu ojca moich dzieci. Bo chciałam jednak przeżywać z kimś to na równi, odkrywać razem.
.

Smutne to, co się czyta, takie użytowe traktowanie dziecka (fakt: jest przeciwniczką aborcji jako "niechcenia" ) oraz takie zapętlone i niepoukładane życie. A użytkowe traktowanie, bo ma być to przyszłe dziecko rozwiązaniem problemów, w których żyje. A to tak nie działa.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 15:01   #11
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
użytkowe traktowanie, bo ma być to przyszłe dziecko rozwiązaniem problemów, w których żyje. A to tak nie działa.
Tylko, że to jest dość częste zjawisko niestety, ostatnio spotkałam się z koleżanką, planującą wyjść za mąż za faceta po rozwodzie, który ma dziecko. I niby wiedziała z kim się wiąże, niby zdawała sobie sprawę, że związek z dzieciatym rozwodnikiem, to stała obecność jego eks w ich życiu, że dziecko "innej baby" to nie tylko weekendowa zabawa, ale też poważny odpływ gotówki, ale w praktyce to wygląda jednak kiepsko. Nie może się pogodzić, że "eks nim manipuluje", więc wymyśliła, że zrobią sobie jak najszybciej dziecko, to go to trochę odetnie od "tamtej baby". Yhy.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-20, 15:07   #12
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Tylko, że to jest dość częste zjawisko niestety, ostatnio spotkałam się z koleżanką, planującą wyjść za mąż za faceta po rozwodzie, który ma dziecko. I niby wiedziała z kim się wiąże, niby zdawała sobie sprawę, że związek z dzieciatym rozwodnikiem, to stała obecność jego eks w ich życiu, że dziecko "innej baby" to nie tylko weekendowa zabawa, ale też poważny odpływ gotówki, ale w praktyce to wygląda jednak kiepsko. Nie może się pogodzić, że "eks nim manipuluje", więc wymyśliła, że zrobią sobie jak najszybciej dziecko, to go to trochę odetnie od "tamtej baby". Yhy.
- też znam takie głupawe podejście i ciągi dalsze.

I wiesz, mnie rusza takie dokonanie aborcji z powodu "niechcenia" z jeszcze jednego powodu: gdy bliska mi osoba przechodziła terapię, gdy miała indywidualne spotkania i grupowe, to zszokowały ją 2 kobiety, które wychodziły (po latach wielu) z depresji po aborcji, co zaskakujące były 2 różne powody: jedna z tych kobiet bardzo chciała, a nie mogła zajść w ciążę i nie mogła pogodzić się z tym, że dziecko usunęła kiedyś; druga miała dziecko 12-letnie i im robiło się starsze, tym bardziej wracało, że "tamto usunięte" dziecko byłoby 14-latkiem.
W tym wątku widzę takie niepogodzenie się z przeszłością chłopa (i akceptacją , że jakaś eksia jest i dziecię też) i użytkowe traktowanie myśli o dziecku.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 15:21   #13
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
A użytkowe traktowanie, bo ma być to przyszłe dziecko rozwiązaniem problemów, w których żyje. A to tak nie działa.
i to problemów w relacji z ojcem, a nie relacji z partnerem. Dziecko i ślub mają być dla umierającego ojca. Ojca, który też miał dzieci z innego związku.

Zaczęłabym od tego. A później, od rozwiązania problemów z samą sobą - bo przecież cały foch o to, że on nie chce z nią dziecka, jest z urojenia. On zachował się dokładnie tak, jak powinien - zostawił jej decyzję. Nie nalegał na dziecko, nie nalegał na aborcję. Zostawił jej decyzję. I ona była szczęśliwa z decyzją o usunięciu, dopóki nie dopadła ją świadomość, że nie uszczęśliwi ojca dziecięciem i ślubem. Dziecko w tym momencie zrujnowałoby jej plany życiowe - o czym doskonale wie jej partner, dlatego proponuje jej odłożenie decyzji o ciąży. Ona też o tym wie, ale musi znaleźć alibi dla podjęcia decyzji, która będzie pasować do jej planu na życie, ale nie uszczęśliwi ojca. Nie potrafi - tak jak z poprzednią ciążą - wziąć odpowiedzialności za swoje życie i za swoje decyzje, które powinna podejmować biorąc przede wszystkim pod uwagę siebie. Brać ślub, bo ojciec powiedział, że chciałby zatańczyć na jej weselu? Rozwalić sobie karierę, bo inaczej ojciec nie weźmie wnuka na ręce? Bez jaj.

Zamiast ułożyć sobie relację z ojcem - a jest ku temu dobra okazja - Autorka zaczyna rozwalać sobie związek. Może i ten związek nie jest szczególnie dobry - aczkolwiek nic, co Autorka napisała, o tym nie świadczy - pewnie zresztą jest on na obraz i podobieństwo wzoru wyniesionego z domu. Zrywając nie przepracuje tego wzoru; znajdując sobie chłopca bez dziecka z poprzedniego związku, nie zapełni luki, która najwyraźniej gdzieś się czai w jej relacji z rodzicami.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 15:26   #14
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Bo namieszała sobie w życiu nieźle i dlatego mnie tak ruszyło to użytkowe traktowanie dziecka ("byłego" czy "potencjalnego"), no i zgadzam się z tym:
Cytat:
i to problemów w relacji z ojcem, a nie relacji z partnerem. Dziecko i ślub mają być dla umierającego ojca. Ojca, który też miał dzieci z innego związku.
.
A przede wszystkim niepokojące jest, ze taki bezdzietny chłop i bez eksi w pakiecie do tego zapewniłby jej szczęście (znowu: nieprzerobione, a użytkowe traktowanie człowieka), dlatego zgadzam się z :
Cytat:
Zrywając nie przepracuje tego wzoru; znajdując sobie chłopca bez dziecka z poprzedniego związku, nie zapełni luki, która najwyraźniej gdzieś się czai w jej relacji z rodzicami.
.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 15:46   #15
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

