|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2020-12-15, 19:35 | #1 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
|
Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Cześć.
Jestem w związku z facetem od ok. 5 miesięcy. Mieszkamy w różnych miastach i widujemy się średnio raz na 2 tyg na kilka godzin ze względu na studia i pracę. 2 razy spędziliśmy wspólnie cały weekend. Ogólnie staramy się ze sobą rozmawiać, poruszać ważne tematy. Czy któraś z poniższych sytuacji jest powodem do niepokoju?: Najpoważniejsza sprawa. Zadeklarowałam, że nie chce mieć dzieci w przyszłości (boję się bólu, nie po to robię studia, żeby siedzieć w domu, to ogromna odpowiedzialność, itd.) On uważa, że "będzie to będzie, nie to nie", potem zaraz dodaje, że to jest sens życia... Często robi aluzje, do dzieci i garów, że niby widzi mnie w tej roli.. Raz rzucił luźno, że za co najmniej kilka lat chciałby się oświadczyć, bo ślub jest dla niego bardzo ważny (to podkreślił). Nie widzę u niego entuzjazmu dot. adopcji, a ja nie mam nic przeciwko niej. Nie rozumie, że pomoc takiemu dziecku, to uczynienie większego dobra, niż urodzenie kolejnego. Podskórnie czuję, że on sądzi, że mi się to kiedyś zmieni, ale niestety takie postanowienie mam od zawsze i nie podlega to dyskusji. On o tym wie, a mimo to jesteśmy w związku, sam zadeklarował, że chce być ze mną i jest mu dobrze, czuje się doceniony. Czy w tej rozmowie można jeszcze użyć jakiś argumentów podkreślających mój stosunek do posiadania dzieci/porodu? - wymieniamy ze sobą wiadomości, co najmniej kilka razy dziennie, ale do siebie nie dzwonimy - on ma konta na portalach randkowych (ja także na jednym, nieaktywne), nie usunął ani nie dezaktywował nawet gdy już zaczęliśmy być razem. Powiedziałam mu, że ogólnie mi to nie przeszkadza, jednak gdy deklaruje tam, że jest wolny i szuka miłości to zwróciłam na to uwagę (zmienił te opcje). Ostatnio przypadkowo wygadał się, że teraz podczas epidemii to trudno z kimś się spotkać, bo nikt nie chce.... Po moim drążeniu tematu stanowczo zaprzeczył, że chodzi o spotkania - randki z innymi kobietami. - na facebooku ma status "wolny" (ja nie używam tego portalu), jednak zastanawiam się, czy to dziecinne zaprzątać sobie głowę taką pierdołą czy olać. - na święta będziemy mieć kilka dni wolnego. On postawił mnie przed faktem dokonanym, że od wigilii do 27.12 wyjeżdża z rodziną do dziadka. Na moją propozycję, że bardzo chciałam się spotkać chociaż na chwilę, albo w weekend uznał, że zobaczymy się w tygodniu... Co jest oczywiście niemożliwe, bo ja w tym czasie będę w pracy. - nasze spotkania poza świętami, w co drugi weekend, planujemy zwykle w ostatniej chwili w piątek wieczorem, poza tym temat nie jest poruszany, poza stwierdzeniem od czasu do czasu z jego strony, że fajne będzie się przytulić i pobyć razem - tu zaznaczę, że nie chodzi mi o materialną wartość prezentów, ale o ZAANGAŻOWANIE. Już tłumaczę.. raz dostałam od niego różę, przypomniała mu o niej jego mama (która pracuje w kwiaciarni) na urodziny kubek (w kolorze, o którym wie, że go nie lubię, ale to szczegół) na mikołajki/święta słodycze i stroik - prawdopodobnie też z kwiaciarni, podsunięty przez mamę... - facet jest bardzo oszczędny mimo, iż pracuje w 2 pracach... 5 minut analizował w biedronce, który dezodorant opłaca się bardziej kupić taniej... ale z drugiej strony kupi nam czasem ciacho albo jedzonko w mcdonald Jestem dość ostrożna w tej relacji. Obawiam się.. tak naprawdę wielu rzeczy, chyba kolejnego niepowodzenia, bo już w życiu dowiedziałam się, że nawet byle szczegółów nie warto bagatelizować. Doradźcie coś, konstruktywna krytyka mile widziana. |
2020-12-15, 20:02 | #2 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Czyli przez 5 miesięcy widzieliście się jakieś 10 razy? I jesteś pewna, że to związek? bo w sumie to ja się więcej razy widziałam w ciągu takiego czasu z przyjaciółką...
