Sylwester ze znajomymi, a nowa znajomość

[meliandra]

Ja nawet bez tej akcji z chłopakiem bym się mocno zastanawiała czy chce się z tą laską przyjaźnić i iść do takiej osoby na imprezę tym bardziej, że będą tam ludzie, których nie znasz, a nie jakaś super paczka przyjaciół. Nawet jak bym nie miała alternatywy to bym wolała siedzieć w domu pod kocem z winem i książką Co do samej sytuacji to ja bym ją olała i spędziła sylwestra z chłopakiem. Zwłaszcza, że koleżanka strzela fochy. To nie jest chłopak z ulicy. Jednak go w jakiś tam sposób znasz. Chyba, że ma aż taką paranoje, że to jakiś morderca, bo akcje po alkoholu może robić każdy, nawet ktoś kogo znamy i zawsze zachowywał się ok.

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Miss_Suze

Właśnie to zrobiłam. Napisałam, że jak mi się ułoży z tym facetem to jedynym wyjściem jest to, że zrezygnuje z tego sylwestra to koleżanka zrobiła mi wyrzuty, że ich wystawiam i się obraziła. Uprzedzam, że to zwykła domówka, a nie impreza na wyspach kanaryjskich.

ale co to w ogole za tekst, ze ja wystawiasz? do sylwestra jeszcze trzy tygodnie, a nie godzina

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Miss_Suze

A co do tej toksycznej relacji, masz rację. Tyle akcji z nią było, że to, aż trudno zliczyć. Łącznie z grożeniem samobójstwem, ale to bardziej na jej chłopaku się odbijało. Potem jakoś po latach się pogodziłyśmy chcąc zapomnieć, co było kiedyś. Pewnie przez to, że mamy wspólną dobrą koleżankę i fajnie jest w trójkę spędzać czas. Teraz na razie takich skrajnych akcji nie robi, ale są np. fochy o źle zrozumiany żart, przez to musiałam długo pokutować, bo była wredna mówiąc, że to niby żarty. Mimo wszystko ją lubię. Mam do niej sympatię. Można z nią pogadać, pograć, poplotkować. Ale też nie uważam ją za przyjaciółkę i podchodzę ostrożnie.

Co kto lubi. Mnie by było szkoda czasu i nerwów na takie znajomości.

[malwoz88]

By wilk był syty i owca cała to znajomym wcisnęłabym ściemę pt: choroba. A imprezę spędziłabym z facetem.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez malwoz88

By wilk był syty i owca cała to znajomym wcisnęłabym ściemę pt: choroba. A imprezę spędziłabym z facetem.

Ale po co autorka ma wymyślać wymówki i kłamać? Przecież ma prawo chcieć spędzić sylwestra inaczej, a koleżanka nie ma prawa niczego na niej wymuszać szantażami emocjonalnymi.

[Miss_Suze]

[1=0fb2986dc06479a38c396fe 4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a 18ec99;89028939]ale co to w ogole za tekst, ze ja wystawiasz? do sylwestra jeszcze trzy tygodnie, a nie godzina [/QUOTE]

Bo obiecałam jej, że przyjdę i oni byli pierwsi z zaproszeniem.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Miss_Suze

Bo obiecałam jej, że przyjdę i oni byli pierwsi z zaproszeniem.

A obiecywałaś? Czy powiedziałaś 'spoko, wpadnę'? Zresztą co się takiego niby stanie, że się nie pojawisz? Impreza się bez ciebie nie może odbyć? Dziecinada jak w gimnazjum

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Napisane przez malwoz88

By wilk był syty i owca cała to znajomym wcisnęłabym ściemę pt: choroba. A imprezę spędziłabym z facetem.

To chyba najgorsze rozwiązanie, jakie może być. To jest tylko dokarmianie toksyka. W momencie gdy zaczynamy czuć winę, wyrzuty sumienia w relacji, konieczność tłumaczenia sie i schodzenia do kłamstw, żeby się usprawiedliwić - staje się jasne, że relacja jest toksyczna.

