Mikrokawalerki.

[a79790139dd0658ebd8b23ce8e3846ca00e1de31_65bd8201a8975]

Napisane przez kasiunia788742

Jak się nie ma talentu to ciężko złapać bakcyla. To nie tylko hybryda z jednym kolorze.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

No właśnie chciałam napisać. Teraz konkurencja z pazurami jest taka duża, że trzeba umieć to robić perfekcyjnie, żeby zdobyć klientów. Poćwiczenie na koleżance nie wystarczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

A może właśnie biblioteka? Albo inny sklep, z pewnością nie wszędzie proponuja minimalną.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;88626075]No właśnie chciałam napisać. Teraz konkurencja z pazurami jest taka duża, że trzeba umieć to robić perfekcyjnie, żeby zdobyć klientów. Poćwiczenie na koleżance nie wystarczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No niestety - teraz naprawdę trzeba mieć talent i być obytym w tych metodach.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[lightangel]

Napisane przez bonasera

Wprawdzie w wątku się nie udzielam, ale czytam regularnie i pozwolę sobie wtrącić swoje trzy grosze odnośnie proponowanej pracy w sklepie internetowym. Choć doświadczenie mam tylko z jednym sklepem, dużym (sprzedaż na PL oraz zagranicę) i mam świadomość, że nie wszędzie wygląda to tak samo, to szczerze - dla mnie to była szkoła życia i zaraz po call center najbardziej stresujące miejsce pracy (o ile nie bardziej); uściślę, że była to obsługa klienta.

Oczywiście - nie chcę tu nikogo demotywować! Jak zaznaczyłam, są różne struktury, systemy, stanowiska, ale uważam, że wręcz pancerna odporność na stres jest tu najważniejsza. Więc zastanawiam, się, bazując na swoim doświadczeniu, czy to byłaby dla Autorki dobra propozycja, bo jawi się jako osoba która unika jak może sytuacji stresowych.
No, ale to tylko moje zdanie.

Stres jest, tak jak w wielu innych miejscach pracy. Mimo wszystko muszę przyznać że ludzie w kontakcie mailowym potrafią być bardzo chamscy, już wielokrotnie zdarzyło mi się że jakiś idiota wyzwał mnie od k...ew bo nie przeczytał opisu produktu a potem miał pretensje że coś mu nie pasuje. Bo to ja powinnam czytać w myślach i przed wysyłką napisać że przecież on potrzebuje czegoś innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lottie69]

[1=695d786c3492781c3fd020c 39a3abf990173eddf_6577a2b 887a02;88625866]No a mnie to wkurza. Bo nigdy nie wiem, kiedy powinnam iść i ile sobie zażyczyć, nie mam zdolności negocjacyjnych, nie wiem, ile zarabiają inni. I potem mam poczucie pokrzywdzenia, bo za długo się zbierałam i jestem stratna. W wielu korpo standardem są cykliczne rozmowy i podwyżki choćby inflacyjne.[/QUOTE]Dlatego poszłam do korpo, łatwo poruszyć temat na rozmowie rocznej.

Ale polecam mieć w nosie innych w tej firmie- jeśli nie jesteś w stanie się dowiedzieć, to trudno. Pomyśl ile faktycznie chcesz zarabiać, uszykuj swoje za i powodzenia.
Gdzieś czytałam fajny artykuł na ten temat, chyba w bitches get riches.

Napisane przez Monia284

Tak moze ja zbyt niepewna siebie jestem ze nie pytam juz czy dalej bedzie praca. No ale mowie znajac zycie nie powiedzieliby mi jeszcze dokladniej. W koncu jeszcze caly kwiecien i maj bo umowa do konca maja wiec powiedzmy 2 miesiace. Jednak wiem malo czasu, juz powinnam dawno zapobiegawczo szukac pracy bo roznie z tym bywa.

Z tym Medicoverem to prawda ale nawet dziewczyny z innych sklepow z galerii jak slyszaly to dziwily sie ze nie mamy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No bo pewnie pracują w sieciowkach, a one zapewniają multisporty/medicovery, bo zatrudniają dużo ludzi. Jak wasza sieciowka jest dużo mniejsza, to musieliby za ten sam pakiet zapłacić więcej no i przestaje się to opłacać wtedy. Szczególnie przy pracownikach za najniższą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[this_witch]

Napisane przez Lottie69

Dlatego poszłam do korpo, łatwo poruszyć temat na rozmowie rocznej.

No bo pewnie pracują w sieciowkach, a one zapewniają multisporty/medicovery, bo zatrudniają dużo ludzi. Jak wasza sieciowka jest dużo mniejsza, to musieliby za ten sam pakiet zapłacić więcej no i przestaje się to opłacać wtedy. Szczególnie przy pracownikach za najniższą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Tym bardziej mnie dziwi trzymanie się tego sklepu skoro nawet koleżanki jej mówią, że pensje słabe, do tego same musiały "wywalczyć" podwyżkę inflacyjną.

[bonasera]

Napisane przez this_witch

No ale kurde, nie ma pracy, w której nie ma żadnego stresu czy sytuacji stresowych. Poza tym, zależy co kogo stresuje. Ale generalnie jakiś tam poziom stresu zawsze występuje, jak to w życiu. A to klient chamski, a to się trzeba z czymś wyrobić na już, a to się coś sp...doli i trzeba naprawić, no serio, chyba nie ma roboty gdzie by takie sytuacje się nie zdarzały. Tylko dla mnie przejmowanie się tym za bardzo i uciekanie z powodu takich pierdół świadczy o problemie z człowiekiem, a nie z samą pracą.

