zmienić szkołę ? czy warto

korycjapeoa · 2019-12-12, 22:09

hej, jestem w 1 technikum w szkole w której kazdy sie zna z gimnazjumz lub po prostu kojarzy, moja klasa jest nie dla mnie, nie chce z nimi gadać bo ci ludzie po prostu nie sa w moim typie, tak próbowałam z kims sie zakolegowacz ale kazsy ma juz kogos poza klasa i na przerwie znikka a ja jestem sama na przerwach, w gimnazjum miałam 3 suoer przyjaciółki, i zamknęłam sie tylko na nue bo po ci mi bylyby inne znajomości? ludzie z gimnazjum tez trafili doc tej szkoly w której ja jestem. W klasie jet jedna osoba która mnie intersuje aoe ona ma tez innycg znajomych i bs mnie nie zwraca uwagi, a ja naprawdę sie staram z kim kolwiek gadać nawet jesli nie lubię tej osoby, czyli prawie całej klasy, za niedługo drugi semestr a ja myślę nad zmianą szkoly, gdzie bym musiała jechać 40 min, na profil logistyka który nie wiem czy mnir interesuje ... nie widze siebie w tym, ale jest moja przyjaciółka która mnie namawia i jej sieb podoba tam atmosfera... u mnie mi sie kompletnie nir podoba atmosfera, po szkole często płacze ze nie mam tam nikogo... zmienić szkole na taki technikum logistyczne skoro nie konieczne wiąże z tym przyszłośc czy męczyć sie w tej szkolece której jestem i siedząc samemu na przerwach?

Driadeis · 2019-12-13, 07:28

Najgorsze, co można zrobić, to iść do jakiejś szkoły, bo "X też tam idzie/chodzi".
Pomyśl, czy ważniejsze jest dla Ciebie wykształcenie w danym zawodzie, czy ludzie, z którymi jesteś w klasie? Z reguły znajomości po szkole i tak się rozpadają (praca, studia, wyjazdy), a Ty jesteś dopiero 4 miesiące w tej szkole. A wykształcenie zostaje.
Technikum to szkoła profilowana, jest mnóstwo przedmiotów ogólnych i zawodowych, z których nauczyciele potrafią mocno cisnąć, do tego dochodzą praktyki - jak nie masz do danego profilu serca czy talentu (a najlepiej obu tych rzeczy) to będzie Ci trudno sobie z tym dać radę. Nie musisz wiązać przyszłości z profilem technikum (sama jestem tego przykładem), ale poradzić sobie w szkole musisz. Choćby na samych dwójach i trójach, ale musisz - bo nie wyobrażam sobie kogoś, kto np. jest totalną nogą z chemii i ma sobie poradzić w technikum chemicznym jako technik analityk. U nas zaczynało naukę w pierwszej klasie prawie 40 osób. Kończyło niecałe 20. Bo nie dawali rady, bo poszli tam, myśląc, że "jakoś to będzie". No nie było. Musisz sobie poradzić? Musisz. Możesz też sobie nie poradzić i potem zostać bez szkoły średniej albo szukać na szybko alternatyw. A to nie jest takie łatwe.
I jaką masz pewność, że w nowej szkole znajdziesz znajomych? To, że komuś pasuje jakaś atmosfera, to nie znaczy, że komuś innemu też. Możesz skończyć w szkole bez znajomych i z trudnościami w nauce - na kolejne 4 czy 5 lat. Rozumiem, że bycie w grupie jest przyjemne i niezwykle ważne w czasach szkolnych. Ale może daj sobie czas? Na przerwach możesz iść poczytać, pisać/grać na telefonie, słuchać muzyki, nie musisz od razu być otoczona znajomymi. Teraz jeszcze trwa formowanie się grupek, hierarchii, to będzie trwać do końca roku szkolnego.
Nie zamykaj się całkowicie na innych, ale też nie narzucaj się wszystkim wokoło: jak nie masz co robić - poczytaj czy poucz się. Jak ktoś Cię zagada - odpowiedz. Znajomych możesz mieć przecież spoza szkoły, nie muszą to być ludzie z klasy.
Nie chcę też nastawiać Cię wrogo do kumpeli, ale często nowi znajomi są atrakcyjniejsi od starych, i to, że jedna strona jest wierna drugiej, nie gwarantuje wzajemności. Nowa szkoła, nowe życie - a ciągnący się "ogon" może tylko przeszkadzać. Nie generalizuję ani nie czarnowidzę - po prostu ostrzegam, jako starsza koleżanka: nie trzymaj się kurczowo jednej osoby. Bo wtedy, zamknięta na innych, zostajesz z niczym, kiedy kumpela znajdzie sobie innych znajomych albo chociażby nie przyjdzie do szkoły z jakiegoś powodu. I nie wybieraj kierunku szkoły ze względu na to, że ktoś znajomy tam idzie. To z reguły nie kończy się przyjemnie.
A jeśli atmosfera jest naprawdę zła czy wroga - może poszukaj innych alternatyw? Czy tylko logistyk wchodzi w grę? Może są jeszcze inne technika czy licea? Bo jeśli na poważnie myślisz o zmianie szkoły, to lepiej szybciej niż później (kwestia nadrobienia materiału i wejścia w społeczność szkolną). I dobrze to przemyśl, czy na pewno tego chcesz i na pewno dasz radę w nowej szkole.

