Czarny poniedziałek - strajk kobiet

[pani-jesień]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Ciekawe niby jakby sie sprawdzalo czy fatycznie anty zawiodlo czy tez ktos olal temat.

[madana]

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;66688791]a dlaczego wg Ciebie jest dziwne ze ktos przejmuje sie zwierzetami ktore zyja i czuja, a plodem nie? Taki zwierzak pod wszystkimi wzgledami stoi wyzej niz 6 tygodniowy plod. To ze ktos ma potencjal zostania czlowiekiem jeszcze nie znaczy ze juz od poczatku trzeba go tak traktowac. To juz kwestia tylko i wylacznie podejscia. Mi sie osobiscie to ze soba nie gryzie w ogole[/QUOTE]

Z tym się zgodzę, mamy w tej kwestii różne podejście.

[Wyrak]

[1=3ebdb6c370169ce1a39c163 fc8d64643247d9f80;6668696 6]Nie do wuja wacława, wielu kobietom protestującym przeciwko zaostrzeniu ustawy WCALE NIE O TO CHODZI.

Aborcja na życzenie a tzw. "trudne przypadki" to NIE jest to samo o czym i organizatorzy i uczestnicy akcji protestacyjnych otwarcie mówią.[/QUOTE]

Oczywiscie, ze wielu kobietom protestujacym nie o to chodzilo - dlatego frekwencja byla rzedu 100tys w skali kraju kilka tyg temu.

Nastomiast organizatorom akcji, mediom to wspierajacym, wlasnie o to chodzi. Przeciez ten caly projekt pod absurdalnym tytulem "ratujmy kobiety" postulowal wprowadzenie aborcji na zyczenie
Tak jak mowilem, wyszlo szydlo z worka, maski pospadaly, przedtem udalo sie wywolac niepokoj sporej czesci spoleczenstwa, a teraz jasne o co komu chodzi. Stad wroze frekwencje na poziomie marginalego ideologicznego getta, bo tak to jest nosne w polskim spoleczestwie.

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6668720 1]Mnie to bardziej martwi los tych urodzonych a niechcianych dzieci, bo matka nie miała tyle forsy i determinacji żeby 'za granicę wyjeżdżać albo gdzieś w podziemiu się kitrać'. No ale wiadomo, pochylać się trzeba nad płodem. Los matki czy los tego płodu kiedy się już urodzi - no kogo to obchodzi ? Niech se radzą i się męczą, no bo kto ma lekko, nie ?[/QUOTE]

Zupelnie bez zlosliwosci, nie rozumiem jak ktos sie martwi o los niechcianych dzieci, gdy postuluje dozwolenie na ich zabijanie gdy narodzone nie sa. Sorry, ale dla mnie to kompletnie nie ma sensu ani wiarygodnosci

[1=dfdce9ad473ee3ba4bd9426 289ac63cb58eb8552;6668720 1]
No to się nie zabezpieczali, no i ? Dziecko potem miało płacić za ich głupotę, bo nie wiadomo jaki miałoby los jako niechciane ? Nie znamy tych ludzi, nie wiemy jaką mają psychikę, jakie problemy. Skoro zdecydowali tak, a nie inaczej to widocznie ich zdaniem to była najlepsza opcja dla nich. Kto ma prawo to negować i podważać ? Nikt. [/QUOTE]

