Kosmetyczny minimalizm - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2004-12-25, 11:29   #1
Suzanne
Rozeznanie
 
Avatar Suzanne
 
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605

Kosmetyczny minimalizm


Wiele tu było wątków o wydawaniu zbyt dużej ilości pieniędzy na nadliczbowe kosmetyki (po cztery balsamy etc.) i magazynowaniu tego wszystkiego później: ja mam z kolei pomysł konkurencyjny: jak zorganizować sobie wydatki tak, by wydawać na pielęgnację mało, acz nadal pozostać zadbana kobietą?
Prawdę mówiąc ostatnio, wraz z kolejnym napadem Feng Shui i ogólnym niestabilnym modelem życia (częste przeprowadzki) po prostu nie chce mi się tego wszystkiego na plecach wozić.

__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
Suzanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-25, 12:34   #2
joannea
Zadomowienie
 
Avatar joannea
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 1 694
Re: Kosmetyczny minimalizm

Suzanne, ja akurat, jako jeden z głównych uczestników wątków o zalegających kosmetykach i szalonych zakupach, może nie powinnam się wypowiadać, ale...
Jak już pisałam na forum, dla mnie przełomowym momentem były wakacje - Ameryka Południowa, dwie laski i kilka krajów. Wszytsko w plecakach. Zasobność rynku lokalnego - zerowa, albo mi zdecydowanie nie odpowiadajaca. No, i bardzo mało pieniędzy, bo wyprawa kosztowna i kilkumiesięczna. Okazało sie, że mogę żyć bez toników, balsamów do ciała, nie mówiąc o tym, że odpadły mi wszelkie kolorówkowe dylematy. Cera zrobiła się niezła po prostu chyba dałam jej odetchnąc Jedyne niezbędniki to effaclar żel i blokery, i jakoś przeżyłam (ku mojemu wielkiemu zdumieniu). Reszta się pokończyła, albo była używana baaardzo oszczędnie. To samo włosy, takie ładne jak tam i po powrocie nie były nigdy. Oduczyłam się wielu zbędnych czynności kosmetycznych, ale cóż, wróciłam do cywilizacji pod koniec września, i do teraz wiele z dawnej "pasji" mi się odnowiło
Jak zorganizowac wydatki nie wiem, bo ja po prostu uwielbiam kupowac kosmetyki. Staram się jednak ograniczać i nie wydawać kasy na rzeczy, których i tak nie zużyję, mało tego, staram sie kupować rzeczy naprawdę konieczne i dobre dla mojej cery, a nie takie, które po prostu kuszą.

Aha, no i z wielkim zainteresowaniem oglądam szafki przyjaciółek, które mają na przykład 3 kosmetyki - mam takich znajomych kilka sztuk. I nomen omen, mają one śliczne cery. Oczywiście, pojawia się pytanie, czy nie używają kosmetyków, bo od zawsze miały ładną skórę, więc nie wyrobiły sobie nawyków dbania, czy też skóra jest ładna, bo na nie niczego nie pakują... Staram się pokończyć zapasy i "oczyścić pole" , jakoś tak... zlikwidowałam jedno miejsce zamieszkania, teraz jestem rozrzucona już tylko między dwa, i mam nadzieję, że to też pmoże mi zminimalizować energetycznie nieczysty bałagan... ALe mi trafiłaś tym zapytaniem w moje ostatnie przemyślenia! Super wątek.

Wybacz nieskładność myśli, chyba mi się rzuciło na umysł przejedzenie wigilijne (kontynuowane jeszcze dziś). Jestem bardzo ciekawa, co powie reszta wizażanek
joannea jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-25, 13:12   #3
201607150859
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 851
Re: Kosmetyczny minimalizm

Ja ostatnio też coraz poważniej zastanawiam się nad tym po co mi tyle kosmetyków. I zaczyna mnie to nawet męczyć, bo wydaję niepotrzebnie pieniądze, a potem wsmarowuję w siebie na siłę, żeby się nie zmarnowało. Mam jeden wielki chaos w łazience, dużo niepotrzebnych rzeczy, które stoją i tylko mnie przygnębiają. Doszłam nawet do wniosku, że tym uzależnieniem chcę zagłuszyć jakieś swoje niezaspokojone pragnienia. Kupując sprawiam sobie chwilową radość, pocieszam się. Skórze to też nie służy, bo codziennie inny krem, tonik, szampon, balsam uwrażliwia ją. To samo z perfumami. To jakaś obsesja. Ciągle jakiś nowy zapach. Zawsze mi się wydawało, że osoby, które codziennie psikają się czymś innym są strasznie niestałe, rozchwiane emocjonalnie i ogólnie, że tak powiem... są impulsywne. I dopadło mnie. Ale koniec z tym. Postanowiłam od roku 2005 dać sobie spokój z tym ogłupiającym nałogiem. Wszystko po 1 sztuce i następne zakupię jak mi się poprzednie skończy. To jest silne uzależnienie i nie wiem jak to zniosę, ale jestem zdeterminowana. Jako posiadaczka 16 balsamów do ciała odczuwam kosmetykowe i zapachowe zmęczenie. Tęsknię za zwykłym mydłem i za przestrzenią na półce i za 1 zapachem, z którym się będę ludziom kojarzyć.
201607150859 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-25, 13:41   #4
karmeleiro
Zadomowienie
 
Avatar karmeleiro
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Trojmiasto
Wiadomości: 1 979
GG do karmeleiro
Re: Kosmetyczny minimalizm

>>> Jako posiadaczka 16 balsamów do ciała

wow!! niezle!!!

Ja lubie kosmetyki, lubie o siebie dbac lubie zrobic sobie wieczor przed snem, z maseczka, peelingiem, pachnacym balsamem...

ale jestem taka na pol minimalistka

zazwyczaj mam po jednej rzeczy z kazdego kosmetyku, nie lubie miec weicej, bo nie wiem wtedy na co sie zdecydowac
uzywam jeden, skonczy sie - kupuje nastepny. Chociaz czasem przyznam sie, ze kupuje na zapas (zazwyczaj w promocjach YR, rzadziej Avon, wlasnie kupilam sobie dwa mydla pod prysznic za 10 zl i wcale nie jestem z nich zadowolona, w ogole przestane je kupowac, wcale nie sa dobre grrrr).

