2019-02-13, 12:27 | #31 | |
Kobieta z klasą
Zarejestrowany: 2008-03
Lokalizacja: śląsk
Wiadomości: 3 058
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Cytat:
__________________
Miłość to gra we dwoje, w której oboje muszą wygrywać. |
|
2019-02-13, 12:29 | #32 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 991
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
powodem nie, ale bodźcem do rozstania już mogła być. niestety często widzę to, że ktoś nie ma odwagi się rozstać dopóki nie będzie miał pewności, że za moment znów będzie kogoś miał.
|
2019-02-13, 12:34 | #33 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Do wszystkich, ktorzy o tych klotniach.
Tak, klocilismy sie, ale normalnie, nie non stop. W sumie to rzadko. Bywalo, ze nie bylo zadnej sprzeczki przez pare miesiecy, nawet o drobnostke. Byly ze dwie-trzy mocniejsze w naszym zwiazku (nie o poglady!!!), czasem jakies drobne niesnaski, ale ja bym nie nazwala tego "klocilismy sie". Napisalam o tych klotniach, ze jakies bywaly, bo chodzilo mi o to, ze on nagle znikad uznal, ze sie klocimy mimo, ze na dobra sprawe nie moge sobie przypomniec, kiedy ta ostatnia klotnia (poza ta o te dziewczyne) byla. Moze w kwietniu ubieglego roku? ---------- Dopisano o 13:34 ---------- Poprzedni post napisano o 13:31 ---------- Poza tym to bylo takie znienacka. Wielka milosc, kocha mnie i wysyla mi czule "dobranoc", pozniej jakas sprzeczka o te dziewczyne, moje odkrycie, ze z nia duzo pisze i nawet sugerowal jakies spotkanie (do ktorego nie doszlo), wieksza klotnia o to i on nagle mnie przestal kochac. Zaczal "nie wiedziec, czy mu zalezy", "nie wiedziec co z nami bedzie", ale "to nie z jej powodu". Zonk. |
2019-02-13, 12:41 | #34 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8649550 4]powodem nie, ale bodźcem do rozstania już mogła być. niestety często widzę to, że ktoś nie ma odwagi się rozstać dopóki nie będzie miał pewności, że za moment znów będzie kogoś miał.[/QUOTE]
Dokładnie. Męczy się w związku, jest źle, ale nie chce być sam/sama więc się trzyma. Potem "magicznie" tydzień po rozstaniu już jest w związku i się okazuje że kręcili od tygodni/miesięcy. Tak już jest, nie ma co się rozczulać nad tym. |
2019-02-13, 12:41 | #35 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
No tak bywa, nic z tym nie zrobisz. Mnie facet zostawił z dnia na dzień, też - dla mnie - znienacka i bez powodu. Im szybciej przejdziesz nad tym do porządku dziennego, tym lepiej będzie dla ciebie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-02-13, 12:47 | #36 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;86495555]No tak bywa, nic z tym nie zrobisz. Mnie facet zostawił z dnia na dzień, też - dla mnie - znienacka i bez powodu. Im szybciej przejdziesz nad tym do porządku dziennego, tym lepiej będzie dla ciebie.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] No tak, ale jezeli ja juz nigdy z nikim nie bede, bo jest w moim charakterze cos takiego, ze sie nie da? Jezeli jestem skazana na samotnosc, bo nie nadaje sie do zycia? Przeciez skoro ktos mnie zostawil z powodu "charakteru", a ja nie wiem jak to jest naprawde, to nawet nie wiem nad czym pracowac, co ulepszac. Co, jezeli mojeg o charakteru nikt nie zaakceptuje... |
2019-02-13, 12:48 | #37 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 5 634
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Cytat:
|
|
2019-02-13, 12:52 | #38 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
[1=f284c48a05423b409a451c4 db0eed2c1276616e1_6008c42 88f43f;86495583]Użalając się nad sobą właśnie do tego doprowadzasz.[/QUOTE]
To tak nie dziala. Chodzi o to, ze czlowiek po rozstaniu chce wyciagnac wnioski. A jak ma je wyciagnac, jesli nie ma zadnego feedbacku od drugiej strony, jaki powinien byc, zeby mu bylo lepiej? Jakie bledy popelnil. Jaka byc na przyszlosc, zeby uniknac takich sytuacji. Ja nawet nie wiem, co mam w sobie zmienic, zeby nastepny zwiazek sie udal, bo tak naprawde on nie podal zadnych moich cech do zmian. Poza tym, ze byly jakies klotnie (naprawde rzadko) i ze zwiazek byl fajny, a ja jestem swietna osoba. Edytowane przez ItsPiranhaBay Czas edycji: 2019-02-13 o 12:54 |
2019-02-13, 12:58 | #39 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 991
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Cytat:
a co on, bóg objawiony, ze jego słowa są wyrocznią, jedyne i niepodważalne? NIE. |
|
2019-02-13, 13:03 | #40 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8649563 1]nie sadze ze tutaj chodzi o jakas konkretna ceche charakteru czy zachowanie ani nawet o to, ze ta dziewczyna byla w czyms lepsza. po prostu rozłąka, nowa osoba obok... no i wydalas sie mniej atrakcyjna.