No o tym wlasnie pisze, ze jak ktos pisze o wyborze, to wybor jest bardzo szeroki w tej sprawie, wole jak ktos postawi sprawe w ten sposob, ze to po prostu osoby kompletnie nieodpowiedzialne, bez wyobrazni i niedorosle a nie za przeproszeniem pitoli jakby byl wysyp niechcianych ciaz bo antykoncepcja wychodzi

~~~

Bardziej ogolnie - to tak jak pani Przybysz wzbudza we mnie wspolczucie a nie gniew, to tak zestawienie jej tekstow o cielaczkach zabieranych placzacym krowom i adoptowaniu pszczol, to masakra
Abstrahujac od tego, ze hipokryzja porazajaca*, to unaocznia jakie wspolczesny swiat zachodni ma problemy z systemem wartosci, tudziez stawia go calkiem na glowie.
Czasem sie zastanawiam, czy za kilka pokolen historia nie bedzie surowiej oceniac cywilizacji smierci niz zbrodni nazistowskich Niemcow i komunistow spod wszystkich szerokosci geograficznych


* To nie zmienia ani nie usprawiedliwia przypadkow hipokryzji osob kiedys namawiajacych/dokonujacych aborcji, a teraz bedacych zelotami antyaborcyjnymi, bo tak jest wygodnie.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Wyrak a zdajesz sobie sprawe, ze ta cywilizacja smierci istienie odkad istnieje czlowiek?
Podejrzewam ze teraz jest zdecydowanie mniej aborcji niz kiedys, bo kobiety sa coraz bardziej swiadomowe, jest dostep do antykoncepcji etc.
Myslisz ze jak np. w latach 80 ciezko bylo kupic papier toaletowy to Polki mialy szeroki dostep do antykoncepcji?
Widujesz dookola same rodziny z 10 dzieci? Czy tez moze wtedy w ogole sie seksu nie uprawialo? Albo moze kobiety byly mniej plodne.
Hm, wszystko takie prawdopodobne.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Mileva_]

Smutne jest to szambo wylewane na Przybysz. Tak, jakby komfort jej, jej partnera i przede wszystkim dzieci był nieistotny i koniecznie, ale to koniecznie należałoby go złożyć na ołtarzu poświęcalstwa w imię światopoglądu osób, które nawet na oczy jej nie widziały Najlepiej gnieździć się na kupie i skrupulatnie odliczać kasę do pierwszego, kosztem dobrostanu całej rodziny. Bo o tym, ze pani Przybysz ma zobowiązania przede wszystkim wobec starszych dzieci (decyzja o ich urodzeniu była decyzją o przyjęciu na siebie pewnych obowiązków), pamięta już mało kto. A to w pierwszej kolejności one zasługują na komfort, czas i opiekę -a także pieniądze - ze strony rodziców.

Jak widać ćwierć wieku propagandy robi swoje. Smutne to.

[madana]

Najlepiej gnieździć się na kupie

Możesz podać oświecony i dopuszczalny metraż?


http://michalgortat.natemat.pl/19293...talii-przybysz

[Mileva_]

Niech każdy sobie sam ustali w ramach możliwości

W Francji bodaj każde dziecko musi mieć swój pokój.

Ale fakt, niedźwiedzią przysługę mogła zrobić, podobnie jak Bratkowska kilka lat temu - bo w obecnych czasach zupełnie zanikła tolerancja wobec faktu, że kobieta może zwyczajnie nie chcieć mieć więcej dzieci, zwłaszcza gdy ma już ułożone życie i dzieci potrzebujące spokoju do nauki, a nie wrzasków i chcąc nie chcąc wikłania w opiekę nad niemowlęciem.

Wiedziałam, że ktoś się przyczepi do tych książek - w końcu cenić swoje ulubione egzemplarze dzieł literatury to grzech niewybaczalny... zwłaszcza w społeczeństwie, w którym 6 mln osób nie przeczytało w ciągu roku nic a nic...

[zakonna]

Nie pojmę dlaczego tak bardzo niektórzy chcą robić za sumienie innym ludziom. Wierzysz w człowieka od poczęcia, nie usuwasz. Nie ma to dla ciebie znaczenia, usuwasz. Każdy ma swoją odpowiedzialność, swoją moralność i swoje sumienie. I potem konsekwencje swoich decyzji.

[madana]

Napisane przez zakonna

Nie pojmę dlaczego tak bardzo niektórzy chcą robić za sumienie innym ludziom. Wierzysz w człowieka od poczęcia, nie usuwasz. Nie ma to dla ciebie znaczenia, usuwasz. Każdy ma swoją odpowiedzialność, swoją moralność i swoje sumienie. I potem konsekwencje swoich decyzji.