Ale nawet jak kupie na zapas, to najpierw zuzyje jedno. Ostatnio polubilam kupowanie "z jedenj lini zapachowej", wtedy wszystko przesiaka jednym zapachem i wlasnie o to chodzi.

Jedyne, co mi sie uzbieralo troszke, to cienie do oczu. A to tylko dlatego, ze wlasnie jeden mi sie konczyl, a w sklepie zaoferowano mi paletke okazowa za atrakcyjna cene no i wzielam ja

i perfumy sie uzbieraly.Ale to pierwszy raz w tym roku. Tak jakos wyszlo, ze je dostalam. Tylko jedne sobie kupilam, jak juz inne sie skonczyly, a teraz chcialabym drugie, bo spodobal mi sie inny zapach. Ale najpierw chyba wykoncze te co mam

jak oszczedzac? Wydaje mi sie, ze trzeba miec silna wole I chyba najlepiej wydac troszke pieniedzy na linie zapachowa (zel pod prysznic, mleczko do ciala, perfumy, czasem sa tez szampony, dezodoranty) i wtedy nawet innego nie bedzie sie chcialo nam kobietkom kupowac!

a dla mnie przyjemnoscia jest, kiedy kosmetyk juz sie "wykancza" i nie moge sie doczekac, by nie wyprobowac nastepnego
__________________
************************* **********************
Czarownice sa zwykle tak towarzyskie jak koty......wiekszosc czarownic jest zyczliwa (ogolnie), lagodna (dla pokornych), wielkoduszna (dla zaslugujacych, bo nie zaslugujacy dostawali wiecej niz im sie nalezalo) i oddana generalnie swemu powolaniu, ktore oferuje w zyciu raczej kopniaki niz calusy.
T.P


************************* **********************
karmeleiro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-25, 16:38   #5
Suzanne
Rozeznanie
 
Avatar Suzanne
 
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
Re: Kosmetyczny minimalizm

Dobrze, ale to, co napisałaś, Marushko, dla mnie brzmi jak początek uzależnienia
Ale nie o to pytałam.
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
Suzanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-25, 17:40   #6
natii4
Zakorzenienie
 
Avatar natii4
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 363
Re: Kosmetyczny minimalizm

Czasami jak patrzę na kosmetyczki moich koleżanek czy kuzynek to aż głupio mi się robi,że ja mam tak mało kosmetyków.Ale w sumie ich mało nie mam,tylko one mają więcej ode mnie Najgorsze co może być dla kobiety do katalog Avonu-te ilości kosmetyków 'po promocyjnych cenach' zawsze sobie mówimy:O promocja,nie mogę jej przegapić,muszę sobie to kupić,to jest świetne,świetnie pachnie itp.Kupujemy i potem mamy pełne półki
Mam dużo kolorowych kosmetyków,których i tak nie używam i nie mam komu dać
__________________

Bieganie i czytanie
to
klucz do życia

natii4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-25, 19:46   #7
karmeleiro
Zadomowienie
 
Avatar karmeleiro
 
Zarejestrowany: 2004-12
Lokalizacja: Trojmiasto
Wiadomości: 1 979
GG do karmeleiro
Re: Kosmetyczny minimalizm

haha, ale przynajmniej nie kupuje po kilka produktow tych samych mysle, ze moglabym spokojnie z wielu z nich zrezygnowac, kiedy bym musiala. Podobnie, jak jedna z Wizazanek, na pewnych wyjazdach, spokojnie obywam sie bez wielu z nich szczegolnie kolorowki tylko 3 rzeczy mam zawsze i bez nich sie nie ruszam to tusz do rzes, krem do twarzy i mleczko do ciala (mam bardzo sucha skore)

pozdrawiam
__________________
************************* **********************
Czarownice sa zwykle tak towarzyskie jak koty......wiekszosc czarownic jest zyczliwa (ogolnie), lagodna (dla pokornych), wielkoduszna (dla zaslugujacych, bo nie zaslugujacy dostawali wiecej niz im sie nalezalo) i oddana generalnie swemu powolaniu, ktore oferuje w zyciu raczej kopniaki niz calusy.
T.P


************************* **********************
karmeleiro jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2004-12-25, 19:54   #8
monyaa
Rozeznanie
 
Avatar monyaa
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 581
Re: Kosmetyczny minimalizm

Jeśli chodzi o Twoje pytanie: jak nie wydać dużo pieniędzy, a być zadbaną kobietą?
Tu przede wszystkim potrzabna silna wola (najpierw skończę jedną rzecz, a dopiero kupię następną).
Poza tym nie zawsze musisz kupować kosmetyki drogie, ja z powodu chronicznego braku kasy nie kupuję kosmetyków z półki wysokiej, perfum nie mam wcale, bo mnie nie stać na porządne, a na podróby nie ma co wydawać bo to nie to samo.
Na dzień używam kremu tańszego, na noc droższego, żeli pod prysznic tańszych, bo też są dobre, toniki tańsze, ale fluid musi być droższy. Itd to zależy jakie masz problemy ze skórą twarzy i ciała.
monyaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-25, 19:59   #9
Qava
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 95
Re: Kosmetyczny minimalizm

wiecie co... ja mysle ze nie uzywanie zbyt wielu kosmetykow jest bardzo sexy. kiedys namietnie czytalam gazety i kupowalam co fajniejsze produkty, stosowalam sie do rezimow kosmetycznych i ani nie bylam od tego peikniejsza, wiec teraz uzywam na codzien kremu z filtrami, ulubionyuch perfum i zelu pod prysznic a make up tez minimalny tusz do rzes + roz. efekty? ja sie czuje super, ludzie to widza i nie spedzasm 10 godzin dizennie w lazience wsmarowywujac sobie krem na hipotetyczne rozstepy czy nie istniejace zmarszczki
Qava jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-25, 20:03   #10
Suzanne
Rozeznanie
 
