Jesień idzie więc się odchudzamy i sporty uprawiamy!

[Hankaak]

eh.... a ja miałam dwa dni offu. W sobotę planowany był, wczoraj miał być stretching, ale okazało się, że na cito muszę z moim przyszłym TŻtem jechać spodnie kupić... łażenie przez 3 h po największym centrum handlowym w PL też jest męczące... i padłam wieczorem jak dętka...
Ale od tygodnia trzymam się diety, zredukowałam węgle do przedziału max 100g dziennie (wczoraj dobiłam do 50g i będę się tego starać trzymać), i od zeszłego weekendu mam już 2 kg mniej większość to pewnie woda, ale cieszy
Więc na "przedśniadanie" pije właśnie kuloodoporną

[kaarooo]

Napisane przez kocica27

A co robisz?

Ja jestem lektorem - uczę ang i hiszp.
Dzisiaj miałam wyjątkowo 1 lekcję, choć normalnie pracuję "tylko" 6 dni w tygodniu.

Jestem asystentem kierownika w hipermarkecie (kasy, bok), wiecie, papierki, reklamacje o mojej pracy mogłabym mówić niejedno

Lektor mój angielski kuleje i to strasznie, im jestem starsza tym słabiej mi idzie

Napisane przez Bonitka896

Hejo
Można sie dołączyć?

Jasne

Napisane przez Hankaak

eh.... a ja miałam dwa dni offu. W sobotę planowany był, wczoraj miał być stretching, ale okazało się, że na cito muszę z moim przyszłym TŻtem jechać spodnie kupić... łażenie przez 3 h po największym centrum handlowym w PL też jest męczące... i padłam wieczorem jak dętka...
Ale od tygodnia trzymam się diety, zredukowałam węgle do przedziału max 100g dziennie (wczoraj dobiłam do 50g i będę się tego starać trzymać), i od zeszłego weekendu mam już 2 kg mniej większość to pewnie woda, ale cieszy
Więc na "przedśniadanie" pije właśnie kuloodoporną

Czemu przyszłym TŻ? ;>

Ja mam dzisiaj wolne, ale ide do tego klubu fitness, wybadać co i jak. I u mnie ten spadek to też podejrzewam że woda
Ja ogólnie przez kilka lat miałam problemy ze snem, spałam jak mi się udało godzinę - dwie na 2,3 dni. Jak na razie jest ok sen jest fajny

[kinia1402]

Hej
spróbuje dołączyć... za 10miesięcy ślub a ja w te wakacje przytyłam 4kg -.- niby mam karnet na siłownie ale opornie, jak już sobie powiedziałam, ze koniec wymówek i chodzę regularnie, zmarł dziadek i 1,5miesiąca nie byłam. W tym tygodniu mam zamiar to zmienić. I ograniczyć słodycze i chipsy, bo jem na tony...
mam nadzieję, że tu odpowiednią motywacje odnajdę

[Andziusiaech]

Cześć Wam

[aga024]

Witajcie
kinia1402, odpowiednia "dieta" to połowa sukcesu. Niestety trzeba ograniczyć wszystkie chipsy i słodycze, bo co spalisz na siłowni, nabierzesz wieczorem. Co do słodyczy, jak się nie je tydzień, dwa, to potem już tak nie ciągnie Niestety co chwile jakieś imprezy, i tu ciastko, tam ciastko... Życzę wytrwałości
U mnie po wolnej sobocie aktywna niedziela: 35 min ćwiczenia z hantlami i 35 min orbitrek (5 min jedno, 5 min drugie i tak na zmianę), a zmęczyłam się jak nigdy

[annalucana208]

Cześć dziewczyny!

Chciałabym do Was dołączyć! Przygarniecie
Mój problem jest dosyć skomplikowany. Wiem, że nie da się schudnąć z wybranej części ciała. Ale moim problem są masywne uda. Chodzące galaretki. Przez dwa ostatnie miesiące dbałam o dietę. Nie jadłam słodyczy, chipsów i innych niezdrowych przekąsek. Odżywiałam się w miarę zdrowo (choć wiem nieidealnie). Do tego biegam od dwóch miesięcy 3 razy w tygodniu po 5km. Efekt jest taki, że przybrałam w udach Załamka Nie wiem, co robię źle. Brakuje mi motywacji do biegania i ćwiczeń Potrzebuje Waszego wsparcia..

[kaarooo]

A może pływanie, rozciąganie, joga, pilates?

[Hankaak]

Napisane przez annalucana208

Cześć dziewczyny!

