2019-02-01, 13:28 | #1 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Nie wiem co o tym myśleć.
Postaram sie najpierw narkeslic moja sytuacje:
Mam 28 lat. Od kilku lat sama (ok. 4) Dlugo 'leczyłam sie' po nieudanym związku. Ten czas przeznaczyłam na samorozwoj, czytanie, sport i pasje. Nie bylam w tym czasie 'sama', miałam z kim wychodzić, wszystko było ok na pozor, ale potrzebowałam tego czasu żeby sobie wszystko 'poukladac'. Przez ten czas na pewno cierpiałam wewnętrznie, długo nie mogłam sobie poradzić z tym rozstaniem. Niestety w tym czasie nadal utrzymywałam kontakt z byłym partnerem. Był to kontakt czysto koleżeński, ale tylko wirtualny. Nie potrafiłam po prostu się definitywnie odciąć od tego wszystkiego, udało mi się to dopiero na początku tego roku. Przez cały ten czas co jakiś czas używałam popularnej aplikacji do randkowania. W tym czasie jednak bardzo trudno było mi chodzić na te spotkania. Nie potrafiłam być 'miła', spontaniczna, radosna. Można powiedzieć że traktowałam tych mężczyzn jak potencjalnych wrogów. Nie chciałam ich tak traktować, ale to było silniejsze ode mnie, po prostu była jakaś bariera, nie mogłam jej przeskoczyć. Ta bariera jest nadal, ale już o wiele mniejsza i myślę że gdybym poznała kogoś kto naprawdę by mnie polubił to udało mi się ją przeskoczyć.. Po moim nieudanym związku, wzięłam zeszyt i zapisałam wszystkie wniosku z poprzedniego związku. Bardzo mi to pomogło, bo zarówno ja jak i mój były partner popełniliśmy dużo błędów. Ludzie często zapominają o swoich błędach, popełniając je naokrągło. Ja chciałam tego uniknąć, zalezalo mi na tym żeby kolejny związek / relacja była udana. Bylam i jestem swiadoma ze bledy które poplenilam wynikaly z mojego wychowania, cech charakteru i bezpośrednio zaważyły na tym, że poprzedni związek poszedł w tą a nie inną stronę. W tym czasie dużo również czytałam o związkach, o tym jak mężczyźni się od nas różnią, o kompromisach z którymi mam duży problem. Wracając jednak dlaczego założyłam ten wątek. Mając już swoje lata, chciałabym wreszcie stworzyć szczęśliwy i docelowy związek. Jednym słowem chciałabym już zacząć powoli myśleć o zakładaniu rodziny. Na początku tego roku znów zaczęłam używać tej aplikacji i jak nie trudno się domyślić, poznałam tam kogoś. Pierwsze spotkanie, jak każde inne z tej aplikacji (wiecie o co mi chodzi), ale jednak trochę inne. Ciekawsze, ale nic porywającego, brak jakichkolwiek motylków. Zazwyczaj moje spotkania kończą się po tym jednym spotkaniu, właśnie ze względu na brak motylków. Po spotkaniu mezczyzna ów napisał standardowego SMSa ze mu sie podobalo i ma nadzieje ze znow sie spotkamy. Wiem, ze to jest dobra oznaka, odpisałam na tą wiadomość. Wiem jednak z doświadczenia, że często dni mijaja i propozycja drugiego spotkania nie pada. Szczerze mowiac, nie miało to dla mnie większego znaczenia. Jednakze nie wiedzieć czemu, pod wpływem chwili w srodku tygodnia zagadałam do niego i on zaproponowal kolejne spotkanie. To spotkanie było już o wiele lepsze i z mojej strony pojawiło się to zainteresowanie, motylki... To jest coś czego nie czułam od bardzo, bardzo dawna. Przez okres ostatnich kilku lat, byłam wręcz wyprana z emocji jeśli chodzi o mężczyzn i nawet jeśli z tej relacji nic nie wynikie, to cieszę że ja po kilku latach znów jestem w ogóle w stanie coś poczuć. Jestem jednak nadal trochę wycofana i niepokoją mnie niektóre zachowania tego mężczyzny. Chciałabym się was poradzić, czy uważacie że mam rację i co dalej robić, czy też może z uwagi na mój poprzedni związek jestem przeczulona. Piszę dlatego, że jeśli ta znajomość miałaby jakiś potencjał żeby się rozwinąć, nie chciałabym jej zniszczyć