Sent from my ONEPLUS A6013 using Tapatalk

Ja wcale tego nie neguję. Odnoszę to tylko do słów Autorki, że wolałaby pracę bez stresu. W niebezpośrednim kontakcie klient bardziej kozaczy i potrafi być naprawdę przykry i trzeba mieć masę asertywności, żeby nie dać sobie wejść na głowę, zachować spokój, kiedy na przykład cały dzień odbierasz telefony z pretensjami "gdzie moje zamówienie".

Ale, jak już mówiłam, bazuję wyłącznie na dwuletnim doświadczeniu w jednym takim miejscu.

Napisane przez lightangel

Stres jest, tak jak w wielu innych miejscach pracy. Mimo wszystko muszę przyznać że ludzie w kontakcie mailowym potrafią być bardzo chamscy, już wielokrotnie zdarzyło mi się że jakiś idiota wyzwał mnie od k...ew bo nie przeczytał opisu produktu a potem miał pretensje że coś mu nie pasuje. Bo to ja powinnam czytać w myślach i przed wysyłką napisać że przecież on potrzebuje czegoś innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie kiedyś kobieta przez telefon od k...w i pań lekkich obyczajów wyzwała, bo nie doczytała pewnej właściwości produktu. Pamiętam jak dziś, pierwszy telefon w poniedziałek rano O kulturze w mailach już nie wspomnę (nie mówiąc o bykach, od których puchną oczy).

[Lumimi]

Napisane przez madzil

Nie wiem dlaczego Monia ale ja cię widzę jako kosmetyczka (styliska paznokci) . Dobrze mieć taki fach jak będziesz dobra to napewno zarobisz więcej niż 2100. Praca jest w Warszawie. Praca aż tak nie jest stresująca.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Wiesz ja nie twierdze ze to jest jakas mega stresujaca praca, ale praca w uslugach bywa stresujaca. Zwlaszcza na poczatku jak twoje umiejetnosci nie sa duze.

Po drugie zeby zdobyc ten zawod trzeba wywalic troche kasy na szkolenia i jest to liczone w tys.

Po trzecie zanim sie nauczy bo same szkolenia nie wystarcza bo trzeba cwiczyc to minie troche czasu.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Monia284]

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88626031]Ale Monia pisała, że nie jest zbyt dobra w takie manualne sprawy.
Z manualnych to ja bym polecała kosmetyczkę, florystkę, robienie makram, odnawianie mebli, cokolwiek. Ale ona pisała, że się nie nadaje do manualnych.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]No ja z manualnych rzeczy bardzo kiepsko. Nie kreci mnie tez kompletnie wizja robienia paznokci. Ja jestem cierpliwa w stosunku do ludzi ale do robienia paznokci czuje ze cierpliwosci bym nie miala :-D No a to jednak trzeba lubic.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:25 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez madzil

A może gdyby spróbowała na koleżankach, na rodzinie to może załapała bakcyla.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Hehe ja nawet sobie nie lubie malowac paznokci i cytujac inna kolezanke maluje jak male dziecko W sumie to prawda. Nie obrazam sie. Wole jak ktos mi to zrobi :-D

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:25 ----------

Napisane przez kasiunia788742

A może właśnie biblioteka? Albo inny sklep, z pewnością nie wszędzie proponuja minimalną.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 19:26 ---------- Poprzedni post napisano o 19:25 ----------

No niestety - teraz naprawdę trzeba mieć talent i być obytym w tych metodach.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

W bibliotece nie wiem czy bym zarobila wiecej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 21:26 ---------- Poprzedni post napisano o 21:26 ----------

Napisane przez Lottie69

Dlatego poszłam do korpo, łatwo poruszyć temat na rozmowie rocznej.

Ale polecam mieć w nosie innych w tej firmie- jeśli nie jesteś w stanie się dowiedzieć, to trudno. Pomyśl ile faktycznie chcesz zarabiać, uszykuj swoje za i powodzenia.
Gdzieś czytałam fajny artykuł na ten temat, chyba w bitches get riches. No bo pewnie pracują w sieciowkach, a one zapewniają multisporty/medicovery, bo zatrudniają dużo ludzi. Jak wasza sieciowka jest dużo mniejsza, to musieliby za ten sam pakiet zapłacić więcej no i przestaje się to opłacać wtedy. Szczególnie przy pracownikach za najniższą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ok rozumiem. No fakt niektore dziewczyny sa z wiekszych sieciowek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[1ce31337bafe4ce50f62519e721d2985132c01a5_6111b3a307338]

Wy w ogóle znacie te branże i stanowiska które polecacie?
Znajoma miała swój biznes paznokciowy, działała przez 2 lata, miała stałe klientki. Przez kowid musiała w zeszłym roku zawiesić działalość, i wyjechać za granicę pracować 'na magazynie' żeby miec z czego żyć i opłacić rachunki. Nie dość, że długi czas rząd nakazał zamknięcie branży, to nawet w okresie otwarcia brak klientów ... Duże miasto na śląsku.
Nie mówiąc o tym jakie pieniądze trzeba wpakować , żeby rozkręcić taki biznes (szkolenia, wynajem i wyposażenie lokalu itp). I do własnej działalności trzeba być rzutki i ogarniętym.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

