Randki przez Internet - Wasze doświadczenia

[PiotrSand]

Napisane przez hiperaktywna

Ja bym nie płaciła za siebie, gdzieś bym miała, niech płaci za taką randkę

Jak mnie śmieszy takie podejście.

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

Napisane przez PiotrSand

Jak mnie śmieszy takie podejście.

mnie też

[panna_felicjanna]

Wolałam już za siebie zapłacić i zwyczajnie wyjść. Jeszcze by czegoś chciał w zamian za ten zapłacony rachunek.
Pozwalam czasami za siebie płacić, ale to w innych sytuacjach.

[Zorzoli]

Napisane przez PiotrSand

Jak mnie śmieszy takie podejście.

Już myślałam, że tylko mnie to zdziwiło.
To tak samo jak pracowałam w restauracji i ludzi wychodząc po zjedzeniu nei chceli płacićbo im nie smakowało ahaha...
(uprzedzę pytania, jakby ktos od razu powiedział, że coś nie gra to ok ale nie że ludzie zjadali wszystko a na koniec nie chceli płacić)

[PiotrSand]

Napisane przez Zorzoli

Już myślałam, że tylko mnie to zdziwiło.
To tak samo jak pracowałam w restauracji i ludzi wychodząc po zjedzeniu nei chceli płacićbo im nie smakowało ahaha...
(uprzedzę pytania, jakby ktos od razu powiedział, że coś nie gra to ok ale nie że ludzie zjadali wszystko a na koniec nie chceli płacić)

Ten był jeszcze lepszy. Niektórzy nie mają szacunku do pracy innych osób... https://www.youtube.com/watch?v=eVeyRYkMSME

[Zorzoli]

Napisane przez PiotrSand

Ten był jeszcze lepszy. Niektórzy nie mają szacunku do pracy innych osób... https://www.youtube.com/watch?v=eVeyRYkMSME

znam... no jak widać jest więcej takich ludzi.

[hiperaktywna]

Napisane przez PiotrSand

Jak mnie śmieszy takie podejście.

Dla mnie płaci osoba, która na randkę zaprasza. Nie wiem co w tym śmiesznego. Zapraszasz laskę do kina, ale mówisz jej "ej lala, zapłać za swój bilecik"????

[PiotrSand]

Napisane przez hiperaktywna

Dla mnie płaci osoba, która na randkę zaprasza. Nie wiem co w tym śmiesznego. Zapraszasz laskę do kina, ale mówisz jej "ej lala, zapłać za swój bilecik"????

Zgadzam się z takim podejściem, że kto zaprasza ten płaci. Nie podobało mi się jednak stwierdzenie, że skoro randka nie była dla kobiety udana to facet ma obowiązek za nią zapłacić.

[grazkakaszka]

mezczyzna chce seksu to on placi
tak jest zawsze

[panna_felicjanna]

Ja sponsora nie szukam, więc nie wymagam by ktoś za mnie płacił.

[Odwazna_jak_sliwa]

A ja wyznaję zasadę, że za randkę zawsze powinien płacić mężczyzna i wybieram sobie partnerów myślących podobnie.

[Pani_Robot]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

A ja wyznaję zasadę, że za randkę zawsze powinien płacić mężczyzna i zawsze wybieram sobie partnerów myślących podobnie.

Nie spotkałam się z tym, żeby zapraszający na randkę wyraził chęć podzielenia rachunku. Czytałam o tym tylko na wizażu.

[Odwazna_jak_sliwa]

Ale ja mówię nawet o sytuacji, w której inicjatywa wychodzi od kobiety. Oczywiście, mężczyzna może się nie zgodzić, ale jeśli już wyraża chęć wspólnego wyjścia, to powinien zapłacić.

[PiotrSand]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

A ja wyznaję zasadę, że za randkę zawsze powinien płacić mężczyzna i zawsze wybieram sobie partnerów myślących podobnie.