A ja nie pojmuję, dlaczego tak trudno zrozumieć, że każdy wybór i sposób przedstawienia decyzji będzie zawsze komentowany, szczególnie gdy dzieli się swoim zdaniem osoba publiczna-a bycie piosenkarką to bycie osobą publiczną- jak całe mnóstwo rzeczy na tym świecie. Fakt- wiele osób komentować tylko ptzez hejt totalny potrafi.
Dołączyłam wpis faceta z natemat, który pisze o swoim odbiorze SPOSOBU komunikowania tego "5 minut=ulga"- a przecież nie powiesz o nim, że nie popiera aborcji. A źle odebrał tekst i widzi ten strzał w stopę.

Wiedziałam, że ktoś się przyczepi do tych książek - w końcu cenić swoje ulubione egzemplarze dzieł literatury to grzech niewybaczalny... zwłaszcza w społeczeństwie, w którym 6 mln osób nie przeczytało w ciągu roku nic a nic...

Książek ci u mnie dostatek i na półkach, i jako ebooki na czytniku, czytam bardzo dużo i dalej coś mi nie gra.

[phony]

Napisane przez zakonna

Nie pojmę dlaczego tak bardzo niektórzy chcą robić za sumienie innym ludziom. Wierzysz w człowieka od poczęcia, nie usuwasz. Nie ma to dla ciebie znaczenia, usuwasz. Każdy ma swoją odpowiedzialność, swoją moralność i swoje sumienie. I potem konsekwencje swoich decyzji.

a dlaczego nie mogę komentować? Nikt jej nie kazał wyskakiwać z takimi wyznaniami, no ale najwyraźniej interes słabo się kręci i trzeba zaistnieć w mediach. Mogła ewentualnie wytatuować sobie na czole kupę na krzyżu, też by zaistniała.

Ja się nie zgadzam na zmianę prawa aborcyjnego i kobiety pokroju p Natalii mnie tylko w moich poglądach utwierdzają. I dzięki krytyce, która na nią spadła odzyskuję wiarę w nasz naród

[dacn]

Napisane przez madana

Moja odpowiedź na słowa p.Przybysz są jedne: "nie rozumiem", bo nie rozumiem argumentu 60 m i konieczności pakowania książek zestawionych z troską nad cielaczkami i krówkami. Po prostu nie rozumiem. I tyle.

Też nie rozumiem, ale nie wylewam wiadra pomyj, nie wrzeszczę i nie oceniam, bo tak na prawdę nie znam całej sytuacji.

[Mileva_]

Napisane przez madana

Książek ci u mnie dostatek i na półkach, i jako ebooki na czytniku, czytam bardzo dużo i dalej coś mi nie gra.

A to było bardzo ogólne spostrzeżenie, nie do Ciebie personalnie.

Napisane przez zakonna

Nie pojmę dlaczego tak bardzo niektórzy chcą robić za sumienie innym ludziom. Wierzysz w człowieka od poczęcia, nie usuwasz. Nie ma to dla ciebie znaczenia, usuwasz. Każdy ma swoją odpowiedzialność, swoją moralność i swoje sumienie. I potem konsekwencje swoich decyzji.

Bo to jeden z najłatwiejszych sposobów na podbicie sobie ego. I na dodatek nic nie kosztuje, a poulewać sobie można Problem zaczyna się wtedy, gdy od strażników sumienia ktoś zaczyna się domagać konsekwencji. Podczas akademickiej dyskusji ktoś kiedyś rzucił - skoro życie najcenniejsze, to niech osoby formalnie deklarujące bycie anti-choice (np. podpisujące petycje o małych stópkach etc) formalnie co miesiąc zrzekają się jakiejś części dochodów (powiedzmy 40%) na rzecz opieki nad życiem narodzonym tudzież terapii na rzecz ofiar molestowania (lub gorzej). Cóż za oburzenie zapanowało w szeregach, owszem życie najważniejsze ale on/a przecież na cudzego bachora łożyć nie będzie

[phony]

Napisane przez Mileva_

bo w obecnych czasach zupełnie zanikła tolerancja wobec faktu, że kobieta może zwyczajnie nie chcieć mieć więcej dzieci, zwłaszcza gdy ma już ułożone życie i dzieci potrzebujące spokoju do nauki, a nie wrzasków i chcąc nie chcąc wikłania w opiekę nad niemowlęciem.

nie żyjemy w XVI wieku, obecnie jest tyle sposobów zapobiegania niechcianej ciąży, że serio to nie jest wybitnie trudne znaleźć odpowiedni. A argument "żaden nie daje 100 % skuteczności" mnie zupełnie nie przekonuje. Bardziej brzmi jak usprawiedliwianie swojego lenistwa i wygodnictwa.