Ale moim problem są masywne uda. Chodzące galaretki. Przez dwa ostatnie miesiące dbałam o dietę. Nie jadłam słodyczy, chipsów i innych niezdrowych przekąsek. Odżywiałam się w miarę zdrowo (choć wiem nieidealnie). Do tego biegam od dwóch miesięcy 3 razy w tygodniu po 5km. Efekt jest taki, że przybrałam w udach

po 1. - co rozumiesz przez pojęcie "odżywiałam się w miarę zdrowo"?
po 2. co jesz i co króluje w Twojej diecie głównie? węglowodany? białka?
po 3. jak biegasz? i tylko biegasz?
po 4. jak przybrałaś? masz więcej tkanki tłuszczowej, celulitu czy to jednak mięśnie? mierzyłaś obwody ud?

[kocica27]

Napisane przez annalucana208

Cześć dziewczyny!

Chciałabym do Was dołączyć! Przygarniecie
Mój problem jest dosyć skomplikowany. Wiem, że nie da się schudnąć z wybranej części ciała. Ale moim problem są masywne uda. Chodzące galaretki. Przez dwa ostatnie miesiące dbałam o dietę. Nie jadłam słodyczy, chipsów i innych niezdrowych przekąsek. Odżywiałam się w miarę zdrowo (choć wiem nieidealnie). Do tego biegam od dwóch miesięcy 3 razy w tygodniu po 5km. Efekt jest taki, że przybrałam w udach Załamka Nie wiem, co robię źle. Brakuje mi motywacji do biegania i ćwiczeń Potrzebuje Waszego wsparcia..

Tutaj trenerka pisze o wyszczuplaniu ud i nóg ogólnie za pomocą marszu.
http://www.rachaelattard.com/how-to-...for-lean-legs/
Może to by Ci pomogło. Mnie nie zależy na rozbudowywaniu mięśni ud i dlatego dużo maszeruję, trochę też biegam, ale nie przesadzam, bo zgodnie z tym, co tu przeczytałam, marsz będzie bardziej efektywny.

---------- Dopisano o 20:45 ---------- Poprzedni post napisano o 20:35 ----------

Napisane przez Hankaak

eh.... a ja miałam dwa dni offu. W sobotę planowany był, wczoraj miał być stretching, ale okazało się, że na cito muszę z moim przyszłym TŻtem jechać spodnie kupić... łażenie przez 3 h po największym centrum handlowym w PL też jest męczące... i padłam wieczorem jak dętka...
Ale od tygodnia trzymam się diety, zredukowałam węgle do przedziału max 100g dziennie (wczoraj dobiłam do 50g i będę się tego starać trzymać), i od zeszłego weekendu mam już 2 kg mniej większość to pewnie woda, ale cieszy
Więc na "przedśniadanie" pije właśnie kuloodoporną

A możesz dać swój przykładowy jadłospis? Może coś ściągnę?

A co to kuloodporna?

---------- Dopisano o 20:46 ---------- Poprzedni post napisano o 20:45 ----------

Napisane przez kaarooo

Jestem asystentem kierownika w hipermarkecie (kasy, bok), wiecie, papierki, reklamacje o mojej pracy mogłabym mówić niejedno

Rozumiem, że dzikie tłumy

[Hankaak]

Napisane przez kocica27

A możesz dać swój przykładowy jadłospis? Może coś ściągnę?

A co to kuloodporna?

Kuloodporna to kawa roztrzepana z olejem kokosowym są jeszcze wersje z dodatkiem masła. Ja robię tylko z dodatkiem cynamonu, łyżka oleju kokosowego i łyżka mleczka kokosowego (wg mnie z mleczkiem jest smaczniejsza, kwestia gustu). Kawa taka może "odroczyć" a nawet zastąpić posiłek do 2h, jest świetna przed treningiem - dostarcza się MCT (tłuszcze o średnich łańcuchach) które nasz organizm szybko i chętnie rozkłada na potrzebną energię "na już".

a moja dieta? eh... co dziennie jem co innego, nie mam ściśle określonego jadłospisu, ale:
śniadanie: jajka w każdej postaci (2-3 sztuki), do tego kilka oliwek, jakiś kawałek sera albo jak mam dobrej jakości boczek to ok. 40 g boczku, jak mam ochote to pomidor albo jakieś ogórki kiszone
II śniadanie (jeśli nie mam wcześniej obiadu) to 50 g orzechów i 15 g oleju lnianego
obiad - porcja mięsa - staram się by była wieprzowinka albo wołowinka, ok. 80-100 g ziemniaków lub 50 g ryżu, jakieś warzywka albo kiszonki
z reguły już nie jem podwieczorka, tylko kolacje ok. 19 - jakiś ser tłusty, kozi albo smażony, pierogi leniwe, rybka wędzona, jakieś lżejsze mięsko typu kurczak albo indyk, jak mi nie zależy na wchodzeniu w ketoze to pozwole sobie na poł bułki owsianej albo bezglutenowe, mocno jajeczne naleśniki
czasami też robię sobie mus z awokado i kakao - jako podwieczorek albo II śniadanie
po treningu czasami zdarza się mały banan albo jabłko, ale rzadko, zależy jak się czuję.
I dużo wody