czy uwazasz ze ojciec kochal cie mniej bo bylas jego kolejnym dzieckiem a nie pierwszym z pierwsza zona?
skad to myslenie?
moim zdaniem rodzic kazde nowe dziecko wita z takimsamym entuzjazmem i miloscia jak pierwsze
twoj partner ma juz dziecko nic tego niezmieni
jesli jest to dla ciebie tak wielkim problemem jak opisujesz nie pozostaje nic innego jak sie rozstac
inna sprawa ze tak jak kilka poprzednich wizazanek podejrzewam ze twoje rozkminy i smutek wiaze sie z tym ze twoj ojciec odchodzi
owszem nie bedzie widzial wnukow nie bedzie widzial twojego slubu
ale moze widziec cie szczesliwa bez wnukow i slubu
mi by bardziej zalezalo zeby moje dziecko bylo szczesliwe w kazdych okolicznosciach niz na tym zeby widziec je na slubnym kobiercu czy moje wnuki(ktorych moze nigdy nie bede mialabo moje dzieci nie chca miec dzieci)
moze powinnas porozmawiac z ojcem tak gleboko od serca
moze powinnas poszukac pomocy specjalisty jak pogodzic sie z odejsciem rodzica?
tematu z twoja usunieta ciaza zupelnie nie rozumiem masz pretensje ze cie nie powstrzymywal a sama nie chcialas tego dziecka to traci jakas hipokryzja
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 16:08   #16
nazakrecie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 16
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez lolita96 Pokaż wiadomość
Wydaje mi się , że się pogubiłaś, bo nałożyło się zbyt dużo spraw na siebie.
Spróbuję jakoś po kolei żeby niczego nie pominąć...
2 lata temu zaszłaś w nieplanowaną ciążę, usunęłaś, nie żałowałaś.
Nie możesz mieć teraz żalu do partnera o fakt, że nie rozważał zostawienia ciąży... Oboje wiedzieliście, że to nie jest dobry momet na dziecko, że nie jesteś gotowa. Sama to wtedy wiedziałaś, dlatego zrobilas tak jak zrobilas. To nie znaczy ze partner nie chce mieć z Tobą dziecka w przyszłości. On na tamten czas nie chciał, ale Ty tez nie .


Kolejna sprawa, czujesz się gorsza, bo nie jesteś żoną, czy nawet narzeczoną. Ok, rozumiem to, ale warto zauważyć, że wy jesteście razem 3 lata, więc brak takich poważnych dekleracji nie jest niczym dziwnym. Jednak powinnaś o tym poważnie porozmawiać z partnerem, bo on jako rozwodnik, może nie mieć chęci tak szybko pakować się w kolejne małżeństwo..


Ogólnie myślę, ze przyczyną Twoich nagłych rozterek jest choroba taty.
Zaczelo się rozmyslanie nad usuniętą ciążą...., ze gdybys urodzila to Twój tata zdążył by zabaczyc wnuka..... że w ogóle to dlaczego nie urodziłaś... że Twój facet chyba nie chce z Tobą dzieci ... itp. itd.
Kompletnie bez sensu. Powinnas zamknąć tamten rozdział na amen w dniu aborcji.
To samo ze ślubem, nigdy Ci się nie spieszylo, a teraz nagle stwierdzilas że fajnie by było jak tata byłby na weselu.
Twoje myśli są zrozumiałe w tej sytuacji, ale nie tak wygląda racjonalne planowanie życia. Kierują Tobą teraz emocje związane z chorobą taty, które sprawiają, że myślisz inaczej niż wcześniej.


Moim zdaniem powinnaś skorzystać z pomocy specjalisty - psycholog, żeby pomógł Ci to wszystko uporządkować w głowie.


Przeczytaj sobie ostatnie pytania które zadałaś w poście..
Jak można myśleć jednocześnie o rozstaniu albo o wspólnym dziecku i ślubie z Tą samą osobą?
Zacytuję Ci nawet:
''Czy slub i ciąża pomogą? Boję się, że nawet jak bym wzięła ślub i miała z nim dziecko to i tak będę nieszczęsliwa, bo on już to wszystko przeżył. Miał małe dziecko i nie będzie to dla niego takie nowe i fascynujące Czy problem jest gdzie indziej, może pozostało tylko rozstanie?? Pomocy... Co mam robic? W obecnej sytuacji jestem nieszcześliwa... ''


Jeżeli nie czujesz się kochana i nie okazuje Ci on wsparcia w danej sytuacji, nie myśli o Tobie poważnie, to lepiej odejść. Ale możliwe że to siedzi tylko w Twojej głowie


Wiem, ze napisałaś , ze rozmawiałaś z partnerem, ale wiem jednocześnie że niektórzy nie umieją powiedzieć wprost co czują, tylko mówią ogródkami, licząc że partner jakos zrozumie.
Powinnas mu dokładnie powiedzieć to co tu napisalas, że czujesz się mało ważna, że nie wiesz czy traktuje cie poważnie itd. Zastanów się czy go kochasz przede wszystkim bo tego nie napisałaś..