[1=1ce31337bafe4ce50f62519 e721d2985132c01a5_6111b3a 307338;88626517]Wy w ogóle znacie te branże i stanowiska które polecacie?
Znajoma miała swój biznes paznokciowy, działała przez 2 lata, miała stałe klientki. Przez kowid musiała w zeszłym roku zawiesić działalość, i wyjechać za granicę pracować 'na magazynie' żeby miec z czego żyć i opłacić rachunki. Nie dość, że długi czas rząd nakazał zamknięcie branży, to nawet w okresie otwarcia brak klientów ... Duże miasto na śląsku.
Nie mówiąc o tym jakie pieniądze trzeba wpakować , żeby rozkręcić taki biznes (szkolenia, wynajem i wyposażenie lokalu itp). I do własnej działalności trzeba być rzutki i ogarniętym.[/QUOTE]Ale wcale nie trzeba od razu zakładać własnej działalności. Jakiś większy salon może poszukiwać i zatrudnić kosmetyczkę, normalnie na umowę. Moja siostra tak pracowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

Akurat robienie hybryd to jest bardzo stresująca praca. Moja koleżanka robi ładnie (mam wysokie wymagania), zajmuje się tym od kilku lat, a i tak czasami ktoś przyjdzie na nią nakrzyczeć (tak, nakrzyczeć), że o tutaj coś odpadło (oczywiście z winy klientki). Trzeba to robić sprawnie i szybko, bo zaraz np. następna klientka. Jak ta pierwsza się spóźni, to już w ogóle; już nie wspomnę, jak ktoś zaczyna opowiadać historie swojego życia, a Ty się musisz skupić.

Napisane przez Lottie69

W małej firmie nie ma często medicovera /multisportu i innych dodatków, bo to za dużo kosztuje. Lepsze stawki się negocjuje będąc firmą z dużą ilością chętnych. Gdybym nie wiedziała, czy za miesiąc mam pracę, to już bym po rozmowach chodziła. Dla mnie kosmos, ja już 2-3 miesiące przed pytałam, jak to będzie. Pracodawca dba o pracownikow z wysokimi kompetencjami, bo jak nie dba, to ich nie ma. Ale nikt nie będzie pompował kasy w zawodach z dużą rotacją...

No i nie ma tak, że podwyżki same przychodzą. Dla mnie to logiczne, że jak nie spytasz, to nie dostaniesz. Po co ktoś ma wydawać kasę, jeśli najwyraźniej nie trzeba.

W poprzedniej firmie inżynier pracujący tam całe życie zarabiał tyle co ja, prosto po studiach. Czekał, aż go ktoś doceni, zamiast iść z prośbą o podwyżkę. No i prędzej się emerytury doczeka, chyba mu rok został, to już raczej nic nie ugra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jeśli w danym miejscu jest duża rotacja, to jak na moje, to wina miejsca pracy. Tak naprawdę uważam, że wymienianie pracowników jest mało opłacalne - lepiej trzymać dobrych; kelner to niby praca, która nie wymaga nie wiadomo jakich kwalifikacji, ale lepiej zapłacić mniej komuś na studiach, czy trochę więcej komuś, kto się sprawdził w tej roli, klienci dają większe napiwki (czasami są do podziału), dają dobre opinie o restauracji, wracają tam? Analogicznie jest ze sprzedawcami w sklepie nawet - każdy chyba woli kogoś, kto wyrabia wysoki utarg, bo przecież to na tym się zarabia, a nie na tym, że pracownik postoi 12 godzin w sklepie. To tacy janusze biznesu kojarzą mi się z podejściem "jak najszybciej, jak najlepiej i jak najtaniej". Co więcej, jak jest duża rotacja, to może oznaczać mobbing itd.
Choć są miejsca mocno nastawione na studentów - McDonald, właśnie różne H&My itd. - i tam sądzę, że bardziej opłacalna jest dla pracodawcy rotacja.

Wolę dużo bardziej model rozmów rocznych i akurat dziwię się, że ten inżynier nie zmienił po prostu pracy, ale ja uważam, że to kierownik powinien wyjść z taką inicjatywą (choć w praktyce wiadomo że jest inaczej i ja też dbałam o własne interesy). No chyba że mu nie zależy na pracownikach.

U mnie za to w byłej pracy to moja znajoma nie poprosiła o podwyżkę przez X lat, ja powiedziałam, że z uwagi na nowe obowiązki powinnam dostać, to nagle dostali wszyscy w sensie nikomu nie żałuję, ale też nie sądzę, żeby to było sprawiedliwe.

---------- Dopisano o 07:35 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------

[1=b3e038722b79d57d9174818 9c48a0d4b42934a7c_612ac00 51d267;88626523]Ale wcale nie trzeba od razu zakładać własnej działalności. Jakiś większy salon może poszukiwać i zatrudnić kosmetyczkę, normalnie na umowę. Moja siostra tak pracowała.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Ale zarobki wówczas nie są duże.

[meliandra]

[1=a79790139dd0658ebd8b23c e8e3846ca00e1de31_65bd820 1a8975;88625594]Serio dostajecie podwyżki co roku?

