Kochane z doświadczeniem poradźcie...

[blond bunny]

Piszę w nowym wątku bo nie znalazłam w wyszukiwarce niczego co rozwiałoby moje wątpliwości...
Jakiś czas temu skończyłam kurs stylizacji a teraz pojawiła się dla mnie propozycja pracy w salonie beauty. Mam takie pytanie, zaoferowano mi zarobki w stylu 35-40% z utargu, bez żadnej podstawy. Czy taka oferta jest korzystna i czy zarobię w miesiącu chociaż najniższą krajową?
Mam jeszcze jedno pytanie. Jakie żele jednofazowe poleciłybyście podobne w konsystencji do i-nails DR? Świetnie mi się nimi pracuje, kurs miałam na diamond, ale nie podobają mi się zbytnio...prosiłabym też o orientacyjne ceny poleconych żeli.
W salonie to ode mnie będzie zależeć dobór asortymentu, a chciałabym żeby klientki były zadowolone.Proszę o wasze rady.

[mysiak]

Napisane przez blond bunny

Mam jeszcze jedno pytanie. Jakie żele jednofazowe poleciłybyście podobne w konsystencji do i-nails DR? Świetnie mi się nimi pracuje, kurs miałam na diamond, ale nie podobają mi się zbytnio...prosiłabym też o orientacyjne ceny poleconych żeli.

Skoro podobają Ci się te od DR czemu szukasz innych?

[blond bunny]

Sprawa się komplikuje gdy chodzi o materiały do stylizacji. Moja szefowa chciałaby żebym pracowała na drogich materiałach, co przecież wcale nie oznacza że najlepszych! i dostępnych w hurtowniach lubelskich, a nie zamawianych drogą internetową :/ Gdyby się zgodziła dać mi wolną rękę to już nawet sama bym mogła robić zamówienia, najwyżej trochę czasu by mnie to kosztowało. Dlatego chciałabym skorzystać z Waszego doświadczenia i pracować na podobnym zamienniku...skoro już muszę... oczywiście mam zamiar z nią negocjować odnośnie produktów ale nie wiem czy uda mi się wygrać. Nie mam jeszcze 100% pewności że mnie zatrudni, na razie będzie próba i takie tam... Ale zależy mi na tej pracy.

[chubka]

mi proponowano pracę na tej samej zasadzie,nawet procent ten sam ale nie odważyłam się... marna lokalizacja salonu, poprzednia stylistka wytrąciła wszystkie klientki swym partactwem... Więc nie ryzykowałam bo wiedziałam że byłoby baaardzo cięzko... Musisz się zastanowić, w jakim miejscu jest salon, czy przychodzi tam dużo klientek, czy będziesz miała klientki, jakie są ceny, czy w pobliżu jest dużo konkurencyjnych salonów... trzeba wszystko sobie przeanalizować bo nie da się tak jednoznacznie odpowiedzieć czy będzie praca i czy się zarobi

[blond bunny]

W zasadzie nic nie tracę... przez jakieś dwa miesiące mogę spróbować, najwyżej zrezygnuję. To nowootwarty salon, a stanowisko manicure dopiero zostało wydzielone więc trudno powiedzieć czy będę mieć w ogóle jakieś klientki...ale w salonie jest tez solarka i stanowiska fryzjerskie.
Chubka a jakie ty miałaś jeszcze warunki? np. kto by płacił za materiały, jaką umowę miałaś mieć i jak wyglądała sprawa ubezpieczenia?
Mnie boli że nie ma żadnej podstawy, czyli brak klientów= zero zarobku.

[cakuz]

rozumiem że świadczenia zus i podatek w tym momencie nie będą ciebie obowiązywaly?
czy cały sprzęt oferuje twoja szefowa, a ty resztę? bo nawet jeśli tak to reszta to: pilniki, żele, lakiery, waciki, chemia do dezynfekcji, ozdoby itp.
przy 5 klientkach dziennie za min. 60 zł (ja tak mam) wyjdziesz calkiem nieźle ale przy 45%

[blond bunny]

Cakuz właśnie do końca jeszcze nie ustaliłyśmy warunków... na razie tak orientacyjnie wstępnie, żebym wiedziała czy mi się w ogóle z domu opłaca wychodzić. Bo już miałam taką propozycję- opłacić część lokalu, swoje produkty, sama się ubezpiecz i jeszcze oddaj 50% zarobku...to chyba jasne że zrezygnowałam :/
Z ustaleń wyszło, że możemy stworzyć listę potrzebnych materiałów, więc chyba szefowa poniesie koszta. Ale jeśli mi powie, że ja płacę za materiały, to na bank nie zgodzę się na 40%...
No i jeszcze jedno- planuje od września naukę zaocznie, więc ubezpieczy mnie uczelnia. Czy jeśli pracuję to muszę sie dodatkowo ubezpieczać w Zusie???