a co on, bóg objawiony, ze jego słowa są wyrocznią, jedyne i niepodważalne? NIE.[/QUOTE] No niby tak, ale czlowiek szuka odpowiedzi, co sie stalo, dlaczego tak nagle zwlaszcza, kiedy jej nie otrzymuje. Po prostu probuje zrozumiec, co sie stalo. Moze latwiej byloby mi sie z tym pogodzic. Nie jest bogiem objawionym, ale jezeli jest we mnie jakas jedna trudna cecha, to moze warto nad nia pracowac, zeby nikomu wiecej nie przeszkadzala. |
2019-02-13, 13:05 | #41 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 991
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Cytat:
macie ze soba nadal kontakt? |
|
2019-02-13, 13:06 | #42 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-02-13, 13:09 | #43 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;86495663]No to przecież Paula ci napisała, co się stało. Nie przetrwaliście rozłąki, pojawił się na horyzoncie ktoś inny. Jaką jeszcze odpowiedź chcesz uzyskać?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE] No tak, ale jest jakis powod, dla ktorego nie przetrwalismy. Jakby mnie kochal tak naprawde mocno, to bysmy przetrwali i nie zainteresowalby go nikt. Dlatego nie wiem, czemu zainteresowal. Czemu mnie nie kochal. Po prostu, zastanawiam sie, co jest takiego we mnie/co zrobilam/co sie stalo, ze przestal mnie kochac mimo, ze te milosc deklarowal |
2019-02-13, 13:11 | #44 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-12
Wiadomości: 1 991
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Cytat:
|
|
2019-02-13, 13:21 | #45 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Pewnie macie racje, ale na razie nie umie to do mnie jeszcze dotrzec. Wciaz mam takie mysli, ze moze gdybym czasem czegos nie zrobila, zachowala sie inaczej, byla inna to nadal bylibysmy w szczesliwym zwiazku a on nie mialby potrzeby ogladac sie za innymi. A tak to nie jestesmy razem, byc moze przeze mnie i nie wiem nawet, czy jeszcze kiedykolwiek bede w stanie byc w jakiejs relacji
|
2019-02-13, 13:29 | #46 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-01
Wiadomości: 9 276
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Minęły dopiero 2 tygodnie, daj sobie czas. Ja przez pierwsze dwa tygodnie non stop ryczałam i nie jadłam dzisiaj mija 9,5miesiąca, a w poniedziałek idę na randkę
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-02-13, 13:42 | #47 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-01
Lokalizacja: trujmiajsto
Wiadomości: 71
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Cytat:
Byłam w życiu "po obu stronach barykady", bo kilka lat temu zrywałam z pewnym osobnikiem na rzecz innego i też się nie przyznałam, że ktoś nowy jest na horyzoncie, z czego dziś dumna nie jestem, bo oczywiście wina tkwiła też po jego stronie i nieraz mu zgłaszałam swoje obiekcje, ale powinnam była zebrać się na odwagę i wyjawić całą prawdę. Innym razem to mnie w taki sposób kopnięto w dupsko, w dodatku jak byłam przewlekle chora, aby było milej . Moim zdaniem ten Twój ex jest tchórzofretką pospolitą. Mój były też się zapierał, że to ja zła kobieta jestem i musimy się rozejść, chociaż wcześniej ani razu nie zgłaszał żadnego problemu. W sumie mi na nim aż tak bardzo nie zależało, a on to wyczuł już wcześniej, ale chyba nie miał odwagi zgłosić zażalenia, dopóki się ktoś nowy nie pojawił na horyzoncie. Z tym, że mi to od razu jakoś śmierdziało, bo on nie był na tyle bystry, by umieć sprawnie kogoś oszukać. Aż pewnego dnia jego nowa "znajoma" wstawiła z nim na fejsa post, który został przez niego skasowany z prędkością światła, ale zdążyłam go zarejestrować. Później mu powiedziałam przy rozmowie w cztero oczy, że chyba nawiązał interesującą znajomość to się speszył i wił jak ten węgorz, byle tylko w oczy nie spojrzeć. Twój przynajmniej ma odwagę kłamać, ale ten mój był na to chyba za głupi, bo jedyne na co go stać to schować łeb w piach . Moim zdaniem masz prawo do zniesmaczenia.
__________________
2018: 92/52 2019: 7/52 Edytowane przez NazrecSieWyspacSie Czas edycji: 2019-02-13 o 13:46 |
|
2019-02-13, 15:23 | #48 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 312
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Cytat:
|
|
2019-02-13, 21:25 | #49 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-07
Lokalizacja: Zołzarium
Wiadomości: 3 698
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Dziewczyno, olej palanta i nie rozpaczaj, bo nie masz za kim. Skoro facetowi wystarczyło, że zniknęłaś z horyzontu, aby startować do innej, to ja dziękuję za takie cudo. Gość perfidnie zdradził Cię emocjonalnie już na Twoim wyjeździe, a teraz będzie szedł w zaparte i robił z Ciebie debila. Ta. Ciebie nie było, on pisał namiętnie z laską, nagle z Tobą zrywa i po 2 tyg. są oficjalną parą, nie no wcale nie zerwał z Tobą dla niej. Nie doszukuj się winy w sobie, bo nic nie dało się zrobić, facet zauroczył się w innej i nic nie poradzisz. Szkoda, że jest taką miękką fają, że nawet nie potrafi tego przyznać, tylko woli zrzucić winę na jakąś mityczną różnicę charakterów. Nie zwariowałaś, facet jest łajzą.
|
2019-02-13, 21:47 | #50 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 20 853
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Cytat:
Autorko, sprawa świeża, czekają Cię różne etapy żałoby po tym związku. Prawdy i tak się nie dowiesz, ale intuicja Ci jednak dobrze podpowiadała.
__________________
Żegnaj Wizaż Forum. Tyle lat za nami. Witaj Życie po Wizażu (Discord). Wszystko przed nami. |
|
2019-02-14, 00:50 | #51 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Odkochał się, ani twoja wina ani jego.
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
2019-02-14, 07:12 | #52 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 324
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Autorko: czy naprawdę feedback po związku jest Ci aż tak potrzebny?
