2020-04-16, 20:22 | #1141 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 19
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
U mnie przebieg był zupełnie inny, urodziłam po 2 h okropnych skurczy, regularnych co 60 sekund, tylko to był 21 tc. Zero krwi, raz tylko mała kropka jak szyjka puściła, po tym wstałam z bólu i Mały urodził się w worku owodniowym, nic nie pękło. Pomyślałam wtedy, o zgrozo, w czepku urodzony, co za ironia losu... Po tym od razu ulga, ból też odszedł od ręki. Mam nadzieję, że u Ciebie też się ten koszmar zaraz skończy.
|
2020-04-16, 20:28 | #1142 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 233
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-04-16, 20:41 | #1143 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 123
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
[1=1b290431a9de6edeafa0031 0983eec992353b1b9_5eb09e7 2a69e5;87757364]Dziewczyny, a czy zawsze jest krwawienie? Wyglada to jak poronienie czy poród?
Przyznam szczerze, że nawet nie wiem czy podczas porodu się krwawi... Leżałam przykryta, nie mogłam się ruszyć i poczułam tylko jak mi wody odeszły. Za to poronienie samoistne to był po prostu silniejszy i bardziej obfity okres.[/QUOTE] ja nie krwawilam wcale wody odeszly podczas porodu a rodzic zaczelam mniej wiecej po godzinie regularnych skurczow co ok 3 min .. |
2020-04-16, 21:32 | #1144 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 65
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
To fakt, każda inaczej to znosi. Ja urodziłam dopiero po 4 dawce i po oksytocynie. Najgorsze bóle były tuż przed odejściem wód. Ja to czułam aż ten cały worek owodniowy ze mnie wychodzi. Myślałam że rodze a to jednak wody. I było ich pełno razem z krwią. A później ból ustal i dziecko samo urodziło się do pochwy, lekarz sam wyjął.
Trzymaj się, bądź dzielna! |
2020-04-17, 03:11 | #1145 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Dostałam 7 dawkę (14tabletek) i oprócz tego co wcześniej dreszczy, lekkich skurczów podbrzusza i plamienia(delikatnego) nic .... w nocny trochę bardziej bolał brzuch ale znosnie- większość nocy przespałam.... nie biorę przeciwbólowych bo ten ból jest na prawde mały. Ile jeszcze ... 🙏 błagam żeby to się skończyło szybko
|
2020-04-17, 06:35 | #1146 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 27
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Przebudziłam się w nocy i myślałam o Tobie... Czy już jesteś po. Mam nadzieje, że dzisiaj już to się zakończy.
|
2020-04-17, 06:49 | #1147 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Nadal trwa .... dostałam o 4 kolejna dawkę . Pewnie niedługo będzie kolejna. Coraz bardziej boli już w krzyżu może niedługo.... 😞
|
2020-04-17, 06:51 | #1148 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 111
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Kurcze liczyłam , że przez noc już będziesz po wszystkim. Trzymaj się kochana, po takiej dawce powinno się naprawdę zacząć dziać. Tak jak pisałam każdy organizm inaczej reaguje. Dasz sobie radę, cały czas trzymam kciuki za w miarę spokojny poród. A może już jesteś po?
|
2020-04-17, 07:30 | #1149 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Jestem po.... zdarzyło się to czego się najbardziej obawiałam .... urodziłam w kiblu . Wszystko widziałam . Nigdy tego nie zapomnę
|
2020-04-17, 08:39 | #1150 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 27
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Tak bardzo mi przykro, że tak urodziłaś Ale dobrze, że masz już to za sobą. Wyśpij się teraz. Psycholog do Ciebie przyjdzie?
Jeśli będziesz miała siłę i ochotę to może mogłabyś napisać o końcówce porodu? Chyba od bólu pleców bardzo szybko już poszło... |
2020-04-17, 09:17 | #1151 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 567
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-04-17, 09:17 | #1152 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 567
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-04-17, 09:33 | #1153 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Najgorszykwiecienzycia bardzo mi przykro
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-04-17, 10:04 | #1154 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 123
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
najwazniejsze ze juz po wszystkim |
|
2020-04-17, 10:36 | #1155 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 111
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Najgorszykwiecienzycia jest mi bardzo przykro, że tak to się skończyło. Wierzę w Ciebie, że sobie z tym poradzisz. Teraz odpoczywaj i wiem, że trudno to sobie teraz w głowie poukładać, ale z czasem będzie lepiej. Ja jestem 2tygodnie po T i powoli wracam do normalnego funkcjonowania. Pamiętaj, że jak potrzebujesz wsparcia, to pisz do mnie, tutaj czy na priv.