Potem jeszcze by spotkała wspólnych znajomych na mieście w sylwestra i by się zadręczała, że klwmstwo wyjdzie na jaw. Bez sensu. Sytuacja się zmieniła, poznałam kogoś i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magmag0194]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89028990]A obiecywałaś? Czy powiedziałaś 'spoko, wpadnę'? Zresztą co się takiego niby stanie, że się nie pojawisz? Impreza się bez ciebie nie może odbyć? Dziecinada jak w gimnazjum [/QUOTE]

Znaczy tak.. ja też nie lubię sytuacji, gdzie organizuję kameralne spotkanie, a ktoś się wykrusza. I jestem w stanie to zrozumieć.
Jednak tutaj sytuacja jest zupełnie inna - nie jest za pięć sylwester, a jakby autorka była taką ważną personą na tej imprezie to pewnie dostałaby zgodę na przyprowadzenie faceta, byle tylko była

Organizatorka nie ma problemów z odmówieniem, tylko z tym, że nie jest po jej myśli.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Magmag0194

Znaczy tak.. ja też nie lubię sytuacji, gdzie organizuję kameralne spotkanie, a ktoś się wykrusza. I jestem w stanie to zrozumieć.
Jednak tutaj sytuacja jest zupełnie inna - nie jest za pięć sylwester, a jakby autorka była taką ważną personą na tej imprezie to pewnie dostałaby zgodę na przyprowadzenie faceta, byle tylko była

Organizatorka nie ma problemów z odmówieniem, tylko z tym, że nie jest po jej myśli.

Tak jak pisałam wcześniej, ja bym rozumiała oburzenie organizatorów tylko w dwóch przypadkach:
- autorka powiedziałaby, że nie przychodzi godzinę przed sylwestrem, gdzie byłabym już przygotowana na określoną liczbę gości
- impreza byłaby rezerwowana z wyprzedzeniem i jakieś bilety/miejscówka wyjazdowa byłyby już opłacone z mojej kieszeni bez możliwości modyfikacji ilości osób i zwrotu pieniędzy lub gdyby się wykruszyły osoby to trzeba by odwołać miesiąc przed sylwestrem całość

Dokładnie. Moim zdaniem nawet nie chodzi o brak autorki na imprezie, tylko fakt, że nie będzie po myśli organizatorki i olaboga, ktoś może być lepszym towarzystwem od niej w ten wieczór. No naprawdę dziecinada.

[meliandra]

Napisane przez Miss_Suze

Bo obiecałam jej, że przyjdę i oni byli pierwsi z zaproszeniem.

Dla mnie to jest dziecinada. Moi znajomi to by się cieszyli, że kogoś poznałam i że jestem szczęśliwa, a nie robili szopki, że przecież obiecałam Zwłaszcza, że to zwykła domówka. Oczywiście pomijam fakt, że pozwoliliby mi przyjść z nowym partnerem. Ja bym nic nie kłamała z żadną chorobą tylko powiedziała wprost jak się czujesz, że jest szanujesz decyzje, ale jest Ci przykro i w takiej sytuacji spędzasz sylwestra z nim. I tak jak pisałam wcześniej - zastanów się na sensem tej znajomości, bo wg jest mocni toksyczna.

[Paprotka_]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;89029009]Tak jak pisałam wcześniej, ja bym rozumiała oburzenie organizatorów tylko w dwóch przypadkach:
- autorka powiedziałaby, że nie przychodzi godzinę przed sylwestrem, gdzie byłabym już przygotowana na określoną liczbę gości
- impreza byłaby rezerwowana z wyprzedzeniem i jakieś bilety/miejscówka wyjazdowa byłyby już opłacone z mojej kieszeni bez możliwości modyfikacji ilości osób i zwrotu pieniędzy lub gdyby się wykruszyły osoby to trzeba by odwołać miesiąc przed sylwestrem całość

Dokładnie. Moim zdaniem nawet nie chodzi o brak autorki na imprezie, tylko fakt, że nie będzie po myśli organizatorki i olaboga, ktoś może być lepszym towarzystwem od niej w ten wieczór. No naprawdę dziecinada.[/QUOTE]Też tak to widzę. Miałabym wątpliwości co do intencji koleżanki.