Avatar Suzanne
 
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
Re: Kosmetyczny minimalizm

Ja postanawiam:
1) nie kupować kosmetyków tylko dlatego, że jest promocja, bo:
- jakaś promocja jest zawsze
- wyrabia to nawyk w konsumentach, coś jak u psa Pawłowa: kupowanie na komendę, czerwonego światła "promocja", "obniżka" - mam pieniądze, czy nie mam - podwyższa mi się temperatura i wchodzę do sklepu.
2) Nie będę uznawała kosmetyków jako nadrzędnych w dbaniu o siebie: ważniejsze są emocje (np. poczucie bezpieczeństwa finansowego) i poczucie spełnienia: czyli lepiej wydać kasę na zainteresowania, niż na wyczesany krem do twarzy o opakowaniu tak pięknym, że aż głupio wyrzucić po wykorzystaniu .
3) Będę pamiętać o tym, że ludzie mają skłonnośc do takiej słabości: nie wychodzi im na jednym polu, zamiast się z tym skonfrontować, idą na łatwiznę i rekompensują sobie porażki w innych dziedzinach: zamiłowaniu do słodyczy lub kupowaniu nieuzasadnienie drogich kosmetyków/dużej ich ilości. Może, gdy nie mając ku temu uzasadnienia w portfelu i odczuwając znajomy stan zadam sobie pytanie: co mnie boli? Co chcę sobie tym kosmetykiem zrekompensować?
4) Obiecuję sobie, że będę się codzinnie rano usmiechała do siebie w lustrze i bardziej ufała swojej intuicji. Jestem wyjątkowa, kobieca i silna niezależnie od tego, czy mam drogie kosmetyki, czy nie i warto, bym nigdy o tym nie zapominała.
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
Suzanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-25, 20:07   #11
Jula
Zakorzenienie
 
Avatar Jula
 
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: wizaż
Wiadomości: 4 671
Re: Kosmetyczny minimalizm

Ja mam kilka blyszczykow do ust, szminek, bardzo duzo cieni. Chociaz bardzo mnie kusi, nie kupuje nic nowego (oprocz tuszu i podkladu, jak juz sie skoncza) bo po prostu wiem, ze nie bede w stanie tego zuzyc w ciagu nastepnych lat.
Codziennie sie maluje, a kosmetykow nie ubywa Czesc sie juz znudzila i chetnie wzbogaciłabym sie o jakies nowe swiecidełko, jednak twardo sie trzymam - dopoki nie zuzyje tego, nie kupuje nowego.
Jesli chodzi o balsamy do ciala, zele pod prysznic i lakiery do pazurow- tu nie umiem sie opanowac. Po prostu nie umiem. Sprawia mi to tak wielka frajde - zarowno kupowanie, jak i zuzywanie - ze nie potrafie zrezygnowac.
Dla mnie tez idealem jest 1 szampon, 1 balsam, 1 zelik na polce. Moze kiedys mi sie to uda.
__________________
"Była jednak za duża na złodziejkę, zbyt uczciwa na skrytobójczynię, zbyt inteligentna na żonę i zbyt dumna, by podjąć jedyną powszechnie dostępną damską profesję.
Dlatego została wojowniczką.

/T.Pratchett, "Blask Fantastyczny"/


Jula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-12-25, 22:19   #12
Vanilla
Zakorzenienie
 
Avatar Vanilla
 
Zarejestrowany: 2004-01
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 5 115
Re: Kosmetyczny minimalizm

Wydaje mi się, że to nie w kosmetykach tkwi siła urodyNiestety, wiele zależy od genów,odżywiania się, trybu zycia itp. itd. Chyba wszyscy to wiedzą, ze im wiecejruchu na swiezym powietrzu tm lepsza cera, skora, wiadomo tez ze w lecie skora jest bardziej nawizlona, odzywiona...
Moim zdaniem, kosmetykipomagaja w... niewielkim stopniu, no ale calkowicie odstawic ich sie tez nie da Bo to takie przyjemne smarowac sie pachnacym balsamem, "widziec" jak z dnia na dzien skora sie napina albo jak odzywcze skladniki przenikaja do naszych komorek.....
Gdzies kiedsy czytalam ze to co nam ptrzeba to minimalych podstaw-np. balsam do ciala kazdy(!) jest dobry , podstawa jedynie jest systematycznosc...niezle , nie? I co teraz maja powiedziec wielkei firmy kosmetyczne, kotre przesciguja sie w wymyslaniu co tez nieziemskiego zrobi z nami produkowany przez nie balsam...
Osobiscie sprawia mi przyjemnosc uzywanie kosmetykow, kotre sa "mile" w uzyciu- czyli ladnie pachna, maja lade opakowanie, przyjemna konsystencje, bo to wlasnie podnosi komfort uzytkowania... i za to placimy
Tez mam kilka wod toaletowych (bo mi zapachy sie szybko nudza), 1-2 balsamy (chwile stosuje jeden, po jakims czasie drugi- tez z powodu zapachu) kilka blyszczykow, klka cieni (rozne kolory, zeby mi pasowaly do ubran) ale 1 krem do twarzy, 1 fluid, 1 zel (drugi na zapas) itd.
Nie uwazam zebym miala za duzo kosmetykow, mam chyba w sam raz chcociaz... moglabym miec np. mniej cieni i mniej blyszczykow. Niemniej jednak nie kupuje dotad dopoki czegos nie skoncze. PO porstu trzeba sobie wtedy pomyslec racjonalnie- szkoda kasy, po co mi to?? Mam jeszcze w domu 2 sztuki
Pozdrawiam wszystkie maniaczki zakupowe, bo mimo wszystko kazda kobieta lubi w tym kosmetycznym swiecie przebywac
__________________
odlewki szukają nowego domu https://www.fragrantica.pl/board/viewtopic.php?id=7025
Vanilla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-26, 00:17   #13
svenja
Wtajemniczenie
 