|
2020-04-17, 13:06 | #1156 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Koniecswiata - tak jak już bóle miałam wszędzie od brzucha po plecy zmierzyłam sobie skurcze. Były co 2 minuty. Nagle poczułam parcie- czyli tak jakby chciało mi się ku*ę ... dlatego poleciałam do kibla myślałam ze znowu biegunka a to już był poród .....
psychologa miałam wczoraj , jestem już w drodze do domu |
2020-04-17, 14:13 | #1157 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Teraz odpoczywaj
Z czasem bedzie lepiej Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-04-17, 15:34 | #1158 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Dziewczyny napiszcie mi proszę bo ja Zaraz oszaleje !! Do dzisiaj miałam l4 od mojego lekarza prowadzącego. W poniedziałek pojadę zarejestrować dziecko A we wtorek wyślę męża do pracy żeby napisał wniosek o macierzyński. Czy muszę być teraz na l4 ? Bo moj lekarz prowadzący ze nie bo od dzisiaj jestem na macierzyńskim i takie zaświadczenie powinnam miec ze szpitala.
Mi się wydaje ze to co on gada to kompletna bzdura i ze powinien mi jeszcze l4 wypisać !(zapomniałam w szpitalu powiedziec i już za pozno😥 |
2020-04-17, 15:52 | #1159 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 27
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Ostatnio wyczytałam, ze l4 liczy się od dnia porodu a nie od dnia złożenia wniosku, czyli od dzisiaj.
Super, że już dzisiaj mogłaś wyjsc. U nas w szpitalu pobyt trwa chyba minimum 4 dni, przynajmniej tak jest w przypadku po prostu leżenia na patologii... Bo jak powiedział, mi lekarz „inaczej mu nie zapłacą”. Zdecydowaliście się na pochowanie dziecka? Przepraszam, że tak wypytuje. Jeśli nie chcesz to nie odpowiadaj. |
2020-04-17, 16:02 | #1160 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Ok czyli nie powinno być problemu w pracy .... ten moj lekarz prowadzący to jest za przeproszeniem straszny cymbał .... zamiast pomagać od kiedy pojawiły się problemy to tylko mi utrudnia wszystko i komentuje. Nie chce dziada już więcej widzieć nigdy ....
Nie zdecydowaliśmy się na pochówek ... nie zniosłabym tego ..... będzie pochowany z innymi dziećmi nienarodzonymi .... 😞 i tak będzie zawsze z nami - w sercu i myślach wiec dodawanie sobie kolejnej szpilki w serce bylo mi niepotrzebne 😞 |
2020-04-17, 16:03 | #1161 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Dzieki za odpowiedzi i za to ze byłyście ze mną w tym trudnym czasie ❤️
|
2020-04-17, 16:33 | #1162 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Tak macierzyński liczy sie od dnia porodu.
Ja urodziłam w srode i dopiero w piątek wyslalam do kadr wniosek o urlop (liczyl sie od dnia porodu, 56 dni) Ciesze sie że już jestes w domu, teraz juz bedzie tylko lepiej Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-04-17, 19:04 | #1163 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 68
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Ja się zastanawiam nad jakąś formą psychoterapii po tym wszystkim. Szwagierka mówiła mi o psychoterapii traumy, ale w obecnej sytuacji ciężko jest coś znaleźć. Jestem prawie miesiąc po t. ale jeszcze nie doszłam do siebie, po pochówku do zbiorowej mogiły dziecka utraconego na którym byliśmy z mężem było lepiej, ulga i nawet o dziwo jakaś radość. Myślałam, że wszystko jest na dobrej drodze, ale żyliśmy trochę tak jakby tego wszystkiego nie było. Może wyparłam to ze swojej świadomości... Ale teraz wszystko wraca, zwłaszcza przez procedowanie słynnej ustawy. Mąż ostatnio mi powiedzial, że mam żyć dalej i nie mogę się załamywać i płakać przez jakieś pierdoły. Także trochę inaczej to przeżywamy po miesiącu, nie chcę na nim wymuszać przeżywania wszystkiego razem ze mną, więc w ogóle o tym nie gadamy. Szukam sobie zajęć, staram się wypełniać myśli i liczę na to, że powrót do pracy w najbliższy poniedzialek coś zmieni na plus. Czy po 3 miesiącach, pół roku będzie lepiej? Na razie znowu zaczęłam popalać papierosy i powoli czuje, że sama sobie z tym nie poradzę... Korzystalyscie może z jakiejś pomocy psychologicznej po wszystkim? Mieszkam w Warszawie i myślę, żeby zacząć szukać, ale nie chce źle trafić. Czy jest sens próbować na NFZ? Zastanawiam się nad konsultacja on-line u Joanny Piątek-Perlak, która specjalizuje się w tego typu traumach. Może któraś z Was mogłaby coś polecić?
