Pojawiają się małe wątpliwości co do nowej znajomości

[Kobi24]

Napisane przez alicjaross

Ale też niech nie daje sobą pomiatać, bo teksty tej dziewczyny i pretensje stawiają ją w złym świetle

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oczywiśćie Alicja,tylko bierz pod uwagę że on jest nią mocno zauroczony,sam fakt że jedzie 4godz w jedną stronę o tym świadczy,być może bierze jeszcze wolne w pracy.
Dziewczyna jest dość pasywna,on daje jej więcej aniżeli ona,ale nie ma co tego z góry przekreślać.
Uczucia człowieka to nie jest równanie,nie ma reguły

Ja osobiście nienawidzę internetowych znajomości,między innymi właśnie z takich powodów,strasznie niebezpieczne (łatwo kogoś wyidealizować,uzależnić się emocjonalnie,łatwo zerwać od tak kontakt,udawać kogoś kim się nie jest,bawić się uczuciami,zwodzić itp.)
Najlepiej jest poznawać ludzi na żywo,odrazu

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Ale dlaczego to autor ma tego nie zepsuć? Chyba niech ona tego nie zepsuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Kobi24]

Tak swoją drogą,nie macie wrażenia że on czyta nasze wypowiedzi i one mogą wpłynąć na jego zachowanie podczas spotkania ?

W sposób pozytywny lub negatywny...

Autorze może daruj sobie wizaż na ten jeden dzień : )
Żebyś później nie miał żalu do forumowiczów

Wiesz jak to jest,większość chce Ci dobrze doradzić,ale jak to mawia mój CEO dobrymi chęciami jest piekło wybrukowane

---------- Dopisano o 23:30 ---------- Poprzedni post napisano o 23:28 ----------

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87301052]Ale dlaczego to autor ma tego nie zepsuć? Chyba niech ona tego nie zepsuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Chodziło mi konkretnie o to żeby nie był natarczywy i nie wypominał już dziewczynie błędów z przeszłości bo i tak nic dobrego to nie przyniesie,tylko tyle

Wiesz o co mi chodi z natarczywością ?
Widać że on chce,a czasami,kiedy się chce za mocno to to zniechęca,przynajmniej mnie to kilkukrotnie gubiło

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Kobi24

Tak swoją drogą,nie macie wrażenia że on czyta nasze wypowiedzi i one mogą wpłynąć na jego zachowanie podczas spotkania ?

Eeeee. No chyba po to stworzył temat i pytał o radę, nie?

I jakie wpłynie? Tysiąc osób mu radziło żeby sobie odpuścił, ale brnie do przodu. Więc i tak zrobi po swojemu

[Ellen_Ripley]

Będzie, co ma być. Jeżeli dojdzie do spotkania (jestem mocno sceptyczna, ale na razie chyba nie odwołała), to może się okazać, że sobie kompletnie nie przypadną do gustu, albo ona mu się nie spodoba. Albo nagle okaże się, że super i że dziewczyna jednak sobie przemyślała swoje postępowanie. Tak, czy inaczej trzymam za Autorka kciuki, szczególnie za to, aby nie brnął w bezsens, jeżeli znowu wyjdą jakieś kwiatki lub - jeżeli ona odwoła spotkanie - aby zablokował tą znajomość wszędzie, gdzie się da i zakończył ten temat ostatecznie.

[d367ac46e0892d17c68f09228d580cb19a3ffdb6_5dcdeab92d68d]

Już po spotkaniu. Było naprawdę sympatycznie. Cieszę się, że w końcu do niego doszło.

Jeśli o mnie chodzi - nie żałuję ani jednego przejechanego kilometra. Jeśli chodzi o nią - wydaje się podzielać mój entuzjazm, ale to czas pokaże, nie umiem wskoczyć w jej myśli o odczytać co o tym naprawdę sądzi. Zobaczymy co dalej. Pewne jest jedynie, że ja chciałbym brnąć i rozwijać to dalej, choć nie będzie to łatwe

[Mija62]

[1=d367ac46e0892d17c68f092 28d580cb19a3ffdb6_5dcdeab 92d68d;87304422]Już po spotkaniu. Było naprawdę sympatycznie. Cieszę się, że w końcu do niego doszło.