swoim zachowaniem. Na razie były tylko 2 spotkania: 1. Pierwszym problemem jest dla mnie to, że mało jest między nami kontaktu między spotkaniami. Jeśli spotkanie jest np. w niedzielę, to on pierwszego SMS'a wyśle do mnie np. we wtorem lub środę wieczorem. Po naszym pierwszym spotkaniu on od razu napisał tego wieczoru, na co ja odpisałam. Pozniej ja odezwałam się po jakiś 3, 4 dniach i wtedy on zaproponował drugie spotkanie. Intuicja podpowiada mi, że gdybym się wtedy nie odezwała, to drugiego spotkania by nie zaproponował. Ważne jest jeszcze to, że jeśli chodzi o pierwsze spotkanie, to ja zaproponowałam miejsce (z wygody z uwagi na dystans). 2. Po drugim spotkaniu odezwał się do mnie dopiero po 2 albo 3 dniach. Zaproponował też spotkanie po następnych kilku dniach, do którego nie doszło. 3. Na wszystkie moje wiadomości opisuje po jakimś czasie, np. godzinie, dwóch, czy kilkudziesięciu minutach, w zależności od tego czy kontaktuje się z nim w godzinach pracy czy wieczorem. Ale raczej nigdy nie opisuje od razu, chociaż odczytuje. 4. Trzecie spotkanie (które jeszcze sie nie odbylo) zapraponowałam ja. W skrócie: - 2 spotkania, w tym i trzecie nadchodzące (jeśli do niego dojdzie), miejsce i co robimy wybierałam JA. On zaproponował 2 pierwsze spotkania. - Pisze do mnie bardzo rzadko, praktycznie tylko po to żeby się 'przypomnieć'. Nie interesuje go zbytnio jak mi minął tydzień, mam wrazenie ze zadaje to pytanie bardziej na odczepnego. W tym tygodniu miałam bardzo wazny dzień, nawet o niego nie zapytał.. - Jako ze jak na razie odbyły się tylko dwa spotkania, nadal oboje czynnie używamy tej aplikacji. Mysle ze to jest dobre podejście i do czasu gdyby nie padły żadne deklaracje typu 'spotykajmy się tylko razem' zdrowo nadal jest z tej aplikacji korzystać. -Byłam już w różnych relacjach i wiem że jak komuś 'zależy' nawet na takim samym początku, to mężczyzna pisze częściej, częściej odpisuje i proponuje spotkania z wielkim wyprzedzeniem. Tutaj tego nie ma. Intuicja podpowiada mi że mu się spodobałam, ale nie na tyle by był już zainteresowany. - Ja jako kobieta, lubię być 'zdobywana', szczególnie na początku. Tutaj czuję że od samego początku to ja muszę bardziej zabiegać, chociaż staram się tego nie okazywać i robić wszystko powoli. Bardzo nie chciałabym 'przeinwestować' i to od razu na początku.. - Zastanawiam się czy na kolejnym spotkaniu poruszyć kwestię odpisywania np., albo zdawkowego kontaktu, czy lepiej na razie o niczym nie wspominać, bo to będzie dopiero 3 spotkanie (o ile do niego dojdzie). Co o tym sądzicie ? |
2019-02-01, 14:09 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 405
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Masz bardzo analityczne podejście do związków. Wszystko chciałabyś rozłożyć na czynniki pierwsze i wszędzie szukasz drugiego dna.
Przede wszystkim Wy nie jesteście jeszcze w związku, a przynajmniej ja nie widzę, żeby padły ze strony tego mężczyzny jakieś deklaracje. Jesteście dopiero na etapie poznawania się, więc możliwe, że on nie widzi potrzeby się angażować, skoro stanowicie jedynie parę znajomych. Ty w ogóle jesteś nim zauroczona? Widzisz siebie u jego boku? Bo z Twoich słów póki co wynika, że raczej nie, więc dlaczego traktujesz go od razu jak potencjalnego partnera? |
2019-02-01, 14:25 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 10 550
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Również uważam że rozbijasz gunwo na atomy, a kto zaproponował a kiedy odpisuje jeszcze brakuje żebyś wykresy robiła. Daj sobie spokój bo z tego nic nie będzie, poczekaj i szukaj kogoś przy kim nie będziesz tak cudować tylko normalnie funkcjonować.