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

Napisane przez Mileva_

Podczas akademickiej dyskusji ktoś kiedyś rzucił - skoro życie najcenniejsze, to niech osoby formalnie deklarujące bycie anti-choice (np. podpisujące petycje o małych stópkach etc) formalnie co miesiąc zrzekają się jakiejś części dochodów (powiedzmy 40%) na rzecz opieki nad życiem narodzonym tudzież terapii na rzecz ofiar molestowania (lub gorzej). Cóż za oburzenie zapanowało w szeregach, owszem życie najważniejsze ale on/a przecież na cudzego bachora łożyć nie będzie

a ja łożę, czy w związku z tym mogę krytykować zwolenników aborcji na życzenie? czy może powinnam jeszcze adoptować 10 niechcianych dzieci i prowadzić ośrodek pomocy?

swoją drogą kolejny argument, który mnie rozwala takie "ja jestem za aborcją na życzenie więc nikomu pomagać nie będę"

[Mileva_]

Napisane przez phony

nie żyjemy w XVI wieku, obecnie jest tyle sposobów zapobiegania niechcianej ciąży, że serio to nie jest wybitnie trudne znaleźć odpowiedni. A argument "żaden nie daje 100 % skuteczności" mnie zupełnie nie przekonuje. Bardziej brzmi jak usprawiedliwianie swojego lenistwa i wygodnictwa.

Wygodnictwo i lenistwo jest siłą napędową postępu.

Wszystko zależy od stanu zdrowia i mozliwości konkretnej pacjentki i owszem, bywa to trudne.

Napisane przez phony

a ja łożę, czy w związku z tym mogę krytykować zwolenników aborcji na życzenie? czy może powinnam jeszcze adoptować 10 niechcianych dzieci i prowadzić ośrodek pomocy?

Jeśli jesteś gotowa ponieść wszystkie konsekwencje związane z narodzinami nieprzewidzianych maleństw (np. dorzucić się do czyjegoś metrażu), to tak, jesteś Dzieciątka adoptować też możesz, już nie bądźmy tacy gołosłowni.

[Luba]

Napisane przez dacn

Też nie rozumiem, ale nie wylewam wiadra pomyj, nie wrzeszczę i nie oceniam, bo tak na prawdę nie znam całej sytuacji.

Tutaj tez nikt nie wylewa wiadra pomyj, nie wrzeszczy, no, moze gdzies tam przewinela sie ocena, ale tez bez jakiegos zacietrzewienia sie obeszlo.

A sytuacje znamy z ust bohaterki zdarzenia, czego wiecej trzeba, zeby moc powiedziec "nie rozumiem" albo nawet "nie pochwalam"? Tylko tyle bez wylewania, wrzaskow itd.
Bo jak widze tutaj nawet powiedzenie "nie rozumiem", "nie podoba mi sie to" urasta do rangi nie wiem jakich nagan.

Podoba mi sie jak przedstawil sprawe Michal Gortat w linku, ktory wstawila madana.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez phony

a dlaczego nie mogę komentować? Nikt jej nie kazał wyskakiwać z takimi wyznaniami, no ale najwyraźniej interes słabo się kręci i trzeba zaistnieć w mediach. Mogła ewentualnie wytatuować sobie na czole kupę na krzyżu, też by zaistniała.

Ja się nie zgadzam na zmianę prawa aborcyjnego i kobiety pokroju p Natalii mnie tylko w moich poglądach utwierdzają. I dzięki krytyce, która na nią spadła odzyskuję wiarę w nasz naród

coz, a ja odzyskuje w wiare w narod kiedy widze brac oceniania i potepiania.
Czemu odrazu zaistniec w mediach? Opowiedziala zwyczajnie swoja historie, ludzie nie maja prawa wypowiadac sie w mediach w takich sprawach czy o co ci chodzi? Mysle ze wielu ludziom to tez pomoglo, ze nie sa z tym sami, ze znani ludzie tez podejmuja takie decyzje.
Nie masz monopolu na te sprawe.

[zakonna]

Mnie nie chodzi o komentowanie, tylko o uporczywe podkreślanie, że usuwanie ciąży to zło i powinno być dostępne tylko na takich warunkach jakie łaskawie pro life uznają za słuszne. Nie ma tutaj miejsca na WYBÓR I DECYZJE bo chcecie narzucić innym ludziom wasze, jedynie słuszne poglądy.

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez phony