korycjapeoa · 2019-12-13, 07:42

tzn nie mam planów na życie jestem z technikum z przypadku ale sobie dotrze radze, przepisalabym się na logistyka, i tak nie mam planów na zycie, po szkole nie mam znajomych, a tam miałabym ją

2019-12-12, 22:09	#1
korycjapeoa Przyczajenie Zarejestrowany: 2019-12 Wiadomości: 3	zmienić szkołę ? czy warto hej, jestem w 1 technikum w szkole w której kazdy sie zna z gimnazjumz lub po prostu kojarzy, moja klasa jest nie dla mnie, nie chce z nimi gadać bo ci ludzie po prostu nie sa w moim typie, tak próbowałam z kims sie zakolegowacz ale kazsy ma juz kogos poza klasa i na przerwie znikka a ja jestem sama na przerwach, w gimnazjum miałam 3 suoer przyjaciółki, i zamknęłam sie tylko na nue bo po ci mi bylyby inne znajomości? ludzie z gimnazjum tez trafili doc tej szkoly w której ja jestem. W klasie jet jedna osoba która mnie intersuje aoe ona ma tez innycg znajomych i bs mnie nie zwraca uwagi, a ja naprawdę sie staram z kim kolwiek gadać nawet jesli nie lubię tej osoby, czyli prawie całej klasy, za niedługo drugi semestr a ja myślę nad zmianą szkoly, gdzie bym musiała jechać 40 min, na profil logistyka który nie wiem czy mnir interesuje ... nie widze siebie w tym, ale jest moja przyjaciółka która mnie namawia i jej sieb podoba tam atmosfera... u mnie mi sie kompletnie nir podoba atmosfera, po szkole często płacze ze nie mam tam nikogo... zmienić szkole na taki technikum logistyczne skoro nie konieczne wiąże z tym przyszłośc czy męczyć sie w tej szkolece której jestem i siedząc samemu na przerwach?