|
2019-02-01, 14:36 | #4 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Cytat:
Dziękuję Ci bardzo za odpowiedź. Masz rację, jeśli chodzi o moje podejście. Najśmieszniejsze jest to, że bardzo dobrze dogaduje się z mężczyznami z którymi się po prostu 'przyjaźnię'. Jestem wtedy radosna, uśmiechnięta i po jakimś czasie Ci mężczyźni sami się we mnie zakochują. Gdybym mogła to tylko przełożyć na relacje z mężczyznami z którymi chciałabym żeby coś wyszło.. Masz rację, że nie jesteśmy jeszcze w związku i ja nawet nie wiem, czy związek to jest coś czego on chce - tak w ogóle, niekoniecznie ze mną. Nie odbyliśmy takiej rozmowy i ja również takiej rozmowy nie chcę jak na razie podejmować. Deklaracje żadne z jego strony jak i mojej nie padły i szczerze mówiąc przestraszyłabym się gdyby się tak stało i moje zainteresowanie również by stopniało. Ja tylko odczekuję dwóch rzeczy tak naprawdę - trochę częstszego kontaktu, nawet typu 'jak Ci minal dzien' i wymiana ok 4 zdań, albo 'milego dnia' i tego zeby odpisywal od razu po przeczytaniu a nie po 30, 60 czy 240 minutach. Oczekiwalam rowniez tego, ze sam z siebie zaproponuje gdzie chcialby mnie zabrac i zaproponuje to np. 4 dni wczesniej a nie dzien przed. Kiedy tak sie nie dzieje mam wrazenie, ze on nadal uzywajac aplikacji czeka i sprawdza czy nie trafi mu sie do tego czasu coś lepszego, a jak nie, to wtedy przypomina sobie o mnie... To są praktycznie 3 małe rzeczy których na tym wstępnym etapie bym oczekiwała. Niczego więcej. Odpowiadając na Twoje pytania - tak od drugiego spotkania jestem nim zauroczona i trochę mnie smuci jego podejście, chociaż zdaję sobie sprawę że przesadzam i doszukuje się drugiego dna.. Czy widzę siebie u jego boku - nie wiem, bo nie znam go na tyle, ale chciałabym go poznać lepiej i też na tym chciałabym się skupić podczas naszych (?nadchodzących) spotkań. Czego na dzień dzisiejszy się obawiam ? Tego, że przez to, że cos we mnie drgnęło od dłuższego czasu, nagle zacznę o niego zabiegać. Co mam na myśli pisząc to ? Ano to, że kolejne spotkanie rowniez ja zapropnuje, jak i miejsce. Albo ze nagle powiem mu 'moze bys do mnie wpadl', nie, nie na seks, ale juz np. na kolacje i jakies macanki tak. A ja bym chciala zeby to on inicjowal ten kontakt, miejsce tych spotkan, czas, zeby sie na to jakos przygotowywal bardziej po prostu a nie tak na odczepnego... Wtedy ja tez bardzo chetnie bede sie dorzucac jesli chodzi o inicjatywe i proponowanie czegokolwiek. ---------- Dopisano o 15:36 ---------- Poprzedni post napisano o 15:29 ---------- Cytat:
Owszem, nadal będę używać tej aplikacji i spotykać się z innymi mężczyznami do czasu aż nasze spotkania (jeśli w ogóle do nich będzie nadal dochodzić) nie dojdą do etapu w którym on się zdeklaruje. Ja po prostu nie chciałabym tego popsuć. Jeśli nawet nic z tego nie wyjdzie, to chciałabym dać sobie chociaż szansę. Wiele rzeczy które ludzie robią w związkach ja nigdy nie robiłam, dużo mnie z tego powodu ominęło. Powody były najróżniejsze, ale chyba głównym było to, że bałam się wyjść ze swojej strefy komfortu. Tym razem chciałabym żeby było inaczej i nawet jak nic z tego nie wyniknie to chcę po prostu, dla własnego spokoju wiedzieć, że zrobiłam to czy tamto z partnerem/osobą z którą się spotykałam, coś czego z nim innym nie doświadczyłam właśnie przez swoje zahamowania. Mamy Nowy Rok i on może być taki jakim sami go uczynimy. |
||
2019-02-01, 16:17 | #5 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-01
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 63
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Słuchaj może on po prostu nie ma czasu odpisywać w ciągu dnia. Może pracuje albo ma inne zajęcia. Każdy ma jakieś swoje sprawy i nie oczekuj, że będzie odpisywał po kilku sekundach. Być może nie chce lub jeszcze nie zaangażował się na tyle, by kontaktować się codziennie. Poobserwuj sytuację ☺️ Jak mu zależy to będzie dążył do kontynuowania i rozwijania znajomości, jak nie to daj sobie spokój, nikogo nie zmusisz do związku. Radziłabym Ci też się trochę zdystansowac i nie narzucać się, nie pisać codziennie i tak samo spróbuj mu czasem odpisać po kilku godzinach.