Chęć posiadania/nieposiadania dzieci to nie jest szczegół. Nie da się tu iść na kompromis i w zasadzie cała reszta tej wypowiedzi jest zbędna, bo rozmijacie się w najbardziej podstawowej sprawie. End of story, nie marnuj kolejnych 5 miesięcy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-12-15, 20:04 | #3 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 3 395
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88363751]Cześć.
Jestem w związku z facetem od ok. 5 miesięcy. Mieszkamy w różnych miastach i widujemy się średnio raz na 2 tyg na kilka godzin ze względu na studia i pracę. 2 razy spędziliśmy wspólnie cały weekend. Ogólnie staramy się ze sobą rozmawiać, poruszać ważne tematy. Czy któraś z poniższych sytuacji jest powodem do niepokoju?: Najpoważniejsza sprawa. Zadeklarowałam, że nie chce mieć dzieci w przyszłości (boję się bólu, nie po to robię studia, żeby siedzieć w domu, to ogromna odpowiedzialność, itd.) On uważa, że "będzie to będzie, nie to nie", potem zaraz dodaje, że to jest sens życia... Często robi aluzje, do dzieci i garów, że niby widzi mnie w tej roli.. Raz rzucił luźno, że za co najmniej kilka lat chciałby się oświadczyć, bo ślub jest dla niego bardzo ważny (to podkreślił). Nie widzę u niego entuzjazmu dot. adopcji, a ja nie mam nic przeciwko niej. Nie rozumie, że pomoc takiemu dziecku, to uczynienie większego dobra, niż urodzenie kolejnego. Podskórnie czuję, że on sądzi, że mi się to kiedyś zmieni, ale niestety takie postanowienie mam od zawsze i nie podlega to dyskusji. On o tym wie, a mimo to jesteśmy w związku, sam zadeklarował, że chce być ze mną i jest mu dobrze, czuje się doceniony. Czy w tej rozmowie można jeszcze użyć jakiś argumentów podkreślających mój stosunek do posiadania dzieci/porodu? - wymieniamy ze sobą wiadomości, co najmniej kilka razy dziennie, ale do siebie nie dzwonimy - on ma konta na portalach randkowych (ja także na jednym, nieaktywne), nie usunął ani nie dezaktywował nawet gdy już zaczęliśmy być razem. Powiedziałam mu, że ogólnie mi to nie przeszkadza, jednak gdy deklaruje tam, że jest wolny i szuka miłości to zwróciłam na to uwagę (zmienił te opcje). Ostatnio przypadkowo wygadał się, że teraz podczas epidemii to trudno z kimś się spotkać, bo nikt nie chce.... Po moim drążeniu tematu stanowczo zaprzeczył, że chodzi o spotkania - randki z innymi kobietami. - na facebooku ma status "wolny" (ja nie używam tego portalu), jednak zastanawiam się, czy to dziecinne zaprzątać sobie głowę taką pierdołą czy olać. - na święta będziemy mieć kilka dni wolnego. On postawił mnie przed faktem dokonanym, że od wigilii do 27.12 wyjeżdża z rodziną do dziadka. Na moją propozycję, że bardzo chciałam się spotkać chociaż na chwilę, albo w weekend uznał, że zobaczymy się w tygodniu... Co jest oczywiście niemożliwe, bo ja w tym czasie będę w pracy. - nasze spotkania poza świętami, w co drugi weekend, planujemy zwykle w ostatniej chwili w piątek wieczorem, poza tym temat nie jest poruszany, poza stwierdzeniem od czasu do czasu z jego strony, że fajne będzie się przytulić i pobyć razem - tu zaznaczę, że nie chodzi mi o materialną wartość prezentów, ale o ZAANGAŻOWANIE. Już tłumaczę.. raz dostałam od niego różę, przypomniała mu o niej jego mama (która pracuje w kwiaciarni) na urodziny kubek (w kolorze, o którym wie, że go nie lubię, ale to szczegół) na mikołajki/święta słodycze i stroik - prawdopodobnie też z kwiaciarni, podsunięty przez mamę... - facet jest bardzo oszczędny mimo, iż pracuje w 2 pracach... 5 minut analizował w biedronce, który dezodorant opłaca się bardziej kupić taniej... ale z drugiej strony kupi nam czasem ciacho albo jedzonko w mcdonald Jestem dość ostrożna w tej relacji. Obawiam się.. tak naprawdę wielu rzeczy, chyba kolejnego niepowodzenia, bo już w życiu dowiedziałam się, że nawet byle szczegółów nie warto bagatelizować. Doradźcie coś, konstruktywna krytyka mile widziana.[/QUOTE] Ty nie chcesz dzieci biologicznych, akceptujesz adopcje. On chce dzieci biologicznych. To bez dalszego czytania wystarczy, żeby zakończyć ten związek. Z resztą dalej nie jest wcale lepiej, odnoszę wrażenie, że on ma dość lekceważący stosunek do Twoich potrzeb. Zupełna strata czasu. |
2020-12-15, 20:08 | #4 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88363819]Czyli przez 5 miesięcy widzieliście się jakieś 10 razy? I jesteś pewna, że to związek? bo w sumie to ja się więcej razy widziałam w ciągu takiego czasu z przyjaciółką...
