Wydałybyście ostatnie pieniądze na karnet?

[ferryboat]

Hej dziewczyny Mam pytanie. Czy wydałybyście ostatnie pieniądze z pensji na karnet na siłownię/ćwiczenia? Może nie do końca ostatnie, bardziej po prostu chodzi o to, że zamiast kupienia nowego ciucha przykładowo miałybyście karnet. Czu uważacie, że warto zrobić coś takiego, czy lepiej ćwiczyć w domu? Przyznam szczerze, że ćwiczenia w domu słabo mi wychodzą, lepiej motywuję się w grupie i bardzo mi brakuje jogi, ale nie wiem czy wydawać na to pieniądze czy lepiej odkładać sobie więcej kasy na wakacje
Trzymajcie się!

[cava]

Napisane przez ferryboat

Hej dziewczyny Mam pytanie. Czy wydałybyście ostatnie pieniądze z pensji na karnet na siłownię/ćwiczenia? Może nie do końca ostatnie, bardziej po prostu chodzi o to, że zamiast kupienia nowego ciucha przykładowo miałybyście karnet. Czu uważacie, że warto zrobić coś takiego, czy lepiej ćwiczyć w domu? Przyznam szczerze, że ćwiczenia w domu słabo mi wychodzą, lepiej motywuję się w grupie i bardzo mi brakuje jogi, ale nie wiem czy wydawać na to pieniądze czy lepiej odkładać sobie więcej kasy na wakacje
Trzymajcie się!

Ja tak. Oczywiście jeśli to faktycznie nie byłyby dosłownie ostatnie pieniądze, tylko pieniądze które i tak wydam na rzeczy nie pierwszej potrzeby, tylko jakiś rodzaj przyjemności.
Ale ja osobiście wolę zostać na urlopie w domu i latać wtedy do klubu fitnes rano i wieczorem niż jechać „ gdzieśâ€ .
W domu sama ćwiczyć nie lubię, nudzę się, brak mi bardzo tego kopa który dają osoby ćwiczące to samo obok, z którymi można pokonkurować, pozachęcać do mocniejszego wysiłku, większego ciężaru, pośmiać się, a po treningu go gromadnie omówić.

[AnnaVanDort]

Napisane przez ferryboat

Hej dziewczyny Mam pytanie. Czy wydałybyście ostatnie pieniądze z pensji na karnet na siłownię/ćwiczenia? Może nie do końca ostatnie, bardziej po prostu chodzi o to, że zamiast kupienia nowego ciucha przykładowo miałybyście karnet. Czu uważacie, że warto zrobić coś takiego, czy lepiej ćwiczyć w domu? Przyznam szczerze, że ćwiczenia w domu słabo mi wychodzą, lepiej motywuję się w grupie i bardzo mi brakuje jogi, ale nie wiem czy wydawać na to pieniądze czy lepiej odkładać sobie więcej kasy na wakacje
Trzymajcie się!

Tak, niedługo stanę przed taką decyzją ale sprawa jest jasna.

[Malinkna1986]

Ciężko powiedzieć, choć wolałabym wydać na karnet niż na ciuchy.

[Aldonkaeye]

Ja wolę wydać na ciuchy niż na karnet. Poćwiczyć mogę w domu jakiś czas albo pobiegać. A jeżeli to byłyby moje ostatnie pieniądze pewnie przeznaczyłabym je na życie albo odłożyła. Zawsze można kupić karnet odrobinę później. No ale jeżeli wiesz że przez najbliższy czas nie kupisz karnetu a nie lubisz ćwiczyć w domu to kup ten karnet

[Futbolowa]

Jest spora różnica między "ostatnie pieniądze" (wtedy na pewno nie) a "pieniądze na pierdoły" Jeżeli to miałoby być na ciuchy, to zdecydowanie wolę karnet.

[martaakow]

Zależy, jak bardzo "ostatnie"
Bo jeżeli to faktycznie byloby wyzerowanie moich pieniędzy i poza tymi na "życie" nie mam naprawdę ani grosza, to nie wiem... Bo wtedy miałabym świadomość, że w przypadku awaryjnym (typu jakaś naprawa samochodu/w domu, kupno nowej torebki, bo moja jedyna na co dzień się zepsuła) nie jestem w stanie tego opłacić i musiałabym się zapożyczać, to słabo.
Wolalabym ćwiczyć w domu.


Ale jeśli to nie sa aż takie ostatnie pieniądze i poza nimi zostaje jakiś przyslowiowy grosz na awaryjne sytuacje, to też bym chyba wolała zrezygnować z "ekstra przyjemności" na rzecz karnetu

[Agafitness]

Gdybym miała wybrać - ciuchy czy karnet,to wybrałabym karnet,bo kocham ćwiczyć i jest to dla mnie ogromna przyjemność.Uważam,że to najlepsza inwestycja w siebie. Ale chyba ostatnich pieniędzy jakie mi zostały na życie - nie dałabym na karnet

[Nattina]

Jednak raczej wydałabym na karnet, jeżeli chodzi zestawienie ciuchy a karnet. aleeeeee ostatnich pieniędzy raczej bym nie wydała na siłkę.