|
2020-04-17, 20:00 | #1164 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 557
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
iskiereczka_mruga
ja bylam u psychiatry prywatnego ...wizyta 200zl...trwala 70 minut i plakalam te cale 70 minut...mimo ze psychatra byl z polecenia i niby byl od poronien to zle sie tam czulam...ciagle probowal ode mnie wyciagnac imie dziecka....wiem ze to etap zaloby ale ja dziecka nie chcialam widziec, nie chcialam sama chowac ani wspominac...utrwalac imienia ktore wzielam z kalendarza tego dnia tez nie chcialam...dostalam zwolnienei na 2 tyg nie wrocilam juz do niego..stwierdzilam ze jak mam co dwa tygodnie placic 200zl i czuc ze on mnie kompletnie nie rozumie to moge roznie dobrze pojsc po to na NFZ poszlam do psychiatry na NFZ...jestem u niego juz po 3 wizytach...za darmo...zawsze dostaje zwolnienie na miesiac..jestem bardzo zadowolona z tych wizyt.... oczywiscie psychiatra to niee psycholog o ktorego pytasz....ale moj przypadek pokazuje ze na NFZ mozna trafic duzo bardziej empatycznego i sensowniejszego lekarza niz prywatnie |
2020-04-17, 20:34 | #1165 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2020-04
Wiadomości: 47
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Tez się cieszę ze jestem w domu ale szkoda mi Młodej .... nie mam narazie werwy żeby się nią zajmować .... poprostu nie chce mi się nie mam ochoty i siły. Pani psycholog mówiła ze takie zachowanie będzie całkowicie normalne i mam się tym nie przejmować tym bardziej ze ma w domu tatę babcie i ciocie. Ja myślałam ze nie będę potrzebować psychiatry ani psychologa. Myślałam o psychiatrze raczej w kierunku zwolnienia, ale po rozmowie z psychologiem dotarło do mnie, ze na sile próbuje zapomnieć o wszystkim. Myślałam ze swoje wypłakałam, ze swoją żałobę już przeżyłam po pierwszym usg kiedy tak na prawde było najgorzej. Guzik prawda. Wcale sobie z tym nie poradziłam tylko zaniosłam to pod dywan. Szukałam przyczyny tego wszystkiego co się stało obwiniając siebie i męża, ze z nami jest coś nie tak, ze coś zrobiliśmy zle albo ze porostu tak musiało być ! Tez zle- wcale tak nie musiało być . Obwinianie siebie tez zle- bo przecież przed zajściem w ciąże nie wiedziałam ze będzie dziecko z ZD . Gdybym wiedziała na pewno bym w ta ciąże nie zaszła. Mogłabym jeszcze wylicZac i wyliczać na czym złapała mnie psycholog. Generalnie na początku rozmowy w ciągu 3 min tak mnie zdenerwowała ze stwierdziłam ze nie będę z nią gadac- tak jak u którejś z Was- pytała mnie o płeć dziecka, jaka ma wadę, czy zdecydowaliśmy o pochówku i jak ma na imię ? Powiedziałam jej ze nie ma imienia bo jeszcze się nie urodził ! I tak zaczęłam się z nią poniekąd wykłócać a na końcu się poryczalam bo uświadomiła mi ze moja reakcja w ciągu 3 minut już pokazała ze wcale sobie z ta sytuacja nie radzę - stwarzam pozory ze radzę ale tak nie jest. Była u mnie długo i w zasadzie oprócz początku to później rozmowa potoczyła się fajnie . Powiedziała mi jak mam sobie radzić z trudnymi dla mnie pytaniami i dać upust emocjom. Mam do niej nr telefonu chociaż wolałabym iść do kogoś face to face pogadać ...