Avatar svenja
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
Re: Kosmetyczny minimalizm

Oj nie jestem minimalistka Po prostu nie potrafie... Mam fiola na punkcie wszelkich nowosci, testowania... jak narazie to rezim utrzymuje tylko odnosnie tuszu do rzes (sztuk jedna) i cienia do powiek (sztuk cztery, ale w jednej palecie! ). Nie jest mi z tym zle, tylko portfel placze...
Aczkolwiek na codzien nie przepadam za malowaniem sie (strasznie duzo czasu to zajmuje), wiec zazwyczaj paćkanie sie konczy sie na podkladzie i rozu, nawet mi sie z za krotkimi rzesami walczyc nie chce Ale juz w przypadku pielegnacji to nie odmawiam sobie niczego Tak samo jesli chodzi o ukladanie wlosow - mam grzywke i to taka, ktora po zdjeciu czapki ulega przedziwnej deformacji, w zwiazku z czym zawsze musze nad nia popracowac i nie ma mowy o... eee, jak to sie mowi? Wygladzie au naturel? Kompletnie nie znam francuskiego wiec prosze nie bic

__________________
Potłuczydło.
svenja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-26, 00:20   #14
svenja
Wtajemniczenie
 
Avatar svenja
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Deutschland/Slovenija
Wiadomości: 2 802
Re: Kosmetyczny minimalizm

Prawie bym zapomniala! Moim najwiekszym problemem, jesli chodzi o kosmetyki jest to, ze zal mi np. skonczyc flakonik czy butelke i zawsze zostawiam resztke na dnie i stoi stoi stoi to cos na polce i powoli cala kolekcja prawie pustych pojemnikow powstaje... a za jakis czas stwierdzam, ze termin waznosci minal i musze wszystko wywalic

__________________
Potłuczydło.
svenja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-26, 11:02   #15
Suzanne
Rozeznanie
 
Avatar Suzanne
 
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
Re: Kosmetyczny minimalizm

Jako kierownik, nie mogę sie nie wtrącić:
Dziewczyny, jak rozumiem, że kupowanie kosmetyków to połowa fetyszu, a druga to opowiadanie o tym, liczenie tego, czytanie składów na buteleczkach i tak dalej: miałam w swoim czasie dokładnie to samo.
Tak czy siak, to wielka słabość. A ten wątek nie jest zachętą do ponownego babrania się w tym i opowiadaniu o tym, co tam sobie w łazience chomikujemy, ale jak z tym walczyć?
Po to, to możemy zacząć po raz setny wątek obok.

Pozdrawiam
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
Suzanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-26, 11:15   #16
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
Re: Kosmetyczny minimalizm

svenja napisał(a):
> Prawie bym zapomniala! Moim najwiekszym problemem, jesli chodzi o kosmetyki jest to, ze zal mi np. skonczyc flakonik czy butelke i zawsze zostawiam resztke na dnie i stoi stoi stoi to cos na polce i powoli cala kolekcja prawie pustych pojemnikow powstaje... a za jakis czas stwierdzam, ze termin waznosci minal i musze wszystko wywalic
>

Skad ja to znam mam identycznie
__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-26, 11:35   #17
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
Re: Kosmetyczny minimalizm

Najlatwiej zwalczyc manie kupowania kosmetykow jak sie nie ma pieniedzy . Ja latem ciagle cos kupowalam... Ale dzieki temu teraz mam spokoj- wykanczam zapasy. Z reszta tak naprawde zima uzywam mniej kosmetykow.
Wydaje mi sie najwazniejsza sprawa jest uodpornienie sie na reklamy/promocje. To one sa najbardziej zgubne dla nas i naszej kieszeni. Ze wszystkich stron jestesmy tym obrzucani i trudno nie skorzystac z takich "okazji"...
Trzeba umiec tez "na zimno" przeanalizowac sytuacje czy ten kolejny balsam na pewno jest mi taki niezbedny.... To nic ze ma swietne zlote drobinki, ale przeciez zima nie sa mi one potrzebne... Odloze ten zakup na lato...

Ja mysle ze jak ktos naprawde chce to zrezygnuje z kolejnego kosmetycznego zakupu .
__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-26, 12:45   #18
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Re: Kosmetyczny minimalizm

Suzanne napisał(a):
> Jako kierownik, nie mogę sie nie wtrącić:
> Dziewczyny, jak rozumiem, że kupowanie kosmetyków to połowa fetyszu, a druga to opowiadanie o tym, liczenie tego, czytanie składów na buteleczkach i tak dalej: miałam w swoim czasie dokładnie to samo.
> Tak czy siak, to wielka słabość. A ten wątek nie jest zachętą do ponownego babrania się w tym i opowiadaniu o tym, co tam sobie w łazience chomikujemy, ale jak z tym walczyć?
> Po to, to możemy zacząć po raz setny wątek obok.
>
> Pozdrawiam

Ja nie opowiadam, ani nie liczę - choć, nie przeczę, składy analizuję bardzo skrupulatnie. Kosmetyki kupuję przede wszystkim dla siebie, nie po to żeby się nimi chwalić (taki zarzut wyczulam w twoim poście). Nie powinnam tu zabierać głosu, bo wiem że kupuję za dużo, i że mam z tym problem - zdaje się sobie sprawę bardzo dobrze, co sobie w ten sposób kompensuję. Staram sie trzymać w ryzach, np. nie przesadzam z kosmetykami pielęgnacyjnymi bo mam bardzo wrażliwą cerę, której szkodzi nadmiar, ale za to już jeśli chodzi o kolorówkę, a zwłaszcza perfumy - tu sobie nie żałuję. Wiesz, myślę że dopóki są to moje własne ciężko zarobione pieniądze - nie krzywdzę nikogo. Lubię luksusowe kosmetyki, kupowanie sprawia mi radość - czasami mam naprawdę cieżkie chwile, od wielu lat leczę się na depresję i jesli jest coś co może mi poprawić humor - choćby na krótko - kupuję. Bo moje dobre samopoczucie jest najważniejsze. Jest też druga strona medalu - od 6 lat żyję w panicznym strachu przed nawrotem trądzika - dostałam dopiero po 20 roku życia. Wczesniej zero problemów z cerą, dlatego był to dla mnie niezły szok. Wcześniej byłam zadbaną dziewczyną, ale kupowałam dość mało. Kiedy pojawiły się problemy z cerą - załamałam się. Wciąż bardzo mało pisze się o psychicznym aspekcie trądzika a może wywołać naprawde cieżką depresję. Od tamtego czasu radzę sobie z cerą, ale jestem mega przeczulona na punkcie cery - wystarczy że wyskoczy mi drobna krostka - i już napad histerii. Stąd moje ciągle testowanie nowości, drobiazgowe analizowanie składów itd...