Wysłane z mojego 2109119DG przy użyciu Tapatalka

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Miss_Suze

Bo obiecałam jej, że przyjdę i oni byli pierwsi z zaproszeniem.

ale dziecinada czyli generalnie tupie nozka, bo ona i jej imprezka nie jest dla ciebie absolutnym priorytetem na pierwszym miejscu bez wzgledu na wszystko i jak sama kazala ci wybierac nowego chlopaka albo jej domowke, to foch bo wybierasz chlopaka

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez Miss_Suze

Bo obiecałam jej, że przyjdę i oni byli pierwsi z zaproszeniem.

Omg, to ja się tak w podstawówce obrażałam… Ile Wy macie lat?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Miss_Suze]

Napisane przez Gwiazdeczka223

Omg, to ja się tak w podstawówce obrażałam… Ile Wy macie lat?


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

Wszyscy mamy w przyszłym roku 23

[lubiekielbase]

Napisane przez Miss_Suze

Ona mieszka z narzeczonym, razem organizują tą imprezę. Więc o faceta wątpię, żeby była zazdrosna.

A co do tej toksycznej relacji, masz rację. Tyle akcji z nią było, że to, aż trudno zliczyć. Łącznie z grożeniem samobójstwem, ale to bardziej na jej chłopaku się odbijało. Potem jakoś po latach się pogodziłyśmy chcąc zapomnieć, co było kiedyś. Pewnie przez to, że mamy wspólną dobrą koleżankę i fajnie jest w trójkę spędzać czas. Teraz na razie takich skrajnych akcji nie robi, ale są np. fochy o źle zrozumiany żart, przez to musiałam długo pokutować, bo była wredna mówiąc, że to niby żarty. Mimo wszystko ją lubię. Mam do niej sympatię. Można z nią pogadać, pograć, poplotkować. Ale też nie uważam ją za przyjaciółkę i podchodzę ostrożnie.



Właśnie to zrobiłam. Napisałam, że jak mi się ułoży z tym facetem to jedynym wyjściem jest to, że zrezygnuje z tego sylwestra to koleżanka zrobiła mi wyrzuty, że ich wystawiam i się obraziła. Uprzedzam, że to zwykła domówka, a nie impreza na wyspach kanaryjskich.

Ale na cholere Ci relacja z taką drama queen? Serio, Sylwek to tylko jedna z wielu rzeczy które są tu nie tak.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Gwiazdeczka223]

Napisane przez Miss_Suze

Wszyscy mamy w przyszłym roku 23

Szczerze nie szkoda Ci młodości i życia na użeranie się z takim toksykiem jaka jest Twoja koleżanka ? Jakieś fochy, obrazy, szantaże emocjonalne, próby samobójcze to by dla mnie osobiście było za dużo. Naprawdę bardzo dobrze znam ten typ. Rozluźnij tą znajomość stopniowo, sama zobaczysz jak się będziesz czuła ale bardzo mocno mi się wydaje że będzie Ci się żyło przyjemniej


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Milagros_90]

Napisane przez lubiekielbase

Ale na cholere Ci relacja z taką drama queen? Serio, Sylwek to tylko jedna z wielu rzeczy które są tu nie tak.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To samo uważam. Z każdym kolejnym postem cała relacja wygląda na coraz bardziej męcząca i toksyczna.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miss_Suze]

No to prawda, że ta relacja jest nieco toksyczna. Po prostu chciałam mieć jeszcze jakieś dodatkowe grono znajomych. Do tego znalazłyśmy wspólne zajęcie (granie w pewną grę) i fajnie tak z kimś o tym pogadać. Chociaż czasem się zastanawiam, czy faktycznie dobrze zrobiłam odnawiając ten kontakt.