[Bonitka896]

dziękuje za przyjęcie
w końcu wizaż działa

[Andziusiaech]

Hankaak Ty kiedyś pisałaś, że śniadania białkowo-tłuszczowe pozwolą wyszczuplić brzuch. A czy na 2 śniadanie można zjeść bułę lub chleb?

Poniedziałek- 40 min orbitrek, 20 min hula hop

[kocica27]

Napisane przez Hankaak

Kuloodporna to kawa roztrzepana z olejem kokosowym są jeszcze wersje z dodatkiem masła. Ja robię tylko z dodatkiem cynamonu, łyżka oleju kokosowego i łyżka mleczka kokosowego (wg mnie z mleczkiem jest smaczniejsza, kwestia gustu). Kawa taka może "odroczyć" a nawet zastąpić posiłek do 2h, jest świetna przed treningiem - dostarcza się MCT (tłuszcze o średnich łańcuchach) które nasz organizm szybko i chętnie rozkłada na potrzebną energię "na już".

a moja dieta? eh... co dziennie jem co innego, nie mam ściśle określonego jadłospisu, ale:
śniadanie: jajka w każdej postaci (2-3 sztuki), do tego kilka oliwek, jakiś kawałek sera albo jak mam dobrej jakości boczek to ok. 40 g boczku, jak mam ochote to pomidor albo jakieś ogórki kiszone
II śniadanie (jeśli nie mam wcześniej obiadu) to 50 g orzechów i 15 g oleju lnianego
obiad - porcja mięsa - staram się by była wieprzowinka albo wołowinka, ok. 80-100 g ziemniaków lub 50 g ryżu, jakieś warzywka albo kiszonki
z reguły już nie jem podwieczorka, tylko kolacje ok. 19 - jakiś ser tłusty, kozi albo smażony, pierogi leniwe, rybka wędzona, jakieś lżejsze mięsko typu kurczak albo indyk, jak mi nie zależy na wchodzeniu w ketoze to pozwole sobie na poł bułki owsianej albo bezglutenowe, mocno jajeczne naleśniki
czasami też robię sobie mus z awokado i kakao - jako podwieczorek albo II śniadanie
po treningu czasami zdarza się mały banan albo jabłko, ale rzadko, zależy jak się czuję.
I dużo wody

Dzięki za dietę. Ja - z tego co widzę - jem mniej tłuszczów, więcej białka. Węgle ograniczam, bo mam Hashi. Odkąd jestem na tej diecie, udało mi się zgubić prawie całą ciążową nadwyżkę - brakuje, 0,7kg.
Muszę dołożyć tłuszcze - poluję na orzechy brazylijskie (selen), ale jakoś nigdzie nie mogę znaleźć.

[Hankaak]

Napisane przez kocica27

Dzięki za dietę. Ja - z tego co widzę - jem mniej tłuszczów, więcej białka. Węgle ograniczam, bo mam Hashi. Odkąd jestem na tej diecie, udało mi się zgubić prawie całą ciążową nadwyżkę - brakuje, 0,7kg.
Muszę dołożyć tłuszcze - poluję na orzechy brazylijskie (selen), ale jakoś nigdzie nie mogę znaleźć.

Przy hashi to w ogóle jakaś maniana jest... Ogólnie to ja mam teorię (i jak czytam naukowe źródła, to coraz częściej się to powtarza), że to nie żywność sama w sobie wywołuje odpowiedź autoimmunologiczną, tylko to co, dają do tej żywności - mówię tu o tych wszystkich substancjach przeciwzbrylających, utrwalających, chroniących, konserwujących i itd., te wszystkie opryski na pleśnie, na owady, na sraty taty, i to, że mamy manie "krzyżowania" lub polepszania cichcem przez genetyke żywności. Montsanto zaraz po farmacji to jeden z największych lobbystów świata... I jestem - zdania, że jakby wiele osób z hasi samo pod folią (koniecznie!!!) produkowało sobie warzywka i owoce, miało dostęp do mięsa od gospodarza co świnie i krowy wypędza na dwór i nie daje kupnej paszy - objawy by ustąpiły...

