Nadal go kocham

[Mela9903]

Hej wszystkim, chciałabym prosić was o poradę. Chodzi o mój były związek, który rozpadł się kilka tygodni temu. Byliśmy świetną parą i nasze uczucie było mocne. Niestety on poznał kogoś przypadkowo i odsunął się ode mnie. Potem zerwałam z nim bo dowiedziałam się o wszystkim. Po rozstaniu zachowywałam się strasznie desperacko. Dzwoniłam, pisałam, nawet po czasie zaczęliśmy mieć jakby przyjacielskie relacje. Powiedział mi że nie ma kontaktu już z tamtą dziewczyną. Niestety nie chce do mnie wrócić, mówi że na razie chce być sam i potrzebuje czasu, co nie wyklucza że kiedyś do siebie wrócimy. Wiem że powinnam dać mu spokój, zająć się sobą i wgl. Że jeśli naprawdę będzie chciał to wróci, ale nie mogę się powstrzymać i urwać kontakt. Ogólnie popełniłam już masę błędów, tak jak pisałam zachowywałam się desperacko, błagałam o powrót, mówiłam mu jak bardzo go kocham. On cały ciągle mówił że chce czasu. Ale ja boję się że teraz już wszystko stracone, że przez to jak się zachowywałam, jak dam mu czas i zostawię w spokoju to poczuje ulgę i zapomni o mnie, znajdzie sobie inną. Czy naprawdę powinnam się przełamać i zostawić go w spokoju? Czy to może coś dać? Czy już wszystko zepsułam i cokolwiek zrobię nic nie pomoże żebyśmy byli razem

[tinkerver2]

Zawsze mówię - jak mu nie dasz zatęsknić i będziesz non stop w jego życiu, to on nie zatęskni, bo non stop jesteś w jego życiu.

Wysłane z mojego moto g(7) power przy użyciu Tapatalka

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Mela9903

Hej wszystkim, chciałabym prosić was o poradę. Chodzi o mój były związek, który rozpadł się kilka tygodni temu. Byliśmy świetną parą i nasze uczucie było mocne. Niestety on poznał kogoś przypadkowo i odsunął się ode mnie. Potem zerwałam z nim bo dowiedziałam się o wszystkim. Po rozstaniu zachowywałam się strasznie desperacko. Dzwoniłam, pisałam, nawet po czasie zaczęliśmy mieć jakby przyjacielskie relacje. Powiedział mi że nie ma kontaktu już z tamtą dziewczyną. Niestety nie chce do mnie wrócić, mówi że na razie chce być sam i potrzebuje czasu, co nie wyklucza że kiedyś do siebie wrócimy. Wiem że powinnam dać mu spokój, zająć się sobą i wgl. Że jeśli naprawdę będzie chciał to wróci, ale nie mogę się powstrzymać i urwać kontakt. Ogólnie popełniłam już masę błędów, tak jak pisałam zachowywałam się desperacko, błagałam o powrót, mówiłam mu jak bardzo go kocham. On cały ciągle mówił że chce czasu. Ale ja boję się że teraz już wszystko stracone, że przez to jak się zachowywałam, jak dam mu czas i zostawię w spokoju to poczuje ulgę i zapomni o mnie, znajdzie sobie inną. Czy naprawdę powinnam się przełamać i zostawić go w spokoju? Czy to może coś dać? Czy już wszystko zepsułam i cokolwiek zrobię nic nie pomoże żebyśmy byli razem

Takie narzucanie az odpycha. Mysle ze jakby chcial to by wrocil. Odpusc..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[I am Rock]

Czy czasem nie było już takiego wątku?
On nie wróci. Przyjmij to do wiadomości.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Mela9903

Hej wszystkim, chciałabym prosić was o poradę. Chodzi o mój były związek, który rozpadł się kilka tygodni temu. Byliśmy świetną parą i nasze uczucie było mocne. Niestety on poznał kogoś przypadkowo i odsunął się ode mnie. Potem zerwałam z nim bo dowiedziałam się o wszystkim. Po rozstaniu zachowywałam się strasznie desperacko. Dzwoniłam, pisałam, nawet po czasie zaczęliśmy mieć jakby przyjacielskie relacje. Powiedział mi że nie ma kontaktu już z tamtą dziewczyną. Niestety nie chce do mnie wrócić, mówi że na razie chce być sam i potrzebuje czasu, co nie wyklucza że kiedyś do siebie wrócimy. Wiem że powinnam dać mu spokój, zająć się sobą i wgl. Że jeśli naprawdę będzie chciał to wróci, ale nie mogę się powstrzymać i urwać kontakt. Ogólnie popełniłam już masę błędów, tak jak pisałam zachowywałam się desperacko, błagałam o powrót, mówiłam mu jak bardzo go kocham. On cały ciągle mówił że chce czasu. Ale ja boję się że teraz już wszystko stracone, że przez to jak się zachowywałam, jak dam mu czas i zostawię w spokoju to poczuje ulgę i zapomni o mnie, znajdzie sobie inną. Czy naprawdę powinnam się przełamać i zostawić go w spokoju? Czy to może coś dać? Czy już wszystko zepsułam i cokolwiek zrobię nic nie pomoże żebyśmy byli razem

nic nie zepsulas swoja desperacja bo tu juz nic nie ma
on ci mowi ze moze kiedys wrocicie bo widzi ze kiedy probuje sie odciac to szalejesz,wiec takim gadaniem ma nadzieje ze dasz mu swiety spokoj teraz i za jakis czas ci przejdzie i nie bedziesz mu juz glowy zawracac
zrozum ze to koniec zajmij sie czyms innym

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Zatrzymaj się na chwilę i się zastanów, po c ci on. Po co chcesz być z kimś, kto nie chce być z tobą?

[_bezsilna]

Miałam już w życiu taka sytuacje. On mnie odrzucił, a ja jak wariatka tysiące wiadomości i próśb. W końcu odpuściłam jak poznałam nowych ludzi, którzy zajęli mój czas, ale zdecydowanie za późno. I co? Nie musiałam czekać długo na wiadomość że tęskni... Tylko że wtedy ja już nie tęskniłam I nie chciałam. Zostaw to losowi.