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Napisane przez Miss_Suze

No to prawda, że ta relacja jest nieco toksyczna. Po prostu chciałam mieć jeszcze jakieś dodatkowe grono znajomych. Do tego znalazłyśmy wspólne zajęcie (granie w pewną grę) i fajnie tak z kimś o tym pogadać. Chociaż czasem się zastanawiam, czy faktycznie dobrze zrobiłam odnawiając ten kontakt.

Nie musisz zrywać tej znajomości ale nie pozwól swojej koleżance rządzić Tobą. Podejmij taką decyzję jaka jest dla Ciebie dobra i tyle a jeżeli koleżanka się obrazi to znaczy że to żadna bliska osoba. Swoich przyjaciół się wspiera i im kibicuje a nie obraża na nich bo robią coś nie po naszej myśli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miss_Suze]

[1=f4dc90dff2e2b615c19266a 8122ebdaa1aaf3285_639bb50 290b9a;89029404]Nie musisz zrywać tej znajomości ale nie pozwól swojej koleżance rządzić Tobą. Podejmij taką decyzję jaka jest dla Ciebie dobra i tyle a jeżeli koleżanka się obrazi to znaczy że to żadna bliska osoba. Swoich przyjaciół się wspiera i im kibicuje a nie obraża na nich bo robią coś nie po naszej myśli.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Masz rację. Ja sobie nie wyobrażam iść na imprezę, gdzie będę nie fajnie się czuła. No tak, dla mnie sylwester to ważny dzień i jakbym kogoś miała to by to dla mnie lipa była. Umiem wytrzymać bez faceta jak coś, po prostu bolałoby mnie to, że to SYLWESTER i moje koleżanki na imprezie mają swoich chłopaków, a mojego nie ma, bo nie, a mógłby być. Tym bardziej, mam zaplanowany weekend z tym facetem (wiem, że ekspresowe tempo ale tak jakoś wyszło) i wtedy to już na wylot poznam go jak on się zachowuje w każdej sytuacji w ciągu dnia. Ale rozumiem, że to ta moja koleżanka osobiście musiałaby się przekonać, bo mi widocznie nie ufa, że nie dobieram sobie jakiś dziwnych ludzi. Tylko paradoks taki, że jestem na 99% pewna, że gdybym zaproponowała wspólne zapoznanie się przed sylwkiem to by było 'nie'

[skara]

Zwyczajnie ogranicz tę znajomość. Możesz nadal spotykać się czasem, pograć w gry czy pogadać, ale traktując ją jako dalszą koleżankę i nie robić z nią raczej większych planów. Ot, dwie godzinki raz na miesiąc i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lumimi]

Z doswiadczenia ci powiem ze ta znajomosc z kolezanka i tak sie pewnie kiedys rozleci z hukiem. Tez to przerabialam. Najpierw jest super relacja. Potem wjezdza toksyk. Na kazda odmowe/inne zdanie jest awantura i pretensje. Nawet o nic nie znaczace rzeczy. Ja dostawalam pretensje ze szlam do fryzjera/dodatkowej pracy/jechalam do rodziny, bo powinnam z nia spedzac czas jak ona chce. W koncu przyjdzie czas ze zaczniesz sie buntowac przeciwko jej zachowaniu, a Twoj bunt tylko bedzie nakrecal jej agresje. A jej agresja Twoj bunt. Az w koncu wybuchnie.

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka

[Limonka2738]

Napisane przez glossyzuz

do tego fragmentu byłam za tym, zebyś spędziła ten czas z facetem, a znajomych olała. ale tutaj odpuść i się zdystansuj, tak jak i chłop się dystansuje. on nie ma planów, ale nawet nie zaproponuje, że spędzicie ten czas razem, a Ty już chcesz zrezygnować z imprezy dla niego? nie widzisz w tym "małej" dysproporcji?

A gdzie tu problem?