Wiem, że nie jest to najładniej napisane, bo słaba ze mnie pisarka, zdecydowanie wole 'opowiadac', ale mam nadzieje, ze zrozumiesz co chciałam przekazac. Pozdrawiam
Dzięki za długi post <3 .
Powiedziałam partnerowi, rozmawiałam, ale tak serio co on powinien mi odpowiedzieć?
Powiedział, że widzi przyszłośc - ślub i dziecko, ale po tym jak dokończę robić kolejny stopień naukowy.
Czyli za 3 lata, czyli będę około 30tki. O ile dziecko faktycznie mogłoby mi zburzyć "pseudo-karierę" to ślub chyba nie ma wiele do rzeczy. Nigdy się specjalnie nie interesowałam tym tematem (ślubu), było wielu pretendentów i myślałam, że jak zechcę wreszcie to pójdzie w miarę łatwo. Patrząc na moje przyjaciółki i ich partnerów młodszych i nie po przejściach widzę różnicę w podejściu do tych spraw. Nie są tak wykalkulowani. Również moi poprzedni partnerzy(dwoje) nie byli tacy.
No i wracając do początku, ta jego odpowiedź jest racjonalna, ale jakby mnie nie satysfakcjonuje? Słusznie?

Edytowane przez nazakrecie
Czas edycji: 2016-09-20 o 16:09
nazakrecie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 16:17   #17
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
ślub i dziecko, ale po tym jak dokończę robić kolejny stopień naukowy.
o ile jeszcze rozumiem odkładanie w czasie świadomego macierzyństwa, to naprawdę nie rozumiem, co do pracy, stopnia naukowego ma ślub. Fakt- są ludzie, któych ślub w ogóle nie interesuje, nie chcą i tyle; ale argumentacji odkładania w czasie z powodu "kolejnego stopnia naukowego"- nie rozumiem, może pozostałe forumki umiałyby mi to wytłumaczyć?
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 16:22   #18
nazakrecie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 16
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
i to problemów w relacji z ojcem, a nie relacji z partnerem. Dziecko i ślub mają być dla umierającego ojca. Ojca, który też miał dzieci z innego związku.

Zaczęłabym od tego. A później, od rozwiązania problemów z samą sobą - bo przecież cały foch o to, że on nie chce z nią dziecka, jest z urojenia. On zachował się dokładnie tak, jak powinien - zostawił jej decyzję. Nie nalegał na dziecko, nie nalegał na aborcję. Zostawił jej decyzję. I ona była szczęśliwa z decyzją o usunięciu, dopóki nie dopadła ją świadomość, że nie uszczęśliwi ojca dziecięciem i ślubem. Dziecko w tym momencie zrujnowałoby jej plany życiowe - o czym doskonale wie jej partner, dlatego proponuje jej odłożenie decyzji o ciąży. Ona też o tym wie, ale musi znaleźć alibi dla podjęcia decyzji, która będzie pasować do jej planu na życie, ale nie uszczęśliwi ojca. Nie potrafi - tak jak z poprzednią ciążą - wziąć odpowiedzialności za swoje życie i za swoje decyzje, które powinna podejmować biorąc przede wszystkim pod uwagę siebie. Brać ślub, bo ojciec powiedział, że chciałby zatańczyć na jej weselu? Rozwalić sobie karierę, bo inaczej ojciec nie weźmie wnuka na ręce? Bez jaj.

Zamiast ułożyć sobie relację z ojcem - a jest ku temu dobra okazja - Autorka zaczyna rozwalać sobie związek. Może i ten związek nie jest szczególnie dobry - aczkolwiek nic, co Autorka napisała, o tym nie świadczy - pewnie zresztą jest on na obraz i podobieństwo wzoru wyniesionego z domu. Zrywając nie przepracuje tego wzoru; znajdując sobie chłopca bez dziecka z poprzedniego związku, nie zapełni luki, która najwyraźniej gdzieś się czai w jej relacji z rodzicami.
Dzięki, masz wiele racji, ja wiem, że przyczyna jest we mnie. Tylko nie wiem w czym dokładnie, a moje życie ostro się pokomplikowało jak widać.
Z ojcem nie przepracuje relacji, bo on już odszedł psychicznie, nie poznaje mnie i raczej niewiele pamięta. Wymaga opieki, pieluch i tym podobne. Nie jest nawet w stanie poprowadzić mnie do przysłowiowego ołtarza czy trzymać dziecka. Nie robie tego dla niego. Ta sytuacja zmusiła mnie do zastanowienia się co jest tak na serio ważne w życiu i wydaje mi się, że właśnie rodzina i dzieci (jakbyście mnie znali to by brzmiało jeszcze śmieszniej... bo jestem baardzo daleka od poglądów tradycja, konserwatyzm itp). Bardzo mi się pozmieniało w głowie, i nie wiem czy mój partner za tym nadąży kiedykolwiek...

---------- Dopisano o 17:22 ---------- Poprzedni post napisano o 17:19 ----------

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
o ile jeszcze rozumiem odkładanie w czasie świadomego macierzyństwa, to naprawdę nie rozumiem, co do pracy, stopnia naukowego ma ślub. Fakt- są ludzie, któych ślub w ogóle nie interesuje, nie chcą i tyle; ale argumentacji odkładania w czasie z powodu "kolejnego stopnia naukowego"- nie rozumiem, może pozostałe forumki umiałyby mi to wytłumaczyć?
Ja też nie za bardzo i nie wiem właśnie jak tą jego decyzję czy plany odbierać... Tu nawet nie chodzi o faktyczny ślub, ale o to by był gotowy, jakieś zaręczyny, znak. A on potrzebuje jakiś dalekich planów czy co? A może to taki typ, który nie lubi brać odpowiedzialności w tych kwestiach?
nazakrecie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 16:25   #19
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
o ile jeszcze rozumiem odkładanie w czasie świadomego macierzyństwa, to naprawdę nie rozumiem, co do pracy, stopnia naukowego ma ślub. Fakt- są ludzie, któych ślub w ogóle nie interesuje, nie chcą i tyle; ale argumentacji odkładania w czasie z powodu "kolejnego stopnia naukowego"- nie rozumiem, może pozostałe forumki umiałyby mi to wytłumaczyć?
no bo może nie chodzi tu o ślub, tylko o roczny lub dwuletni proces produkcyjny wielkiej imprezy z białą suknią.