Napisane przez Andziusiaech

Hankaak Ty kiedyś pisałaś, że śniadania białkowo-tłuszczowe pozwolą wyszczuplić brzuch. A czy na 2 śniadanie można zjeść bułę lub chleb?
Poniedziałek- 40 min orbitrek, 20 min hula hop

Ogólnie dieta BT pozwoli zgubić brzuch. Bułka czy chleb to węgle. Dieta niskowęglowodanowa polega na tym, by ściąć węgle do poziomu 40-80 gram dziennie, niektórzy bardzo aktywni fizycznie pozwalają sobie na 100 g węgli. A bułka grahamka (90g) posiada już ok. 50 gram węgli, kromka razowego to 16-20 węgli, a zjesz raczej 2 kromki. Dzienna dawka zapewniona. Do tego poranny wyrzut insuliny + podwyższony poziom kortyzolu (z rana jest najwyższy u zdrowych osób), i nasz organizm dostaje szału bo... kortyzol podnosi poziom cukru we krwi a insulina ma go obniżać. Jak zjesz dużą dawkę węgli - to wydzielasz insulinę. I następuje sprzeczność. Dlatego odchodzi się od węglowodanowych śniadań i przerzuca się węgle na kolacje. Ja na śniadanie prócz 1 pomidora albo 2 średnich ogórków kiszonych czy kawałka papryki z węgli nie jem praktycznie nic...
Owszem, jesz co chcesz. Może to Ci pomóc, albo nie zobaczysz różnicy. Ja widzę. Mój facet jak wchodzi w niskowęglowodanową też widzi różnicę w funkcjonowaniu ciała. Po tygodniu bycia na BT będziesz widziała czy jest lepiej czy nie.

Napisane przez Bonitka896

dziękuje za przyjęcie
w końcu wizaż działa

Działa działa witamy

[kinia1402]

wczoraj jedna z Was pytała o wyszczuplenie ud. wiec ja zapytam o to co mnie najbardziej dręczy. Jakieś ćwiczenia na ręce? konkretnie chodzi mi o ramiona, miałam taki czas w życiu ze dużo chodziłam o kulach i wyrobily się mięśnie, a potem jak nastał czas bez to wszystko zwiotczalo.. i w wieku 25 lat mam ramiona, których nie cierpię i juz małe 'pelikany'. HELP! 😕

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[annalucana208]

Napisane przez kaarooo

A może pływanie, rozciąganie, joga, pilates?

Pływanie dołączyłam stosunkowo niedawno (raptem 2 tygodnie - 2x w tygodniu). Więc zobaczymy czy coś to pomoże. Joga i pilates trochę do mnie nie przemawia... zanudziłabym się. Ale w sumie jestem w stanie zrobić wszystko, żeby pozbyć się tych grubaśnych ud

Napisane przez Hankaak

po 1. - co rozumiesz przez pojęcie "odżywiałam się w miarę zdrowo"?
po 2. co jesz i co króluje w Twojej diecie głównie? węglowodany? białka?
po 3. jak biegasz? i tylko biegasz?
po 4. jak przybrałaś? masz więcej tkanki tłuszczowej, celulitu czy to jednak mięśnie? mierzyłaś obwody ud?

Napisałam, że w miarę zdrowo, ponieważ nie jem słodyczy, fast foodów i chipsów. Nie piję kolorowych napojów gazowanych ani praktycznie alkoholu. Niestety mój tryb życia nie pozwala na regularne posiłki. Czasem jem 4 a czasem 3 posiłki. Jak się zdarzy jakaś impreza, czy jak to latem, grill, to potrafię trochę zjeść. A o to co jem na co dzień:
I śniadanie: owsianka + jabłko, migdały i jakieś ziarna czasami płatki kukurydziane z mlekiem migdałowym.
II śniadanie: wafle ryżowe +masło migdałowe (czasem dżem)
Obiad: Często ryż (biały lub brązowy), mięso z kurczaka gotowane lub podsmażone na łyżce oleju, czasami jajka sadzone do tego różne surówki. Bardzo rzadko zdarza mi się jeść makaron czy ziemniaki.
Kolacja: Bułka z łososiem wędzonym lub jajka na miękko, czasami płatki kukurydziane rzadziej sałatka (biegam wieczorem, czuje że muszę coś zjeść).
Biegam wolnym tempem 6.30/km. % km zajmuje mi ponad 3o minut. Przez dwa miesiące biegałam. Od dwóch tygodni chodzę na basen 2 razy w tygodniu.
Moja waga wzrosła o 1,5kg w obwodzie ud jest więcej o 1,5cm. Nie pierwszy raz robię pomiary i nigdy wcześniej nie miałam takich wyników pomiarów. Cellulit tak samo widoczny, jak dwa miesiące temu (a mam ogromny). Jeszcze śmieszne jest, to że górę mam bardzo chudą, a uda ogromne i galaretowate Motywacja spada. nasuwa się wniosek, że bez ćwiczeń też mam galaretowate uda, ale przynajmniej o 1,5cm mniejsze ;(