|
2019-02-01, 16:30 | #6 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Cytat:
W ciągu dnia rozumiem, że może nie mieć czasu, ale on nie odpisuje długo wieczorami, kiedy jest już po pracy. Nie piszę codziennie, piszę tak może raz - dwa razy w tygodniu. Postaram się też od razu nie odpisywać i nie narzucać się. Tak jak radzisz poobserwuję sytuację, ale nie dam też na dzień dzisiejszy z siebie więcej niż do tej pory dawałam. Dziękuję. |
|
2019-02-01, 17:21 | #7 |
Animal Liberation
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 5 769
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Najprostsze rozwiązanie, zwyczajnie zapytaj czemu robi takie przerwy w odpisywaniu. Nie doszukiwałabym się u tego chłopaka nie wiadomo jakich gierek, podejrzewam że nie ma czasu i tyle. Też bywam maksymalnie zajęta, ludzie piszą o coś pytają, a u mnie normą jest że każdemu odpowiadam na maile i smsy po dłuższym czasie.
|
2019-02-01, 17:34 | #8 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Cytat:
Ja mu zadam to pytanie (jeśli nadal będziemy się spotykać), ale jeszcze nie teraz. Jak ktoś wyżej napisał, jesteśmy jak na razie na etapie poznawania się (dopiero 2 spotkania!) i nie mam prawa tego wymagać. Takie pytanie mogę postawić za 5, 6 spotkaniem. Na razie poczekam jak i czy w ogóle to się rozwinie. Moje 'obawy' wynikają m.in. z tego, że poprzedni partner źle mnie traktował a ja się na to godziłam, aż ze mną zerwał. Powiedziałam sobie, DOSYĆ, już tak nie będzie że będę się godziła na coś takiego. Dodatkowo, ostatni i poprzedni partner również nie kochali mnie. Ja ich również, chociaż byłam mocno zauroczona i wiem że gdyby to dalej pociągnęli to bym się była w stanie zakochać bardzo szybko. Uwierz mi, że to jest tragiczne uczucie i nie chce tego ZNÓW przechodzić, tymbardziej że mam wzorzec, bo byłam kiedyś w związku w którym kochałam i byłam kochana i tego też oczekuję od kolejnego związku. Jeśli będę widziała, że na to się nie zanosi i dana osoba nie spełnia moich oczekiwań i potrzeb, choćby tak prozaicznych jak te napisane wyżej, które to wg. mnie świadczą o zainteresowaniu, to sama (choć z ciężkim sercem) zaprzestanę tych spotkań, bo zasługuję na więcej aniżeli na grzanie ławki rezerwowych i spotkania z braku laku. |
|
2019-02-01, 17:41 | #9 |
Animal Liberation
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 5 769
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
hm no to nie wiem co Ci doradzić, pogadaj z nim ale nie z wyrzutami, zwykłe pytanie czemu późno odpisuje. Nie umiem postawić się w Twojej sytuacji, bo ja nawet tym na których mi zależy odpisuje po jakimś czasie, czasem kilku dniach, taką mam politykę i ciężko byłoby to zmienić. Tak samo nie znoszę częstych spotkań, nie lubię czuć czyjegoś cienia nad sobą bez przerwy, bardzo mnie to wkurza jako osobę, która ponad wszystko ceni sobie własne towarzystwo.