A także: jeśli Autorka wraz z partnerem nie mieli do tej pory spiny na formalizowanie związku - tyle z jej pisania wyrozumiałam - to odłożenie takiej imprezy na moment, kiedy będzie życiowo spokojniej i można śmiało oddać się organizacji biby wszech czasów, jest zupełnie rozsądne. To znaczy: może Autorka rzeczywiście nie miała, a może nie chciała się do tego przyznać, może - na drugą nóżkę - to teraz jej odbiło i szuka dziury w całym.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2016-09-20, 16:32   #20
nazakrecie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 16
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

I dziękuję każdej z was, za rzeczowe odpowiedzi <3 Wiele mi to daję, a zdaję sobie sprawę, że temat może być dość kontrowersyjny...

---------- Dopisano o 17:32 ---------- Poprzedni post napisano o 17:28 ----------

Cytat:
Napisane przez rembertowa Pokaż wiadomość
no bo może nie chodzi tu o ślub, tylko o roczny lub dwuletni proces produkcyjny wielkiej imprezy z białą suknią.

A także: jeśli Autorka wraz z partnerem nie mieli do tej pory spiny na formalizowanie związku - tyle z jej pisania wyrozumiałam - to odłożenie takiej imprezy na moment, kiedy będzie życiowo spokojniej i można śmiało oddać się organizacji biby wszech czasów, jest zupełnie rozsądne. To znaczy: może Autorka rzeczywiście nie miała, a może nie chciała się do tego przyznać, może - na drugą nóżkę - to teraz jej odbiło i szuka dziury w całym.
Ta spina zrodziła się z porównania siebie z jego byłą ŻONĄ i dzieckiem. Poczułam się gorsza i myślę, że w opini wielu starszych konserwatywnych członków naszych rodzin nie formalizując zawsze będę gorsza. Może to irracjonalne, nie wiem...
Slub z pompą, wielkie wesele i droga suknia to raczej nie moje marzenie. Nie sądze żeby on tak planował też. Jego ojciec też jest chory, mamy małe rodziny. Nie wiem, chyba się rozmijamy w jakimś pojęciu o ślubie...

Edytowane przez nazakrecie
Czas edycji: 2016-09-20 o 16:35
nazakrecie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 16:46   #21
rembertowa
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2008-12
Wiadomości: 3 392
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez nazakrecie Pokaż wiadomość
Dzięki, masz wiele racji, ja wiem, że przyczyna jest we mnie. Tylko nie wiem w czym dokładnie, a moje życie ostro się pokomplikowało jak widać.
Z ojcem nie przepracuje relacji, bo on już odszedł psychicznie, nie poznaje mnie i raczej niewiele pamięta. Wymaga opieki, pieluch i tym podobne. Nie jest nawet w stanie poprowadzić mnie do przysłowiowego ołtarza czy trzymać dziecka. Nie robie tego dla niego. Ta sytuacja zmusiła mnie do zastanowienia się co jest tak na serio ważne w życiu i wydaje mi się, że właśnie rodzina i dzieci (jakbyście mnie znali to by brzmiało jeszcze śmieszniej... bo jestem baardzo daleka od poglądów tradycja, konserwatyzm itp). Bardzo mi się pozmieniało w głowie, i nie wiem czy mój partner za tym nadąży kiedykolwiek...
relację przepracować można zawsze - idealnie byłoby robić to we dwoje, ale skoro się nie da, to masz domowe zadanie dla siebie.

Mam wrażenie, że kluczem jest "wydaje się". Skoro do tej pory ten małżeńsko-rodzinny pakiet nie był dla Ciebie źródłem przesadnej spiny, to być może należy uznać, że teraz, wskutek stresu i świadomości, że już relacji z ojcem z nim nie poukładasz, zrobił Ci się bałagan w głowie i trzeba to przeczekać. Zwyczajnie - przeczekać. Może Ci to trwale zostanie, może, jak stres minie, a sytuacja się rozwiąże, okaże się, że to wcale nie była taka fundamentalna zmiana.

Cytat:
Napisane przez nazakrecie Pokaż wiadomość
Ja też nie za bardzo i nie wiem właśnie jak tą jego decyzję czy plany odbierać... Tu nawet nie chodzi o faktyczny ślub, ale o to by był gotowy, jakieś zaręczyny, znak. A on potrzebuje jakiś dalekich planów czy co? A może to taki typ, który nie lubi brać odpowiedzialności w tych kwestiach?
a czy Ty aby właśnie nie projektujesz na swojego partnera pretensji, jakie miałaś do swojego ojca? On przedstawił Ci plan - Ty możesz się do tego odnieść, powiedzieć mu, że chcesz ślub szybciej, albo chcesz zaręczyny. Nawiasem mówiąc - po co Ci zaręczyny? Nie masz pewności, mimo że ustaliliście mniej więcej termin ślubu - będziesz miała pewność, jak ustalicie ów termin z pierścionkiem w ręku?