[chubka]

Ja dokładnie miałam tak:
35% jeśli szefowa kupuje materiały
40% jesli ja
umowa o dzieło...
no i ubezpiecza mnie ona...
jakoś nie powaliło mnie to na kolana,a że kasa była mi potrzebna, miejsce kiepskie bo na obrzeżach miasta i klientek brak a do szefowej fryzjerki tylko emerytki na trwałą to podziękowałam...
podnajęłam teraz stanowisko w salonie fryzjerskim, płacę 250 zł czynszu miesięcznie i jestem na prawdę zadowolona.
możesz spróbować jeśli to nowo otwarty salon i jest tam też fryzjer i solarium, ale nie zniechęcaj się od razu bo trzeba czasu na podłapamie klientek,a i jeszcze bardzo ważną rzeczą jest to,że jesli będziesz robić staranne ładne pazurki i będziesz się przykładać do swojej pracy to NA PEWNO będziesz miała klientki.
pozdrawiam i życzę powodzenia

---------- Dopisano o 12:28 ---------- Poprzedni post napisano o 12:27 ----------

a i jeszcze u niej ceny za pazurki to od 100 zł to raczej mało ludzi by przychodziło bo u mnie w mieście od 60 robi się pazury

[Quicksand]

Ja bym wzięła. Jak Ci nie spasuje, to zrezygnujesz. Przez miesiąc czy dwa masz szansę zdobyć kilka klientek - zmienisz miejsce pracy to one pójdą za tobą, możesz je też 'przerzucić' na prywatkę

Spróbować zawsze warto

[byliczka]

Pewnie że próbuj! Zobaczysz jak się będzie kręcić, jeśli będzie Ci odpowiadać to zostaniesz, jeśli nie- odejdziesz.
W kwestii żeli nie wypowiem się bo nie wiem jakie hurtownie macie w mieście.

[Albertyna]

Spróbuj, co stracisz próbując?
A możesz wiele zyskac.
I nie nastawiaj sie, że na początku, bedzie nie wiadomo jaki ruch. Nowy salon musi sie "pojawic" w danym miejscu, może być takl że przez niektóre dni bedziesz siedziała i czytała gazetę...

[blond bunny]

Dziękuję Wam wszystkim za wsparcie!
Dziś wieczorem mam spotkanie i kolejną rozmowę, mam nadzieję że dojdziemy do jakiegoś porozumienia. To jasne, że spróbuję bo wiecie, jestem już pół roku na bezrobociu i aż spać po nocach nie mogę jak pomyślę że będę wreszcie miała jakąkolwiek pracę!
A jeszcze w zawodzie który jest moją pasją to już bajka.
Byli, u nas jest raptem 3 hurtownie takie gdzie cokolwiek można dostać. Jest Christrio, ale one są za drogie a mamy dużą konkurencję i nie mogę dać niewiadomo jakich cen, jest ESN, Ibd, ale na nich nigdy nie pracowałam i trochę się boję żeby zaraz jakiejś wtopy nie było. Zresztą jakoś nie ufam panu który obsługuje, bo on mi polecał Ra jako najlepsze żele za korzystną cenę :/
Jedna hurtownia ma materiały ale bez żelu i akrylu, a w ostatniej nie byłam jeszcze, bo u naszej kochanej DR dostałam wszystko czego było mi trzeba. Zobaczę co mi dziś wyjdzie, może przekonam ewentualną szefową żeby to mnie powierzyła kwestię asortymentu...
Mam jeszcze małe pytanko : jak robicie klientce manicure to używacie tabletek/ olejków itp. do manicure? jakie polecacie i gdzie je kupujecie, bo ja w hurtowni nie trafiłam bo się podobno źle sprzedają i można nalać cokolwiek jak mi jeden pan powiedział...

[Helka 20]

Ja mam podobny problem. Zastanawiam się ile byłybyście w stanie zapłacić za czynsz w nowo otwartym salonie, w którym będzie 1 solarium, fryzjer jakaś tam kosmetyczka i chyba masaże (ale tego do końca nie wiem). Weźcie pod uwagę, że to jest miejsce gdzie nie ma innych salonów lecz nie jest w centrum miasta. Tylko na obrzeżach a w pobliżu znajduje się tylko kwiaciarnia, sklep spożywczy. Podkreślam, ze tam tylko będzie stolik i krzesła a reszta to ja płacę, czyli wszystko pozostałe.
Ile wy płacicie i na jakich warunkach jesteście dziewczyny w salonie???