Jeśli o mnie chodzi - nie żałuję ani jednego przejechanego kilometra. Jeśli chodzi o nią - wydaje się podzielać mój entuzjazm, ale to czas pokaże, nie umiem wskoczyć w jej myśli o odczytać co o tym naprawdę sądzi. Zobaczymy co dalej. Pewne jest jedynie, że ja chciałbym brnąć i rozwijać to dalej, choć nie będzie to łatwe[/QUOTE]

Super

[elvegirl]

Trzymam kciuki za dalszy rozwój tej znajomości

[I am Rock]

[1=d367ac46e0892d17c68f092 28d580cb19a3ffdb6_5dcdeab 92d68d;87304422]Pewne jest jedynie, że ja chciałbym brnąć i rozwijać to dalej, choć nie będzie to łatwe[/QUOTE]


Oj, będziesz brnąć.
Niby ekstra, a miedzy wierszami niewiara przebija.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Zobacz czy będzie chciała się spotkać drugi raz i kiedy. Na spotkaniu mogła być zwyczajnie miła, co nie oznacza że zainteresowana i chętna na więcej. Jeśli będzie chciała się zobaczyć i przestanie przekładać o rok do przodu, to fajnie.

[Ellen_Ripley]

Macie już ustaloną datę drugiego spotkania? Chociażby orientacyjnie?

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

[1=d367ac46e0892d17c68f092 28d580cb19a3ffdb6_5dcdeab 92d68d;87304422]Już po spotkaniu. Było naprawdę sympatycznie. Cieszę się, że w końcu do niego doszło.

Jeśli o mnie chodzi - nie żałuję ani jednego przejechanego kilometra. Jeśli chodzi o nią - wydaje się podzielać mój entuzjazm, ale to czas pokaże, nie umiem wskoczyć w jej myśli o odczytać co o tym naprawdę sądzi. Zobaczymy co dalej. Pewne jest jedynie, że ja chciałbym brnąć i rozwijać to dalej, choć nie będzie to łatwe[/QUOTE]

No związek na odleglosc od samego początku to dość ciężki kaliber dla mnie. Co innego jak się jest w związku i potem wychodzi jakiś wyjazd na dłużej. Ale tak od zera...

[FALLinLOVE]

[1=f60400d832b72deb5c42f71 6e834e5f0a0698277_6206f89 5c87a0;87305147] No związek na odleglosc od samego początku to dość ciężki kaliber dla mnie. Co innego jak się jest w związku i potem wychodzi jakiś wyjazd na dłużej. Ale tak od zera...[/QUOTE]

Tez tak uwazam Ja ogolnie jestem nastawiona zawsze na n'nie' jesli chodzi o budowanie zwiazku na odleglosc. Jeden probowalam zbudowac i niestety po kilku miesiacach sie otrzasnelam (Polak madry po szkodzie ).

Ale kazdy robi co uwaza

[f60400d832b72deb5c42f716e834e5f0a0698277_6206f895c87a0]

Napisane przez FALLinLOVE

Tez tak uwazam Ja ogolnie jestem nastawiona zawsze na n'nie' jesli chodzi o budowanie zwiazku na odleglosc. Jeden probowalam zbudowac i niestety po kilku miesiacach sie otrzasnelam (Polak madry po szkodzie ).

Ale kazdy robi co uwaza

Ja taki miałam jeden ale to też było zupełnie inaczej. Jeździłam do rodziny dość często i tam był pewien chłopak. Znaliśmy sie i było wiele spotkań, najpierw kumpelstwo a potem chcieliśmy spróbować być razem.
Tylko to nie wyszło... Za duża odległość. Spotykanie się nie w każdy weekend nawet.
Ciężko było nam przejść na jakiś stopień intymności...

Oczywiście, ze kazdy robi jak uważa. I nic nam do tego.