Nie masz poczucia bezpieczeństwa - nie jestem jednak przekonana, że to jest braku poczucia bezpieczeństwa w relacji z partnerem, że on może zrobić cokolwiek, żeby zaradzić na ów brak. Chcesz, żeby partner przejął odpowiedzialność, zarzucasz mu wręcz - to naprawdę kuriozum - że nie zmusił Cię do urodzenia dziecka, żeby Twój ojciec mógł je wziąć na ręce.

No więc to nie partner jest od brania odpowiedzialności za Twoje życie i Twoje decyzje. To jest rola rodzica wobec dziecka, a nie dorosłego wobec partnera życiowego.

---------- Dopisano o 17:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:41 ----------

Cytat:
Napisane przez nazakrecie Pokaż wiadomość
Ta spina zrodziła się z porównania siebie z jego byłą ŻONĄ i dzieckiem. Poczułam się gorsza i myślę, że w opini wielu starszych konserwatywnych członków naszych rodzin nie formalizując zawsze będę gorsza. Może to irracjonalne, nie wiem...
Slub z pompą, wielkie wesele i droga suknia to raczej nie moje marzenie. Nie sądze żeby on tak planował też. Jego ojciec też jest chory, mamy małe rodziny. Nie wiem, chyba się rozmijamy w jakimś pojęciu o ślubie...
no ale ta żona z jakichś przyczyn jest była. Była. Wyznajesz zasadę, że lepiej być rozwódką, niż starą panną, czy jak? Po co myślisz o opinii rodziny? Niech sobie myślą, co chcą. To jest Twoje życie i Twoje decyzje - chcesz, to bierzesz ślub, nie chcesz, to nie bierzesz, ślub ani Ci niczego nie gwarantuje, ani nie zmienia magicznie Twojego związku. Konserwatywna rodzina zawsze może uważać Cię za gorszą - choćby dlatego, że zawsze będziesz drugą żoną.
rembertowa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 16:49   #22
tyene
Zakorzenienie
 
Avatar tyene
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 4 182
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Ja tylko dodam, że musisz sobie pozwolić na przeżycie swoich emocji i uczuć. Nie nakręcać się dalej, ale również nie karać się za to, że się czujesz w określony sposób. Ludziom się wydaje, że jak podejmujesz decyzję i jesteś z niej zadowolona, to oznacza, że nigdy nie będziesz miała wokół niej innych, trudnych uczuć. Tak nie jest do końca i dla wielu osób wiele rzeczy, np. aborcja, wywołują dość skomplikowane uczucia, co nie oznacza, że zmieniłyby swoją decyzję. Żeby zamknąć ten cykl uczuć, musisz pozwolić im swobodnie przepłynąć, bez karania siebie i "omg, ale przecież nie jestem konserwatywna" albo "omg, popełniłam błąd". Uczucia, emocje są bardzo zniuansowane. I to samo w sobie nie jest złe. I pozwolenie sobie na to, by czuć co czujesz, by rozważyć, co to dla Ciebie znaczy, bez paniki, bez oceniania, pozwoli Ci na odetchnięcie. To samo ze ślubem. To, że chciałabyś być żoną i to, co dla Ciebie to znaczy nie oznacza, że nagle stałaś się konserwatywna czy zmieniłaś poglądy. Jeżeli przy każdej myśli o ślubie zaczynasz siebie karać, bo przecież takie myśli nie przystają do tego, co do tej pory myślałaś o sobie, nie wyjdziesz poza etap stresu i frustracji.

Być może właśnie to jest moment, żeby zastanowić się, czym dla Ciebie jest małżeństwo, związek, co to dla Ciebie znaczy i dlaczego wydaje Ci się, że jest to ważne. I tak jak dla niektórych osób jest to przysięga przed Bogiem, powiedzmy, tak dla wielu osób, liberalnych, niereligijnych, małżeństwo może również znaczyć wiele, i to z bardzo różnych powodów. Może z powodu właśnie publicznego zadeklarowania swojego związku, może z powodów legalnych, może z innych. Nie jesteś jedyną liberalną osobą, która chciałaby potencjalnie, być może, wziąć ślub i mieć dziecko. I powinnaś móc bezpiecznie, bez oceniania samej siebie, rozważyć swoje uczucia, przemyślenia, bez pośpiechu, bez poczucia tego, że tracisz grunt pod nogami.

Natomiast oczywiście małżeństwo czy dziecko nie leczą problemów związkowych. Ale sama to wiesz i wydaje mi się, że nie o to tu chodzi.
__________________
27.08.2016
tyene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 16:51   #23
madana
Zakorzenienie
 