Chęć posiadania/nieposiadania dzieci to nie jest szczegół. Nie da się tu iść na kompromis i w zasadzie cała reszta tej wypowiedzi jest zbędna, bo rozmijacie się w najbardziej podstawowej sprawie. End of story, nie marnuj kolejnych 5 miesięcy. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] W wakacje spotykaliśmy się co tydzień, miałam luz w pracy i przerwę od studiów. Więc te 10 spotkań to mieliśmy w może 2 miesiące. Przepraszam za niedopowiedzenie. Dziękuję za Twoją wypowiedź. |
2020-12-15, 20:15 | #5 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Niepokojąca jest częstotliwość spotkań w Waszym związku.. Jesteście ze sobą 5 miesięcy i spotykacie się co drugi tydzień i to na kilka godzin? W jaki sposób Ty chcesz poznać człowieka, spotykając się tak rzadko i na tak krótko? Pomijając ten fakt i tak jesteś już w stanie znaleźć rzeczy, które Ci nie odpowiadają - skąpstwo, odmienne poglądy dotyczące dzieci czy Twojej roli w domu, sam stosunek do małżeństwa, itp.. Czy to ma sens? Odpowiedz sobie sama
|
2020-12-15, 20:18 | #6 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Czy są powody do niepokoju zależy od twoich preferencji.
- do dzieci nie potrzebujesz już żadnych argumentów. To tylko twoja decyzja czy decydujesz się na ciążę. Facet jeśli chce mieć biologiczne, a decyduje się mimo to na związek z tobą, to on na tym traci, nie ty. - brak dzwonienia do siebie to przecież tylko sposób komunikacji. Ty do niego nie dzwonisz tak samo jak on do ciebie, więc o co chodzi? Pisanie nie jest gorsze. - śmieszy mnie to jego narzekanie, że nie można się spotkać z nikim z portalu przy jednoczesnym podkreślaniu, że wcale nie jest tam dla spotkań. Na twoim miejscu wyśmiałabym go i kazała nie pyerdzielić głupot Natomiast co do reszty się dogadaliście i nie widzę problemu. - ze świętami zależy jaki macie stosunek do świąt w ogóle i czy wcześniej się jakoś umawialiście. Gdyby cię wystawił, to byłoby nie fair, ale tutaj taka sytuacja nie miała miejsca. - Oboje się przyczyniacie do sytuacji, że umawiacie się w piatek na ostatnią chwilę. Jeśli ci to przeszkadza i uważasz za potencjalny powód do niepokoju, to dlaczego nie próbujesz umówić się wcześniej? - prezenty - jest jakaś dysproporcja w tych prezentach i zaangażowaniu? Bo piszesz tylko o nim, ale jeśli sama też nic mu nie kupujesz, to ten punkt byłby z twojej strony hipokryzją. - nic to nie mówi, że pracuje w 2 pracach. To jest żadna informacja o jego sytuacji finansowej. Kupno dezodoratnu cię nie dotyczy. A jeśli kupuje WAM coś od czasu do czasu w Macu, to po pierwsze wcale nie jest aż taki oszczędny, a po drugie jego zaangażowanie przedstawia się już inaczej niż to opisałaś w poprzednim punkcie. |
2020-12-15, 20:21 | #7 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Cytat:
|
|
2020-12-15, 20:29 | #8 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88363882]Niestety, oboje mamy obowiązki, które wykluczają częstsze spotykanie się. Ja pracuję i studiuję, on pracuje na pełny etat na 3 zmiany i dodatkowo ma jeszcze zlecenie w 2 pracy. Mieszkamy w innych miastach, kawałek od siebie, co też komplikuje sprawę. Ja nie mam samochodu. A przecież poza pracą tak samo mamy rodziny, przyjaciół. To wszystko JEST ważne.[/QUOTE]
Z taką częstotliwością spotkań może być tak, że nigdy nie będziesz pewna tego człowieka. Najlepszym rozwiązaniem byłaby tutaj przeprowadzka albo Twoja, albo Twojego chłopaka, o ile planujesz kontynuować ten związek. Poza tym jeśli według Ciebie wszystko jest tak samo ważne jak związek to znajdź partnera w swoim mieście - problem solved. |
2020-12-15, 20:29 | #9 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;88363875]Czy są powody do niepokoju zależy od twoich preferencji.