[elvegirl]

Związki na odległość są "do zrobienia", ale trzeba mieć bardzo dobrze zorganizowany i rozwinięty kontakt poza spotkaniami. Komunikacja jest podstawą w każdym związku, a w tym na odległość jej waga liczy się podwójnie. I tutaj bym się martwiła, ale zobaczymy, może coś ruszy.


Autorze, padły jakieś konkrety? Kiedy następne spotkanie, jak będziecie rozwijać znajomość, czy na razie pomalutku i bez ustaleń?

[FALLinLOVE]

Napisane przez elvegirl

Związki na odległość są "do zrobienia", ale trzeba mieć bardzo dobrze zorganizowany i rozwinięty kontakt poza spotkaniami. Komunikacja jest podstawą w każdym związku, a w tym na odległość jej waga liczy się podwójnie. I tutaj bym się martwiła, ale zobaczymy, może coś ruszy.


Autorze, padły jakieś konkrety? Kiedy następne spotkanie, jak będziecie rozwijać znajomość, czy na razie pomalutku i bez ustaleń?

Ja bym powiedziala, ze potrzeba jeszcze jednej rzeczy - swiadomosci, ze kiedys, w przyszlosci jest mozliwosc przeniesienia relacji na odleglosc na 'stacjonarna'

Ja spotykalam sie z chlopakiem z Warszawy, a sama mieszkam w Krakowie. Po kilku miesiacach, stwierdzilismy, ze czegos nam jednak brakuje, ale ja nie bylam gotowa na przeprowadzke, a on nie wyobrazal sobie zmiany Warszawy na Krakow.

No i klops

Nie mowie, zeby od razu robic nie wiadomo jakie plany, ale zeby rozwazyc potencjalne mozliwosci na przyszlosc

[elvegirl]

Napisane przez FALLinLOVE

Ja bym powiedziala, ze potrzeba jeszcze jednej rzeczy - swiadomosci, ze kiedys, w przyszlosci jest mozliwosc przeniesienia relacji na odleglosc na 'stacjonarna'

Niekoniecznie, związki "delegacyjne" też mogą dobrze funkcjonować, no ale fakt, trzeba się do tego nadawać.

[FALLinLOVE]

Niby tak, ale nie znam nikogo w takim zwiazu wiec ciezko mi to ocenic

Ja bym sie na pewno nie nadawala. Mozna to ciagnac jasne, ale ile... klika miesiecy, rok, 2, czy 5 lat czy do konca zycia ?

Ale jak mowie... to tylko moje podejscie

[elvegirl]

Jak z każdym innym aspektem związku - tak długo jak długo to pasuje obu stronom


Na razie u autora to w ogóle ciężko o planach związkowych mówić, podejrzewam że w tym tempie który mają, to za pół roku temat zostanie poruszony. No, chyba że nas zaskoczą

[FALLinLOVE]

Napisane przez elvegirl

Jak z każdym innym aspektem związku - tak długo jak długo to pasuje obu stronom


Na razie u autora to w ogóle ciężko o planach związkowych mówić, podejrzewam że w tym tempie który mają, to za pół roku temat zostanie poruszony. No, chyba że nas zaskoczą

Tez prawda

Autorze, macie ustalone wstepnie jakies kolejne spotkanie ?

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Spokojnie, oni się dopiero PIERWSZY raz widzieli i to wczoraj, a tu już konkrety o drugim spotkaniu, no nie. Dałbym jej dzień-dwa-trzy na przemyślenie i wtedy zapytał kiedy się spotkają. Jak poda datę - ok, jak nie poda - cześć.

[d367ac46e0892d17c68f09228d580cb19a3ffdb6_5dcdeab92d68d]

Napisane przez I am Rock

Oj, będziesz brnąć.
Niby ekstra, a miedzy wierszami niewiara przebija.

Nie będę ukrywał, że przebija. Ona jest taką właśnie osobą, której nie potrafię do końca przeczytać (zwykle nie mam problemu z "czytaniem" ludzi). Choć z jednym miałem rację - żeby jednak poczekać, miałem przeczucie, że dojdzie do tego, że się zobaczymy.