Raz w życiu byłam naprawdę kosmetyczną minimalistką. Po wypadku - miesiac w szpitalu - nasączane chusteczki do przecierania twarzy, i jeden krem. Na poczatku w ogóle nic, nie ruszałam się, prawa strona połamana, a lewa stłuczona i bardzo obolała. Potem w domu - tu już lepiej, siostra pomagała, nalewała mi wodę w miseczkę i przynosiła do łóżka - leżałam prawie bez ruchu pół roku. Tzn na początku bez ruchu, potem juz zaczęłam siadać i posługiwać się lewą reką. Wszelkie kosmetyczne zabiegi były mocno ograniczone. Bardzo było mi z tym źle jak tylko doszłam do siebie, wstałam z łóżka, o kulach pognałam do kosmetyczki na serię zabiegów

Pozdrawiam
__________________

Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-26, 13:00   #19
mimbi
Zakorzenienie
 
Avatar mimbi
 
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 5 109
Re: Kosmetyczny minimalizm

Od czasu jak zaczelam utrzymywac sie sama (plus troche pomagaja mi rodzice) - problem nadmiaru kosmetykow sam sie rozwiazal, po prostu majac do wyboru obiad czy krem wybieralam obiad. Ktoregos dnia zrobilam liste kosmetykow, ktore w zupelnosci wystarcza mi w jednym egzamplarzu i w ten sposob stalam sie posiadaczka jednego szamponu, jednego zelu do twarzy, jednego kremu etc. Kosmetyki 'dodatkowe' ograniczylam do minimum - odzywka do wlosow od swieta, czasami jakas maseczka. Ogolnie nigdy nie uzywalam tylu kosmetykow, ile np. moje kolezanki (zdarzalo sie u nich wyzej wspomnianych 16 balsamow), po prostu dochodzilam do wniosku, ze skoro 40 lat temu (tak wiem, inne warunki, inne mozliwosci etc, ale mozna tu znalezc jakies podobienstwo), uzywaly tylko jednego kremu i jednego mydla, a jakos zyly w calkiem dobrym zdrowiu, to widocznie tez tak mozna i nie trzeba slepo kierowac sie tym, co pisza w gazetach i mowia w telewizji. Owszem, technika i badania ida do przodu, ale czesto mam wrazenie, ze te najnowsze kosmetyki, ktore juz niedlugo pewnie beda za nas myslec, to tylko jeden wielki pic na wode.
Nauczylam sie tez, w czasach najwiekszej suszy i wyjazdow, wtedy, gdy chcialam miec najlzejsza kosmetyczke, ze spokojnie zamiast zelu pod prysznic mozna myc sie szamponem, zamiast rozu do policzkow, uzywac cienia do powiek, a zamiast kremu do rak - balsamu do ciala. Mysle, ze mozna tak zrobic z duza iloscia innych kosmetykow.
Nadal mam zajoba na punkcie tuszow do rzes i podkladow, to moja jedyna slabosc, ale dzieki temu, ze ogolnie kupuje malo kosmetykow, moge sobie czasami pofolgowac. I jeszcze jedno - nauczylam sie zamiast dwoch tanszych kosmetykow kupowac jeden drozszy (niekoniecznie dwa razy drozszy), dzieki czemu moja skora
A. odetchnela pod wzgledem odjecia jej kilku(nastu!) wlasciwie niepotrzebnych kosmetykow
B. dostala zastrzyk naprawde dobrych skladnikow.

Poza tym - potrzeba matka wynalazku
mimbi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2004-12-26, 13:29   #20
natii4
Zakorzenienie
 
Avatar natii4
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 363
Re: Kosmetyczny minimalizm

Ja myślę,że wiele zakupów kosmetycznych jest spowodowane tym jak jakiś kosmetyk wyglądał u naszej przyjaciółki lub słyszałyśmy o takim i takim kosmetyku różne dobre opinie.Dużyyymm problemem jest w tym wypadku KWC ma to służyć temu,żebyśmy wymieniały się opiniami o kosmetykach,ale wydaje mi się,że często wchodzimy i zaczynamy czytać-to jest fajne,to jest dobre i jak idziemy na zakupu i widzimy ten kosmetyk na półce to od razu go kupujemy.
Myślę,że kosmetyczny minimalizm jest dopiero wtedy możliwy,kiedy odnajdziemy "swoje" kosmetyki.Jeżeli wiemy jaki kosmetyk jest dla nas najlepszy to będziemy mu wierne i nie będziemy go "zdradzały",a jeżeli jeszcze nie odnalazłyśmy takich kosmetyków to nadal będziemy poszukiwać.
Czasami wiele z nas ma dany kosmetyk w zbyt dużej ilości,ale dlatego,że każdy ma inne działanie.Ja jestem posiadaczką 3 szamponów do włosów i wcale nie mam z tego powodu jakiś wyrzutów,bo używam ich wszystkich na przemian:
1.bo nadaje moim włosom piękny połysk
2.bo włosy są po nim dłużej świeże i nie muszę następnego dnia ich myć,bo wyglądają brzydko
3.bo ładne pachnie,a rano mi się nie chce wstawać do szkoły i potrzebuję czegoś co mnie szybko postawi na nogi