- do dzieci nie potrzebujesz już żadnych argumentów. To tylko twoja decyzja czy decydujesz się na ciążę. Facet jeśli chce mieć biologiczne, a decyduje się mimo to na związek z tobą, to on na tym traci, nie ty. - brak dzwonienia do siebie to przecież tylko sposób komunikacji. Ty do niego nie dzwonisz tak samo jak on do ciebie, więc o co chodzi? Pisanie nie jest gorsze. - śmieszy mnie to jego narzekanie, że nie można się spotkać z nikim z portalu przy jednoczesnym podkreślaniu, że wcale nie jest tam dla spotkań. Na twoim miejscu wyśmiałabym go i kazała nie pyerdzielić głupot Natomiast co do reszty się dogadaliście i nie widzę problemu. - ze świętami zależy jaki macie stosunek do świąt w ogóle i czy wcześniej się jakoś umawialiście. Gdyby cię wystawił, to byłoby nie fair, ale tutaj taka sytuacja nie miała miejsca. - Oboje się przyczyniacie do sytuacji, że umawiacie się w piatek na ostatnią chwilę. Jeśli ci to przeszkadza i uważasz za potencjalny powód do niepokoju, to dlaczego nie próbujesz umówić się wcześniej? - prezenty - jest jakaś dysproporcja w tych prezentach i zaangażowaniu? Bo piszesz tylko o nim, ale jeśli sama też nic mu nie kupujesz, to ten punkt byłby z twojej strony hipokryzją. - nic to nie mówi, że pracuje w 2 pracach. To jest żadna informacja o jego sytuacji finansowej. Kupno dezodoratnu cię nie dotyczy. A jeśli kupuje WAM coś od czasu do czasu w Macu, to po pierwsze wcale nie jest aż taki oszczędny, a po drugie jego zaangażowanie przedstawia się już inaczej niż to opisałaś w poprzednim punkcie.[/QUOTE] Bardzo obiektywnie spojrzałaś na ten wątek, dziękuję Dodam jeszcze: - może ta strata nie boli go aż tak bardzo? - ok, zatem nasz sposób komunikacji jest w porządku, potrzebowałam spojrzenia z boku - to była jednorazowa sytuacja z tym portalem, trochę się zdenerwowałam ale chyba przesadzam aż nadto - luźno rozmawialiśmy, że fajnie byłoby się spotkać, spędzić weekend czy coś w tym stylu, uznał że zobaczymy jak to będzie no i tak to wyszło - nie chciałam się narzucać ze spotkaniem, może to błąd i faktycznie mogłam zacząć rozmowę wcześniej - kupuję mu prezenty, na urodziny dostał ode mnie kosmetyk, perfumy i czekoladę, na mikołajki czekoladki, będzie jeszcze jakaś okazja to pewnie coś mu kupię - no tak masz rację, może oszczędza na sobie, ale w naszej relacji nie widać skąpstwa |
2020-12-15, 20:33 | #10 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Dla mnie to nie wygląda jak związek, a jestem z tych osób, ktore nie potrzebuja z kims przebywac 24/7 i byc zapewniane non stop o uczuciach. Nawet nie wiem od czego zaczac - czy cos w tym zwiazku jest dobrego w ogole?