Avatar madana
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 17 072
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Ta spina zrodziła się z porównania siebie z jego byłą ŻONĄ i dzieckiem. Poczułam się gorsza i myślę, że w opini wielu starszych konserwatywnych członków naszych rodzin nie formalizując zawsze będę gorsza. Może to irracjonalne, nie wiem..
Ale powiedz, JAKI sens widzisz się w porównywaniu do jego byłej żony- jest eksią. Chodzi Ci o same nazewnictwo: "jestem żoną"?
Nie bierze się też ślubu, gdy powodem ma być "zdanie rodziny", bo Ty masz swoje życie do przeżycia i sensu akceptacji za wszelką cenę nie widzę. Żaden z tych Twoich 2 powodów ślubu jakoś nie przemawia do mnie, aby "zostać żoną".
Sama najpierw musisz "stanąć na nogi", szukanie wspierania za wszelką cenę w chłopie, który "ma ratować/domyślać się/też chcieć" to żadna droga.
Wiem, że to dla niektórych brzmi nieromantycznie i strasznie, ale dorosły człowiek musi wziąć odpowiedzialność odnośnie swojego życia i swoich wyborów, WTEDY chyba dopiero jest w stanie stworzyć dobry i zdrowy związek.
madana jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 17:19   #24
nazakrecie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 16
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez tyene Pokaż wiadomość
Ja tylko dodam, że musisz sobie pozwolić na przeżycie swoich emocji i uczuć. Nie nakręcać się dalej, ale również nie karać się za to, że się czujesz w określony sposób. Ludziom się wydaje, że jak podejmujesz decyzję i jesteś z niej zadowolona, to oznacza, że nigdy nie będziesz miała wokół niej innych, trudnych uczuć. Tak nie jest do końca i dla wielu osób wiele rzeczy, np. aborcja, wywołują dość skomplikowane uczucia, co nie oznacza, że zmieniłyby swoją decyzję. Żeby zamknąć ten cykl uczuć, musisz pozwolić im swobodnie przepłynąć, bez karania siebie i "omg, ale przecież nie jestem konserwatywna" albo "omg, popełniłam błąd". Uczucia, emocje są bardzo zniuansowane. I to samo w sobie nie jest złe. I pozwolenie sobie na to, by czuć co czujesz, by rozważyć, co to dla Ciebie znaczy, bez paniki, bez oceniania, pozwoli Ci na odetchnięcie. To samo ze ślubem. To, że chciałabyś być żoną i to, co dla Ciebie to znaczy nie oznacza, że nagle stałaś się konserwatywna czy zmieniłaś poglądy. Jeżeli przy każdej myśli o ślubie zaczynasz siebie karać, bo przecież takie myśli nie przystają do tego, co do tej pory myślałaś o sobie, nie wyjdziesz poza etap stresu i frustracji.

Być może właśnie to jest moment, żeby zastanowić się, czym dla Ciebie jest małżeństwo, związek, co to dla Ciebie znaczy i dlaczego wydaje Ci się, że jest to ważne. I tak jak dla niektórych osób jest to przysięga przed Bogiem, powiedzmy, tak dla wielu osób, liberalnych, niereligijnych, małżeństwo może również znaczyć wiele, i to z bardzo różnych powodów. Może z powodu właśnie publicznego zadeklarowania swojego związku, może z powodów legalnych, może z innych. Nie jesteś jedyną liberalną osobą, która chciałaby potencjalnie, być może, wziąć ślub i mieć dziecko. I powinnaś móc bezpiecznie, bez oceniania samej siebie, rozważyć swoje uczucia, przemyślenia, bez pośpiechu, bez poczucia tego, że tracisz grunt pod nogami.

Natomiast oczywiście małżeństwo czy dziecko nie leczą problemów związkowych. Ale sama to wiesz i wydaje mi się, że nie o to tu chodzi.
No właśnie ja to wszystko chowałam w sobie i natłok spraw życiowych nie dał mi wytchnienia na przeżywanie swojego życia. Pomoc swoim rodzicom irodzicom partnera (jego ojciec też jest chory mocno), edukacja, finanse, remonty, mieszkanie no i w końcu jakieś życie towarzyskie... Dopiero wczoraj zaczęłam myśleć intensywnie po tym jak poczułam okropną złość i żal o to, że mój partner miał być zaproszony na uroczystość dziecka, zapytał czy pójdę z nim, ale ja bym nie dała rady. Po tym wszystkim nie spałam w nocy i myślałam co się ze mną dzieje, analizowałam wszystko co się wydarzyło i jak doprowadziło mnie do takich zachowań. I rano napisałam post na forum. :P

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:09 ----------

Cytat:
Napisane przez madana Pokaż wiadomość
Ale powiedz, JAKI sens widzisz się w porównywaniu do jego byłej żony- jest eksią. Chodzi Ci o same nazewnictwo: "jestem żoną"?
Nie bierze się też ślubu, gdy powodem ma być "zdanie rodziny", bo Ty masz swoje życie do przeżycia i sensu akceptacji za wszelką cenę nie widzę. Żaden z tych Twoich 2 powodów ślubu jakoś nie przemawia do mnie, aby "zostać żoną".
Sama najpierw musisz "stanąć na nogi", szukanie wspierania za wszelką cenę w chłopie, który "ma ratować/domyślać się/też chcieć" to żadna droga.
Wiem, że to dla niektórych brzmi nieromantycznie i strasznie, ale dorosły człowiek musi wziąć odpowiedzialność odnośnie swojego życia i swoich wyborów, WTEDY chyba dopiero jest w stanie stworzyć dobry i zdrowy związek.
Eksia, fajne słowo
Nie zazdroszcze jej, nie znam jej i wiem tylko od mojego partnera o przyczynach ich rozstania. Ale czasem mnie to zastanawia ile w tym prawdy. Byli ze sobą 2 lata, w tym ślub, ciąża i niby jej zdrada. Ale dlaczego, bo kiedy jest normalnie to raczej z cyckami pełnymi mleka po porodzie nie szuka się kochanków. No ale ludzie są różni. Tylko wiem, że teraz ma normalną rodzinę z innym partnerem, 3 dzieci.
Wypytywałam mojego partnera o przyczyny ślubu, to powiedział, że został niby trochę przymuszony, ze względu na dziecko, w które też niby został wrobiony (ona twierdziła, że jest niepłodna).
Ale czasem myślę, że może on nie dał jej właśnie oparcia i odpowiedzialności jako mąz i ojciec i że ja może tego też doświadczę... O tym już nie chcę mówić partnerowi, co zrozumiałe.
nazakrecie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 17:45   #25
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez nazakrecie Pokaż wiadomość
Boję się, że nawet jak bym wzięła ślub i miała z nim dziecko to i tak będę nieszczęsliwa, bo on już to wszystko przeżył. Miał małe dziecko i nie będzie to dla niego takie nowe i fascynujące
Posiadanie jednego dziecka nie sprawia, że nie oczekuje się przyjścia na świat kolejnego, a podczas ciąży i wychowywania kolejnego potomka wie się już wszystko i przez to nic nie jest interesujące. Wielu ludzi ma przecież więcej niż jedno dziecko, a trudno powiedzieć, by ich fascynacja związana z poznawaniem i wychowywaniem własnego potomstwa dotyczyła jedynie pierworodnego Każde kolejne dziecko to nowy człowiek, nowy członek rodziny, z którym trzeba nawiązać nową, indywidualną więź. Z pewnością jednak pierwsze dziecko jest… Pierwsze. Twój parter ma już dziecko i ma doświadczenia związane z jego wychowywaniem. Pewne rzeczy dla Ciebie byłyby zupełnie nowe, a dla niego już nie. Tego nie zmienisz. Pytanie, czy umiesz to zaakceptować i nie zadręczać się tym przez resztę życia.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 18:54   #26
Mijanou
Wizażowy Kot Igor
 