2019-12-13, 07:28	#2
Driadeis Raczkowanie Zarejestrowany: 2013-07 Wiadomości: 94	Dot.: zmienić szkołę ? czy warto Najgorsze, co można zrobić, to iść do jakiejś szkoły, bo "X też tam idzie/chodzi". Pomyśl, czy ważniejsze jest dla Ciebie wykształcenie w danym zawodzie, czy ludzie, z którymi jesteś w klasie? Z reguły znajomości po szkole i tak się rozpadają (praca, studia, wyjazdy), a Ty jesteś dopiero 4 miesiące w tej szkole. A wykształcenie zostaje. Technikum to szkoła profilowana, jest mnóstwo przedmiotów ogólnych i zawodowych, z których nauczyciele potrafią mocno cisnąć, do tego dochodzą praktyki - jak nie masz do danego profilu serca czy talentu (a najlepiej obu tych rzeczy) to będzie Ci trudno sobie z tym dać radę. Nie musisz wiązać przyszłości z profilem technikum (sama jestem tego przykładem), ale poradzić sobie w szkole musisz. Choćby na samych dwójach i trójach, ale musisz - bo nie wyobrażam sobie kogoś, kto np. jest totalną nogą z chemii i ma sobie poradzić w technikum chemicznym jako technik analityk. U nas zaczynało naukę w pierwszej klasie prawie 40 osób. Kończyło niecałe 20. Bo nie dawali rady, bo poszli tam, myśląc, że "jakoś to będzie". No nie było. Musisz sobie poradzić? Musisz. Możesz też sobie nie poradzić i potem zostać bez szkoły średniej albo szukać na szybko alternatyw. A to nie jest takie łatwe. I jaką masz pewność, że w nowej szkole znajdziesz znajomych? To, że komuś pasuje jakaś atmosfera, to nie znaczy, że komuś innemu też. Możesz skończyć w szkole bez znajomych i z trudnościami w nauce - na kolejne 4 czy 5 lat. Rozumiem, że bycie w grupie jest przyjemne i niezwykle ważne w czasach szkolnych. Ale może daj sobie czas? Na przerwach możesz iść poczytać, pisać/grać na telefonie, słuchać muzyki, nie musisz od razu być otoczona znajomymi. Teraz jeszcze trwa formowanie się grupek, hierarchii, to będzie trwać do końca roku szkolnego. Nie zamykaj się całkowicie na innych, ale też nie narzucaj się wszystkim wokoło: jak nie masz co robić - poczytaj czy poucz się. Jak ktoś Cię zagada - odpowiedz. Znajomych możesz mieć przecież spoza szkoły, nie muszą to być ludzie z klasy. Nie chcę też nastawiać Cię wrogo do kumpeli, ale często nowi znajomi są atrakcyjniejsi od starych, i to, że jedna strona jest wierna drugiej, nie gwarantuje wzajemności. Nowa szkoła, nowe życie - a ciągnący się "ogon" może tylko przeszkadzać. Nie generalizuję ani nie czarnowidzę - po prostu ostrzegam, jako starsza koleżanka: nie trzymaj się kurczowo jednej osoby. Bo wtedy, zamknięta na innych, zostajesz z niczym, kiedy kumpela znajdzie sobie innych znajomych albo chociażby nie przyjdzie do szkoły z jakiegoś powodu. I nie wybieraj kierunku szkoły ze względu na to, że ktoś znajomy tam idzie. To z reguły nie kończy się przyjemnie. A jeśli atmosfera jest naprawdę zła czy wroga - może poszukaj innych alternatyw? Czy tylko logistyk wchodzi w grę? Może są jeszcze inne technika czy licea? Bo jeśli na poważnie myślisz o zmianie szkoły, to lepiej szybciej niż później (kwestia nadrobienia materiału i wejścia w społeczność szkolną). I dobrze to przemyśl, czy na pewno tego chcesz i na pewno dasz radę w nowej szkole. __________________ Rzeczy nie są dobre ani złe same z siebie. Stają się takie przez to, co z nimi robimy.

2019-12-13, 07:42	#3
korycjapeoa Przyczajenie Zarejestrowany: 2019-12 Wiadomości: 3	Dot.: zmienić szkołę ? czy warto tzn nie mam planów na życie jestem z technikum z przypadku ale sobie dotrze radze, przepisalabym się na logistyka, i tak nie mam planów na zycie, po szkole nie mam znajomych, a tam miałabym ją

Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)