|
2020-12-15, 20:43 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88363897]Bardzo obiektywnie spojrzałaś na ten wątek, dziękuję
Dodam jeszcze: - może ta strata nie boli go aż tak bardzo? - ok, zatem nasz sposób komunikacji jest w porządku, potrzebowałam spojrzenia z boku - to była jednorazowa sytuacja z tym portalem, trochę się zdenerwowałam ale chyba przesadzam aż nadto - luźno rozmawialiśmy, że fajnie byłoby się spotkać, spędzić weekend czy coś w tym stylu, uznał że zobaczymy jak to będzie no i tak to wyszło - nie chciałam się narzucać ze spotkaniem, może to błąd i faktycznie mogłam zacząć rozmowę wcześniej - kupuję mu prezenty, na urodziny dostał ode mnie kosmetyk, perfumy i czekoladę, na mikołajki czekoladki, będzie jeszcze jakaś okazja to pewnie coś mu kupię - no tak masz rację, może oszczędza na sobie, ale w naszej relacji nie widać skąpstwa [/QUOTE] Dzieci: Nikt tutaj nie przewidzi dlaczego facet pomimo twoich zapewnień o bezdzietności nadal z tobą jest. Może wcale mu to tak nie przeszkadza, może jest zdesperowany, może nie traktuje poważnie twoich słów. Na twoim miejscu ucinałabym też stanowczo jego żarciki o roli matki i mieszaniu w garach. Spotkania: może on też nie chciał się narzucać? Uważam, że nie warto sie nad tym zastanawiać, tylko od razu zakomunikować obustronnie pożądaną częstotliwość, żeby nie marnowac czasu na niekompatybilnych ludzi. Prezenty: po prostu umówcie się jasno na jakieś postępowanie. Nie każdy lubi/chce/potrzebuje dostawać albo kupować prezenty. Zaangażowanie można też okazywać na inne, mniej materialne sposoby. |
2020-12-15, 21:02 | #12 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88363912]Dla mnie to nie wygląda jak związek, a jestem z tych osób, ktore nie potrzebuja z kims przebywac 24/7 i byc zapewniane non stop o uczuciach. Nawet nie wiem od czego zaczac - czy cos w tym zwiazku jest dobrego w ogole?[/QUOTE]
Oczywiście, jest bardzo wiele dobrych rzeczy. Jednak w tym wątku wypunktowałam sytuacje, w których mam wątpliwości. Dobre rzeczy to np chwile, które spędzamy razem, obojętnie czy na zakupach czy kochając się w krzakach Czuję się dobrze, gdy przebywam z nim. Ostatnio np. bardzo mi pomagał w wyborze płaszcza i butów - serio nie znam faceta, który aż tak się w to angażuje jeśli w ogóle. Ma wiele zainteresowań, projektowanie (inżynier), komputery. Razem gramy, wymieniamy się spostrzeżeniami o projektach. Zaoferował mi pomoc na studiach w cięższych przedmiotach, bardzo to doceniam. Martwi się, gdy byłam chora, albo zrobiło mi się słabo kilka razy (pomógł mi wstać, podał leki, nie musiałam nawet o to prosić). |
2020-12-15, 21:16 | #13 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-10
Wiadomości: 7 306
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Treść usunięta
Edytowane przez 43f4c6e05089aac1c48e760c19dfc261ffa43875_658383801b065 Czas edycji: 2023-12-05 o 04:56 |
2020-12-16, 01:13 | #14 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Słusznie nazwałaś to "relacją", bo ciężko coś takiego określić związkiem. Chęć widywania się jak dla mnie prawie zerowa, skoro przez całe 5 miesięcy tylko tyle spotkań. Ani nie widać tu zauroczenia, ani jakiejś wielkiej sympatii. Jesteś smsową koleżanką. Nie rozumiem czegoś takiego. Dla mnie ciągnięcie czegoś takiego, to kompletna strata czasu. Z braku laku - tak to wygląda.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. Edytowane przez Ellen_Ripley Czas edycji: 2020-12-16 o 03:09 |
2020-12-16, 02:59 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1 199
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88363998]Oczywiście, jest bardzo wiele dobrych rzeczy. Jednak w tym wątku wypunktowałam sytuacje, w których mam wątpliwości.