Nie powiem żebym kiedyś miał sytuację, że nie płaciłem tylko wymagałem tego od dziewczyny, ale są różne typy kobiet na świecie. Są takie, które lubią wykorzystywać facetów i np. idąc na pierwszą randkę wymyślają sobie najdroższe drinki i dania bo w domyśle facet powinien zapłacić. W takiej sytuacji bym uznał, że nie przyszła się spotkać ze mną tylko mówiąc ostro, nażreć i upić się za darmo Ewentualnie zapłacić swoim ciałem później. Nigdy z taką się nie umówiłem bo to widocznie nie mój typ, ale gdyby się trafiło to bym jej nie strofował zanim by nie przyszedł czas na rachunek, a ten bym polecił kelnerowi zrobić osobno.

[Odwazna_jak_sliwa]

A po czym poznajesz, że kobieta chce się tylko nażreć za darmochę? Bo zamawia drogie danie?

[PiotrSand]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

A po czym poznajesz, że kobieta chce się tylko nażreć za darmochę? Bo zamawia drogie danie?

Po tym, że np. naciska żeby na pierwszą randkę wybrać bardzo drogą restaurację już można mieć przeczucie, że "lubi być rozpieszczana".

[edan84]

Napisane przez PiotrSand

Po tym, że np. naciska żeby na pierwszą randkę wybrać bardzo drogą restaurację już można mieć przeczucie, że "lubi być rozpieszczana".

No tak, bo najlepsze miejsce na randkę to McDonald.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez edan84

No tak, bo najlepsze miejsce na randkę to McDonald.

Ze skrajności w skrajnośc.

Jest jeszcze coś pomiędzy bardzo drogą restauracją a fast foodami

[felixindahouz]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

A ja wyznaję zasadę, że za randkę zawsze powinien płacić mężczyzna i wybieram sobie partnerów myślących podobnie.

Wybierasz sobie beta bankomaty, bo naprawdę mało który myślący, zaradny mężczyzna z zasadami da się tak robić w balona (chyba, że zależy mu na lasce tylko do jednego i wtedy godzi się na taki koszt). Zdecydowanie mile widziane jest jak raz płaci jedna osoba, innym razem druga osoba się dołoży lub sama postawi - wtedy czuć rzeczywiście wzajemność i partnerstwo, a nie rozpieszczanie księżniczki.

[edan84]

[1=0f78e7ab4a87196fb8e6ee2 746a5f35dfd845f1c_5ee6abf 249ce5;86473085]Ze skrajności w skrajnośc.



Jest jeszcze coś pomiędzy bardzo drogą restauracją a fast foodami[/QUOTE]

Ja tam nic złego nie widzę aby zaprosić do tego typu restauracji albo jeśli dziewczyna sama taka proponuje.
Jeśli jakiegoś faceta nie stać zaprosić na randkę to niech na takie nie chodzi. Nikt nie zmusza.

[Odwazna_jak_sliwa]

Po tym, że np. naciska żeby na pierwszą randkę wybrać bardzo drogą restaurację już można mieć przeczucie, że "lubi być rozpieszczana".

Nie są to trochę za daleko idące wnioski? Być może dla niej ta restauracja droga nie jest i lubi tam jeść. Przecież kobieta może nie wiedzieć, że dla Ciebie to zbyt duży wydatek, a jeśli nie jest, to w czym problem?

Wybierasz sobie beta bankomaty, bo naprawdę mało który myślący, zaradny mężczyzna z zasadami da się tak robić w balona (chyba, że zależy mu na lasce tylko do jednego i wtedy godzi się na taki koszt). Zdecydowanie mile widziane jest jak raz płaci jedna osoba, innym razem druga osoba się dołoży lub sama postawi - wtedy czuć rzeczywiście wzajemność i partnerstwo, a nie rozpieszczanie księżniczki.

Potrafisz wyciągnąć zadziwiająco dużo wniosków na podstawie jednego wyrażonego przez kogoś poglądu. Szkoda tylko, że te wnioski są nieprawdziwe.