Czasem serio nie robisz nic krytycznie złego i nie ma za bardzo co poprawiać. Wyłazi jedynie różnica oczekiwań, z których może dojść do nieporozumień (np. wg. jednego exa powinnam była zacząć pić alkohol bo robię mu wstyd przy znajomych - zwykle nie przepadam za % i dla mnie to był nonsens i nie uznaję kompromisu w tym zakresie. Plus z jakiegoś niedorzecznego powodu regularnie przeszkadzało mu moje chodzenie spać po 22 jego zdaniem powinnam chodzić spać duuużo później, a wstaję koło 05:00. Albo naciskał kiedy zacznę sympatyzować z jego "jedyną słuszną" partią polityczną - był lekkim fanatykiem pod tym względem) Czy uważasz, że biorąc pod uwagę jego refleksje byłabym lepszą partią dla następnej drugiej połowy? Obrazek: pijąca mocny alkohol fanatyczka jedynej "słusznej" partii chodząca jak zombie z powodu niewysypiania się może tylko trochę przerysowałam ten obrazek Nie analizuj za bardzo - stało się i tyle Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-02-14, 12:49 | #53 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 092
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Cytat:
No dla mnie byłabyś okropną partią, bo o 5 to ja się kładę, więc byśmy sobie nie pozwiązkowały za długo w ciągu dnia. Dlatego ludzie są różni i to jest super. Jak nie gra w związku, to nie gra, po co się męczyć?
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2019-02-14, 16:08 | #54 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 324
|
Dot.: Kto tu zwariował, ja czy on?
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-02-19, 09:42 | #55 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Czy powinnam udać się do psychologa?
Po tym rozstaniu zaczelam sie zastanawiac nad swoimi zwiazkami, jak to wszystko wygladalo i odkrylam pewna zaleznosc. Przesledzilam tez relacje nie bedace zwiazkami stricte, ale tez po prostu spotykaniem sie. Chodzi o to, ze interesuja sie mna mezczyzni nie posiadajacy zbyt duzego doswiadczenia z kobietami. Przy mojej pierwszej relacji bylo to normalne, bo kilkunastoletni chlopcy rzadko maja jakies doswiadczenia, chociaz tez nigdy nie podobalam sie typowi podrywacza, ktory calowal dziewczyny na imprezach. Pozniej bylam w zwiazku z chlopakiem, ktory mial 21 lat wowczas i tez nie mial doswiadczen z dziewczynami, w sumie zadnych. Nigdy nie byl w zwiazku, calowal sie moze ze dwa razy, zadnego seksu, a ja bylam jego pierwsza partnerka. Poza tym umawialam sie z chlopakiem, ktory rowniez byl prawiczkiem i z jeszcze jednym, ktory co prawda prawiczkiem (podobno) nie byl, ale w wieku 25 lat nigdy nie mial zadnej dziewczyny na powaznie (dwa zwiazki po 3 miesiace, brak niezobowiazujacych relacji, szukal milosci zycia). Podobali mi sie tez mezczyzni z doswiadczeniem, ktorzy mieli juz partnerki przede mna, ale tak na dobra sprawe zaden nie zwrocil na mnie uwagi. Z jednym z nich byl flirt, ale nawet nie doszlo do jakichs spotkan, wiec nie mozna tego nazwac relacja.
Tak siedze i mysle, skoro to sie powtarza, tzn. przyciagam niesmialych, niedoswiadczonych i cichych mezczyzn, to moze jest we mnie jakis problem i potrzebuje udac sie do psychologa, zeby pomogl mi go wskazac. A moze wy macie jakies sugestie? Mysle nad tym w kontekscie moich przyszlych relacji, bo zauwazylam, ze jestem ta pierwsza dla mezczyzn bez doswiadczenia, ktorzy pozno zaczeli swoja przygode ze zwiazkami i powtorzyla sie taka sytuacja, ze w relacji ze mna nauczyli sie jak dziala zwiazek, a pozniej, po paru latach zapragneli byc jeszcze z kims innym, wiec odeszli. A moze z doswiadczonym mezczyzna, ktory mial wiecej partnerek i jakies porownanie byloby mi latwiej stworzyc dlugotrwala relacje. |
2019-02-19, 10:18 | #56 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Czy powinnam udać się do psychologa?
Według mnie to czysty przypadek, że tak a nie inaczej się dzieje - nie doszukiwałabym się tutaj jakiejś reguły, zwłaszcza, jeśli jesteś młodą osobą.
Niemniej jednak, jeśli czujesz taką potrzebę to udaj się do psychologa. Ja jestem generalnie zdania, że każdy człowiek raz na jakiś czas powinien się udać do tego specjalisty bo wszyscy jesteśmy trochę bardziej lub trochę mniej, ale popier__eni.