Ja w mojej obecnej formie jestem od 3 lat. Ani razu nie dostałam podwyżki. W tamtym roku były jakieś podwyżki o 80-100zl brutto. Ale mi się nie należało bo byłam na macierzyńskim.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]


Ja w tamtym roku dostałam dwie. Gdybym przez 3 lata nie dostała żadnej podwyżki to już bym dawno szukała innej pracy. Często trzeba iść i się zapytać. No, ale jak byłaś na macierzyńskim to też inna sytuacja.

Napisane przez stotek

Monia tak informacyjnie Ci dodam, bo nie wiem czy wiesz, a sama teraz staram się o kredyt na hacjendę, że banki u których pytam interesuje tylko i wyłącznie moja stawka na umowie, czyli u Ciebie to będzie tylko ta podstawa. Żadne premie nie wliczają się do zdolności, pomimo, że dostaję je regularnie (co miesiąc i co pół roku).
Więc choćby z tego faktu warto zadbać o coś sensownego jako podstawę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też myślałam, że się nie wliczają, ale dziewczyny tutaj piszą, że jednak tak.

[coffeex]

Proponowanie nieznajomej osobie, o której umiejętnościach nic się nie wie, aby została stylistka paznokci to kolejny hit tego wątku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez coffeex

Proponowanie nieznajomej osobie, o której umiejętnościach nic się nie wie, aby została stylistka paznokci to kolejny hit tego wątku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Tym bardziej, że pisała, że jest słaba w manualne sprawy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pantegram]

A z tymi premiami, których nie ma na umowie - to czy to nie zależy po prostu od banku?

Zaświadczenie o zarobkach wystawiane jest za ostatnie 3 miesiące. Słyszałam o sytuacjach, gdy ktoś aplikował o kredyt np. w lutym, by mieć w zaświadczeniu o zarobkach bonus roczny i tym samym podnieść sobie zarobki do kredytu...

Z tego co pamiętam, to mój bank nawet o umowę o pracę nie zapytał - tylko zaświadczenie o zarobkach ich interesowało (+ wpływy na konto), a to można "sfałszować" premiami...

Zresztą ja uważam, że w interesie klienta jest, by bank nie brał premii od uwagę, bo one czasem są, ale może ich nie być - i co wtedy, jak kredyt trzeba spłacać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:12 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ----------

Napisane przez coffeex

Proponowanie nieznajomej osobie, o której umiejętnościach nic się nie wie, aby została stylistka paznokci to kolejny hit tego wątku


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Przy takim podejściu to lepiej zawrzeć ryj i nic tu nie pisać
Co generalnie nie jest złą opcją... Jednak nie widzę nic złego w PROPOZYCJI.

Osobiście mam też takie podejście, że dopóki nie spróbujesz, to nie wiesz, czy się do czegoś nadajesz (no chyba, że masz awersję na sam opis zakresu obowiązków - to wtedy wiadomo, że nie)...

Oglądając Netflixy trudno jest poznać swoje talenty...
Ja dopóki nie zaczęłam pracować z klientem, to nie wiedziałam, że jestem w tym dobra - no bo skąd???
Tak samo z programowaniem... Chciałam pracować w IT, ale na stanowisku, gdzie się nie programuje, bo myślałam, że za duża konkurencja i nie dam rady w porównaniu z chłopakami, co się tym interesują od gimnazjum czy nawet wcześniej... W sumie przypadkiem dostałam pracę typowo programistyczną (opis stanowiska mnie zainteresował - dostałam się) i co? I okazało się, że jestem w tym za☠☠☠ista i mam ogromny talent... A skąd miałam to wiedzieć, dopóki nie spróbowałam?

Inny przykład - hybrydy. Robię sobie sama. Na początku był dramat... Pozalewane skórki, brzydkie takie jakieś... Ale lubiłam to robić i po miesiącach ćwiczeń teraz wychodzą mi już dużo, dużo ładniejsze... Jestem w stanie nawet robić śliczne nail arty pędzelkiem, gdzie generalnie nie mam do tego predyspozycji, bo mam chorobę, przez którą trzęsą mi się ręce... A mimo tego daję radę.
A ktoś by powiedział: "nawet nie próbuj - nie masz szans się w tym odnaleźć"...
Gównoprawda! Trzeba spróbować samemu i dopiero wtedy widzisz, czy Ci coś wychodzi, czy nie, czy się do tego nadajesz, czy nie, i czy to lubisz, czy nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[07f49d5297ed442eaa63bdc5e3365630f1fe1bde_620d9001ec3ce]

Tak, tak, możesz wszystko, wystarczy tylko chcieć itd. Itd. Jak widzę takie rady to mnie trzęsie, ja jestem team zdelegalizować coaching w takim wydaniu rzecz jasna, bo nie przeczę, że można trafić na rzeczowe porady.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[sublips]

No ale to raczej nie jest coaching, że zanim się nie spróbuje, to się nie wie. Ja np. jestem koszmarna w handlu, sprzedaży, nie potrafię nic nikomu wcisnąć, wszelkie utargi, jak pracowałam na wyspie, miałam jakimś trafem, nie wchodziły mi specyfikacje produktu, a np. nie stresują mnie wystąpienia publiczne.