Napisane przez kocica27

Tutaj trenerka pisze o wyszczuplaniu ud i nóg ogólnie za pomocą marszu.
http://www.rachaelattard.com/how-to-...for-lean-legs/
Może to by Ci pomogło. Mnie nie zależy na rozbudowywaniu mięśni ud i dlatego dużo maszeruję, trochę też biegam, ale nie przesadzam, bo zgodnie z tym, co tu przeczytałam, marsz będzie bardziej efektywny.[COLOR="Silver"]

Przeczytałam artykuł. I pojawił się promyk nadziei. Dzięki. Dzisiaj mam wolne, więc czas na pierwszy marsz

[kocica27]

Napisane przez Hankaak

Przy hashi to w ogóle jakaś maniana jest... Ogólnie to ja mam teorię (i jak czytam naukowe źródła, to coraz częściej się to powtarza), że to nie żywność sama w sobie wywołuje odpowiedź autoimmunologiczną, tylko to co, dają do tej żywności - mówię tu o tych wszystkich substancjach przeciwzbrylających, utrwalających, chroniących, konserwujących i itd., te wszystkie opryski na pleśnie, na owady, na sraty taty, i to, że mamy manie "krzyżowania" lub polepszania cichcem przez genetyke żywności. Montsanto zaraz po farmacji to jeden z największych lobbystów świata... I jestem - zdania, że jakby wiele osób z hasi samo pod folią (koniecznie!!!) produkowało sobie warzywka i owoce, miało dostęp do mięsa od gospodarza co świnie i krowy wypędza na dwór i nie daje kupnej paszy - objawy by ustąpiły...

Zgadzam się Dlatego ja już praktycznie nie jem niczego "jawnie" przetworzonego i wychodzi mi coś na kształt paleo. Piszę "jawnie", bo co to tam jest w środku w tych niby surowych, świeżych warzywach i mięsie, to producenci tylko wiedzą.

No, ale przynajmniej nie jem typowych przetworzonych produktów (tzn. unikam, bo wiadomo, że czasem coś wpadnie).

Ciągle mam nadzieję, że mi się to hashi cofnie, bo mnie dopadło w ciąży, a wiadomo, że wtedy hormony wariują. Tzn. wiem, że już na 100% nigdy to nie pójdzie w diabły, ale żeby przynajmniej choroba nie postępowała.

Przez to cholerstwo można przytyć 20kg w miesiąc i to dopiero jest dramat. Ja dziękuję.

[Tuti_Fruti]

Z lekkim opóźnieniem ale też się dołączam. Przede wszystkim rezygnuję ze słodyczy. Smażenie też odstawiam na plan dalszy. Z ćwiczeniami niestety kiepsko, bo czekam na rehabilitację. Będę więcej spacerować, chodzić itp.
Do zrzucenia mam dużo bo około 10-15 kg

[kocica27]

Napisane przez Tuti_Fruti

Z lekkim opóźnieniem ale też się dołączam. Przede wszystkim rezygnuję ze słodyczy. Smażenie też odstawiam na plan dalszy. Z ćwiczeniami niestety kiepsko, bo czekam na rehabilitację. Będę więcej spacerować, chodzić itp.
Do zrzucenia mam dużo bo około 10-15 kg

Spacery i marsz spalają naprawdę dużo. Ja żałuję, że mi wcześniej nikt o tym nie powiedział. Zaczęłam ćwiczyć ponad pół roku po cc, a przecież wystarczyło maszerować. Zła jestem, że tyle czekałam.

[aga024]

Melduję się Wczoraj 10 min z Mel B (nogi) + 40 min orbitrek. Dodam też, że nie Żarłam na noc. Nie wiem, jak długo uda mi się utrzymać taki stan. Trzymam za was wszystkie kciuki

Wspomniałyście o diecie z małą ilością węgli. Czym zastępujecie pieczywo? Mam z tym straszny problem, zawsze ten chleb się gdzieś przewija (nawet ciemny, ale jednak - bułek unikam).