[byliczka]

Ja pracuje w hotelu w którym na dole jest mini pasaz handlowy i nasz salon. Jest tam solarium i 3 stanowiska fryzjerskie + ja czyli krzesła stolik i mała szafeczka. Hotel był nowo otwarty więc niewiele mogłam powiedzieć o ruchu, szefowa zaproponowała mi podnajęcie stanowiska za 400 zł miesięcznie, ale ostatecznie ustaliłyśmy że pracuje na własnych kosmetykach i jestem pod telefonem i np. za przedłużenie za 90 zł oddaje jej 20 zł, jeśli robie golasa i biore 80 zł ona dostaje 15, i tak już poniżej każdej ceny dostaje 15 zł, chyba ze jest to manicure, to wtedy 10. Tak czy siak wychodzi jej miesięcznie ok 400 stów za moje stanowisko.

[blond bunny]

No i wróciłam ze spotkania. Żeby nie zapeszyć ale chyba będzie dobrze... Dostanę 40% od utargu ale materiały i sprzęt będzie właścicielki. No i mam umowę na cały etat! Co prawda nie było tam dotąd stanowiska manicure więc mam pole do popisu i szansę zdobycia klientek. Właściwie to babka miała zielone pojęcie więc ja zajmę się asortymentem,tak więc zostanę póki co u kochanej DR .
Jutro mamy robic starter przez internet. Już się cieszę na tą pracę, nie mogę sie doczekać połowy sierpnia bo wtedy ruszamy!
Trzymajcie za mnie kciuki i w razie co mam nadzieję że będziecie nadal mnie wspierać i slużyć pomocą... Jesteście wspaniałe!
Dzięki za wszystko!

[cakuz]

Brzmi tonaprawde nieźle . Trzymamy kciuki! Pamiętaj ze materiały sa b. ważne. Jeśli chodzi o żele to ja pracuję na christrio i SPN. Christrio zamawiam z allegro 240 ml za 380, Polecam bo 30 ml wychodzi za niecałe 50zł a są one (przynajmniej dla mnie) niezawodne. Jeśli chodzi o SPN - używam tylko natural nail gel , który nie jest najtańszy ale za to wydajny (to taka malaa inf. dla twojej szefowej żebyś nie musiała przez oszczędność pracować na kiepskich firmach
Powodzenia

[chubka]

Warunki są na prawdę w porządku trzymamy za ciebie kciuki kochana

[agatacia]

Napisane przez blond bunny

Mam jeszcze małe pytanko : jak robicie klientce manicure to używacie tabletek/ olejków itp. do manicure? jakie polecacie i gdzie je kupujecie, bo ja w hurtowni nie trafiłam bo się podobno źle sprzedają i można nalać cokolwiek jak mi jeden pan powiedział...

spójrz tutaj: http://cuccio.pl/ - naprawdę świetne produkty

[blond bunny]

Cakuz, chubka, agatacia Jesteście wielkie!
Jak już ruszymy i będziemy mieć pewność że nam się opłaci to na pewno postaram się przejść na droższe żele. Na razie musimy jakoś zacząć, a mam zaufanie do DR bo wszystkie moje klientki, odpukać, były zadowolone. Sama poddałam jednofazóweczkę ostrym testom- na naturalku, pranie ręczne, sprzątanie bez rękawic i nic! zero zapowietrzeń czy czegokolwiek. Boję się od razu wejść w nowy materiał, bo najpierw wiadomo musze przetestować na sobie- króliku . A nie chcę dać plamy i odstraszać nowych klientek. To trochę potrwa a my już niebawem otwieramy!
Dzięki za namiar na cuccio, nawet jest dystrybucja w lbn... na dniach się tam przejadę.
Kurczę, ale jestem szczęśliwa że mam nadzieję na pracę którą kocham i to legalnie... będę Was informować na bieżąco.

[mysiak]

Trzymamy kciuki, Króliczku

[blond bunny]

Cakuz a od którego allegrowicza kupujesz tego CTO bo ja szukam i znajduje mi tylko małe pojemności i to innych żeli?
Czyżby ten sprzedawca zrobił sobie urlop?
Jeśli nie możesz napisać mi tutaj bo byłaby to reklama to napisz mi na priv, proszę.
Mam jeszcze pytania odnośnie basic one jednofazóweczki CTO- czy muszę do przemywania masy używać ich oryginalnego cleanera? Czy mogę używać jakiegokolwiek? Jak zrozumiałam on nie wymaga primera ani bondera? Proszę rozjaśnijcie moje wątpliwości.

[kuziacz]

Drogie Panie mam pytanie dotyczące kursów czy taki 5 dniowy kurs zakładania tipsów żelowych może mnie przygotować do robienia paznokci,chodzi mi o odpowiednie przygotowanie dłoni,paznokci i żeby nie "chałturzyć"? Firma renomowana http://www.kursyurody.pl/o_kursach,2.html Wolę się zapytać ponieważ takie kursy trochę kosztują a na urząd pracy nie mam co liczyć bo jestem studentką dzienna.