Dobre rzeczy to np chwile, które spędzamy razem, obojętnie czy na zakupach czy kochając się w krzakach Czuję się dobrze, gdy przebywam z nim. Ostatnio np. bardzo mi pomagał w wyborze płaszcza i butów - serio nie znam faceta, który aż tak się w to angażuje jeśli w ogóle. Ma wiele zainteresowań, projektowanie (inżynier), komputery. Razem gramy, wymieniamy się spostrzeżeniami o projektach. Zaoferował mi pomoc na studiach w cięższych przedmiotach, bardzo to doceniam. Martwi się, gdy byłam chora, albo zrobiło mi się słabo kilka razy (pomógł mi wstać, podał leki, nie musiałam nawet o to prosić).[/QUOTE] Dziwne, że za dobre strony związku uznajesz rzeczy, które są najzwyklejsze i wiele ludzi robi je nawet dla nieznajomych. Każdemu komu zrobiło się słabo pomogłabym wstać, a czekoladki przynoszę moim współpracownikom jak mam się z nimi osobiście spotkać. Na studiach pomaga się nawet bardzo luźnym znajomym ze zwykłej życzliwości, a nie troski o nich. O wspólnych zainteresowaniach lub pracy można porozmawiać z każdą osobą, która interesuje się/ zajmuje czymś podobnym. Tak samo to, że pomógł ci w wyborze płaszcza - może po prostu interesuje się modą bardziej niż ty? To wszystko nie ma nic wspólnego z żadną troską o ciebie. |
2020-12-16, 06:52 | #16 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-04
Lokalizacja: somewhere over the rainbow
Wiadomości: 5 357
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Cytat:
|
|
2020-12-16, 07:35 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-01
Wiadomości: 4 361
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Każde dwie lub więcej osób może związek sobie dowolnie definiować, byleby było to wspólnie wypracowana definicja. W związku z tym nie ma jednego słusznego schematu częstotliwości spotkań i formy kontaktu.
|
2020-12-16, 07:35 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Ok, ale zauważ, że napisałaś to tylko i wyłącznie z Twojej perspektywy. To Ty zrobiłabyś, Ty pomogłabyś, ''pomaga się na studiach..''. Nie moja droga, nie wszyscy i nie każdy. W pracy raczej nikt nie częstuje słodyczami, na ulicy gdy zasłabłam nie zainteresował się mną nikt, na studiach towarzystwo jest w grupkach, bo znają się z poprzednich szkół, a ktoś kto jest lepszy w nauce jest postrzegany jako potencjalne zagrożenie. A gdy gorszy no to wiadomo, radź sobie.
Może żyjesz w innym środowisku, nie wiem. Dla mnie takie drobne gesty są bardzo ważne i nie oznaczają, że powszechnie każdy by to zrobił. |
2020-12-16, 07:48 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Ale kochacie się czy raczje tylko lubicie? Bo tak to wyglada.
|
2020-12-16, 09:41 | #20 |
Raczkowanie
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Widujecie się co 2 tygodnie i nawet do siebie nie dzwonicie? Tylko tekstowo się kontaktujecie? Dziwne na maxa jak dla mnie.
|
2020-12-16, 09:47 | #21 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
|
2020-12-16, 09:58 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2020-06
Wiadomości: 1 114
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Ich do siebie nie ciągnie jakoś specjalnie, bo żadne z nich nie dąży do częstszych spotkań, nawet podczas dwutygodniowej rozłąki żadne z nich nie chce usłyszeć głosu drugiej osoby, nie tęskni za tym. Jakiś taki letni ten związek.. ale być może Autorce to odpowiada.
Dodam tylko, że jeśli chłopak nadal ma aktywną apkę to równie dobrze może swobodnie randkować, gdyż jego partnerka mieszka w innym mieście i nie ma możliwości ewentualnej konfrontacji |
2020-12-16, 11:25 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-04
Wiadomości: 4 063
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
Domyślam się, że skoro zwróciłaś na to uwagę, to jest dla ciebie ważne aby komunikowac się nie tylko za pomocą sms-ów. Głos osoby którą darzę sympatią jest mi potrzebny i nie zastąpi niczego. Czerpie z tego nie tylko przyjemność, bo ją słyszę ale jest przede wszystkim formą zastępczego poznanwania się na etapie związku na odległość. Czesto można wychwycić z takiej bezpośredniej komunikacji o wiele więcej, niż przez smsy. Smsy są bardzo wygodne, nie wymagają czasu, wiekszego zaangażowania i tym samym ograniczają w lepszym poznawaniu się. Naprawdę nie wykonaliście przez 5 mscy do siebie żadnego telefonu? Tak, czy tak, jesli była ich tylko znikoma ilość, to wyszlo to jednak od was samych. Od waszego związku, ktory nie idzie tak jak bys chciała. I trzeba by to już wyjaśniać, ustalać. Dla mnie to sztuczne.