|
2019-02-01, 18:09 | #10 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Cytat:
Nie zmusisz się do uczuć. Drugiej osoby tym bardziej. To tak nie działa, że ty chcesz rodzinę, domek i pieska, więc jak tupniesz nóżką to tak będzie, a mąż z łapanki będzie cię kochał i nosił na rękach. Uwierz mi, że lepiej czasem zrezygnować z niektórych marzeń niż spełniać je za wszelką cenę i zakłamywać rzeczywistość. Brzmisz jak desperatka. Z takim podejściem wszyscy rozsądni panowie będą uciekać w podskokach od ciebie. Przestań analizować, myśleć jakby cię już nic po 30 nie miało w życiu czekać. Bierz co przyniesie los, poznawaj jak najwięcej ludzi (nie tylko facetów!), skupiaj się na sobie, a nie polowaniu na męża. Każdą nową znajomość traktuj jako czystą kartkę i nie porównuj do poprzednich związków. *jak pragniesz dzieci i obawiasz się o płodność to możesz zamrozić sobie komórki jajowe |
|
2019-02-01, 18:26 | #11 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Czytałaś "Dlaczego mężczyźni kochają zołzy"? Nie inicjuj, nie bądź na każde jego zawołanie, nich on się trochę wykaże... Chcesz za bardzo.
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... Edytowane przez GdyKochamy Czas edycji: 2019-02-01 o 18:42 |
2019-02-01, 18:47 | #12 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86448474]Tu jest twój zasadniczy problem. Wywierasz na siebie jakąś sztuczną presję. Koniecznie musi być partner na całe życie, tu i teraz. A dlaczego nie masz czasu? Przeterminujesz się przy najbliższych urodzinach?
Nie zmusisz się do uczuć. Drugiej osoby tym bardziej. To tak nie działa, że ty chcesz rodzinę, domek i pieska, więc jak tupniesz nóżką to tak będzie, a mąż z łapanki będzie cię kochał i nosił na rękach. Uwierz mi, że lepiej czasem zrezygnować z niektórych marzeń niż spełniać je za wszelką cenę i zakłamywać rzeczywistość. Brzmisz jak desperatka. Z takim podejściem wszyscy rozsądni panowie będą uciekać w podskokach od ciebie. Przestań analizować, myśleć jakby cię już nic po 30 nie miało w życiu czekać. Bierz co przyniesie los, poznawaj jak najwięcej ludzi (nie tylko facetów!), skupiaj się na sobie, a nie polowaniu na męża. Każdą nową znajomość traktuj jako czystą kartkę i nie porównuj do poprzednich związków. *jak pragniesz dzieci i obawiasz się o płodność to możesz zamrozić sobie komórki jajowe[/QUOTE] Tak to prawda. Musi być, bo jak sama zauważyłaś chodzi o płodność. Co mi po zamrożeniu jajeczek, nie chcę potem wychowywać dziecka do Bóg wiek jakiego roku życia. W określonym roku życia będę chciała żeby dziecko już się wyniosło z domu, żeby było odchowane a ja będę mogła się oddać emeryturze. Nie chcę być starą mamą. Nie przeterminuję się przy najbliższych urodzinach, przy następnych również nie. Ale szukam partnera od 4 lat, a nawet dłużej, bo poprzedni też okazał się niewypałem i przez ten cały czas chodzę na randki, poznaję masę ludzi, realizuję moje pasję i przez okres (!4 lat) nie poznałam nikogo z kim poczułabym jakiekolwiek motylki czy chęć chociażby spróbowania. I wiem doskonale że nie zmuszę ani siebie ani kogoś do uczuć i dlatego też przez ten cały czas jestem sama. To jest antyteza desperacji. I wiem doskonale dobrze że lepiej być samej niż w złym związku czy w związku z rozsądku, dlatego też ten temat. Bo po raz pierwszy od tylu lat poczułam że mogłabym z tym facetem spróbować i nie chciałabym tego zniszczyć, ale jak będę widziała że on nie traktuje mnie tak jakbym chciała, albo że jest nieodpowiedni to się z tego ulotnię, z bólem serca ale odejdę by szukać znów. Przez całe życie biorę co przyniesie los, mam inne wyjście ? Poznaję masę ludzi, mam swoje pasję, ale tak teraz akurat jest najwyższy czas na jak to określiłaś 'polowanie na męża', bo inaczej obudzę się z ręku w nocniku i okaże się że na dzieci za późno a także na potencjalne leczenie też za późno bo kobiety mogą się na to leczyć latami. Mało tego, teraz jak dobijam 30 mogę jeszcze znaleźć faceta bez dzieci i zobowiązań bo ta pula z roku na rok jest coraz mniejsza a moja uroda też z roku na rok będzie się pogarszać. I tak, mam coś więcej do zaoferowania potencjalnemu partnerowi niż tylko wygląd. |