Je też się pochwalę swoim wyczynem kosmetyczno-minimalistycznym jakiego dokonałam ostatnio.Chciałam w Rossmanie kupić tusz do rzęs i obecnie jest świetna promocja Margaret Astor-dwa tusze (Calligraphy i Magic Style) są w cenie jednego-każdy z nich kosztuje po 29,90,ale na tej promocji oba kosztują 29,90.Chciałam kupić,ale poszłam sobie dalej na spacer i stwierdziłam,że najwyżej wrócę za chwilę.I nie wróciłam,bo zdałam sobie sprawę,że po co mi 2 tusze do rzęs skoro rzadko się maluję,prędzej one stracą ważność niż je wykorzystam,po co mam wydawać w błoto kasę skoro będę niezadowolona.Kupiłam Volume Express Curved Brush i się cieszę.Bo mam jeden tusz,tańszy niż te dwa pozostałe,ale wiem,że go teraz wykorzystam,a 10 zł zaoszczędziłam.I mimo,że to była świetna promocja NIE MUSZĘ przecież jej ulegać tylko dlatego,że potrzebowałam tuszu.

Dobra kończę,bo chyba napisałam za dużo,a mój tok myślenia może być trochę zamotany
__________________

Bieganie i czytanie
to
klucz do życia

natii4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-26, 13:45   #21
natii4
Zakorzenienie
 
Avatar natii4
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 363
Re: Kosmetyczny minimalizm

Jeszcze coś mi się przypomniało
Skóra po jakimś czasie się uodparnia na dany kosmetyk,więc powinnyśmy co jakiś czas testować nowe kosmetyki,ale też nie przesadzać z tymi testami.
__________________

Bieganie i czytanie
to
klucz do życia

natii4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-26, 14:12   #22
mimbi
Zakorzenienie
 
Avatar mimbi
 
Zarejestrowany: 2004-11
Wiadomości: 5 109
Re: Kosmetyczny minimalizm

Nie pisalam tego po to, zeby pogrozic palcem tym, ktore maja wiecej kosmetykow na zasadzie 'O wy niedobre, a dzieci w Afryce gloduja', bo to nie o to chodzi przeciez, sama np. wole kupic blyszczyk do ust drozszy niz tanszy i nie mam zadnych wyrzutow sumienia, ale wiem, ze jesli nastepnym razem nie bede miala pieniedzy na ten drozszy, to nie bede cierpiec w meczarniach.
Mialam na mysli to, ze gdy ktos chce/musi zrezygnowac z nadmiaru kosmetykow, to nie jest to raczej wiekszym problemem (przynajmniej dla mnie). Mysle, ze mozna byc zadbana nawet uzywajac kilku podstawowych kosmetykow i ze skora - nawet po chwilowym buncie - tez doceni odstawienie kosmetykow zbednych. Oczywiscie zalezy to od predyspozycji kazdej z nas.
mimbi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-26, 19:16   #23
kasiulka
Zakorzenienie
 
Avatar kasiulka
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 4 303
Re: Kosmetyczny minimalizm

Ja chyba się nie nadaję na kosmetyczną minimalistkę. Uwielbiam gromadzic te wszystkie słoiczki, tubki, mam chyba ze 20 błyszczyków, kilkanascie flakonów perfum,a szczególnie łasa jestem na to co błyszczy i mieni się - jak sroka jakas . Miałam kiedys wyjątkowo trudny finansowo okres, kiedy nie moglam sobie pozwolic na tonik, balsam do ciała czy przyzwoity krem i nie czułam się z tym najlepiej, nie mówiac o kondycji mojej skóry. . Bywało też tak że przez cały miesiąc jadłam chinskie zupki żeby pozwolic sobie na flakon ukochanych (wtedy) Pleasures E. Lauder.
Pewnie ze przesada bywa niezdrowa, jesli chodzi o specyfiki pielęgnacyjne jestem bardzo ostrożna i używam tylko kilku sprawdzonych bo nadmiar w moim przypadku grozi atakiem alergii, ale w przypadku reszty nie potrafię (i chyba nie chcę) się powstrzymać.
Dla mnie używanie kosmetyków to wielka frajda (szczególnie perfum i kolorówki) i cieszę się ze moge od czasu do czasu poszaleć w perfumerii albo na Targowisku . Mnie takie "polowania" znakomicie poprawiają nastrój
__________________
moj blog

Oliwka
kasiulka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-26, 19:50   #24
Butterfly
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-12
Wiadomości: 90
Re: Kosmetyczny minimalizm

Witam Wizażanki
Więc ja jestem jedną z minimalistek albo raczej nazwałabym siebie trzeźwo myślącą kobietą.
Doskonale rozumiem Was dziewczyny, kiedy nie możecie się oprzeć i kupujecie kolejny balsam do ciała bądź pomadkę choć na półce miejsca brak... Sama walczę z takimi pokusami. Po pierwsze nie dajmy się ogłupić reklamom - one rzadko w pełni oddają reklamowany produkt i mamią nas mamią ... a my ... kupujemy. Staram się też nie ulegać promocjom, chyba że jestem w potrzebie. Balsamy mam tylko 3, błyszczyki też 3, podkład jeden ale za to porządny. Perfumy jedne z wysokiej półki i jedne z niższej - to tak po krótce. Nie mam mnóstwa pieniędzy więc też moje zakupy są przemyślane i wyważone. Staram się tak dobierać kosmetyki, aby nie zawalać niepotrzebnie półek, a żeby służyły mi optymalnie.
Pozdrawiam wszystkie kosmetoholiczki
Butterfly jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-30, 00:44   #25
Suzanne
Rozeznanie
 