Nie każdy robi plany na Sylwestra.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[meliandra]

Napisane przez Miss_Suze

No to prawda, że ta relacja jest nieco toksyczna. Po prostu chciałam mieć jeszcze jakieś dodatkowe grono znajomych. Do tego znalazłyśmy wspólne zajęcie (granie w pewną grę) i fajnie tak z kimś o tym pogadać. Chociaż czasem się zastanawiam, czy faktycznie dobrze zrobiłam odnawiając ten kontakt.

Ale po co Ci takie grono znajomych? Wg mnie szkoda czasu na takie rzeczy. Czas weryfikuje znajomości i niektóre zwyczajnie warto zakończyć i jak dla mnie ta taka właśnie jest. Z resztą prędzej czy później to pewnie i tak się samo rozpadnie. W ogóle zastanów się czy nawet jak ona by się zgodziła żeby on przyszedł na tego Sylwestra, to czy chciałabyś go zabierać do takich ludzi, którzy mogliby się wobec niego niefajnie zachowywać?

Napisane przez Miss_Suze

Masz rację. Ja sobie nie wyobrażam iść na imprezę, gdzie będę nie fajnie się czuła. No tak, dla mnie sylwester to ważny dzień i jakbym kogoś miała to by to dla mnie lipa była. Umiem wytrzymać bez faceta jak coś, po prostu bolałoby mnie to, że to SYLWESTER i moje koleżanki na imprezie mają swoich chłopaków, a mojego nie ma, bo nie, a mógłby być. Tym bardziej, mam zaplanowany weekend z tym facetem (wiem, że ekspresowe tempo ale tak jakoś wyszło) i wtedy to już na wylot poznam go jak on się zachowuje w każdej sytuacji w ciągu dnia. Ale rozumiem, że to ta moja koleżanka osobiście musiałaby się przekonać, bo mi widocznie nie ufa, że nie dobieram sobie jakiś dziwnych ludzi. Tylko paradoks taki, że jestem na 99% pewna, że gdybym zaproponowała wspólne zapoznanie się przed sylwkiem to by było 'nie'

Fajnie, że jedziecie razem na weekend, ale z tym na wylot nie przesadzaj, ludzi tak szybko się nie poznaje Ale już jakiś ogląd sytuacji będziesz miał, więc jedź, baw się dobrze i zobaczcie czy chcecie spędzić razem Sylwestra. Jeśli tak to też sobie gdzieś pojedźcie i olej toksyczną koleżankę.

[Czarna2000]

Jeśli tak bardzo Ci zależy, żeby być z tym facetem w Sylwestra to po prostu odmów koleżance i znajdźcie sobie inne zajęcie. Tamten chłopak znajomej to inna sprawa, gdzie ma się podziać w obcym kraju?

Jeśli chodzi o znajomych, to ja akurat ich rozumiem. Spotykasz się z tym facetem baaaardzo krótko. Oni go nie znają. Chcą niedużej domówki. Też bym się nie zgodziła.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miss_Suze]

Napisane przez meliandra

Ale po co Ci takie grono znajomych? Wg mnie szkoda czasu na takie rzeczy. Czas weryfikuje znajomości i niektóre zwyczajnie warto zakończyć i jak dla mnie ta taka właśnie jest. Z resztą prędzej czy później to pewnie i tak się samo rozpadnie. W ogóle zastanów się czy nawet jak ona by się zgodziła żeby on przyszedł na tego Sylwestra, to czy chciałabyś go zabierać do takich ludzi, którzy mogliby się wobec niego niefajnie zachowywać?



Fajnie, że jedziecie razem na weekend, ale z tym na wylot nie przesadzaj, ludzi tak szybko się nie poznaje Ale już jakiś ogląd sytuacji będziesz miał, więc jedź, baw się dobrze i zobaczcie czy chcecie spędzić razem Sylwestra. Jeśli tak to też sobie gdzieś pojedźcie i olej toksyczną koleżankę.