Avatar Mijanou
 
Zarejestrowany: 2012-08
Lokalizacja: po drugiej stronie lustra
Wiadomości: 17 529
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Posłuchaj- związałas się z facetem z przeszłością. Ja jestem w takiej samej sytuacji (chorobę i śmierć Taty mam już za sobą).

Niestety- musisz się pogodzić z tym, że i to dziecko z poprzedniego związku i matka tego dziecka zawsze będą istnieć. Równolegle a nawet czasem Wasze drogi będą się przecinać. Nie ma sensu być zazdrosną o dziecko. To jest jego dziecko, tak zwana krew z krwi i zawsze ono będzie w Waszym zyciu obecne. Zapewne i dla dziecka ta sytuacja nie jest łatwa i Twoim zadaniem jest je zaakceptować i wytworzyć poprawne (może nie serdeczne ale zyczliwe i spokojne) relacje z tymże dzieckiem. Z pewnością Wasze dziecko ( o ile takowe będziecie mieli, jednak to musi być Twoja decyzja głównie i to dobrowolna a nie po to, by go zatrzymać) on będzie kochać równie mocno. I to nie będzie żadne "drugie danie". To będą zupełnie nowe, silne emocje.

To nie jest łatwa sytuacja ani dla Ciebie, ani dla niego, ani dla jego eks. Mi też na początku trudno było się z tym oswoić bo nigdy nie byłam w związku z facetem "z przeszłością". Ale akceptując jego zaakceptowałam też i tę przeszłość i jego dziecko. To się brzydko mówi, ale biorąc takiego faceta bierzesz go z tzw. dobrodziejstwem inwentarza. I powiem Ci, że nawet się autentycznie polubiliśmy z dzieckiem, choć z eks taki układ nie wyszedł Zachowujemy jednak wobec siebie uprzejmość podczas nieuniknionych krótkich spotkań.
__________________
I don't have time for that! I'm a cat. We are rather busy you know?



Zanim założysz wątek, zajrzyj tu: https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1269209


Warto wsłuchać się w Słowo: https://www.youtube.com/channel/UC5n...oyrF8xorb-IqVw

No pasaran!
mikroREKLAMA
Spełnione marzenia
Pragniesz szybkiej i radykalnej zmiany? Najwyższa światowa klasa włosów dziewiczych. Najlepsze z natury,.

Ta reklama pokazywana jest pod 17 529 postami tego użytkownika na forum. Jak założyć taką reklamę? (klik!)
Mijanou jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 18:59   #27
nazakrecie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 16
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez Mijanou Pokaż wiadomość
Posłuchaj- związałas się z facetem z przeszłością. Ja jestem w takiej samej sytuacji (chorobę i śmierć Taty mam już za sobą).

Niestety- musisz się pogodzić z tym, że i to dziecko z poprzedniego związku i matka tego dziecka zawsze będą istnieć. Równolegle a nawet czasem Wasze drogi będą się przecinać. Nie ma sensu być zazdrosną o dziecko. To jest jego dziecko, tak zwana krew z krwi i zawsze ono będzie w Waszym zyciu obecne. Zapewne i dla dziecka ta sytuacja nie jest łatwa i Twoim zadaniem jest je zaakceptować i wytworzyć poprawne (może nie serdeczne ale zyczliwe i spokojne) relacje z tymże dzieckiem. Z pewnością Wasze dziecko ( o ile takowe będziecie mieli, jednak to musi być Twoja decyzja głównie i to dobrowolna a nie po to, by go zatrzymać) on będzie kochać równie mocno. I to nie będzie żadne "drugie danie". To będą zupełnie nowe, silne emocje.