[kocica27]

Napisane przez aga024

Melduję się Wczoraj 10 min z Mel B (nogi) + 40 min orbitrek. Dodam też, że nie Żarłam na noc. Nie wiem, jak długo uda mi się utrzymać taki stan. Trzymam za was wszystkie kciuki

Wspomniałyście o diecie z małą ilością węgli. Czym zastępujecie pieczywo? Mam z tym straszny problem, zawsze ten chleb się gdzieś przewija (nawet ciemny, ale jednak - bułek unikam).

Brawo Ja się zmusiłam do obejrzenia Cindy Crawford Workout Ale nie zrobiłam.

Nie jem pieczywa i w zasadzie niczym go nie zastępuję. Jem głównie warzywa i mięso. Trudno mi było na początku tak bez węgli, ale jak zobaczyłam efekty, to stwierdziłam, że się opłaca. Zaczęłam konkretnie chudnąć. Po prostu jakoś trzeba oszukać głód czy też chęć podgryzania. Marchewka surowa do chrupania, od jakiegoś czasu chcę zrobić czipsy z cukini.... Sama się dopiero przyzwyczajam do tego.

[Hankaak]

Napisane przez annalucana208

Napisałam, że w miarę zdrowo, ponieważ nie jem słodyczy, fast foodów i chipsów. Nie piję kolorowych napojów gazowanych ani praktycznie alkoholu. Niestety mój tryb życia nie pozwala na regularne posiłki. Czasem jem 4 a czasem 3 posiłki. Jak się zdarzy jakaś impreza, czy jak to latem, grill, to potrafię trochę zjeść. A o to co jem na co dzień:
I śniadanie: owsianka + jabłko, migdały i jakieś ziarna czasami płatki kukurydziane z mlekiem migdałowym.
II śniadanie: wafle ryżowe +masło migdałowe (czasem dżem)
Obiad: Często ryż (biały lub brązowy), mięso z kurczaka gotowane lub podsmażone na łyżce oleju, czasami jajka sadzone do tego różne surówki. Bardzo rzadko zdarza mi się jeść makaron czy ziemniaki.
Kolacja: Bułka z łososiem wędzonym lub jajka na miękko, czasami płatki kukurydziane rzadziej sałatka (biegam wieczorem, czuje że muszę coś zjeść).

Zdrowo to nie tylko regularne odżywianie się i unikanie fast foodów to też nie przejadanie się i nie sprawianie, że dieta jest monotonna. Jak na mnie za dużo węgli i to prostych - właśnie z pieczywa, ryżów, wafli ryżowych.... Mam wrażenie, że boisz się tłuszczy. Jest ich mało, stanowczo za mało. Owsianka ok - ale na kolacje, szczególnie jak biegasz wieczorem, a jajko rano . Zamiast wafli - orzechy albo awokado. Teoria którą mnie uczyli, to taka, że cellulit powstaje od tłuszczy trans. Ok, to nadal aktualne. Druga - od węgli prostych w nadmiarze.
Ponadto zrób sobie badania hormonalne - tarczyca, kortyzol. Insulinooporności raczej nie masz, bo by szło w brzuszek. Warto też iść na badania składu ciała - może odkłada Ci się tam woda, czyli też możesz mieć zbyt wysoki poziom estrogenów.

Napisane przez Tuti_Fruti

Smażenie też odstawiam na plan dalszy. Z ćwiczeniami niestety kiepsko, bo czekam na rehabilitację. Będę więcej spacerować, chodzić itp.
Do zrzucenia mam dużo bo około 10-15 kg

Smażenie jest dobre! ja zawsze podsmażam, a potem duszę
trzymam kciuki za zrzucenie tych zbędnych kg!

Napisane przez aga024

Wspomniałyście o diecie z małą ilością węgli. Czym zastępujecie pieczywo? Mam z tym straszny problem, zawsze ten chleb się gdzieś przewija (nawet ciemny, ale jednak - bułek unikam).