2019-02-01, 18:48 | #13 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-01
Lokalizacja: Białystok
Wiadomości: 63
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Dokładnie i sama także polecam tą książkę! Pomogła mi przetrwać po pewnej burzliwej znajomości. Jest tam pewien cytat, że,, mężczyźni reagują na brak kontaktu '' Dlatego powinnaś pozwolić mu gonić, zastanawiac się czemu się nie odzywasz. Pokaż, że masz swoje życie, innych znajomych. Tak jak mówiłam - sama też nie odpisuj mu od razu. Możesz też mu żartobliwie napomknac coś w stylu '' od ciebie doczekać się wiadomości to jak od prezydenta '' itp.
Doskonale Cię rozumiem, bo sama byłam w relacji, gdzie to mi bardziej zależało. Dziś uważam, że pewnych znajomości nie warto ciągnąć na siłę. |
2019-02-01, 18:53 | #14 | ||
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Cytat:
2 spotkania on zainicjował, ja jedno. Miejsce za każdym razem ja wybrałam. Był to ostatni raz, następnym razem sama zapytam gdzie mnie zabiera. Masz racje że chcę za bardzo i to może być pułapka, bo zamiast być zdobywaną, to ja zacznę zdobywać. Stąd też ten związek, bo nie chcę wpaść w tę pułapkę. Jak tylko zobaczę że na to się ?nadal zanosi, to ukrócę tę znajomość dla własnego dobra, bo nigdy nie mogłabym być szczęśliwa w takiej relacji, a suma summarum i tak by z tego nic nie wyszło bo ja muszę czuć że partner naprawdę chce ze mną być, a nie że spotyka się ze mną, bo nic bardziej interesującego się nie trafiło. ---------- Dopisano o 19:53 ---------- Poprzedni post napisano o 19:50 ---------- Cytat:
Pociągnę kolejne spotkanie na moich warunkach, potraktuję je kompletnie na luzie a potem zamilknę na jakiś czas i poczekam na jego inicjatywę. Jeśli się nie doczekam, to mu podziękuję. Chciałam jeszcze dodać - te rady wszystkie są bardzo trafne... 'mężczyźni reagują na brak kontaktu', ale my tu mówimy dopiero o (! 2 spotkaniu), coś takiego by można zastosować po miesiącu, dwóch, trzech... ale my tu mówimy o całkowitym początku ! To mnie właśnie tak frustruje, że od początku jest nie tak jak być powinno. No, ale zrzucę to na karb tego że dopiero co się poznajemy i jesteśmy znajomymi. Jak się to nie zmieni, to będę musiała to zostawić niestety. Edytowane przez Tola12345 Czas edycji: 2019-02-01 o 18:55 |
||
2019-02-01, 18:58 | #15 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Cytat:
|
|
2019-02-01, 19:04 | #16 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86448664]A czy ty nie rozumiesz, że nie zawsze jest w życiu tak jakby się chciało? Że świat nie kręci się wokół ciebie? Tym bardziej jak decydujesz się na dziecko to powinnaś myśleć w pierwszej kolejności o jego szczęściu, a nie żeby wszystko było według twojego planu. Dziecko to nowy człowiek, a nie punkt do odhaczenia na liście życiowych zadań [/QUOTE]
Ależ oczywiście że rozumiem. Ale to nie znaczy że mam siedzieć z założonymi rękami, bo 'w życiu nie zawsze dostaje to czego się chcę'. Ja chcę założyć szczęśliwą rodzinę, kochać i być kochana i dlatego też działam, zamiast siedzieć i snuć domysły że 'a może los nas połączy na przystanku'. Znam wiele starych kawalerów i starych panien i powiem Ci jedno - w pewnym wieku tym ludziom już się nie chce szukać. Mi się póki co chce bo to jest moje życie i nie chcę go zmarnować, a nie założywszy rodziny, ja osobiście tak bym się czuła. |
2019-02-01, 19:07 | #17 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-07
Wiadomości: 1 223
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Chyba piszemy z tym samym gościem hahhaa