[ateris]

Monia pisała chwilę wcześniej, że nie jest dobra z manualnych spraw, a ktoś nie czytając na co odpisuje proponuję jej robienie paznokci odpływamy już trochę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

Napisane przez meliandra

Ja w tamtym roku dostałam dwie. Gdybym przez 3 lata nie dostała żadnej podwyżki to już bym dawno szukała innej pracy. Często trzeba iść i się zapytać. No, ale jak byłaś na macierzyńskim to też inna sytuacja.





Też myślałam, że się nie wliczają, ale dziewczyny tutaj piszą, że jednak tak.

To zależy od banku (ja napisałam, że tak jest w bankach, w których ja pytam), ale wspomnialam o tym tylko dlatego, bo Monia pewnie zostanie w pracy z takim wynagrodzeniem - podstawa + prowizje/premie - więc żeby miała świadomość, że to że na rękę dostanie kiedyś nie wiem, 3000 zł, wcale nie znaczy, że dostanie kredyt. Tak informacyjnie, żeby miała to z tyłu głowy bo mnie to na przykład zdziwiło, byłam pewna, że ważne jest tylko to co na koncie. A już na zaświadczeniach o dochodach są osobne rubryki na wypłatę i osobne na premie - miesięczne, roczne itd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[TadCooper]

Napisane przez Pantegram

A z tymi premiami, których nie ma na umowie - to czy to nie zależy po prostu od banku?

Zaświadczenie o zarobkach wystawiane jest za ostatnie 3 miesiące. Słyszałam o sytuacjach, gdy ktoś aplikował o kredyt np. w lutym, by mieć w zaświadczeniu o zarobkach bonus roczny i tym samym podnieść sobie zarobki do kredytu...

Z tego co pamiętam, to mój bank nawet o umowę o pracę nie zapytał - tylko zaświadczenie o zarobkach ich interesowało (+ wpływy na konto), a to można "sfałszować" premiami...

Zresztą ja uważam, że w interesie klienta jest, by bank nie brał premii od uwagę, bo one czasem są, ale może ich nie być - i co wtedy, jak kredyt trzeba spłacać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:12 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ----------

Przy takim podejściu to lepiej zawrzeć ryj i nic tu nie pisać
Co generalnie nie jest złą opcją... Jednak nie widzę nic złego w PROPOZYCJI.

Osobiście mam też takie podejście, że dopóki nie spróbujesz, to nie wiesz, czy się do czegoś nadajesz (no chyba, że masz awersję na sam opis zakresu obowiązków - to wtedy wiadomo, że nie)...

Oglądając Netflixy trudno jest poznać swoje talenty...
Ja dopóki nie zaczęłam pracować z klientem, to nie wiedziałam, że jestem w tym dobra - no bo skąd???
Tak samo z programowaniem... Chciałam pracować w IT, ale na stanowisku, gdzie się nie programuje, bo myślałam, że za duża konkurencja i nie dam rady w porównaniu z chłopakami, co się tym interesują od gimnazjum czy nawet wcześniej... W sumie przypadkiem dostałam pracę typowo programistyczną (opis stanowiska mnie zainteresował - dostałam się) i co? I okazało się, że jestem w tym za☠☠☠ista i mam ogromny talent... A skąd miałam to wiedzieć, dopóki nie spróbowałam?

Inny przykład - hybrydy. Robię sobie sama. Na początku był dramat... Pozalewane skórki, brzydkie takie jakieś... Ale lubiłam to robić i po miesiącach ćwiczeń teraz wychodzą mi już dużo, dużo ładniejsze... Jestem w stanie nawet robić śliczne nail arty pędzelkiem, gdzie generalnie nie mam do tego predyspozycji, bo mam chorobę, przez którą trzęsą mi się ręce... A mimo tego daję radę.
A ktoś by powiedział: "nawet nie próbuj - nie masz szans się w tym odnaleźć"...
Gównoprawda! Trzeba spróbować samemu i dopiero wtedy widzisz, czy Ci coś wychodzi, czy nie, czy się do tego nadajesz, czy nie, i czy to lubisz, czy nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

nie wiedziałaś że jesteś dobra w programowaniu dopóki nie spróbowałaś i okazało się że wymiatasz? xD

[meliandra]

Napisane przez Pantegram

A z tymi premiami, których nie ma na umowie - to czy to nie zależy po prostu od banku?

Zaświadczenie o zarobkach wystawiane jest za ostatnie 3 miesiące. Słyszałam o sytuacjach, gdy ktoś aplikował o kredyt np. w lutym, by mieć w zaświadczeniu o zarobkach bonus roczny i tym samym podnieść sobie zarobki do kredytu...

Z tego co pamiętam, to mój bank nawet o umowę o pracę nie zapytał - tylko zaświadczenie o zarobkach ich interesowało (+ wpływy na konto), a to można "sfałszować" premiami...

Zresztą ja uważam, że w interesie klienta jest, by bank nie brał premii od uwagę, bo one czasem są, ale może ich nie być - i co wtedy, jak kredyt trzeba spłacać?

Też mi się wydaje, że to zależy od banku. No nie wiem czy to w interesie klienta żeby dostać kredyt na lepszych warunkach. A ja się nie dziwie, że się tak fałszuje premiami, bo pracodawca woli dać premię niż podwyżkę od której będzie musiał zapłacić kupę kasy, a pracownik guano będzie z tego miał.