[PiotrSand]

Napisane przez edan84

Ja tam nic złego nie widzę aby zaprosić do tego typu restauracji albo jeśli dziewczyna sama taka proponuje.
Jeśli jakiegoś faceta nie stać zaprosić na randkę to niech na takie nie chodzi. Nikt nie zmusza.

Jasne, nikt ci nie broni mieć swoich przekonań, ale zawsze próbujesz wbić szpilę żeby pokazać jaki to ty jesteś fajny.

[Shawtty]

Napisane przez felixindahouz

Zdecydowanie mile widziane jest jak raz płaci jedna osoba, innym razem druga osoba się dołoży lub sama postawi - wtedy czuć rzeczywiście wzajemność i partnerstwo

Zgadzam się, sama tylko takie randki praktykowałam

[Pani_Robot]

Napisane przez PiotrSand

Nie powiem żebym kiedyś miał sytuację, że nie płaciłem tylko wymagałem tego od dziewczyny, ale są różne typy kobiet na świecie. Są takie, które lubią wykorzystywać facetów i np. idąc na pierwszą randkę wymyślają sobie najdroższe drinki i dania bo w domyśle facet powinien zapłacić. W takiej sytuacji bym uznał, że nie przyszła się spotkać ze mną tylko mówiąc ostro, nażreć i upić się za darmo Ewentualnie zapłacić swoim ciałem później. Nigdy z taką się nie umówiłem bo to widocznie nie mój typ, ale gdyby się trafiło to bym jej nie strofował zanim by nie przyszedł czas na rachunek, a ten bym polecił kelnerowi zrobić osobno.

Z tymi fantazjami erotycznymi, to pomyliłeś podformu.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Napisane przez Pani_Robot

Z tymi fantazjami erotycznymi, to pomyliłeś podformu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:47 ---------- Poprzedni post napisano o 18:46 ----------

Dobre

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasia5266]

Też nie oczekuję, żeby facet zawsze za mnie płacił na randkach, ale nigdy żaden nie zgodził się, żebym się dołożyła do rachunku. Czyli trafiałam na gentalmenów .

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez kasia5266

Też nie oczekuję, żeby facet zawsze za mnie płacił na randkach, ale nigdy żaden nie zgodził się, żebym się dołożyła do rachunku. Czyli trafiałam na gentalmenów .

A jakby się zgodził to już gentlemanem nie będzie? Przecież zaproponowałaś, że zapłacisz, a on się NIE zgodził, więc nie posłuchał kobiety

[Odwazna_jak_sliwa]

A jakby się zgodził to już gentlemanem nie będzie? Przecież zaproponowałaś, że zapłacisz, a on się NIE zgodził, więc nie posłuchał kobiety

Imho jakby się zgodził, to gentlemanem by już nie był. Z jakiegoś powodu ten typ facetów jest gatunkiem wymierającym.

[f284c48a05423b409a451c4db0eed2c1276616e1_6008c4288f43f]

Napisane przez Odwazna_jak_sliwa

Imho jakby się zgodził, to gentlemanem by już nie był. Z jakiegoś powodu ten typ facetów jest gatunkiem wymierającym.

To niech kobieta nie proponuje, wtedy każdy facet będzie gentlemanem bo przecież zapłaci 100% rachunku - zobacz jak od razu rosną statystyki

PS. Osobiście na pierwszej randce bym zawsze zapłacił, potem już bym pozwolił (wręcz bym oczekiwał że kobieta też coś zafunduje).

[Odwazna_jak_sliwa]

Kobieta proponuje najczęściej z grzeczności i żeby nie robić ewentualnego kłopotu facetowi, więc nie o tego typu statystyki tutaj chodzi. Ja na przykład nigdy na pierwszej randce nie proponuję zapłacenia za siebie. Uważam, że uiszczenie należności przez mężczyznę jest czymś oczywistym.