To nie jest łatwa sytuacja ani dla Ciebie, ani dla niego, ani dla jego eks. Mi też na początku trudno było się z tym oswoić bo nigdy nie byłam w związku z facetem "z przeszłością". Ale akceptując jego zaakceptowałam też i tę przeszłość i jego dziecko. To się brzydko mówi, ale biorąc takiego faceta bierzesz go z tzw. dobrodziejstwem inwentarza. I powiem Ci, że nawet się autentycznie polubiliśmy z dzieckiem, choć z eks taki układ nie wyszedł Zachowujemy jednak wobec siebie uprzejmość podczas nieuniknionych krótkich spotkań.
Ja chyba nie dam rady się z tym pogodzić, nie akceptuje po 3 latach. Myślałam, że coś się zmieni. Wszystko inne jeszcze tylko szkodzi.
Jak to przeprowadzić, coraz bardziej przychylam się do rozstania jednak... Gdyby to było takie proste, chętnie bym się wyprowadziła, ale jest praca i nie mam gdzie.
nazakrecie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 19:32   #28
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2004-12
Wiadomości: 16 089
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

postepujesz nie fair wobec swojego faceta skoro czujesz ze nie jest to relacja dla ciebie nie powinnas w tym siedziec bo nie masz gdzie sie wyprowadzic
nie masz dzieci,masz prace mozesz sobie cos wynajac i zaczac wszystko od nowa sama
7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 19:34   #29
Chatul
ma zielone pojęcie
 
Avatar Chatul
 
Zarejestrowany: 2007-12
Lokalizacja: T'Kashi (Wolkan)
Wiadomości: 40 401
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez nazakrecie Pokaż wiadomość
Ale czasem myślę, że może on nie dał jej właśnie oparcia i odpowiedzialności jako mąz i ojciec i że ja może tego też doświadczę... O tym już nie chcę mówić partnerowi, co zrozumiałe.
Brak zaufania do partnera, z którym jesteś kilka lat oraz poczucie, że w przypadku posiadania wspólnego dziecka nie otrzymasz od partnera odpowiedniego wsparcia to sygnał (i to mocny), że jest coś nie tak. Zaufanie, poczucie bezpieczeństwa oraz pewność partnera to według mnie fundamentalne kwestie. Jeżeli brakuje ich w kilkuletnim związku, to należy się zastanowić, czy ten związek ma przyszłość.

Cytat:
Napisane przez nazakrecie Pokaż wiadomość
Ja chyba nie dam rady się z tym pogodzić, nie akceptuje po 3 latach. Myślałam, że coś się zmieni. Wszystko inne jeszcze tylko szkodzi.
Jak to przeprowadzić, coraz bardziej przychylam się do rozstania jednak... Gdyby to było takie proste, chętnie bym się wyprowadziła, ale jest praca i nie mam gdzie.
Postaraj się uniezależnić ekonomicznie. Zastanów się też, czy na początku nie mogłabyś chociaż zamieszkać z mamą albo z inną osobą, z którą jesteś blisko.
__________________
Nowhere am I so desperately needed as among a shipload of illogical humans”.
Spock („Star Trek”)
Chatul jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2016-09-20, 19:56   #30
nazakrecie
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 16
Dot.: Ciąza, choroba, ślub, i dziecko z ex. Czy ten związek ma szanse?

Cytat:
Napisane przez Chatul Pokaż wiadomość
Brak zaufania do partnera, z którym jesteś kilka lat oraz poczucie, że w przypadku posiadania wspólnego dziecka nie otrzymasz od partnera odpowiedniego wsparcia to sygnał (i to mocny), że jest coś nie tak. Zaufanie, poczucie bezpieczeństwa oraz pewność partnera to według mnie fundamentalne kwestie. Jeżeli brakuje ich w kilkuletnim związku, to należy się zastanowić, czy ten związek ma przyszłość.



Postaraj się uniezależnić ekonomicznie. Zastanów się też, czy na początku nie mogłabyś chociaż zamieszkać z mamą albo z inną osobą, z którą jesteś blisko.
Mieszkam daleko, inne miasto województwo. Tu mam pracę, pseudo, za 1400 zł haha. Mama by mi pomogła finansowo, ale szczerze mówiąc przeraża mnie zaczynanie od nowa w jakimś wynajętym mieszkaniu, sama. Boję się zimy i depresji kiedy będe sama. Teraz jest, chu...wo, ale stabilnie.

---------- Dopisano o 20:56 ---------- Poprzedni post napisano o 20:49 ----------

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;65523616]postepujesz nie fair wobec swojego faceta skoro czujesz ze nie jest to relacja dla ciebie nie powinnas w tym siedziec bo nie masz gdzie sie wyprowadzic
nie masz dzieci,masz prace mozesz sobie cos wynajac i zaczac wszystko od nowa sama[/QUOTE]

Ja wiem, wiem, ale kurde to serio nie łatwe... Raz już zaczynałam wszystko od nowa, przyprowadzając się do tego miasta w którym jestem teraz. Długo żałowałam, cierpiałam, że zostawiłam miłośc mojego życia (byłemu niedawno urodziło się dziecko z następna po mnie, co też jest przyczyna moich rozterek nad swoim postępowaniem - ja nie chciałam dzieci), wpadłam w dziwne towarzystwo. Jakkolwiek to zabrzmi słabo. Mam artystyczna duszę (słabe wiem) i boję się, że mnie poniesie.. w alkohol, używki, że wszystko zaprzepaszczę. Jestem słaba. Trzymam się czegoś co jest w mairę stabilne. Zarówno moj ex jak i obecny to też w jakiejś mierze artysci. Nie raz myślałąm o psychologu, ale raz - nie mam kasy, dwa serio nie sądze że psychike da się zmienić. Moje przyrodnie rodzeństwo jest też naznaczone bardzo burzliwym życiem osobistym, może to rodzinne. Siostra też zajmuje się sztuka, moj brat nie.. ale skończył w sumie jeszcze gorzej.

Edytowane przez nazakrecie
Czas edycji: 2016-09-20 o 19:59
nazakrecie jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2016-09-20 22:06:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:26.