nie żyjemy w XVI wieku, obecnie jest tyle sposobów zapobiegania niechcianej ciąży, że serio to nie jest wybitnie trudne znaleźć odpowiedni. A argument "żaden nie daje 100 % skuteczności" mnie zupełnie nie przekonuje. Bardziej brzmi jak usprawiedliwianie swojego lenistwa i wygodnictwa.

---------- Dopisano o 16:03 ---------- Poprzedni post napisano o 16:02 ----------

nigdy w zyciu nie popelnilas zadnego bledu? gratuluje. Bo to ze jest milion metod to jeszcze nie zalatwia calej roboty, bo mamy jeszcze czynnik ludzki, ktory jest zawodny.

[Luba]

Napisane przez zakonna

Mnie nie chodzi o komentowanie, tylko o uporczywe podkreślanie, że usuwanie ciąży to zło i powinno być dostępne tylko na takich warunkach jakie łaskawie pro life uznają za słuszne. Nie ma tutaj miejsca na WYBÓR I DECYZJE bo chcecie narzucić innym ludziom wasze, jedynie słuszne poglądy.

A o kim tak konkretnie teraz piszesz: "Wasze, jedynie sluszne poglady"?

[zakonna]

Piszę do phony, do wyraka. I chyba do wszystkich, którzy aborcji by chcieli albo zakazać albo ograniczyć do swoich warunków.

[Luba]

Napisane przez zakonna

Mnie nie chodzi o komentowanie, tylko o uporczywe podkreślanie, że usuwanie ciąży to zło i powinno być dostępne tylko na takich warunkach jakie łaskawie pro life uznają za słuszne. Nie ma tutaj miejsca na WYBÓR I DECYZJE bo chcecie narzucić innym ludziom wasze, jedynie słuszne poglądy.

Zreszta obojetne do kogo.

Ja np uwazam, ze kazdy ma prawo do swojego wyboru i decyzji. Ale jesli juz uzna za stosowne podzielic sie wiadomoscia na temat swoich wyborow, mozna wtedy powiedziec "nie rozumiem tego wyboru" czy nawet "nie podoba mi sie ten wybor". Bo to, ze jestem za prawem do wyboru nie oznacza jeszcze, ze kazdy wybor musi mi sie podobac i kazdemu musze przyklasnac.
Oczywiscie wszelkie inwektywy z obu stron nie sa, jesli o mnie chodzi, dopuszczalne i przekraczaja granice.
Ale akurat w tym watku czegos takiego nie bylo.

[phony]

Napisane przez zakonna

Piszę do phony, do wyraka. I chyba do wszystkich, którzy aborcji by chcieli albo zakazać albo ograniczyć do swoich warunków.

ja niczego zakazywac nie musze, mi obecny stan prawny odpowiada.

to osoby popierajace aborcje na zadanie maja z tym problem, nie ja. Mojego poparcia ruch "pro choice" dopuszczajacy aborcje z powodow ekonomicznych ( nawiasem mowiac - jesli w ogole o takich mozna mowic w przypadku p.Natalii) nigdy nie mial i nie bedzie mial i zawsze bede krytykowac takie stanowisko, bo moje jest po prostu inne.

[1=7d825fa9fec57cf5623273f e7eca2ef8f2442710_5d59d87 1e15d0;66692206]nigdy w zyciu nie popelnilas zadnego bledu? gratuluje. Bo to ze jest milion metod to jeszcze nie zalatwia calej roboty, bo mamy jeszcze czynnik ludzki, ktory jest zawodny.[/QUOTE]


ja jak popelnie blad to biore konsekwencje tego bledu na klate. Decydujac sie na wspolzycie wiem ze z tego moga wziac sie dzieci, nie mam 5 lat.

I wybacz, ale nie wierze ze akurat p. Natalia miala pecha i zawiodla u niej poprawnie stosowana antykoncepcja.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[zakonna]

A ja uważam, że nikt nie ma prawa ani potępiać ani krytykować akurat decyzji w tak delikatnej materii. Już widzę tą tolerancję, gdyby ktoś napisał, że urodzenie upośledzonego dziecka to była ohydna decyzja i prawnie powinni takich zakazać bo za chwilę zaczną rodzić dzieci bez głów.

[phony]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Dlatego trzeba sie liczyc z krytyka tego typu decyzji gdy ma sie ochote nimi podzielic publicznie. Jakby mi moja kolezanka powiedziala ze usunela ciaze bo w sumie to nie była gotowa i mieszkanie miala za male to tez bym jej powiedziala co o tym sadze.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[phony]

Napisane przez zakonna

A ja uważam, że nikt nie ma prawa ani potępiać ani krytykować akurat decyzji w tak delikatnej materii.

A dlaczego niby nie ma?

[Timon i Pumba]

Treść usunięta