[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88626618]Tak, tak, możesz wszystko, wystarczy tylko chcieć itd. Itd. Jak widzę takie rady to mnie trzęsie, ja jestem team zdelegalizować coaching w takim wydaniu rzecz jasna, bo nie przeczę, że można trafić na rzeczowe porady.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]


No, ale Monia póki co nic nie chce, a tak to będzie jej bardzo ciężko

[TadCooper]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88626618]Tak, tak, możesz wszystko, wystarczy tylko chcieć itd. Itd. Jak widzę takie rady to mnie trzęsie, ja jestem team zdelegalizować coaching w takim wydaniu rzecz jasna, bo nie przeczę, że można trafić na rzeczowe porady.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]

+100000

Czy ten kredyt to dalej Monię interesuje? Czy przemyślała sprawę i odpuszcza? Bo jeszcze przyszło mi do głowy, że jeżeli jest nastawiona na branie tego kredytu to może niech idzie na rok do jakiejś pracy lepiej płatnej i bardziej stresującej (Lidl, Biedra, praca na słuchawce), bierze kredyt a potem sobie wróci do sprzedawania butów (jeżeli oczywiście rynek pozwoli po pandemii)

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

Napisane przez Pantegram

A z tymi premiami, których nie ma na umowie - to czy to nie zależy po prostu od banku?

Zaświadczenie o zarobkach wystawiane jest za ostatnie 3 miesiące. Słyszałam o sytuacjach, gdy ktoś aplikował o kredyt np. w lutym, by mieć w zaświadczeniu o zarobkach bonus roczny i tym samym podnieść sobie zarobki do kredytu...

Z tego co pamiętam, to mój bank nawet o umowę o pracę nie zapytał - tylko zaświadczenie o zarobkach ich interesowało (+ wpływy na konto), a to można "sfałszować" premiami...

Zresztą ja uważam, że w interesie klienta jest, by bank nie brał premii od uwagę, bo one czasem są, ale może ich nie być - i co wtedy, jak kredyt trzeba spłacać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:12 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ----------

Przy takim podejściu to lepiej zawrzeć ryj i nic tu nie pisać
Co generalnie nie jest złą opcją... Jednak nie widzę nic złego w PROPOZYCJI.

Osobiście mam też takie podejście, że dopóki nie spróbujesz, to nie wiesz, czy się do czegoś nadajesz (no chyba, że masz awersję na sam opis zakresu obowiązków - to wtedy wiadomo, że nie)...

Oglądając Netflixy trudno jest poznać swoje talenty...
Ja dopóki nie zaczęłam pracować z klientem, to nie wiedziałam, że jestem w tym dobra - no bo skąd???
Tak samo z programowaniem... Chciałam pracować w IT, ale na stanowisku, gdzie się nie programuje, bo myślałam, że za duża konkurencja i nie dam rady w porównaniu z chłopakami, co się tym interesują od gimnazjum czy nawet wcześniej... W sumie przypadkiem dostałam pracę typowo programistyczną (opis stanowiska mnie zainteresował - dostałam się) i co? I okazało się, że jestem w tym zaâ˜☠â˜☠â˜☠ista i mam ogromny talent... A skąd miałam to wiedzieć, dopóki nie spróbowałam?

Inny przykład - hybrydy. Robię sobie sama. Na początku był dramat... Pozalewane skórki, brzydkie takie jakieś... Ale lubiłam to robić i po miesiącach ćwiczeń teraz wychodzą mi już dużo, dużo ładniejsze... Jestem w stanie nawet robić śliczne nail arty pędzelkiem, gdzie generalnie nie mam do tego predyspozycji, bo mam chorobę, przez którą trzęsą mi się ręce... A mimo tego daję radę.
A ktoś by powiedział: "nawet nie próbuj - nie masz szans się w tym odnaleźć"...
Gównoprawda! Trzeba spróbować samemu i dopiero wtedy widzisz, czy Ci coś wychodzi, czy nie, czy się do tego nadajesz, czy nie, i czy to lubisz, czy nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Widocznie oszukujesz, ze czegos tam nie umiesz albo w ogole nie znasz siebie.
Ja wiem, z prace manualne to dramat i nigdy sie tego nie naucze, zadne cwiczenia tego nie zmienia. Dalej bede beznadziejna. Mam takie same szansa zostac fizykiem kwantowym, jak dobra kosmetyczka. Chociaz wlasciwie pewnie wieksza szansa tym fizykiem.
Mozna byc beznadziejnym w wielu rzeczach, chcialabym zeby swiat wygladal tak, ze jak chcesz to sie nauczysz. A guzik. Niektorych swoich ograniczen nie da sie pokonac.
Trzeba patrzec realnie. Oczywiscie warto sprobowac, jak sie nie jest pewnym, ale tak to strata czasu.
Nie ma nic nudniejszego niz programowanie, to tez wiem, wcale nie musze sie zatrudnic w firmie IT.