Na razie u autora to w ogóle ciężko o planach związkowych mówić, podejrzewam że w tym tempie który mają, to za pół roku temat zostanie poruszony. No, chyba że nas zaskoczą

Poruszyłaś jedną z kwestii, która mnie trapi. Tempo tego wszystkiego.. Chciałbym je nieco podkręcić, ale mam wrażenie, że druga strona niekoniecznie tego potrzebuje.. Dla niej nasze "poznawanie" może trwać chyba dłużej. Nie wiem jak to ugryźć

Autorze, macie ustalone wstepnie jakies kolejne spotkanie ?

Też chętnie bym ją o to zapytał, sam myślę o kolejnym spotkaniu.. Ale:

Spokojnie, oni się dopiero PIERWSZY raz widzieli i to wczoraj, a tu już konkrety o drugim spotkaniu, no nie. Dałbym jej dzień-dwa-trzy na przemyślenie i wtedy zapytał kiedy się spotkają.

czy pan powyżej nie ma trochę racji? Kiedy waszym zdaniem będzie najlepszy moment by zacząć mówić i pytać o kolejne spotkanie??

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Gdyby nie odległość to ja bym uderzał na piątek/weekend, ale nie ma co ukrywać że może być ciężko. Jeśli nie, to następny tydzień. Tylko konkretny dzień, bez spławiania że nie ma czasu i tym podobne.

[elvegirl]

[1=d367ac46e0892d17c68f092 28d580cb19a3ffdb6_5dcdeab 92d68d;87306051]
Poruszyłaś jedną z kwestii, która mnie trapi. Tempo tego wszystkiego.. Chciałbym je nieco podkręcić, ale mam wrażenie, że druga strona niekoniecznie tego potrzebuje.. Dla niej nasze "poznawanie" może trwać chyba dłużej. Nie wiem jak to ugryźć [/QUOTE]
I dlatego myślę, że to nie jest TO. Bo gdyby Tobie i jej "pyknęło", to nie trzeba by było się bawić w podchody typu "co mogę jej powiedzieć/napisać, jak i kiedy, żeby się nie poczuła urażona/naciskana".

Macie na koncie 3 miesiące intensywnego kontaktu internetowego, przypieczętowanego spotkaniem. Moim zdaniem sam kontakt internetowy wystarczy żeby czuć czy z daną osobą jest nam po drodze czy też nie. Tutaj widać, że macie różne priorytety, potrzeby. Czy dobrze czy źle wnioskuję to już czas pokaże.



Można poczekać, wiadomo, zobaczyć jak teraz znajomość będzie wyglądała i na przykład za tydzień poruszyć temat kolejnego spotkania. Natomiast w sytuacji kiedy ona by chciała wciąż rozwijać znajomość w tym samym tempie, to cóż, .

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez elvegirl

I dlatego myślę, że to nie jest TO. Bo gdyby Tobie i jej "pyknęło", to nie trzeba by było się bawić w podchody typu "co mogę jej powiedzieć/napisać, jak i kiedy, żeby się nie poczuła urażona/naciskana".

Macie na koncie 3 miesiące intensywnego kontaktu internetowego, przypieczętowanego spotkaniem. Moim zdaniem sam kontakt internetowy wystarczy żeby czuć czy z daną osobą jest nam po drodze czy też nie. Tutaj widać, że macie różne priorytety, potrzeby. Czy dobrze czy źle wnioskuję to już czas pokaże.



Można poczekać, wiadomo, zobaczyć jak teraz znajomość będzie wyglądała i na przykład za tydzień poruszyć temat kolejnego spotkania. Natomiast w sytuacji kiedy ona by chciała wciąż rozwijać znajomość w tym samym tempie, to cóż, .