W ogóle nie jem. Sporadycznie, na wyjazdach albo u mamy, bo ona piecze sama. Chleb jest "dopychaczem". Jak jesz jajecznice z 2 jaj, to zrób z 3 zamiast chleba. Albo dorzuć do tych 2 jaj plaster sera, pomidora i kilka oliwek. Zamiast kanapki z białym serem - chleb zastąp kilkoma orzechami czy innymi nasionami albo kawałkiem awokado.
Na bezglutenie jedyne czego mi brakowało, to makaronów i obecnie cierpię na pierogi. Ale z racji, że to sposób żywienia z wyboru, raz na kwartał powiedzmy, czasami na 2 m-ce pozwalam sobie na taki grzech, szczególnie jak mam cheat day

[Andziusiaech]

Napisane przez Hankaak

Ogólnie dieta BT pozwoli zgubić brzuch. Bułka czy chleb to węgle. Dieta niskowęglowodanowa polega na tym, by ściąć węgle do poziomu 40-80 gram dziennie, niektórzy bardzo aktywni fizycznie pozwalają sobie na 100 g węgli. A bułka grahamka (90g) posiada już ok. 50 gram węgli, kromka razowego to 16-20 węgli, a zjesz raczej 2 kromki. Dzienna dawka zapewniona. Do tego poranny wyrzut insuliny + podwyższony poziom kortyzolu (z rana jest najwyższy u zdrowych osób), i nasz organizm dostaje szału bo... kortyzol podnosi poziom cukru we krwi a insulina ma go obniżać. Jak zjesz dużą dawkę węgli - to wydzielasz insulinę. I następuje sprzeczność. Dlatego odchodzi się od węglowodanowych śniadań i przerzuca się węgle na kolacje. Ja na śniadanie prócz 1 pomidora albo 2 średnich ogórków kiszonych czy kawałka papryki z węgli nie jem praktycznie nic...
Owszem, jesz co chcesz. Może to Ci pomóc, albo nie zobaczysz różnicy. Ja widzę. Mój facet jak wchodzi w niskowęglowodanową też widzi różnicę w funkcjonowaniu ciała. Po tygodniu bycia na BT będziesz widziała czy jest lepiej czy nie.

może tym tropem pójdę właśnie. To jest myśl.

mmm, pierogi też bym zjadła

[kaarooo]

Dieta BT?

węgle węglom nierówne. W owocach i warzywach masz też bardzo dużo węgli. I błonnika. I witamin..
Ja sie staram jeść dużo ryb, warzyw, surówki, owoce, jakieś sałatki (w sensie sałata + inne warzywa, bez majonezu). Nie odmawiam sobie od czasu do czasu makaronu, przeważnie razowy (smazony z wołowiną curry ). Ale to też zależy od organizmu. Widzę co na mnie działa dobrze, co źle, co mój organizm kocha, ale szwankuje po tym, a co może spożywać bezkarnie Czasami się go nawet słucham ^^

[kocica27]

Napisane przez kaarooo

Dieta BT?

węgle węglom nierówne. W owocach i warzywach masz też bardzo dużo węgli. I błonnika. I witamin..
Ja sie staram jeść dużo ryb, warzyw, surówki, owoce, jakieś sałatki (w sensie sałata + inne warzywa, bez majonezu). Nie odmawiam sobie od czasu do czasu makaronu, przeważnie razowy (smazony z wołowiną curry ). Ale to też zależy od organizmu. Widzę co na mnie działa dobrze, co źle, co mój organizm kocha, ale szwankuje po tym, a co może spożywać bezkarnie Czasami się go nawet słucham ^^

Co do zasady - zgadzam się, że są węgle proste i złożone, wiadomo, że lepsze złożone. Jeżeli to wystarcza, to ok. U mnie to było za mało. Na tzw. zdrowej diecie nic nie chudłam, więc musiałam wykombinować jeszcze zdrowszą. Dlatego teraz węgle ograniczam do minimum, bo widzę, że przy hashi to jedyna metoda.

[mindless]

Dziewczyny, a mi cos brakuje motywacji. Dopadla mnie chandra po urlopie. Codziennie sobie mowie, ze od dzis zaczne, ale nie wychodzi.


Sent from my iPhone

[Hankaak]

Napisane przez kaarooo

Dieta BT?

węgle węglom nierówne. W owocach i warzywach masz też bardzo dużo węgli. I błonnika. I witamin..
Ja sie staram jeść dużo ryb, warzyw, surówki, owoce, jakieś sałatki (w sensie sałata + inne warzywa, bez majonezu). Nie odmawiam sobie od czasu do czasu makaronu, przeważnie razowy (smazony z wołowiną curry ). Ale to też zależy od organizmu. Widzę co na mnie działa dobrze, co źle, co mój organizm kocha, ale szwankuje po tym, a co może spożywać bezkarnie Czasami się go nawet słucham ^^

Białkowo-Tłuszczowa mi osobiście bardziej ten termin odpowiada niż niskowęglowodanowa.