Twoja niechęc do dzieci nie jest jednoznaczna. Z jednej strony nie po to robisz studia, by stac przy garach a za chwile gary dopuszczasz, bo możliwe jest dziecko z adopcji a strach przed bolem wynikającym z porodu ma waściwie każda kobieta, wiec golnie to chyba liczy ze zmienisz zdanie. Chce ci powiedziec, ze nieporozumienie na takiej płszczyżnie bardzo skutecznie w czasie odepchnie was od igraszek nie tylko w krzakach ale nawet w zwykłym przytuleniu się do siebie w sypialni. - Powiedziałaś mu, że ci nie przeszkadza, co nie jest prawdą, bo jednak przeszkadza, gdy deklaruje na jakims koncie, że jest wolny i szuka miłości. On potem zmienia opcje a przcisniety do muru o coś innego stanowczo zaprzecza. Pogrywacie obydwoje. Zadne z was nie jest tutaj szczere. Ta sama sytuacja na facebooku. Jeśli chodzi o święta dla mnie są one konsekwencją wcześniejszego opisu waszego związku. Najbardziej pasowałoby powiedzenie, że nie nadajecie na tych samych falach. Ty masz potrzebę spotkania a on nie i nawet proszony - tez nie. Trudno i wlasciwie bez sensu pisac o spotkaniu od razu po widzeniu sie w smsach przez kolejne dwa tyg. Facet ci sam powiedział, że mama mu przypomniała o róży, czy sama mama? Obie opcje tak samo burackie. Teraz każdy bukiet może mieć podstawy, żeby był odbierany przez ciebie bezzachwytu i z uprzedzeniem. Dlaczego nie zapytałaś o ten kubek, bo kupowanie celowo w niechcianym kolorze jest złośliwością. Może facet jest sknera albo ma taki styl bycia i z jednakowym zaangażowaniem będzie kupował choinkę niczym samochód, podobnie, jak dla ciebie zaanggazował się w doradzaniu ciuchów. Edytowane przez wiekanka Czas edycji: 2020-12-16 o 11:30 |
2020-12-16, 11:35 | #24 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
to nie zwiazek tylko relacja.
Nie inwestowalabym w was wiecej czasu. Nie warto.
__________________
Kiedy kobiety kogoś poznają to myślą, że to fajny facet. Jest już wstępnie zaakceptowany jako partner, a później może to tylko zepsuć lub nie. Kiedy mężczyźni kogoś poznają to myślą: „Ma niezłe nogi”. |
2020-12-16, 11:40 | #25 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 335
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88363751]Cześć.
Jestem w związku z facetem od ok. 5 miesięcy. Mieszkamy w różnych miastach i widujemy się średnio raz na 2 tyg na kilka godzin ze względu na studia i pracę. 2 razy spędziliśmy wspólnie cały weekend. Ogólnie staramy się ze sobą rozmawiać, poruszać ważne tematy. Czy któraś z poniższych sytuacji jest powodem do niepokoju?: Najpoważniejsza sprawa. Zadeklarowałam, że nie chce mieć dzieci w przyszłości (boję się bólu, nie po to robię studia, żeby siedzieć w domu, to ogromna odpowiedzialność, itd.) On uważa, że "będzie to będzie, nie to nie", potem zaraz dodaje, że to jest sens życia... Często robi aluzje, do dzieci i garów, że niby widzi mnie w tej roli.. Raz rzucił luźno, że za co najmniej kilka lat chciałby się oświadczyć, bo ślub jest dla niego bardzo ważny (to podkreślił). Nie widzę u niego entuzjazmu dot. adopcji, a ja nie mam nic przeciwko niej. Nie rozumie, że pomoc takiemu dziecku, to uczynienie większego dobra, niż urodzenie kolejnego. Podskórnie czuję, że on sądzi, że mi się to kiedyś zmieni, ale niestety takie postanowienie mam od zawsze i nie podlega to dyskusji. On o tym wie, a mimo to jesteśmy w związku, sam zadeklarował, że chce być ze mną i jest mu dobrze, czuje się doceniony. Czy w tej rozmowie można jeszcze użyć jakiś argumentów podkreślających mój stosunek do posiadania dzieci/porodu? - wymieniamy ze sobą wiadomości, co najmniej kilka razy dziennie, ale do siebie nie dzwonimy - on ma konta na portalach randkowych (ja także na jednym, nieaktywne), nie usunął ani nie dezaktywował nawet gdy już zaczęliśmy być razem. Powiedziałam mu, że ogólnie mi to nie przeszkadza, jednak gdy deklaruje tam, że jest wolny i szuka miłości to zwróciłam na to uwagę (zmienił te opcje). Ostatnio przypadkowo wygadał się, że teraz podczas epidemii to trudno z kimś się spotkać, bo