Jestem w podobnej sytuacji Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-02-01, 19:13 | #18 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2012-06
Wiadomości: 9 946
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Cytat:
Poza tym gwarantuję ci, że większość facetów jakby choć wyczuło przedsmak twojego podejście do związków i zakładania rodziny to by uciekło. |
|
2019-02-01, 19:19 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2015-08
Wiadomości: 1 951
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Już nie raz to zdanie od kogoś słyszałam i szczerze mówiąc kompletnie tego nie rozumiem. Co to za różnica, czy zostaniesz matką w wieku 25 czy 35 lat? Jak później, to nawet możesz mieć lepszą sytuację materialną, więc będzie łatwiej. Poza tym można trochę korzystać z życia, podróżować itp. I serio myślisz już o tym, jak dzieci się wyniosą z domu? Myślę, że mało osób się cieszy z tego, że w domu nagle robi się pusto, a z mężem często nie jest już tak jak dawniej...
__________________
kiedy się naprawdę kogoś kocha, wierność nie jest żadną zasługą... |
2019-02-01, 19:42 | #20 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Cytat:
Ja mam dziś bardzo dobrą sytuację materialną. Z życia też już bardzo skorzystałam, przeszłam przez te wszystkie etapy o których piszesz. Ja wyniosłam się z domu w 18 roku życia, dałam rodzicom trochę odetchnąć i chociaż bardzo ich kocham to wiem że i dla nich i dla mniej samej to było dobre. Moi rodzice dziś zbliżają się do wieku starczego i uwierz mi że w ich wieku nie chciałabym nadal myśleć 'jeszcze dziecko mam na studiach', 'jeszcze dziecko musi się usamodzielnić'. Ja w tym wieku chce mieć poczucie, że dziecko jest odchowane. Każdy ma inaczej i ma inne pragnienia, piorytety. W życiu na wszystko jest czas, na naukę, pracę, organizację domu. Niektórzy skaczą po tych etapach, potrafią tak. Ja raczej nie. Okres próbowania roznych rzeczy, umawiania się z panem X czy Y mam za sobą. Ja bym teraz chciała poznać już kogoś docelowego, a nie kogoś na rok czy dwa. Jasne, może się nie udać takie jest życie, ale do następnego związku chciałabym podejść już poważnie, bo do tej pory tak do tego nie podchodziłam, nie byłam gotowa. Teraz jestem. ---------- Dopisano o 20:42 ---------- Poprzedni post napisano o 20:37 ---------- [1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;86448716]Ależ ja ci nie mówię, żebyś siedziała z założonymi rękami. Proponuję tylko, żebyś przestała wywierać na siebie sztuczną presję. Przestała analizować wszystko i traktować ledwo poznanego faceta w kategoriach mąż i ojciec. Uświadom sobie, że jak pewne rzeczy się nie ułożą całkiem po twojej myśli to świat się nie zawali. Jak się zakochasz w rozwodniku czy facecie z dzieckiem to każesz mu spadać na drzewo, bo twój plan tego nie przewidywał? Poza tym gwarantuję ci, że większość facetów jakby choć wyczuło przedsmak twojego podejście do związków i zakładania rodziny to by uciekło.[/QUOTE] Ja tą presję wywieram tylko dlatego, że od tylu lat nikt mi się nie spodobał. Wiem, jak trudno jest poznać kogoś żeby serce zabiło odrobinę szybciej. Ale wiem też i zgadzam się z Tobą, że do tych spotkań należy podchodzić bardziej na luzie i z mniejszym naciskiem. Postaram się tak zrobić, bo wtedy też wszystko lepiej będzie wychodzić.. chociaż przyznam że jest to dla mnie trudne. Wiem, że by uciekło dlatego też nie zamierzam ich o tym informować. Przecież nie powiem im 'ożeń się ze mną' tak samo jak nie będę mowić o dzieciach. Takie tematy mogą się przecież pojawić po jakimś czasie kiedy ludziom na sobie nawzajem zależy i chcą budować razem przyszłość. To jest przecież podstawa. |
|
2019-02-01, 19:43 | #21 |
Animal Liberation
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 5 769
|
Dot.: Nie wiem co o tym myśleć.