Avatar Suzanne
 
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
Re: Kosmetyczny minimalizm

A ja bym przysięgła, że się uodporniłam.
Kosmetyki (teraz) mam tak tak tanie, że aż nie spełniające swojej funkcji pielęgnacyjnej: poza tym nowe hobby zwracania uwagi na składy zaowocowało chociażby zakupem szamponu Malwa z wyciągiem z czarnej rzepy w Rossmanie: 2.79 zł za 200 ml. Bo główny składnik to Sodium Laureth Sulfate, ten sam detergent, co w niemalże wszystkich żelach pod prysznic, płynach do higieny intymnej i znacznej części żeli do mycia buzi.
Zdecydowałam się nie przepłacać po BARDZO przykrej przygodzie z Timotei z Henną i rzeczywiście, opłaciło się.
Wątek o tanich zamiennikach kosmetyków droższych marek mogłabym kontynuować, ale w ten sposób odchodziłabym od własnego tematu:
Od jakiegoś czasu po prostu nie wierzę w kosmetyki. Już nie bawi mnie to, nie dostaję gęsiej skórki na widok nowej marki, za to jestem boleśnie świadoma zabiegów marketingowych choćby takiej marki, jak Unilever, która po opatrzeniu się produktów o jednej nazwie handlowej (szampony Organics chociażby, słynne oniegdaj Vidal Sassoon i tak dalej) po jakimś czasie wprowadza je na rynek z powrotem ze zmienioną nutą zapachową, innym opakowaniem i nową nazwą: Shamtu czy Sunsilk.
Ich składy i receptura to żadne noblowskie odkrycie, ot, zabawki.
Nie wiem, jak wy, ale ja bardzo dużo kosmetyków dostaje w prezencie albo je odziedziczam: po mamie, bo jej któryśtam z kolei samoopalacz nie pasuje, czy po siostrze, bo ta lubi dużo (więcej, niż ja obecnie) kupować.
Spacery po Rossmanie mnie nudzą, wszystko, co widzę na tych półkach wydaje mi się takie samo. Nawet peeling do ciała Eris/Lirene - pomarańczowy - wiem, że dobry, ale po prostu ta euforia i uciecha z używania dobrego kosmetyku mi odeszła.
Perfum nigdy nie miałam więcej niż jedną buteleczkę, czasem zdarza się sytuacja taka, jak teraz: żadnej.
Mam w szufladzie pełno śmieci, jakieś pasty do zębów o dziwnych właściwościach, waciki, maści na ropne zakażenia i nadmiar prezerwatyw, ale chętniej bym się tego pozbyła niż wdychała i wpatrywała się z urzeczeniem.
Nie mam góry pieniędzy i nie mam masy oszczędności, ale inwestuję w siebie chyba jak facet: wydaję na podróże, na imprezy, samodoskonalenie i zainteresowania (czyli ruch i taniec): kupuję jak najmniej rzeczy materialnych, minimum ciuchów, minimum kosmetyków i zamierzam pozbyć się większości swoich książek.
I generalnie najlepszą rzeczą, jaka zrobiłam dla swojej cery było pójście do psychologa i kuracja pigułkami antykoncepcyjnymi.
Jakże mam wierzyć w krem, jeśli to właśnie pomogło mi najbardziej?
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
Suzanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-30, 09:20   #26
natii4
Zakorzenienie
 
Avatar natii4
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 363
Re: Kosmetyczny minimalizm

Ciekawi mnie jaką miałaś przykrą przygodę z szamponem Timotei z Henną.Wiem,że na każdą kobietę kosmetyk może działać inaczej-ja ten szampon kupiłam,bo podobały mi się te drobinki ,nie liczyłam na jakieś cudowne właściwości tego szamponu,ale zauważyłam,że po dłuższym stosowaniu moje włosy nabrały świetlistych pasemek.Jestem osobą,która nigdy nie farbowała włosów i zawsze widzę jaki skutek na nie ma np słońe,jak tworzy jaśniejsze pasemka.I podobny efekt na moich włosach dał ten szampon poławiły się delikatne refleksy ,oczywiście to nie jest nic na stałe i po dłuższym nie stosowaniu tego szamponu tego nie widać,ale to dobrze.

A co do Rossmana-denerwuje mnie ten sklep Posiada w swojej ofercie kosmetyki swojej marki i jak dla mnie tylko cena jest ekstra,a cała reszta do bani Poza tym posiadają oni w swojej ofercie kosmetyki teniej firmy Wibo.Gdybym ja była właścicielką sklepu z kosmetykami chciałabym,żeby ten towar spełniał dwa warunki-tani i dobry.A te kosmetyki są tylko tanie.Co to jest za lakier do paznokci co odpryskuje po 2-3 h?? Wolę kupić kosmetyk np Inglota,ktory jest 4-5 razy droższy(co wcale nie oznacza,że drogi),ale jest lepszy,wytrzymalszy.
Czasami kosmetyk jest wart swojej ceny i lepiej szukać czegoś droższego,ale nie drogiego,niż rzucać się na kosmetyki albo z najwyższej półki albo z najniżeszj.

Pozdrawiam
__________________

Bieganie i czytanie
to
klucz do życia

natii4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-30, 21:13   #27
Suzanne
Rozeznanie
 
Avatar Suzanne
 
Zarejestrowany: 2002-08
Lokalizacja: Londyn
Wiadomości: 605
Re: Kosmetyczny minimalizm

Ten ostatni akpit to chyba nie jest
prztyczek domojego zdegustowania Timotei . Żaden to ekskluzywny kosmetyk.
przygoda z gatunku zwykłych: włosy po nim robiły się ociężałe,szybciej się przetłuszczały, matowiały i zyskiwały jakąś warstwę pseudochronną na wierzchu. I jeszcze wrodzone skąpstwo kazało mi sie wahać, wyrzuć to to czy nie .
A ten szampon Malwy był zaskakująco dobry, mam zamiar go zgłosić do KWC, tylko jakoś mi się nie zbiera, bo w internecie nie ma na jego temat informacji i zdjęć.
Wracając do tematu: właśnie zrecenzowałam Olejek do kąpieli Floriny i zaskoczona jestem bardzo pomysłem poprzedniczki, by takie cudo kupować samej sobie.
Ale to już odsyłąm do recenzji.
__________________
https://wizaz.pl/Mikroreklama
Suzanne jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2004-12-30, 22:06   #28
natii4
Zakorzenienie
 
Avatar natii4
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 12 363
Re: Kosmetyczny minimalizm