[Pantegram]

Napisane przez TadCooper

nie wiedziałaś że jesteś dobra w programowaniu dopóki nie spróbowałaś i okazało się że wymiatasz? xD

Tak, i co w tym niby dziwnego?
Miałam wiedzieć, że jestem za☠☠☠ista w programowanie nigdy nie programując? Jak to sobie w ogóle wyobrażasz?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

A ja nie ogarniam, że takie rady jak, nie wiem, spróbuj zostać pracownikiem administracji, spróbuj w sklepie internetowym (gdzie praca nie jest wcale SKOMPLIKOWANA) są tak wyśmiewane i wyszydzane, a za to rada "idź na kasę" jest taka super. Do pracy w Biedronce czy w Lidlu w czasach pandemii trzeba być naprawdę twardą osobą, 12 godzin w masce, coraz to dłuższe godziny otwarcia sklepu, zdenerwowani i wkurzeni klienci, nierzadko bezczelni i pod wpływem alkoholu, brak czasu na przerwę prawie że, metrowe kolejki, pilnowanie liczby klientów, którzy mają focha stulecia, bo nie zostali wpuszczeni do sklepu. Idealna robota.

Do tego co taka praca da do CV?

[coffeex]

Napisane przez Pantegram

A z tymi premiami, których nie ma na umowie - to czy to nie zależy po prostu od banku?

Zaświadczenie o zarobkach wystawiane jest za ostatnie 3 miesiące. Słyszałam o sytuacjach, gdy ktoś aplikował o kredyt np. w lutym, by mieć w zaświadczeniu o zarobkach bonus roczny i tym samym podnieść sobie zarobki do kredytu...

Z tego co pamiętam, to mój bank nawet o umowę o pracę nie zapytał - tylko zaświadczenie o zarobkach ich interesowało (+ wpływy na konto), a to można "sfałszować" premiami...

Zresztą ja uważam, że w interesie klienta jest, by bank nie brał premii od uwagę, bo one czasem są, ale może ich nie być - i co wtedy, jak kredyt trzeba spłacać?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 08:12 ---------- Poprzedni post napisano o 08:02 ----------

Przy takim podejściu to lepiej zawrzeć ryj i nic tu nie pisać
Co generalnie nie jest złą opcją... Jednak nie widzę nic złego w PROPOZYCJI.

Osobiście mam też takie podejście, że dopóki nie spróbujesz, to nie wiesz, czy się do czegoś nadajesz (no chyba, że masz awersję na sam opis zakresu obowiązków - to wtedy wiadomo, że nie)...

Oglądając Netflixy trudno jest poznać swoje talenty...
Ja dopóki nie zaczęłam pracować z klientem, to nie wiedziałam, że jestem w tym dobra - no bo skąd???
Tak samo z programowaniem... Chciałam pracować w IT, ale na stanowisku, gdzie się nie programuje, bo myślałam, że za duża konkurencja i nie dam rady w porównaniu z chłopakami, co się tym interesują od gimnazjum czy nawet wcześniej... W sumie przypadkiem dostałam pracę typowo programistyczną (opis stanowiska mnie zainteresował - dostałam się) i co? I okazało się, że jestem w tym zaista i mam ogromny talent... A skąd miałam to wiedzieć, dopóki nie spróbowałam?

Inny przykład - hybrydy. Robię sobie sama. Na początku był dramat... Pozalewane skórki, brzydkie takie jakieś... Ale lubiłam to robić i po miesiącach ćwiczeń teraz wychodzą mi już dużo, dużo ładniejsze... Jestem w stanie nawet robić śliczne nail arty pędzelkiem, gdzie generalnie nie mam do tego predyspozycji, bo mam chorobę, przez którą trzęsą mi się ręce... A mimo tego daję radę.
A ktoś by powiedział: "nawet nie próbuj - nie masz szans się w tym odnaleźć"...
Gównoprawda! Trzeba spróbować samemu i dopiero wtedy widzisz, czy Ci coś wychodzi, czy nie, czy się do tego nadajesz, czy nie, i czy to lubisz, czy nie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale coś Cię do tego IT ciągnęło i chciałaś spróbować.
Można zachęcać do zmiany, do szukania swojej drogi. Ale sugerowanie komuś zajęcia które wymaga umiejetność manualnych i predyspozycji jest po prostu absurdalne. Równie dobrze można komuś zasugerować żeby został koszykarzem No nie masz predyspozycji i tyle, nie da się tego przeskoczyć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[kasiunia788742]

[1=bafa65383b74e1029ccef70 174e4f68b71e8a0f7_646950f 23ada7;88626707]Widocznie oszukujesz, ze czegos tam nie umiesz albo w ogole nie znasz siebie.
Ja wiem, z prace manualne to dramat i nigdy sie tego nie naucze, zadne cwiczenia tego nie zmienia. Dalej bede beznadziejna. Mam takie same szansa zostac fizykiem kwantowym, jak dobra kosmetyczka. Chociaz wlasciwie pewnie wieksza szansa tym fizykiem.
Mozna byc beznadziejnym w wielu rzeczach, chcialabym zeby swiat wygladal tak, ze jak chcesz to sie nauczysz. A guzik. Niektorych swoich ograniczen nie da sie pokonac.
Trzeba patrzec realnie. Oczywiscie warto sprobowac, jak sie nie jest pewnym, ale tak to strata czasu.
Nie ma nic nudniejszego niz programowanie, to tez wiem, wcale nie musze sie zatrudnic w firmie IT. [/QUOTE]Zgadzam się. Ja wiem, że manualne mi idą dobrze (paznokcie, makijaż), ale u siebie, nie lubię kogoś dotykać

W programowaniu nawet nie muszę próbować - mój mózg nie ogarnia najprostrzych sekwencji więc z czym do ludzi

Mam cierpliwość do klientów, ale we wciskaniu im kitu aby sprzedać jakąś rzecz bo jest w planie to już kiepsko jesli obok leży lepsza rzecz.