ale Cię męczy ten temat dzieci, ja jestem w Twoim wieku i dla mnie to jakaś abstrakcja, w życiu nie chciałabym teraz potomstwa także po raz kolejny ciężko mi Ciebie zrozumieć
chyba jesteśmy jak ogień i woda, mnie za bardzo nosi żeby coś działać, wyjeżdżać, żebym zechciała siedzieć w miejscu |
2019-02-01, 19:46 | #22 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Nie wiem co o tym myśleć.
Cytat:
|
|
2019-02-01, 19:56 | #23 | |
Animal Liberation
Zarejestrowany: 2015-10
Wiadomości: 5 769
|
Dot.: Nie wiem co o tym myśleć.
Cytat:
|
|
2019-02-01, 19:59 | #24 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Nie wiem co o tym myśleć.
Cytat:
|
|
2019-02-01, 20:19 | #25 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: Nie wiem co o tym myśleć.
Cytat:
Ogólnie lubię swoje życie. Mam super pracę, którą lubię, fajnych współpracowników, super rodzinę. Lubię podróżować, wychodzić ze znajomymi itp. Myślę, że jestem osobą otwartą. Jednak czasami czegoś brak. Zwłaszcza, że większość znajomych jest w związkach. Nawet na głupie wesele czasem nie wiem kogo zaprosić. Niedawno sama byłam w relacji, gdzie to mi zależało bardziej i się nieco wkręciłam. Jednak po tej sytuacji powiedziałam sobie, że nigdy więcej, bo szkoda czasu i energii. Nie pozwolę, by ktoś kolejny raz bawił się mną i moimi uczuciami. Także doskonale Cię rozumiem, ale szczerze - nic na siłę Nie warto Poobserwuj tego gościa, a jak nie wykaże więcej żadnej inicjatywy - olej go. |
|
2019-02-01, 20:23 | #26 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Nie wiem co o tym myśleć.
Cytat:
|
|
2019-02-01, 20:28 | #27 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: Nie wiem co o tym myśleć.
Pewnie, nie pozwalaj na to. Chociaż ja powoli tracę wiarę w facetów i miłość. .. Każdy wiecznie niezdecydowany i czekający, aż kobieta będzie za nim chodzić.. I najlepiej, by wszystko było bez żadnych zobowiązań, bo chłopaczyna się boi...Czy to ja na takich trafiam czy wszyscy tacy są ?
|
2019-02-01, 20:38 | #28 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2019-02
Lokalizacja: Baden-Baden
Wiadomości: 241
|
Dot.: Nie wiem co o tym myśleć.
Cytat:
|
|
2019-02-01, 20:47 | #29 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-01
Wiadomości: 101
|
Dot.: Nie wiem co o tym myśleć.
Cytat:
|
|
2019-02-01, 20:59 | #30 | |||||||
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2017-09
Wiadomości: 719
|
Dot.: Nie wiem co o tym myslec
Cytat:
Cytat:
- Hej, jak minął Ci dzień? - No hej, dobrze, ciężki dzień w pracy, może pójdę na siłkę, teraz wracam do domu i zrobię obiad <zmuszasz faceta do opisania swojego dnia, nie bardzo tu idzie być kreatywnym> Kolejny przykład: - Miłego dnia < co do jasnej cholery można na to odpisać?!?!> - Tobie też I koniec, rozmowa umiera jak nie teraz, to po paru wymianach wiadomości, zero polotu, powtarzalny schemat. Jeżeli tak prowadzisz te rozmowy - to się nie dziw, że na odpowiedzi czekasz długo, bo mi osobiście by się nie chciało pisać z laską, która nie posiada choćby podstawowych umiejętności komunikacyjnych, a czego sama oczekuje (nie zarzucam Ci tego, ale podejrzewam to). Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
__________________
Mówię jak jest. Edytowane przez felixindahouz Czas edycji: 2019-02-01 o 21:01 |
|||||||
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:24.