nikt nie chce.... Po moim drążeniu tematu stanowczo zaprzeczył, że chodzi o spotkania - randki z innymi kobietami. - na facebooku ma status "wolny" (ja nie używam tego portalu), jednak zastanawiam się, czy to dziecinne zaprzątać sobie głowę taką pierdołą czy olać. - na święta będziemy mieć kilka dni wolnego. On postawił mnie przed faktem dokonanym, że od wigilii do 27.12 wyjeżdża z rodziną do dziadka. Na moją propozycję, że bardzo chciałam się spotkać chociaż na chwilę, albo w weekend uznał, że zobaczymy się w tygodniu... Co jest oczywiście niemożliwe, bo ja w tym czasie będę w pracy. - nasze spotkania poza świętami, w co drugi weekend, planujemy zwykle w ostatniej chwili w piątek wieczorem, poza tym temat nie jest poruszany, poza stwierdzeniem od czasu do czasu z jego strony, że fajne będzie się przytulić i pobyć razem - tu zaznaczę, że nie chodzi mi o materialną wartość prezentów, ale o ZAANGAŻOWANIE. Już tłumaczę.. raz dostałam od niego różę, przypomniała mu o niej jego mama (która pracuje w kwiaciarni) na urodziny kubek (w kolorze, o którym wie, że go nie lubię, ale to szczegół) na mikołajki/święta słodycze i stroik - prawdopodobnie też z kwiaciarni, podsunięty przez mamę... - facet jest bardzo oszczędny mimo, iż pracuje w 2 pracach... 5 minut analizował w biedronce, który dezodorant opłaca się bardziej kupić taniej... ale z drugiej strony kupi nam czasem ciacho albo jedzonko w mcdonald Jestem dość ostrożna w tej relacji. Obawiam się.. tak naprawdę wielu rzeczy, chyba kolejnego niepowodzenia, bo już w życiu dowiedziałam się, że nawet byle szczegółów nie warto bagatelizować. Doradźcie coś, konstruktywna krytyka mile widziana.[/QUOTE]Zacznę od tego, że jesteście w związku, a on uparcie korzysta z portali randkowych, na Facebooku ma status wolny...widujecie się raz na dwa tygodnie, bo mieszkanie w innych miastach. On nie chce zamykać sobie drogi do innych związków, dopóki się nie zadeklarujecie oboje. Co do prezentów to inna kwestia - nie musi Cię obsypywać podarunkami przy każdym spotkaniu. Wtedy narzekałabyś, że jest rozrzutny. Mama pracuje w kwiaciarni, a on nie musi odrzucać Cię kwiatami. Sytuacja z dezodorantem wskazuje na to, że TŻ należy do oszczędnych. W tym akurat nie widzę niczego złego. To, że traktuje Cię jako wyjście awaryjne jest Dla mnie czerwoną lampką. Nie jestem pewna, ale prawdopodobnie sama zakonczylabym ten związek. Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka ---------- Dopisano o 12:40 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ---------- Facet zaczyna z Tobą rozmowę na poważny temat, tj.dzieci i tu trach. Okazuje się, że Ty nie chcesz mieć dzieci, a on owszem. Nie marnuj kolejnych 5 miesięcy jego i swoich. Wysłane z mojego SM-J600FN przy użyciu Tapatalka
__________________
27.02.2019 Publikacja pierwszego utworu na forum wizaz.pl |
2020-12-16, 12:20 | #26 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1 199
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
[1=13e04aff77a26badce51154 5edbe1fb21313cff4_62d888f 2f2271;88364548]Ok, ale zauważ, że napisałaś to tylko i wyłącznie z Twojej perspektywy. To Ty zrobiłabyś, Ty pomogłabyś, ''pomaga się na studiach..''. Nie moja droga, nie wszyscy i nie każdy. W pracy raczej nikt nie częstuje słodyczami, na ulicy gdy zasłabłam nie zainteresował się mną nikt, na studiach towarzystwo jest w grupkach, bo znają się z poprzednich szkół, a ktoś kto jest lepszy w nauce jest postrzegany jako potencjalne zagrożenie. A gdy gorszy no to wiadomo, radź sobie.
Może żyjesz w innym środowisku, nie wiem. Dla mnie takie drobne gesty są bardzo ważne i nie oznaczają, że powszechnie każdy by to zrobił.[/QUOTE] Może po prostu dotąd trafiałaś na nieżyczliwe osoby, a ten facet taki nie jest. Ale to nie świadczy w żaden sposób o jakości związku. |
2020-12-16, 19:34 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2020-03
Wiadomości: 443
|
Dot.: Czy w tej relacji są powody do niepokoju?
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 02:51.