Więc tak - teksty "możesz wszystko!", "świat należy do Ciebie!" to tylko żerowanie na naiwnych osobach.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka

[ville]

Napisane przez TadCooper

+100000

Czy ten kredyt to dalej Monię interesuje? Czy przemyślała sprawę i odpuszcza? Bo jeszcze przyszło mi do głowy, że jeżeli jest nastawiona na branie tego kredytu to może niech idzie na rok do jakiejś pracy lepiej płatnej i bardziej stresującej (Lidl, Biedra, praca na słuchawce), bierze kredyt a potem sobie wróci do sprzedawania butów (jeżeli oczywiście rynek pozwoli po pandemii)

Jak komuś bardzo zależy na kredycie, to niegłupim pomysłem jest zatrudnienie się na słuchawce - banku. Niektóre call center bankowe (OK, znam jedno) oferują/oferowały swoim pracownikom kredyt hipoteczny bez prowizji, więc zawsze do przodu.

[Pantegram]

[1=07f49d5297ed442eaa63bdc 5e3365630f1fe1bde_620d900 1ec3ce;88626618]Tak, tak, możesz wszystko, wystarczy tylko chcieć itd. Itd. Jak widzę takie rady to mnie trzęsie, ja jestem team zdelegalizować coaching w takim wydaniu rzecz jasna, bo nie przeczę, że można trafić na rzeczowe porady.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk[/QUOTE]Ładny chochoł
Gdzie z mojej wypowiedzi niby wynika, że "zawsze wszędzie możesz wszystko"?

Napisałam akurat o rzeczach, które mi wychodzą, ale oczywiście nie jest tak, że we wszystkim, za co się zabiorę, super się odnajduję...

Inna sprawa jest taka, że chociaż dobrze radziłam sobie w handlu, to mi się nie podobała ta praca w ogóle.

Siedząc na dupie i teoretyzując nigdy nie poznasz swoich mocnych i słabych stron. To przychodzi z doświadczeniem. Im więcej rzeczy w życiu próbujesz, tym lepiej siebie znasz. Mnie to dziwi to, że dla niektórych to jest taka wiedza tajemna i szok, że aby odkryć swoje zalety i wady, to trzeba robić rzeczy oraz że raczej nie należy zniechęcać się słabym początkiem, tylko dać sobie chwilę na naukę, bo nikt się mistrzem nie urodził, a biegłość przychodzi z czasem.

Dopiero jak coś dłuższą chwilę robisz i tym rzygasz albo widzisz, że innym wychodzi to 100x lepiej to wiesz, że to Twoja wada i nie ma co w to brnąć. Przecież to powinno być dla każdego oczywiste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 09:28 ---------- Poprzedni post napisano o 09:27 ----------

Napisane przez sublips

No ale to raczej nie jest coaching, że zanim się nie spróbuje, to się nie wie. Ja np. jestem koszmarna w handlu, sprzedaży, nie potrafię nic nikomu wcisnąć, wszelkie utargi, jak pracowałam na wyspie, miałam jakimś trafem, nie wchodziły mi specyfikacje produktu, a np. nie stresują mnie wystąpienia publiczne.

Dokładnie! Nie wiem, dlaczego niektórych tak szokuje to, jak świat działa

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasiunia788742]

Napisane przez sublips

A ja nie ogarniam, że takie rady jak, nie wiem, spróbuj zostać pracownikiem administracji, spróbuj w sklepie internetowym (gdzie praca nie jest wcale SKOMPLIKOWANA) są tak wyśmiewane i wyszydzane, a za to rada "idź na kasę" jest taka super. Do pracy w Biedronce czy w Lidlu w czasach pandemii trzeba być naprawdę twardą osobą, 12 godzin w masce, coraz to dłuższe godziny otwarcia sklepu, zdenerwowani i wkurzeni klienci, nierzadko bezczelni i pod wpływem alkoholu, brak czasu na przerwę prawie że, metrowe kolejki, pilnowanie liczby klientów, którzy mają focha stulecia, bo nie zostali wpuszczeni do sklepu. Idealna robota.

Do tego co taka praca da do CV?

Też nie rozumiem. Praca w sklepie internetowym wydaje się mniej stresujaca niż praca w biedrze/lidlu itp. Odczytanie maila z przeklenstwami spływa po mnie jak po kaczce natomiast konfrontacja face to face i aktywne, miłe, reagowanie i pozwalanie w sumie na zrobienie z siebie ścierki do podłogi - no nie. Przecież w takim lidlu czy biedrze to ciągle są jakieś awantury - za długa kolejka, za długo produkt wbija, chce zwrócić używaną rzecz BO MOŻE, pracownik według jaśnie pana się obija wyklądajac towar bo mogliby kase otworzyć itp.

Monia jest wrażliwą osoba i myślę, że po tygodniu by zrezygnowała.

Wysłane z mojego SM-G950F przy użyciu Tapatalka