W sumie szampom Timotei podchodzi pod te tańsze produkty.Każde włosy są inne-moje przeżyły wiele testów szamponowych i to jest jeden z lepszych
__________________

Bieganie i czytanie
to
klucz do życia

natii4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-01-11, 10:44   #29
lumiaa
Rozeznanie
 
Avatar lumiaa
 
Zarejestrowany: 2004-03
Lokalizacja: totutotam
Wiadomości: 638
Re: Kosmetyczny minimalizm

och wątek jak dla mnie..
niestety jestem maniaczką...uwielbiam MIEĆ kosmetyki, po prostu. I nie chodzi tu o jakieś popisywanie sie przed kimś. Mnie wręcz oglądanie moich zbiorów przez osoby trzecie krępuje i staram się jednak tego unikać.
U mnie to działa jakby falami. Czasem mam taką faze że uznaję że mam wszystko czego mi potrzeba i niczego nowego nie potrzebuję. Wtedy mam standardowo po 1, no góra 2 sztuki różnych rzeczy. No a potem nadchodzi chwila gdy musze cos kupić bo się skończyło, no na przykład tonik czy mleczko i zamiast kupić to co poprzednio o czym wiem że jest na pewno dobre, kupuje coś w ciemno..no i często porażka...bolesna bo na przykład mam uczulenie czy produkt mi nieodpowiada i zostaje w szafce jak wyrzut sumienia...
w ten sposób swego czasu uzbierałam ze 4 podkłady kilka żeli do twarzy czy balsamów...
czasem jest tez tak że trafia mi sie jakis rewelacyjny produkt (niestety zwykle drogi)który dostałam w prezencie czy kupiłam w ramach "szaleństwa" a jak sie zużyje to kusi mnie żeby go mieć znowu, a na przykład wiem dobrze że nie powinnam wydawać na kosmetyki w tym momencie bo mam o wiele pilniejsze i ważniejsze wydatki...
największy problem mam z kolorówką...chodzi o to że nie jestem w stanie poprzestać na jednej rzeczy...przykładowo gdy kupuje tusz do rzęs (a lubie kolorowe)to często podoba mi sie wiecej niż jeden kolor naraz...albo cienie...i nie umiem kupić tylko jednego...owszem najcześciej na tym sie kończy z uwagi na finanse no ale nie ukrywam że mnie to strasznie kusi...
największą słabość mam do lakierów do paznokci...dobrych i lepszych, mam w szafce około 20 buteleczek lekko licząc i wiem że i tak ich nie zużyję...powoli mi to jednak na szczęście przechodzi bo zwyczajnie nie mam czasu żeby sie z nimi babrać...
staram się podchodzić do spraw kosmetycznych z dystansem i na chłodno oceniać no ale chyba nie umiem...staram sie po prostu nie chodzić po drogeriach (zawsze cos wpadnie w oko i te promocje)no i teraz jeszcze internet...
często analizowałam ta swoją słabość i doszłam do wniosku że może to przejaw pewnej "niedojrzałości" ? reminescencji dzieciństwa, zaspokajania potrzeby posiadania i samospełnienia...czasem wydaje mi się że kosmetyki to takie zabawki dla dużych dziewczynek...zapachy,kol ory,opakowania...no i możliwość decyzji co by się chciało mieć...cudowne...
to wszystko w sumie płytkie - wiem o tym - ale wydaje mi sie że nie ma w tym nic złego że nie należy takiej słabości oceniać w kategoriach potrzebne/niepotrzebne, głupie/mądre.
A już na pewno osoba która nie czuje takiej potrzeby tego wszystkiego nie zrozumie.
Znam osoby bardzo wykształcone (ale niestety niezbyt mądre)które używają wyłącznie mydła, szmponu i szminki i uważają zainteresowanie jakimikolwiek kosmetykami za złe i głupie z gruntu same w sobie...ich zdaniem dwie babeczki powinny rozmawiać w towarzystwie raczej o wpływie tsumani na globalny handel niż o walorach jakiegoś tam kremu...
dla mnie to zupełnie relatywne...czemu nie?
każdy powinien mieć prawo żyć po swojemu i robić to co mu sie podoba...(w granicach wolności innych oczywiście)
jedni na poprawe humoru jedzą słodycze inni ćwiczą na siłowni a ja kupuje na przykład maseczkę w saszetce...
i wiecie co ciesze się jak głupia cały dzień...
ufff ale się nagadałam...
lumiaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-01-11, 11:02   #30
paula78
Zakorzenienie
 
Avatar paula78
 
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
Re: Kosmetyczny minimalizm

najsuteczniejszym lekarstwem na kupowanie za dużej ilosci kosmetyków jest brak kasy
nie masz nie kupisz w moim przypadku to działa i generalnie dobrze mi z tym.

generalnie to nie jestem typowa babą ,łażenie po sklepach gdy czegos potrzebuje doprowadza mnie do szału jednak chodzenie tak dla pooglądanie moze byc.

nie kupuje 3 balsamu gdy w domu stoja dwa rozpoczete które miały byc rewelacyjne.

obecnie mam troche grosza i od dawna chciałam kupic zestaw antycellulitowy tołpy ale z drugiej strony usmiecha sie do mnie lista ksiązek które chciałabym miec i wiecie co ,kupie ksiązki.
wiem że same kosmetyki nic nie zdziałaja bez diety i cwiczen a poniewaz jestem leń ,wole ksiazki

co do kolorówki to ze względu na zawód mam kolorówke wyskopółkowa ale gdybym nie pracowal na tych kosmetykach nigdy nie dałabym 200 zł za puder .
nie kupuje perfum nawet 50 ml bo wiem ,ż enigdy tego nie zuzyje ,wole miniaturki ,ew.30 z jakis najukochanszych (1-2 flakoniki).

pzdr wszytskie maniaczki
paula
__________________
Mleko migdałowe:
http://pichceiknoce.blogspot.com/


paula78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 
Narzędzia

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2020-10-05 21:05:29


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 10:34.