Dziękuję za życzenie dobrej zabawy Wiadomo, że na wylot nie poznam, chyba nawet się nie da, bo zawsze komuś może coś odbić do głowy. Ale przez taki wyjazd na pewno go poznam lepiej niż przez randki kilka razy w tygodniu, gdzie każdy tzw. maskę zakłada (i nie chodzi o tą covidową)

A co do moich znajomych. Znaczy ja mam problem tylko do tej jednej koleżanki. Jej chłopak wydaje się ok, nasze dwie pozostałe koleżanki też są w porządku, nigdy mnie nie zawiodły, reszta towarzystwa to nie wiem, bo ich nie znam. Z tego towarzystwa to ona jest tylko toxic, reszta mi w niczym nie podpadła. No też podejrzewam, że wraz z narzeczonym może swoje mówić po kątach, ale jej facet mi nic nigdy nie zrobił.

---------- Dopisano o 14:17 ---------- Poprzedni post napisano o 14:15 ----------

Napisane przez Czarna2000

Jeśli tak bardzo Ci zależy, żeby być z tym facetem w Sylwestra to po prostu odmów koleżance i znajdźcie sobie inne zajęcie. Tamten chłopak znajomej to inna sprawa, gdzie ma się podziać w obcym kraju?

Jeśli chodzi o znajomych, to ja akurat ich rozumiem. Spotykasz się z tym facetem baaaardzo krótko. Oni go nie znają. Chcą niedużej domówki. Też bym się nie zgodziła.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ja rozumiem, że mogą się nie zgodzić. Nawet nie muszą go lubić. Tylko znalazłam się w takiej sytuacji, że zostałoby na mnie wylane wiadro pomyj jak wybiorę faceta. Ty jakbyś się zachowała? Jakby koleżanka ze względu na to, że nie chcesz jej faceta na imprezie odmówiłaby przyjścia mimo tego, że wcześniej mówiła, że będzie to byś powiedziała 'ok, spoko' czy pretensje są uzasadnione?

[Czarna2000]

Jeśli to była by dobra koleżanka, którą znam od wielu lat, to byłoby mi przykro, że wybrała faceta z którym była na kilku randkach, ale no jej wybór. Z resztą Sylwester to też nie jest dla mnie żadna wielka okazja.
Z tego co piszesz to nie jest jakaś dobra przyjaciółka. Skoro ma ci robić problem o coś takiego to ogranicz kontakt. Po co ci taka koleżanka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ninanina88]

Napisane przez Czarna2000

Jeśli to była by dobra koleżanka, którą znam od wielu lat, to byłoby mi przykro, że wybrała faceta z którym była na kilku randkach, ale no jej wybór. Z resztą Sylwester to też nie jest dla mnie żadna wielka okazja.
Z tego co piszesz to nie jest jakaś dobra przyjaciółka. Skoro ma ci robić problem o coś takiego to ogranicz kontakt. Po co ci taka koleżanka?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ale serio dobrej koleżance na której Ci zależy nie pozwoliłabyś, zabrać chłopaka? Byłoby Ci przykro, że nie pszyjdzie do Ciebie, ale nie przeszkadzałoby Ci to w sprawieniu jej przykrości?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0fb2986dc06479a38c396fe4ec3c7ea3bc36c306_6584d2a18ec99]

Napisane przez Czarna2000

Jeśli to była by dobra koleżanka, którą znam od wielu lat, to byłoby mi przykro, że wybrała faceta z którym była na kilku randkach, ale no jej wybór. Z resztą Sylwester to też nie jest dla mnie żadna wielka okazja.

skoro to zadna wielka okazja, to czemu byloby ci przykro?

no i jesli to bylaby taka dobra kolezanka, to czemu kazalabys jej wybierac miedzy nowa sympatia, a soba?

jakby byla taka dobra kolezanka, to zaproponowalabys np. poznanie sie z tym chlopakiem przed sylwestrem, zeby nie czuc, ze zapraszasz kogos kogo na oczy nie widzialas.

jakie to trzeba miec ego, zeby najpierw stawiac komus ultimatum, a potem miec pretensje, ze wybor nie byl po twojej mysli jak juz decydujesz sie na odmowe dla takiej kolezanki, to wez na klate jej decyzje w zwiazku z twoja odmowa, a nie 'przykro przykro'