__________________
A tam, od jutra. |
2019-02-19, 10:20 | #57 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 18 061
|
Dot.: Czy powinnam udać się do psychologa?
Od razu do psychologa... A może po prostu sprawiasz wrażenie tez raczej cichej, skromnej dziewczyny, i dlatego ci mało doświadczeni się do ciebie garna, a ci podrywacze nie. Może wystarczy popracować trochę nad swoim wizerunkiem, np. zacząć się ubierać trochę bardziej z pazurem, mocniej malować i bardziej flirciarsko rozmawiać z facetami.
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-02-19, 10:42 | #58 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-12
Wiadomości: 324
|
Dot.: Czy powinnam udać się do psychologa?
Cytat:
Jeśli powtarzałabyś schemat wyboru ćpunow z kłopotem z prawem to byłoby się czym martwić. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-02-19, 15:27 | #59 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2017-09
Lokalizacja: Brooklyn,baby
Wiadomości: 8 823
|
Dot.: Czy powinnam udać się do psychologa?
Yyyy... może po prostu wydajesz się wrażliwa, delikatna czy sympatyczna, więc się ciebie nie boją. A jeśli uważasz że te cechy to coś złego, to faktycznie, psycholog się przyda.
Masz 21 lat, pewna część ilość twoich rówieśników nie będzie miała za sobą garstki partnerek. Jeśli chcesz faceta z doświadczeniem to podbijaj do trzydziestolatków.
__________________
Dopiero w samym środku zimy przekonałem się, że noszę w sobie niepokonane lato. https://www.youtube.com/watch?v=oHgCXhY6kZ0 |
2019-10-03, 23:31 | #60 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2015-07
Wiadomości: 166
|
Tkwię w związku, bo boję się samotności.
Nie chodzi nawet o bycie singlem, bo w mojej obecnej sytuacji o nowym zwiazku nawet nie marze (bo jak, bo skad?), ale o samotnosc ze pozostanie bez bliskich osob wokol. Po rozstaniu z eks-facetem nasza paczka sie rozpadla, czesc ludzi sie ode mnie odwrocila, mam tak na prawde 2 kolezanki, w tym jedna wyjechala teraz na studia do innego miasta, wiec to kontakt bardziej przez fb niz w realnym zyciu. Z druga gadam i sie widuje, ale przeciez ona tez ma swoje zycie, swoich znajomych. Moje przyjaciolki jeszcze z czasow gimnazjum mieszkaja w innych krajach. Sa ludzie ze studiow i pracy, ale to tak na czesc-czesc i pare slow. Mam tez chlopaka od pewnego czasu, na poczatku bylo super, ale w ktoryms momencie stwierdzilam, ze to nie jest do konca to (uczuciowo), ale jest tak naprawde moim najlepszym przyjacielem. Ludzi poznac nie mam jak, bo wszelkie kola zainteresowan i nowe miejsca w tej chwili odpadaja, nawet na imprezy nie mam sily. Z powodu obecnej sytuacji finansowej w domu musze pracowac, sporo, jezeli chce skonczyc studia, wiec cale dnie mam wypelnione od gory do dolu, a jak juz znajde czas dla siebie, to czesto nie mam sily sie ruszyc, taka jestem zmeczona. Wiem, ze studia wiecznie trwac nie beda, ze moze trzeba to przetrwac, ale obecnie czuje sie wykonczona i zrezygnowana. Nie wiem, co robic z tym zwiazkiem, bo boje sie zostac prawie sama, bez praktycznie zadnych ludzi wokol. Pierwszy raz w zyciu mam taka sytuacje. A samotnosci boje sie okropnie, bo mialam okazje pracowac kilka miesiecy za granica, gdzie nie znalam nikogo (poza osobami z pracy, duzo starszymi), wiec wiekszosc czasu po pracy po prostu chodzilam sama po obcym miescie i to bylo okropnie przytlaczajace. Jak sobie radzic?
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:49.