|
2020-04-17, 21:14 | #1166 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 567
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-04-17, 21:43 | #1167 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 15
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Dziewczyny mi bardzo pomogły rozmowy z przyjaciółkami, mam dwie wspaniałe przyjaciółki które pomogły mi przez to przejść. Z nimi mogłam naprawdę porozmawiać, bo tak jak mówicie mąż przeżywa to inaczej, nie chciał o tym rozmawiać, próbował to wyprzeć. Dziś mija pół roku i jest lepiej. Także nic na siłę wszystko w swoim czasie. Róbcie tak jak czujecie same najlepiej wiecie co dla was dobre.
|
2020-04-18, 11:15 | #1168 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 526
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Myślę, że najważniejsze to pozwolić sobie na przeżycie tych emocji od samego początku od powrotu że szpitala. U mnie ze względu na epidemie wszyscy byli w domu, co mi utrudniało. Pierwszy tydzień chodziłam na samotne spacery do lasu, gdzie szlochałam jak opętana (na szczęście nigdy nikogo nie spotkałam, nie wiem co by ktos pomyślał). Po tygodniu zdecydowałam się iść z mężem na cmentarz (nie zdecydowałam się na pochówek, ale chciałam symbolicznie zapalić Amelce znicza). Tam też zaczelam ryczeć jak szalona. Od tamtej pory już nie płacze, mam wsparcie w mezu jak chce coś o T i Amelce powiedzieć to mówię on słucha. Jeśli nie macie możliwości i mąż inaczej przeżywa żałobę niz Wy, myślę, że warto iść do psycholog by się wygadać po prostu.
Jeśli chodzi o tą Panią doktor co wypowiedź któraś z Was tu skopiowała, czytałam o niej (licząc na jakiś wywiad lub artykuł) i ma same dobre opinie, więc warto 🙂 Iskiereczka_mruga nie czekaj co będzie dalej, jeśli boisz się, że będzie za ciężko - idź do psychologa. Im wcześniej sprobujesz, tym będzie Ci łatwiej wrócić do życia. Na pewno się uda i wróci Ci radość! |
2020-04-18, 12:26 | #1169 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-10
Wiadomości: 1 228
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Cześć dziewczyny. U mnie niedługo pół roku po...
Niedługo mamy mieć badania czy któraś z nas jest obciążone. Nie wiem czy w ogóle odbędą się te badania w związku z sytuacja obecna w kraju. Powiedzcie ... to jest badanie z krwi? Długo się czeka na wynik? U nas był zd. Czy badają tylko w tym kierunku? Czy w razie kolejnej ciąży ryzyko jest ogromne mimo jeśli nie jest się obciazonym? I czy Wy w kolejnej ciąży robilyscie wszystkie np nifty? Ja bym chciała ale z drugiej strony ponoć nie daje to 100% gwarancji że wynik jest ok. Chyba wolalabym od razu amnio, ale do tego chyba musi być podstawa? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-04-18, 12:58 | #1170 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 1 060
|
Dot.: Terminacja ciąży cz. 4
Moli kariotyp bada sie z krwi. Wynik w zaleznosci od rodzaju badania moze byc nawet po 6tyg (trzeba sie dowiedziec tam gdzie macie robic). Badaja ogolnie czy macie prawidlowa ilsoc i budowę chromosomow. Czasem występują jakies drobne np delecje albo dupliakcje fragmentow chromosomow ale one niekoniecznie musza dawac objawy kliniczne. Zrobcie kariotypy a pozniej musicie miec konsultacje zeby omowic wynik z genetykiem.
Jesli u was było ZD trisomia prosta to jest to przypadek, ale ryzyko w kolejnej ciazy jest wieksze i wynosi 0,5-1% (ja mam tak na opisie od genetyka). Wiec nie martw sie że cos w waszych kariotypach bedzie nie tak. W kolejnej ciazy przysługuje ci amniopunkcja na NFZ (z racji poprzedniej ciazy z ZD) Ja jak bede w kolejnej ciazy, bede robic Sanco lub Nifty w 11 tyg, a pozniej w zaleznosci co wyjdzie na USG pewnie zrobie amniopunkcje w 16 tyg. Sanco chce robic zeby podczas USG nie zejść na zawal Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
Nowe wątki na forum Być rodzicem |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 16:20.