Tylko też przez Internet można być kimś zupełnie innym niż jest się ma żywo, tylko raczej chodzi o to, że ktoś przez Internet jest "lepszy" niż na żywo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;87306099]Tylko też przez Internet można być kimś zupełnie innym niż jest się ma żywo, tylko raczej chodzi o to, że ktoś przez Internet jest "lepszy" niż na żywo.
[/QUOTE]
Tak, ale tutaj chodzi o chociażby podobne oczekiwania od znajomości, o priorytety, takie rzeczy jak charakter wychodzą w zwykłych pogawędkach o pogodzie, czy tak jak tu w wątku mamy, o spotkaniu.
To nie były 3 miechy udawania kogoś innego, żeby nie wiem, wypaść lepiej niż w realu tylko takiego...no ona się musiała otworzyć, ona nieśmiała, ona nie chciała, ona nie mogła, ona to, ona sio. I ok, może ona jest z tych nieśmiałych, potrzebujących więcej czasu (chociaż ten wybuch jak naciskał na spotkanie sporo mówi o tej jej delikatności), ale on nie. On by chciał szybciej, więcej, bliżej, więc tu też jest spora różnica. On chciał rozmów z obrazem, ona nie. On by chciał jakiejś informacji co dalej z tą znajomością, a czy ona też to się okaże pewnie w ciągu kilku najbliższych dni i jak zostanie poruszony temat spotkania.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez elvegirl

Tak, ale tutaj chodzi o chociażby podobne oczekiwania od znajomości, o priorytety, takie rzeczy jak charakter wychodzą w zwykłych pogawędkach o pogodzie, czy tak jak tu w wątku mamy, o spotkaniu.
To nie były 3 miechy udawania kogoś innego, żeby nie wiem, wypaść lepiej niż w realu tylko takiego...no ona się musiała otworzyć, ona nieśmiała, ona nie chciała, ona nie mogła, ona to, ona sio. I ok, może ona jest z tych nieśmiałych, potrzebujących więcej czasu (chociaż ten wybuch jak naciskał na spotkanie sporo mówi o tej jej delikatności), ale on nie. On by chciał szybciej, więcej, bliżej, więc tu też jest spora różnica. On chciał rozmów z obrazem, ona nie. On by chciał jakiejś informacji co dalej z tą znajomością, a czy ona też to się okaże pewnie w ciągu kilku najbliższych dni i jak zostanie poruszony temat spotkania.

No więc właśnie, ona przez Internet wręcz pokazała się z tej gorszej strony chyba. Ja bym takiej osobie nie ufała, zresztą nawet by mi było szkoda czasu z kimś takim tyle czasu utrzymywać kontakt

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[elvegirl]

Ja z utrzymywaniem kontaktu pewnie bym nie miała problemu, ale szybko bym uznała, że żadnego układu romantycznego tutaj nie będzie, nastawiłabym się na zwykłe koleżeństwo.



No ale zobaczymy, może teraz dziewczyna się wykaże.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez elvegirl

No ale zobaczymy, może teraz dziewczyna się wykaże.

Wątpię. Mieli zaledwie jedną randkę, a dziewczyny strasznie nie lubią uchodzić za "nachalne", więc pewnie sama z inicjatywą nie wyjdzie. I okey, nie ma problemu, dopóki autor będzie się umawiał a ona akceptowała.

Tylko z tym akceptowaniem to jestem sceptyczny, pewnie znowu będzie marudzenie, że nie może. No chyba że się przekonała do niego i nagle zmieni zdanie (byłby cud).

Natomiast autor nie nalezy do osób, które odpuszczają, więc dalej będzie naciskał tygodniami na spotkanie, aż wybłaga kolejne.

[RenWier]

Dziwnym trochę torem idzie ta znajomość, sztuczne jakieś, wyreżyserowane, myślę że pewne rzeczy wychodzą naturalnie, jak ludzie się mają ku sobie, to lgną do siebie. I te zastanawianie się Autora, zaproponować, nie zaproponować, kiedy, w jakiej formie, jakich słów użyć, urażę, nie urażę, dziewczyna zrobi krok do tyłu.. A potem analizowanie tego wszystkiego. Takie podejście jest przytłaczające, zamęczyłoby mnie.
Ja jakbym była taką dziewczyną to na propozycję kolejnego spotkania bym czekała jak na szpilkach.
I tak było z moim chłopem, wolna byłam i on też od takich dylematów, ale to już ponad 25 lat temu było