Oczywiście, że węgle węglom nie równe, dlatego jeszcze musisz kierować się ich IG i zawartością węgli. Bo... z 1 banana dostarczysz ok. 20-25 g węgli, do tego ma wyższy IG, ale z 1 średniej marchewki już ok. 5-7 gram węgli i niższe IG. Jest róznica? Jest. Jak liczysz ilość węgli i nie chcesz przekroczyć dziennie 50 gram, to już ma znaczenie, z czego te węgle pozyskujesz. A wolę zjeść 3 marchewki i się najeść niż zjeść 1 średniego banana, dostarczyć znikomą ilość błonnika i za 30 minut otwierać lodówkę

---------- Dopisano o 20:11 ---------- Poprzedni post napisano o 20:09 ----------

Napisane przez mindless

Dziewczyny, a mi cos brakuje motywacji. Dopadla mnie chandra po urlopie. Codziennie sobie mowie, ze od dzis zaczne, ale nie wychodzi.


Sent from my iPhone

yyyy to sorry, wypad z forum i fb i zasuwaj na dywan robić brzuszki, planki i przysiady
sorry, innej drogi nie ma by zacząć :P

[mindless]

Napisane przez Hankaak

yyyy to sorry, wypad z forum i fb i zasuwaj na dywan robić brzuszki, planki i przysiady
sorry, innej drogi nie ma by zacząć :P

Przygotowalam na jutro posilki do pracy i po pracy wiec jest postep. Wlasnie szukam jakis cwiczen, ktore moglabym robic. Jutro rano sie zwaze i to bedzie moj punkt startu. Pewnie bedzie cos kolo 65kg bo czuje sie jakas spuchnieta. Byle zaczac, bo potem mi juz zawsze latwiej.


Sent from my iPhone

[Hankaak]

Napisane przez mindless

Przygotowalam na jutro posilki do pracy i po pracy wiec jest postep. Wlasnie szukam jakis cwiczen, ktore moglabym robic. Jutro rano sie zwaze i to bedzie moj punkt startu. Pewnie bedzie cos kolo 65kg bo czuje sie jakas spuchnieta. Byle zaczac, bo potem mi juz zawsze latwiej.


Sent from my iPhone

ja ostatnio odkryłam na fb "fit mom - Ania Dziedzic". Boże... jakie ona super męczące tabaty robi... po 20 minutach leci ze mnie jak po 10 na schodach na siłowni... I czuję mięśnie (całego ciała) po jej ćwiczeniach, szczególnie jak robię dłuższe sety. Czego nie mogę powiedzieć po Chodakowskiej.
Za Mel B jakoś nie przepadam. Czasami jeszcze włączę sobie na yt Gym Break (Szymon Gaś i Kasia Kępka) - też mają fajne sety, też bolało i nadal boli.
I po roku ćwiczeń z nimi i po 2 m-cach z Anią D. coraz częściej ćwiczę po prostu sama - włączam timer w telefonie i sama robię swoje tabaty czy zestawy ćwiczeń FBW.

aaa Anię lubię jeszcze za to, że bardzo często przypomina o tym, by napinać mięśnie brzucha, podnosić wyżej nogi i itd. Z tych wszystkich YT ćwiczących jakoś mnie osobiście najbardziej motywuje by wycisnąć z siebie więcej...

[kocica27]

Napisane przez Hankaak

ja ostatnio odkryłam na fb "fit mom - Ania Dziedzic". Boże... jakie ona super męczące tabaty robi... po 20 minutach leci ze mnie jak po 10 na schodach na siłowni... I czuję mięśnie (całego ciała) po jej ćwiczeniach, szczególnie jak robię dłuższe sety. Czego nie mogę powiedzieć po Chodakowskiej.
Za Mel B jakoś nie przepadam. Czasami jeszcze włączę sobie na yt Gym Break (Szymon Gaś i Kasia Kępka) - też mają fajne sety, też bolało i nadal boli.
I po roku ćwiczeń z nimi i po 2 m-cach z Anią D. coraz częściej ćwiczę po prostu sama - włączam timer w telefonie i sama robię swoje tabaty czy zestawy ćwiczeń FBW.

aaa Anię lubię jeszcze za to, że bardzo często przypomina o tym, by napinać mięśnie brzucha, podnosić wyżej nogi i itd. Z tych wszystkich YT ćwiczących jakoś mnie osobiście najbardziej motywuje by wycisnąć z siebie więcej...

W jakim wieku masz dzieci? Ja 1 i 9. Ale nie patrzę w zasadzie na ćwiczenia wg jakiejś fit mamy, uważam, że to nie ma znaczenia, że się urodziło dziecko, można jechać programem dla normalnych.