[chubka]

Ja przemywam masę żelową zwykłym spirytusem, ten sam efekt, a dużo taniej, przeczytałam o tym w którymś wątku i teraz sama tak robię

[cakuz]

rzeczywiście, do przemywania masy wystarczy zwykły spirytus, polecam Skinsept Pur 1 l. ok 30 zl.
christrio nie wymaga primera lub bondera, jest to samowystarczalna jednofazowka
banny co do allegro, wysłałam tobie kontakt do sprzedawcy na priv

[moniquesnails]

Mnie babeczka zaproponowała w lutym 400zł plus 30% od każdych paznokci :p Strasznie się jarałam tym, że będę pracować w salonie, ale... mam poważne problemy ze zdrowiem i nie mogłam sobie pozwolić na takie zoobowiązanie... W umowie miała być nota o tym, że nie mogę zrezygnować przez pierwszy rok, dlatego, że babka miała mi załatwić szkolenie w Lion Cosmetics i miałam je spłacać powoli z pensji :p Teraz to już myślę o szkoleniu w październiiku i za rak o otwieraniu czegoś swojego...:p

[blond bunny]

Ojej monique to nieciekawie... no ja nie mam czasowego zobowiązania więc niczego nie tracę.
Mam jeszcze jedną kwestię która mnie nurtuje. Jeśli ktoś chce zażelować naturalki to do tej pory żelowałam zwykłą jednofazóweczką DR i tu pojawił się problem. Mnie na długich swoich pazurkach się wszystko pięknie trzyma, tylko jak robie komuś i uderzę w swoje pazuraski to pęka w poprzek, ale wszystko dalej się trzyma co najwyżej mam kreski. Natomiast u niektórych moich klientek żel odpryskuje a nawet złazi płatami. Czemu tak się dzieje? Czy one robią coś z tymi paznokciami? Wiem że do naturalków są te specjalne żele, ale na nich pisze super builder-od DR i czy ja muszę mieć do nich bonder? Czy primer starczy? No i jeszcze taka rzecz. Przecież jak klientce zrośnie tips to zostaje sam zażelowany pazurek i wtedy się zwykle trzyma. Napiszcie proszę jak to w końcu jest i jakie macie doświadczenia, bo ja na kursie żelowania naturali nie miałam ...a tu taki klops.

[cakuz]

bunny jak pisałam wyżej, polecam SPN natural nail gel - to jest jednofazowy żel do naturalnej plytki (nie doczytałaś mała . Używa się go na tej samej zasadzie co każdy inny żel jednofazowy, ale z racji tego że jest rzadki trzeba nakładać cienko więcej warstw żeby zbudować paznokieć

[blond bunny]

Cakuz kochana doczytałam, gdzież bym śmiała...chłonę Wasze maile jak gąbka. Tylko ja właśnie nie bardzo bym chciała rzadki żel, a te od DR silikonowe są chyba średniogęste, tylko nigdzie nie mogę znaleźć czy tam trzeba jakiś podkład, podobne wątpliwości miała losek na forum sklepu DR ale odpowiedzi nikt nie udzielił Nadal czekam na porady, bo jednego żelu z SPN nie opłaci mi się zamawiać...no i rzadkiego a ja tak nie znoszę rzadkich...

[cakuz]

rzadko zdarza się żeby ktoś lubił rzadkie żele

[blond bunny]

Kochane mam nadzieję, że jeszcze raz mi pomożecie...
Zaczęła się praca w salonie i pierwsze schody. Mianowicie miałam dziś mega nietypową klientkę- miała różne paznokcie naturalne- serdeczne i małe normalne, a kciuki, wskazujące i środkowe płaskie jak blat stołu Normalnie jak to zobaczyłam to zdębiałam bo nie wiedziałam jaką metodą jej to przedłużyć, a jeszcze chciała bardzo długie...
W dodatku na kciuka mi nie pasował największy tips bo był o połowe za mały!!! Zrobiłam więc jej wszystkie na tipsie a kciuki szkielecik akrylowy na formie i zażelowałam. Mimo że w miarę możliwości wypiłowałam to oczywiście i tak wyszły jak łopatki. Byłam zrozpaczona że coś takiego wyszło spod mojej ręki, na szczęście klientka była szczęśliwa... Proszę poradźcie jeśli miałyście taką sytuację jak przedłużać takie paznokcie? Instruktorka na kursie jakoś mnie nie ubezpieczyła na taki wypadek...
Jak przedłużać płaskacze i do tego rosnące jak skocznia w górę??? Pomóżcie!!!